PDA

Zobacz pełną wersję : Poprawki po tynkach z agregatu



rafalge
05-01-2005, 12:47
Witam
Mam zrobione w całym domu tynki gipsowe z agregatu (materiał - Knauf).
Ogólnie byłem :) zadowolony dopóki nie przyszedł mój przyjaciel
i przyświecil halogenem przy ścianie. :(
Okazało się że ściany wymagają "delikatnych "poprawek (wypełnień i szlifowań w niektorych miejscach)
Podobno te poprawki będzie widać i najlepiej należało by zaciągnąć wszystkie ściany gipsem (przeraża mnie to pod względem ceny)

Proszę o poradę w jaki sposób lub czym dokonywać poprawek po tynkach gipsowych.

Dziekuję i pozdrawiam
Rafał

Tomasz M.
05-01-2005, 12:58
Ja bym nic nie robił. I nikomu już nie pozwolił świecić halogenem :wink: . Może pomaluj kawałek ściany na próbę i zobacz jaki efekt. Jak Cię nie zadowoli, to może zacznij od przeszlifowania, chyba że ubytki faktycznie poważne.

Exon
05-01-2005, 13:05
Miałem dokładnie to samo, tzn. materiał knaufa i zadowolenie z gładkich ścian. Nie robiłem z tym nic i teraz żałuję. Na ścianach nie jest źle bo duże powierzchnie nie są oświetlane lub są zasłonięte przez firany, meble itp. Jeżeli mogę coś doradzić, to dokładne sprawdzenie sufitów, bo na nich wszystko będzie widać po założeniu oświetlenia. U mnie skończyło się gipsowaniem na całej powierzchni.

Cypek
05-01-2005, 13:14
Obawiam sie, ze bez przeszlifowania sie nie obedzie.
Mimo, ze sa one dość staranne to jednak drobnych rysek masa na nich.

maxymov
05-01-2005, 13:16
J znowu bym radził zagruntowanie tynku, po wyschnięciu, farbą 50:50 z wodą i dopiero ocenił jakość tynku. Wiele "niedoróbek" znika po malowaniu.

Pozdrawiam

amber
05-01-2005, 13:23
Z własnego doświadczenia wiem, że po malowaniu to mogą zniknąć naprawde bardzo płytkie ryseczki, a wszystko inne dopiero wychodzi jak nieprzymierzając szydła z wora. Przerabiam to u siebie. Czeka mnie również gładziowanie całego sufitu.
Pozdr. Amber

Wowka
05-01-2005, 13:43
Ja bym nic nie robił. I nikomu już nie pozwolił świecić halogenem :wink: . Może pomaluj kawałek ściany na próbę i zobacz jaki efekt. Jak Cię nie zadowoli, to może zacznij od przeszlifowania, chyba że ubytki faktycznie poważne.

Oj nie, nie tak....
Być moze tych "niedoskonałości" nie będzie widać przy oświetleniu górnym. Jeśli natomiast masz gdzieś oświetlenie kinkietowe to na 100% będzie to widoczne. Także podczas dobowych zmian kąta oświetlenia słonecznego będziesz widział te mazy.
Ze swoim wykonawca umówiłem się, że ma otynkowac ściany pod malowanie. Dlatego też sam z własnej inicjatywy te ściany szlifował.
Raczej z tego zadania się wywiązał.

Niesmiertelny
05-01-2005, 15:22
Ja mam tez tynki robione z agregatui najpierw ekipa zapewniala mnie ze jak poloza to pozniej tylko lekko przeszlifowac pomalowac farba 50:50 z woda i ewentualnie doszlifowac i uzupelnic ubytki gdzie bedzie potrzeba.Taki byl moj warunek bo popnowne cekolowanie scian nie wchodzilo w gre.A efekt byl taki ze :o pana ktory robil tynki zakopalem w ogrodku i posypalem wapnem :evil:No dobra bylem mniej okrutny i mu nie zaplacilem poki nie zrobil dobrze :) Kupili sobie pare workow knaufa do recznego nakladania i zaciagali wszystkie sciany az mi sie podobalo.Po przylozeniu halogena rzeczywiscie widac nierownosci i ubytki ale z tego co wiem to tylko po wzastosowaniu gladzi mozna na tym etapie uzyskac idealna pwierzchnie. Narazie robilem probe Na jednej scianie tak jak opisalem na wstepie po szlifowaniu ,malowaniu ,szlifowaniu i uzupelnieniu reszty ubytkow efekt jest zadowalajacy .Sama farba w dwoch czy trzech warstwach nalozona wypelnia nieduze ubytki ale wypoklosci trzeba zeszlifowac bo bedzie widac .Wazne jest to co wszyscy pisza nie szlifowac na sile od razu ale najpierw zagruntowac bo inaczej przy szlifowaniu w niektorych miejscach z tynku wychodzi na wierzch piasek. Calosc juz ktos na forum dokladnie opisal jak postepowac z tynkiem i dlaczego tak a nie inaczej.

jaro'71
05-01-2005, 17:42
No to mnie troche przydołowaliście. Własnie położyli knaufa, w życiu nie miałem tak równych ścian, jeszcze nie sprawdzałem lampą, bo schną, ale jak się okaże że trzeba całość zaciągac i gładzić to żona mnie zabije i wcale się nie będę bronił :)
Nie bardzo rozumiem tylko jaki jest sens szlifowania rozwodnionej farby? Rozumiem że farba pokryje małe nierówności, ale co ma dać szlifowanie pomalowanego tynku? Niby to tynkarze radzili, zagruntowanie, nałożenie ewentualnie gładzi i lekkie przetarcie, ale nie bardzo rozumiem dlaczego miałbym gładzić po zagruntowaniu?

_ZBYCH_
05-01-2005, 19:55
No tak to już jest - radość z "gładkich" tynków gipsowych szybko mija :(.
Wyschną, pierwsze boczne oświetlenie i... szlag inwestora trafia :evil:. To, co miało być gładkie, jest gładkie tylko pozornie. Oczywiście mając na uwadze tynki mineralne, szczególnie w starych blokach, to te gipsowe są oczywiście gładkie :lol:, ale każdy chciałby mieć gładkie jak szkło!
Ja u siebie w domu myślałem, że wystarczy tylko zatrzeć ryski rzadkim gipsem, przeszlifować i będzie cacy, ale niestety :(, to by było zbyt proste. Okazuje się, że po takiej operacji ściana owszem jest gładka, ale po malowaniu widać matowe plamy!!! :evil: To efekt różnego wchłaniania farby przez tynk i gips :(. Chciał nie chciał musiałem pokryć gipsem całe ściany i sufity :(.

bigmario4
05-01-2005, 20:39
Bzdury gadacie i tyle!Na pewno na scianach sa drobne nierownosci ktore usunie papier (tylko drobny) żadne tam gruntowanie50/50 tylko normalna farba najlepiej biała mimo ze pózniej moze isc kolor a to po to aby te wszystkie "ubytki" wyciągnąc.Jezeli są takowe to JA robie gładz szpachlową ale z białą emulsja nie z wodą i po tych "ubytkach" pózniej lekki szlif i farba.Czy zauwazyliscie że po wałku jest lekka fakturka? I własnie o to w tym wszystkim chodzi!! :D

rafałek
05-01-2005, 21:56
Przypomniała mi się historia pewnego znajomego któremu dopiero po malowaniu uwidoczniły się nie tyle drobne rysy - bo te raczej zniknęły - tylko większe nieróności... :o I faktycznie po pomalowaniu i bocznym oświetleniu wyglądało miejscami małociekawie...

_ZBYCH_
05-01-2005, 22:53
Bzdury gadacie i tyle!Na pewno na scianach sa drobne nierownosci ktore usunie papier (tylko drobny) żadne tam gruntowanie50/50 tylko normalna farba najlepiej biała mimo ze pózniej moze isc kolor a to po to aby te wszystkie "ubytki" wyciągnąc.Jezeli są takowe to JA robie gładz szpachlową ale z białą emulsja nie z wodą i po tych "ubytkach" pózniej lekki szlif i farba.Czy zauwazyliscie że po wałku jest lekka fakturka? I własnie o to w tym wszystkim chodzi!! :DKażdy ma prawo do swojego zdania...
Różne ludzie mają pojęcie estetyki...
To, czy po wałku pozostaje fakturka, to kwestia farby i wałka. Ja nie chcę u siebie fakturki, tylko gładkie ściany. Żeby to wyglądało ładnie (szczególnie po oświetleniu) musi być idealnie gładkie, a to wymaga ogromnej pracy i tyle!

Sonika
06-01-2005, 05:52
Miałam podobny problem i żeby mieć idealnie równe ściany trzeba było robić jescze gładż.
A szlifowanie nawet drobnym papierem nic nie dawało, widać było kółka i rysy po papierze.
Tak jak pisze Zbych wymagało to dużej pracy i przyłożenia się przez malarzy, żeby końcowy efekt był na piątkę. Ja też nie chciałam rys ani faktury po wałku.

Ale udało im się i ściany mam gładziutkie, bez rys. :lol: :lol: :lol:

rafalge
06-01-2005, 07:40
Dzieki za wszystkie Wasze cenne porady!!
Biorę się do roboty i spróbuję na kawałku ściany.
Najpierw połatam ubytki, szlifowanie, zagruntuję i pomaluję.
Zobaczę jak to będzie wyglądać.
Wiem że najlepiej by było zaćągnąć gipsem całość ale niestety brak $$$

Pozdrawiam
Rafał

inwestor
06-01-2005, 10:05
Dzieki za wszystkie Wasze cenne porady!!
Biorę się do roboty i spróbuję na kawałku ściany.
Najpierw połatam ubytki, szlifowanie, zagruntuję i pomaluję.
Zobaczę jak to będzie wyglądać.
Wiem że najlepiej by było zaćągnąć gipsem całość ale niestety brak $$$

Pozdrawiam
Rafał
Pomaluj w wykończeniu na "baranka" takim włochatym wałkiem nie będzie nic wtedy widać. Mnie osobiście o wiele bardziej podoba sie "baranek" niż takie supergładkie. A tak swoją drogą to te gipsy robili chyba partacze. Co prawda mam tynki tradycyjne ale znajomy mocno mnie namawiał na gipsowe ale mnie się nie odpowiadają. Jak byłem u niego to po robocie knaufem żadnych rysek a ni nic nie było, gładkie ściany jak pupa niemowlaka takie półmatowe. Robił knaufem MP 75L. Nic mu nie szlifowali, gładzili tylko pacami stalowymi i to wszystko, potem farba i po bólu.
Pozdrawiam

markus_gdynia
06-01-2005, 10:18
Nie ma bena, rysy zawsze będą. Nie jest to wyłącznie wina tynkarzy, ale i innych cudotwórców. Stolarz montując schody pozostawił po sobie pamiątki, kafelkarz, elektryk, itd. itp. Ja tez miałem swój udział w ubytkach na ścianach :lol:
Teraz pozostaje jednokrotne malowanie, wtedy wyłazi wszystko, szpachlowanie i szlifowanie i malowanie docelowe. Jest to wyłacznie czasochłonne, bo magistra do tego nie trzeba. W końcu to dla siebie, nie dla obcych.

inwestor
06-01-2005, 10:27
Markus_gdynia chyba tu nie chodzi o uszkodzenia tylko raczej rysy pozostałe po tynkowaniu. Jasna sprawa że tynki gipsowe sa bardzo delikatne i trzeba strasznie uważać aby nie zarysować no ale to zupełnie insza inszość.
Pozdrawiam

Barti4
06-01-2005, 12:44
ja rowniez mialem tynki z agrekatu. No coz byly piekne ale do czasu....
Pierwdzym etapem jest wymieszanie farby emulsyjnej 1:1 z woda i pomalowanie minimum 1 raz wszystkich powierzchni....i wtedy dopiero widac...takie drobne ryski i pierdolki to spoko. Farba w nie wsiaknie i bedzie ok...gorzej po przyswieceniu potem falogenem....ZGROZA!!!
Ja za przeproszeniem dalem dupy, bo pilnowalem i poprawili mi wiekszosc scian....ale sufity mi sie zapomnialy i jaki mam efekt? Na scianach nic nie widac (nawet tych nie poprawionych) ale w momencie kiedy zalozysz jak ja zyrandol....
U stary bedziesz mial przerabane. Swiatlo z zyrandola dziala niaml tak samo jak halogen i te wszystkie nierownosci mam akurat w salonie. I teraz kiedy sie na to nie spojrze to szlag mnie trafia....
Co do niemoznosci wyprowadzenia wszystkiego to guzik prawda....
Pozniej obszedlem wszystkie sciany i sufity i wyszlo mi tak ze polowa jest super (w koncu do cholery to sie nazywa gladz i taka ma byc), 1/4 jest tak sobie ale prawie nie widac ze jest zle...no i ok 1/4 jest tragiczna...
Generalnie zauwazylem ze panowie tam gdzie bylo ciemno i niewygodnie to spierdolili, a tam gdzie byl luz i bylo jasno od okien to jest ladnie. Mimo, ze przy robocie mieli 1 halogen na 1 sciane...
Acha sprawdz jeszcze plaszczyzny minimum 2 metrowa poziomica. U mnie po przylozeniu takiej na roku glifu okiennego okazalo sie ze okno to gorka a plaszczyzny sa krzywe....
To na szczescie wylapalem i poprawili.
Generalnie tynki robili mi okolo 2 tygodni a poprawki prawie 4....pocieszajace nie?
Acha chca wyegzekwowac poprawki nie plac im 25% kosztu....inaczej oleja cie i wogole nie przyjada....
Bartek

maxymov
06-01-2005, 15:14
Bzdury gadacie i tyle!Na pewno na scianach sa drobne nierownosci ktore usunie papier (tylko drobny) żadne tam gruntowanie50/50 tylko normalna farba najlepiej biała mimo ze pózniej moze isc kolor a to po to aby te wszystkie "ubytki" wyciągnąc.Jezeli są takowe to JA robie gładz szpachlową ale z białą emulsja nie z wodą i po tych "ubytkach" pózniej lekki szlif i farba.Czy zauwazyliscie że po wałku jest lekka fakturka? I własnie o to w tym wszystkim chodzi!! :D


Gratulacje i powodzenia życzę.

2 lata temu u mnie w mieszkaniu zrobili tak jak piszesz. Biała farba z gipsem. Rewelacja. Nieświadomy niczego pomalowałem wszystko kolorem ( podobno było zagruntowane i 2 krotnie pomalowane białą farbą).
Efekt był taki, że wszystkie poprawki wg Twojego przepisu złaziły po przejechaniu wałkiem. Ludzie, to dopiero była robota. Jeszcze raz wszystko do szpachlowania i malowania.

Generalną zasadą przy malowaniu nowych tynków jest gruntowanie podłoża farbą 50:50 z wodą. Dzięki temu podłoże jest mocne, gładkie i nośne. Dopiero na tak przygotowanej ścianie nanosi się poprawki, które po wyschnięciu szlifuje się i ponownie gruntuje.
Na koniec oceniasz powierzchnie jeszcze raz (może być z halogenem) i jeśli wszystko jest OK i każdy cm2 ściany jest pokryty ww gruntem można przystąpic do malowania ( w większości przypadków -dwukrotnego).


Moja rada na przyszłość: jeśli nie znasz się na czymś dobrze to takie fajansiarskie rady pozostaw dla siebie bo możesz komuś wyrządzić dużą krzywdę.

Pozdrawiam wszystkich tynkujących, malujących i tapetujących "się".

jaro'71
06-01-2005, 16:48
Mam jeszcze pytanie odnośnie gruntowania: lepszy wałek czy pędzel? Boję się że sztywny ławkowiec może dodatkowo psuć głoadkość tynku.

Poza tym chyba już wyciągnąłem wnioski z dyskusji dla siebie:
1. Poczekam aż tynk dokładnie wyschnie. Niestety różne materiały (taka firma). Na podłożu białym już prawie sucho, na cegle czerwonej wilgoć (drobne krople stworzyły brzydką chropowatość, ale po przetarciu OK).
2. Zagruntuję lepszą białą farbą 50:50 z wodą
3. Poświecę lampą i naniosę gładź francuską (kwestia czy na całej powierzchni czy tylko na nierównościach...)
4. Jak będzie równo, pomaluję raz jeszcze farbą 50:50
5. Jak będzie jeszcze równiej pod światełkiem to pójdę na duże piwko.

Chcę jeszcze obniżyć w niektórych miejscach sufit płytami GK. Będę pewnie musiał ten punkt umieścić pomiędzy 1. a 2. Nie wiem jak rozwiążę kwestię szpachlowania połączenia płyty z otynkowaną ścianą, żeby wszystko było w odpowiedniej kolejności itd, ale to chyba mniejszy problem.
Bardzo proszę o cenne korekty co do mojego planu.

Barti4
06-01-2005, 17:55
maluj zawsze walkiem..wygodniej, szybciej oszczedniej i bardziej jednolicie. Pedzle zawsze zostawiaja pojedyncze wlosy a ponadto bedziesz musial uwazac, zeby zawsze malowac pedzlem w 1 strone bo inaczej zrobisz kratke...
Co do plyt G-K to laczy sie je standardowo tasma i gipsem. Niestey po jakims czasie jak budynek wysycha i osiada pekaja... Nie naprawiaj jak ja z poczatku za rada szalencow tego....i boze bron uzywania silikonu (nie trzyma si ne nim farba) jesli zas chodzi o ten drugi specyfik (zapomnialem nazwy) to tez nawet jak nalozysz rowno to on po wyschnieciu i tak i tak wklesnie sie i bedzie widoczny jak cholera rowek...
Najlepiej poczekac ok 2 lata i potem dopiero wszystkie pekniecia naciac wzdluz nozykiem zeby je poszezyc i zagipsowac....potem pomalowac....
Ja zrobilem tak z pozniejszymi peknieciami i nie ma sladu...tymczasem rowki po tym drugim swinstwie nadal mnie denerwuja. Ale zeby je poprawic poczekam jeszcze ze 2 lata jak bede malowal calosc. Dom ma teraz 4 lata i w nim mieszkam. Jak mowilem po okolo 1-2 latach sniany co mialy popekac to popekaly i nowych rys nie ma...
Acha ...
Polecam na gotowo dobra farbe i w pelni zmywalna...
Ja osobiscie malowalem duluxem polmatowym i jest super. Napisane na puszcze bylo, ze mozna przetrzec szmatka. Mam duzego psa i on brudzi sciany jak diabli. Dodatkowo przy wlacznikach swiatel tez brudzi sie od czorta. Nie licze komarow itd....
Wszystko idealnie sie zmywa a niezadko szoruje i jestem naprawde hepi. W innym wypadku musial bym malowac caly dom juz po 2-3 latach....
Tymczasem malowac bede bo wole inne kolory ...a jesli chodzi o kolor sciany to mysle ze wytrzyma jeszcze wiecej niz nastepne 4 lata...
Nie polecam polskich farb emulsyjnych bialych bo malowalem roznymi i niestety delikatnie przetrzec moze i je mozna, ale ni cholery nie mozna normalnie zetrzec ze sciany nic innego...
Zrobilem blad i pomalowalem sufity wszystkie na bialo polska farba...wystarcz dotkac budna reka przy np wierceniu i juz slad nie do starcia...pomaga tylko i wylacznie zamalowanie....
Acha w duluxie musisz farbe rozcienczyc ok 15-20% woda bo jest gesta jak kisiel i ciezko malowac. A napis jednokrotne malowanie to chwyt reklamowy...nie da sie 1 raz na gotowo....
Ja rozcienczalem 20-30% wody i malowalem 2 razy i jest super...
Nawet ekipa ktora mi soc pozniej robila byla w szoku i myslala ze to malarze malowali :D
Bartek
Bartek

jaro'71
06-01-2005, 18:16
Dzięki barti4, czyli znaczy się Duluxem. OK. Ale pewnie zmywa się bezboleśnie tylko kolor biały?
Może jeszcze ktoś mi cos podpowie...

bigmario4
06-01-2005, 20:17
Duluxem da sie pomalowac jednokrotnie ale musi być specjalny wałek.A to dlatego ze jest gesta i taka ma byc!!

bigmario4
06-01-2005, 20:23
2 lata temu u mnie w mieszkaniu zrobili tak jak piszesz. Biała farba z gipsem. Rewelacja. Nieświadomy niczego pomalowałem wszystko kolorem ( podobno było zagruntowane i 2 krotnie pomalowane białą farbą).
Efekt był taki, że wszystkie poprawki wg Twojego przepisu złaziły po przejechaniu wałkiem. Ludzie, to dopiero była robota. Jeszcze raz wszystko do szpachlowania i malowania.

Nie wiem czym Ci robili te poprawki ale ja tak robie od dłuższego czasu i NIGDY mi sie nie zdażyło żeby cos zlazło.Maluje farbami jakie sobie klient zazyczy i powiem jeszcze raz gotowy kolor "Duluxa" maluje sie na raz inne farby najczęsciej 2 razy osobiscie nie bylem przekonany do Duluxa ale klient sie uparł i okazało sie ze miał racje.Ale mówie jeszcze raz :specjalny wałek taki do farb dyspresyjnych a efekt naprawde jest super.

jaro'71
06-01-2005, 20:29
bigmario4 czy jesteś całkowicie pewny że na surowe tynki można od razu kłaść farbę? Może chociaż atlas unigrunt? Ja jednak nie zaryzykuję w ten sposób

bigmario4
06-01-2005, 20:34
raczej nie gruntuj bo farba zle sie "przyjmuje" na scianie i potrzebne jest kilkakrotne malowanie kilka dni temu konczylismy malowanie ok 1000m.kw scian częsc była zagruntowana czesc nie róznica jest widoczna natychmiast na korzysc niegruntowanej ale jak tu juz ktos powiedział kazdy ma prawo do swojego zdania.
:wink:

Barti4
06-01-2005, 21:00
Jesli chodzi o farbe to ja w zasadzie kazde pomieszczenie mam innego koloru. Polecam jasne pastelowe kolory, a bardzo ladnie rozswietla dodatkowo mieszkanko. Tylko sufity mam biale i kuchnie podnad plytkami. Wybieraj sobie zawsze kolor o ton jasniejszy niz chcesz go miec, bo na scianie on troche ciemnieje. Jesli chodzi o walek to ja uzywalem z krotkim wlosiem bo dawal ladniejsza teksture. Nawet kupilem walki do malowania rogow i malutkie do glifow okiennych. Nie maluj walkami z gabki bo to badziewie jakich malo. Im dluzszy wlos walka tym wyrazniejsza tekstura po walku. Mnie sie malowalo najlepiej takim walkiem i go polecam. Jesli chodzi o to swinstwo do gipsow to bylem w garazu sprawdzic i nazywa sie to akryl. Jest o tyle lepszy od silikonu, ze da sie go pomalowac.Sciany gruntowalem tylko farba 1/1 z woda...zadnych gruntow nie uzywalem. W castoramie oprocz deuluxa jest jeszcze jedna firma farb mieszanych na zamowienie (chodzi o kolor bo baza jest biala) i sa troche tensze od duluxa a z tego co mowil sprzedawca sa rownie dobre.

maxymov
07-01-2005, 13:59
bigmario4 czy jesteś całkowicie pewny że na surowe tynki można od razu kłaść farbę? Może chociaż atlas unigrunt? Ja jednak nie zaryzykuję w ten sposób

Zagruntuj

maxymov
07-01-2005, 14:07
raczej nie gruntuj bo farba zle sie "przyjmuje" na scianie i potrzebne jest kilkakrotne malowanie kilka dni temu konczylismy malowanie ok 1000m.kw scian częsc była zagruntowana czesc nie róznica jest widoczna natychmiast na korzysc niegruntowanej ale jak tu juz ktos powiedział kazdy ma prawo do swojego zdania.
:wink:


Jeśli jesteś wykonawcą to albo żyjesz w niewiedzy

albo odwalasz zwykłą fuszerę.

Myślę, że to drugie.

Weź sobie człowieku po pomalowaniu bez gruntowania i po wyschnięciu przyklej na ścianę 1 mb taśmy malarskiej i ją zerwij.

Stawiam dolary przeciwko twoim orzechom że 20 cmb farby zostanie na taśmie. Przecież świeży tynk wchłonie wodę z nierozcienczonej farby zanim ta zdąży wyschnąć. Po takim zabiegu farba odłazi ze ściany niczym tapeta. Jeśli nie odrazu to napewno odmięknie po pomalowaniu przy najbliższym odnawianiu ścian.

maxymov
07-01-2005, 14:13
maluj zawsze walkiem..wygodniej, szybciej oszczedniej i bardziej jednolicie. Pedzle zawsze zostawiaja pojedyncze wlosy a ponadto bedziesz musial uwazac, zeby zawsze malowac pedzlem w 1 strone bo inaczej zrobisz kratke...
Co do plyt G-K to laczy sie je standardowo tasma i gipsem. Niestey po jakims czasie jak budynek wysycha i osiada pekaja... Nie naprawiaj jak ja z poczatku za rada szalencow tego....i boze bron uzywania silikonu (nie trzyma si ne nim farba) jesli zas chodzi o ten drugi specyfik (zapomnialem nazwy) to tez nawet jak nalozysz rowno to on po wyschnieciu i tak i tak wklesnie sie i bedzie widoczny jak cholera rowek...
Najlepiej poczekac ok 2 lata i potem dopiero wszystkie pekniecia naciac wzdluz nozykiem zeby je poszezyc i zagipsowac....potem pomalowac....
Ja zrobilem tak z pozniejszymi peknieciami i nie ma sladu...tymczasem rowki po tym drugim swinstwie nadal mnie denerwuja. Ale zeby je poprawic poczekam jeszcze ze 2 lata jak bede malowal calosc. Dom ma teraz 4 lata i w nim mieszkam. Jak mowilem po okolo 1-2 latach sniany co mialy popekac to popekaly i nowych rys nie ma...
Acha ...
Polecam na gotowo dobra farbe i w pelni zmywalna...
Ja osobiscie malowalem duluxem polmatowym i jest super. Napisane na puszcze bylo, ze mozna przetrzec szmatka. Mam duzego psa i on brudzi sciany jak diabli. Dodatkowo przy wlacznikach swiatel tez brudzi sie od czorta. Nie licze komarow itd....
Wszystko idealnie sie zmywa a niezadko szoruje i jestem naprawde hepi. W innym wypadku musial bym malowac caly dom juz po 2-3 latach....
Tymczasem malowac bede bo wole inne kolory ...a jesli chodzi o kolor sciany to mysle ze wytrzyma jeszcze wiecej niz nastepne 4 lata...
Nie polecam polskich farb emulsyjnych bialych bo malowalem roznymi i niestety delikatnie przetrzec moze i je mozna, ale ni cholery nie mozna normalnie zetrzec ze sciany nic innego...
Zrobilem blad i pomalowalem sufity wszystkie na bialo polska farba...wystarcz dotkac budna reka przy np wierceniu i juz slad nie do starcia...pomaga tylko i wylacznie zamalowanie....
Acha w duluxie musisz farbe rozcienczyc ok 15-20% woda bo jest gesta jak kisiel i ciezko malowac. A napis jednokrotne malowanie to chwyt reklamowy...nie da sie 1 raz na gotowo....
Ja rozcienczalem 20-30% wody i malowalem 2 razy i jest super...
Nawet ekipa ktora mi soc pozniej robila byla w szoku i myslala ze to malarze malowali :D
Bartek
Bartek

99 % racji :D

1 % dla mnie 8)

Ja bym nie ryzykował z rozcienczaniem Duluxa Once' a, bo wg mnie może w perspektywie czasu blaknąć. Zamiast tego zastosował bym np: Duluxa zwykłego dwuwarstwowego z mieszalnika, duży wybór niezła jakość lub innego " dobierańca".

Poczekaj i dopiero zaszpachluj.

Potwierdzam: akryl to jest nieporozumienie, szczególnie przy malowaniu kolorem. Normalną sprawą jest, że farba nieznacznie traci kolor ale na akrylu nieeee i zostają ciemniejsze świecące kreski lub plamy

Pozdrawiam

jaro'71
07-01-2005, 15:23
Dzieki maxymov. A jak najpierw obniżę miejscami sufit i zaszpachluję połączenia a potem zagruntuję rozwodnionym duluxem całość (łącznie z płytami GK), to będzie ok?
A w miejscach gdzie będzie glazura, chyba sobie odpuszczę malowanie bo i tak trzeba będzie tynk zmatowić i zagruntować przed klejeniem?
Pozdrowko

Niesmiertelny
07-01-2005, 16:00
Moze sie myle ale wydaje mi sie ze gruntowanie az duluxem jest chyba nadmiarem zbytku :D Wydaje mi sie ze jakas normalna farba starczy chodzi przeciez o przygotowanie podloza do wlasciwego malowania ,no chyba ze masz jakis ukryty plan .MOZE W TYM SZALENSTWIE JEST METODA :D

maxymov
07-01-2005, 16:29
Dzieki maxymov. A jak najpierw obniżę miejscami sufit i zaszpachluję połączenia a potem zagruntuję rozwodnionym duluxem całość (łącznie z płytami GK), to będzie ok?
A w miejscach gdzie będzie glazura, chyba sobie odpuszczę malowanie bo i tak trzeba będzie tynk zmatowić i zagruntować przed klejeniem?
Pozdrowko


Dokładnie tak.

Jak pisze Nieśmiertelny nie ma ptrzeby gruntować białym Duluxem, choć nie będzie to błędem.

Najważniejsze jest, aby nie malować nie zagruntowanego gipsu (czy to pod postacią gładzi czy tynku) bo efekty mogą być opłakane.

Jeśli sam będziesz malował to już wiesz, ale jak zmierzasz zlecić to komuś to najpierw spytaj się jak zamierza to zrobić. Jeśli pominie gruntowanie to podziękuj odrazu. Malowanie gipsu bez wzmocnienia go = się kłopoty.Niestety to nie to samo co tynk cem-wap. który ma chropowatą a przez co większą i bardziej "przyczepną" powierzchnię.

Pozdrawiam

jaro'71
07-01-2005, 16:40
Jeśli sam będziesz malował to już wiesz, ale jak zmierzasz zlecić to komuś to najpierw spytaj się jak zamierza to zrobić. Jeśli pominie gruntowanie to podziękuj odrazu. Pozdrawiam
Gruntować spróbuję sam bo nie filozofia (i kasa, i już wiem co i jak). Chcemy mieć jednak kolor, a tego to juz się boję więc trzeba kogoś poszukać. Obawiam się tylko że ściany i tak będą chłonąć farbę w różnym stopniu, bo jedna ściana (aż się wstydzę pisać) jest zrobiona z trzech materiałów bo developer chyba sobie wykorzystywał resztówki z magazynów... (pustak, bloczki, czerwona cegła) ;)

maxymov
07-01-2005, 16:50
No i właśnie po to jest gruntowanie.

Uzyskujesz jednorodny, tak samo chłonący podkład.


Dla świętego spokoju po wyschnięciu gruntu możesz pomalować tą samą białą farbą jeszcze raz (bez rozcieńczania) i dopiero ( po wyschnięciu oczywiście) kolorek, dwukrotnie.

Można oszczędzić na cenie jednostkowej farby ale nigdy na ilości, bo wcześniej czy później odbije się to czkawką.

Jak widziałeś powyżej, wykonawca chce zarobić ale się nie narobić a resztę ma głęboko w ... poważaniu.

Pozdrawiam

Sonika
07-01-2005, 18:24
Najważniejsze jest, aby nie malować nie zagruntowanego gipsu (czy to pod postacią gładzi czy tynku) bo efekty mogą być opłakane.


U mnie właśnie tak było.
Malarze chcieli pójść na łatwiznę i zaczęli malowanie bez gruntowania.
Efekt był taki, że wszystko im się nawijało na wałek.

Grunt to grunt!!
:lol: :lol: :lol:

_ZBYCH_
07-01-2005, 19:38
Ja u siebie na tynki gipsowe położyłem gotową masę szpachlową o nazwie Sheetrock:

http://www.zbychdom.republika.pl/rozne/Sheetrock.JPG

Polecam ją, bo jest b. drobnoziarnista, dobrze się nakłada i obrabia. Można ją nabyć w Polskich Składach Budowlanych (100 zł za 28 kg). Próbowałem też inną masę gotową firmy Rigips (bo nie chciało mi się jechać do PSB po Sheetrocka 8) ), ale była bez porównania gorsza :( .

Po szlifowaniu powierzchnie pomalowałem tanią farbą akrylową (farba Mrówka - produkt Polskich Składów Budowlanych) rozcieńczona 1:1 z wodą. Później jeszcze ostatnie poprawki szpachlarskie i znowu malowanie. Tym razem jako podkład zastosowałem doskonałą farbę firmy Tikkurila Optiva 5. Miałem jej w nadmiarze, bo pojechałem kupić kolor i na wzorniku był waniliowy, a z mieszalnika wyszedł trupi :-? (taki cytrynowo-zielonkawy). Tak więc stałem się nieszczęśliwym posiadaczem 10 litrów farby w kolorze trupim, która poszła jako podkład na ściany :-?. Nauczony przykrym doświadczeniem, następny kolor zmieszałem już w ilości 1 litra :wink: :lol:, ale to znowu nie był ten kolor. Takich kosztownych próbników koloru nabyłem jeszcze pięć :o, zanim trafiłem potrzebny kolor. Te kolory z wzornika nijak się mają do rzeczywistych kolorów farb :evil:. Po co robić takie kiepskie wzorniki???

maxymov
07-01-2005, 19:49
He, he, he

Zbych-u mam nadzieję, że towar był lepszy niż wskazywała nazwa ? :D

_ZBYCH_
07-01-2005, 20:00
He, he, he

Zbych-u mam nadzieję, że towar był lepszy niż wskazywała nazwa ? :D
Towar pierwsza klasa! Co chcesz od nazwy? Fajna jest 8) :lol:

Sonika
07-01-2005, 20:01
Zbych, a nie wiesz, gdzie w Krakowie ja mogę kupić tego Sheetrocka, bo pytałam w PSB i nie mają.

bigmario4
08-01-2005, 00:04
Maxymow uwazaj żebys nie pękł z dumy.Jezeli nie jest to za duży wysilek dla Ciebie to pomysl jezeli rozcienczysz farbe 50/50 to jaką ona bedzie miała wytrzymałośc?? czy nie obiło Ci sie o uszy ze dany material jest tak mocny jak jego najsłabszy składnik?? Czy widziales aby którykolwiek producent dopuszczał rozcienczanie farb o 50% Jeszcze raz powiem ze gadasz bzdury!!

Sonika
08-01-2005, 09:39
Zbych-u mam nadzieję, że towar był lepszy niż wskazywała nazwa ?

Czy chodziło ci o "shit"? :lol:

_ZBYCH_
08-01-2005, 10:14
Zbych, a nie wiesz, gdzie w Krakowie ja mogę kupić tego Sheetrocka, bo pytałam w PSB i nie mają.
Soniko, w zasadzie to szpachlę Sheetrock sprzedaje firma KWAPISZ (http://www.kwapisz.com.pl/), będąca częścią grupy PSB. Ja też pytałem w innym PSB, który mam bliżej budowy, ale nawet o takim nie słyszeli :(. Niestety Kwapisz nie ma oddziału w Krakowie, a nie wiem, kto jeszcze może mieć taka szpachlę.

Sonika
08-01-2005, 10:20
Dzięki Zbychu, zadzwonię da Wa-wy, do Sheetrocka i zapytam jeszcze raz.

maxymov
10-01-2005, 07:58
Zbych-u mam nadzieję, że towar był lepszy niż wskazywała nazwa ?

Czy chodziło ci o "shit"? :lol:


Tak. :D

Faktycznie brzmi tak samo

maxymov
10-01-2005, 07:59
Maxymow uwazaj żebys nie pękł z dumy.Jezeli nie jest to za duży wysilek dla Ciebie to pomysl jezeli rozcienczysz farbe 50/50 to jaką ona bedzie miała wytrzymałośc?? czy nie obiło Ci sie o uszy ze dany material jest tak mocny jak jego najsłabszy składnik?? Czy widziales aby którykolwiek producent dopuszczał rozcienczanie farb o 50% Jeszcze raz powiem ze gadasz bzdury!!


Sądząc po błędach w pisowni mojego nicku śmiem twierdzić, że nie tylko z pisaniem ale przede wszystkim z czytaniem Masz problemy.

Dowodem na to jest drugie wytłuszczenie.

WSZYSCY producenci farb zwykłych "dwuwarstwowych" zalecają (pisząc o tym na opakowaniach swoich produktów) gruntowanie rozcieńczoną farbą.

Zamiast farby do gruntowania można użyć gotowego gruntu np: UNIGRUNT. Najśmieszniejsze jest to, że Unigrunt też nakłada się dwuwarstwowo z czego pierwszą warstwę rozcieńczoną.



ŻADEN producent nie uzna reklamacji farby jeśli przed malowaniem powierzchnia nie była zagruntowana, bo pierwsze pytanie jest zawsze o TO.

... Tak więc mieszaj sobie gips z emulsją i emulsję z wapnem a czytający sami wyciągną wnioski.

Pozdrawiam

jaro'71
10-01-2005, 15:14
Grunt to używanie przekonujących argumentów w dyskusji... ;)

bigmario4
10-01-2005, 18:06
maxymov(teraz dobrze??) obraziłes sie że napisałem z dużej litery ??zapamiętaj ze nie wielkosc liter swiadczy o wielkosci człowieka,tynkarze gruntuja sciany przed polożeniem tynku po co robic to jeszcze raz czasami przesada daje odmienne skutki.Teraz Unigruntem odwracasz kota ogonem.Producenci zalecają rozcienczanie farb ale jedynie do 10(dziesięciu)%do malowania pędzlem.Ja podałem swoje doswiadczenia malarskie jak ktos chce to skorzysta Ty jestes "taki mądry" że nie musisz.Teraz zacytuje naszego aktora:"nie chce mi sie z Tobą gadać" Jak chcesz krytykuj dalej moją pisownie,moje miejsce zamieszkania cokolwiek Ci przyjdzie na mysl ale mojej pracy nie próbuj bo efektów nie widziałes i za "cienki"jestes.

bigmario4
10-01-2005, 18:10
bigmario4 czy jesteś całkowicie pewny że na surowe tynki można od razu kłaść farbę? Może chociaż atlas unigrunt? Ja jednak nie zaryzykuję w ten sposób
tynki wapienne "gruntowało" sie mleczkiem wapiennym,gipsowe gruntuj farbą emulsyjną i nie rozcienczaj jej ponad norme przewidzianą przez producenta

maxymov
10-01-2005, 19:32
Maxymow uwazaj żebys nie pękł z dumy.Jezeli nie jest to za duży wysilek dla Ciebie to pomysl jezeli rozcienczysz farbe 50/50 to jaką ona bedzie miała wytrzymałośc?? czy nie obiło Ci sie o uszy ze dany material jest tak mocny jak jego najsłabszy składnik?? Czy widziales aby którykolwiek producent dopuszczał rozcienczanie farb o 50% Jeszcze raz powiem ze gadasz bzdury!!


Tutaj piszesz, że nie można rozcienczać


maxymov(teraz dobrze??) obraziłes sie że napisałem z dużej litery ??zapamiętaj ze nie wielkosc liter swiadczy o wielkosci człowieka,tynkarze gruntuja sciany przed polożeniem tynku po co robic to jeszcze raz czasami przesada daje odmienne skutki.Teraz Unigruntem odwracasz kota ogonem.Producenci zalecają rozcienczanie farb ale jedynie do 10(dziesięciu)%do malowania pędzlem.Ja podałem swoje doswiadczenia malarskie jak ktos chce to skorzysta Ty jestes "taki mądry" że nie musisz.Teraz zacytuje naszego aktora:"nie chce mi sie z Tobą gadać" Jak chcesz krytykuj dalej moją pisownie,moje miejsce zamieszkania cokolwiek Ci przyjdzie na mysl ale mojej pracy nie próbuj bo efektów nie widziałes i za "cienki"jestes.

Tutaj zaś, zupełnie coś innego.


tynki wapienne "gruntowało" sie mleczkiem wapiennym,gipsowe gruntuj farbą emulsyjną i nie rozcienczaj jej ponad norme przewidzianą przez producenta

... ale na końcu dopuszczasz taką metodę.



Na zwróconą przeze mnie uwagę, to właśnie Ty zareagowałeś nerwowo. Niestety kiedy brakuje rzeczowych argumentów pozostaje tylko złośliwość.


Skoro twierdzisz, że to ja nie mam racji to napisz w którym punkcie się tak strasznie wg Ciebie mylę ?


Pozdrawiam

bigmario4
10-01-2005, 21:01
maxymov człowieku ty inny jestes jakis,naskoczyłes na mnie od pierwszego postu i jestes zdziwiony że tak reaguje.Ty nawet nie potrafisz poprawnie odczytac tego co napisalem a próbujesz na kazdym kroku swoje racje udowadniać.Ale nie przejmuj sie tak bardzo to ponoc da sie leczyć.

KiZ
07-10-2007, 09:21
Temat sprzed dwóch i pół roku. Czy coś się od tego czasu zmieniło względem gruntowania tynków gipsowych z maszyny?:) Co polecacie - coś w stylu unigruntu czy rozcienczoną emulsję akrylową?

Bigbeat
07-10-2007, 09:58
Niecały rok temu było tak samo.
Gładzie robiłem cekolem C45, potem finish AcrylPutz Śnieżki.
Unigrunt jest ok - ale dopiero pod malowanie. Wcześniej nie ma sensu.

jacekp71
07-10-2007, 15:36
Gładzie robiłem cekolem C45, potem finish AcrylPutz Śnieżki.

w moich okolicach podobnie robi wiekszosc fachowcow (czasem zamiast c45 stosuja franspol),

a tak bez obrazy: dazenie do supergladkich scian wszedzie i zawsze, sprawdzanie ich halogenami uwazama za hmhm, zboczenie.
a odstepy miedzy plytkami mierzycie suwmiarka ??

szczepek
11-10-2007, 21:24
Gładzie robiłem cekolem C45, potem finish AcrylPutz Śnieżki.

w moich okolicach podobnie robi wiekszosc fachowcow (czasem zamiast c45 stosuja franspol),

a tak bez obrazy: dazenie do supergladkich scian wszedzie i zawsze, sprawdzanie ich halogenami uwazama za hmhm, zboczenie.
a odstepy miedzy plytkami mierzycie suwmiarka ??

lepiej być zboczonym niż mieć krzywe ściany - bo je widać, a zboczenienie niekoniecznie, a po drugie zboczenie może być przyjemne a krzywe sciany to raczej wątpliwa przyjemność

jacekp71
11-10-2007, 22:08
nie mowilem o krzywych scianach, a jedynie o przesadzie w dazeniu do ich doskonalosci.

razi mnie po prostu, ze wiele osob czyni sobie z nich (tj. scian) fetysz, i biega przy nich z latarka.
znam ludzi, ktorzy maja sciany niczym lustra - bo przeciez widac :evil: - ale za to nierowne fugi, stopnie na schodach nietrzymajace poziomu, krzywo wiszace lampy itp ....

arluka
12-10-2007, 07:21
Niestety, z moich doświadczeń również wynika, że bez gładzi na tynkach gipsowych się nie obejdzie. Wiosną robiliśmy tynki. Potem porwaliśmy się się na samodzielne malowanie- po uprzednich niewielkich poprawkach. Napracowliśmy się niemało, ale niestety efekt okazał się mierny. Rzeczywiście mam sporo kinkietów przy których widać WSZYSTKO !
Poddasze zrobili nam fachowcy- położyli "akryl putz" na całość i dopiero potem malowali- no i tam jest naprawdę ok.
Myślę, że to zależy od poczucia estetyki. Mam znajomych, którzy mają tragicznie zrobione GŁADZIE, ale pokazując nam mieszkanko po remoncie- byli zachwyceni efektem...

szczepek
12-10-2007, 07:48
zgadzam się,

to jest kwestia estetyki

ale ktoś kiedyś powiedzial że

Esteta to człowiek pozbawiony wszelkiej wolności odbioru i sądu

i tak naprawdę to każdy z nas decyduje gdzie jest ta granica, bo moze lepiej nie przeginac i nie popadać ze skrajności w skrajność.
Moje tynki zostały spieprzone, potem ta sama ekipa chciała je wyrównać gładziami

Efekt - szkoda gadac. Na szczęscie tylko 3 pomieszczenia tak załatwili bo reszte, jak sie pokapowałem - zacząłem robić zupełnie inną techniką - suche tynki - placki gipsowe. O nich mozna powiedziec ze są idealnie równe - jak ekipa tylko na regipsach się zna.

Radek-10
12-10-2007, 07:49
Witam
Po ułożeniu tynków gipsowym żeczywiście widać było rysy,wżery it..Ekipa najpierw to pokryła gruntem (bez rozcieńczania ) wtedy widać było wszystkie niedoskonałości.Następnie ubytki zostały pokryte punktowo gładzią ,przeszlifowane,zagruntowane ,pomalowane podkładem kolorowym tikkurili i następnie farbą zasadniczą tikkurili.Pokrycie tych ubytków i szlifowanie to raptem kilka godzin pracy.Mam wszędzie pozakładane żyrandole,punkty świetlne i efekt jest OK. Wszystko też zależy ile jest tych rys i jakiej wielkości,jeżeli jest "rysa na rysie "to trzeba niestety robić całość.
pzdr
radek