Zobacz pełną wersję : mocowanie dachówek
Czy dachówki muszą być mocowane do łat spinkami? Mój dekarz powiada, że nie jest to konieczne. Mam dachówkę "Renesansową" Koramika a kąt nachylenia ok 35 stopni.
Ja miałem esówkę i była mocowana gęsto, często, a kąt nachylenia wynosi 40 st. Radzę przypinać, spinki, nie są drogie.
niestety jest już "po herbacie" bo 3/4 dachu zrobione. Twierdził poza tym, że mam nietypowe łaty (6x5) i takich spinek nie ma. Uspokajał mnie że to jest taki ciężar, że na pewno nic się nie stanie. Mam jednak wątpliwości i jestem zły na siebie że przepuściłem tę sprawę.
znaczy ze jak mam kat 45 to potrzebuje jakies spinki?
oswieccie mnei?
ile beda mnei te spinki kosztowac na 300 m2 dachu?
niestety jest już "po herbacie" bo 3/4 dachu zrobione. Twierdził poza tym, że mam nietypowe łaty (6x5) i takich spinek nie ma. Uspokajał mnie że to jest taki ciężar, że na pewno nic się nie stanie. Mam jednak wątpliwości i jestem zły na siebie że przepuściłem tę sprawę.
Nie masz się o co martwić, chyba że mieszkasz w okolicy gdzie często występują bardzo silne wiatry. Ja przy układaniu dachówki pytałem przedstawiciela Braasa i uzyskałem odpowiedź , że można ale nie jest to konieczne. Chyba że przy dość płaskim dachu i w okolicach gdzie silne wiatry zdarzają się często. U mnie dachówka jest na dachu 3 sezon i mimo że czasami wiało solidnie to absolutnie nic się nie dzieje.
pzdr
Na dachu 45st.mam co drugą dachówkę mocowaną spinką.Przez dwie zimy nie spadla ani jedna dachówka a mam silne wiatry.Kup uniwersalne pasujące do łat.Te kupowane od producenta dachów są dużo droższe a potrzeba ich dobrze ponad tysiąc.Mozna przepłacić nawet 4-krotnie.
Ja też dopiero będe kładł dachówki ale będę mocował dachówki - nawet jeśli mieszkasz w okolicy gdzie nie wieją silne wiatry to raz na jakiś czas może zdarzyć się porządna wichura jaka też niedawno była u nas. Wtedy moze się zdażyc ze kilka dachówek ci spadnie... :cry:
Koszt spinek na Twój dach to około 500pln
U mnie co drugi rządek jest wiązany na drut miedziany.
Wałkowałam to około listopada, nie umiem zrobić linka ale poszukajcie.
Mam holenderkę płaską von Muellera, 44* nachylenia. Przymocowane tylko dachówki skrajne, przy koszach i przy obróbkach. Producent zaleca przypinanie co 5 chyba i wszystkich skrajnych. Dekarz twierdził, że wystarczy tak jak mam.
Chciałam to kazać przekładać ale w punkcie sprzedaży też powiedzieli, że ta dachówka jest na tyle ciężka, że musiałby wiać huragan, żeby poleciała, w wtedy podobno i przypinana leci. Ponadto mam dach z naczółkami i lukarnami - przez co powierzchnie nie przypiętych dachówek są mniejsze (no bo na końcach i przy obróbkach wszystkie są przyczepione). Cóż, jak to napisałam, jak będzie huragan, to będę to mogła empirycznie ustalić :D
Natomiast jest jeden plus nie przypinanych - taki, że jak np. jedną ktoś zbije, to spokojnie można ją po prostu zdjąć i wymienić. A przy przypinanych trzeba zdjąć większą powierzchnię, co czasem może być trudniejsze.
Temat już kiedyś występował, ale to nic. My mamy mocowane tylko krawędziowe (jest ich niwiele bo dach kopertowy. Do tego mocowane są wszystkie w koszach i inne cięte). Ostatnie wiarty powypuchały mi ramy z folią w oknach a dachówki nawet nie drgnęły. Dachówka cementowa, dach o nachyleniu 33 i 38 stopni.
Spiniki jak już napisano nie są kosztem, co innego praca dekarza :wink:
Zbigniew Rudnicki
19-01-2005, 15:27
Trzeba jeszcze umieć te spinki wbijać w łaty.
Nie może być dużego luzu, ale też spinka nie może powodować unoszenia dachówki (jeden z pomocników dekarza tak mi zrobił - widać wyraźnie gdzie pracował).
Marek30022
19-01-2005, 17:00
Teoretycznie do mojego dachu nie było potrzebne i mocowanie i nie kupiłem spinek. Mój dekarz też potwierdził, że w zasadzie nie potrzeba ale decyzja należy do mnie. Koszt spinek w kosztach całego dachu to niewiele. Kupiłem spinki na co piątą dachówkę. Oczywiście dachówki skrajne są przymocowane wszystkie.
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin