PDA

Zobacz pełną wersję : co na sasiada



MOSIEK
20-01-2005, 02:10
hej otoz mam upierdliwego sasiada , ktory podcina mi drzewka , co zrobic , czy po prostu dac mu w ryj ?? zglosic gdzies ?? poradzcie co zrobic z tym szkodnikiem

Bigas
20-01-2005, 06:23
Witam

Co masz na myśli mówiąc, że Ci podcina drzewka. Jeżeli drzewo rośnie gdzieś przy granicy a gałęzie z tego drzewa zwisają po jego stronie płotu, to sąsiad ma prawo uciąć gałęzie równiutko z linią płotu. Ce la vie. A w ryj dać możesz mu zawsze , nawet i bez powodu. ;)

rafałek
20-01-2005, 06:28
Sąsiad może podciąć to co wystaje nad jego działkę, ale dopiero po tym jak właściciel działki na którym rośnie drzewo tego nie zrobi. Jeśli sąsiad nie zgłąszał tego problemu to nie może. Czy coś mówił?

Jerzysio
20-01-2005, 07:53
Rafałek dobrze mówi ( tfu, pisze :wink: ).
Sąsiad powinien wezwać Ciebie do "uporządkowania" terenu w określonym czasie.
Sąsiad naruszył Twoje prawo do Twoich gałęzi ( jeśli są owoce na drzewie
powinien umożliwić Ci zbiór ), po ścięciu powinien Ci je oddać, jeśli sam tego nie zrobiłeś w ustalonym terminie.
Teraz powiedz czy wzywał Cię do obcięcia czy nie?
Pozdro
J

pattaya
20-01-2005, 08:56
Najpierw pogadaj.Potem lej.

rafałek
20-01-2005, 10:02
A ja bym tak wyrwał chwasta...

Już nie pamiętam w jakim to było firmie :D :lol:

maxymov
20-01-2005, 10:05
A ja bym tak wyrwał chwasta...

Już nie pamiętam w jakim to było firmie :D :lol:


"Psy" - oczywiście. :wink:

c-m
20-01-2005, 11:22
W morde mozna dac, a jak odda?(podkarpacie) :wink:
A tak powaznie, to najpierw bym porozmawial.

pozdro c-m

tczarek
20-01-2005, 11:28
Niestety rozmowa nie zawsze ma dobry skutek czasami wręcz przeciwnie. Ja wezwałem straż miejską i dzielnicowego. Wczesniej zrobiłem zdjęcia i mam z dziadem spokój. Powiedzieli że następna ich interwancja skończy się w sądzie grockim i chwast przestał się rządzić.

Bard13
20-01-2005, 11:35
A ja bym tak wyrwał chwasta...

Już nie pamiętam w jakim to było firmie :D :lol:


"Psy" - oczywiście. :wink:

"Psy 2" raczej

kze
20-01-2005, 11:52
Niestety rozmowa nie zawsze ma dobry skutek czasami wręcz przeciwnie. Ja wezwałem straż miejską i dzielnicowego. Wczesniej zrobiłem zdjęcia i mam z dziadem spokój. Powiedzieli że następna ich interwancja skończy się w sądzie grockim i chwast przestał się rządzić.

Wezwałeś straż przed, czy po rozmowie? Bo to jest różnica...

maxymov
20-01-2005, 12:01
A ja bym tak wyrwał chwasta...

Już nie pamiętam w jakim to było firmie :D :lol:


"Psy" - oczywiście. :wink:

"Psy 2" raczej


Oczywiście :D

mdzalewscy
20-01-2005, 12:02
W morde mozna dac, a jak odda?(podkarpacie) :wink:


a jakim cudem odda :-? , sieknij raz a dobrze, ale najpierw rozmowa.

Kiedyś miałem takiego sąsiada co był bardzo, nazwe to głupi (choć to grupa czynników) , trzasłem go raz i teraz jest dobym sąsiadem pomocny, uczynnny i perwszy mówi dzień dobry, choć tego nie wymagam. Ale widać niektórym trzeba argument siły, a nie siła argumentu.

Generalnie jednak jestem przeciwny przemocy, bo należy pamiętać iż wystarczy iż upadnie nie tak, coś mu się stanie i "bieda" gotowa, łącznie z "ciupo". Mój uczynek był głupi i teraz staram się ustępować z zasadą "mądrzejszy ma rację", szkoda życia. A więc zaczynamy od rozmowy..........

woj_s
20-01-2005, 13:39
Moj ojciec mial podobny przypadek.

Kolo granicy sasiad posadzil mu brzoze.
Ojciec do niego zeby przesadzil, gdyz jest za blisko plotu (rozsadzi podmorowke), brzoza jest wysokim drzewem i liscie beda zasyfialy rynny.
Olal mojego ojca, ojciec powedrowal do UM do kogos tam i powiedzial co i jak. I jest gdzies napisane w jakiej odleglosci powinny znajdowac sie drzewa, dodatkowo ... tnij gazlezie ktore przechodza na Twoja strone ... a jak sa jakies owoce ..to zbieraj je i zanosc do SWOJEGO domu. ... To jest TWOJE.

Carrrlos
20-01-2005, 14:39
hej otoz mam upierdliwego sasiada , ktory podcina mi drzewka , co zrobic , czy po prostu dac mu w ryj ?? zglosic gdzies ?? poradzcie co zrobic z tym szkodnikiem

najpierw z nim porozmawiać i tak ta rozmową pomanewrować żeby facio wyszedł na głupka..... powinno poskutkować jeśli masz myślącego sąsiada, a jeśli to ciemny choooop to chyba tylko walić w ryj.... no ale wtedy nienawiść po grób..... sam nie wiem, ja jeszcze sąsiedzctwo rozpatruję z poziomu bloku, niebawem poznam nowych sąsiadów po przeprowadzce :o

MOSIEK
20-01-2005, 22:28
hej , dzieki za rady , generalnie to jest tak , drzewka rosna oczywiscie na mojej czesci dzialki , sa to mlode swierki ,dzialka jest jeszcze nieogrodzona, nic nie wystaje poza granice , problem jest taki , ze sasiad to czlowiek raczej dawnego sposobu myslenia i mysli , ze ja nagle wystawilem mu mur w postaci drzewek i chce go w przyszlosci odgrodzic od swiata i swiatla , wmawia mi kity ze zajace to robia , gdy w rzeczywistosci widac slady butow na mokrym podlozu
cos mi sie wydaje ze bede musial przylapac chwasta i dac mu porzadnie kopa

cisza1
20-01-2005, 22:42
no coz ja tez mam sasiada co mi wysypywal gruz i popiol na droge (wlasciwie sluzebnosc - bo niestety taka ma). W lecie z tego pyli sie poprostu ile wlezie. W zeszlym roku wycial ulubiona sliwke mojej tesciowej (a kobicina z niej dobra bo mnie karmi przez 5 lat jak ten dom buduje) wiec jej sie przykro zrobilo.
Jak mu zwrocilem uwage to mnie zwyzywal.

Kupilem wiec pare kamer i mam spokuj. Tyle ze ciagle zawraca albo parkuje na mojej dzialce - no ale coz narazie zbieram dowody - jak przegnie to zobaczymy....

No tylko nie rozumiem takich ludzi - wie ze nie jego i bierze.... tacy sie chyba nigdy nie zmienia :(

mdzalewscy
20-01-2005, 23:00
No tylko nie rozumiem takich ludzi - wie ze nie jego i bierze.... tacy sie chyba nigdy nie zmienia :(

jakieś pozostałości po szlachcie zaściankowej, ale nowocześnie nazywamy to buractwem

Jerzysio
21-01-2005, 07:21
No to póki się nie ogrodzisz to nawet w talerz będzie Ci zaglądał !
Pozdro
J

Grodź się bracie, a miej baczenie czy aby miedzy nie przekroczyłeś :wink:

Koko
21-01-2005, 13:47
Z sąsiadem trzeba trzmać sztamę. I to nie tylko po to by zerknął na twój dom jak ciebie nie ma. Nie ma nic gorszego niz wróg za płotem. Juz samo wyjście na podwórko i jego widok podświadomie pobudzają nerwy i podnoszą adrenalionę. Nie warto w ten sposób rujnowac sobie zdrowia i dobrego samopoczucia i to przez całe życie. Tak więc poszukaj kompromisu. Oczywiście jeśli trafiłeś na palanta to trudno nie ma wyjścia. A i w ryj też nie zaszkodzi.

PS. Złota zasada dobrego współżycia nie tylko z sąsiadami
---ZE WSZYSTKIMI DOBRZE, Z NIKIM NIE ZA DOBRZE--
:wink: