PDA

Zobacz pełną wersję : Pomoc w budowie



dareczek1234
21-01-2005, 09:03
Temat odwiedziło już ponad 300 osób a głosów jest 10...? :cry:


Czy waszym zdaniem przydały by się firmy konsultingowe w budownictwie, które zajmowały by się wyłącznie doradztwem technicznym podczas budowy domu? Czyli dlaczego wybrać takie rozwiązanie, dlaczego z tych materiałów itp. Zazwyczaj wykonawcy nie są na bieżąco z postępem w budownictwie, kierownikowi budowy niezbyt chce się wyjaśniać problem, a doradcy w hurtowniach na pierwsze pytanie inne od ile to kosztuje - nie umieją nic odpowiedzieć... Podczas budowy mojego domu i bieganiu od hurtowni do hurtowni po pewnym czasie wiedziałem więcej od sprzedawców... a wtedy oni niechętnie ze mną rozmawiali. Czyli wszystko przemawia za firmami doradczymi... Jakie jest wasze zdanie w tym temacie...?
Pozdrawiam
Zabiegany budowniczy

RYDZU
21-01-2005, 10:47
Obawiam się tylko, że w czasach obecnej walki o klienta te porady byłyby mocno "sponsorowane" ;)
Duży wiodący producent mógłby sobie pozwolić na "bezinteresowne wpieranie" takich firm
doradczych i co wtedy?
Czy takie doradztwo będzie bezstronne i obiektywne?
Jeśli ten problem udałoby się przeskoczyć to jak najbardziej takie firmy doradcze by sie przydały.
Czesto tracę kilka - kilkanaście godzin by wygrzebać potrzebne mi informacje.

21-01-2005, 11:07
No, chyba, że coś w rodzaju "brokera materiałowo-rozwiązaniowego" na zasadzie Expandera w kredytach, który doradzi i pomoże w negocjacjach z dostawcami, od których ma maleńką prowizję ;-)
Tylko jak Rydzu słusznie zauważył, oferta mogłaby sie solidnie zawęzić ;-)

zibi2
21-01-2005, 11:48
Problem sponsorowania nie jest krytyczny. Funkcję takiego "brokera - doradcy" spełnia poczytny sponsorowany Murator oraz inna prasa budowlana.

Ważniejsze jest zaufanie czy ów broker nie wciśnie ewidentnego kitu ze szkodą dla inwestora po to, żeby wesprzeć sponsora, ewentualnie czy nie wciśnie kitu po prostu z niedouczenia.

Jeśli powyższe uda się przeskoczyć to tak - wiedzy nigdy za dużo.

pozdro

rafałek
21-01-2005, 12:25
Tylko co zrobicie jak taki ekspert powie, że macie budować dom ze silikatów czy innego materiału? Co zrobicie dkoro wybór jest subiektywny, bo jak się kończą najczęściej wątki typu "Z czego budować?". Kończą się stwierdzeniem, że jeśli jeden materiał byłby lepszy to by wyparł inne. Czyli opieralibyśmy się na subiektywnej lub stronniczej poradzie. My wybraliśmy ceramikę poryzowaną. Teraz uważamy, że jak byśmy mieli możliwość ponownego wyboru to nasz dom byłby z silikatów. Tylko nie pytajcie dla czego.

dareczek1234
21-01-2005, 12:49
Zgodzę się ze wszystkimi co do prowizji od producentów materiałów, sam pracowałem w firmie będącej dystrybutorem materiałów termo i hydroizolacyjnych i mieliśmy do dyspozycji % od obrotu, obiady w hotelach, itp. historie. I tutaj w rzeczy samej tracił inwestor. Ale biorąc pod uwagę firmę, która bezstronnie doradza i analizuje z inwestorem wszelkie za i przeciw odnośnie poszczególnych rozwiązań, negocjuje z dostawcą ceny za materiały i odbiera prowizję od inwestora który nie ma czasu i zdrowia by odwiedzić 1001 miejsc, to czy taka firma lub osoba byłaby z chęcią przyjęta przez inwestora...? Co do prowizji to byłby to ułamek procenta powiedzmy od najkożystniejszej oferty. Sam wiem ze po długich poszukiwaniach na rynku krakowskim tutaj kupiłem tanio dachówki, tam rynny, jeszcze dalej blachę na obróbkę i w sumie zaoszczędziłem ok. 5000tys.PLN :D na pokryciu całego dachu (ponad 370m2) w stosunku do pierwszej całościowej oferty (oczywiście z tych samych materiałów). Czyż to nie byłoby zachęcające dla inwestora? i np. w zamian za taką oszczędność oddać 10% takiej firmie czy osobie to chyba nie jest dużo...?

dareczek1234
21-01-2005, 12:56
rafałek Wysłany : Pią Sty 21, 2005 1:25 pm Temat postu :

--------------------------------------------------------------------------------

Tylko co zrobicie jak taki ekspert powie, że macie budować dom ze silikatów czy innego materiału? Co zrobicie dkoro wybór jest subiektywny, bo jak się kończą najczęściej wątki typu "Z czego budować?". Kończą się stwierdzeniem, że jeśli jeden materiał byłby lepszy to by wyparł inne. Czyli opieralibyśmy się na subiektywnej lub stronniczej poradzie. My wybraliśmy ceramikę poryzowaną. Teraz uważamy, że jak byśmy mieli możliwość ponownego wyboru to nasz dom byłby z silikatów. Tylko nie pytajcie dla czego.



To taki ekspert nie jest ekspertem! Tutaj chodzi o eksperta który powie:
ściany z ceramiki - za i przeciw oraz koszty
ściany z silikatów - za i przeciw oraz koszty
konstrukcja np.: drewniana - za i przeciw, koszty
a może ściany monolityczne żelbetowe - za i przeciw, koszty
a tak poinformowany inwestor wybiera samodzielnie rozwiązanie i poddaje realizacji.
Zamiast Franek i Staszek wybudowali z MAXa to i ja tak będę... Albo Ekspert typu: "kup Pan cegłę"! A dlaczego? - Bo tak!

Jan Przestrzelski
21-01-2005, 13:05
Większość materiałów używanych do budowy to dobre materiały,które spełniają wszelkie wymagania.Najlepiej jest wybrać projekt pod konkretny system.I wtedy nie poptrzebny nam jest doradca.
Problem powstaje wtedy kiedy chcemy budować tanio i zaczynamy kombinować.Moim zdaniem firma ma robić tak jak w projekcie- z dobrego materiału, za który płaci inwestor.Inwestor zabiega o upusty ,bo wszyscy to robią.Chyba ,że ustalamy koszty umowne m2 wraz z matereiałem i Spokojnie czekamy,na efekty.
W życiu jest tak.Zarabiamy narzucając marżę handlową.Im droższy produkt tym więcej zarabia handlowiec.I ma interes promować drogi materiał.
Sugeruję przed ostateczną budową,wybrać nie tyle materiał co technologię budowy, bo tu możemy zauważyć znaczne oszczędności przy spełnieniu wszystkich zalet nowoczesnego budownictwa.

Jan Przestrzelski
21-01-2005, 13:07
Większość materiałów używanych do budowy to dobre materiały,które spełniają wszelkie wymagania.Najlepiej jest wybrać projekt pod konkretny system.I wtedy nie poptrzebny nam jest doradca.
Problem powstaje wtedy kiedy chcemy budować tanio i zaczynamy kombinować.Moim zdaniem firma ma robić tak jak w projekcie- z dobrego materiału, za który płaci inwestor.Inwestor zabiega o upusty ,bo wszyscy to robią.Chyba ,że ustalamy koszty umowne m2 wraz z matereiałem i Spokojnie czekamy,na efekty.
W życiu jest tak.Zarabiamy narzucając marżę handlową.Im droższy produkt tym więcej zarabia handlowiec.I ma interes promować drogi materiał.
Sugeruję przed ostateczną budową,wybrać nie tyle materiał co technologię budowy, bo tu możemy zauważyć znaczne oszczędności przy spełnieniu wszystkich zalet nowoczesnego budownictwa.

dareczek1234
21-01-2005, 13:17
Większość materiałów używanych do budowy to dobre materiały,które spełniają wszelkie wymagania.Najlepiej jest wybrać projekt pod konkretny system...

I tak i nie! Bo u mnie zrobiłem izolacje poziomą pod posadzką z folii, izolację pionową, wszystko jak należy, wydałem na to duuużo kasy, badania geologiczne prowadzone w okresie letnim ustaliły zwierciadło wody gruntowej poniżej poziomu posadowienia, i jakież było moje zdziwienie, kiedy wiosną po okresowych "roztopach" w piwnicy stała woda...? i co wtedy pomoże technologia - a wystarczyło wykonać dodatkowo drenaż opaskowy i byłoby ok. Ale nie było przy mnie takiego doradcy, który by to podpowiedział.

Jan Przestrzelski
21-01-2005, 14:03
Większość materiałów używanych do budowy to dobre materiały,które spełniają wszelkie wymagania.Najlepiej jest wybrać projekt pod konkretny system...
..., badania geologiczne prowadzone w okresie letnim ustaliły zwierciadło wody gruntowej poniżej poziomu posadowienia, i jakież było moje zdziwienie, kiedy wiosną po okresowych "roztopach" w piwnicy stała woda...? .
Twoim doradcą jest inspektor nadzoru.
Ale i on opiera się na dostarczonych danych o gruncie.
Inaczej trudno przewidzieć-Nie widzę tu uniwersalnego doradzcy chyba ,ze jasnowidza,
Na wszelki wypadek moje budunki nie mają podpiwniczenia :)

dareczek1234
21-01-2005, 14:08
a co z przysłowiem lep[iej dmuchać na zimne...? :D

21-01-2005, 14:36
Problem sponsorowania nie jest krytyczny. Funkcję takiego "brokera - doradcy" spełnia poczytny sponsorowany Murator oraz inna prasa budowlana.

Ważniejsze jest zaufanie czy ów broker nie wciśnie ewidentnego kitu ze szkodą dla inwestora po to, żeby wesprzeć sponsora, ewentualnie czy nie wciśnie kitu po prostu z niedouczenia.

Jeśli powyższe uda się przeskoczyć to tak - wiedzy nigdy za dużo.

pozdro

Może jednak załóżmy, że doradca jest douczony... Zarabiałby na dogłębnej analizie rynku i pomocy w wyszukiwaniu najlepszych okazji. Teraz funkcję "brokera materiałowego" pełni mój wykonawca (ja wyszukuję oferty ze sporymi rabatami, on mi kombinuje to samo jeszcze taniej z racji skali zakupów i właśnie rozeznania rynkowego :-) I też nie robi tego charytatywnie ani ze szcególnej ku mnie uprzejmości - po prostu jeszcze na tym zarobi, ale na pewno mniej niż "regularni" sprzedawcy.
Brakuje mi natomiast doradcy, który by potrafił potraktować wszystko systemowo. Owszem, trafiłam na jednego takiego wykonawcę, ale jego stawki okazały się znacznie wyższe od średniej rynkowej, nad czym zreszta ubolewam :( Bo chętnie budowałabym z kimś, kto widzi całość, a nie tylko wycinki, kto potrafi doradzić rozwiązanie kilka kroków w przód, żeby później uniknąć kosztownych poprawek.
I do tego potrafi przedstawić realne całościowe koszty i odróżnić rozwiązania modne od potrzebnych
Ale na razie takim doradcą musi być mój zdrowy (babski) rozum :-)
BabaB

rafałek
21-01-2005, 19:46
Może się ze mną nie zgodzicie, ale ja ciągle będę uważał, że nie ma kogoś takiego jak dobry doradca na budowie (mam na myśli doradcę kompleksowego). Nie ma człowieka który by się znał na wszystkim, a nawet jeśli to jakie by pobierał honorarium. To tak jak z przysłowiowym panem bolkiem złotą rączką który wszystko wie i na wszystkim się zna, ale tak na prawdę to nadaje się tylko do drobnych napraw. W budownictwie ciągle się coś zmienia tu nie można spocząć na laurach, wiedzy ze szkoły i doświadczeniu po dziadku i tacie - czyli argument, że jestem starym majstrem z długim stażem też nie jest argumentem.
Co z tego wynika? Że trzeba by zatródnić całą grupę ekspertów a to już kosztuje, a z tego co czytam to nikt z nas nie cierpi na nadmiar pieniędzy. Pamiętajmy, że jakość prawie zawsze kosztuje, tu mie ma miejsca na promocje. Zobaczcie ilu na tym forum jest fachowców. Mam na myśli ludzi którzy na prawdę dobrze doradzają. Czy są wszechstronni? Nie spotkałem tu żadnego omnibusa - są tylko Fachowcy w swoich dziedzinach i aż przyjemnie się ich słucha, choć często to co mówią wzbudza w nas różne emocje...

dareczek1234
21-01-2005, 22:09
Może się ze mną nie zgodzicie, ale ja ciągle będę uważał, że nie ma kogoś takiego jak dobry doradca na budowie (mam na myśli doradcę kompleksowego).
Myślę że masz dosyć dużo racji z tym omnibusem, jednak mówiąc doradca miałem na myśli osobę która będzie doradcą począwszy od fundamentów a skończywszy na stanie surowym zamkniętym, bez przyłączy, instalacji wszelkiego rodzaju. Powiedzmy osoba znająca się na fundamentach, ścianach, stropach, dachu no i może jeszcze stolarce. I to wszystko, bo instalacje to już osobny i bardzo obszerny temat, a wykończeniówka zależy tylko od możliwości finansowych inwestora :) Taką rolę (doradcy) powinien spełniać na budowie kierownik lub inspektor, ale oni zazwyczaj nie mają czasu na tłumaczenie typu: folia niskiej paroprzepuszczalności czy wysokiej, po prostu przyjeżdżają na budowę, zobaczą co mają zobaczyć, wpiszą do dziennika i zmykają na następną, :cry: a inwestor dlaej zdany jest na poszukiwania w internecie, porady "fachowców" itp...

rafałek
21-01-2005, 22:46
Kierownik ma kontrolować, może doradzać (a nawet powinien), ale inspektor to już powinien. Jeśli tego nie robi to po co nam inspektor?
Co do założenia, że ma być do końca pewnego zakresu prac... to OK.

Marcinjarosz
22-01-2005, 16:58
Moje zdanie na temat "inspektora nadzoru" jest takie: stary wyżeracz, ciepłe kapcie+gazeta, brak znajomości tematu!!!
Nie oszukujmy się: większość kadry stanowiącej inspektorów nadzoru to ludzie starej daty, nie mający lub mający w małym zakresie pojęcie o nowoczesnym budownictwie. Dotyczy to (niestety) niestety małych, średnich jak i ogromnych holdingów budowlanych. Ludzie młodzi są w chwili obecnej blokowani w zdobywaniu uprawnień budowlanych w podstawowej kwestii: wynagrodzenia w okresie praktyki, będącej podstawowym warunkiem w zdobyciu uprawnień!!!! Jak można funkcjonować pracując jako popychadło na budowie za 800 PLN i odwalać całą robotę za tych co naprawdę biorą ciężką kasę, a w ogóle nie pojawiają się na budowie ???? Uważam, że firmy doradcze dopiero zdobędą rynek, wcale nie będąc na zasadzie beneficjenta związanego z takim czy innym dostawcą, ponieważ chęć zdobycia i pielęgnowania własnej marki, a także oczekiwania klientów (wciąż rosnące i coraz bardziej zróżnicowane) zdefiniują podejście i metody działania takich firm. Chodzi o to, aby uwolnić ten rynek i wprowadzić element konkurencji pomiędzy firmami o takim profilu działalności. Wówczas podejrzenia o sponsoring zostaną zepchnięte na dalszy plan. Zadowolenie klienta - inwestora będzie najważniejsz, a korzyść po obu stronach. Zaufane i sprawdzone firmy konsultingowe nie pozwolą na fanaberie i wymysły wykonawców i kierowników budowy dając inwestorowi konkretną alternatywę dla poszczególnych (elementów) etapów realizacji.
Pozdr.
Marcin

Piotrek T
22-01-2005, 17:33
Od paru lat zajmuję się wykończaniem i remontami domów i mieszkań i zgadzam się z wami że porady potrzebuje każdy począwszy od wyboru materiału do jego ceny i miejsca zakupu jednak czy ktoś za takie porady zechce zapłacić? Zdażyło mi się tylko kilka razy by ktoś dał tak od siebie jakieś pieniądze czyli tzw. ekstra premia za porady i zakupy! Większość jednak kombinuje by jak najtańszym kosztem wykończyć dom czy mieszkanie . Taki menadżer budowy przydał by się ale stać na niego by było tylko tych z zasobnym portwelem bo za 800 zł raczej by mu się nie chciało du... ruszyć .

dareczek1234
22-01-2005, 18:46
Moje zdanie na temat "inspektora nadzoru" jest takie: stary wyżeracz, ciepłe kapcie+gazeta, brak znajomości tematu!!!
Nie oszukujmy się: większość kadry stanowiącej inspektorów nadzoru to ludzie starej daty Stuprocentowy strzał, a całość poglądów zwaliła nie z nóg ;)
Pozdrawiam

dareczek1234
23-01-2005, 09:46
:oops: Tylko podciągam :oops:

Piotrek T
23-01-2005, 10:39
Dodam jeszczę że najlepszym doradcą będzie dobry majster znający lokalny rynek a nie kierownik czy inspektor bo oni mają gdzieś naszą budowę wpadną raz czy dwa i to tyle z ich strony nie wspomnę o ich wiedzy która często jest tylko książkowa . Nie liczcie terz na ekipy z drugiego końca polski może na robocie się znają ale w obcym mieście nie załatwiom wam taniej wanny czy glazury.

dareczek1234
23-01-2005, 11:46
Dodam jeszczę że najlepszym doradcą będzie dobry majster znający lokalny rynek
Po lekturze nieniejszego tematu z pewnością zmienisz zdanie na temat majstrów;)
A co do cen glazury czy wanny to właśnie tym zajmowała by się owa firma konsultingowa i wyszukiwała by najkorzystniejsze oferty...
Pozdrawiam


http://www.murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=27416

Piotrek T
23-01-2005, 14:55
Zgadzam się że nie każdy majster(partacz) nadaje się na doradcę ale są też tacy co potrafią coś zrobić i doradzić nie wrzucajmy wszystkich do jednego kotła .Firma jako podmiot nie udziela porad a robią to ludzie którzy tam pracują a nam potrzebna będzie osoba która będzie z nami współpracować przez dłógi okres i będzie uczciwa , wyboru kafelek czy wanny musisz dokonać osobiście chyba że zrobi to projektant.

chemik
23-01-2005, 15:04
Witam!

Jestem przeciw. Dlatego, że:
1. Dobry projekt powinien być na tyle przejrzysty, że nie ma wtedy co wybierać i kombinować. A jak jest to znaczy, że jest zły.
2. Jeżeli buduje nam firma to ona ma tak budować aby było dobrze, my sprawdzamu i pilnujemy. Za to ma płacone. Jak jest inaczej to wywalamy ją na zbity p.... nie płacąc.
3. Jak budujemy sami to najlepiej zadbamy o swoje. Nie muszę pisać, że wtedy się znamy na wszystkim bo w innym przypadku nie zabieramy się za budowę.
4. Od tego mamy kierownika budowy i, lub inspektora nadzoru aby pilnował, dbał, odpowiadał na pytania, doradzał, wybierał itd. Proszę nie pisać, że kierownik, inspektor ma gdzieś naszą budowę bo za to mu płacimy i wymagamy a jak jest zły to go zmieniamy. Zresztą jeżeli wybraliśmy złego to świadczy to tylko o naszej głupocie przy wyborze. A wtedy to już nasza wina i nie żalmy się np. na forum.
5. Nie wierzę w "czystość" takiej firmy doradczej. Zawsze znajdzie się jakiś sponsor, (przykład lekarzy i leków) który będzie chciał aby (to przez przypadek) jego produkty były najlepsze :wink:

Jest to mój i li tylko mój punkt widzenia.

dareczek1234
26-01-2005, 10:19
Czasem mamy dużo pracy i nie starcza nam czasu na bardzo dokładne analizowanie postępów w budowie, i wyszukiwanie najkorzystniejszych ofert...
pozdrawiam

katerhasser
26-01-2005, 11:23
ale właśnie od tego powinien być kierownik budowy/zastępca inwestycyjny

dareczek1234
26-01-2005, 22:39
Nie zawsze spełniają swoje zadania tak jak powinni, a to dlatego, że muszą właśnie jechać na drugą budowę bo coś się tam wydarzyło, albo doradzą tak jak 20 lat temu, bo myślą że taka jest technologia prawidłowa i sprawdzona, zamiast foli paroprzepuszczalnej zaproponują folię izolacyjną.. itp... :wink:

chemik
27-01-2005, 08:18
Nie zawsze spełniają swoje zadania tak jak powinni, a to dlatego, że muszą właśnie jechać na drugą budowę bo coś się tam wydarzyło, albo doradzą tak jak 20 lat temu, bo myślą że taka jest technologia prawidłowa i sprawdzona, zamiast foli paroprzepuszczalnej zaproponują folię izolacyjną.. itp... :wink:

Panie dareczku1234! Czy tego kogoś o kim Pan pisze można nazwać kierownikiem budowy??? Nie rozważajmy patologii budowlanych tylko normalność bo to MY decydujemy kto będzie kierownikiem a nie dostajemy go z urzędu.
katerhasser napisał:
ale właśnie od tego powinien być kierownik budowy/zastępca inwestycyjny i to jest właśnie odpowiedź na Pana pytania. Mój kierownik ( i architekt) odpowiadał mi na każde pytanie. Mogłem go prośić o przyjazd na budowę w każdej sprawie a telefonicznie to był do dyspozycji o każdej porze dnia i nocy. Budujący kolega ma kierownika który na budowę wpada parę razy dziennie (przejazdem, niespodziewanie) nawet jak inwestora tam nie ma. I wszyscy oni mają płacone za całość nadzoru i nie są na etapie lat 60-tych z technologiami.

dareczek1234
27-01-2005, 09:59
Mój kierownik ( i architekt) odpowiadał mi na każde pytanie. Mogłem go prośić o przyjazd na budowę w każdej sprawie a telefonicznie to był do dyspozycji o każdej porze dnia i nocy.

I zgadzam się z Panem, ale jednak nie do końca.
Kierownikiem budowy jest osoba z ramienia firmy, która prowadzi całość robót firmy podczas inwestycji. Natomiast inspektor nadzoru, to osoba działająca w imieniu inwestora. Jeśli chodzi o doradztwo to nie powiem, aby owe osoby stanowiły śmietankę wiedzy techniczno-budowlanej. No i jeszcze pozostaje kwestia wynagradzania takiej osoby. Bardzo czesto zdarza sie że kierownik uwaza iż pozjadal wszystkie rozumy a budownictwo zatrzymało się w miejscu. Taka osoba po zdobyciu uprawnien jest rozchwytywana (moze teoretycznie prowadzic niegraniczona liczbę budów) a to wiaze sie z kolei z brakiem czasu aby wszystkiego dokladnie dogladac. (KASA,KASA,KASA) Wystarczy wziąć do ręki gazetę i zobaczyć ile jest ogłoszeń o zatrudnieniu kier. bud.
:wink:
Pozdrawiam...

chemik
27-01-2005, 10:17
Witam!

Ma Pan rację. Wiele zależy od regionu w którym prowadzi się inwestycję a dokładniej "czy więcej jest kierowników czy budów :-? ". I z tym właśnie wiąże się
Taka osoba po zdobyciu uprawnien jest rozchwytywana (moze teoretycznie prowadzic niegraniczona liczbę budów) a to wiaze sie z kolei z brakiem czasu aby wszystkiego dokladnie dogladac. (KASA,KASA,KASA)
Ja podałem przykład "z mojego podwórka" ale myślę, że dużo też zależy od inwestora tzn. czy da sobie wejść na głowę i pomiatać sobą. Natomiast całkowicie nie zgadzam się z
Kierownikiem budowy jest osoba z ramienia firmy, która prowadzi całość robót firmy podczas inwestycji. ponieważ:
1. Nie zawsze jedna firma prowadzi całość inwestycji
2. Kierownik często wybierany jest przed wyborem firmy wykonawczej - aby rozpocząć budowę musi on dokonać wpisu w dzienniku budowy a może to być np. wiele miesięcy przed "stawianiem murów".
3. Nie jestem za bardzo w temacie ale nie wiem czy jest przymus brania kierownika budowy narzuconego przez wykonawcę.
Inspektor nadzoru to już całkiem inna sprawa. Tu isntnieje wielkie pole do popisu dla inwestor. Oczywiście nie muszę wspominać aby inspektor nie był "kolegą" kierownika :wink:
Posumowując: to rynek - inwestorzy powinni zadecydować czy firmy konsultingowe będą potrzebne czy nie. Jeżeli powstaną i utrzymają się na rynku to znaczy, że były potrzebne.

dareczek1234
07-02-2005, 14:00
A co o tym wszystkim myślą inni forumowicze...?

inwestor
07-02-2005, 15:04
...
Kierownikiem budowy jest osoba z ramienia firmy, która prowadzi całość robót firmy podczas inwestycji. Natomiast inspektor nadzoru, to osoba działająca w imieniu inwestora. ...
Tak być nie musi na małej budowie wystarczy kierownik. Kierownika zatrudniamy my a nie wykonawca. Jak pozwolimy wykonawcy wcisnąć sobie kierownika budowy to mogą być z tego duże kłopoty. Jak zatrudnimy osobę niezależną od wykonawcy to mamy pełną kontrolę nad budową i dziennikiem budowy. Wykonawca wtedy daje brygadzistę który podlega pod naszego kierownika. :wink:
Pozdrawiam
P.S.
U mnie tak było. Naprawdę polecam wszystkim taki układ. Dodatkowym plusem takiego rozwiazania jest to że możemy sobie zmieniać wykonawców i nie będą nam bruździć w dokumentach budowy.

MarcinU
07-02-2005, 15:26
Na mój gust jak przejrzałem ten wątek to wydaje mi się, że instytucja takiego doradcy istnieje i nazywa się inwestor zastępczy.

Tak czy inaczej aby mieć konkretną możliwość podjęcia decyzji trzeba by było wysłuchać kilku doradców (każdy ma inna opinię niestety). Wobec czego biedny inwestor stoi prze faktem robienia fakultetu z budownictwa. W zasadzie sam zastanawiam się nad faktem możliwości bycia takim inwestorem zastępczym - każdy po przejciu swojej budowy ma możliwość bycia kimś takim. Konsultanci zawsze pozostaną konsultantami ze swoją opinią. A ja nauczyłem sie już, że możliwości jest wiele i nigdy nie ma jednej, słusznej drogi.