Zobacz pełną wersję : Urzędnicza paranoja POMOCY!!!
Witam.
Jakiś czas temu zakupiliśmy stary dom na wsi do remontu. Chcąc go wykonać tak żeby wszystko było zgodnie z prawem wystąpiliśmy o warunki zabudowy, które otrzymaliśmy.
Następnie zleciliśmy wykonanie projektu pod owe warunki i złożyliśmy dokumentację o pozwolenie na budowę. Od tego momentu zaczęły się problemy: okazało się, że wg urzędu musimy przesunąć istniejący budynek, bo stoi za blisko granicy działki (2 metry od granicy).
Zastanawia mnie kilka rzeczy w tym wszystkim:
• Dlaczego dla istniejących budynków stosuje się takie same przepisy jak dla budynków dopiero powstających???
• Dlaczego wydaje się warunki zabudowy, jeżeli później nie można uzyskać pozwolenia na budowę???
Pomocy czy ktoś ma może pomysł jak poradzić sobie z takim problemem.
Pozdrawiam
Lucky
Radzę podejść do urzędnika w taki sam sposób.... jeżeli on żada przesunięcia budynku to niech przedstawi przepis mówiący o tym ze tak trzeba zrobić.... takiego nie ma. A zgodnie z nową ustawą urzędnicy wydający błedne decyzje odpowiadają własnym majatkiem..... moze perspektywa pokrycia kosztów przesunięcia budynku przez urzędasa z jego pieniędzy troszke pochamuje jego nadgorliwosc
Życzę powodzenia
Ustawa... ustawa... czy ktoś może mi podać numer DZ gdzie ona jest? Chciałbym ją poczytać.
Pomysł przesunięcia budynku jest dla mnie pomysłem irracjonalnym dlatego też mam pytanie - czy nie chodzi przypadkiem o to by tylko i jedynie dobudowywana część budynku była zgodna z linia zabudowy?
Pomysł przesunięcia budynku jest dla mnie pomysłem irracjonalnym dlatego też mam pytanie - czy nie chodzi przypadkiem o to by tylko i jedynie dobudowywana część budynku była zgodna z linia zabudowy?
Dadaję że nie zmieniam bryły budynku, ani jego obrysu. zmiana polega na usunięciu starego drewnianego poddasza i wybudowaniu murowanego. Pozdrowiam lucky :-?
prawo nie działa wstecz, więc to, co ci proponują jest głupie. jest tylko jedno "ale" nowe elementy budynku - czyli całe piętro musi spełniać wymogi prawa budowlanego dot. odległości okien od granicy (jednym słowem w tej ścianie 2m do granicy nie możesz mieć okien, a dachowe wyłącznie po przekroczeniu 4m w linii poziomej. poza tym odległości budynków od granicy dotyczą tylko działek budowlanych. jeżeli działka tą stroną graniczy np z drogą publiczną, to cię to nie obowiązuje.
z resztą, niech wydadzą decyzję odmowną, a ty zwrócisz się do SKO (kolegium odwoławczego). ewentualnie można uzyskać odstępstwo z ministerstwa. możesz też postraszyć urzędasa, skoro on cię straszy.
Sprawa nie jest taka prosta jakby mogła się wydawać. Urzędnik nie ma racji praktycznej, niestety ma rację prawną.
par 2.1 rozporzadzenia MI z 15.06.2002 r. (Dz.U.2002.75) mówi, iz przepisy rozporządzenia stosuje się przy: cyt. "..projektowaniu i budowie, w tym także odbudowie, rozbudowie i nadbudowie ....". Czyli przepisy obowiązują, choć przepis jest w niektórych przypadkach irracjonalny (miałem na swoim terenie podobną historię ale z duzym hotelem).
Ale w Twoim przypadku o ile dobrze zrozumiałem, zastosowanie ma par. 12 ust.7 pkt. 1) rozporządzenia jw. w brzmieniu: "Dopuszcza sie sytuowanie budynku ... w odległości mniejszej niz 3 m od granicy działki budowalnej, lecz nie mnieszej niż 1,5 m, ........ jeżeli wynika to z ustaleń decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowanie terenu. "
Jeżeli otrzymałes warunki zabudowy z gminy, gdzie dopuszczono ww. ewentualność, urzednikom ze Starostwa Powiatowego nie pozostaje nic innego jak uszanować tą decyzję.
Pozdrawiam, napisz jak sprawa dalej się toczy.
:lol: podsumowując muszę Wam wszystkim oznajmić że po niecałych 2 tyg. dostałem zgodę na odejście od przepisu!!!!!!!!!!!! Wygrał rozsądek.
Czyli są jeszce myślacy urzędnicy. Oby to zaczęło być zjawiskiem powszechnym.
lafcadio
06-04-2005, 09:08
Nie ma ustawy, która nakłądałaby na urzędników odpowiedzialność majątkową za podejmowane decyzje...
Bo wówczas należałoby chyba zacząć od odpowiedzialnośći majątkowej tych co tworzą przepisy a nie od tych co je stosują.
Nie ma ustawy, która nakłądałaby na urzędników odpowiedzialność majątkową za podejmowane decyzje...
Bo wówczas należałoby chyba zacząć od odpowiedzialnośći majątkowej tych co tworzą przepisy a nie od tych co je stosują.
A szkoda i w pierwszym i drugim przypadku.
lafcadio
06-04-2005, 09:38
A i ci co prowadzą działalność gospodarczą też powinni być karani majątkowo za swoje niedociągnięcia
:-? :-? :-?
Wszystkich karać !!!
Tylko kto mato robić?
:D
Urzędnik jest po to aby mógł pomóc petentowi i jest tam dla niego, nistety w wielu przypadkach jest odwrotnie (petent jest dla urzędnika).
[quote="lafcadio"]A i ci co prowadzą działalność gospodarczą też powinni być karani majątkowo za swoje niedociągnięcia
:-? :-? :-?
Ci są karani majątkowo i bez litości przez całą masę urzędów powołanych do kontroli i karania.
lafcadio
06-04-2005, 10:33
Karani są wtedy, gdy mają coś na sumieniu...
Nie wmawiajcie mi, że tak szanujecie przepisy.
U mnie była niejedna kontrola i z reguły nic nie płacę mam wszystko ok. A jak się zdarzy to naprawdę urzędasy nie dają ot tak od razu kar.
Nie dajmy się zwariować i ogłupić obietnicom wyborczym.
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin