PDA

Zobacz pełną wersję : Ogrzewanie kominkiem a dziwny zapach ....



kadra
08-02-2005, 12:05
Cześć
Już rok czasu ogrzewam dom kominkiem (jedyne źródło ciepła). Jestem bardzo zadowolona. Po drodze miałam problem z dymem wchodzącym do domu - rozwiazany dzięki forum. Pomyslałam, ze pomożecie z drugim problemem, który się pojawia od czasu do czasu. Mianowicie jak palimy na maksa - a przy ostatnich nocach jest to konieczne - w domu roznosi się zapach jakby coś się przegrzewało - nie ma dymu, tylko ten zapach ... przegrzanych ...kabli ? Myślałam, ze może kominek musi się przepalić, ale po roku mamy ciągle te same objawy. Czy wiecie o co chodzi. Bo abstrachujac od tego, że to jest nieprzyjemne sensorycznie to nie wiem, czy nie wydzielają się np. jakieś szkodliwe substancje - a w domu mam rosnącą latorośl: )
pozdrawiam
K

Janussz
08-02-2005, 12:35
Następuje destylacja zgromadzonego kurzu. Alergicy odczują to natychmiast. Od tego "zapachu" można dostać zapalenia błon śluzowych.
Dlatego właśnie kominek nie powinien być podstawowym źródłem ciepła.
Jednak ten problem jest jakoś dziwnie przemilczany.

lakk
08-02-2005, 13:00
Czy masz rozprowadzenie ciepłego powietrza, a jeśli tak to jakie rury spiro? Są dwa rodzaje: hartowane w wodzie i hartowane w oleju.
Przy zastosowaniu tych drugich, przez dłuższy czas wypala się olej i roznosi ten zapach. Nie znam tego z autopsji, ale znajomy kominkarz zwracał mi uwagę przy zakupie rur.

Zbigniew Rudnicki
08-02-2005, 13:11
Jeżeli nagle dzień po dniu zaczeliśmy palić "na maxa" to zapach z kurzu wytąpił by intensywnie pierwszego dnia, a w następnych byłby nieco mniejszy.
U mnie też wystepuje to zjawisko.
Kominkowiec który montował wkład dokonał redukcji rury wylotowej z kominka fi=180 na średnicę rury kominowej fi=200, w ten sposób, że zastosował linkę posmarowaną jakimś czarnym szczeliwem.
Podejrzewam to szczeliwo o ten zapach.

kadra
08-02-2005, 13:35
Chłopaki
tak - mam rozprowadzenie powietrza po całym domu - więc smrodek jak już jest to też w całym domu. Nie wiem co to za rury...Takie jakby... aluminiowe, harmonijkowe.... No nie bedę z siebie robiła idiotki - sprawdzę to dziś i się odezwę. A jeśli chodzi o kurz, to też mi przyszło do głowy, ze to moze kurz na filtrze się "przypala", ale po przemyciu filtra nic się nie zmieniło...
No nic sprawdzę jeszcze te rury. Ale gdyby okazało się, że to te olejowe to jeżeli przepaliłabym je np. przez tydzień - czy wtedy to przejdzie?
K

Janussz
08-02-2005, 13:39
Nie ma tak, ze przepalamy na maksa i pozbywamy sie kurzu. On gromadzi się wewnątrz całego układu na okrągło.

kadra
08-02-2005, 13:47
Janussz
chcesz powiedzieć, że to już tak na zawsze?
I co to znaczy destylacja kurzu. Ja znam jeden rodzaj destylcji i nijak mi nie pasuje do tego (cholernego) kurzu :)
K

Majka
08-02-2005, 14:40
A ja sądzę, że jest to z powodu zapalania sie sadzy w łączniku kominka z kominem. Jest on zrobiony z rury metalowej, a przy paleniu "na maxa" rogrzewa sie prawie do czerwoności. Tak smierdzi metal /i palace sie sadze w nim 8) /.

kadra
08-02-2005, 14:47
:o a BHP?
kto na to pozwala?
K

Janussz
08-02-2005, 15:26
:o a BHP?
kto na to pozwala?
K
Właśnie nie pozwalają przepisy na używanie kominka jako głównego źródła ciepła. Podobne zjawisko zachodzi jak da się czadu w centralnym ogrzewaniu wodnym. Tak powyżej 70st.C w domu czuć zapach podobny do palonej farby i czym wyższa temperatura, tym intensywniej "pachnie".
Przy paleniu w kominku z większą mocą będziesz to miała :(

kadra
08-02-2005, 15:36
A to pierwsze słyszę, że kominek nie moze być głównym/jedynym źródłem ciepła (no nie licząc współ-małżonków).
Ktoś potwierdzi?
Ktoś zaprzeczy?

czy to znaczy, że nie mogę tak hajcować, bo pi chatka spłonie?

K

kadra
08-02-2005, 15:41
tzn. MI spłonie...
: )

Janussz
08-02-2005, 16:49
Zaraz spłonie. Od tego zapaszku nie spłonie :)
Znajdziesz to w: Dz.U.2002r., Nr.75, poz.690

W temperaturze 70 i wyższej następuje destylacja sucha kurzu. Czyli to co sobie osiada na korpusie kominka i w rurach, i jest pochodzenia organicznego ( łącznie z robalkami takimi tyci, tyci z dywanu np. :) ) podlega właśnie tej destylacji.
I teraz sam miód:
ten wysuszony na pieprz, higroskopijny kurz osiada na błonach śluzowych gardła i noska, osusza je. Moze być powodem różnych choróbsk paskudnych z tym związanych. Np. panowie (panie też) lubią sobie wtedy przepłukać gardło połączone z dezynfekcją :)
No ale co mają robić biedne małolaty? Chorują sobie biedaczki, a rodzice zachodzą w głowę dlaczego.

robak131
08-02-2005, 16:52
Witam
U mnie też roznosi się smrodek przy paleniu na maxa.Jest to taki sam zapaszek jak na początku użytkowania wkładu kiedy ten się "wypalał' z konserwacji, taką informację otrzymałem od dystrybutora wkładu.Palę jednak intensywnie już około 6 miesięcy i ciągle to czuję.Mam Jotula dużą Panoramę i DGP.

chemik
08-02-2005, 20:09
Witam!

Na początek polecam zapoznanie się z następującymi wątkami:
http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?p=478322&highlight=#478322
http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?p=413321&highlight=#413321 w którym jest mowa o ocieplaniu kanałów styropianem
Nie wiem czy to powietrze ma 100 czy 80 stopni ale na pewno topi styropian. Poza tym ja zrobiłem błąd bo w wylewce dałem za blisko styropian od kanału. Nie muszę opisywać jaki po paru paleniach, zwłasza intensywnych, rozchodził się po domu (nie wiem którędy?) zapach topionego styropianu. Jeżeli uważasz, że z twoim styropianem nic się nie stanie to twoja sprawa.
Natomiast o suchej destylacji kurzu jest tutaj: http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?p=307685&highlight=#307685
Moje osobiste zdanie jest takie, że sucha destylacja kurzu w przypadku DGP po paru paleniach (w przypadku dłuższej przerwy) nie występuje. Przecież ścianki wkładu przy "zwykłym" jak i "paleniu na maxa" mają i tak temp. przy której wszystkie substancje organiczne ulegają rozkładowi. Więc przykry zapach powinien występować przy każdej temp. wkładu a tak nie jest. Dlaczego więc śmierdzi przy paleniu na maxa? Odpowiedż jest w powyższych postach. Wytapiający się styropian z wylewek i ociepleń, ulatniające się opary olejów i smarów z przewodów, wyziewy z wełny np. mocznik, formaldehyd które im wyższa temp. tym lepiej parują, topiąca się folia PE ułożona pod, czy nad kanałami DGP, opary z izolacji silnika turbiny itd. Ale horrory!!!! :cry: Nie ma co się bać. We współczesnych domach takich źródeł emisji substancji szkodliwych jest mnóstwo. Moja rada. Nie palić tak intensywnie lub, i przeczekać aż wszystkie substancje o przykrym zapachu z biegiem czasu ulotnią się.

jurg
08-02-2005, 20:23
Łatwo powiedzieć nie palić, ale jak na zewnątrz 20 stopni mrozu to ci co wybrali tylko kominek to by zamarzli.

Janussz
08-02-2005, 22:52
Kurz był, jest i niestety zawsze będzie nam towarzyszył. Kanały rozprowadzające powietrze są jego ulubionym lokum. Przy utrzymywaniu niższej temperatury destylacja przebiega w niewielkim zakresie, albo i żadnym. Stosujemy centralne odkurzacze. Czyżby tyko dla szpanu? Nie, bo zwykły odkurzacz podnosi nam kurz. Mało tego. Pomimo stosowanych filtrów, część jego wraca do pomieszczenia rozpylona. Przecież kominek nam miesza powietrze podnosząc też kurz. Poobserwujcie tę ilość wszelkiego dobra w promieniu słonecznym wpadającym przez okno. Nie mówię tutaj o błędach typu styropian, czy jakieś pianki. Mówię tylko o rozkładającym się kurzu w podwyższonej temperaturze, czyli o zjawisku identycznym jakie zachodzi na grzejnikach ogrzewania wodnego jak damy czadu na kotle.
I jeszcze dwie sprawy. Rury spiro. Doskonały magazyn kurzu. Na gładkich ściankach wszelkich kanałów powietrznych jest go mnóstwo. Ale spiro nie mają gładkiej powierzchni.
I druga. Każdy z Was chyba miał do czynienia z odkurzaczem. Jak nagrzeje się ździebko, to czuć właśnie efekt destylacji kurzu. No chyba, że tak się nagrzeje, że poczujemy swąd spalonej izolacji uzwojeń silnika :)

kadra
09-02-2005, 12:25
No to pięknie!
znaczy się ten model tak ma!
jak dobrze, ze te nasze zimy w ostatniej dziesięciolatce tak zelżały i właściwie podłych mrozów to mamy w sumie ze 2 tygodnie. jak jest -10 czy -5 to nie muszę tak chajcować i jest dobrze: ciepło i nieśmierdząco.
Szkoda tylko, że jak nam te kominki sprzedają / rekomendują to nic nie mówią o destylacji, smrodku, zapaleniu błon śluzowych i in.
Łotry....

z wiosennym pozdrowieniem K

chemik
09-02-2005, 16:10
Witam!

Kadra! Nie przesadzaj! Ja ogrzewam dom już drugi rok kominkiem z DGP i jeszcze żyję, nie mam alergii, wysuszonych błon śluzowych, czerwonych oczu, zmian nowotworych górnych dróg oddechowych :-? itd. A Janusz według mnie przesadza z tą destylacją (chyba, że będzie to destylacja... no wiadomo :wink: ) Ja powietrze do ogrzewania zasysam z zewnątrz budynku (mogę zamontować tam filtr) i kurzu chyba nie destyluję a jak napalę na 150% niż zwykle to i tak rozchodzi się dziwny zapach, taki jak przy prasowaniu żelazkiem. Myślę, że jest to zapach związany powiedzmy z samą temp. chociaż oczywiście temp. nie ma zapachu. A dni kiedy trzeba było napalić tylko na 100% w tym roku to było może 6 a na 150% to jeszcze nie było. Więc nie jest tak źle!

Janussz
09-02-2005, 19:04
Wiesz co chemiku?
Paliłem papierochy przez 30 lat i też nie umarłem jak widzisz, tzn. że palenie jest zdrowe? Starałem się wytłumaczyć skąd ten zapach przy paleniu intensywniejszym niż zwykle.
A to czy kominek jest szkodliwy dla nas czy nie okaże się po kilku latach.

adam_mk
09-02-2005, 21:49
Przyłożyłem do tematu tyle posiadanej logiki, ile mam.
Są warunki normalne (statystycznie najczęściej spotykane - 20 st.C i 1 atm) i inne. Wszyscy się wściekli, żeby w niewielkiej przestrzeni wytworzyć warunki skrajnie nienormalne i produktem tych warunków bilansować duże objętości przestrzeni bytowej w celu doprowadzenia tejże do warunków normalnych. Zapominamy o tym , jak w warunkach innych niż normalne zachowują się różne substancje (materiały budowlane, uszlachetniacze, okleiny itp.). Np. Na etapie budowy i instalacji były wbijane młotem, a teraz wypływają jak woda. Przyczyn opisywanej sytuacji może być wiele. Myślę, że należy prześledzić każdy centymetr opisywanych instalacji i zastanowić się, co zmienia się w nich gdy zmienimy ciśnienie, temperaturę, czy prędkość przepływu. Może uda się wytropić i usunąć przyczynę. Dla przykładu. Zamrożony obornik rozrzucony na polu nie pachnie. Podgrzany słoneczkiem rozsiewa aromaty, że hej!
Pozdrawiam Adam M.

bastus2
10-02-2005, 12:13
Łatwo powiedzieć nie palić, ale jak na zewnątrz 20 stopni mrozu to ci co wybrali tylko kominek to by zamarzli.

Mam tylko kominek, i od tygodnia w nocy temperatura od -16do -21 i nie zamarzlismy, po wrzuceniu o 22 siedmiu kawalków buk i topola, turbina wylacza sie o 6 nad ranem. Najpierw w pokoju najdalszym sypialnym dziecka 21 stopni, o 6 rano 18-19.
Wiec wcale nie zamarzamy :)

Pzdr

bastus2
10-02-2005, 12:14
Łatwo powiedzieć nie palić, ale jak na zewnątrz 20 stopni mrozu to ci co wybrali tylko kominek to by zamarzli.

Mam tylko kominek, i od tygodnia w nocy temperatura od -16do -21 i nie zamarzlismy, po wrzuceniu o 22 siedmiu kawalków buk i topola, turbina wylacza sie o 6 nad ranem. Najpierw w pokoju najdalszym sypialnym dziecka 21 stopni, o 6 rano 18-19.
Wiec wcale nie zamarzamy :)

Pzdr

Zdun Darek B
11-02-2005, 20:40
Jesli zapach jest ciagle przy wszystkich paleniach to "coś " jest skopane... Budujemy kuchnie z kafli zdejmujemy płyte gipsowa ze sciany i komina { bład !!!! kominy tynkujemy poprawiajac szczelność} a tam kołki rozporowe z PCV !!! Oklejajac komin płytami gipsowymi profile mocowano kołkami wbijanymi prosto w komin dymowy ... Taki kołek moze topic sie przez wiele paleń dajac " zapach z kominka" ....Podobnie kable elektryczne układane na kominie , rury PCV kanalizacyjne w kanałach wentylacyjnych obok dymowych .... itd itp Najzdrowszą metoda do dogrzania domu sa piece kaflowe co potwierdziły ostanie badania naukowe . Jesli jednak kominek z DGP to w układach wentylatorowych z filtrem lub grawitacyjnych z czestym czyszczeniem rur... mistrz zdun Darek B

Janussz
11-02-2005, 21:48
Darek napisał:

Najzdrowszą metoda do dogrzania domu sa piece kaflowe co potwierdziły ostanie badania naukowe .

Mógłbyś dać jakiś namiar na te badania?

kadra
15-02-2005, 13:59
Chłopaki
tak czy owak my posiadacze kominków GPK, czy jak tam (w ogole co to znaczy?) nie bedziemy się przestawiali na piece kaflowe - no nie w tej dzisięciolatce (czytaj - domu). A ze śmierdzi to szukamy rozwiązania - no i umówmy się - nie zmiany sposobu ogrzewania.
A haseł pt najnowsze badania i naukowcy doweidli (pewnie jeszcze amerykańscy) - przestały nas przekonywać pewnie juz w połowie lat 90-tych
pozdro
K

Zdun Darek B
22-02-2005, 18:37
Odpowiedz dla Janussz : obecnie tłumacze na polski [ i to taki całkiem zrozumiały] referat wygłoszony na miendzynarodowym forum zdunów w Egenbergu .Referat ten był wygłoszonyprzez profesora akademi w Brnie który badał ten temat , we współpracy z akademia z Wiednia , przy okazji prowadzenia prac nad zdefiniowniem co jest lecznicze w jaskiniach skalnych gdzie leczeni są astmatycy . Atmosfere tych jaskiń starano sie stworzyc w inny sposób ,okazało sie że najlepsza metodą jest ogień ktorego promieniowanie przekazywane jest przez materiały ceramiczne np szamot czy kafle. To co wiedzieli nasi przodkowie "na nosa" znalazło pełne potwierdzenie. O tym odkryciu-potwierdzeniu zbawczych własciwości ognia napisany bedzie artykuł w pewnym miesieczniku wnetrzarskim. Odpowiedz dla kadra : szkoda że to co sprawdzone i pewne jest ci obce , może gdybyś miał pobudowane dobrze to by "nie waniało ". Ciekawe czy masz odpowiedni obieg cieła i czy filtujesz powitrze ?? W tych dniach wprowadzamy do handlu wkłady z wentylatorami tłoczącymi zimne powietrze na wkład [ miedzy wkład a płaszcz ], zasysają je przez filtry aby własnie wyłapać kurz . pozdrawiam Darek B

AnulaW
18-11-2010, 09:47
Witam

Odświeżam temat ponieważ problem niestety mnie dotyczy. Posty były pisane już dość dawno i być może przez ten czas wynaleziono jakieś rozwiązanie niwelujące te przykre "zapachy".

Być może ktoś z doświadczonyych forumowiczów słyszał o jakimś rozwiazaniu.

G.N.
18-11-2010, 10:52
Coś masz skopane, trzeba to poprawić kropka.
Jakie pytanie taka odpowiedź.
Chcesz czegoś więcej, napisz coś więcej.
Cudownego proszku który wsypiesz do kominka i problem zniknie, niema i nie będzie.
Jaki masz kominek, jak podłączony, jak obudowany, z DGP czy bez. Jeśli DGP to grawitacyjne czy wymuszone, ile kratek nawiewnych, wywiewnych (powierzchnia), jaki komin, strop, ściana, jaka powierzchnia pomieszczenia w którym stoi, jaką przestrzeń ogrzewa itd. Czy w pobliżu obudowy przechodzą jakieś instalacje. Od jak dawna masz zainstalowany kominek. Śmierdzi od początku czy od jakiegoś czasu. Śmierdzi cały czas, tylko przy rozpalaniu, dopiero po rozgrzaniu. Czym śmierdzi, dymem, wędzonką, chemią. Jakaś fotka była by nie od rzeczy

lotnik
18-11-2010, 19:14
Możesz mieć jakąś słabą wełnę w kominku lub byle jaką taśmę

AnulaW
19-11-2010, 08:22
G.N. masz rację za mało danych podałam a oczekuję od razu gotowego rozwiazania.

Kominek z wkładem Laudel 14 KW, dolna częśc obudowana piaskowcem natomiast góra (czopuch) z KG. DGP jest ale bardzo proste grawitacyjne - poprowadzona tylko jedna rura do góry na poddasze. Rura jest taka w kolorze srebra "karbowana" (nie wiem jak ją określić) nieocieplona poprowadzona w kominie w jednym kanale wentylacynym zakończona trójnikiem wyprowadzającym powietrze do dwóch sąsiednich pomieszczeń tak ok 30 cm nad podłogą. Komin tradycyjny z cegły pełnej, od strony pokoju obudowany KG (na klej) natomiast z drugiej strony ściany otynkowany. Pod posadzką poprowadzony kanał z dopływem powietrza z zewnątrz wyprowadzony pod kominek,a wlaściwie gdzieś z boku obok wkładu (nie dokładnie to widać) i jest to taka sama rura jak do DGP. Jeśli chodzi o kratki wywiewne to w obudowie są dwie u góry po bokach ,a na dole pod kominkiem jest przestrzeń do trzymania drzewa ale zazwyczaj jest pusta. Pomieszczenie w którym stoi ma ok 30 m2. Na całe szczęście znajduje się na działce rekraacyjnej (a nie w domu mieszkalnym) ale często nawet poza sezonem odwiedzanej. Jeśli chodzi o smród to śmierdzi właściwie od początku czyli mniej więcej od 3 lat, z tym, że właśnie na początku myśleliśmy że to wypalają się te substancje którymi wkłady są zabezpieczane. Smród powstaje podczas wygrzewania się wkładu, i jak palimy małym płomieniem to tego nie ma (wtedy jednak nie grzeje a teraz gdy w domu zimno to chciałby się szybko ogrzać). Zaczyna się wydzielać gdy jest dość mocno rozpalone i ten smród jest taki chemiczny, gryzący w gardło. Wydaje mi się, że przestaje się wydzielać jak komin się dobrze rozgrzeje.
Próbujemy sobie z tym radzić paląc na początku małym płomieniem i stopnowo go zwiększać ale czasem tak się nie da, no i zabiera bardzo dużo czasu. Poza tym jest to bardzo uciążliwe.
Próbowałam szukać podpowiedzi z czym może to być zwiazane w wielu źródłach ale sa podane tylko objawy, a nie ma pomysłów jak ten problem wyeliminować. Dlatego zdecydowałam się zadać to pytanie tu na Forum z nadzieją, że komuś z Forumowiczów udało się z podobnym problemem uporać i podzieli się wiedzą.

Z góry dziękuję za wszelkie rady.

G.N.
19-11-2010, 10:41
AnulaW 3 lata nawet przy użytkowaniu tylko okazjonalnym to już dawno wszystkie impregnaty, malowania wkładu, spoiny itd. powinny się wypalić. Z tego co piszesz można wnioskować że najprawdopodobniej dochodzi do przegrzewania jakiegoś elementu obudowy. Zgaduję że zanik zapachu po dłuższym paleniu wynika z tego że jak dom już się nagrzeje to sprawniej zaczyna działać wentylacja grawitacyjna i wysysa te smrodki. Pozostaje zlokalizować co się przegrzewa i smrodzi oraz dlaczego się przegrzewa. Możliwości jest pewnie sporo, kilka przychodzi mi do głowy.
1-Obudowę masz z GK i wełny. Możliwe że zastosowano najtańszą taśmę klejącą alu z atestem na 150 stC (powinna być taka do 350stC)
2-Taśma została niedokładnie przyklejona lub odpadła, w efekcie masz szparę w ekranie z folii alu i wędzi się lepiszcze wełny mineralnej.
- Wyjmij kratki wentylacyjne, poświeć latarką i pooglądaj jak wygląda ta taśma w narożnikach, przy przejściu przewodu GDP przez przegrodę itd. (Jeśli odpada jest spalona itd. to do wymiany - niestety demolka obudowy)
3- Masz dwie kratki wylotowe od gorącego powietrza Jakie mają wymiary? Z tego co piszesz to z wlotem powietrza niema problemu, ale może wylot jest za mały .Różne źródła podają ale przeciętnie dla wkładu 14 kW ok. 600 cm powierzchni czynnej kratki albo 1000 cm powierzchni ogólnej, (co prawie na jedno wychodzi).
- Jeśli jest za mało to dołożenie trzeciej kratki na froncie rozwiąże problem. (To da się zrobić bez szczególnej ruinacji)
4- DGP masz poprowadzone nie izolowanym spiro przez wolny kanał w kominie. Błąd z kilku względów. Pomijając że ileś tam ciepła ucieka w komin, to o ile w samym kominie jest odizolowany od innych elementów warstwą cegieł, to jest możliwość że przy wprowadzeniu lub wyprowadzeniu styka się z elementami które się smażą.
-Tu może być trudno zlokalizować co się przypieka, a wymiana przewodu na izolowany niestety ale wiąże się ze sporą ruinacją. Jak masz wprowadzoną tą rurę spiro do komina? Wprost z kapy ? Masz tzw. „komorę dekompresyjną” czy obudowę zamkniętą poniżej stropu? Jeśli masz z „komorą dekompresyjną” to też wyjmij kratki i pooglądaj jak wygląda w środku, szczególnie ten przewód DGP (im bliżej kominka tym goręcej i większe prawdopodobieństwo że coś się przypala).
Piszesz że „Komin tradycyjny z cegły pełnej, od strony pokoju obudowany KG” mam nadzieję że nie masz płyty gipsowo kartonowej między obudową kominka a kominem.
Przyczyn może być pewnie jeszcze ze 100 ale obstawiam punkt 1 lub 3

PS. Ten kanał wentylacyjny przez który idzie rura spiro z DGP jest poza tym używany do wentylacji? Jeśli tak to pomijając wszystkie inne kwestie mogły wpaść jakieś śmieci (ptasie pióra, kawałek folii, reklamówka)i teraz się na tym spiro pieką i wędzą

AnulaW
19-11-2010, 12:42
G.N. Wielkie dzięki za wskazówki.
W ten weekend wybieram się na działkę więc posprawdzam wszystko zgodnie z Twoimi sugestiami i zobaczymy co tam się ukryło no i spróbujemy podziałać.

Ale mam pytanie co do taśmy: jak rozpoznać czy jest na 150 czy 350 st C. Czy one się czymś różnią no i w sytuacji kiedy miałbym wątpliwości co do jej wytrzymałości to czy starą zrywać i wymieniać na nową? Czy nie uszkodzi się przez to okleiny z wełny?

Pozdrawiam

G.N.
19-11-2010, 13:24
Jak rozpoznać? Jak jest nowa to tylko po etykiecie, wygląda tak samo. Jak podziała na nią temperatura przez dłuższy czas to już zmienia wygląd. Po prostu popatrz czy nie jest mocno pociemniała, odklejona, popękana itd.
Przy zrywaniu pewnie wełna się uszkodzi, ale i tak nie ma szans zrobić tego przez kratki wentylacyjne tylko trzeba by przynajmniej częściowo rozbierać obudowę , więc wełna jest tu jednym z mniejszych problemów.
Postaraj się pstryknąć jakieś fotki. Tak ogólnie obudowy jak i od środka przez otwory kratek.
Mamy na forum kilku fachowców którzy nie jeden kominek postawili i nie jeden spartaczony poprawiali czy rozbierali więc z pewnością będą potrafili ocenić czy np. te nieszczęsne taśmy wyglądają jak należy czy coś z nimi nie tak. Zmierz kratki jakie mają plus minus wymiary. Jeśli masz termometr taki kuchenny do pieczenia to możesz spróbować pomierzyć ile stopni ma powietrze wylatujące z kratki, ewentualnie wsunąć mu sondę przez kratkę i zobaczyć co pokaże jak będzie nahajcowane na max. Pełnego obrazu temperatury w obudowie to oczywiście nie da ale będzie jakąś wskazówką.

wetfix
17-02-2013, 10:50
Witam.

Czy ktoś rozwiązał powyższy problem? Jeśli tak, to proszę o informację co pomogło - wiem, że to co komuś pomogło, nie musi także zdać egzaminu w moim przypadku, ale jednak poproszę ;-)

A może ktoś pomoże. Dalej skrót mojego systemu: kominek Tarnava 18kw, postawiony na posadzce w której nie ma ocieplenia, z 3 tron obudowa z cegły ogniotrwałej (gdy maksymalnie rozpalę, to ściany za kominkiem i boczne chłodne), ściana przednia z żaroodpornej płyty izolacyjnej (po maksymalnym nagrzaniu front obudowy jest ciepły), góra odcięta płytą chyba także żaroodporną - to komora dekompresyjna z dwoma wywietrznikami (po maksymalnym nagrzaniu w komorze chłodno). Mój instalator z uwagi na moc kominka i sąsiadujące drewno zadbał o izolację (świadomie przesadził). Do kominka doprowadzone jest powietrze z zewnątrz. Na ścianie frontowej obudowy są 2 kratki: jedna na dole (gdzie za kratką mam schowany także suwak umożliwiający odcięcie powietrza z zew.) jako dopływ powietrza oraz drugi u góry (oba o wymiarach ok. 50x15 cm), z którego wydobywa się ogrzane powietrze. Cała instalacja budowa na etapie budowy domu. Z komory, w której jest wkład do góry idzie rura elastyczna aluminiowa z izolacją termiczną do turbiny. Takimi samymi rurami jest rozprowadzenie do pokojów. Wykończenie rur w pokojach to anemostaty. Pierwsza turbina to BANAN3, teraz mam Poujoulat Extra 501 (wymieniłem, bo darco była za głośna), turbina załącza się przy temp. 40 stopni - mam w komorze czujnik temeratury (od darco).

Wszystko wydaje się super, ale niestety od początku (już blisko 4 lata) jest gryzący zapach. Jest on także, gdy temperatura nie jest b.wysoka. Wszystkie środki chemiczne jakie były już powinny się wypalić (np. malowanie wew.komory, żeby nie była biała itp.). Ktoś pisał o palącej się sadzy w łączniki wkładu z kominem? U mnie to gruba czarna blacha specjalnie łączona z kominem (bo komin z nierdzewki). Ale czy zapach może się wydostawać na zew.? Ktoś pisał, że ta blach robi się czerwona.... u mnie nie robi się ;-)

Fakt - pale rzadko. Ten zapach, to nie jest wędzonka, tylko gryzący zapach jakby blachy - tak mi się kojarzy.

Pozdrawiam

grosmi
22-03-2022, 20:11
Trafiłem na ten wątek, bo miałem identyczny problem.
Przy rozpalaniu gryzący, nieprzyjemny zapach. Okazało się że podczas prac wykończeniowych wewnątrz kominka nazbierało się mnóstwo kurzu. Na szczęście mam duże kratki wentylacyjne i udało mi się w miarę poodkurzać wkład.
Po odkurzeniu zapach jest ledwie wyczuwalny i nie jest gryzący tylko jakby rozgrzane żelazko.

Dzięki za rady.