PDA

Zobacz pełną wersję : Kanie



anick
09-02-2005, 17:30
Ja już niedługo bedę z Kań k. Warszawy:) moze ktoś mieszka w tym cudnym zakątku:)

bogusia
11-02-2005, 18:50
Witam, ja mieszkam i buduję się w Brwinowie,czyli ta sama gmina

anick
11-02-2005, 20:50
Witam Bogusiu,
w kupiłas dziłąke czy i teraz budujesz dom czy moze kupiłaś dom?:)
Pochwal sie:))

bogusia
14-02-2005, 17:23
Witam ponownie! Kupilam dzialkę i sama przeszlam morderczą drogę od fundamentu do dachu poprzez instalacje, tynki na tym chwilowo się zatrzymalam i czekam aż mi mąż jakieś pieniądze zarobi, by je wydać na na pologi,kafelki i inne tego typu atrakcyjne rzeczy. Doszlo do tego, że jedynym sklepem godnym uwagi stal się sklad lub market budowlany. Pozdrawiam! Uzależniona od budowy :-?

trach
15-02-2005, 09:09
Witam...

Jak jeszcze mieszkałem w Warszawie, bywałem w Kaniach Helenowskich. Ale nie mam tam, niestety, żadnych znajomych. Tym niemniej miejsce jest fajne, bo - jak wiele rozsianych wzdłuż trasy WKD - Kanie sprawiają wrażenie kameralnej, cichej i spokojnej miejscowości. Wciąż jeszcze jest tu sporo przestrzeni żeby rzucić okiem na horyzont i porządnie przeciągnąć z rana (co w Warszawie jest już trudne :D )...

Pozdrawiam i życzę sukcesu !

Andrzej

anick
15-02-2005, 10:35
Bogusia wiem o czym mówisz:) od listopada weekendy spedzam właśnie w składach budowlanych i sklepach związanych z wykończeniówką. Nie pamietam już kiedy w weekend sie wyspałam i wstałam po 10.00:)
Maż twierdzi ze wyspie się jak sie wprowadzimy:)))
Pocieszające, bo to już za 4-5 miesięcy:))

Andrzeju no to już masz znajomych:)) Mój mąż pochodzi z Warszawy wiec szukał miejscowosci bardziej miasteczkowej typu: Komorów, Brwinów, Milanówek, Grodzisk.. a ja pochodze z Twoich stron (mieszkam w wiosce k. Węgrowa) i poszukiwałam wiejskich klimatów:)

Kiedyś przejeżdzajac kolejny raz koło Kań do Brwinowa (tam był domek ktory chcieliśmy kupić) stwierdziłam abysmy zjechali z głównej drogi i zobaczyli tą miejscowość. I zachwyciłam sie tą główna ulicą wzdłuz której rosły szpalery zielonych drzew. Ta mała stacyjka i i ta kameralność (jeden czy dwa sklepy i ludzie którzy sie znają i mówią sobie dziendobry) nas zachwyciły:)
Wjechaliśmy w pierwszą polną dróżke (przypadek?) i wyłonił sie dach domu w stanie surowym:) Zapytałam sasiada o namiary właściciela (dzieki temu poznałam radnego, który był znajomym właścicieli)) i tak kupiliśmy dom:)
Potem dopiero poznałam prawdziwe uroki Kań, dwie stadniny koni, 200m do lasu i ta cisza... to chyba najbardziej mnie zachwyciło.. nawet maż był zachwycony i nie miał juz nic przeciwko by mieszkać na wsi:))
Wczoraj z okazji Walentynek bylismy w jednej z dwóch knajpek w Kaniach w Kontynetach:) Kominek, rodzinna atmosfera i pyszne jedzenie sprawiło ze na parwde poczuliśmy sie jak u siebie:)) Ze znajomymi zawsze chodzimy do karczmy w stadninie gdzie przy kominku można wypić pyszną herbate z sokiem malinowym i zjeśc pyszną szarlotke na ciepło (o plackach ziemniaczanych nie wspomnę):)
Nie moge juz sie doczekać kiedy bede tam mieszkać:))

bogusia
15-02-2005, 16:45
Pięknie piszesz o tych Kaniach :D Rzeczywiście ladna to miejscowość. Ja bywam tam przy okazji pikniku country, który jest organizowany przez ten klub jeździecki, moje dzieci to lubią. Chyba jedynym mankamentem mieszkania w takim miejscu są wydlużające się dojazdy do Wa-wy. Moj mąż narzeka bo dojazd samochodem trochę czasu zajmuje.Ja pracuję na miejscu więc jest OK.Pozdrawiam

anick
16-02-2005, 11:12
Bogusiu my planujemy dojeżdzać kolejką, to na prawde tylko 30 min i jestem w centrum Warszawy..a stad mam tylko 10 min piechotką do pracy.. zwazajac na fakt ze teraz mimo ze mieszkam w Warszawie i dojazd autobusem zajmuje mi ponad 35 min, i są korki, a o tłumie ludzi nie wspomnę, to na prawde dojazd z Kań nire wydaje się niczym uciażliwym..:))
ale fakt, samochodem to byłby juz problem..są korki:)