PDA

Zobacz pełną wersję : [lubelskie] Zginął pies Golden Retriever



guit
18-02-2005, 11:22
W poniedziałek 14.02.2005, w okolicy zalewu w Krępcu, zginął pies rasy Golden Retriever, wabi się Butch (Bucz), na uchu posiada tatuaż 117J.
Jest w trakcie leczenia i szczepień. Prosimy, wraz z dwuletnim synkiem, o każdą informację umożliwiającą odnalezienie. A. Z. Włodarczyk tel. 0603919278, ul. Parkowa 5a Nowy Krępiec
http://riverside.w.interia.pl/butch.jpg

pozdr,

18-02-2005, 11:39
guit, wrzuć to ogłoszenie tu:
http://www.dogomania.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=index&c=19&sid=629c9d8ba7cadadbc49d9b9b62864f04

Tam też piszą ludzie z całej Polski, z tego co wiem, często dzięki nim udaje się zagubione psiaki odnaleźć.

guit
18-02-2005, 11:46
dzięki, na razie coś strona nie działa..

18-02-2005, 12:03
Podaję link na stronę głowną forum, może tu się uda wejść:
http://www.dogomania.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=index

U mnie działa...

Wojty
18-02-2005, 16:19
A dales ogloszenia u weterynarzy w twojej okolicy i w schroniskach??

Nie wiem tez jak w twoim regionie, ale u nas dosc preznie dziala rubryka w Gazecie Wyborczej - publikuja zdjecia zagionionych i znalezionych zwierzakow....

Zycze powidzenia i trzymam kciuki. Daj znac, jak sie znajdzie!!!

guit
21-02-2005, 07:10
PIES SIĘ ODNALAZŁ ;)
dzięki wszystkim za sugestie - okazało się, że był schwytany i przetrzymywany przez faceta, który mieszka od nas jakieś 2 km...
zdradził go własny koleżka
na szczęście sprawa zakończyła się pomyślnie, chociaż mogło być gorzej...

pozdr,

Jagna
21-02-2005, 10:05
Ufff!... No to super. Bardzo się cieszę!!! A facetowi, który go trzymał to należy serdecznie "podziękować" :evil:

guit
21-02-2005, 11:14
w tym przypadku, gość może powiedzieć, że psa "przygarnął"
tego dnia, kiedy pies się u niego znalazł, wszyscy sąsiedzi milczeli, chociaż wiedzieli, ze jest u niego, a on sam przyznał się, że wiedział, że szukam psa - byłem 50m od jego domu...
po prostu chciał wyrwać kasę, ale jak usłyszał, że jak chce w ten sposób gadać, to nie ma sprawy (byłem z dość rosłym koleżką) to potulnie oddał i jeszcze podziękował, że przyjechałem po niego, z zaznaczeniem, że na pewno by oddał i czego się nie znam na żartach :)
w trakcie poszukiwań nikt nie ucierpiał, flaszkę dostał zarówno "znalazca" jak i informator ;)

pozdr,

Jagna
21-02-2005, 12:41
A co na to pies? Potwierdza wersję zdarzeń? :wink: :D

guit
21-02-2005, 12:57
a to się okaże przy wizji lokalnej z udziałem tegoże ;)

Wojty
21-02-2005, 18:58
No to swietnie, ze sie psiurek znalazl!!!!! :P :P :P

Przekaz mu usciski ode mnie i od mojej psiaczki - Boni :D

Luśka
21-02-2005, 19:28
Ufffff, zwierzę to na pewno też człowiek, ale niestety człowiek to czasem gorzej niż zwierzę.
Ściskam Butchowi wszystkie 4 łapy... no dobra bużka w nos też :lol:

guit
22-02-2005, 07:04
przekażę ;) dzieki ;)

satina
22-02-2005, 08:33
Witam i cieszę się że piesek się znalazł. Też mamy Goldenkę i tak nieraz zastanawiałam się czy nasza Sati nie poszłaby z kimś obcym gdyby ją ktoś chciał zabrać? Ta rasa jest bardzo łagodna i ufna. Sati teraz (25.03) kończy 3 latka (wg ludzkiej miary) i jest już mądrzejsza, bardzo do nas przywiązana, ale jak była mała głupiutka to zawsze się baliśmy aby ktoś nam jej nie ukradł (rządzi sobie w ogrodzie więc całe przedpołudnie przebywa sama). Ale mam nadzieję że nigdy się to nie zdarzy.
Pozdrowienia od Sati dla Butcha - pękny kawaler

guit
22-02-2005, 09:01
;)
całusy dla Sati od Butcha - to właśnie chyba główny powód wędrówek psów (ciągnie go do suczki :) ) podczas rui - tak może by nie próbował przejśc przez fortyfikacje, które sam zrobiłem

pozdr,

Maluszek
22-02-2005, 09:12
quit - a co z kastracją - myśleliście o tym? Po takim zabiegu raczej pies nie powinien gonić za suniami. My planujemy wykonać ten zabieg u naszego psa (straszny z niego miłośnik) bo nie chcemy go stracić.

guit
22-02-2005, 09:38
;)
jakoś nie bardzo jestem zwolennikiem takich operacji...ale jak jeszcze raz ucieknie, to chyba będzie konieczność ;)

pozdr,

Maluszek
22-02-2005, 09:43
quit - my też nie ale widzimy, że to raczej konieczność bo Herutek wędrownik i kochaś straszliwy a ostatnio u nas krążą pogłoski o kradzieżach psów :(

guit
22-02-2005, 09:50
a czy znacie efekty uboczne takiego zabiegu? jak to wpływa na psychikę psa? sam jestem ciekaw...

pozdr,

Maluszek
22-02-2005, 10:03
Z tego co wiem to pies robi się łagodniejszy. Jeżeli chodzi o tycie to już tylko zależy do Was, żeby nie przekarmiać psa.

Honorata
25-02-2005, 16:17
odradzam kastarcję, pies czy kot traci zupelnie swój charakter, swój "pazur", robi sie z niego tak żywa przytulanka, bez ochoty na cokolwiek oprocz... jedzenia

MarzannaPG
08-03-2005, 17:50
odradzam kastarcję, pies czy kot traci zupelnie swój charakter, swój "pazur", robi sie z niego tak żywa przytulanka, bez ochoty na cokolwiek oprocz... jedzenia
Zależy od podejścia. Mój kocurek Misiek najpierw był straszną przylepą, potem nagle zaczął dojrzewać i zrobił się z niego strasznie poważny Pan Kot, co to za sznureczkiem nie pobiegnie, nie da się pogłaskać, nie pomruczy jak się go drapie za uchem, jakiś taki nietykalski się zrobił i to dosłownie z dnia na dzień. Aże obsikiwać zaczął chałupkę poszedł pod nóż i ... wrócił do wieku dziecięcego! :D Chyba wolę takiego przylepkę niż niedotykalskiego, chociaż generalnie nie o to chodzi w sterylizacji by naginać charakter. Nie jestem też zwolenniczką sterylizacji na hurra, to poważna ingerencja w organizm, zwłaszcza u kotki (u suki też) i trzeba to skonsultować z vetem. Wszystkie moje kocury bez problemu przeszły kastrację, ale z kotką miałam przeboje - dwie operacje pod rząd, praktycznie ratowanie życia zwierzakowi - co się wycierpiało stworzonko to jego a ja mu taki los zgotowałam :( w dobrej wierze, ale jak mówią piekło dobrymi chęciami wybrukowane.
Jednak w przypadku uciekających psów, dla ich bezpieczeństwa (nie tylko źli ludzia, ale samochody!) chyba bym podjęła ryzyko, wcześniej konsultujac to oczywiście z lekarzem.