Daniel16lp
03-10-2016, 14:07
Witam!
Na wstępnie chciałbym zaznaczyć, ze ani trochę nie znam sie na temacie, niestety. Prosiłbym o rady i opisywanie ich jak dla głupiego, bo w tym temacie taki wlasnie jestem. Do rzeczy.
Wraz z narzeczoną planujemy wynająć mieszkanie w kamienicy. Ma ono ok. 74m^2, ma dwa pokoje, kuchnie i malutka łazienkę razem z toaletą. W jednym z pokoi oraz kuchni stoją piece kaflowe, wizualnie w całkiem nienajgorszym stanie. Mieszkanie to jest oczywiście do remontu, choć podłogi są w całkiem niezłym stanie, tak w niektórych miejscach chcemy położyć kafelki, oczywiście trzeba zając sie ścianami, wymienić okna o drzwi. Jak można sie domyślać, nie ma rownież ogrzewania. I tu pojawia sie dla nas największy problem... Mimo, ze w rodzinie jest conajmniej kilku budowlańców, każdy doradza coś innego.
Rada a propos ogrzewania gazowego, oczywiście nadto oczywista, ale wiąże sie z kosztami... Jak wszystko, rzecz jasna. Jednak tutaj trzeba oczywiście kupić wszystko. Piec, rurki, kalofryfery itd. Ponadto, teraz tez korzystamy z takiego ogrzewania w kawalerce 30m^2 i ceny gazu juz sięgają 200-250 zł miesięcznie, a programator pokazuje max. 21 stopni, wiec szału nie ma.
Inna osoba z kolei poleca nam przerobienie pieca na kominek z płaszczem wodnym... Ale to rozwiazanie ma swoje minusy, z tego co mi wiadomo. Nie uśmiecha mi sie palić latem zeby moc umyć sie jak człowiek. Poza tym noszenie drewna na 3 piętro co chwile tez nie jest niczym przyjemnym. Poza tym wszechobecny brud. Ma to swoje plusy rzecz jasna, szczególnie wizualne ale podejrzewam ze finansowo podobnie. Choć temperatura na logikę powinna być wyższa... Sam nie wiem.
Jak pisałem wyżej, nie znam sie na tym i proszę o łopatologiczne podpowiedzi. Może ktoś zna lepszy sposób, albo ma jakieś doświadczenie z tym związane... Chciałbym zeby było w miarę ciepło, komfortowo i możliwie jak najtaniej, w granicach rozsądku oczywiście. Zdaje sobie sprawę ze nie da sie połączyć tych trzech rzeczy, ale szukam możliwie optymalnego rozwiązania.
Pozdrawiam!
Na wstępnie chciałbym zaznaczyć, ze ani trochę nie znam sie na temacie, niestety. Prosiłbym o rady i opisywanie ich jak dla głupiego, bo w tym temacie taki wlasnie jestem. Do rzeczy.
Wraz z narzeczoną planujemy wynająć mieszkanie w kamienicy. Ma ono ok. 74m^2, ma dwa pokoje, kuchnie i malutka łazienkę razem z toaletą. W jednym z pokoi oraz kuchni stoją piece kaflowe, wizualnie w całkiem nienajgorszym stanie. Mieszkanie to jest oczywiście do remontu, choć podłogi są w całkiem niezłym stanie, tak w niektórych miejscach chcemy położyć kafelki, oczywiście trzeba zając sie ścianami, wymienić okna o drzwi. Jak można sie domyślać, nie ma rownież ogrzewania. I tu pojawia sie dla nas największy problem... Mimo, ze w rodzinie jest conajmniej kilku budowlańców, każdy doradza coś innego.
Rada a propos ogrzewania gazowego, oczywiście nadto oczywista, ale wiąże sie z kosztami... Jak wszystko, rzecz jasna. Jednak tutaj trzeba oczywiście kupić wszystko. Piec, rurki, kalofryfery itd. Ponadto, teraz tez korzystamy z takiego ogrzewania w kawalerce 30m^2 i ceny gazu juz sięgają 200-250 zł miesięcznie, a programator pokazuje max. 21 stopni, wiec szału nie ma.
Inna osoba z kolei poleca nam przerobienie pieca na kominek z płaszczem wodnym... Ale to rozwiazanie ma swoje minusy, z tego co mi wiadomo. Nie uśmiecha mi sie palić latem zeby moc umyć sie jak człowiek. Poza tym noszenie drewna na 3 piętro co chwile tez nie jest niczym przyjemnym. Poza tym wszechobecny brud. Ma to swoje plusy rzecz jasna, szczególnie wizualne ale podejrzewam ze finansowo podobnie. Choć temperatura na logikę powinna być wyższa... Sam nie wiem.
Jak pisałem wyżej, nie znam sie na tym i proszę o łopatologiczne podpowiedzi. Może ktoś zna lepszy sposób, albo ma jakieś doświadczenie z tym związane... Chciałbym zeby było w miarę ciepło, komfortowo i możliwie jak najtaniej, w granicach rozsądku oczywiście. Zdaje sobie sprawę ze nie da sie połączyć tych trzech rzeczy, ale szukam możliwie optymalnego rozwiązania.
Pozdrawiam!