PDA

Zobacz pełną wersję : Dog Niemiecki



Aga J.G
21-02-2005, 21:04
Czy ktos z Forumowiczów ma lub planuje psa tej rasy ???

Gafinka
22-02-2005, 09:58
Ja miałam doga kilka lat temu i planuję jak się tylko wybuduję.8)

Aga J.G
22-02-2005, 21:05
Brzdo mi miło ten pies to nasze marzenie tak jak i dom :lol: :lol: :lol:

Gafinka
22-02-2005, 21:06
A czy ten na zdjęciu to już członek Waszej rodziny czy dopiero w planach ?

Aga J.G
22-02-2005, 21:29
Ten na zdjęciu nie jest mój niestety :cry: Mam pozwloenei od właścielki na używanie Maciejki bo tak się wabi w sowim logo :)
Nasz jest w palanach i mam nadzieję że już niedługo będę mogła pochwalić się swoim pieskiem :)

Gafinka
22-02-2005, 22:13
Ha, ha a ja będę pewnie miała okazję za jakieś dwa tygodnie wygłaskać córeczkę Maciejki i całą gromadkę dogów :P

Aga J.G
24-02-2005, 11:20
A co wybierasz się do nich po szczeniaka :)
Zazdroszczę Ci :oops:

Gafinka
24-02-2005, 18:10
Niestety nie ma czego - wybieram się tylko w odwiedzinki. Na razie w bloku trzy psy wystarczą, na czwartego trzeba poczekać jak się domek wybuduje.
:cry: ale wtedy dozek będzie na bank - najchętniej płaszczowy, ale wmnie głownie będzie zależało na wybraniu linii w której psiaki długo żyją. Krótki okres kiedy można się cieszyć takim przyjacielem - to to co już raz przeżyłam i nie chcę ponownie, dlatego postaram sie wybierać badając takzę długość życia przodków i rodzeństwa.

Aga J.G
24-02-2005, 21:38
Zwróciłaś uwagę na bardzo ważną rzecz o tym nie pomyślałam chodzi mi oczywiście o długośc życia.
A teraz jakie masz psy w domu?
jak bedziesz w odwiedzinach poczochraj pieski odemnie :wink: :)

Gafinka
25-02-2005, 10:45
Teraz w domku mam dwie dziewczyny boksery - białe i samca amstafa 10 letniego i jako dyscyplina dodatkowa 2 koty.
Dla mnie długość życia u dogów to bardzo istotna sprawa - i tak żyją krócej, i moim zdaniem wybranie odpowiedniej lini ( właśnie ze względu na długość życia) ma istotne znaczenie.
Ja ze swoim ukochanym dogiem rozstałam się przedwcześnie - miał nie spełna 8 lat. Odszedł na chorobę serca. Bardzo to przeżyłam, przez dwa lata nie było w domu innego psa bo żaden nie mógł moim zdaniem zastąpić Zulusa. Ale czas goi rany i dog pozostanie moją najukochańszą rasą. Jak tylko warunki pozwolą mały piesek "pluto" pojawi się w moim życiu ponownie.

A maleństwa wyczochram i wygłaszcze. Chyba, ze mnie ich mama zje - lub któraś z cioć. Ale mam nadzieję, że jakoś to przeżyje.:lol: Choć pobyt w domu gdzie jest 8 dogów to już coś :P

Aga J.G
25-02-2005, 11:56
Zwróciłaś moją uwagę na długośc życia. Oswajamy się z myślą że te psy nie żyją długo i powiem że ja się długo łamałam czy to ma być ta rasa właśnie dlatego że tak krótko żyją, strasznie przeżywam takie straty a moje córki też tak mają. Ten pies to marzenie mojego męża. którym zaraził całą rodzinę, teraz już nikt w domu nie mysli o innym psie :lol:
Pobyt w domu, w którym jest tyle dogów to rzeczywiście coś my w wakacje byliśmy w hodowli Jaśkowa Dolina tam były dwie dorosłe suki i 4szczeniaki a przezycie niesamowite :lol: Nikt nas nie chciał zjadać :)
Masz już wybraną hodowlę z której będziesz brała szczeniaka ?

Gafinka
26-02-2005, 18:59
Nie jeszcze nie wybrałam - ale mam nadzieję, że znajoma mi pomoże w wyborze i w wywiadzie w kwestii długości życia. Dożek może być dopiero za jakieś 1,5 roku więc jeszcze trochę czasu jest.
A ja będę czochrać te maleństwa.

http://www.republika.pl/byc_moze/index1.html

Aga J.G
27-02-2005, 14:05
Ale masz fajnie że możesz poczochrać takie maleństwa :lol:
Naszym marzeniem jest dog żółty lub pręgowany pies. :)
Teraz musze przestudiować długośc życia w rodowodach, będę mieć zajęcie :wink: :)
Pozdrów dożki i właścielkę :lol:

ara
27-02-2005, 18:38
Jesteście baardzo lakoniczne. :wink:
Napiszcie coś więcej o tej pięknej rasie.
Czy jest to pies do stróżowania- czy może tylko do towarzystwa i budzenia respektu ? Można go trzymać na zewnątrz ?. Z jakiej rasy psem będzie tworzył dobry duet :D

thalex
27-02-2005, 19:48
Cytat;
USPOSOBIENIE

Dogi są przyjazne, pełne miłości, rodzinne, oddane i przywiązane do właściciela, a w szczególności do dzieci. Są natomiast powściągliwe i ostrożne wobec obcych. Pożądany jest pies pewny siebie, odważny, ale dający się łatwo prowadzić, pojętny i zdolny. Musi być zrównoważony, odporny na różnego rodzaju bodźce, podniety, podrażnienia. Ten próg odporności musi być duży. Dog nie może być psem agresywnym.

więcej; Dog Niemiecki (http://niemdog.prv.pl/)

Aga J.G
27-02-2005, 20:04
Thalex dzieki za odpowiedź.
Ara jesteśmylakoniczne bo ja już dużo wiem o tej rasie z stron internetowych hodowców, związku kynologicznego, oraz stron o psach i rasach. Jest wiele wiadomości w sieci na ten temat.
Jesteśmy zdecydowani na ta rasą i czekamy tylko na odpowiedni moment.
Doga nie można trzymac na zewnątrz ponieważ pies jest krótkowłosy i delikatny. na stróża raczej się nie nadaje chociaż właściele dogów twierdzą że pies wpuści do domu gożej w yjściem z niego bez zgody właściciela :wink: :)

ara
27-02-2005, 20:55
Ja równiez dziękuje za linki. Nie wczytałam sie dobrze w tekst, a okazuje się, że tylko Gafinka była szczęśliwą posiadaczką tej rasy.

Fajnie by bylo poznać opinie innych, dogofanów -praktyków.

Ale chyba tu na naszym Forum jest ich niewielu, prawda?

Aga J.G
27-02-2005, 21:32
Tak Ara tylko Gafinka miała psa tej rasy :)
Jak dotąd nikt więcej nie okazał zainteresowania wątkiem 8)

Gafinka
28-02-2005, 10:29
Ja dogi kocham to sobie o nich trochę popisze.
Dog nigdy nie był psem "wiejskim", jego historia to dwory i pałace, nie podwórza i pilnowanie stad. Dog więc nie dadaje się kompletnie do trzymania na dworze, to typowy pies mieszkaniowo - kanapowy. ( Dogi pięknie siadają na krzesłach i kanapach, lub ku zdziwieniu gości - na kolanach gości, tak, ze pupą siedzą na siedzisku a nogi przednie i tylnie oparte są o podłogę. Psy te mają ( wiem mozę jestem nieobiekatywna) coś w sobie niezwykłego i nie chodzi tylko o wielkość, maja w sobie wielką mądrość.
Mój Zulus był wręcz niesamowity, nigdy nie wychowywany z dziećmi, opiekował sie synem koleżanki ( czasowo mieszkałyśmy razem) . To było niesamowite wstać rano i zobaczyć jak dziecko śpi na tym ogromnym psie a pies w bardzo niewygodnej pozycji leży tak, aby tylko dziecko się nie obudziło. Pilnował małego na spacerach - łącznie z tym, ze potrafił stanąć przed rowerkiem i celowo nie pozwalać małemu dwunogowi oddalić się od nas na zbyt dużą odległość. Był wrażliwym i delikatnym opiekunem wszystkiego co słabe i małe. Jednak biada obcemu, który chciałby jego podopiecznemu coś złego zrobić.
Miał w sobie niezwykła mądrosć ; Piętro nad nami mieszkał jego największy wróg - wyzeł, próbowali sie zagryźć jak tylko się wydzieli. Ale nadszedł taki czas, że Atos ( wyżeł) zachorował i potrzebował transfuzji krwi. Sąsiedzi zwrócili sie do nas o pomoc, zgodziłam się choc przed oczami miałam obraz Zulusa usiłującego zjeść Atosa - a przy transfuzji musieliby być obok siebie. Sciągnełam posiłki w postaci kilku krzepkich kolegów do trzymania Zulusa - a warto dodać, że oprócz tego, ze nie nawidził Atosa, nienawidził także weterynarzy i nie dawał najczęściej obejrzeć sobie nawet niebolesnego wyłysienia na ogonie. Spotkaliśmy sie pod klatką, ja z Zulusem i sąsiedzi z Atosem i ku zaskoczeniu wszystkich Zulus podszedł do Atosa, polizał go i absolutnie nie chciał go zjadać. Mało tego- transfuzja byla jedynym zabiegiem w życiu mojego Zulusa, w którym nikt nie musiał go trzymać a pies siedział spokojnie i nawet nie mrugnął, jakby wiedział, że ratuje inne psie życie.
Zulus był moim ukochanym i najwspanialszym psem - bardziej ludzkim od niejednego człowieka.
Tyle na razie moich zachwytów.
Oczywiście myśląc o dogu - trzeba wziąć pod uwagę kilka rzeczy.
To ogromny pies w wielu przypadkach wagą przewyższy swojego opiekuna, dlatego od najmłodszych lat trzeba go odpowiednio wychowywać. Wychowywać stanowczo, ale absolutnie nigdy nie brytalnie, spokój , opanowanie i stanowczość to droga do dobrze wychowanego psa.
Z tego co dla wielu jest minusem można wymienić:
- długosć życia - dogi żyją stosunkowo krótko
- Koszty utrzymania - dog sporo je i musi otrzymywac koniecznie dobrą i odpowiednią karmę - w przypadku tego psa to bardzo ważne, jest bowiem podatny na skręt żołądka a niewłaściwa dieta w okresie dojrzewania i wzrostu odbije się na jego zdrowiu. Koszty utrzymania to także inne środki np. na odrobaczenie - podaje się je według wagi - wieć liczba tabletek jakie trzeba zakupic jest większa niż w przypadku jamniczka, więcej kosztuje zabezpieczenie go przed kleszczami i pchłami, także każdy zabieg i leczenie moze kosztować sporo - bo dog to duzy piesek i leki podawane są najczęściej na wagę.
- Może pluć - mojemu sznurowadła z śliny zwisały standardowo, a mieszkanie było oplute po sufit. Tego czy pies w przyszłości będzie pluł nie widać często u szczeniaka, wiec ciężko jest wybrać "egzemplarz" nieplujący - trzeba się poprostu z tym pogodzić
- Wychowanie małego szczeniaka to takzę sprzątanie siuu , siuu to pokaźna kałuża i nalezy się na to przygotować,
- Dog jest psem wrażliwym, trzeba dbać o jego zdrowie przez całe jego życie
- Często w mieście kaleczy sobie łapy - waga w połączeniu ze szkłami leżącymi wszędzie dookoła to powód częstych skaleczeń
- Trzeba przyzwyczaić się do siniaków na nogach - ogon doga jest jak bicz i uderzenie nim nie nalezy do przyjemnych.


Ktos powie sporo minusów :roll: ja jednak wiem, ze kazdy kto kiedyś miał doga będzie go miał kiedyś ponownie. Tych psów nie można nie kochać.

Gafinka
28-02-2005, 10:43
A tak umaszczonego doga będę poszukiwac :roll:

http://dl.dogomania.com/pics/21/naf16w6.jpg

ara
28-02-2005, 13:22
Gafinka, bardzo zajmująco i czule piszesz o swoim dogu. :D

Własnie to co związane z doswiadczeniem i praktyką wychowywania określonej rasy jest dla amatorów i marzycieli (takich jak ja) -najcenniejsze.
To już nie wiedza książkowo-albumowa, ale samo życie.

Cóż, ja dogi kocham (romantycznie )od dawna. Myślę, że tak bliżej emerytury stanie się cud i ... zostanę szczęśliwą posiadaczką pewnej szykownej dożki- arlekinki :D ( no właśnie- kolejny problem-pies czy suka?)

Kiedyś w dzieciństwie czytałam taką zgoła niepozorną opowieść o dogu,Przez ciebie, drabie ,chyba Chądzyńskiej. Ale od tej pory rasa ta wbiła mi się nie na żarty do głowy. Na wystawach godzinami wystaję przy ringu doga niem.
Ten Twój na fotce- ach, tymczsem mogę tylko powzdychać... :D

Dobrze stało się , że założony został taki osobisty KĄCIK DOGA.
Czekamy na innych miłośników-praktyków!
pozdr.

ara
01-03-2005, 18:02
Gafinka, jaki to jest dożek p ł a s z c z o w y.Czy Twój Zulus był taki (chodzi o umaszczenie?)

Aga J.G
01-03-2005, 21:53
Gafinka jak pieknie to napisałaś :lol:
Ten na zdjęciu sliczny ale nasz będzie zółty lub lekko pręgowany :)

Gafinka
02-03-2005, 20:22
To jest dog płaszczowy . Zulusek był czarny z białymi znaczeniami. Zdjęcie ze skanu więc nie najlepsze, ale to największa miłość mojego życia.( Dobrze ,że mój mąż tego nie czyta :wink:
http://lukrowi.pl/galeria/_img/6692.jpg

Gafinka
02-03-2005, 20:25
ara sorki bo taki skrót zastosowałam myślowy, ze sama nie rozumiem co chciałam napisać.
Dog płąszczowy to taki jak na tym pierwszym zdjęciu. Ma białe znaczenia tak rozłożone, ze czarna maść wygląda trochę jak płaszcz spod którego wystaje białość. :D To tak w uproszczeniu. Ten na pierwszym zdjęciu to płaszczowy.

Gafinka
02-03-2005, 21:29
A jak ktoś chce się pośmiać i powaznie zastanowić nad posiadaniem takiego przyjaciela w domku - mozę przeczytać :
http://www.koronaborealis.ibi.pl/

W dziale psi humor po tekstach (bardzo warto przeczytać) jest w punkcie 3 filmik - uważam, że rewelacja i to bardzo realna zapewniam , sama całkiem niechcąco jechałam na własnym psie bo ścieżka była zbyt wąska a on sie rozpędził :lol:

Aga J.G
03-03-2005, 13:47
Bardzo fajny filmik :lol:
Ja widziałam jazdę na butach właściciela którego ciągły 3 dogi, nam było wesolo właścicielowi chyba mniej :roll: :)

Asiu_lek
07-03-2005, 17:25
Witam serdecznie. Forum czytam od bardzo, bardzo dawna ale dopiero temat o kochanych dożkach zmobilizował mnie do rejestracji.
Od pół roku mieszkamy z mężym w nowym domku a razem z nami nasza 10-cio miesięczna żółta dożyczka. Domu pilnuje owszem rewelacyjnie - podnosząc głowę z kanapy i wydając kilka donośnych szczeknieć :lol:
Jest to już mój trzeci dog i wiem że zawsze w domu będzie. Miłością tą zaraziłam już rodziców i męża i juz nikt nie wyobraza sobie życia bez doga. Fakt że żyją krótko, przynajmniej większość ale za to ile potrafią człowiekowi dać, to zrozumie tylko ktoś kto miał doga.
Pozdrawiam
Asia

Aga J.G
07-03-2005, 22:02
Witaj Asiu bardzo miło że się ujawniłaś :lol:
Jak ja Ci zadroszczę tego dożka :oops: Pisz pisz mogę czytać godzinami :D
A może pokażesz jakieś zdjęcia swojej suni :D

bobiczek
08-03-2005, 03:48
Są piękne.Ale mają wady.
Kupa 6.5kg i wiadro żarcia dziennie, prawda?
A Pedigrepal kupuje się w workach 50kg na zamówienie, mylę się?

Asiu_lek
08-03-2005, 09:28
Owszem mylisz się..
Kupa to tak z 10 kg najmniej.
Poza tym nie polecałabym karmienia doga Pedigree :roll:
I nie wiadro tylko koryto..
Cóż dożek nie jest dla kazdego.... :roll:

Aga J.G
08-03-2005, 21:37
Cóż Bobiczku tak to możemy polemizować o wszystkim :-?
Nam się podoba Dog i nie przeszkadzam na ani jego kupa ani ilość zjedzonego jedzenia :roll:
Dzieciom też nie wyliczam, mężowi także :wink: :)

ara
09-03-2005, 16:24
Są piękne.Ale mają wady.
Kupa 6.5kg i wiadro żarcia dziennie, prawda?
A Pedigrepal kupuje się w workach 50kg na zamówienie, mylę się?

bobiczek, musisz być tak małostkowo dosłowny :wink: My tu o ludzkim charakterze doga, a ty o ... :o

Aga J.G
11-03-2005, 13:42
Gafinka bo to pytanie raczej bo Ciebie :)
Cały czas chciałam psa mój mąż sukę - ale stanęło na moim :wink: :)
Po przeczytaniu Twoich wypowiedzi w innym wątku zastanawiam się co jest lepsze pies czy suka :-?

Gafinka
11-03-2005, 18:31
Po jutrze wygłaszcze i wytarmosze trzy dorosłe suczki ( huraaaaa :lol: ) to opowiem wrażenia i napiszę czyteż bym się nie złamię - u mnie tak samo - mąż chce ewentualnie dożą dziewczynkę a ja chłopaka.

Mój mąż i tak żyje już w sfeminizowanym domu - ja, dwie bokserki , dwie kotki ( to 5 bab) a z mężczyzn tylko mój mąż i najstarszy mój pies. On chyba lubi takie haremowe rozwiązania :wink:

ara
11-03-2005, 21:07
[quote]Mój mąż i tak żyje już w sfeminizowanym domu - ja, dwie bokserki , dwie kotki ( to 5 bab) a z mężczyzn tylko mój mąż i najstarszy mój pies. [quote]

:lol: :lol:

bobiczek
12-03-2005, 16:55
Jasne, jasne.
Małostkowy.
Mam psa od 11lat i pamiętam że zanim wyrósł z pieluch, to byłoooo...
Straty i zniszczenia nieuniknione.
No a przy tych gabarytach są pewno znaczne (jakieś odgryzione sztachety, rynny, zjedzone koty sąsiadów i stratowane róże)
No ale to jest już kwestia decyzji i samozaparcia.

Aga J.G
12-03-2005, 20:34
Gafinka Wytarmośc suki odemnie też :D . Mój mąż też chyba lubi tak dom ja dwie córki była chomiczyca teraz chce sukę :) A ja dla odmiany chcę drugiego faceta :wink: :)
Bobiczek Z tego co wiem to zniszczenia nie są zależne od gabarytów pupila tylko od rasy i jego harkteru :) Latrelek do wielkich nie należy a niszczyć potrafi :-? Wiem bo znajoma miała a jeszcze ile hałsau robi :wink: :)

Asiu_lek
13-03-2005, 11:00
A ja zdecydowanie wolę suki. Mam wrażenie że są mądrzejsze :lol: bardziej związane z rodziną. Ale to są tylko moje spostrzeżenia, nie ma w tym nic pewnego. Wiadomo pies sika na krzewy, poza tym może uciekać. Chociaż dog który mieszka z moimi rodzicami nic takiego nie robi. Sika na duże drzewa, którym nie zaszkodzi raczej i ucieczki też mu się nie zdarzają, także to już kwestia bardzo indywidualna.
Bobiczek dog to bardzo specyficzny pies.. żaden z moich dogów nigdy kotów nie zjadał, wręcz przeciwnie, koty jemu wyżerają z miski, zazwyczaj na jego oczach. Róż stratowanych też nie mam, bo żaden dog nie weijdzie między kłujące krzaki.. Podobnie jak nie chodzi po kałużach, i jak pada deszcz to najchętniej w ogóle nie wychodzi tylko śpi z pańciem na kanapie. Poza tym dogi raczej nie uciekają więc sztachet nie gryzą.
Masz rację zniszczenia zawsze są, ale nie zależą od gabarytów. Jeśli zostawimy w domu psa który jest wybiegany i zmęczony długim spacerem i do tego zostawimy mu jakieś zabawki, kosteczki i inne takie to ręczę że zniszczeń nie będzie.
A jak wracam sama do pustego, dużego domu i wita mnie moja suka i 2 koty to nawet jak coś jest zniszczone jest mi dużo raźniej...

ara
13-03-2005, 11:21
Asiu Lek, napisz ,proszę, jak wygląda codzienna dieta tej Twojej dożki .

No i czy ją szkolisz samodzielnie. A może rośnie sobie samopas, a i tak będzie dobrze wychowana ? :D

Napiszcie też, czego dogi nie lubią najbardziej, a co przychodzi im z łatwością.
Czy są czujne ?? Czy na obcego reagują szczekaniem, a może to ignorują ? Morze pytań!

Aga J.G
13-03-2005, 12:33
Asiu_lek i teraz zasiałaś we mnie ziarno niepewności czy pies czy suka :-?
A jak się zachowuje Twoja pupilka gdy zostaje sama w domu i na jaki czas ją zostawiasz samą ?
Czy mogę zapytać z jakiej hodowli jest Twoja sunia :)
o szkolenie już zapytała Ara więc poczekam na odpowiedź :)
czy masz zamiar wystawiać swoja sunię?
Jak mi sie nasuną jeszcze pytania to będę pytać :)

Asiu_lek
13-03-2005, 13:56
o rany ile pytań.. :D
Ara : teraz, w wieku 11 miesięcy, jemy 2 x dziennie, rano sucha karma (Royal canine dla ras olbrzymich) ok. 400g, wieczorem mięsko z ryżem i marchewką (mięska tak ok 300 - 400g), do tego witaminki i preparat wzmacniający chrząstki, a poza tym różne smakołyki - uszy wieprzowe wędzone, tchawice wędzone, ogony wieprzowe wędzone, rzadko surowe mięso. No i są rzeczy które jak ja jem to i obowiązkowo musi dostać dziewczyna tzn maliny i banany :lol:
na razie się nie szkolimy.. :oops: ale mamy w planach.. trochę szkolę sama ale to nie to samo co szkolenie w grupie i kontakt z psami.
Z dogiem który został u moich rodziców chodziłam na szkółkę do wspaniałych ludzi i sporo pamiętam więc podstawowych rzeczy staram się ją uczyć.. Ale z tego co widzę dziewczyna jest raczej grzeczna, na spacerach bez problemu przychodzi do nogi.
Aga J.G.: Mireya zostaje sama w domu na ok. 3-4 godziny, newralgiczny jest piątek i sobota co 2-gi tydzień kiedy to w piątek musi zostać na 7 godz. od 13 do 20 a w sobotę znowu na 7 ale rano.
Teraz już nie jest źle, tzn. mniej niszczy zazwyczaj śpi, ale początkowo zdarzało się jej.. :lol: zamieszkała z nami jak miała 5 miesięcy i nie zdarzyło się jej już wtedy nabrudzić w domu. Najważniejsze jest aby zostawić ją zmęczoną spacerem i z jakąś tchawicą lub ogonem to wtedy sobie zjada i potem smacznie śpi aż do naszego powrotu.
Jest bardzo czujna, szczeka. Natomiast nie ma problemu z poznaniem nowych ludzi, od razu się zaprzyjaźnia, chce siadać na kolanach i przynosi zabawki, ale to jeszcze dzieciak więc nie wiadomo jak będzie dalej ale myślę ze niewiele się zmieni.
Wystawiać mam zamiar, ale póki co to dziewczynka jest jeszcze baaardzo w rozwoju więc troszkę poczekamy.. może klasę młodzieżową w ogóle sobie odpuścimy i zaczniemy w przyszłym roku ??
Pozdrawiam i mam nadzieję ze pomogłam

Aga J.G
13-03-2005, 14:13
Pomogłaś pomogłas tylko nie mysl ze na tym koniec :wink: :)
Czy dla Doga są specjalne szkolenia, bo jak zanm życie to w moim mieście niczego takiego nie znajdę :-?

drbudzik
13-03-2005, 14:33
bobiczek nie jest malostkowy,on jest paskudnym realista ! jak wiadro karmy to i wiadro kupy,logiczne ! :wink:

Aga J.G
13-03-2005, 14:38
chyba mam klopot z logicznym myśleniem :wink: :)

Gafinka
14-03-2005, 08:39
Wszystkim "realistom" pozostaje jedno - jamniczek a nie dog

Dla "nierealistów" którym wiadro tego czy owego nie przeszkadza, pragnę zakomunikowac, że było cudownie. Po wizycie jest mi już wszystko jedno czy piesek czy suczka, może i piesek i suczka. Ranyyy, gdyby nie to, że dopiero zaczniemy budowę, gdybym mieszkała już w domu z ogrodem 5 tysięcy metrów i z 2 dodatkowymi hektarami ( co mi tam kupy :wink: ) to chyba wyszłabym z dogiem, chyba nawet nie z jednym. Dzieciaczki prześliczne, mamusia i ciocie kochane i bardzo grzeczne. Psy o wspanialym pochodzeniu, tatuś Włoch - piekny arlekin.
Maluszki rozrabiają, ząbki mają jak igiełki - mój ulubieniec - jedyny chłopczyk w stadzie musi sobie radzić z 4 siostrzyczkami. Wszystkie całuśne i pachnace mleczkiem.
Jak zrzuce zdjęcia to wkleję jakieś co by i inni mogli sie nacieszyć. Wygłaskałam duże i małe od wszystkich "cioć" znanych i nieznanych.

Ja juz chce mieć dom i te swoje 2 ha i chcę też takie stadko dogów. :roll:

Aga J.G
14-03-2005, 13:53
Gafinka czekam na zdjęcia koniecznie :D
Ja też nie mogę się doczekać kiedy zamieszka z nami ten piekny pies, potocznie nazywany przez naszych znajomyh i rodzine cielaczkiem :wink: :)
Tylko ja nie będę mieś tych 2 ha :D

Asiu_lek
14-03-2005, 16:06
Odpowiem tak, dog nie musi chodzić na jakieś specjalne dozie szkolenie, ważne aby było prowadzone przez kompetentnych ludzi i dobrze.
Z kupami to niestety ale jest trochę problem.. Co prawda Mireya często robi na spacerze ale na ogrodzie też się zdarza.. Póki co to nie jest źle bo ten ogród to pobojowisko pobudowlane, ale mamy nadzieję ze na wiosnę coś się ruszy.. poza tym chyba jeszcze gorsze jest siusiu, którego jest sporo i trawę wypala bardzo skutecznie.
I jeszcze jedno ja mam działkę 2000 tys metrów ale dla dziewczyny to nieważne, i trzeba iść na długi leśno - polny spacer a potem okupować kanapę i jakby było 2 x tyle to też by olała, po prostu spacer musi być i koniec.

Aga J.G
14-03-2005, 18:27
To dobrze bo nasza działka ma 1000 m.
A na ile długich spacerów wychodzisz dziennie. Czy ma tylko jedno miejsce w ogrodzie gdzie się załatwia czy robi gdzie pobadnie :wink: :)

gosia@
08-04-2005, 17:07
Ten na zdjęciu nie jest mój niestety :cry: Mam pozwloenei od właścielki na używanie Maciejki bo tak się wabi w sowim logo :)
Nasz jest w palanach i mam nadzieję że już niedługo będę mogła pochwalić się swoim pieskiem :)

Witaj :P my mamy właśnie córke Maciejki z ostatniego miotu.Urke_Burkę, a za rok planujemy nastepnego pręgowanego psa.Nasza to żółta sunia.Jest boska :P

Aga J.G
08-04-2005, 19:22
Witaj Gosia znam waszą sunię ze strony hodowli, bardzo słodka :)
My się zastanawiamy kiedy uczynić ten krok i zakupić pieska, czy jeszcze w starym mieszkaniu czy może dopiero w nowym domku.

gosia@
08-04-2005, 22:11
Witaj Gosia znam waszą sunię ze strony hodowli, bardzo słodka :)
My się zastanawiamy kiedy uczynić ten krok i zakupić pieska, czy jeszcze w starym mieszkaniu czy może dopiero w nowym domku.
Miałam identyczne dylematy :P Własciwie los za nas zadecydował, bo Maciejka ma po raz ostatni dzieci, a ja bardzo chciałam miec sunie od niej.Bałam sie brac psa do mieszkania, a i maz nie bardzo pałał checia, no i mam jeszcze 2 latke na stanie :wink: a, dzisiaj moge CI powiedziec,z e jestem bardzo zadowolona z decyzji o zabraniu psiaka jeszcze do starego mieszkania.Do nowego domu dołączy juz pregowany dog :wink:

Aga J.G
09-04-2005, 13:41
Skoro tak to nie było innego wyjścia, to życie zdecydowało za was a raczej Maciejka :wink: :)
My nie mamy jeszcze wybranej chodowli, więc poruszamy się trochę po omacku :wink: :)
Naszym marzeniem jest pies żółty lub lekko pręgowany.

gosia@
09-04-2005, 13:50
Skoro tak to nie było innego wyjścia, to życie zdecydowało za was a raczej Maciejka :wink: :)
My nie mamy jeszcze wybranej chodowli, więc poruszamy się trochę po omacku :wink: :)
Naszym marzeniem jest pies żółty lub lekko pręgowany.Niedługo w hodowli Giga La Gothica, beda po fajnych rodzicach maluchy .Mama żółta, a pies pregowany.Hodowli jest całe mnóstwo, tak ze sie ciesze,ze miałam od razu farta trafic na Kuznie :P Powodzenia w poszukiwaniach :D

Aga J.G
09-04-2005, 14:19
Gosia wiem wiem jestem na bierząco :wink: :)
Sledzę chodowle ich życie i szczeniaki :)

Asiu_lek
11-04-2005, 11:11
Długo się nie odzywałam, ale już jestem :D
Ja też bardzo chciałam suczkę z Kuźni, i koniecznie żółtą..
Chciałam kupić w wakacje, co było trochę perfidne, bo stwierdziłam że wszystko co ma zniszczyć i zasikać to niech zrobi jeszcze u rodziców :)
Poza tym w wakacje mąż nie pracuje więc cały czas ktoś był w domu, no i przez pierwsze pół roku mieszkała z dorosłym dogiem, co też dobrze jej zrobiło.
Jak wtedy rozmawiałam z Asią Gabrysiak to mi mówiła że w wakacje będzie kryć i szczeniaczki będą na jesieni, więc dla mnie troszkę za późno, no ale byłam skłonna czekać.
W międzyczasie dałam ogłoszenie w internecie że kupię żołtą suczkę i odezwała sie do mnie Kasia Heybowicz (hodowla z Malinowego Ogrodu) która miała wtedy 4 żółte suczki i tak pod koniec maja zamieszkała z nami Mireya.
I potem jak w Kuźni były szczeniaczki to nie było żółtej suczki więc pomyślała sobie że widocznie tak miało być :D
Oj drugi dog to mi się marzy, ale póki co to nie przejdzie :( Jak Mireyka wyrośnie na ładną suczkę to może jej córa zostanie u nas.. i może tatuś będzie z Kuźni, coby chociaż w 1/2 moje marzenie się spełniło.. ale na razie trzeba czekać

gosia@
11-04-2005, 11:19
Długo się nie odzywałam, ale już jestem :D
Ja też bardzo chciałam suczkę z Kuźni, i koniecznie żółtą..
Chciałam kupić w wakacje, co było trochę perfidne, bo stwierdziłam że wszystko co ma zniszczyć i zasikać to niech zrobi jeszcze u rodziców :)
Poza tym w wakacje mąż nie pracuje więc cały czas ktoś był w domu, no i przez pierwsze pół roku mieszkała z dorosłym dogiem, co też dobrze jej zrobiło.
Jak wtedy rozmawiałam z Asią Gabrysiak to mi mówiła że w wakacje będzie kryć i szczeniaczki będą na jesieni, więc dla mnie troszkę za późno, no ale byłam skłonna czekać.
W międzyczasie dałam ogłoszenie w internecie że kupię żołtą suczkę i odezwała sie do mnie Kasia Heybowicz (hodowla z Malinowego Ogrodu) która miała wtedy 4 żółte suczki i tak pod koniec maja zamieszkała z nami Mireya.
I potem jak w Kuźni były szczeniaczki to nie było żółtej suczki więc pomyślała sobie że widocznie tak miało być :D
Oj drugi dog to mi się marzy, ale póki co to nie przejdzie :( Jak Mireyka wyrośnie na ładną suczkę to może jej córa zostanie u nas.. i może tatuś będzie z Kuźni, coby chociaż w 1/2 moje marzenie się spełniło.. ale na razie trzeba czekać

Asiu, widocznie los za nas decyduje:-)Ja teraz choruję na duzego pręgowanego psa, no ale musze czekać, az dom juz bedzie :( a bedzie jak dobrze pójdzie w czerwcu nastepnego roku.Własnie zamawiam drewno, rany........comi jeszcze przyjdzie :wink:

Aga J.G
11-04-2005, 11:37
A my cały czas zastanawiamy się kiedy kupić pieska :o
Budowa pies dzieci ile człowiek ma na głwie :wink: :)

gosia@
14-07-2005, 16:42
Na prosbe Ary, wrzucam zdjecie swojej Urki-Burki z Kuzni Napoleonskiehttp://foto.onet.pl/upload/44/95/_505240_n.jpg

gosia@
14-07-2005, 16:44
http://foto.onet.pl/upload/24/92/_505238_n.jpgtutaj jeszcze malutka :wink:

gosia@
14-07-2005, 16:45
http://foto.onet.pl/upload/44/56/_505239_n.jpg

gosia@
14-07-2005, 16:50
chyba moge zdradzic, ze na forum jest jaskowawieloletnia,znawczyni i hodowca dogów niemieckich :) Mysle ze najlepiej o rasie, to ona Wam opowie :P Ja, ze swojej strony dodam tylko tyle
- jezeli chcecie miec psa oddanego az do bólu, wezcie doga :P
Ja, nie jestem najlepszym przykładem, bo moja Uzyca tak naprawde ma miejsce w moim sercu na równi z moimi Dzieciowymi Szkodnikami :wink:tak, ze w tym temacie mozna mnie uznac za nieszkodliwa dozia wariatke :oops: :wink:

Aga J.G
14-07-2005, 16:56
Gosia piekna ta Twoja Urka :lol: :lol: :lol:
Ciekawe gdzie ta znawczyni się ukrywa :wink: :)
Mam nadzieję że nasze marzenie też się w końcu spełni i zamieszka z nami taki piękny piesek :lol:

gosia@
14-07-2005, 17:08
Gosia piekna ta Twoja Urka :lol: :lol: :lol:
Ciekawe gdzie ta znawczyni się ukrywa :wink: :)
Mam nadzieję że nasze marzenie też się w końcu spełni i zamieszka z nami taki piękny piesek :lol:
Aga J.Gna liscie o dogach, dziewczyna musi oddac doga niemieckiego na warunkach hodowlanych.Cudna, dozyca 12 miesieczna, Baghera( nie wiem czy dobrze pamietam imie)moze sie zastanowicie?a, odnosnie Urki, to dziekujemy :P

Aga J.G
14-07-2005, 17:12
Gosia dzieki za info ale po 1 chcemy psa,
po 2 nie wiem czy kiedykolwiek zdecydujemye się na hodowlę to jest jedna obowiązek ( chociaż czasami męzowi przemyka przez głowę :wink: :) - co ja skutecznie wybijam )
po 3 pies musi być z nami od małego szczeniaka, moja starsza córka miała jedną przygodę i jest strasznie nieufna :-? Zresztą mąż raczej też.

gosia@
14-07-2005, 17:16
Gosia dzieki za info ale po 1 chcemy psa,
po 2 nie wiem czy kiedykolwiek zdecydujemye się na hodowlę to jest jedna obowiązek ( chociaż czasami męzowi przemyka przez głowę :wink: :) - co ja skutecznie wybijam )
po 3 pies musi być z nami od małego szczeniaka, moja starsza córka miała jedną przygodę i jest strasznie nieufna :-? Zresztą mąż raczej też.Jasne, tak tylko zapytałam :)

ara
14-07-2005, 18:22
gosi@, dawno tu nie zaglądałam i umknęło mi, że się tu wpisywałaś .
Urka urocza-nie przypomina Burka. :D
Czekam oczywiście, że więcej o niej opowiesz.

gosia@
14-07-2005, 18:46
gosi@, dawno tu nie zaglądałam i umknęło mi, że się tu wpisywałaś .
Urka urocza-nie przypomina Burka. :D
Czekam oczywiście, że więcej o niej opowiesz.No, coz Urka-Burka tak ma w rodowodzie :P Pochodzi z hodowli Kuznia Napoleońska w Warszawie, a hodowca jest Asia Gabrysiak, nazywana Dobym Dozym Duchem :) tak naprawde, to miałam ogromnego farta, ze do niej trafilam.U nas w domu, mial byc pies Tosa Inu, i dopiero w ostatnim momencie okazało sie , ze mimo długich rozmów pzreprowadzonych, z hodowca, ja nic nie wiem co rasie :evil: W ten sposób, wróciłam do dzieciecych marzen, :P Zafascynowana dogiem w Panu Samochodziku :P :oops:pragnełam kiedys DOGA.Po pzreprowadzonym wywiadzie :wink: miałam pewnosc, dozysko i tylko dozysko, ma sie pojawic w domu.Po drodze prawie rozwód :wink: maz nie podzielał mojej miłosci do Wielkich Dunczyków :roll: córa miala 18 m,i według moich znajomych, znowu mi odbiło :wink: a, zapomniałam napisac, ze mam 2 koty, balisjakiego Herhora Hegemona :D i Siersciuche persice.Duzo, by jeszcze pisac......a w skrócie powiem, ze zakochałam sie w Maciejce mamie Urki, a ze Maciejka, miała miec ostatni raz dzieci, to pojawiła sie 6 miesiecy temu Urencja :lol: Pojawiła i........wzbudziła chec na jeszcze jednego doga :wink: ufff, ale duzo, mam nadzieje ze Was nie zameczyłam

ada24
15-07-2005, 11:14
Aga J.Gna liscie o dogach, dziewczyna musi oddac doga niemieckiego na warunkach hodowlanych.Cudna, dozyca 12 miesieczna, Baghera( nie wiem czy dobrze pamietam imie)moze sie zastanowicie?a, odnosnie Urki, to dziekujemy :P

Przepraszam, że tak wpadnę w pół słowa, ale zainteresowała informacja o dożycy do oddania, gdzie można się coś bliżej dowiedzieć?

gosia@
15-07-2005, 11:15
Aga J.Gna liscie o dogach, dziewczyna musi oddac doga niemieckiego na warunkach hodowlanych.Cudna, dozyca 12 miesieczna, Baghera( nie wiem czy dobrze pamietam imie)moze sie zastanowicie?a, odnosnie Urki, to dziekujemy :P

Przepraszam, że tak wpadnę w pół słowa, ale zainteresowała informacja o dożycy do oddania, gdzie można się coś bliżej dowiedzieć?Podam Ci maila, do włascicielki, tylko zapytam czy moge

ada24
15-07-2005, 11:17
Dzięki wielkie

gosia@
15-07-2005, 11:20
Dzięki wielkie
Nie ma sprawy,a myslisz o psie dla siebie?

ada24
15-07-2005, 11:29
Dla siebie oczywiście, do mojego nowiutkiego domu. Chętnie wezmę już odhowanego psa, a jeszcze chętniej sukę, bo na takie maleństwa 8-tygodniowe nie jestem w stanie poświęcić odpowiednio dużo czasu, a przy tym te zniszczenia...
A poza tym żal mi strasznie takich psów, które ktoś musi, często z niezależnych od siebie przyczyn oddać. Boje się tylko jak zniesie ona adopcje

gosia@
15-07-2005, 11:55
Dla siebie oczywiście, do mojego nowiutkiego domu. Chętnie wezmę już odhowanego psa, a jeszcze chętniej sukę, bo na takie maleństwa 8-tygodniowe nie jestem w stanie poświęcić odpowiednio dużo czasu, a przy tym te zniszczenia...
A poza tym żal mi strasznie takich psów, które ktoś musi, często z niezależnych od siebie przyczyn oddać. Boje się tylko jak zniesie ona adopcjeOna ma podobno cudowny charakter, dog dojrzewa długo do 2 lat, tak ze mysle ze nia nie powinno byc problemu.Ma ciete ucho i jest słodka, gdybym juz miała dom, pewnie bym ja wzieła.czeka na odpowiedz włascicielki

ada24
15-07-2005, 12:02
powiedz mi jeszcze gdzie to jest, bo zapomniałam o transporcie

gosia@
15-07-2005, 12:06
powiedz mi jeszcze gdzie to jest, bo zapomniałam o transporcieO, rany :roll: Iza chyba jest z Wrocławia?nie, nie wiem, zapytam, ale psa zawsze ktos Ci moze podrzucic, sadze, ze Iza i tak dokładniebedzie Cie chciała poznac nim odda Bagere

ada24
15-07-2005, 12:19
Ja jestem z Krakowa, to jeszcze nie jest tak źle.

Asiu_lek
15-07-2005, 12:46
Gosiu - Urka cudowna, ach jak ja lubię te uszka w płomyczek.... a w domu mam smętne naleśniki... :wink:

ara
15-07-2005, 12:48
no proszę, jak nam kącik doga ożył :D

gosia@
15-07-2005, 14:09
Gosiu - Urka cudowna, ach jak ja lubię te uszka w płomyczek.... a w domu mam smętne naleśniki... :wink:Ja. tez lubie, oj ja lubie. te jej płomyczki :P

gosia@
15-07-2005, 14:10
Ja jestem z Krakowa, to jeszcze nie jest tak źle.O, fajnie, w Krakowie jest bardzo duzo dogów, bedziesz miała z kim na spacery wychodzic :P

gosia@
15-07-2005, 14:10
no proszę, jak nam kącik doga ożył :DNo, dobrze, akiedy TY :P

ara
15-07-2005, 15:05
Jak przejednam jakimś cudem do tego sympatycznego draba :) mojego męża.

gosia@
15-07-2005, 22:48
Ja jestem z Krakowa, to jeszcze nie jest tak źle.
mailto:[email protected] napisz, bo niedługo wyjezdza

ada24
18-07-2005, 10:09
Ja jestem z Krakowa, to jeszcze nie jest tak źle.
mailto:[email protected] napisz, bo niedługo wyjezdza

Dzięki, napisałam do niej i powołałam się na ciebie (mam nadzieję, że się nie pogniewasz...)

gosia@
18-07-2005, 10:16
Ja jestem z Krakowa, to jeszcze nie jest tak źle.
mailto:[email protected] napisz, bo niedługo wyjezdza

Dzięki, napisałam do niej i powołałam się na ciebie (mam nadzieję, że się nie pogniewasz...)Jasne, musze sprawdzic, bo Iza dzisiaj chyba na urlop jechała

gosia@
18-07-2005, 10:17
Ja jestem z Krakowa, to jeszcze nie jest tak źle.
mailto:[email protected] napisz, bo niedługo wyjezdza

Dzięki, napisałam do niej i powołałam się na ciebie (mam nadzieję, że się nie pogniewasz...)Iza, niestety wyjechała, podaje telefon jej

Potem będę dostępna pod komórką: 503-16-13-08. Do 27 lipca nas nie będzie, a pieski jadą na wakacje na wieś.

Gafinka
23-07-2005, 14:04
Dopiero mi przyszło do głowy - że tu mogą zaglądać osoby co by chciały doga -a niekoniecznie takiego na wystawy
http://www.dogiadopcje.republika.pl/doadopcji.htm
Adopcjami zajmują się osoby związane z dogami od dawna - na pewno udzielą wszelkich dobrych rad i pomogą odpowiedziećna pytanie czy dog to pies dla mnie

Aga J.G
28-07-2005, 17:00
Muszę się pochwaliś że mamy pieknego psa :)
Abraham w domu Abi :)
http://domwprymulkach.photosite.com/~photos/tn/129_348.ts1122485852000.jpg

gosia@
28-07-2005, 17:31
Muszę się pochwaliś że mamy pieknego psa :)
Abraham w domu Abi :)
http://domwprymulkach.photosite.com/~photos/tn/129_348.ts1122485852000.jpgAGaTy masz Abrahama Dominiki :o :o :o rany, ale fajnie

Aga J.G
28-07-2005, 22:05
Dokładnie tego :)
Slicznego mądrego i najpiękniejszego na swiecie :wink: :)

RYDZU
29-07-2005, 14:56
Aga J.G - gratulujemy nowego członka rodziny - jest piękniasty :)
Rób mu duzo zdjęć bo za miesią - dwa tak urośnie, że zapomnicie jaki był "malutki" ;)

Pozdrawiamy razem z "brygadą RR" (www.rodezjan.prv.pl) która też rośnie na potęgę

Aga J.G
29-07-2005, 15:22
Rydzu dzięki :) psrtykamy, pstrykamy bo na gwiazdkę to będziemy mieli dużego psiura :)
Widziałąm Waszą ferajnę, bardzo fajne pieski :)

Aga J.G
22-08-2005, 14:12
Mój piesio ma już swoją stronkę w internecie oczywiście dzieki właścicielce hodowli z której pochodzi Abiś :)
Mamy stronkę to sie pochwalę :)
http://gigalagothica.pl/abraham/

CoolaTT
17-01-2009, 11:10
No to żeby temat dogów nie zginął to wydźwiguję go z gruzów i proponuję wznowić dyskusję.

Chciałbym kupić gdzieś późną wiosną szczeniaka - pieska błękitnego. Dlatego też podniosłem ten pościk.

CoolaTT
17-01-2009, 11:26
A w ramach przypomnienia Dog niemiecki wygląda tak:

http://www.greatdanelady.com/Images/ortho_problems/Willowrun%20litter%20-%2010%20weeks.jpg

Aga J.G
17-01-2009, 19:45
A masz już jakąs hodowlę ?

CoolaTT
17-01-2009, 20:12
Nie chcę żadnej reklamować ale przyglądam się kilku hodowlom. Z jednej nawet byłbym już w stanie kupić, tylko przeprowadzka mi się przeciąga i zmuszony będę poczekać do następnych miotów. Pasowałby mi piesek który urodzi się w kwietniu maju tego roku. Nie chcę kupować psa po to żeby go męczyć, tylko wtedy jak będę gotowy.

Aga J.G
21-01-2009, 11:33
To życze szybkiej przeprowadzki :)

CoolaTT
21-01-2009, 22:41
Właśnie się wprowadziliśmy, ale jeszcze muszę wszystko ogarnąć. Pies pewnie pojawi się gdzieś w połowie roku. :)

Bea7777
27-01-2009, 17:05
Witam.
Fajnie , że podciągneliście ten wątek, dzięki temu tu trafiłam.
Miałam doga błękitnego z łódzkiej hodowli. Przepiękny wystawowy psiak z cudownym charakterem. Zjechałam z nim całą Polskę. Przeżył niestety tylko 6 lat. Miał skręt żołądka i lekarze nie zdążyli go uratować. :cry: :cry:
Nie mogłam sie po tym pozbierać. Był dla nas członkiem rodziny...
Ta rasa jest fantastyczna, jedyna w swoim rodzaju. Urzeka swoim wyglądem, wręcz monumentalną sylwetką. Pewny siebie, dumny, odważny. Ot cały Wielki Duńczyk.
A to moja psinka :
http://images40.fotosik.pl/25/6a8f1d7dc4fb45a9.jpg

Amelia 2
30-01-2009, 14:27
Witam miłośników dogów! Miałam ich w swoim życiu 9. Pierwszy -wymarzony po przeczytaniu ksiązki "Przez ciebie, Drabie" to prezent za zdaną maturę , następne już własne.Tylko jeden z nich dożył 4 lat i zakończył życie przez skręt żołądka, niestety to częsta przypadłość u tych kolosów; inne żyły jeszcze krócej przez ich skłonnośc do włóczęgostwa /samce/, a wierzcie mi że ich inteligencja i pomysłowość żeby wydostać się za ogrodzenie jest godna podziwu. Niestety, poczucie własnej siły i dumy sprawia,że nie ustępują drogi samochodom...Ostatnia była suczka arlekinka wystawowa piękność, która straciła życie przez kleszcza. :cry: Zawsze twierdziłam że dog to najmądrzejszy z psów, pod warunkiem że wychowuje go i uczy sam właściciel, według zawodowych treserów to głupie i uparte zwierzę, które nie poddaje się tak ślepo tresurze jak np. owczarek. Każda strata ukochanego psiaka to ogromne przeżycie a że dogi długo dojrzewają i niestety rzadko dożywają starości, więc "przerzuciłam się " ku zdziwieniu znajomych na całkowitą skrajność-teraz mam yorka :lol:

Bea7777
01-02-2009, 17:00
Amelia 2 ja teraz też mam yorka :lol: :lol: :lol:

Lilutek
02-02-2009, 11:30
My też mamy doga, a właściwie dożycę. Nasza Ida ma juz 4,5 roku

Posiadanie psa tej rasy wiąze się w wieloma rzeczami, których przyszły właściciel MUSI byc świadom, aby uniknąć potem nieprzyjemnych rozczarowań. Po paru pierwszych dniach pobytu Idy u nas okazało się że "rozjeżadża" sie na podłodze, co ma fatalne skutki dla rozwoju kośćca. Na szybko kombinowaliśmy dywany i wykładziny, które leżały prawie rok ioczywiście kompletnie nie pasowały do reszty mieszkania. Po roku okazało się ze nasze ściany nie wytrzymuja czyszczenia glutów, więc calutkie mieszkanie malowaliśmy farbami zmywalnymi (Caparol). Teraz myję ściany gąbką lub szczoteczką co tydzień. Idunia ma swoje miski pod ściana w kuchni, za każdym razem gdy szykujemy jej jedzonko tak się ślini, że cała podłoga jest zalana. Po każdym napiciu się - jeśli nie zdążę dolecieć z glutszmatką - następuje otrzepanie się, no i gluty sa wszędzie - na meblach kuchennych, jedzeniu itp. Na niekontrolowanym wycieku sliny gdzieś na pdłodze juz nie jeden raz mało co się nie rozdarłam. teraz mamy panele - po 4 latach są masakrycznie zjechanea, a nie wyobrażam sobie posiadania podłogi drewnianej przy psie ważącym 70 kg i więcej. no trzeba się liczyć z tym, że leczenie takiego olbrzyma jeśli już coś się stanie - to bardzo duży, jednorazowy, nie planowany przecież wydatek
NIE ZROZUMCIE MNIE ŻLE - nie opisuję tu koszmarów życia z dogiem, broń boże, nie zniechęcam nikogo. Kocham naszą Idę z całego serca i przyzwycziaiłam się że kanapa wygląda jak obsmarkana (nie to jest w końcu najważniejsze). Ale planując zakup szczeniaczka tej rasy z pewnymi rzeczami trzeba się po prostu liczyć. Polecam mimo wszystko forum MOLOSY i jego dział o doogach, tam jest parę wątków o glutach, zniszczeniach itp. To są kochane psy, wymagają nieustannej obecności człowieka i jego zainteresowania i nie mogą w końcu wylądować gdzieś w kojcu na dworze dlatego ze pańciostwo stwierdzą że w domu śmierdzi albo że zeżarł taki kanapę z 5 tys. pozdrawiam wszystkich wielbicieli rasy

[/img]

Lilutek
02-02-2009, 11:34
a to Idunia
http://img440.imageshack.us/img440/4364/dsc00116tj6.jpg

Amelia 2
02-02-2009, 12:15
Amelia 2 ja teraz też mam yorka :lol: :lol: :lol:


:lol: :lol: :lol:

CoolaTT
30-08-2009, 06:45
A to Prezes
http://i663.photobucket.com/albums/uu353/CoolaTT/Prezes/SDC13232.jpg

oxa
30-08-2009, 08:38
prze-pię-knia=sty :lol: doczekałeś się :D

LeoAureus
30-08-2009, 22:36
Prezesunio śliczny!

magpie101
31-08-2009, 11:27
Prezes cudny!
Prosimy o wiecej informacji!

CoolaTT
31-01-2010, 13:44
A to prezes jak trochę podrósł - wiek ok 7 miesięcy.

http://i663.photobucket.com/albums/uu353/CoolaTT/Prezes/SDC13903.jpg

magpie101
31-01-2010, 14:50
A to prezes jak trochę podrósł - wiek ok 7 miesięcy.

http://i663.photobucket.com/albums/uu353/CoolaTT/Prezes/SDC13903.jpg

Piekny :) !!!

agata39
31-01-2010, 22:11
Cudny!!!
Błękitny to mój ulubiony.
Też nam się od wielu lat marzy dog,ale że mieszkaliśmy w bloku więc była jamniczka.Przeżyła z nami 16 lat.Teraz jesteśmy w trakcie budowy no i mocno się zastanawiamy nad spełnieniem marzenia.Martwi mnie jednak to,że dogi tak krótko żyją i ich podatność na choroby.