PDA

Zobacz pełną wersję : Dziwne zachowanie psa



Magdzia
02-03-2005, 09:08
Czy ktoś potrafi wytłumaczyć takie psie zachownie? Pies, kiedy postawi mu się miskę z jedzeniem, wącha to jedzenie i natychmiast bardzo intensywnie trze nosem o podłogę. Tak kilkakrotnie - powącha, potrze. To tarcie jest w kierunki miski, jakby coś przesuwał do niej, zagarniał, nawet z dużej ogległości od miski (metr). Jedzenie ma świeże, smaczne (tak myślę, nie próbowałam :wink: ). Nie ma też chyba żadnej infekcji nosa, nie swędzi go, bo drapałby się ciągle, czy tarł, a on to robi tylko przed jedzeniem. O co chodzi??

ewasuw
02-03-2005, 09:14
a może on chce to zakopać. Mój pies jak jest przeżarty to wszystko co dostanie to zakopuje na później...

Ewa

Jolka
02-03-2005, 09:22
Podejrzewam, że nie jest specjalnie głodny i jest to jakby odruch zakopywania jedzenia na później. Lub nie jest to kewstia apetytu w danym momencie tylko, pies po przejściach, czasowo głodujący, chce sobie zapewnić zapasy na później.
Z tego co pamiętam, to Wasz pupilek jest znajdą, ciekawe jak długo się błąkał i jakie ma doświadczenia z jedzeniem.
Nasza Bera przez długi czas po przybyciu do naszego domu, każdy większy kawałek jedzenia wynosiła na dwór i zakopywała. Najpierw łapami dołek a potem nosem, tak jak to opisałaś, zagrzebywała w piasku.
Teraz prawie jej to przeszło, bo micha z suchym stoi prawie cały czas pełna.

Magdzia
02-03-2005, 09:30
Dzięki za sugestie, nie pomyślałam o tym, nigdy nie miałam psa i zapomniałam, że psy czasem zakopują żarcie. To może być faktycznie przyczyna, że chce sobie zachomikować jedzenie na później. Biedaczek rzeczywiście nie wiadomo jak długo się błąkał. A i tak jak do nas trafił, to miał jeszcze brzydszy zwyczaj - zjadał własne odchody - to pewnie też z głodu. Na szczęście to mu szybko przeszło.

Majka
02-03-2005, 13:31
Magdzia, Wasz nowy przyjaciel może teraz sporo utyć. Będzie się tak działo do momentu, az przekona się, że Wy go nie wyrzucicie na poniewierkę. Kupujcie mu raz w tygodniu prawdziwą kość cielęco/wołową, on będzie sobie ją obgryzał, zakopywał, odkopywał i obgryzał :D

JoShi
02-03-2005, 14:22
A i tak jak do nas trafił, to miał jeszcze brzydszy zwyczaj - zjadał własne odchody - to pewnie też z głodu. Na szczęście to mu szybko przeszło.
To nie koniecznie z glodu. Psy maja bardzo krotki uklad pokarmowy i wielu rzeczy nie trawia no i wiele rzeczy nie zdazy sie przyswoic. Tak wiec ich wlasne odchody sa dla nich wartosciowe. Czasem tak robia z glodu a czasem z powodu braku jakichs mikroelementow.

Magdzia
02-03-2005, 14:41
A i tak jak do nas trafił, to miał jeszcze brzydszy zwyczaj - zjadał własne odchody - to pewnie też z głodu. Na szczęście to mu szybko przeszło.
To nie koniecznie z glodu. Psy maja bardzo krotki uklad pokarmowy i wielu rzeczy nie trawia no i wiele rzeczy nie zdazy sie przyswoic. Tak wiec ich wlasne odchody sa dla nich wartosciowe. Czasem tak robia z glodu a czasem z powodu braku jakichs mikroelementow.
Być może, jednak mam wrażenie, że w przypadku tego nieszczęśnika był to nawyk głodowy, swego rodzaju recycling. Przygarneliśmy go w największe mrozy lutowe, wszysko było zamarznięte na kość, więc pewnie, jedyne, co ta psina mogła zjeść, to własna kupa :(
Ale on jest w ogóle jakiś dziwny. Nakupiliśmy mu jakichś ciasteczek psich w celach dydaktycznych (jako motywacja do nauki), jakąś "kość" ze ścięgien, czy z czegoś, nie wiem nawet, a on tego w ogóle nie chce jeść. Zostawiałam mu to na jego posłaniu, żeby sobie nawet z nudów pogryzał, a ten nic..

JoShi
02-03-2005, 14:55
Daj mu szanse. Nie czuje sie jeszcze zbyt pewnie.

Magdzia
02-03-2005, 15:54
Daj mu szanse. Nie czuje sie jeszcze zbyt pewnie.
No daję, daję, mnie tam specjalnie nie zależy, żeby on te psie smakołyki jadł czy lubił, nie to nie, to miało byc dla niego, ale jak nie chce - jego strata :)

JoShi
02-03-2005, 16:06
No daję, daję, mnie tam specjalnie nie zależy, żeby on te psie smakołyki jadł czy lubił, nie to nie, to miało byc dla niego, ale jak nie chce - jego strata :)
Zobaczysz jak Cie bedzie kochal. Moi rodzice maja dwie znajdy. Jeden to taki maly kajtek od robienia halasu na podworku. Musial byc wiazany i bity. Po dzis dzien nie pozwala sobie obrozy zalozyc. Przytrzymanie go za kark, to najwieksza krzywda jaka mozna mu zrobic (nie robiac tak naprawde krzywdy), na poczatku strasznie sie bal jak ktos robil gwaltowny ruch reka, albo mial jakis patyk w reku.
Drugi to suczka (miala byc amstafem ale jak urosla to sie okazalo ze nie jest i ktos ja wyrzucil z pociagu) reaguje agresywnie na mezczyzn, jest mila dla wszystkich kobiet, nawet tych ktore widzi pierwszy raz w zyciu. Moj tata rok ja oblaskawial. Nie mogl wejsc do kojca jak nie mial dla niej jakiegos smakolyka.
Na szczescie oba psy byly znalezione jako szczeniaki, wiec szybciej doszly do siebie, choc skaza na psychice na pewno jakas zostanie.

Luśka
02-03-2005, 21:25
Wszystko prawda, co pisali poprzednicy - to jest reakcja pourazowa i może jeszcze potrwać. Widać, że pies nie jest głodny, skoro zaczyna od zakopywania michy. I na pewno bywał głodniejszy. Z czasem przyzwyczai się, że jedzenie to nie jest jego największy problem i zapasów robić nie musi. Dużo czułości i będzie OK. :lol:

Paty
03-03-2005, 14:35
Madziu!
To normalny psi odruch. Zakopuje na później. Nasza znajda też tak robi , ale bardzo dużo je, poprostu sie obżera. Boi się że będzie głodna i najada się na zapas. Zjada swoja miskę i drugiego psa , bo ten co jest w domu od "zawsze" delektuje sie jedzeniem, dzieli sobie na porcje, jak za długo się zastanawia to znajdka wszystko mu pożera. Myślę że z czasem mu to przejdzie.
Zastanawiam się tylko jak oduczyć psa gryzienia. Gryzie różne znalezione przedmioty (pewnie za to został wyrzucony) , drzewka na ogrodzie i w trakcie zabawy lubi nas podgryzać. Gdy sie bawi z nami jest to bardzo delikatne ale niepotrzebne. Może to z racji wieku ma niecałe 2 lata.
Po jakim czasie jak sądzicie taki znaleziony pies będzie się czuł już jak u siebie?

Paty.

Magdzia
04-03-2005, 08:03
Ja mam z kolei problem z drapaniem drzwi - piesek skacząc na klamkę podrapał nowe dzrwi :( i jedyna metoda walki z tym to kładzenie taboretu przed drzwiami, wtedy nie sięga i nie skacze.
Nasz piesek poczuł sie już chyba "u siebie" - na początku był dosyć markotny - może przez steres, może przez wycieńczenie włóczęgą i chorobę. Teraz jest radosny, biega, skacze, bawi się, wariuje :P A jest to pies 5-6-letni, jak ocenił go lekarz i dosyć chory, więc jak na jego stan i wiek, to jego zachowanie na to nie wskazuje :)
A co do gryzienia - jeśli to możlwie, to może posmaruj to, co gryzie najczęściej preparatem typu Pazurek - do kupienia w aptece - bardzo gorzki płyn, który ma oduczyć dzieci ssania palców i obgryzania paznokci - może na pieska to też podziała, chociaż nie wiem, czy psy podobnie odczuwają smaki? Albo kup mu jakiegoś psiego gryzaka, może ma po prostu taką potrzebę i nie ma jej na czym zrealizować?

ebi
10-03-2005, 10:13
Zapytam o inne "dziwne" zachowanie psa.

Czy Wasze psiaki tez czesto sie otrzasaja. Nasza sunia otrzasa sie bez przerwy. Nawet w nocy, gdy zdarzy nam sie obudzic, slyszymy jej wielokrotne "trzepanie siersci". Zastanawiam sie, czy nie jest to przypadek dla weterynarza.

A moze to norma?

ebi :D

Magdzia
10-03-2005, 10:21
Mój piesek nie otrząsa się raczej często, nie tyle, aby zwracało to moja uwagę. Otrząsa się rano po śnie, po tym, jak sie w dwie strony przeciągnie, kiedy wstanie z dłuższego wypoczynku, albo kiedy się go mocno wyściska i "wyczochra", żeby sobie sierść dobrze ułożyć. No i jak smaruję mu skórę jakimś szuwaksem, bo mu to ją moczy i czuje pewnie dyskomfort. Ale skoro uważasz, że piesek zbyt często się otrząsa, to może niech zobaczy go lekarz, może ma jakąś chorobe skórną, coś mu dolega?

Magdzia
10-03-2005, 10:24
Mój piesek nie otrząsa się raczej często, nie tyle, aby zwracało to moja uwagę. Otrząsa się rano po śnie, po tym, jak sie w dwie strony przeciągnie, kiedy wstanie z dłuższego wypoczynku, albo kiedy się go mocno wyściska i "wyczochra", żeby sobie sierść dobrze ułożyć. No i jak smaruję mu skórę jakimś szuwaksem, bo mu to ją moczy i czuje pewnie dyskomfort. Ale skoro uważasz, że piesek zbyt często się otrząsa, to może niech zobaczy go lekarz, może ma jakąś chorobe skórną, coś mu dolega?
A u mojego jeszcze coś mnie dziwi: potrafi nagle zerwać się do biegu za czymś, czego nie widać, albo wpatruje sie intensywnie w przestrzeń, albo w jakiś punkt na ścianie, jakby coś tam widział. A już najgorsze, czego raz byłam świadkiem - szedł sobie wieczorem w salonie, nagle podskoczył na środku na wszystkich 4 łapach i szczeknął, jakby na coś wpadł. Ja wiem, że psy mają inne postrzeganie niż my, i pewnie widzą i czują więcej - ale to czasem jest przerażające. Czy Wasze zwierzaki tez mają taki 6-ty zmysł i widzą/czują coś, czego Wy nie czujecie?

ebi
10-03-2005, 11:15
(...) No i jak smaruję mu skórę jakimś szuwaksem (...)
Co to jest szuwaks?
Myslalam o tym, ze powodem moga byc jakies problemy ze skora. Ma o tej porze roku zawsze lupiez. Z uszami wszystko w porzadku, bo ma regularnie czyszczone i wyleczone. Chyba jednak zasiegne rady weterynarza.


(...) albo wpatruje sie intensywnie w przestrzeń, albo w jakiś punkt na ścianie, jakby coś tam widział. (...)
Nasza mala tez to ma. Nieraz mnie to przerazalo, bo mialam uczucie jakby ducha widziala. Czesto tez biega z nosem przy scianie i za czyms goni (to chyba nasze blokowe mrowki faraona :wink: ).

pozdrawiam wszystkich psiarzy i kociarzy :D

Magdzia
10-03-2005, 11:24
(...) No i jak smaruję mu skórę jakimś szuwaksem (...)
Co to jest szuwaks?
Myslalam o tym, ze powodem moga byc jakies problemy ze skora. Ma o tej porze roku zawsze lupiez. Z uszami wszystko w porzadku, bo ma regularnie czyszczone i wyleczone. Chyba jednak zasiegne rady weterynarza.

"Szuwaks" to taki różowy płyn, jaki dostałam od weterynarza do smarowania skóry, bo piesek ma jakąś skórną chorobę, strupy na skórze, które odchodzą razem z sierścią, na razie tylko na grzbiecie, ale miejscami ma już takie małe łyse placki (w tych miejscach najpierw wylazła mu ta miękka sierść, taki puszek, potem te długie i twarde włosy) i w ogóle brzydko od tego pachnie, zwłaszcza jak np. zmoknie. Smaruję mu tym więc skóre, a że ją moczę, to się psina otrząsa.

ebi
10-03-2005, 12:08
Szuwaks - czyli typowe lekarstwo. Chyba nie pozostaje mi nic innego, jak skonsultowac sie z weterynarzem.
Magdzia, dziekuje za pomoc. :D

Magdzia
10-03-2005, 12:12
Szuwaks - czyli typowe lekarstwo. Chyba nie pozostaje mi nic innego, jak skonsultowac sie z weterynarzem.
Magdzia, dziekuje za pomoc. :D
Hmm... Wyjaśnienie leksykalne: to lekarstwo/płyn nie nazywa się szuwaks. Szuwaks w mojej rodzinie to jest każda substancja niewiadomego pochodzenia, składu i działania, tzw. "jakiś szuwaks" :lol: