PDA

Zobacz pełną wersję : Dziwne zwierzątko w ogrodzie



Jolka
03-03-2005, 08:05
Wczoraj mój małżek, wychodząc po drewno do kominka natknął się przy tarasie na dziwne zwierzątko. Próbowało się zakraść niepostrzeżenie do domu. Niestety, jak to Andrzej określił, zderzyło się z kawłem drewna i nie przeżyło :-? :( . Po powrocie z pracy obejrzałam sobie zewłok. Wyglądało tak: wielkość i kolor myszy, z bardzo dużą głową (1/3 całości) i dużymi wyłupiastymi oczami i trochę większymi tylnymi nogami, ale nie tak jak myszoskoczek. I podobno skakało na tylnych łapkach podpierając się ogonem jak kangur, zresztą widać to po śladach na śniegu. Ślad dwóch łapek i pomiędzy tym kreska - ogon.
Myszoskoczek to nie był, bo po telefonie od męża tak myślałam. Myszoskoczka widziałam w sklepie zoologicznym. To było znacznie mniejsze, tylne łapki też proporcjonalnie mniejsze.
Czy może wiecie co to było, bo ja już podejrzewam, że to jakiś mutant i jestem trochę zła na ten kawałek drewna, co stanął na drodze zwierzątka ale Andrzej próbował go złapać, niestety nie dało się.

ZBINAL
03-03-2005, 08:29
Masz szczęście że TO COŚ nie rzucało w twojego męża.

Pozdrawiam

AdamY
03-03-2005, 10:18
Ja wiem.. to na pewno był OBCY.. z planety KANGURIA ;)

ZBINAL
03-03-2005, 12:00
http://www.catheart.twoj.pl/docs/img/gallery1/2.jpg
myszoskoczki

http://www.szynszyla.nonet.pl/pliki/galeria/galeria2/3.jpg
szynszyla


Czy to któryś z tych potworów??

ZBINAL
03-03-2005, 12:12
http://koszatniczka.lunar.com.pl/Galeria88/Big/pysio2.JPG
koszatniczka

ZBINAL
03-03-2005, 12:13
http://koszatniczka.lunar.com.pl/Galeria62/Big/lis1.jpg
I jeszcze jedna koszatniczka.
Na razie wystarczy tych potworów.

Pozdrawiam

Jolka
03-03-2005, 13:33
Masz szczęście że TO COŚ nie rzucało w twojego męża.

Pozdrawiam


Ja wiem.. to na pewno był OBCY.. z planety KANGURIA ;)
:lol: :lol: :lol: :lol:
Koszatniczka to na pewno nie była, mamy takie zwierzątka w biurze, w klatce oczywiście.
Ale do tego myszoskoczka ze zdjęcia, faktycznie, bardzo to zwierzę podobne. To może te co widziałam w sklepie zoologicznym to były same skoczki :wink: , były większe i miały takie duże tylne łapki.
Szynszyla na szczęscie tez nie, bo zwierzątkiem zajęły się koty, a przecież gdyby to była szynszyla miałabym zaczątek futra :-? :wink: .
A wogóle czy takie myszoskoczki to żyją w naszy klimacie, czy raczej stworzonko zwiało komuś?
A wogóle to bardzo mi szkoda, że zderzyło się z tą kłodą drewna, no bo jeśli to jednak przybysz z Kangurii, to nie wiadomo jak to się może skończyć. Wojny gwiezdne, a bo co?