Zobacz pełną wersję : Kompromitujące pytanie-marchew?
Kasia385
04-03-2005, 21:11
Witam :wink:
Mądrzę się tutaj od jakiegoś czasu i zgrywam ogrodnika, tymczasem mam banalne pytanie (bo rolnikiem nie jestem).
Dlaczego moja marchewka jest taka malutka i pokręcona jak korkociąg??? :cry:
Pielę i przerywam i podlewam, no i nie nawożę, bo nie chcę takiej na prochach. To chyba główny powód - prawda?
Myślę, że w tym roku, już sobie odpuszczę, ale będzie mi żal. Parę słodziutkich swieżych marcheweczek miło schrupać.
Wiem, powinnam poczytać, mam tutaj różne książki, ale tam piszą tak "przemysłowo - produkcyjnie"
Tylko nie śmiejcie się ze mnie :wink:
Kasia
Do siewu wybierz odmiane sredniowczesną.
Gleba pod uprawę marchwi nie może być podmokła i ciężka, ani kwaśna. Najładniejsze korzenie tworzą się na glebach lekkich oraz torfowych o optymalnym pH 6-6,5. Ważna jest duża zawartość substancji organicznych. Glebe nalezy odpowiednio ulepszyć, stosując nawożenie organiczne. Z uwagi na deformację korzeni nie należy marchwi wysiewać na bardzo ciężkich glebach gliniastych i glebach kamienistych. Do wczesnej uprawy zalecane są gleby dobrze nagrzewające się.
Ma spore wymagania na składniki, wskazane jest wysianie nawozu fosforowego i potasowego jesienią przed orką. W celu uzupełnienia w glebie zawartości niezbędnych mikroelementów oraz magnezu wskazane jest również stosowanie nawozów wieloskładnikowych.
pzdr
być może to nicienie
zerknij na:
http://www.nasiona-warzyw.pl/marchewchoroby.htm
i porównaj objawy na swojej marchwi z opisanymi na stronie
za ciężka gleba (dużo części ilastych ,które powodują że gleba jest "zbita"i ma mało powietrza) lub za gesty siew+ciężka gleba
Trzeba w tym przypadku zmieszać glebę z częściami organicznymi np. z kompostem, ziemią liściastą,torfem i piaskiem (piasek też rozluźnia).
Nasiona do wysiewu zmieszaj z piaskiem- nie będzie tak gęsto lub kup otoczkowane , albo na taśmie.
Kasia385
05-03-2005, 21:39
Witam :wink:
Bardzo dziękuję Wam za rady, dzięki którym chyba będę siać.
Połyśnica - tą znalazłam, w marchwi były kanaliki, niewiele, ale były.
Jendak ziemię mam raczej piaszczystą i kompostu dostarczam jej dość sporo (jak sądzę). Gleba z pewnością nie należy do ciężkich.
Zaś co do nawozów, rozumiem że bez tych mieszanek wieloskładnikowych, nic z mojej marchwi nie będzie? Więc posypię.
Najprawdopodobniej działkę masz osłoniętą od wiatrów. Jest to miejsce idealne dla rozwoju połyśnicy. Mam podobny problem z marchwią i cebulą u siebie.:( Te same nasiona na polu 500m dalej udają się wspaniale nawet nie pielone. Trzeba się z tym pogodzić. Za to wszystkie dyniowate rosną imponująco. :D
Moja marchewka bywa niekiedy bardzo gorzka.Czy to za sprawą tej polyśnicy? Nie wiem, z czym mam powalczyć ? :)
Daniel Starzec
06-03-2005, 17:35
Jest taki środek do zaprawiania nasion pt.Marshal.
Można go dostać w małych opakowaniach.
Zaprawia sie nim nasiona marchewki i przez jakiś czas jest ona chroniona przed połyśnicą.
Warto też nim zaprawić cebule dymke co uchroni ją przed śmietką cebulanką.
Tu conieco piszą:
http://www.kki.pl/wirpoz/raporty/marchew.htm
Jest taki środek do zaprawiania nasion pt.Marshal.
Można go dostać w małych opakowaniach.
Zaprawia sie nim nasiona marchewki i przez jakiś czas jest ona chroniona przed połyśnicą.
Warto też nim zaprawić cebule dymke co uchroni ją przed śmietką cebulanką.
Dziękuję za podpowiedź. Jeśli środek poskutkuje, napiszę.
Kasia 385
Pytanie o marchewkę wcale nie jest z tych kompromitujacych!(jak zakładasz).
Nie ma to, jak własne, słodziutkie marchewki. :D
Jest taki środek do zaprawiania nasion pt.Marshal.
Pierwszy pęczek marchewki jesli się uda wyślę Tobie :lol:
Też byłam pewna, ze tak jak piszecie, marchew wymaga lekkiej, próchnicznej gleby. U moich rodziców była działka naprawdę na piasku, wzbogacana kompostem, częściowo lessem przywożonym od babci. Wody laliśmy hektolitry i marchew była maksymalnie o śrenicy 2 cm.
W zeszłym roku u siebie na działce posiałam marchew. Gleba ciężka jak diabli, gliniasta, jak jest sucho to nic się nie wyrwie tylko trzeba łopatką podważac - klasa IVa.
Jedyne, co zrobiłam przy tej marchwi, to przerwałam ją. Ani razu nie podlałam. Wyrosła dorodna, jędrna, gruba i soczysta.
Może chodzi o płodozmian? Ta nowa ziemia ugorowała rok, wsześniej była siana kukurydza. Może z kompostem się przenosiło jakieś badziewie?
abromba, coś mi się wydaje, że marchewce posłużyła wcześniejsza obecność kukurydzy. Jeśli tu zajrzysz ( a jeszcze pamietasz) napisz, proszę, jaką odmianę wysiałaś. :D
pozdro
ara
Niestety nie pamiętam, a opakowania wyrzuciłam. Choć rzeczywiście w miejscu, gdzie wysiałam inną odmianę było mniej przewiewu - a przodu dość wysoko rósł bób. I tam trochę połyśnicy się pojawiło.
W tym roku ostro biorę się za rolnictwo, więc będę informować.
Kasia385
09-03-2005, 19:01
ara
Dzięki, za dobre słowo, ja myślałam, że marchew to każdy potrafi - tylko nie ja :-?
Okazuje się jednak, że nie jestem osamotniona w tym temacie.
Posieję, mam tego jedną grządkę, więc żaden problem.
No....i podsypię jakimiś prochami :cry:
A ja mam takie pytanie a propos marchwi:
Jak należy zebraną teraz marchew przechowywać aby jak najdłużej pozostała świeża i jędrna?
Czy jest na sali działkowiec? :wink:
Moja babcia na zimę w ogródku ładuję marchew, pietruszkę i inne do dołu. Przesypane piaskiem. Od góry piasek, na to sporo suchych liści i na samą górę folię.
Dzięki Acidtea.
A gdybym chciała przechowywać ją np. w garażu, to jakie warunki muszę stworzyć (rodzaj pojemnika, ziemia/piasek, temperatura)?
KKinga,
co do pojemnika, jak pamiętam garnek kamionkowy. Taki duży, co to na wsi górę kapusty można ukisić. Nie jestem pewien, ale inne materiały chyba też wchodzą w grę jak plastik, metal. Może ktoś inny podpowie.
Oczywiście warzywa zasypane w piasku.
Co do temperatury ciężka sprawa, bo u babci to stoi w pomieszczeniu gdzie przy dużych mrozach temperatura potrafi spaść poniżej zera. Ale jeszcze nie zdażyło się, żeby przemarzło.
Jeśli chcesz trzymać w garażu, to na pewno nie można go ogrzewać.
Więcej nie podpowiem, nie jestem dobrym ogrodnikiem. Tylko opisuje, co zauważyłem.
pozdrawiam
Wciornastek
05-10-2006, 09:28
Witam :wink:
Mądrzę się tutaj od jakiegoś czasu i zgrywam ogrodnika, tymczasem mam banalne pytanie (bo rolnikiem nie jestem).
Dlaczego moja marchewka jest taka malutka i pokręcona jak korkociąg??? :cry:
Pielę i przerywam i podlewam, no i nie nawożę, bo nie chcę takiej na prochach. To chyba główny powód - prawda?
Myślę, że w tym roku, już sobie odpuszczę, ale będzie mi żal. Parę słodziutkich swieżych marcheweczek miło schrupać.
Wiem, powinnam poczytać, mam tutaj różne książki, ale tam piszą tak "przemysłowo - produkcyjnie"
Tylko nie śmiejcie się ze mnie :wink:
Wszystkie uwagi wczeniesze o marchwi sš jak najbardziej ok. Ale przyczyna pokręconej małej marchwi jest baaaaaarrrrrrrrrrrddddddddzzzzzzzzoooooooo prozaiczna. Za gęsto siane i za płytko kopana ziemia.
Pod marchew kopiemy na 2 sztychy. tj. min 30 a nawet 40 cm. Marchew siejemy jakbymy solili. A żeby uniknšć zbytniego zagęszczenia warto pomyleć o takich sprawach jak siew jednoczesny z rzodkiewkš i wsadzanie co jaki czas dymi cebulowej. Rzodkiewka jest tzw. rolinš znacznikowš - wrzucamy w rowek 2-3 nasiona co 5-10 cm. Szybko kiełkuje i widać wtedy rzędy. Dodatkowo wyrywajšc rzodkiewkę przerywamy marchew. Cebula - 1 dymka co ok. 20 cm też zaznacza nam rzędy a dodatkowo odstrasza mietkę i połynicę. Ponieważ tako cebulę dobrze wyrywać na zielonš to jednoczenie znowu nieco przerywamy marchew.
Sam tak robię - to dobra sprawdzona metoda. No i mamy trzy w jednym.
Wciornastek
05-10-2006, 09:35
Dzięki Acidtea.
A gdybym chciała przechowywać ją np. w garażu, to jakie warunki muszę stworzyć (rodzaj pojemnika, ziemia/piasek, temperatura)?
W garażu może być za ciepło. Ja przechowuję w piwnicy w skrzynkach (jak popadnie drewniane (po cytrusach) plastikowe itp). Na dno skrzynek wkładam gazety (czarano-białe). Wsypuję warstwę piasku. na to warstwa marchwi lub innych okopowych (buraki, pietruszka, selera). Na to znowy warstwa piasku itp. W piwnicy mam zawsze konewkę z wodš. Pasek powinien być wilgotny. Do tego w pomieszczeniu powinno być ciemno bo inaczej zbyt szybko wypuszczaja nać. Tym sposobem mam włoszczyznę aż do maja, czasami czerwca.
Nawet nie wiecie jaka to tragedia gdy w zeszłym roku nie miałam grzšdek przez budowę. Ale już w tym roku jest zdecydowanie lepiej. Co prawda to nie te iloci co zazwyczaj ale już jest........
Włanie w niedzielę kisiłam kapustę z marchewkš. Z 15 szt kapust (nawet mniej bo tyle to miałam sadzonek) wyszło 13 szt. litrowych słoików z kapuchš.
Wciornastek,
nic już nie pisz o tej kapuście;)
Co do temperatury w garażu masz absolutną rację.
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin