PDA

Zobacz pełną wersję : ku przestrodze: podłoga z płyt na nieogrzewanym strychu



Peteros
06-03-2005, 09:21
Podczas piątkowej wycieczki na strych (graciarnia) zauważyłem, że podłoga (płyty wiórowe) delikatnie spęczniała. Wczoraj zrobiłem odkrywkę i stwierdziłem, że ich dolna/spodnia powierzchnia płyt jest zawilgocona (w tej chwili, z racji ujemnych temperatur, pokryta cieniutką warstwą lodu). Na szczęście nie jest tragicznie: wełna jest sucha, a na więźbie i stelażu nie ma grzyba. To może się pewnie zmienić, kiedy na poddaszu użytkowym zaczniemy mieszkać „pełną gębą”.
Przyczynę zawilgocenia nietrudno odgadnąć: moi fachowcy z Bożej łaski położyli płyty na styk, nie zostawiając żadnej wentylacji. Problem zamierzam rozwiązać zgodnie z radą p. Wojciecha Nitki:
**********************
"wielkim błędem jest kładzenie płyty OSB na belkach poddasza nieużytkowego - para, która z parteu będzie przechodzić przez strop trafi na zimną płytę OSB, co spowoduje iż będzie się skraplać do wełny. Skutki - do przewidzenia.
Jeżeli już chcesz użytkować poddasze w płycie OSB wykonaj co 20 cm otwory o średnicy 20 mm - para będzie miała którędy uchodzić na poddasze. Rozwiązaniem jest też kładzenie desek pozostawijąc między nimi szparę."
**********************
I pytanie (chętnie poznałbym zdanie p. Wojtka):
Ocieplenie poddasza ma ok. 24 cm grubości. Nad sufitem wełna jest ułożona między jętkami. Zastanawiam się, czy przy okazji "modernizacji strychu" nie podnieść trochę podłogi i położyć pod nią 5 cm wełny NA jętkach, żeby zlikwidować mostki termiczne. Pytanie, jaka może być minimalna odległość między wełną, a wentylowaną „otworowo" płytą?

Informacja dodatkowa: pod wełną/nad regipsem poddasza użytkowego - poza łazienką - nie ma spowalniacza pary (folii paroizolacyjnej). Zrezygnowałem z niej zgodnie z zaleceniami doradcy Rockwoola, co jednak było chyba błędem.

Peteros
06-03-2005, 20:12
???

Wojciech Nitka
07-03-2005, 14:51
No i masz problem.
Teraz masz lód od spodu płyty, a co będzie jak przyjdą wyższe temperatury?
Powstałe zjawisko mogłeś ograniczyć nie słuchając doradcy Rockwoola.

Aby rozważyć co robic dalej to napisz czy poddasze jest przewidziane do zamieszkania, tz. czy będzie ogrzewane?

Peteros
07-03-2005, 19:01
Wielkie dzięki za odpowiedź - na tego właśnie autora liczyłem najbardziej :-)

Opisywany problem wystąpił na strychu - nad poddaszem użytkowym.
Strych nie jest użytkowy i nie jest ocieplony (na krokwiach leży folia niskoparoprzepuszalna, później łaty, kontrłaty i dachówka ceramiczna falista).
Poddasze użytkowe (pod strychem) jest ogrzewane i ocieplone wełną (15 cm między krokwiami i 10 cm prostopadle pod wieszakami na regipsy).
W połaci dachu miedzy wełną a folią jest 5-centymetrowa szczelina wentylacyjna z wlotami powietrza nad murłatą. Nad sufitem też ok 25 cm wełny - niestety, z tego co zauważyłem, między jętkami. Wydaje mi się wiec celowe dołożenie conajmniej 5 cm prostopadle do jętek, żeby je przykryć.

To wszystko przykryję płytami z nawierconymi otworami wg. instrukcji. Dobrze kombinuję? Jaka powinna być min, odległość między wełną a płytą?

super gacek.
07-03-2005, 21:25
a powiedz czy dałeś folie paroszczelną pod wełne? W mojej kanstrucji jest tak : regips,deski, folia paroszczelna, wełna, folia wysokoprzep..,deski , i powyrzej pokrycie dachu jak dotąd jest ok .

super gacek.
07-03-2005, 21:28
przepraszam nie doczytałem , jednak nie dałeś wszedzie foli paroizolacyjnej , i tu może być błąd.

Wojciech Nitka
07-03-2005, 21:42
Rozumiem zatem, że poddasze (strych) będzie nie ogrzewany.
Zatem, ponieważ posłuchałeś doradcy Rockwoola i nie dałeś folii paroizolacyjnej, MUSISZ maksymalnie wyprowadzić wilgoć z niższej kondygnacji na strych. Może zatem opłaciłoby Ci się, zamiast wiercić otwory, pociąć płytę na paski? Wówczas wilgoć będzie miała większą swobodę migracji ze stropu na strych.
Między izolacją cieplną na płytą powinieneś zachować ok. 2-3 cm przerwy by wilgoć mogła spokojnie migrować spod powierzchni płyty w szczeliny (?).

Peteros
07-03-2005, 21:50
Wojciech Nitka:
też o tym myślałem. Zastanawiam się, czy nie zastąpić tych płyt jakąś kratownicą. A może sa jakieś gotowe rozwiązania na tę okoliczność?

super gacek.
Błąd? Niekoniecznie.
Trochę sobie o tym wszystkim czytałem i wydaje mi się, że położenie folii paroizoalcyjnej vel spowalniacza pary na regipsie robi z poddasza mikro-saunę. Bo niby dokąd ma uciec para wodna? Nikt nie chciałby chyba, żeby osadzała się w narożnikach, jak u mojego sąsiada...
W łazience czy w kuchni (jeśli ktoś ma takową na piętrze), proszę bardzo, dajemy folię. W tych pomieszczeniach - z założenia - powinna być wydajna wentylacja.

Co Ty na to, Wojtku?

super gacek.
07-03-2005, 22:10
Może masz racje , natomiast teoria nie zawsze sprawdza sie w praktyce. Skąd u ciebie tyle pary ? Albo dużo gotujesz ,albo często wystawiasz imprezki- :lol: bez obrazy. Sciany duzo wchłaniają wilgoci , wentylacja , okna.

FREDY
07-03-2005, 22:12
Chyba nie zrozumiałeś doradców Rockwoola. Owszem zalecają oni nie dawać paroizolacji, ale tylko wtedy gdy masz wentylowaną przestrzeń nad wełną lub zastosuje się folię wysokoparoprzepuszczalną. U Ciebie jest taka sytuacja jak w przypadku ocieplenia dachu gdzie zastosowano np. deskowanie z papą i nie ma szczeliny wentylacyjnej a ponadto nie zastosowano paroizolacji. Proponuje Ci podwyższyć poziom podłogi na strychu - poprzez położenie np. łat poprzecznych i zrobienie coś w rodzaju szczeliny wentylacyjnej otwartej przy krawędziach dachu. Wtedy będziesz spał spokojnie.

Peteros
07-03-2005, 22:16
No właśnie u mnie nie ma dużo pary. Gdyby było jej dużo, to nie miałbym nad sufitem poddasza użytkowego suchej wełny, tylko bagnisko. Na spodzie płyt, przy 10-stopniowym mrozie, były tylko jedna - dwie małe, cieniuchne, lodowe plamy.
Ściany trochę wchłaniają, ale okna działaja raczej nawiewnie niz wywiewnie...