PDA

Zobacz pełną wersję : impregnacja zanurzeniowa w tartaku



08-03-2005, 06:58
witam
zamawiam wlasnei w tym tygodniu drewno na wiezbe
i mam pytanie
otoz taratk oferuje impregnacje za 70 PLN
zanurzaja te belki ponoc na godzine w wannie z impregnatem
boje sie tylko ze zamiast impregnatu moga uzyc jakiejs farbki zielonej
jak to rozpoznac?
ufacie tartakowym impregnacjom?

mTom
08-03-2005, 08:38
Rozmawiałem z właścicielem tartaku u którego kupowałem drewno na więźbie. Odradzał mi tego typu impregnację, pomimo, że sam miałby ją wykonać (sic!). Ponoć roztwór z reguły jest cieniutki. Stwierdził, że lepiej to zrobić samemu. Zresztą będziesz miał trochę czasu. Szczotka do ręki, parę dni roboty (niezbyt ciężkiej) i masz z głowy.

08-03-2005, 08:45
no wlasnei tego sie obawiam
z drugiej strony impregnat kosztuje kupe kasy no i masa roboty z tym wszystkim
chyba ze ktos wie o jakims dobrym srodku ktory jest tani?

08-03-2005, 08:58
a co wlasnei z wapnem?
przeciez jest stosowane na szkodniki?
przed ogneim tez moze byc ochrona

czy to dobry pomysl zeby takie watpliwie impregnowane drewno zanurzeniowo w tartaku, to potem jeszcze pomalowac wapnem?

remx
08-03-2005, 09:09
A może zanurzyć w betonie, najlepiej wodoszczelnym (B20 lub więcej).
Będzie odporne na ogień, żaden kornik się nie dostanie do niego.
Nie wiem tylko czy tak jak ze zbrojeniem beton powinien otulać drewno warstwą 5 cm.

08-03-2005, 09:16
pytam powaznie zna sie ktos na ochronie drewna?
a o srodkach impregnacji to mozna ciekawych rzeczy sie dowiedziec;
http://www.szkielet.pl/ochrona/11.php

KaiM
08-03-2005, 09:32
Ponieważ już zamówiłem to mam ten problem za sobą. A zamówiłem drewno z impregnację CIŚNIENIOWĄ.
A oto dlaczego. Po rozmowie ze znajomym leśnikiem dowiedziałem się, że po 1) drzewo tylko z zimowej ścinki po 2) tylko impregnacja ciśnieniowa jest warta zachodu, inne rodzaje w stylu zanurzeniowa albo pędzelkowa to tak na dobre samopoczucie inwestora bo drewno i tak pęknie podczas schnięcia i ta warstwa na powierzchni nie na wiele się zda po 3) właśnie wątpliwa jakość impregnatu a może tylko farby no i krótki czas namaczania - bo się spieszy po 4) oczywiście marzeniem jest drewno suche, sezonowane ale tego się nie da kupić po zeszłorocznym kryzysie z drewnem (zabrakło już we wrześniu), można by płacić za suszenie w tartaku ale przy grubych przekrojach pojawia się problem z pękaniem drewna.

Dlatego wybrałem dobry tartak z nowoczesnymi maszynami i autoklawami, dla nich wykonanie elementów o długości 11m nie było problemem. Dostanę zaświadczenie z badania zastosowanego impregnatu i drewno będzie najpierw rozmrożone w ogrzewanej hali, potem pocięte i potem dopiero do autoklawu na specjalny program (chyba tzw. metoda oscylacyjna) dla drewna świeżego. Najlepiej że dostałem dobrą cenę, jeszcze zimową na drewno (600zł) i dlatego nawet z impregnacją ciśnieniową (150zł) wychodzę na bardzo dobrą cenę w tych czasach.

Dam znać jak to wyszło za 2-3 tygodnie jak będę drewno odbierał.

08-03-2005, 09:35
no za taka cene to ja tez bym nie marudzil
znalazlem jakiegos polskiego producenta impregnatu FOBOS M-2
ale zuzycie i cena... za m3 wychodzi jakies 250 PLN
czym oni to w tym tartaku chca impregnowac, ze im taka cena wychodzi?

Andrzej Leppiej
08-03-2005, 09:58
no za taka cene to ja tez bym nie marudzil
znalazlem jakiegos polskiego producenta impregnatu FOBOS M-2
ale zuzycie i cena... za m3 wychodzi jakies 250 PLN
czym oni to w tym tartaku chca impregnowac, ze im taka cena wychodzi?
pytanie retoryczne - niestety.
moja rada - albo kup impregnowane ciśnieniowo, albo zrób wanne, wyłóż folią i sam sobie zanużaj. te 70 zł to pewnie w połowie koszt robocizny, a reszta to 2 puszki zielonej emulsji

08-03-2005, 10:14
no wlasnei ja tez nei moge sobie wytlumaczyc jak oni to impregnuja za taka cene ( druga sprawa to to , ze przy cisnieniowej tez jest cena podobna a impregnatu powinno wejsc jeszcze wiecej , wiec tez bym tu wietrzyl zwykla farbe)

chyba po prostu zapytam czym gosc mi to chce zaimpregnowac i skad bierze taki tani impregnat ;)

a teraz jeszcze raz powaznie sie pytam
czy nie jest dobrym pomyslem pomalowanie na samym koncu wiezby wapnem?- koszt prawie zaden a efekt ???- no wlasnie co mi to moze dac?

KFKF
08-03-2005, 10:18
Czy impregnat do drewna zawsze musi mieć jakiś wyrazisty kolor (np zielony) ?

remx
08-03-2005, 10:22
no za taka cene to ja tez bym nie marudzil
znalazlem jakiegos polskiego producenta impregnatu FOBOS M-2
ale zuzycie i cena... za m3 wychodzi jakies 250 PLN
czym oni to w tym tartaku chca impregnowac, ze im taka cena wychodzi?
pytanie retoryczne - niestety.
moja rada - albo kup impregnowane ciśnieniowo, albo zrób wanne, wyłóż folią i sam sobie zanużaj. te 70 zł to pewnie w połowie koszt robocizny, a reszta to 2 puszki zielonej emulsji

No dobra, a co potem zrobić z tym impregnatem? Wylać na działce !!!!!

KaiM
08-03-2005, 10:23
no wlasnei ja tez nei moge sobie wytlumaczyc jak oni to impregnuja za taka cene ( druga sprawa to to , ze przy cisnieniowej tez jest cena podobna a impregnatu powinno wejsc jeszcze wiecej , wiec tez bym tu wietrzyl zwykla farbe)

mi mój tartacznik pokazywał protokół z badania używanego impregnatu, wystawia go przedstawiciel producenta (chyba firmy Altax) który przyjeżdża do niego raz na 10-14 dni, pobiera próbkę z autoklawu bada gęstość temperaturę itd itp i wystawia protokół. Ten który mi pokazał był sprzed 4 dni.

A co do wapna - da Ci to na pewno pobrudzone ręce... :D

Andrzej Leppiej
08-03-2005, 10:25
Czy impregnat do drewna zawsze musi mieć jakiś wyrazisty kolor (np zielony) ?

może mieć tez czerwony ;-)
Na serio - te najtańsze impregnaty to zwykle solne (gorzej sie pali, szkodniki soli nie lubią). Ale gdyby ktoś Ci zaimpregnował i nie było wogóle widać to byś nie zapłacił za impregnację. Z drugiej strony można płacić tylko za to, że widać, a nawet soli tam nie uświadczysz.
Impregnaty "bardziej zaawansoane" typu drewnochron (mogą być bezbarwne ;-) ) kosztują niebotyczne kwoty.

Co do wapna się nie wypowiadam. Nie spotkałem się z taką metodą impregnacji drewna. Obawiałbym sie natomiast, czy po czasie nie popęka i nie poodpada.

mTom
08-03-2005, 10:44
No dobra, a co potem zrobić z tym impregnatem? Wylać na działce !!!!!

Nie polecam wylewać tego na działce. Po moim malowaniu, tam gdzie było to robione nic nie chce rosnąć.
No to faktycznie masz Leon zgryz. :D Jeżeli nie ciśnieniowo, to tylko pędzlowanie. Zanurzanie w tartaku to strata kasy.

pattaya
08-03-2005, 11:03
Spytaj mdzalewskich.
On(oni) pisali coś o siarczanie miedzi.

kolo
08-03-2005, 12:13
Ja kupiłem więźbę zaimpregnowaną, ale...
Z racji, że nie do końca mam zaufanie co do uczciwego impregnowania w tartaku, więc zakupiłem w sklepie GS-u imperegnat w worku przeznaczony do rozrabiania. Po rrozrobieniu z wodą wyszło tego z 60l. Następnie przelewałem toto do baniaczka na opryski ( taki baniaczek z ręczną pompką, z którego wychodzi rura z dyszą na końcu). No i zacząłem się bawić. Zaimpregnowałem jeszcze trzykrotnie. Idzie szybko jak cholera.

08-03-2005, 12:23
super kolo
ale powiedz ile cie kosztowal ten impregnat
w przeliczeniu na m3 drewna albo w jakims innym przeliczeniu ;)

rafałek
08-03-2005, 13:03
Leon - sam sobie odpowiedziałeś na temat impregnacji zanurzeniowej w tartaku. Chcesz się pobawić sam... myślę, że chcesz :wink:

Kup fobos - nie jest taki zły - zwykły impregnat solny (w zestawie powinien być pigment... w tartakach stosuje się często sam pigment...) Wykonujesz roztwór zgodnie z zaleceniami producenta. W ziemi wykop rów o długości trochę dłuższej niż najdłuższy element (około 0,5m dłuższy). Wyłóż całość 2-3 warstwami folii budowlanej. Włóż do tego rowu partię więźby (suchej - choć zdania są podzielone) zalej impregnatem i pozostaw na kilkanaście godzin - minimum. Zabieg powtarzaj do wyczerpania zapasu więźby. Jesli to ciebie nie przekonuje to pozostaje tylko ciśnieniowa. Jeśli chcesz się pobawić to możesz jeszcze malować lub opryskać z opryskiwacza. Zamin jednak cokolwiek zrobisz usuń wszelkie oflisy z elementów więźby.

08-03-2005, 13:07
a co to sa oflisy? ;)

rafałek
08-03-2005, 13:09
Kawałki kory lub łyka, najczęściej na krawędziach. masz prawie 100% pewności (w szczególności w grubszych miejscach), że coś się tam wylęgnie.

ww777
08-03-2005, 13:13
Impregancja w wannie nie ma sensu, impregnat maksymalnie penetruje drewno na 1 mm ( drewno mokre i z żywicą ), zeby to miało sens drewno musiało by byc suche. Imprgnacja w autoklawie jest nalepsza, moze kosztuje więcej ale przynajmniej jest warta tych pieniędzy, a środek penetruje drewno praktycznie przez cały przekrój. Widziałem jak deszcz wypłukiwał impregnat z impregnacji zanurzeniowej i nie polecam tego sposobu konserwacji drewna.

08-03-2005, 13:17
ja tez nie polecam wystawiania drewna na dzialanie deszczu ;)

rafałek
08-03-2005, 13:19
Impregancja w wannie nie ma sensu, impregnat maksymalnie penetruje drewno na 1 mm ( drewno mokre i z żywicą ), zeby to miało sens drewno musiało by byc suche. Imprgnacja w autoklawie jest nalepsza, moze kosztuje więcej ale przynajmniej jest warta tych pieniędzy, a środek penetruje drewno praktycznie przez cały przekrój. Widziałem jak deszcz wypłukiwał impregnat z impregnacji zanurzeniowej i nie polecam tego sposobu konserwacji drewna.

Jak by nie miała sensu to by jej nikt nie stosował. Złe notowania ma głównie przez to, że w 90% przypadków jest źle wykonana. Co do wypłukiwania... większość impregnatów, to impregnaty solne czyli chyba jest normalne, że woda je wypłukuje, jednak zauważ, że więźba tak na prawdę nie zamaka, jest przecież pod dachem. Jeśli masz dach dobrze wykonany, to problem grzybków i zgnilizny odpada. Teraz czy ma sens? 100 lat temu nie impregnowali i dachy stoją... a nie każdego stać na ciśnieniowe. Pozostaje jeszcze kwestia skłądu chemicznego impregnatów, często stosowane są impregnaty z metalami ciężkimi...

pattaya
08-03-2005, 13:31
Ponoć na zachodzie zamiast chemii do impregnacji,stosują impregnację mechaniczną-czterostronne struganie na gładko.Takie drewno jest też w wysokiej mierze ognioodporne.

rafałek
08-03-2005, 13:37
Ponoć na zachodzie zamiast chemii do impregnacji,stosują impregnację mechaniczną-czterostronne struganie na gładko. Takie drewno jest też w wysokiej mierze ognioodporne.

i wydaje mi się, że to jest właściwy kierunek...

08-03-2005, 13:40
kurcze nikt nic nie pisze na temat tej impregnacji wapnem
przeciez to tanie i jesli dziala to po co sie bawic w co innego?

pchelek
08-03-2005, 13:46
leon z katowic - pracowałem w impregnacji drewna kilka lat i robilem to tymi ręcami co teraz klikają w kompa.
A więc - kup inpregnat INTOX - firma INCO VERITAS - fabryka w Warszawie na ul. Faraday'a 1. Moe być coś z firmy ALTAX z firmy z Lubonia??? spod Poznania Telefonów niestety nie znam - ale wrzuć w gogle hasło "intox" "altaxin" "drewnosol" "impregnaty do drewna" to ci wywali całą listę.
Impregnujesz to w ten sposób, że albo się bawisz w mazanie pędzlem roztworu wodnego tych soli albo robisz rowek w ziemi i wykladasz go folią - w ten sposób masz całkiem fajną wannę do impregnacji. Impregnat rozpuszczasz w wodzie, wlewasz do swojej wanny - dodajesz przy okazji nieco płynu ludwik lub innego cuda do mycia naczyń [ poprawia zwilżanie drewna i zwiększa wsiąkanie impregnatu]. Każdą belkę kąpiesz ok 20 min. Ot i cała filozofia.
wapno nie zadziała - wapnem zabezpieczało się posypki pod podłogą - na owady jest nieskuteczne.
Do impregnacji drewno powinno i może być mokre - wsiąkanie impregnatu jest wtedy większe bo poprawia sie dyfuzja soli w głąb drewna.
Autoklawy stosowane są do impregnowania drewna impregnatami oleistymi - np. podklady kolejowe, podwaliny, legary - do więźby nie są takie metody potrzebne.
Struganie nie zwiększa odpornosci na palność to jakieś niedorzeczne brednie.
rafałek - wybacz - ale strasznie polewasz - te metale ciężkie - odeszli od nich jakieś 15 lat temu.
Fobos jest materiałem ognioochronnym.

rafałek
08-03-2005, 13:47
Leon - nie zastanawia Ciebie fakt, że nikt tego nie stosuje?

PS. Jak tam eksperymenty ze szkłem wodym?

08-03-2005, 13:50
eksperymenty na razie pozytywnie
solnych wykwitow po zmoczeniu probki nie stwierdzono
ale szklo wodne ne zapewnia wodoszczelnosci ,
wiec chyba jednak sklonie sie w strone preparatow na bazie polimerow
w kazdym razie bawie sie dalej i testuje ;)

mdzalewscy
08-03-2005, 13:53
sam impregnowałem, siarczanem miedzi, weszło dobrze

rafałek
08-03-2005, 13:53
Leon - nie po zmoczeniu - potrzymaj to kilka dni na dworze..., niech popada deszcz, poświeci słońce, niech będzie jak w naturze, bo inaczej do d..y taki eksperyment...

pattaya
08-03-2005, 14:04
Struganie nie zwiększa odpornosci na palność to jakieś niedorzeczne brednie.

Nie do końca.Może to potwierdzić p.Nitka lu inny spec od szkieletów.

KaiM
08-03-2005, 16:20
Mój tartacznik zeszlifuje mi na gładko i zfazuje krawędzie ładnie przy jednej belce i słupie które będą robić za elementy ozdobne w salonie - i zrobi mi to za darmo.
Pokazywał mi u siebie drewno czterostronnie strugane i faktycznie gładkie jest bardzo więc i może coś z tą ogniodpornością jest. Natomiast kosztuje to u niego dodatkowe 130zł/m3 bo podobno trzeba brać zapas na materiał który się zeszlifuje (kilka mm z każdej strony) no i pracochłonność.

Jak sobie policzę ile by trzeba wydać żeby mieć NAPRAWDĘ dobre drewno na więźbę to i tysiąc/m3 nie wystarczy - struganie, suszenie, impregnacja ciśnieniowa suchego.....oj oj już mi się uzbierało kolejne 500zł :D

Cieszy mnie że z głosów tutaj tylko Pchełek uważa że impregnacja ciśnieniowa jest zbędna dla więźby. I pewnie by była gdyby tylko mieć pewność że zanurzeniowa zostanie wykonana porządnie, długo i dobrym preparatem..... wishfull thinking chyba się to nazywa w tych czasach

GL35
08-03-2005, 16:24
Struganie nie zwiększa odpornosci na palność to jakieś niedorzeczne brednie.

Nie do końca.Może to potwierdzić p.Nitka lu inny spec od szkieletów.

Nie musi tego potwierdzać P. Nitka.
Na chłopski rozum wiadomo że łatwiej zapalić drewno "szorstkie" z małymi wystającymi "trocinkami" niż drewno gładkie, po którym płomienie
nijako się "ślizgają".

Dawną bardzo dobrą metodą konserwacji drewna gdy nie było jeszcze chemii oprucz strugania było opalanie drewna.

Pozdr.

GL35
08-03-2005, 16:37
witam
zamawiam wlasnei w tym tygodniu drewno na wiezbe
i mam pytanie
otoz taratk oferuje impregnacje za 70 PLN
zanurzaja te belki ponoc na godzine w wannie z impregnatem
boje sie tylko ze zamiast impregnatu moga uzyc jakiejs farbki zielonej
jak to rozpoznac?
ufacie tartakowym impregnacjom?

Leon dwa lata temu w Gródku kolo Czeladzi impregnowałem ciśnieniowo za ok. 110zł. Najlepiej teraz z zimowego drewna kupić więżbe, ochronić przed słońcem i gdy przeschnie konserwowac.

Pozdr.

pchelek
08-03-2005, 18:40
impregnaty są słone - ponadto można sprawdzić jaki impregnat został użyty - są odczynniki chemiczne do sprawdzania środów zastosowanych do impregnacji - zabarwiają się odpowiednio. Półgodzinna impregnacja wystarczy bo chodzi o ty by impregnat wsiąknął powierzchniowo - bo i tak głęboko nie wsiąknie - zresztą nie ma takiej potrzeby. jest to potrzebne przy elementach narażonych na stałe działanie wilgoci - podwaliny, legary. Więźba dachowa jest chroniona od wilgoci. Najwyżej wystające końcówki można posmarować impregnatem oleistym [kiedyś był IMPREX - nie wiem czy go jeszcze produkują - był mocno toksyczny - musiał być - grzyby domowe to zaraza jakich mało].
Zamiast belki kąpać to można je posypać solą i nakryć - sól sama wniknie w drewno - musi być wilgotne.
Intox jest bezbarwny, DREWNOSOL barwi drewno na zielono.
Spytaj mdzalewskich skąd wzięli siarczan miedzi - to jeden ze składników impregnatów. Drugim jest borax - jest w Intoxie.
Tak naprawdę impregnaty można zrobić samemu.
I te oleiste i te solne - teraz wszystko można kupić - albo zdobyć od znajomka z branży chemicznej.
ja tak robiłem - nawet impregnaty oleiste [żywica z drzew + terpentyna +i jakiś zajzajer na grzyby + owady]
kaim - głównie chodzi o pracochłonność i koszt obróbki w tej gładkości drewna - musi to być wysokiej jakości strugarka taka co nie porobi garbików na powierdzchni. Przykładowo okniarze takie mają - faktycznie drewno jest gładkie jak szkło - ale łożyska w tych strugarkach są wodne - wał strugarki ma niesłychanie bowiem wysokie obroty - nie są to typowe łożyska kulkowe bo by się rozpadły.
Ale Tobie taka gładkość to nie jest potrzebna. Wystarczy solidny tartak.
Teraz podobno drewno tanieje bo jest jego nadmiar. Wysoka złotówka spowodowała, że praktycznie padł eksport wyrobów z drewna i drewna jest coraz wiecej. Ujebali nam nasi władcy polski eksport - to tak na marginesie.

mlk
16-05-2005, 13:36
czym najlepiej zaimpregnować (zanurzeniowo lub poprzez malowanie) jednocześnie przeciw ogniu grzybom i owadom?

rafałek
16-05-2005, 13:52
Ja zrobiłem FOBOSEM M2

inwestor
16-05-2005, 13:55
Leon ja musiałem dodatkowo impregnować bo jak przyjechało drewno z tartaku to leżało sobie pod gołym niebem. Akurat były ulewy a mój wwykonawca nie pomyślał aby przykryć drewno. Impregnat solny został wypłukany a drewno przemokło do suchej nitki. Potem pleśniało jak skurczybyk prawie cały dach od spodu pokrył się taką białą watą. Malowałem drewno po zabudowaniu przy pomocy opryskiwacza ogrodniczego. To dosyć powszechny sposób. Osobiście uważam że cała ta zabawa w impregnację to zawracanie głowy. Najważniejsze aby drewno miało jak wyschnąć i po zabudowaniu miało przewiew. Jak tego nie ma to najlepsze impregnaty nic nie pomogą bo zawsze sie ukisi i zapleśnieje. Kiedyś był taki bardzo dobry domowy sposób na skuteczną impregnację drewna i nic później nie ruszało tarcicy. Ale teraz tego się nie nie robi bo nie wolno więc nie podaję. :-?
Pozdrawiam