PDA

Zobacz pełną wersję : Pies czy suka



rafałek
10-03-2005, 06:43
W niedalekiej przyszłości czeka nas wystaranie się o pas. I tu mam pewny dylemat - szukać pas czy suczki. Osobiście wolałbym suczkę, jednak w sąsiedztwie są już 2 (owczarki niemieckie) i z obserwacji wynika, że nie darzą się sympatią. Chcę uniknąć podobnego kłopotu, ale jednocześnie boję się jak utrzymam pas w takim towarzystwie?

ewusia
10-03-2005, 07:03
Nie utrzymasz, psy mają taką naturę że jak poczują sukę z cieczką to za wszelką cenę się do niej wyrywają. Poza tym psy muszą swoje tereny codziennie zaznaczyć :wink: tzn czeka cię zawsze długi spacer niezależnie od pogody i twojego samopoczucia. Natomiast suki zawsze trzymają się domu, rodziny, są bardziej cierpliwe do dzieci i w zasadzie jest z nimi tylko kłopot w czasie cieczki. Jeżeli jednak masz ogród to nie będzie problemu-przez ten krótki czas po prostu nie chodzisz z nią na długie spacery . Jest to problemem tylko 2 razy w roku. Miałam już trzykrotnie suki i nigdy bym się nie zdecydowała na psa-siostra często spędza czas na poszukiwaniach swojego "ananasa" bo się wypuszcza na "dziewczynki" :wink: I nie jest w stanie go upilnować-potrafi się wypiąć ze smyczy bo instynkt jest silniejszy od przywiązania do Pani.

rafałek
10-03-2005, 08:03
Ja się boję tylko tego jak się będą 3 suki zachowywały obok siebie. Tamte dwie ciągle siebie atakują. Może jak to nie będzie owczarek to będzie spokojniej?

peilin
10-03-2005, 08:46
Moim zdaniem z suczka jest mniej klopotu, jeśli sie ja oczywiscie wysterylizuje. Jesli nie to trzeba sie liczyc z niezapowiedzianymi atrakcjami 2 razy w roku i niestety nie da rady suki z cieczka wypuszczac samej nawet na ogrodzonym terenie, bo zawsze znajdzie sie amant, ktory w desperacji przeskoczy plot, albo umie np sie wspinac po siatce.
Psy sa trudniejsze do ulozenia i maja tendencje do zwiewania, jak w okolicy jest suka z cieczka.
Pozdrawiam

rafałek
10-03-2005, 09:25
Ale czy nikt z Was nie spoktał się z sytuacją jak 2 suki żyją po sąsiedzku i się nie lubią?

aha26
10-03-2005, 10:06
Ale czy nikt z Was nie spoktał się z sytuacją jak 2 suki żyją po sąsiedzku i się nie lubią?
Ja sie spotkalam.Moj brat ma 2 suki na podworku i miedzy nimi nie ma zadnych spiec natomiast bardzo nie lubia sie z sunia po sadziedzku,ale to nie jest zaden problem bo sa oddzielone plotem.
Ja mam tez suke i nigdy nie zdecydowalabym sie psa.

Tomasz M.
10-03-2005, 12:30
Z moich obserwacji wynika, że uczucia sympatii i antypatii między psami tylko trochę zależą od płci. Moja suka z wyraźnie lubi się z kilkoma innymi sukami z sąsiedztwa, a z dwoma czy trzema innymi zdecydowanie nie. Podobnie jest w stosunku do psów, z większością żyje dobrze, ale ma kilka zdecydowanych antypatii - nie pozwala się zbliżyć bardziej niż na wyciągnięcie pyska.

rafałek
10-03-2005, 12:37
Czyli jest szansa, że jeśli będziemy mieli suczkę to będzie lubiła z wzajemnością obie sąsiadki... Oby tak było...

Gafinka
10-03-2005, 12:50
Troszkę mało napisałeś o tym czego oczekujesz, z ilu osób składa sie rodzina, jakiej rasy psa planujesz itd a to istotne elementy układanki.

Generalnie jeśli psy z sąsiedztwa są odrodzone od twojego terenu to tutaj akurat nie musisz się przejmować tym czy sie polubią. Po dość krótkim czasie nawet jeśli nie będą się lubić, będą się ignorować i to niezależnie od rasy i płci.

Suczki są łatwiejsze w prowadzeniu, a co za tym idzie , jeśli planujesz psa obronno stróżującego a nie masz wielkiego doświadczenia lepsza będzie suczka. Jednak istotne są tutaj także predyspozycje danej rasy. Suczka suczce nie równa - jełsi chodzi o łatwość prowadzenia - co innego ałabaj czy rottweiler co innego gordon czy samojed. Tak więc nie tylko płeć tu decyduje.

Co do skłonności do ucieczek - to błedem jest zakładanie, iż samiec będzie wypuszczał się na "panienki" a suczka pozostanie w domu. Niewysterylizowna suczka jeśli nadejdzie odpowiedni moment takze potrafi zrobić wszystko aby uciec do "kawalerów" lub ułatwić im zaloty przez płot - znam wiele takich przypadków. Stąd w przypadku psów ( i to niezależnie od płci) trzymanych w ogrodach, gdzie nie mozemy ich obserwować non stop , lepiej jest je wysterylizować lub wykastrować, niż godzinami szukać, niż odchowywać nierasowe szczeniaczki i rozdawac "dobrym ludziom" w kraju gdzie wiele tysięcy zwierząt rocznie jest usypianych tylko dlatego, zę ich nikt nie chce.. Lepiej to zrobić niż oszukiwać się , gdy pies zaginie, ze pewnie ktośgo przygarnął bo był lady, rasowy itd - być mozę został zagryziony, zastrzelony, przejechany, siedzi gdzieś uwiązany na pół metrowym łańcuchu i dostaje jeść raz na tydzień.
To tyle w kwestii ucieczek.

W kwestiach ogrodowych - samce będą znaczyć teren, więc jeśli planujemy sadzenie iglaków to tak trzeba zaplanować teren aby pies nie mógł podlewać krzaczków - w innym wypadku krzaczki zrobią się zdecydowanie mniej atrakcyjne. Suczki z samej swojej natury krzaczków i drzewek nie obsikują - więc ze względu na ogród może lepszy wariant to suczka. Problem ten dotyczy nie tylko iglaków - jak sie zastanowimy to jak mamy np. krzewy owocowe i to gdzieś przy granicy z działką to niechybnie pies ( samiec) będzie nam je "podlewał ".

Co do wyboru psa - ja jestem za bardzo wnikliwą analiza tego czego oczekujemy - bo pies to wygląd, ale i temperament, szczekliwość, potrzeba ruchu, tendencje do kopania dołów, instynkt stróża lub jego brak, silny terytorializm lub jego brak itd, itd .

Nie bierz więc wyłącznie pod uwagę płci - ale zastanó się nad wieloma elementami - wtedy nie spotka cię rozczarowanie i wtedy będziesz z pewnością zadowolony.

rafałek
10-03-2005, 13:06
Gafinka - pies do pilnowania domu i zabawy z dziećmi (?), mamy duży ogród, działka 1800 m2, las w okolicy, podchodzą zwierzęta, co radzisz, w jakim kierunku szukać i analizować?

ewusia
10-03-2005, 13:18
Co do wyboru psa - ja jestem za bardzo wnikliwą analiza tego czego oczekujemy - bo pies to wygląd, ale i temperament, szczekliwość, potrzeba ruchu, tendencje do kopania dołów, instynkt stróża lub jego brak, silny terytorializm lub jego brak itd, itd .

Nie bierz więc wyłącznie pod uwagę płci - ale zastanó się nad wieloma elementami - wtedy nie spotka cię rozczarowanie i wtedy będziesz z pewnością zadowolony.

a gdzie w tym wszystkim serce? Możesz sobie wybrać taką czy inną rasę ale jak przyjdzie do wyboru konkretnego szczeniaka z miotu to i tak to on cie wybierze a nie ty jego :D i być może ten drugi będzie ładniejszy, łagodniejszy itp a tobie drgnie serducho do tego brzydala z kąta :wink:
nie wszystko przewidzisz...
co do sąsiedzkich porachunków to moja sunia to sznaucer olbrzym, z siatką jest mieszaniec doga arlekina z czymś dużym- też suka - i zdecydowanie przez płot się nie lubią tzn obszczekują się, latają wzdłuż siatki strasząc się zębami itp. Mój małżonek natomiast bez obaw wypuszcza naszą luzem na podwórze gdzie lata tamta suka i jest wspaniała między nimi zabawa. Także jak widzisz zwierzaki są nieprzewidywalne :)

Gafinka
10-03-2005, 13:54
ewusiu zapewniam cie, zę do dokładnych przemyśleń zachęcam z serca właśnie a nie z czego innego, trzy lata pomagałąm w schronisku i efekty takich sercowych nieprzemyślanych decyzji miałam okazję obserwować co dnia.
Oddawanie psa bo :
sika na krzaki
bo za dużo szczeka
bo za mało szczeka
bo jest za żywy i niszczy wszystko
bo jest agresywny
bo nie jest agresywny
bo pilnuje
bo nie pilnuje
bo ucieka
itd, itd
widziałam wiele psów wycieńczonych, bo ktoś ich nie upilnował i dwa dni leżały przy drodze potrącone przez samochów,
widziałam "dobroczyńców" przynoszących szczenięta - bo tacy są dobrzy i przeciez psa nie uśpią
widziałam ludzi przyprowadzajacych swoje nastoletnie psy bo już za stare i zmienili na lepszy model
widzialam staruszki, które oddawały boksery bo taki piesek im się podobał a nie wzięly pod uwage jego temperamentu
szukałam domów dla goldenów, labradorów, bokserów, mastino neapolitano, dogów niemieckich, ałabaji, rottweilerów, amstafów, owczarków niemieckich, jamników, terierów najróżniejszych, seterów i wyżłów i wielu , wielu innych mieszańców - owoców nie ludzkiego rozumu tylko ślepego zwierzęcego instynktu, których nikt nie chce - szukałam domów dla psów, które ktoś kupił właśnie sercem a nie rozumem - a potem już bez serca lecz z powodów racjonalnych wywalił je na ulicę lub "niechcący" mu sie zgubiły i całkiem chcący ich nie szukał.
Wiele widziałam i dlatego zachęcam do myślenia.

mdzalewscy
10-03-2005, 18:43
mam psa i są problemy, np. obsikiwanie krzaków

Gafinka
10-03-2005, 19:17
rafałek

Garść pytań dodatkowych a będziemy coś myśleć

1. dzieciaki w jakim wieku ?
2. do pilnowania - ale czy ma zagryźć ewentualnego włamywacza czy oszczekać aby Was zawiadomoć o obcym w pobliżu ?
tzn. dla was dobry stróż to cichy lecz skuteczny czy głośny choć nie koniecznie gryzący ?
3. Czy ma mieszkać w domu czy ma mieć kojec i budę ? Czy generalnie planujecie kojec czy tylko samą budę ( jeśli na zewnątrz)
4. Czy ktoś z rodziny chce spędzac czas z psem aktywnie ? tzn. chodzic na jakieś szkolenie, uczyć go czegoś i zapewniać dużo wrażeń poza ogrodem?
5. Duży, średni czy mały ?
6. Czy mieliście wcześniej psa ( jeśli tak to jakiego)
7. Jaki typ psa wam się podoba ?

rafałek
10-03-2005, 20:44
1. dzieciaki w jakim wieku ?
2. do pilnowania - ale czy ma zagryźć ewentualnego włamywacza czy oszczekać aby Was zawiadomoć o obcym w pobliżu ?
tzn. dla was dobry stróż to cichy lecz skuteczny czy głośny choć nie koniecznie gryzący ?
3. Czy ma mieszkać w domu czy ma mieć kojec i budę ? Czy generalnie planujecie kojec czy tylko samą budę ( jeśli na zewnątrz)
4. Czy ktoś z rodziny chce spędzac czas z psem aktywnie ? tzn. chodzic na jakieś szkolenie, uczyć go czegoś i zapewniać dużo wrażeń poza ogrodem?
5. Duży, średni czy mały ?
6. Czy mieliście wcześniej psa ( jeśli tak to jakiego)
7. Jaki typ psa wam się podoba ?

Ad. 1. Córka 5 lat, syn 1,5 roku
Ad. 2. Ma pilnować i oszczekiwać, ale... za płotem jest las. Ma robić wrażenie, ale nie uszkodzić dzieciaków odwiedzających nasze dzieci. Z tum pilnowaniem to do końca nie jestm przekonany. Czy ma zagryzać, czy obszczekiwać. Boję się szczekającego, że znienawidzą mnie sąsiedzi, a w nocy oka nie zmróżę (chyba wiesz o co mi chodzi?).
Ad. 3. Kojec, ale może pomieszkiwać w garażu... nie sprecyzowane
Ad. 4. Mogę zabrać go codziennie na kilka/naście godzin do lasu. Nie poluję więc pies myśliwski nie jest konieczny... Ostatnio panuje moda na posokowce bawarskie, mi się nie podobają...
Ad. 5. Raczej średni
Ad. 6. Tylko koty. Rodzice mają jamniczkę, kiedyś teriera (polujący)
Ad. 7. Mi osobiście huski, ale nigdy dogłębnie się nie zastanawiałem nad tym. Lubię jamniki szorstkowłose... Lubię wszelkie spaniele, ale raczej takiego bym nie chciał...

Nigdy nie potrzebowaliśmy psa. U rodziców były i są, my mieszkamy w bloku i dopiero będziemy potrzebowali (przeprowadzka), więc zaczynamy myśleć nad tym... Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wylosujemy kondelka... (bieżemy to pod uwagę)

agniesia
10-03-2005, 23:48
Gafinka - to jest profesjonalne podejscie, :)
chcialabym zeby wiecej ludzi tak myslalo...
:)

Gafinka
11-03-2005, 08:34
Na razie przyszedl mi go głowy pies, który co prawda nie jest średni, ale z pewnością robi wrażenie, dla niewprawnej osoby odróżnienie go od budzącego powszechny respekt kaukaza jest trudne, a pies jest o niebo łagodniejszy niż kaukaz i poza wielkością spełnia warunki o których mówisz.

Leonberger
http://www.hauward.pl/leonberger.html

Gafinka
11-03-2005, 08:36
Myślę dalej - i będę rzucać dalsze propozycje.

Majka
11-03-2005, 08:55
Może taki byłby odpowiedni :roll:
http://foto.onet.pl/upload/17/26/_368305_n.jpg

rafałek
11-03-2005, 09:15
Obeseruję i się zastanawiam... jak na razie się nie śpieszy - wprowadzić się chcemy na jesieni lub początkiem grudnia. Wtedy trzeba będzie się rozejrzeć za psem...

ewusia
11-03-2005, 10:40
ewusiu zapewniam cie, zę do dokładnych przemyśleń zachęcam z serca właśnie a nie z czego innego, trzy lata pomagałąm w schronisku i efekty takich sercowych nieprzemyślanych decyzji miałam Wiele widziałam i dlatego zachęcam do myślenia.

chylę czoła przed Twoim doświadczeniem....
czytałam to co napisałaś i nie wierzyłam własnym oczom..... nie zdarzyło mi się z czymś takim spotkać choć... naszą sunię mamy właśnie dlatego,że chłopak - student ( od którego ją kupiliśmy) dostał ją w prezencie ale nie miał dla niej czasu i miała trafić do ciapkowa... sunia jest z nami już ósmy rok.....

rafałek
11-03-2005, 10:47
ewusia - kochajmy z sercem ale i z rozumem...

Gafinka
11-03-2005, 11:22
Nie ma co chylić czoła :oops: - ja zwyczajnie lubie zwierzaki, ale widziałam wiele. Z modnych ostatnio psów rasowych wiele można już spotkać w schroniskach, wiele zmienia domy przechodząc z rąk do rąk. Kilka ras najpopularniejszych i powodu oddania - powody, które można przewidzieć gdyby ktoś tylko zechciał pomyśleć:

Dalmatyńczyki - po kolejnych filmach 101 Dalmatyńczykó zyskiwały coraz większą popularność - w schroniskach ląduja dość często. Wyidealizowany obraz psa w kropeczki doskonago do dzieci, czułego i dobrotliwego - to w zasadzie bzdura. Dalmatyńczyki mają specyficzny charakter, są wrażliwe a czesto ( zwłaszcz te z bazarków) strachliwe lub nadagresywne, często nadpobudliwe. Jeden z gorszych wyborów jeśłi chodzi o psa do dzieci. Mają dużą potrzebę ruchu.
Husky - kupowane dla pięknych niebieskich oczu, psy o wielkiej potrzebie ruchu, nie najlepiej czujące się w cieple ( patrz mieszkanie), ze skłonnością do włóczęgi i ucieczek. Podstawowy powód oddawania - wyją w mieszkaniach.

Wyżły przeróżne - takze pies pracujący i użytkowy a nie przytulanka, jedne z piękniejszych i bardziej zwracajacych uwagę na ulicy ze względu na orginalną urodę weimary to psy o trudnym i dość twardym charakterze, wymagają dość starannego układania. Mysliwskie podobnie jak północne - takzę często wyją w mieszkaniach.

Nieprzemijąjące ON - ki - owczarek jest psem wykorzystywanym użytkowo, bo jest w zasadzie psim pracocholikiem, jeśli poświęci się mu czas , zajmuje się go szkoleniem i dostarcza ciągle nowych wrażeń - znakomity pies. Jednak pozostawiony sam sobie,, zamknięty w kojcu przez większą część dnia i nocy lub uwiązany na łańcuchu - staje się histerycznym, ujadającym z obłędem w oczach "ześwirowanym" psem.

Podobnie labki i goldeny - duża potrzeba ruchu i pracy - potrzebują zajcia, bez tego stają sie destrukcyjne, nadpobudliwe, znam kilka przypadków psów rasowych ( z rodowodem) które wbrew powszechnie panującej opinii są mocno agresywne - poza ewidentnymi błędami hodowców prowadzących do takiego stanu - nuda i brak zajęcia czynią je właśnie histerycznymi agresorami.

Boksery - najczęściej porzucane bo niszcza wszystko w mieszkaniu - łącznie ze zjadaniem mebli, drzwi i okien( labki potrafią mieć podobnie) . Bokser to w wieku szczenięcym ( a młodość u niego czesto trwa dwalata lub więcej) bomba energetyczna, do tego pies bardzo związany z człowiekiem, który najlepiej czuje się siedzac opiekunowi na głowie, przez co nieco anchalny w kontaktach Nie lubią zostawać same, potrzebują w młodosći bardzo wiele ruchu.

Takie cechy ze względu na które jedno te psy wybierają a inni powinni się trzymać od niech z daleka można znaleźć w literaturze , w necie. Wiele osób jednak nie szuka - bierze psa jakiegoś tam bo mu się podoba z wyglądu, nie myśląc o tym czy charakter psa będzie mu odpowiadał, czy zapewni mu wszystko czego potrzeba.

Podobnie jest z wyborem szczeniaka - to co napisałaś - szczeniak sam cię wybierze. Jeśli jedziemy wybierać szczeniaka, zwłaszcza pieska z dość mocnym charakterem - nigdy osoba która nie ma duzego doświadczenia w wychowywaniu psów, nie powinna wybierać szczeniaka, który pierwszy i prawie natychmiast do niej podbiegnie. To z dużym prawdopodobieństwem - szczeniak przewodnik w szczenięcym stadku, pierwszy przy misce, pierwszy przy obcych, nieustraszony - w przyszłości będzie z duzym prawdopodobieństwem psem o najsilniejszym charakterze, najtrudniejszym do podporządkowania.
Podobnie wybór najbiedniejszego szczeniaczka - co siedzi w kąciku i się kuli - ( wybór , "bo taki był biedniutki") jest jednym z gorszych, zwłaszcza jeśli w domu są dzieci, taki piesek może być strachliwy, a strach to jednej z głównych powodów agresji. Taki pies jeśli sie wystraszy , a w końcu jak widać po jego zachowaniu do odważnych nie nalezy, może dziecko ugryźć,

Się rozpisałam.

Do jesieni troszkę czasu jest - rafałku - myśle cały czas - ten warunek średich rozmiarów mnie trochę zadanie utrudnił ale cosik wymysle. A jak zdecydujesz się mimo wszystko na kundelka - to jakby co we włąściwym czasie mogę pomóc w kontakcie z jakimś znającym sie na rzeczy wolontariuszem z Twojego rejonu.

Maluszek
11-03-2005, 12:15
Zgadzam się z Grafinką w 100%.

My bardzo długo szukaliśmy psa, który będzie dla nas i naszego trybu życia odpowiedni. Przerabialiśmy dużo ras. W końcu stanęło na trzech: leonberger, berneńczyk i hovavart. Bardzo długo przewodził w tym rankingu leoś ale w końcu wygrał bernuś i to jest ten pies, o którym zawsze marzyliśmy :D i planujemy kupno drugiego :D

Aga J.G
11-03-2005, 12:36
Gafinka pieknie to napisałaś :lol:
szkoda tylko że tak malo ludzi podchodzi do posiadania psa z rozsądkiem
Każdy przed decyzją powiniem poczytac to co napisałaś :)
Wybór psa to musi myć przemyślana decyzja :)

rafałek
11-03-2005, 12:45
Dzięki za opisy... chyba wezmę ratlerka i będę nim rzucał w złodzieja.... (to był żart). Ale trzeba będzie wiedzę poszerzać...

Aga J.G
11-03-2005, 12:54
Wiedza w temacie jest najważniejsze i jak wygląda nie tylko budolwanym :wink: :)

Gafinka
11-03-2005, 17:18
rafałku rozumiem, ze żartujesz - a jednak wbrew pozorom ratlerki a już na pewno małe pinczery, podobnie zresztą jak yorki są znakomitymi stróżami - stróżami nie obrońcami, znam yorki nie noszone na rączkach z przypiętymi wszędzie kokardkami - ale yorki obcięte na sportowo i występujące w zawodach agility, a w sąsiedztwie mojej działki pan ma właśnie trzy yorki w ogrodzie i jednego ratlerka - to one pierwsze zawiadamiają wszystkei inne psy na ulicy, że obcy nadchodzi. czasem połączenie małego szczekacza z cichym lecz skutecznym obrońcą, który wkracza do akcji kiedy ktoś się tego małego nie wystraszy to też dobry pomysł.

A i widziałam osobiście jak zawzięcie pozoranta i rękaw atakował jack russel terrier - fakt moze wielkiej krzywdy zrobić nie moze - ale serce i odwaga w tym małym psiaczku ogromne.

Gafinka
11-03-2005, 17:26
rafałku i przepraszam , że to tak trochę obok głównego wątku rozważania.

Budownictwa dopiero będę się uczyć :oops: to bo kilku godzinach czytania różnych madrych rzeczy na tym forum o których ja nic nie wiem - troszkę mnie ponosi i o czymś o czym mam jako takie pojęcie miło mi pogadać.

Wszystkich bardzo, bardzo sorki :roll:

rafałek
11-03-2005, 17:38
rafałku i przepraszam , że to tak trochę obok głównego wątku rozważania.
Budownictwa dopiero będę się uczyć :oops: to bo kilku godzinach czytania różnych madrych rzeczy na tym forum o których ja nic nie wiem - troszkę mnie ponosi i o czymś o czym mam jako takie pojęcie miło mi pogadać.
Wszystkich bardzo, bardzo sorki :roll:

Wszyscy się uczymy... trzeba się pytać, bo wstyd jest tylko niewiedzieć... :D

A o tych ratlerkach to faktycznie żartowałem, coć często słyszałem już o tym, że mały pies jest często dobrym stróżem, lepszym od dużego psa. Pod tym kątem rozważam właśnie jamnika szorstkowłosego, choć tego trzeba bedzie trzymać w domu... ale miejsce się znajdzie. :D

ara
11-03-2005, 21:11
Gafinka, zapomniałaś napisać o dogach.
No tak,ale one mają swój osobisty kącik :D

Co sądzisz o takiej parze do stróżowania: york plus dog?

Majka
12-03-2005, 09:29
Rafałku, jamniki śpią w łóżkach swoich włascicieli 8) :D I to pod kołderką :lol: :lol: :lol:

thalex
12-03-2005, 13:05
A jak sobie pod tymi kołderkami mówicie?
tzn kto mówi do kogo piesku a kto .....panku :wink: :wink: :wink:

Baru
21-03-2005, 18:19
Gafinko!
A co powiesz o czarnym terierze?
Na wiosnę, jak się przeprowadzimy musi być ON a raczej ONa... A ewentualnie za rok... następna szczeniaczka...
Czarnuchy podobają mi się bardzo, ale obawiam się terierowego charakterku. Mam czwórkę dzieci i nie chciałabym, żeby kiedykolwiek CT skoczył mi na dzieciaka - mojego czy znajomych.
Na dogs.pl pytałam i tam same zachwyty, ale jak wiadomo każda pliszka... :P
Miałaś do czynienia z CT-em??

Gafinka
21-03-2005, 19:50
Czernysze - generalnie był powiedziała, ze pies trudny z charakterem, ale z drugiej strony znam wspaniałego CTR - nie wiem skąd jesteś - bo pewnie możliwy i do obejrzenia w naturze.

Mogę ci natomiast na priv podać GG do osoby, która ma CTR - cudownego , wspaniałego, miziastego , przyjaznego całemu światu, szkolonego klikerem. Gwarantuję za nią, że ona ci uczciwie i z dystansem postara się odpowiedzieć na twoje pytania - znam ją osobiście i wiem, że miłość do rasy jej nie zaślepia.

Nie wiem skąd jesteś - na Dniu Zwierząt w Warszawie - ten CTR występował na pokazie metody szkolenia klikerem .

Gafinka
21-03-2005, 19:55
Sorki ślepa jestem - z Rzeszowa - ale kontakt GG jak cię interesuje - chętnie podam. Dziewczyna świetna w kwestii szkoleń i znająca rasę. Ja bym do CTR podchodziła z dużo większym dystansem - gdyby nie to, że znam Dymka - i on obalił całą moją opinię o tych psach - opartą na wiedzy ksiażkowej. Ale faktem jest, ze z całą pewnością wiele pracy kosztowało takie ułożenie psa.

Bo to jest CTR który da ci z wyskoku buzi jak wchodzisz do domu, kocha koty i wszystkie inne stworzenia i jest ślicznym i cudownym psem.

Baru
22-03-2005, 14:18
Oczywiście, że chcę! Bardzo proszę!!
pozdrówka

Ewunia
22-03-2005, 15:10
psy mają taką naturę że jak poczują sukę z cieczką to za wszelką cenę się do niej wyrywają. Poza tym psy muszą swoje tereny codziennie zaznaczyć
załatwia to kastracja

co bardziej światli juz to stosują

Gafinka :D

mww
22-03-2005, 15:47
Ja jestem może niedorozwinięta, ale czy ktoś może mi wytłumaczyć co znaczy pies pracujący? Rozumiem, jak taki husky ciągnie zaprzęg to pracuje, pasterski pilnuje stada i też pracuje. A co to znaczy w odniesieniu do goldenów i labków? Czekam na labka właśnie i zastanawiam się jak on ma pracować?

Ewunia
22-03-2005, 16:27
labradory to bardzo łagodne psy
pracują szukając narkotyków i broni na lotniskach i przejściach granicznych
niewidomym i innym niepełnosprawnym służą

ozzie
22-03-2005, 20:00
psy pracujace to tez np border collie. Takei przeszkolone psy w Anglii duzo kosztuja, bo naprawde pracuja przy pilnowaniu, zaganianiu owiec na farmach. Bylam na kilku pokazach szkoleniowych tych pieskow, to wszysko bylo bardzo ciekawe. Te pieski swietnie sa wyszkolone.

Ewunia
22-03-2005, 21:12
i jeszcze do dogoterapii sie nadają

mww
23-03-2005, 08:21
labradory to bardzo łagodne psy
pracują szukając narkotyków i broni na lotniskach i przejściach granicznych
niewidomym i innym niepełnosprawnym służą

Czy to znaczy, że ja mam narkotyki zakopać w ogródku :o żeby psu zapewnić zajęcie :wink: ?

coolaj
23-03-2005, 11:12
Kup psa to nie bedziesz miał problemów z cieczką.
pozdrawiam

Ewunia
23-03-2005, 11:16
Czy to znaczy, że ja mam narkotyki zakopać w ogródku :o żeby psu zapewnić zajęcie :wink: ?
http://gadugadu.com.pl/emoty/standard/hahaha.gif

Maluszek
23-03-2005, 11:42
mww - jak już będziesz miała swojego Labka to przede wszystkim weź go na zajęcia do psiego przedszkola (socjalizacja). Potem szkolenia PT (pies towarzyszący), PTT1 (pies towarzysząco-tropiący stopień I), PTT2 - na których Twój labek sporo się napracuje (ślad). Oprócz tego musisz z nim dużo pracować w domu czyli powtórki tego czego uczą na szkoleniach.

Psy pracujące po prostu nie lubią bezczynności.

mww
23-03-2005, 12:49
mww - jak już będziesz miała swojego Labka to przede wszystkim weź go na zajęcia do psiego przedszkola (socjalizacja). Potem szkolenia PT (pies towarzyszący), PTT1 (pies towarzysząco-tropiący stopień I), PTT2 - na których Twój labek sporo się napracuje (ślad). Oprócz tego musisz z nim dużo pracować w domu czyli powtórki tego czego uczą na szkoleniach.

Psy pracujące po prostu nie lubią bezczynności.

Dzięki Maluczku, widać z tego że przy okazji ja też będę pancią pracującą. Przedszkole załatwi mąż, to już stalone a co do reszty... 8)

Maluszek
24-03-2005, 07:11
mww - zachęcam abyście na zmianę z mężem chodzili do psiego przedszkola, żeby pies nie przyzwyczaił się do jednego przewodnika. A często się tak dzieje.

A jak już będziesz miała swojego psiaka to prosimy o zdjątka :D

mww
24-03-2005, 08:24
Masz rację, tylko mąż jest bardziej dyspozycyjny ode mnie :( .
Zdjęć labusia już mam kilka, miła Pani z hodowli mi przysłała :D (straszny ciapek). Jak opanuję te fotoalbumy to Wam pokażę.
Dzięki za rady.
Pozdr.

KrzysiekS
07-06-2005, 10:45
Gafinka,

Twoje posty stanowią wielką pomoc dla ludzi zastanawiających sie nad wyborem psa. Ja rowniez sie zastanawiam.

Mieszkamy w Sobótce - spokojnej, zielonej okolicy nieopodal Wrocławia. Dom stoi na działce o pow. 1800 m2. Mamy sąsiadow którzy nie mają zadnych psów. Generalnie przez cały dzien jestesmy w pracy, wychodzimy przed 8, wracamy po 17. Mamy 4-letnią córke. W ogrodzie mamy duze drzewa owocowe i troche krzewow owocowych. Zadnych iglakow.

Rozwazałem nabycie psa, ktory przede wszystkim pilnowałby domu, mieszkałby w budzie w ogrodzie, biegałby swobodnie. Nocą moglby spac w domu, w hallu, ale jednak lepiej w ogrodzie.

Dla psa moglbym poswiecic 1 godzine dziennie spaceru lub zabawy. Pies moglby wejsc do hallu i nas obserwowac w kazdy wieczor lub popoludnie.

Czy to nie jest zbyt mało dla psa. Czy pies np. owczarek srodkowoazjatycki nadawałby sie do naszej rodziny i do takich warunkow. Czy nie byłby trudny w upilnowaniu dla zony i dziecka podczas np. mojego wyjazdu słuzbowego? Czy ałabaj jest w istocie bardzo grozny?

A moze ze wzgledu na wielogodzinną nieobecnosc w domu dac sobie spokoj z takim psem?

Jakiego psa moglabys nam polecic?

PIXI I DIXI
08-06-2005, 20:39
tylko SUNIA !!! :D :D :D - są najkochańsze,
my mamy dwie - goldenki retrieverki

ozzie
08-06-2005, 22:16
My na jesieni bedziemy mieli sunie hovawarta :wink:

KrzysiekS
09-06-2005, 11:54
W jakim wieku nalezy kupowac szczeniaka, czy mozna kupic takiego 8-miesiecznego, czy lepiej mlodszego?

Marek30022
09-06-2005, 12:01
Ale czy nikt z Was nie spoktał się z sytuacją jak 2 suki żyją po sąsiedzku i się nie lubią?
Mój kolega ma dwie suki w domu i jest OK. Muszę jednak dodać, że jedna jest szczenięciem drugiej.

joanka77
09-06-2005, 12:59
W jakim wieku nalezy kupowac szczeniaka, czy mozna kupic takiego 8-miesiecznego, czy lepiej mlodszego?

Najlepiej kupować szczeniaka w wieku 7-8 tygodni. 8-miesięczny to już prawie dorosły pies.

ozzie
09-06-2005, 13:04
My zastanawiamy sie na troche "odchowana" sunia, taka ktora bedzie miala 10-12 tygodni. Hodowca, od ktorego chcemy kupic pieska powiedzial, ze taki wiek jest jak najbardziej w porzadku.

sta28
10-06-2005, 21:43
Sunia. Trudniejsza do ułożenia ale potem - lepsza niż pies. To tak jak z żoną :) ...

aha26
10-06-2005, 21:46
Sunia. Trudniejsza do ułożenia ale potem - lepsza niż pies. To tak jak z żoną :) ...

Dlaczego mowisz,ze sunia jest trudniejsza do ulozenia,jest wrecz przeciwnie to pies jest trudniejszy.

sta28
11-06-2005, 21:25
Dlaczego mowisz,ze sunia jest trudniejsza do ulozenia,jest wrecz przeciwnie to pies jest trudniejszy.
Opieram się na doswiadczeniu znajomego - jest treserem (?) psów policyjnych.

ori_noko
11-06-2005, 21:52
Witajcie :) z radoscią mogę wreszcie przylączyć się do pogawędek o psach.
Dla nas wybraliśm suczkę - owczarka szetlandzkiego. Dlugo myślalm nad wyborem , rozważalam za i przeciw. W poprzedniach latach w domu byla suczka, pies, pies i teraz wrócilam do formy żeńskiej. Poza tym szukalam hodowli gdzie psy są prawidlowo socjalizowane tzn wychowywane z ludźmi a nie w kojcach. Wtedy można wziąć na wychowanie i ośmiomiesiecznego szczeniaka - inaczej trudna praca przed nową rodziną, ależ jaki smak zwycięstwa :)
My naszą Hiacyntę Bukiet weźmiemy do domu jak skończy osiem tygodni. Na razie pasiemy sie na zdjeciach i wymianie maili z wypatrzoną hodowlą www.ewmardo.republika.pl

aha26
11-06-2005, 21:54
to jakies dziwne ma doswiadczenia bo ja mialam za rowno psy jaki i sunie{obecnie tez mam sunie},chodzilam na szkolenia i sama zauwazylam,ze latwiejsze w prowadzeniu sa suki a tereser na szkolkeniu tez tak mowil.
Nie wiem jak jest ze szkoleniem policyjnym,ale czy tam czasem nie ma samych psow?

bladyy78
19-06-2005, 21:36
Suczki sa wierne nie podsikuja drzewek ani kszaczków. Psy sa zas lepsze do pilnowania posesi sa bardziej bojowe.