PDA

Zobacz pełną wersję : Komu wybuchł kominek?



aleksik
13-03-2005, 06:07
Komu wybuchł kominek z płaszczem wodnym? właśnie wróciłem od przedstawiciela firmy instalującej kominki z DGP i pani stanowczo odradzała płaszcz wodny (wiadomo dlaczego) gdyż grozi to powyższym.
Jednakże zaniepokojony, pytam czy ktoś o takim czymś słyszał i na ile to jest możliwe?

Grzesiek13
13-03-2005, 06:51
Jak cymbał zrobił układ zamknięty na kominku.

Zdun Darek B
13-03-2005, 07:21
Potwierdzam . Tak na oko 50% pytajacych nas o wkłady z płaszczem wodnym wie lepiej że moga je łączyć w układ zamkniety " bo widzieli gdzieś rysunki ". Nasze tłumaczenia traktuja jako brak wiedzy w temacie . Mamy na koncie troche kominków c.o. ale wszystkie instalowane przez polecanego przez nas hydraulika są w układzie otwartym. Jedyny z którym sa problemy instalował PAN hydraulik w układ zamkniety z piecem gazowym, policzył że sie da i wiedział lepiej. Efekt ?? Dwa razy rozbierana [ częściowo ] obudowa z kafli.

przemek3
13-03-2005, 07:22
czytaj jak wyżej +
jaki cymba!! łwłozył granat tudzież lache dynamitu :lol:

Janussz
13-03-2005, 10:22
Pisałem o tym w wielu wątkach. Kominek z płaszczem to kocioł c.o. i podlega tym samym przepisom o zabezpieczeniu. Ale przecież są zawory bezpieczeństwa itp. bzdury wypisywali niektórzy :(.
Nie widziałem kotła c.o. na paliwa stałe, który wytrzymałby dłużej na naczyniu zamkniętym dłużej niz cztery lata.
Nie chce mi się szukać nicków propagujących układ zamknięty dla kotłów c.o. na paliwa stałe. Może sami się odezwą i przeproszą.

1950
13-03-2005, 10:43
temat tyle razy wałkowany na forum, z tego co pamiętam ostatnio z Bio (co Janussz :wink: ) ale głupich nie sieją.

Zdun Darek B
13-03-2005, 12:09
Wkład c.o. ma pewne ograniczenia ale jak kto sie zaweżmie to potem ma to co sam nakombinował. Mój ulubieniec ma po dwu latach powyginane ścianki do srodka. Jak padł prad i pompki staneły to od eksplozji uratował go jeden przytomny na budowie , łopata wysypał cały żar z pieca . Ciekawe co by było w nocy jak wszyscy spali. Na wkładzie sa wyjścia 1.25 cala ale PAN hydraulik zredukował bo mu inne rurki pasowały. Inna ciekawostka : przelew z kominka podłączyli do rury PCV i jak walneło całą rurke roztopiło pod podłogą.

Mały
13-03-2005, 15:40
A "spece" od makroterma twierdzą że "ich" kominek może być na zamknietym.
Zajrzyjcie na ich stronkę.

Janussz
13-03-2005, 17:14
Narażanie kogoś na utratę zdrowia(nie wspominając o życiu) jest przestępstwem.
Kurka wodna. Na hak grzejnikowy trzeba mieć aprobatę techniczną.
Dla paru groszy są gotowi poświęcić zdrowie klienta. Skandal.
Zapomnieli widać o jednym. Czym solidniej jest wzmocniony taki kocioł, kominek, tym siła rażenia też większa.

leman13
13-03-2005, 17:44
tak to jest gdy nie ma fachwej wiedzy i instaluje się na pałę. Moim zdaniem kominek z płaszczem może tylko pracować w układzie otwartym i dobrze jest gdy jest dodatkowy bufor( zasobnik)np100l chroniący przed przegrzaniem. No cóż głupota ludzka nie ma granic...... Róbmy tak dalej :-?

1950
13-03-2005, 21:14
Mały, oczywiscie Makroterm pracuje w układzie zamkniętym bez problemu i zgodnie z obowiazującymi przepisami, ale właśnie jest jedno ale, to co pracuje w układzie zamkniętym to jest wymiennik wbudowany w kominek który sam pracuje w układzie otwartym, to co właśnie w innych modelach kominków z płaszczem wodnym musisz zamontować na zewnątrz, mówię konkretnie o wymienniku, Makroterm ma go w środku i instalując Makroterma masz 4 króćce wychodzące z kominka, dwa do układu zamkniętego, dwa do otwartego. coś źle przeglądałeś ich stronę. oni wiedzą co piszą

Mały
13-03-2005, 22:19
Sam piszesz że ma 4 króćce... może ja czegos nie rozumiem ale skoro tak jest to ogrzewanie odbywa sie w kominku... i musi byc na otwartym...chyba że mają wymiennik gdzies w środku niezależnie wbudowany...ale takiego patentu to ja osobiście bym chyba nie chciał.

1950
13-03-2005, 22:54
przeczytaj dokładnie mój post, w kominku jest zamontowany wymiennik ciepła (wężownica), dlatego z kominka wychodzą 4 króćce, dwa z wężownicy (układ zamknięty) i dwa z kominka (układ otwarty), bardzo dobrze się to sprawdza

Zdun Darek B
14-03-2005, 05:19
Napewno taki układ że wkład z naczynkiem jest jako układ otwarty a wezownica jako zamkniety działa ale... Czy piec maiałowy gdzie tempo palenia sterowane jest wentylatorem to jeszcze kominek... Obecnie na rynku są wkłady na : gaz ziemny, nafte, olej opałowy , spirytus oraz ze specjalna wkładą do spalania węgla ..... A dla mnie kominek to rodzinne klimaty, trzaskajace w ogniu polana , zapach palonego drewna, relaks....

Grzesiek13
14-03-2005, 06:26
Czciałbym nawiązać do tematu postu "komu wybuchł kominek".
Otóż poznanie właściciela po takim wybychu może być trudne i wręcz nieraz niewykonalne :cry:

Drizzt
14-03-2005, 07:16
Jak miło popatrzeć na gości, gdzie jeden drugiemu potakuje i wspólnie sie nakrecają. Jak juz skończycie ubijać piankę to wam powiem, że miałem przypadek gdy piec był załadowany pod dekiel i wyłączyli prąd...no i co ... no i nic piec wygasł :D . Hmm... zadnego wybuchu :( , co do kominka to używam go tylko wtedy gdy jestm w domu. Nie uzywam go do palenia całonocnego więc argument o nagłym wyłączeniu pradu podczas snu jakby mnie nie dotyczy. Aha wszystko podłączone jest w układzie zamknietym :D :D no i mam jak to jeden z was napisał "jakieś bzdurne zawory bezpieczeństwa". Wszystko gra i buczy. Przeszedłem wyłączenia pradu (ponad godzinę) ale ups wytrzymał 40 minut a potem piec się wygasił...no i nic niewybuchło. To tyle a teraz dalej ubijajcie kochani piankę, cytujcie normy (głownie niemieckeie - do do Pana panie Darku B.), poklepujcie sie po barkach i ogólnie róbcie co chcecie :lol: :lol: :lol:

MaBi
14-03-2005, 08:11
Osobiscie nie zdecydowałem się na kominek z płaszczem wodnym i nie żałuję decyzji ale nie to jest tematem. Mianowicie zgadzam się z Drizztem iz jednym ze sposobów uniknięcia wybuchu jest wygaszenie kominka. Jak interesowałem się tematem dowiedziałem się, że jakieś francuskie modele (niestety nie pamietam firmy) działaja właśnie w ten sposób tzn przy braku prądu kominek wygasza się. Jest to rozwiązane za pomocą silniczka tak że podczas zaniku napięcia przestaje on pracowac co w konsekwencji zamyka dopływy powietrza a kominek jest tak szczelny że powoduje to jego samowygaszenie. Powrót napięcia to oczywiście otwarcie dopływów powietrza i dalsza praca kominka. Tyle teoria nie wiem jak to się sprawdza w praktyce.
Wracajac do norm o których pisał Drizzt to z tego co mi wiadomo to polskie normy mówią, że układy na paliwa stałe powinny pracować w sytemie otwartym a "zachodnie" nie narzucają układu otwartego.
Inną sprawą jest, że kominek w pełni zautomatyzowany (ten francuz) 1,5 roku temu kosztował około 10 tys zł a nasi producenci oferują kominki z płaszczem za połowę tej ceny więc .....

Janussz
14-03-2005, 09:04
Wielu kierowców jeździ po pijaku latami i nikogo do tej pory nie zabili na drodze. Popierający trzeźwość za kierownicą to widocznie klub bijących niepotrzebnie pianę.
Widziałem skutki układów zamkniętych. Ja to widziałem więc póki co nie wypisuję się z klubu :(


Dziwi mnie tylko brak reakcji Redakcji na takie posty. Jak jedna baba drugiej babie dowali słownie na forum, to wielkie wydarzenie, to kasowanie całych wątków. Jak sprawa dotyczy naszego bezpieczeństwa, naszego zdrowia to cisza.

Drizzt
14-03-2005, 09:12
Widziałem skutki układów zamkniętych. Ja to widziałem więc póki co nie wypisuję się z klubu :(

Ale tak konkretnie to widziałeś czy tylko słyszałeś że widziałeś 8) ????Bo ja widziałem działające układy zamkniete gdzie nic sie nie dzieje. A co do kierowców to powiem Ci, że koło mojej miejscowości jechał sobie facet samochodem zgodnie z przepisami i był całkiem trzeźwy ale z boku na skrzyżowaniu rozjechał go TIR (też kierowca był trzeźwy i też jechał nie za szybkko tylko nie zauważył tego pierwszego).
Jeśli chodzi o reakcję admina to powiem tyle, że jest to forum i każdy ma swoje zdanie na jakiś temat mniej lub bardziej odpowiadajace przepisom i normom. Jedni się do nich stosują a inni nie. Ja nikogo nie namawiam na układ zamkniety ale nie znoszę histerii, trzepania piany, straszenia czarnym ludem i wołgą porywajacą dzieci. A wystarczy tylko napisać, że układ taki może przy braku zabezpieczeń doprowadzić do rozsadzenia pieca. Do łeż doprowadziła mnie jedna z forumowiczek gdy napisała, że kominek pracujacy w układzie amknietym zagraża bawiącym się w salonie małym dzieciom. Otóż kazdy kominek pracujący zagraża dzieciom jeśli pozostawi sie je bez opieki przy ogniu buzujacym za szybą. A wszytko sprowadza się do nadzoru nad kominkiem a nie tylko zapchania go drewnem i zajmowania się samym sobą. I tu moim zdaniem jest pies pogrzebany.

Janussz
14-03-2005, 09:23
Tak się złożyło, że jestem kotlarzem. Siedzę w branży 30 lat. Skutki głupoty, polegającej na zamykaniu układów z kotłem na paliwa stałe naczyniem zamkniętym widzę bardzo często. Łącznie z ofiarami śmiertelnymi. Gdybyś chociaż raz coś takiego zobaczył, to może nie wypisywałbyś tego co powyżej.

Drizzt
14-03-2005, 09:24
Tak się złożyło, że jestem kotlarzem. Siedzę w branży 30 lat. Skutki głupoty, polegającej na zamykaniu układów z kotłem na paliwa stałe naczyniem zamkniętym widzę bardzo często. Łącznie z ofiarami śmiertelnymi. Gdybyś chociaż raz coś takiego zobaczył, to może nie wypisywałbyś tego co powyżej.

Czyli sam potwierdzasz, że chodzi tylko o brak wyobraźni i nadzoru nad kominkiem/piecem?

Janussz
14-03-2005, 09:32
Brak wyobraxni polega na stosowaniu do kominków z płaszczem wodnym naczyń wzbiorczych systemu zamkniętego. Zawór bezpieczeństwa nie rozwiązuje tutaj sprawy. Kominek nawet bez nadzoru ma być urządzeniem bezpiecznym. Dlatego stosuje się naczynia wzbiorcze systemu otwartego.
Inne zabezpieczenie, to juz ten brak wyobraźni.

Szaruś
14-03-2005, 09:49
Nie demonizujecie tak układu zamkniętego.

Są kraje (ja w takim mieszkam), w których zupełnie legalnie można wpiąć piec na paliwo stałe (np. kominek z płaszczem wodnym) w układ zamknięty (bez wymiennika). Oczywiście przy odpowiednich zabezpieczeniach.

A to, że ktoś się zatruł czadem (ba miał kocioł gazowy), czy poraził się prądem (bo miał instalację elektryczną), czy spadł ze schodów (bo miał dom z pięterkiem, a nie parterowy), itp., itd. w cale nie znaczy, że gaz jest be, że prąd jest be, że schody są be.

Każdy system musi być odpowiednio wykonany, aby można go było użytkować bezpiecznie. A że ktoś sknocił układ zamknięty, ...

Janussz
14-03-2005, 10:13
Kocioł na drewno, a takim jest też kominek z płaszczem wodnym, jest bardziej podatny na korozję, niż kocioł węglowy. Żywot takiego kotła to 1/2 żywota kotła węglowego. Czyli 6 do 10 lat. Kocioł na drewno ma po 3-5 latach eksploatacji połowę swojej wytrzymałości na ciśnienie. Jeżeli nawet w początkowym okresie pracując na naczyniu wzbiorczym zamkniętym nic się nie stanie, to po 3-5 latach nastąpi jego rozszczelnienie, w najlepszym przypadku. Jeden kocioł na 10 pracujący w układzie zamkniętym wybucha. 9 tylko pęka. Nawet jeżeli kocioł nie wyleci z kotłownią w powietrze, to i tak jego żywot w układzie zamkniętym będzie o połowę krótszy. Dlatego pisałem, że nie widziałem kotła w układzie zamkniętym pracującego dłużej niż 4 lata. W układzie otwartym na kocioł działa ciśnienie tylko statyczne. W zamkniętym dochodzi dynamiczne i to ono łamie nam spawy. To wszystko.

Drizzt
14-03-2005, 10:14
Dokładnie Szaruś dokładnie. System zamkniety wymaga od instalatora dużo wyobraźni i sporo pracy nad zabezpieczeniami zapewniajacymi poprawne działania pieca lub kominka.
Argument, że ktoś instaluje kotły od 30 lat i widział niejedno nie do końca mnie przekonuje. Technologia poszła do przodu i nowoczesne piece c.o. z elektronicznym sterowaniem i zamknietym mechanicznie dopływie powietrza pozwalają na pracę w układzie zamknietym. To nie sa juz kozy czy piecyki z lat 70-tych i 80-tych gdzie gotowanie sie wody było normą. Moją instalacje także robił instalator z 30-letnim doswiadczeniem w branży i proponował mi stystem otwarty cyt. "jeśli pan sie upiera". Powiedział jednak, iż jest to system mniej wydajny. Dał mi na ten stystem gwarancje, która sam podpisał. Wiedział chyba, że w przypadku czarnego scenariusza pójdzie do mamra. Decyzje swoją konsultowałem jeszcze z kilkoma hydraulikami z odpowiednim doswiadczenie. Wszyscy twierdzili, że przy nowoczesnej instyalacji i piecu dopuszczaja system zamkniety z odpowiednimi zabezpieczeniami. Przeszedłem z tym systemem zimę z wyłaczeniem pradu włącznie i nic sie nie stało....Ale ja dmucham na zimne i pilnuje kominka, nie przeładowuje go i nie zachoduje sie jak rozhistertyzowana dewota.....

wlowik
14-03-2005, 10:41
Użytkuję kominek z płaszczem wodnym, który jest systemem otwartym, ale wewnątrz niego jest nagrzewnica systemu zamkniętego ogrzewającego cały dom (Turbokominek Makroterm 18kW). Wodę w płaszczu zagotowałem kilka razy (brak prądu, próby itp), drewna pakuję tyle ile chcę i nie siedzę i nie czuwam przy nim stale.
Mam za to sąsiada, któremu wybuchł kominek z DGP :-? Jak to zrobił ? Nie mam pojęcia. Palił mokrym, zamarzniętym dębem, czy grabem... Faktem jest, że stracił telewizor, parkiet, trochę sprzętów i wiarę w kominek z szybą. Dostawił kotłownię na węgiel, kaloryfery i kominek omija szerokim łukiem...
Bzdury potrafią wciskać ci sprzedawcy...

nesia
14-03-2005, 10:50
mam taki sam Makroterm. Raz mi się woda zagotowała i nic się nie wydażyło, wszyscy żyją i nic nie wybuchło

Janussz
14-03-2005, 11:17
A czy tutaj jest mowa o tym, ze kominki określonej firmy wybuchają?
Nie wybuchnie i po setnym zagotowaniu jak jest prawidłowo zabezpieczony.

Drizzt
14-03-2005, 12:38
Nie wybuchnie i po setnym zagotowaniu jak jest prawidłowo zabezpieczony.

Skoro tak no to o co chodzi w tym całym sporze???

semp
14-03-2005, 13:07
Nie wybuchnie i po setnym zagotowaniu jak jest prawidłowo zabezpieczony.

Skoro tak no to o co chodzi w tym całym sporze???
Chodzi o to, że jak masz system otwarty to nie wybuchnie w cale (nawet po setnym zagotowaniu) a jak masz w zamknietym to w najlepszym razie skracasz żywotność kotła o 50%.
pzdr.

Janussz
14-03-2005, 13:08
Chodzi o to, że prawidłowe zabezpieczenie kotła na paliwa stałe, kominka z płaszczem wodnym polega na zastosowaniu naczynia wzbiorczego otwartego. Ma to pracować w systemie otwartym, nie zamkniętym.
Naczynie przeponowe(zamknięte), plus zawór bezpieczeństwa nie może tutaj być nawet rozpatrywany, nie mówiąc o stosowaniu tutaj tego.
Naczynie zamknięte można stosować w kotłach olejowych, gazowych, elektrycznych, czyli w takich kotłach, w których po osiągnięciu przez czynnik grzewczy założonej temperatury następuje natychmiastowe odcięcie źródła ciepła. W kotle, kominku z płaszczem wodnym na paliwa stałe, takie odcięcie natychmiastowe źródła energii nie jest możliwe.
Nie mieści mi się w głowie, że na forum budowlanym można doradzać niebezpieczne rozwiązania.

1950
14-03-2005, 14:11
Janussz odpuść sobie, przerabialiśmy to z Bio wiele razy. nie ubliżając nikomu, oni się tacy urodzili, nic na to nie poradzisz, wiedzą lepiej a ty skostniały producent kotłów na paliwa stałe, nie wiesz co piszesz!
niestety są instalatorzy którzy mówia że to ma działać w układzie zamkniętym i jak przeczytałeś podpisują się pod tym, no cóż taka ich wola, tylko dlaczego narażają klienta?

Majka
14-03-2005, 14:25
Janussz i Bio to ten sam gość 8) :D

Są instalatorzy, co zrobią wszystko, o co klient poprosi, byle, zeby dobrze zapłacił :roll:

Janussz
14-03-2005, 14:25
Odpuszczam. Masz rację, że to bez sensu. Tylko teraz następne nasuwa się pytanie: czemu i komu ma to forum służyć?
Wymianie jakich doświadczeń?
Ech.. Lepiej już grasować na psychiatryku :)

1950
14-03-2005, 14:27
Majeczko ja wiem o tym :)

Janussz
14-03-2005, 14:34
Janussz i Bio to ten sam gość 8) :D

Są instalatorzy, co zrobią wszystko, o co klient poprosi, byle, zeby dobrze zapłacił :roll:

Majka. A skąd masz takie wiadomości ?:)


Do drugiej części Twojej wypowiedzi.
To nie wina klienta, że prosi o taki, a nie inny system instalatora. Naczynie zamknięte montuje się kilkakrotnie krócej, a grosz za robotę ten sam.
Tekst typu: Panie, otwarte to przeżytek, przekonuje klienta. A jak jeszcze dojdzie parę groszy zaoszczędzonych na rurach i kilka dziur w stropach mniej, to klient wniebowzięty jakiego kumatego instalatora los mu podesłał.

1950
14-03-2005, 14:36
i to je prowda

Janussz
14-03-2005, 14:51
Takie trochę i śmieszne, i smutne zdarzenie mi się przypomniało związane z tematem.
Przychodzi dziadek i wyrzeka na kocioł który kupił w firmie X. Trzy lata miał gwarancji i przez trzy lata serwis kilka razy w sezonie grzewczym mu ten kocioł łatał.
Gwarancja minęła. Nie było już komu darmo łatać, to postanowił wymieć na dobry, a nie jakiś szmelc. Zakupił u nas kocioł jednego dnia, a drugiego był już z gębą. Panie mówi, ja tylko kilka szczapek drewna włożyłem i poszedłem odpocząć na tapczan. A tu jak nie gruchnie, to ja na podłogę spadł. Okazało się, że naczynie wzbiorcze mu zgniło, to hydraulik zaspawał mu rury bezpieczeństwa, bo po co?
Panie weź pan tego majstra za gębę i niech teraz poprawi to co sknocił.
Ale ja jego spotkał na rynecku :)

Grzesiek13
14-03-2005, 16:01
Majka Ty sie w detektywa nie baw.

1950
14-03-2005, 16:39
tak Janussz, było taniej a może za piwo? można się wybrać na łono Abrachama

Grzesiek13
14-03-2005, 16:42
Potem go odprawi na tamten świat Zakład Pogrzebowy "Reflex" 8)

semp
14-03-2005, 16:56
Potem go odprawi na tamten świat Zakład Pogrzebowy "Reflex" 8)
A może "Relax wieczny" :D

Zdun Darek B
14-03-2005, 17:06
Szanowny Panie Drizzd [ ??? ] Pana niechec do mojej osoby była prezentowna na forum wielokrotnie. Szkoda że z tej niecheci wynika lekceważący stosunek do norm niemieckich . Od kilku lat stosuje , na ile to mozliwe , normy niemieckie i austriackie i dobrym efektem. Kilka lat temu gdy mówilismy o koniczności doprowadzenia tlenu do kominka wiele osób reagowało tak jak Pan , obecnie jest to powszechnie znana sprawa. Co do kominków c.o. to układ otwarty wynika z norm polskich. Złośliwie odpowiem : róbta co chceta za kilka lat dacie nam zarobić. pozdrawiam Darek B

1950
14-03-2005, 17:14
Darek nie ma się co obrażać ja też będę instalował układy schładzające jak będą dopuszczone u nas ale na razie wolę dmuchać na zimne. powiedz mi co powiesz prokuratorowi, klient tak chciał. jest pewne że on Ci powie, klent się na tym nie zna to Pan jest tu fachowcem

Zdun Darek B
14-03-2005, 17:32
I to jest najszczersza prawda. Pozdrawiam szalenie fotogeniczny "rocznik 1950" Darek B

Janussz
14-03-2005, 17:47
Darek nie ma się co obrażać ja też będę instalował układy schładzające jak będą dopuszczone u nas ale na razie wolę dmuchać na zimne. powiedz mi co powiesz prokuratorowi, klient tak chciał. jest pewne że on Ci powie, klent się na tym nie zna to Pan jest tu fachowcem

Nie tak powie prokurator.
On powie: to pan był fachowcem.

Grzesiek13
14-03-2005, 17:52
Po co sie spierać, trzeba dać cynk do Nieba żeby "miejsce" szykowali :lol: :lol: :lol:

1950
14-03-2005, 17:57
cieplutkie to miejsce tylko trochę osmolone :D :D :D

Grzesiek13
14-03-2005, 17:59
Nikt nie mówił że "będzie czysto" :lol: :lol: :lol:

Zdun Darek B
14-03-2005, 19:16
Zawsze jest alternatywa zrobic jak klient sobie wymyslił albo..Albo postapić tak jak pewien Darek B : pewnemu znanemu pank [ nie to jest poprawna pisownia a nie moja dysleksja ] rock`owemu gwiazdorowi poradziłem aby kupił sobie "graty" to bedzie miał w/g własnego "widzi mi sie " . Ja do kryminału za jego ponysły iść nie mam ochoty. Ale gościa zatkało. Czasami jak mam nastepnego klinta co " wie co i jak " to robie sie mało sympatyczny.

Janussz
14-03-2005, 19:40
Robisz się mało sympatyczny, a potem masz tego dowody na forum :)
No, ale przynajmniej z kryminału nie klikasz :)

Zdun Darek B
14-03-2005, 20:01
Jednak zawsze klintów co widzieli nasza robote jest wiecej jak tych co "nas sprawdzali" . Zbieramy bonusy za efekty naszej działalnosci ,wiekszość klientów mamy "z polecenia". Nasze : kominki otwarte,piece , kuchnie , piece chlebowe, piece do pizzy kominki zwkładami ma wielu klientów . To najlepsza i najefetywniejsza forma reklamy.

Janussz
14-03-2005, 20:10
To był żart. Widziałem niesmaczne ataki na Ciebie tutaj na forum.
Przeczytaj priva.

Mały
14-03-2005, 20:27
A co Wy sie panowie przejmujecie ?Jak jednemu czy drugiemu durniowi kawał blachy walnie w twarz to jego problem.Chce się (i swoją rodzinę -a to juz mnie dziwi)narażac to niech naraża...Mój znajomy też miał taki układ przez lata i co? Ano (jak niedawno opisywałem) w wigilię zadzwonił :"stało się nieszczęście-ratuj" na szczęście nikt nie zginął; w chyba październiku runęła wskutek wybuchu cała ściana budynku w Wejherowie i co? i nic (brrr.całe szczęście ,że pod nią nie bawiły się dzieci) nikt ŻADNYCH wniosków z tego nie wyciągnął-bo po co?
Potem tylko żal i narzekanie na patałachów-hydraulików.(tym bardziej ,że nie ma sie do kogo przyczepić bo po co komu firma/doświadczenie/rachunek...?).

ewak39
14-03-2005, 20:32
No ale jak w tym wszystkim wyglada konkretnie Makroterm?

Mozna czy nie mozna? Bo juz mnie skolowaliscie dokladnie! :) :roll:

wlowik
14-03-2005, 20:42
No ale jak w tym wszystkim wyglada konkretnie Makroterm?

Mozna czy nie mozna? Bo juz mnie skolowaliscie dokladnie! :) :roll:

Wygląda jak Makroterm :D . Uruchom wyszukiwarkę (GOGLE), wpisz Turbokominek Makroterm i poczytaj.
Na forum w klubie budujących znajdziesz też wątek Klub użytkowników kominków z płaszczem wodnym (jakieś 7 stron).
Powodzenia.

Mały
14-03-2005, 20:52
No właśnie-poczytaj ,proszę i postaraj się wyciągnąć wnioski sama.Tak jest najlepiej.

Majka
14-03-2005, 20:55
Szukać porad zawsze warto, ale należy pamietać, że nic nie zwalnia nas od myślenia 8) :wink:

1950
14-03-2005, 21:07
ewak39 na samym początku tego tematu pisałem że Makroterm jest ok. mało tego przy Makrotermie instalator nie ma prawa zrobić Ci bomby w salonie, ja osobiście uważam że to najlepsze pod względem konstrukcji kominki z płaszczem wodnym na rynku

wlowik
14-03-2005, 21:45
ewak39 na samym początku tego tematu pisałem że Makroterm jest ok. mało tego przy Makrotermie instalator nie ma prawa zrobić Ci bomby w salonie, ja osobiście uważam że to najlepsze pod względem konstrukcji kominki z płaszczem wodnym na rynku

Howk. Popieram.

Drizzt
15-03-2005, 06:52
Przy tak ekscytujacej dyskusji odeszliśmy znacznie od tematu postu. Więc zapytam sie raz jeszcze " KOMU WYBUCHŁ KOMINEK Z PŁASZCZEM WODNYM???"...tylko tym razem proszę o odpowiedzi a nie słodkie pierdzenie.... :roll:

MaBi
15-03-2005, 07:40
A może ktoś wie dlaczego w innych krajach nie widzą niebezpieczeństwa i kominki z płaszczem mogą pracować w układach zamknietych? Może są jakieś inne rozwiązania? Nie są to pytania złośliwie (nie staje po żadnej ze stron tego chyba konfliktu) tylko faktycznie mnie to zastanawia dlaczego u nas jest be a u innych może być cacy.

Drizzt
15-03-2005, 07:59
Może mamy zbyt stare normy i dlatego decydenci boja się nowinek. Przecież na Zachodzie tak samo pali sie weglem i drewnam jak i u nas.

Janussz
15-03-2005, 09:17
Jeszcze kilka lat temu obowiązywała tylko PN-91/B-02413 dotycząca zabezpieczeń kotłów na paliwa stałe. Z zachodu przyszły nowinki z wężownicami schładzającymi kotły. Zaczęto te wynalazki montować u nas w imię powiedzenia: co nie jest zabronione, jest dozwolone. Po kilku poważnych wypadkach, aby wszystko było jasne, Minister Infrastruktury wydał kategoryczny zakaz stosowania układów zamkniętych w kotłach, kominkach na paliwa stałe. A więc przepisy są świeżutkie, sprzed raptem chyba trzech lat. Nie chce mi się grzebać teraz w necie. Nawet gdyby ich nie wydał, to kocioł musi być wyposażony w niezawodny system schładzający. Oprócz tego taki kocioł jako naczynie ciśnieniowe musiałby mieć aprobatę Urzędu Dozoru Technicznego. Nawet konstrukcję takiego kotła musi zatwierdzić UDT. Jako ciekawostkę podam, że spaw położony na łączeniu dwóch blach stykających się pod kątem już taki wyrób w oczach UDT dyskwalifikuje. Dlatego, gdyż ten spaw ulegnie złamaniu.
Piszę tutaj o zakazie stosowania nawet kotłów z wężownicą schładzającą, a co dopiero mówić o kotłach nie posiadajacych takiej wężownicy.

Nie sądzę, żeby ktoś w tym wątku przyznał się do własnej głupoty pisząc, że mu kominek z płaszczem pękł bo miał układ zamknięty.
Widzę, że nawet argumenty tutaj nie pomagają w tej dyskusji. Niektórzy i tak wiedzą swoje. Jednak proponuję żeby swoje przekonania zachowali dla siebie i jeżeli jakoś udało im się do tej pory szczęsliwie eksploatować bombę, to niech nie ciągną za sobą innych.

Janussz
15-03-2005, 09:29
I jeszcze coś.
Widziałem strop betonowy grubości 10cm oparty na belkach stalowych rozstawionych w odległości 1m bez zbrojenia. Wybudował go sam sobie majster budowlany. Twierdził, ze zbrojenie, to zbędny wydatek. I to stoi juz 20 lat.
Nie widziałem tutaj propagujacych tego typu niedorzeczności.
Na szczęście.

wlowik
15-03-2005, 09:47
Janussz - wniosek z tego oczywisty, że prawidłowo zainstalowany kominek z płaszczem wodnym nie ma prawa wybuchnąć. A taki był sens pytania rozpoczynającego wątek, a sprowokowanego przez sprzedawcę usiłującego wcisnąć komuś DGP...

Janussz
15-03-2005, 09:51
Oczywiście. Tylko, że prawidłowo, to naczynie otwarte. I na tym powinna dyskusja zatrzymać się. Inne zabezpieczenie, to namawianie forumowiczów do samobójstwa.

Janussz
15-03-2005, 10:03
Zauważyłem jedną prawidłowość.
Majster montuje naczynie zamknięte dla zwykłego klienta.
Jednak ten sam majster montując kocioł na paliwa stałe w firmie, nawet tej malutkiej nigdy tego nie zrobi.
Ciekawe dlaczego?

MaBi
15-03-2005, 10:08
Mój wniosek jest dalej idący niż Wlowika a mianowicie:
nasi rodzimi producenci kopiują pomysł ale nie kopiują rozwiązań. Pewnie aby było taniej.

Janussz
15-03-2005, 10:56
Polski klient jest biedny. To po pierwsze.
Ilu polskich klientów jest w stanie zapłacić za kocioł o tych samych parametrach, tylko droższy dwu, trzykrotnie? Drewno bardzo szybko powoduje korozję płaszcza wodnego kotła. Wprowadzono więc konstrukcje ze stali kwasoodpornej, tylko dokładnie trzy razy droższą. Nie znaczy to, że trzy razy trwalszą. I co? Klapa.
Druga sprawa to przepisy. Polskie zabraniają stosowania układów zamkniętych. Będzie to zakazane do chwili wynalezienia niezawodnego systemu schładzania kotłów. A takiego systemu dłuuuuuuugo jeszcze nie będzie. Jeżeli w ogóle kiedykolwiek będzie. A jak nawet będzie, to mało kogo będzie na niego stać.
System otwarty jest sprawdzony od dziesięcioleci. Jednak zawsze owoc zakazany smakuje najlepiej. W Holandii eutanazja jest dozwolona. To dlaczego u nas jej nie stosować? Na tym poziomie właśnie odbywa się ta dyskusja.

nesia
15-03-2005, 11:05
Podoba mi się to podsumowanie.
Konkluzja tego wątku jest taka - NIKOMU NA TYM FORUM NI WYBUCHŁ KOMINEK

MaBi
15-03-2005, 11:17
W Holandii eutanazja jest dozwolona. To dlaczego u nas jej nie stosować? Na tym poziomie właśnie odbywa się ta dyskusja.
Ja mam nadzieje, że nie (dlatego w tej dyskusji uczestniczę).
Tak na marginesie to zawiało socjalizmem (opiekuńczość naszego państwa kontra kapitalista narażający swojego obywatela) :lol: .

Drizzt
15-03-2005, 13:05
W związku z powyzszym zgadzam sie z Janusszem i proponuje zamknać dyskusję.

Szaruś
15-03-2005, 13:38
To nie jest tak, że polscy producenci nie potrafią zrobić dobrych wkładów. Są tacy polscy producenci (znam przynajmniej jednego), którego wkład jest dopuszczony w Niemczech do stosowania w układzie zamkniętym (z wężownicą schładzającą i innymi zabezpieczeniami z normy EN 12 828, punkt 4.6.2).

Nie wiem jak to jest, ale do kiedy Polska może blokować wprowadzenie tej normy w życie? Jest jakiś okres przejściowy (jak np. na zakup ziemi przez cudzoziemców?), albo co innego?

Drizzt
15-03-2005, 14:35
Myslimy z Szarusiem chyba o tym samym polskim producencie :D :D :D

Zdun Darek B
15-03-2005, 14:59
Czy powyginane ścianki wkładu kominkowego uratownego ostatecznie przez jednego "przytomnego" na budowie to mało??? Czy szukacie przykładów śmierci od eksplozji wkładu kominkowego? Porozrywane rury c.o. to dla was mało???

thalex
15-03-2005, 15:12
Może niech ktoś wklei zdjęcie, takiego wybuchniętego kominka albo chociaż wypuchniętego takiego co by za chwilę chciał wybuchnąć.

MarzannaPG
15-03-2005, 15:55
A może ktoś wie dlaczego w innych krajach nie widzą niebezpieczeństwa i kominki z płaszczem mogą pracować w układach zamknietych? Może są jakieś inne rozwiązania? Nie są to pytania złośliwie (nie staje po żadnej ze stron tego chyba konfliktu) tylko faktycznie mnie to zastanawia dlaczego u nas jest be a u innych może być cacy.

Chociaż sama zamierzam posiadać kominek w układzie otwartym jestem ciekawa tego samego co Mabi.

Janusz:

Z zachodu przyszły nowinki z wężownicami schładzającymi kotły. Zaczęto te wynalazki montować u nas w imię powiedzenia: co nie jest zabronione, jest dozwolone. Po kilku poważnych wypadkach, aby wszystko było jasne, Minister Infrastruktury wydał kategoryczny zakaz stosowania układów zamkniętych w kotłach, kominkach na paliwa stałe.

Czy nie jest to tak, że norma została wprowadzona na wszelki wypadek? Z powodu wypadków, zawinionych przez niedouczonych instalatorów? Ale to chyba nie tędy droga? Szaruś wspomniał o normie zachodniej, która prawdopodobnie i do nas dotrze, to kwestia czasu. No i nasuwa mi się pytanie: to na zachodzie w układzie zamkniętym nikomu nic nie wybuchło tylko u nas?
Żeby mnie niektórzy nie zwymyślali, jak to często ma tu miejsce :wink: , powtarzam, że moje pytania są podyktowane jedynie ciekawością w temacie.

Mały
15-03-2005, 16:32
Marzanno-z tego co pamiętam to swego czasu było na forum o zezwoleniu na użytkowanie kotłów na pal.stałe na zachodzie włącznie z cytowaniem ichnich norm-tyle tylko ,że z tychże norm wynikało że owe kotły nie mogą pracować na takich układach...
Poszperaj trochę na forum-ja miałem kiedyś układ zamknięty ale przerobiłem na otawrty jak kupowałem nowy kocioł (wszyscy producenci -nawet ci najmniejsi nie chcieli dać gwarancji na układy zamkniete).

Szaruś
15-03-2005, 17:06
Czy powyginane ścianki wkładu kominkowego uratownego ostatecznie przez jednego "przytomnego" na budowie to mało??? Czy szukacie przykładów śmierci od eksplozji wkładu kominkowego? Porozrywane rury c.o. to dla was mało???

Tego to nie widziałem. Ale niedowano w gazetach tutaj głośno było o wybuchu gazu u jednego gościa. Taki wybuch gazu zadaża sie mniej więcej raz na rok. I co? Żaden minister się nie ruszył, aby zapobiec, czy w jakiś sposób ograniczyć stosowanie gazu.

semp
15-03-2005, 17:19
Czy powyginane ścianki wkładu kominkowego uratownego ostatecznie przez jednego "przytomnego" na budowie to mało??? Czy szukacie przykładów śmierci od eksplozji wkładu kominkowego? Porozrywane rury c.o. to dla was mało???

Tego to nie widziałem. Ale niedowano w gazetach tutaj głośno było o wybuchu gazu u jednego gościa. Taki wybuch gazu zadaża sie mniej więcej raz na rok. I co? Żaden minister się nie ruszył, aby zapobiec, czy w jakiś sposób ograniczyć stosowanie gazu.
Ale się ruszył z układem zamkniętym i zakazał go stosowaćz kotłami na paliwa stałe.
Ludzie z czym wy walczycie.
Całe szczęście , że jeszcze ktoś dba o wasze życie.
Tak czytając to sobie myslę, że centralne powinno być odbierane przez kierownika z uprawnieniami tak jak gaz lub elektryka.[/b]

Grzesiek13
15-03-2005, 18:42
Tu Macie fotkę po wybuchu kotła na paliwo stałe w tym roku:
http://www.e-grajewo.pl/wiad_img/wybuch2.jpg

Życzę szczęścia 8) niedowiarkom!!!

Janussz
15-03-2005, 19:29
http://foto.onet.pl/upload/32/77/_440479_n.jpg
Kobieta obsługująca kocioł wychodziła właśnie z kotłowni. Stała tyłem do kotła. Poparzona została od głowy do stóp. Kilka miesięcy leżenia w szpitalu. Proszę sobie wyobrazić jej cierpienia. Nie posiadam jej zdjęć, ale gdybym posiadał i wkleił, to admin skasowałby wątek.
Tutaj rozerwało tylną i boczną ścianę kotła. Kocioł był zabezpieczony naczyniem przeponowym i zaworem bezpieczeństwa.

Szaruś
15-03-2005, 19:55
Która z tych instalacji miała zabezpieczenia zgodne z EN 12 828 punkt 4.6.2?

Janussz
15-03-2005, 20:04
Może trochę powagi?
Nas obowiązuje PN-91/B-02413
Jezeli wykażesz, że przytaczana norma przez Ciebie jest w stanie zabezpieczyć lepiej kocioł, to zrezygnuję z uczestnictwa w forum.

MarzannaPG
15-03-2005, 20:17
Marzanno-z tego co pamiętam to swego czasu było na forum o zezwoleniu na użytkowanie kotłów na pal.stałe na zachodzie włącznie z cytowaniem ichnich norm-tyle tylko ,że z tychże norm wynikało że owe kotły nie mogą pracować na takich układach...
Poszperaj trochę na forum-ja miałem kiedyś układ zamknięty ale przerobiłem na otawrty jak kupowałem nowy kocioł (wszyscy producenci -nawet ci najmniejsi nie chcieli dać gwarancji na układy zamkniete).
Sorry, ze jestem taka namolna, ale nic nie rozumiem. Wszyscy mówią, że na zachodzie zgodne jest z ichnią normą wpinanie kominka w układ zamknięty a z tego postu wynika, że nie. Jak to w końcu jest?

Jezier
15-03-2005, 20:31
Kiedyś był o europejskich normach wątek:
http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=30875&start=0&postdays=0&postorder=asc&highlight=en+12+828+punkt+4+6+2

1950
15-03-2005, 20:33
Marzanno tak jest u nas jak pisze Janussz nasza norma zabrania inatalowania kotłów na paliwa stałe w układach zamkniętych

Janussz
15-03-2005, 21:03
Posłuchaj więc:
Najlepsze, najmniej zawodne są urządzenia proste. Wbrew pozorom najtrudniej je skonstruować. Czym prostsze, tym bezpieczniejsze, tym mniej zawodne. Miałem kiedyś gościa kotlarza z Niemiec i poprosiłem Go, aby mi wytłumaczył, dlaczego taki, a taki kocioł c.o. ma tyle bajerów. Przecież one do niczego praktycznego nie służą. Podwyższają tylko niepotrzebnie koszt kotła.
Odpowiedź: a bo widzisz, klient niemiecki lubi takie ozdóbki. Klienta niemieckiego na nie stać.
Nie neguję, że w niektórych krajach Unii wolno stosować układy zamknięte, ale obwarowano jest to szczegółowymi przepisami. Jednym z nich jest odpowiednia konstrukcja kotła. Podkreślam: odpowiednia konstrukcja kotła. My zaś chcemy stosować te układy do każdego kotła jak leci. Ale żeby te układy. My chcemy stosować naczynie przeponowe i zawór bezpieczeństwa tylko! Kocioł, kominek o odpowiedniej do takiego systemu konstrukcji ma też odpowiednią cenę. Zrozumiałbym też nasz pęd do wątpliwej nowoczeności, gdyby przynosiło to jakieś wymierne efekty w pieniążkach, w czasie eksploatacji. Ale tych efektów nie ma.
Przykład z normy: urządzenie do odprowadzania nadmiaru mocy cieplnej.
"Do tego celu może być stosowany na przykład sprawdzony typ cieplnego zabezpieczenia wypływu połączony z wymiennikiem ciepła wbudowanym w kocioł grzewczy. Jako wymiennik ciepła może byc stosowany pojemnosciowy lub przepływowy podgrzewacz wody, o ile jest on tak zbudowany, że ciepło może być przekazywane bez dodatkowych urządzeń pomocniczych i bez obcej energii. Trwale zabudowany przepływowy podgrzewacz wody nie może być wykorzystywany jako użytkowy podgrzewacz wody, ale jedynie jako zabezpieczający wymiennik ciepła".
To tylko część obszernego opisu jak to ma działać.
Taki kocioł, kominek jest obudowany całą maszynerią zabezpieczajacą, a nie tylko przeponowym naczyniem wzbiorczym i zaworem bezpieczeństwa.
Takie zabezpieczenie przekracza wielokrotnie wartość samego kominka, czy też kotła. My to chcemy robić za 150złotych.
I teraz pytania:
1) Czy stać nas na to?
2) Jakie uzyskamy korzyści?
3) Czy potrafimy to wykonać prawidłowo?
4) Czy mamy miejsce na dodatkowy zbiornik zabezpieczający?
5) Czy nie będzie nam to spędzać snu z powiek, bo a nuż coś nawali, zawiedzie?

Układ otwarty ma tę zaletę, że nie ma w nim co się zepsuć.

thalex
15-03-2005, 21:31
Może niech ktoś wklei zdjęcie, takiego wybuchniętego kominka albo chociaż wypuchniętego takiego co by za chwilę chciał wybuchnąć.
Bardzo dziękuję za spełnienie mojej prośby/propozycji ale to są kotły nie kominki.
Może ktoś ma jednak zdjęcie kominka po wybuchu.

Szaruś
15-03-2005, 21:44
Marzanno, jest tak jak pisze Janussz. W Polsce obowiązuje norma PN-91/B-02413, ale są kraje w Unii Europejskiej, gdzie obowiązuje norma EN 12 828. Ja w Polsce nie mieszkam, a więc mnie norma PN nie obowiązuje.

Opis zacytowany przez Janussza to właśnie z normy EN 12 828. I zgadza się, nie każdy kocioł podchodzi pod normę EN 12 828 - musi najpierw przejść odpowiedni atest. Jak dobrze poszukasz, to znajdziesz w Polsce producentów, którzy mają odpowiednie atesty niemieckie (w Polsce takich atestów nie dostają, bo UDT takowych nie wydaje).

Ale z tymi kosztami to trochę już Janusszek przesadza. Wbudowany wymiennik ciepła to dopłata około 200-300 PLN (taki wbudowany wymiennik ma np. Turbokominek, ale tam jest używany do innych celów). Układ schładzający (http://search.ebay.de/Ablaufsicherung_W0QQfltZ9QQfromZR10QQfromZR9QQfsoo Z1QQfsopZ1QQsotrZ2) to koszt rzędu 200 PLN. Sterownik to koszt podobny, czy układ otwarty, czy zamknięty.

Pytanie, kiedy w Polsce przestanie obowiązywać norma PN-91/B-02413 a zacznie EN 12 828. Jest jakiś konkretnie zdefiniowany termin na dostosowanie norm lokalnych do norm unijnych, czy też jest to w gestii jakiegoś lokalnego urzędu w Polsce?

Jezier
15-03-2005, 21:48
http://wiadomosci.tvp.pl/wiadomosci/images/2003/04/04/27622/img500.jpg
Wybuch pieca zniszczył szkołę
Piec centralnego ogrzewania wybuchł w szkole podstawowej w Murowie w województwie opolskim. W wyniku eksplozji, do której doszło 4 kwietnia 2003 r. rano, nikomu nic się nie stało, ale budynek nie nadaje się do użytku.
Straty materialne wynoszą ponad 150 tys. zł. Piec został wyrzucony na odległość ponad pięciu metrów z kotłowni. Po drodze zdemolował pracownię komputerową, w budynku wyleciały szyby i popękały ściany i stropy. Zdaniem strażaków, którzy przyjechali na miejsce wypadku, budynek prawdopodobnie przeznaczony zostanie do rozbiórki.
Eksplozja nastąpiła na szczęście zanim do szkoły dotarły dzieci.

Janussz
15-03-2005, 22:06
My tutaj dyskutujemy o normach europejskich, a sprawa rozbija się o takie przecież zabezpieczenie:
naczynie przeponowe plus zawór bezpieczeństwa. I takie zabezpieczenie jest podciągane pod europejskie normy. A na tego typu zabezpieczenie do kotłów na paliwa stałe nie ma nigdzie żadnej normy. Bo takie zabezpieczenie, to poroniony pomysł. Poroniony, niebezpieczny, ale stosowany, propagowany tutaj na forum niejednokrotnie. I podciągany pod surowe normy unijne.
Naczynie wzbiorcze przeponowe plus zawór bezpieczeństwa jako zabezpieczenie do kotła na paliwo stałe, w tym kominka z płaszczem wodnym nie jest dopuszczone do stosowania nigdzie na świecie!!!

Janussz
15-03-2005, 22:21
Szaruś
Ja cytowałem normę 303-5.
Nie chce mi się cytować więcej, bo tych zabezpieczeń jest od cholery i ciut ciut. Nie ma sensu dalej w tym brnąć. Tutaj przecież sprawa rozbija się o naczynie wzbiorcze przeponowe i zawór bezpieczeństwa stosowany jako zabezpieczenie, i podciągany pod stwierdzenie: a na zachodzie można to stosować. Nie można!

thalex
15-03-2005, 22:37
A co było bezpośrednią przyczyną wybuchu tych kotłów, czy źle zaprojektowana instalacja czy zła eksploatacja?

W którym roku te kotły zostały wyprodukowane?

http://www.e-grajewo.pl/wiad_img/wybuch2.jpg
http://foto.onet.pl/upload/32/77/_440479_n.jpg
http://wiadomosci.tvp.pl/wiadomosci/images/2003/04/04/27622/img500.jpg

Janussz
15-03-2005, 22:59
Ja mogę odnieść się tylko do swojego zdjęcia, które wykonałem osobiscie.
Powodem eksplozji było przeponowe naczynie wzbiorcze, którego jak pisałem wyżej do kotłów na paliwa stałe stosować nie można.
Piszesz zła eksploatacja.
Zła eksploatacja, tzn.jaka? Po to zabezpiecza się kocioł na paliwa stałe naczyniem otwartym, aby nawet zła eksploatacja nie spowodowała takich fatalnych skutków. Przecież w życiu różnie bywa. Np. osoba stale obsługująca kocioł, znająca go na wylot zachoruje, trafi do szpitala. Ktoś przypadkowy może wtedy w kotle napalić. Ktoś, kto nigdy nie miał z kotłem do czynienia. Stara babcia np. I jakby nie paliła, nie ma prawa nic złego z tego wyniknąć.

Jezier
15-03-2005, 23:03
Przyczyną wybuchu mógł być, zdaniem strażaków, spadek ciśnienia atmosferycznego. - Mogło dojść do cofnięcia się tlenku węgla i wybuchu między płaszczem wodnym a paleniskiem pieca

thalex
15-03-2005, 23:08
Próbuje dociec co bywa rzeczywistą przyczyną awarii bo dla mnie teoria i praktyka mają się pokrywać a jeżeli tak nie jest to teoria jest zła.

Ale dzisiaj już idę spać bo na 7 do roboty. Dobrej nocy.

Janussz
15-03-2005, 23:30
Jezierku!
Coś tutaj strażacy kombinują, albo kogoś kryją.

Jezier
15-03-2005, 23:36
Ja to tylko w sieci znalazłem i taki opis był pod zdjęciem. :wink:

Janussz
16-03-2005, 08:00
Dlatego mnie to zdziwiło, gdyż zawsze aby stworzyć mieszankę wybuchową muszą być odpowiednie proporcje palnego gazu do powietrza. Czasami w kotle jest tak, że jak jest w nim palnych gazów za dużo (chociażby z procesu odgazowania paliwa) to kocioł gaśnie. Po otwarciu drzwiczek kotłowych, zgromadzony gaz dostaje dodatkową porcję powietrza i wtedy może zapalić się. Następuje "fuknięcie". Może nam wtedy opalić twarz(nie mówiąc o spalonych włosach). Słaby komin może nie wytrzymać i pęknąć nawet. Miałem taki przypadek. Jednak tlenek węgla potrzebuje do zapłonu dość dużej temperatury. Dlatego różnego rodzaju wkładki ceramiczne wkłada się do kotłów, aby go dopalić. Dlatego taką uwagę przywiązuję, do odpowiednich wymiarów komina.
Inna sprawa, to za małą ilość palenisko może go pomieścić, aby zrobić takie zniszczenia. Dlatego uważam, że takie tłumaczenie straży to ściema.

MaBi
16-03-2005, 08:02
.... Tutaj przecież sprawa rozbija się o naczynie wzbiorcze przeponowe i zawór bezpieczeństwa stosowany jako zabezpieczenie, i podciągany pod stwierdzenie: a na zachodzie można to stosować. Nie można!
Oj chyba nikt takiego stwierdzenia nie użył. Była tylko mowa że na zachodzie kominki mogą pracować w układzie zamknietym bez podawania warunków a teraz chyba została potwierdzona moja teoria:

Mój wniosek jest dalej idący niż Wlowika a mianowicie:
nasi rodzimi producenci kopiują pomysł ale nie kopiują rozwiązań. Pewnie aby było taniej.

MaBi
16-03-2005, 08:11
Posłuchaj więc:
Najlepsze, najmniej zawodne są urządzenia proste. Wbrew pozorom najtrudniej je skonstruować. Czym prostsze, tym bezpieczniejsze, tym mniej zawodne. Miałem kiedyś gościa kotlarza z Niemiec i poprosiłem Go, aby mi wytłumaczył, dlaczego taki, a taki kocioł c.o. ma tyle bajerów. Przecież one do niczego praktycznego nie służą. Podwyższają tylko niepotrzebnie koszt kotła.
Odpowiedź: a bo widzisz, klient niemiecki lubi takie ozdóbki. Klienta niemieckiego na nie stać.
No bez przesady przecież większość z nas ma kotły naszpikowane elektroniką a nie piec na węgiel i zapewne niewielu już jeździ trabantami i fiatami 126p (bez urazy).
Przed rozwojem i techniką nie da się uciec. :lol:

Janussz
16-03-2005, 08:59
Nie mieszaj kotłów olejowych, gazowych z kotłami na opał stały. W tym wątku mówimy o opale stałym i zabezpieczeniu kotłów na opał stały. Takie mieszanie pojęć doprowadza do niepotrzebnych spięć.
Chodzi tu o to, że do kotłów na opał stały są stosowane zabezpieczenia z kotłów gazowych, olejowych. A tego robić nie wolno.
Większość może na tym forum i faktycznie ma kotły na olej czy gaz. Jednak zycie pokazuje, że eksploatacja jest tak droga, że nawet Ci co mają, to chcą mieć i na węgiel czy drewno w różnych postaciach. Przynajmniej tu gdzie mieszkam. 99% posiadaczy kotłów olejowych ma też kocioł na opał stały. Gazu u nas nie ma.

Janussz
16-03-2005, 09:02
.... Tutaj przecież sprawa rozbija się o naczynie wzbiorcze przeponowe i zawór bezpieczeństwa stosowany jako zabezpieczenie, i podciągany pod stwierdzenie: a na zachodzie można to stosować. Nie można!
Oj chyba nikt takiego stwierdzenia nie użył. Była tylko mowa że na zachodzie kominki mogą pracować w układzie zamknietym bez podawania warunków a teraz chyba została potwierdzona moja teoria:

Mój wniosek jest dalej idący niż Wlowika a mianowicie:
nasi rodzimi producenci kopiują pomysł ale nie kopiują rozwiązań. Pewnie aby było taniej.

Na zachodzie można bez podawania warunków?
Chyba sobie żarty robisz. Nawet tutaj, w tym wątku, przytaczaliśmy część tych wyśrubowanych warunków.
Tam zanim postawisz kocioł, to kominiarz musi wydać opinię, czy dany komin nadaje się do tego typu kotła. Taki jest zamordyzm. I dobrze, bo to w naszym interesie.

MaBi
16-03-2005, 09:17
Janussz źle mnie zrozumiałeś chodziło mi o to że w postach nie pisaliśmy o warunkach bo ich nie znalismy a nie że ich nie ma.
Oczywiście zgadzam się z tobą :

Nie mieszaj kotłów olejowych, gazowych z kotłami na opał stały. W tym wątku mówimy o opale stałym i zabezpieczeniu kotłów na opał stały. Takie mieszanie pojęć doprowadza do niepotrzebnych spięć.
Chodzi tu o to, że do kotłów na opał stały są stosowane zabezpieczenia z kotłów gazowych, olejowych. A tego robić nie wolno.
Większość może na tym forum i faktycznie ma kotły na olej czy gaz. Jednak zycie pokazuje, że eksploatacja jest tak droga, że nawet Ci co mają, to chcą mieć i na węgiel czy drewno w różnych postaciach. Przynajmniej tu gdzie mieszkam. 99% posiadaczy kotłów olejowych ma też kocioł na opał stały. Gazu u nas nie ma.
i dzieki za wyjasnienia

Janussz
16-03-2005, 10:23
Właśnie wielu instalatorów słyszało tylko, że można zabezpieczyć kocioł naczyniem zamkniętym nie wnikając jaki kocioł, jakie muszą być spełnione warunki i potem do tragedii bliziutko. Z obserwacji moich wynika, że żadne argumenty słowne nie przekonają takiego "fachowca". Żadna literatura podsunięta pod nos. Nawet uwaga w DTR, że stracisz gwarancję też jest olewana. W którymś Magazynie Instalatora jest opisywana historia wybuchu kotłowni. Sprawa do sądu nie trafiła, bo to sam instalator zrobił sobie tę bombę.
Nie chodzi mi tutaj o to, żeby za wszelką cenę udowodnić swoją rację. Chodzi o to, żeby uchronić kogoś anonimowego przed tragedią. Chodzi o to, że mogłem zapobiec tragedii i to zrobiłem.
Tutaj przecież spór nie idzie o to czy drzwi wejsciowe zrobić 90, czy 100.
Tutaj chodzi o nasze bezpieczeństwo.

1950
16-03-2005, 15:48
Janussz napisałeś cytuję "Właśnie wielu instalatorów słyszało.." i tu nie zgadzam się z Tobą, powinno być napisane: Właśnie wielu "instalatorów" słyszało.. i tu będę się z Tobą zgadzał bo nie porównuj instalatora z "instalatorem" :wink: :wink:

Szaruś
16-03-2005, 19:24
Szaruś
Ja cytowałem normę 303-5.
Nie chce mi się cytować więcej, bo tych zabezpieczeń jest od cholery i ciut ciut. Nie ma sensu dalej w tym brnąć. Tutaj przecież sprawa rozbija się o naczynie wzbiorcze przeponowe i zawór bezpieczeństwa stosowany jako zabezpieczenie, i podciągany pod stwierdzenie: a na zachodzie można to stosować. Nie można!

Mogłem się pomylić co do numery normy, bo ja nie dysponuję tekstem w języku polskim. I jest dokładnie tak jak piszesz, naczynie wzbiorcze przeponowe i zawór bezpieczeństwa to nie jest wystarczające zabezpieczenie układu zamnkniętego dla kotła na paliwo stałe i nie jest zgodne ani z normą EN 12 828 (ogólna norma urządzeń grzewczych) ani z normą EN 303 5 (dotycząca w szczególności kotłów na paliwa stałe).

Do kiedy w Polsce trwa okres przejściowy na przystosowanie norm krajowych do norm unijnych? I po co było tłumaczyć normy unijne na język polskich, jeżeli ich stosowanie jest zabronione?

thalex
17-03-2005, 06:45
Ciekawi mnie jeszcze w przypadku tych trzech kotłów (na zdjęciach) czy w chwili wybuchu były sprawne zawory bezpieczeństwa?

ps.
A zdjęcia są przerażające gdybym ich nie widział .....
to bym żył spokojniej :o :D

Janussz
17-03-2005, 08:08
1950
Jeżeli już mamy trzymać się faktów, to powinienem napisać:wielu"instalatorów" c.o. :)
Thalex
W takich przypadkach nie jest nawet rozpatrywany zawór bezpieczeństwa.
Sprawdza się, czy kocioł był prawidłowo zabezpieczony. Tzn. czy było naczynie otwarte, i jaka średnica była rur bezpieczeństwa łącznie ze sposobem ich prowadzenia. Brak jakichkolwiek zaworów na nich, łuki, spadki.
Prokuratora nie interesuje chyba, czy kierowca schlał się winem z akcyzą, czy ruską przemycaną wódą.

Mały
17-03-2005, 08:34
Może niech ktoś wklei zdjęcie, takiego wybuchniętego kominka albo chociaż wypuchniętego takiego co by za chwilę chciał wybuchnąć.
Bardzo dziękuję za spełnienie mojej prośby/propozycji ale to są kotły nie kominki.
Może ktoś ma jednak zdjęcie kominka po wybuchu.
A powiedz mi proszę czym się różni kominek z płaszczem wodnym od kotła?Szybą?
Przeciez to takie same urządzenia tylko kominek trochę ładniejszy...

Janussz
17-03-2005, 09:01
Niektórzy z nas w tej dyskusji mylą pojęcia. Co innego to norma określająca zasady budowy jakiegoś urządzenia, a co innego możliwość stosowania go w określonym kraju. Jeżeli norma PN-EN 303-5 mówi nam o budowie kotłów, to chodzi o to by jej się trzymać. Chodzi o to, że każdy w Unii może kupić taki kocioł, jeżeli jest zgodny z tą normą. Ale i ta norma uwzględniła w załaczniku C szczególne warunki krajowe. Chodzi o to, że każdy kraj unijny ma prawo wprowadzić swoje uwarunkowania dotyczące budowy. Tak jak np. z samochodami. Jakaś marka jest produkowana na rynek np. amerykański, czy fiński.
Dopiero prawo budowlane danego kraju zezwala, albo nie, na stosowanie takiego lub innego urządzenia.
Nic nie stoi na przeszkodzie, abym budował kotły przystosowane do naczyń zamkniętych. Jednak u nas takiego kotła w układzie zamkniętym nie wolno montować, bo nasze prawo budowlane tego zabrania. W Nieczech chyba można. Każdy kraj unijny ma swoje przepisy budowlane.
Nie słyszałem, żeby były one jednakowe wszędzie.
Podkreślam. Mamy prawo budować takie kotły. Nie mamy prawa ich montować w Polsce.

thalex
17-03-2005, 11:28
1950
Jeżeli już mamy trzymać się faktów, to powinienem napisać:wielu"instalatorów" c.o. :)
Thalex
W takich przypadkach nie jest nawet rozpatrywany zawór bezpieczeństwa.
Sprawdza się, czy kocioł był prawidłowo zabezpieczony. Tzn. czy było naczynie otwarte, i jaka średnica była rur bezpieczeństwa łącznie ze sposobem ich prowadzenia. Brak jakichkolwiek zaworów na nich, łuki, spadki.
Prokuratora nie interesuje chyba, czy kierowca schlał się winem z akcyzą, czy ruską przemycaną wódą.
To inaczej,
Czy doszłoby do tych wybuchów gdyby zawór bezpieczeństwa był właściwie zamontowany i był sprawny?

Janussz nie pytam przekornie, ja tylko chcę zrozumieć mechanizm w jaki to sposób dochodzi to takich wypadków a że ja nie jestem w tym temacie dobrze rozeznany to i może moje pytania wypadają zaczepnie.

Janussz
17-03-2005, 12:11
Najprawdopodobniej doszłoby.
Chcąc to zrozumieć należy zobaczyć jakie są zabezpieczenia w kotłach parowych tych niskociśnieniowych, czyli do 0,7atn. Zwróć uwagę: do 0,7 atmosfery nadciśnienia. Zabezpieczeniem jest korek wodny, który po przekroczeniu tego ciśnienie otwiera całe "gardło" rury. Nie ma żadnych sprężyn które musi pokonać para. Ciśnienie pary. najmniejsza średnica zasyfonowanego przyrządu bezpieczeństwa to fi 40. Po przekroczeniu ciśnienia, para wywalana jest na zewnątrz przez przewód spalinowy kotła. Kocioł taki musi być stale pod nadzorem. Cały czas musi być obserwowane cisnienie na kotle, poziom wody w kotle. Nawet kibelek palacz musi mieć w zasięgu ręki.
A my wstawiamy w kocioł co? Zawór sprężynowy zazwyczaj fi 20 ustawiony na 1,5 atn. albo i więcej. Taki zawór potrafi zaciąć się, bo kto go prawdza? Nawet terma do cwu ma zawór bezpieczeństwa, który należy sprawdzać raz na tydzień. A kto to robi?
Zawór sprężynowy bezpieczeństwa ma za małą przepustowość, aby zdążyć obniżyć ciśnienie pary w kotle, gdy już woda w kotle zagotuje się. Ten zawór to ozdoba kotła.

1950
17-03-2005, 12:24
Janussz z całym szacunkiem z tymi zaworami bezpieczeństwa to nie tak, zwór bezpieczeństwa jest obliczany do mocy kotła i nadciśnienia i nie jest ozdobą na kotle bo w takim razie wybuchały by przy niesprzyjających warunkach inne kotły a nie tylko na paliwa stałe. co do sprawdzania to jak sam wiesz są dwie szkoły: panie raz na miesiąc przekręci pan pokrętło żeby zawór się nie zapiekł i druga szkoła panie najlepiej nie ruszać bo się rozcieknie. i to często ma miejsce, wystarczy że pod grzybek dostanie się jakiś paproch. jednak producenci w swoich instrukcjach piszą o sprawdzaniu zaworu conajmniej raz na miesiąć

thalex
17-03-2005, 12:30
Może niech ktoś wklei zdjęcie, takiego wybuchniętego kominka albo chociaż wypuchniętego takiego co by za chwilę chciał wybuchnąć.
Bardzo dziękuję za spełnienie mojej prośby/propozycji ale to są kotły nie kominki.
Może ktoś ma jednak zdjęcie kominka po wybuchu.
A powiedz mi proszę czym się różni kominek z płaszczem wodnym od kotła?Szybą?
Przeciez to takie same urządzenia tylko kominek trochę ładniejszy...
Mały też uważam, że kominek jest ładniejszy od kotła, nawet więcej niż trochę.
A zdjęcia chciałem zobaczyć bo nigdy tokowych nie widziałem i może wypadłem w tych postach trochę zbyt upierdliwie za dodaję odpowiednią ikonkę :oops:

zibi2
17-03-2005, 12:50
wiecie co, równie dobrze można zapytać: czy można jeździć 200km/h ? Argumenty bedą podobne:

1. Można, tylko trzeba mieć szybki samochód z ABS-em
2. W Niemczech można zgodnie z prawem
3. Ten co tak jeździ oszczędza sporo czasu
4. Wypadków przy tej prędkości jest mało i nikomu ze znajomych się nie zdarzyły. Równie dobrze można zostać rozjechanym przez Tira na światłach.

Wniosek - w zasadzie nie ma żadnych ale, trzeba się tylko wyzbyć przestarzałych uprzedzeń rodem z Trabanta.

co najgorsze - są tacy co tak właśnie myślą

pozdro

1950
17-03-2005, 13:07
zibi rozumiem że Ty nie masz uprzedzeń odnośnie układów zamkniętych w kotłach na paliwa stałe, Twój problem, wiesz każdy ma na początku swój kawałek życia który sobie urządza Ty chcesz urządzić to w taki sposób Twoja wola, ale nie mów innym że to jest właśnie bardzo dobre rozwiązanie bo Ty tak uważasz.

thalex
17-03-2005, 13:13
Dochodzę do wniosku, że
układ zamknięty jest niebezpieczny ze względu na zawodne działanie zaworów bezpieczeństwa.
.
.
No tak czy nie :(

1950
17-03-2005, 13:35
nie to nie tak. układ zamknięty w kotłach gazowych, olejowych nawet jak zawiedzie zawór bezpieczeństwa ma jeszcze inne zabezpieczenia. STB czyli zabezpieczenie przed zbyt wysoką temperaturą kotła. zabezpieczenia w automatyce gdzie nastawiasz maksymalną temperaturę kotła np 50 C i kocioł nie osiągnie wyższej temperatury i to co najistotniejsze w tych kotłach w każdej chwili istnieje możliwość wyłączenia palnika przez odcięcie paliwa. w kotłach na paliwa stale ilość paliwa która jest w komorze spalania musi się wypalić i oddać swoje ciepło do układu i wtedy może się okazać że jest go już za dużo, wzrasta ciśnienie w układzie zamkniętym, masz pecha, zawiodły zabezpieczenia typu zawór, naczynie wzbiorcze i kaplica, dobrze jest jak tylko już tam nie mieszkasz, ale mam nadzieję i liczę na rozsądek

thalex
17-03-2005, 13:52
A macie w Bieruniu kominki na olej? :o
bo my w Libiążu jeszcze nie :D

ps pozdrawiam sąsiada :wink:

1950
17-03-2005, 13:56
witam. nie, ale mamy porządne kotły wisielce kondenstacyjne na olej, nie ujmując nic pomarańczowemu o wiele dłużej na rynku i na zwykły olej opałowy bez żadnych szykan jak pomarańczowy

thalex
17-03-2005, 14:06
witam. nie, ale mamy porządne kotły wisielce kondenstacyjne na olej, nie ujmując nic pomarańczowemu o wiele dłużej na rynku i na zwykły olej opałowy bez żadnych szykan jak pomarańczowy
to co podkreśłiłem to dla mnie czarna magia.
Nie wiem jaki to olejowy kondesacyjny.
Nie wiem co to "pomarańczowy"

Ja z "kotłowaniem" nie mam nic wspólnego oprócz tego, że kotłownię na moje potrzeby muszę już w tym roku uruchomić, tzn zapłacić za uruchmienie.

1950
17-03-2005, 14:13
pomarańczowy to Viesmmann a olejiowy kocioł kondensacyjny to prawie taki sam kondesat jak gazowy z tym że paliwem jest olej

Janussz
17-03-2005, 14:42
Janussz z całym szacunkiem z tymi zaworami bezpieczeństwa to nie tak, zwór bezpieczeństwa jest obliczany do mocy kotła i nadciśnienia i nie jest ozdobą na kotle bo w takim razie wybuchały by przy niesprzyjających warunkach inne kotły a nie tylko na paliwa stałe. co do sprawdzania to jak sam wiesz są dwie szkoły: panie raz na miesiąc przekręci pan pokrętło żeby zawór się nie zapiekł i druga szkoła panie najlepiej nie ruszać bo się rozcieknie. i to często ma miejsce, wystarczy że pod grzybek dostanie się jakiś paproch. jednak producenci w swoich instrukcjach piszą o sprawdzaniu zaworu conajmniej raz na miesiąć

Z całym szacunkiem, ale ja piszę tutaj tylko i wyłącznie o zabezpieczeniu kotła c.o. na paliwe stałe. I tylko tutaj rozpatruję zawór bezpieczeństwa w połączeniu z naczyniem przeponowym. Może niezbyt wyraźnie się wyraziłem, ale podkreślam. Tylko i wyłącznie miałem na myśli kotły na paliwa stałe. Przecież temat tego tylko dotyczy.
Kocioł gazowy, olejowy to już inna para kaloszy.

zibi2
17-03-2005, 15:04
"zibi rozumiem że Ty nie masz uprzedzeń odnośnie układów zamkniętych w kotłach na paliwa stałe"

powiedzmy raczej tak:
dla mnie osobiście jest to taka sama głupota jak jeżdżenie 200km/h po polskiej drodze.
są tacy co jeżdżą i argumentację mają całkiem podobną jak entuzjaści układów zamkniętych.

w warunkach niemieckich szybka jazda ma sens i jest bezpieczna. Być może podobnie jest z kotłami zamkniętymi

pozdro

1950
17-03-2005, 15:06
biję się w piersi aż dudni i przepraszam Janussz'a i zibiego

thalex
17-03-2005, 15:08
"zibi rozumiem że Ty nie masz uprzedzeń odnośnie układów zamkniętych w kotłach na paliwa stałe"

powiedzmy raczej tak:
dla mnie osobiście jest to taka sama głupota jak jeżdżenie 200km/h po polskiej drodze.
są tacy co jeżdżą i argumentację mają całkiem podobną jak entuzjaści układów zamkniętych.

w warunkach niemieckich szybka jazda ma sens i jest bezpieczna. Być może podobnie jest z kotłami zamkniętymi

pozdro
Czyli co u nas jest inne niż w niemczech?
-drewno?
-woda?
-powietrze?
-czy co jeszcze?

1950
17-03-2005, 15:12
thalex w Niemczech jak już wspomniał Janussz są inne kotły przystosowane do pracy w układach zamkniętych.

Janussz
17-03-2005, 15:14
Thalexie,
są inne przepisy budowlane.

zibi2
17-03-2005, 15:22
wydaje mi się że kominki są inne, przynajmniej ich wyposażenie
zresztą samochody i drogi też są "średnio" inne

pozdr

thalex
17-03-2005, 15:25
thalex w Niemczech jak już wspomniał Janussz są inne kotły przystosowane do pracy w układach zamkniętych.
ten cytat powyżej rozumię :D
:) :( .
ale ten poniżej nie rozumię :(

Thalexie,
są inne przepisy budowlane.

a Ty znowu z tymi samochodami, tylko ochotę mi robisz..... bo mój wyciąga tylko 140 :D

wydaje mi się że kominki są inne, przynajmniej ich wyposażenie
zresztą samochody i drogi też są "średnio" inne


Tak całkiem na serio bardzo wam dziękuję za wypowiedzi bo jak wcześniej napisałem jestem na etapie wyboru kotłowni.

Janussz
17-03-2005, 17:21
Thalexie
Nie rozumiesz, że w Niemczech przepisy budowlane są inne niż u nas?

Zdun Darek B
17-03-2005, 17:57
Thalexie kominki na olej czemu nie?? W kraju gdzie z salonu robi sie kotłownie...

Grzesiek13
17-03-2005, 18:08
Ale się temat rozwija.

Zdun Darek B
17-03-2005, 20:16
A miało być tak pieknie ; kominek , ekologia , rodzina , relaks ....... Kominki na stare opony samochodowe + butelki PET w trakcie atestacji.... Specjalny typ kominka " Totalna rozrywka " w trakcie opracowania....

thalex
17-03-2005, 21:00
Już obiecywałem sobie aby w tym temacie nie zawracać więcej głowy nikomu ale nie mogę się powstrzymać i zadywaguję :D

Thalexie
Nie rozumiesz, że w Niemczech przepisy budowlane są inne niż u nas?
wychodzi na to, że wybuch kominka z płaszczem (z układem zamkniętym) zależy od przepisu czyli w Polsce wybuchnie a w Niemczech nie.

Janussz
17-03-2005, 21:58
Jeżeli spełnisz wszystkie wymagania norm niemieckich(unijnych) dotyczące montażu kominka w układzie zamkniętym, to kominek Ci nie powinien wybuchnąć. Jednak montując taki kominek w Polsce łamiesz prawo, a więc odpowiadasz za ewentualne skutki.
Układ: naczynie przeponowe plus zawór bezpieczenstwa jako jedyne zabezpieczenie kotła na paliwo stałe, w Niemczech też jest zakazany. Taki układ to dla idiotów. Takie właśnie układy prowadzą do skutków jak na zdjęciach tutaj przedstawionych.
Jeżeli ktoś był świadkiem zagotowania wody w kotle zabezpieczonym prawidłowo naczyniem otwartym, to jestem pewien, że układu zamkniętego, nawet wg norm unijnych nie da u siebie zrobić. Dla klienta czemu nie?
Po takich wypowiedziach jak powyższa widzę, że moje wypowiedzi i kolegów znających problem, to tylko strata czasu :(
Strata, bo jak widzę nie potrafimy rozróżnić dwóch systemów zabezpieczeń o których tu piszemy.
1) System nazwijmy to unijny- w Polsce niedozwolony
2) System podciągany pod unijny-to ten dla idiotów, zakazany na całym świecie.
Przepraszam za sformułowanie, że naczynie zamknięte plus zawór bezpieczeństwa, to dla idiotów, ale chyba nikt rozsądny nie będzie robił sobie bomby w wymarzonym domu.

Mały
18-03-2005, 14:17
Janussz powiem Ci tylko ,że nas i tak zatwardziali "hydraulicy" słuchac nie będą albo posłuchają i ...zrobią po swojemu.
Dla Thalexa-różnica w widoku kotła i kominka po wybuchu jest tylko taka ,że przy kominku jest więcej szkła...
W Polsce w ramach oszczędności montuje sie układy zamkniete "dla idiotów" czyli tzw reflex+zawór bezpieczeństwa i to w 90% (co najmniej).
Miałem do pewnej firmy zwerbowac hydraulików (nomen omen chwalonych przez wszystkich sąsiadów)ale jak mi zaczęli wykazywać wyższość układów zamknietych nad "przestarzałymi otwartymi" to im grzecznie podziękowałem.
To samo zreszta dotyczy układu górnego rozdziału-to też jest jakies zabezpieczenie.Wprzypadku zaniku napiecia układ pracuje dalej a grzejniki odbierają ciepło -nie?

Janussz
18-03-2005, 14:26
Masz rację. Rozdział górny lepiej pracuje na grawitacji. W ogrzewaniach etażowych, tzn. takich w których kocioł i grzejniki są na tym samym poziomie, był to jedyny sposób kiedy nie było małych pomp cyrkulacyjnych na rynku. Czyli powszechnie stosowany układ jeszcze kilkanaście lat temu.

Mały
18-03-2005, 15:29
No tak ,ale można te układy stosować w domkach pietrowych również nie? A nie "pojechać"wszystko w miedzi 15 i 18-"bo tak lepiej"

Grzesiek13
18-03-2005, 17:31
Odpowiem krótko, aby zakończyć ciężki post "komu wybuchł kominek?" - ten już nie pożyje 8)

Janussz
18-03-2005, 17:55
Odpowiem krótko, aby zakończyć ciężki post "komu wybuchł kominek?" - ten już nie pożyje 8)

E tam. Może i pożyje, jak przeżyje, ale co to za życie będąc pośmiewiskiem dla wszystkich dookoła. Z ksywką: kocioł bomber :)

Grzesiek13
18-03-2005, 18:49
I z głowy będą mu wystawały odłamki płaszcza wodnego w połączeniu z obudową marmurową.

1950
18-03-2005, 18:56
a na głowie zamiast kapelusza będzie miał zbiornik wyrównawczy z nierdzewki bo kominek był z Makrotermu :lol:

Grzesiek13
18-03-2005, 19:26
1950, jak z Makrotermu, to zamiast lewego ucha będzie wymiennik :lol:

Super post, każdy może cos głupiego palnąć i jeszcze będzie w temacie :lol:

Janussz
18-03-2005, 22:34
a na głowie zamiast kapelusza będzie miał zbiornik wyrównawczy z nierdzewki bo kominek był z Makrotermu :lol:

Czyżby to miał być tekst o rycerskim "instalatorze"? :)

wlowik
19-03-2005, 01:19
a na głowie zamiast kapelusza będzie miał zbiornik wyrównawczy z nierdzewki bo kominek był z Makrotermu :lol:

Proszę zejść z kapelusza. A zbiornikiem sobie wyrównać. Makroterm nie wybucha.

Grzesiek13
19-03-2005, 05:21
Szanowny Wlowiku, nie bądź niegrzeczny w stosunku do 1950, bo sobie wszystcy żartujemy. A może jesteś następnym producentem i chcesz sie tu reklamować - to źle trafiłeś :o
A w kwietii wybuchania kominka z makrotermu to pożyjemy, zobaczymy 8) :roll: :wink:

Zdun Darek B
19-03-2005, 05:57
Zaraz zaraz mielismy tu rozmawiać o kominkach . Zostawcie ten piec miałowy... Wczesniej ktoś pisał o polskim wkladzie wodnym eksportowanym do niemiec co ma super zabezpieczenia . Właśnie dostałem oferte tych palenisk z wykazem dodatków ... otwarte naczymie wyrównawcze na tan NR1.... pozdrawiam.

wlowik
19-03-2005, 07:42
Szanowny Wlowiku, nie bądź niegrzeczny w stosunku do 1950, bo sobie wszystcy żartujemy. A może jesteś następnym producentem i chcesz sie tu reklamować - to źle trafiłeś :o
A w kwietii wybuchania kominka z makrotermu to pożyjemy, zobaczymy 8) :roll: :wink:

Sory 1950, ale gdzieś mi umkła ikonka ( :D ), bo wypowiedz była w tym samym tonie. :D
Broń Boże nie jestem producentem (sam zrobiłbym to lepiej :) ) ale użytkownikiem. Jak zniknę z forum, to będzie znaczyło, że wybuchają... :-?

Grzesiek13
19-03-2005, 10:53
Zwracam honor 8)

1950
19-03-2005, 11:12
nie wybuchają bo sam wiesz że jeżeli masz Makroterma to nie da się go zainstalować niezgodnie z przepisami, chociaż Polak potrafi :wink:

Grzesiek13
19-03-2005, 11:32
1950 ale zawsze znajdą się tacy co i tak to spieprzą 8) :lol:

Janussz
19-03-2005, 23:15
Nie powinnismy tutaj mieszać w naszą dysputę firm.
Na samochodach znają się wszyscy. Silnik chłodzony cieczą to też kocioł. Chłodnica, nagrzewnica powietrza to grzejniki. Komora spalania to palenisko. Silnik też ma płaszcz wodny. Zabezpieczenie układu chłodzenia-grzania w samochodzie to: zbiornik wyrównawczy( tam gdzie dolewamy płyn chłodzący), termostat, czujnik temperatury włączający wentylator chłodnicy, no i termometr z odczytem na desce rozdzielczej. Czyli jest nieźle to zabezpieczone. A jednak wystarczyło, że siadł termostat mi dwa razy. Za pierwszym razem wywaliło uszczelkę pod głowicą. Drugim razem straty były mniejsze, bo rozerwało przewód gumowy. A w układzie mamy przecież tylko kilka litrów cieczy.
Ten tekst napisałem dla wątpiących.

Croolick
20-03-2005, 14:16
Bardzo ciekawa lektura. Pouczająca. :o
Jedno jest dla mnie pewne. Jezeli kiedyś zdecyduję sie na kocioł na paliwo stałe (a będzie to najprawdopodobniej kominek z płaszczem) będzie to uklad otwarty. Amen.
Moją reakcją na "fachowca", który zaproponuje uklad zamknięty z zaworem bezp. będzie spuszczenie psa z łańcucha. :D
Dzięki Janussz za cierpliwe wpisy. Dzisiaj dzięki Tobie jako bierny czytelnik i "lajkonik" w temacie po raz kolejny wyniosłem konkretną wiedzę z Forum. :lol:
Pozdrawiam!
Croolick

1950
20-03-2005, 14:29
cieszy mnie że napisałeś "fachowca"

Tomek_W
20-03-2005, 19:01
Uffff.... dobrnąłęm do końca :D
Zastanawiam się po kiego czorta bijecie tutaj tę pianę?
Może jest to podejście debilka, ale zawsze wychodzę z założenia, że jeśli mądrzejsi ode mnie (w danej kwesti... :D ) stwierdzili, że rozwiązanie A jest bezpieczniejsze od rozwiązania B i tylko to pierwsze dopuścili do stosowania na terenie RP (przy NASZYCH realiach) to po ką cholerę się z tym kłócić i stawać okoniem???
W imię czego rezygnować z urządzenia bezpieczniejszego??? Jest tańsze o ile? O kilkaset PLN? Przecież to jest śmieszne. Trzeba upaść na głowę żeby za taką cenę ściągać sobie na głowe choćby POTENCJALNE niebezpieczeństwo.
No chyba, że komuś religia zabrania zastosować naczynie otwarte.
Swoją drogą ciekawy jestem reakcji ubezpieczyciela jeśli zorientuje się dlaczego dany kominek wybuchł. Sądzicie, że wypłaci jakąś kasę za zniszczenia?
A propos tematu postu: "Komu wybuchł kominek" i ODPOWIEDZI na to pytanie przypomina mi się rozmowa przytoczona bodajże w "Cesarskim pokerze" W. Łysiaka. W okresie rozejmu po parku przechadza się Napoleon i car (wcześniej ze sobą wojujący). Zatrzymują się przed stojącym na warcie jakimś żołnierzem francuskim z bliznami na twarzy. Napoleon mówi do cara: "Jak wspaniali są ci, którzy mimo takich ran walczą dalej" Na to car:"A jak wspaniali muszą być żółnierze, którzy takie rany zadają!" (myślał oczywiście o swoich). Na to stojący, poraniony żołnierz: "Ci już nie żyją..."

Pozdrawiam
Tomek

aleksik
20-03-2005, 19:34
Nawet bym nie przypuswzczał, ze swoim pytankiem zrobię takie zamieszanie na forum.
Mnie tylko chodziło o konkretną wypowiedź na konkretne pytanko.
Jeżeli nikomu nic się nie stało (na szczęście) to super. Utwierdza mnie to tym bardziej w przekonaniu o zakupie kominka z płaszczem wodnym w "obiegu otwartym"
Myślę, że niktórzy wykorzystali ten temat do słusznego "bicia piany" albo do bicia coraz większej liczby odpowiedzi...
Szkoda bo czytając wiele bardzo ciekawych tematów takie rzucanie normami czy stwierdzanie wkoło ciągle tego samego tylko zanudza czytającego od początku post i zniechęca do forum...

Janussz
20-03-2005, 19:43
Dlatego ta dyskusja z mojej strony jest taka "zażarta", gdyż widzę na codzień skutki ludzkiej bezmyślności. Na codzień muszę tłumaczyć klientom, że to nie kocioł winien, tylko niewiedza "instalatora". "Instalatora" wykonującego swoją pracę na skróty. Mieszającego normy jak mu wygodniej w pracy. Zabezpieczenie wg norm unijnych nie jest wcale tańsze. Wprost przeciwnie. Kocioł do tego przystosowany też jest droższy. Interpretujemy normy unijne tak: kocioł przystosowany do układu otwartego zabezpieczamy tak jak kocioł gazowy(czego robić nie wolno). Nakładają się na siebie dwa błędy w sztuce. Niebezpieczeństwo jest zdwojone.
Czy uratowanie komuś życia, lub zdrowia nie jest tego warte? Nie wspominając o stratach materialnych. Masz rację. Zabezpieczenie A jest bezpieczniejsze i tańsze od B. Dlaczego jednak część z nas stosuje B? Oto jest pytanie.
Warto bić tę pianę.
Aleksik.
Jestem chyba jedną z licznych osób tutaj na forum, którym bicie licznika nie leży na sercu. Udowodniłem to chyba wystarczająco.

1950
20-03-2005, 20:11
widzicie Panowie Janussz ma rację, temat zabezpieczana kotłów na paliwa stałe był już parę razy na forum, za każdym razem znajdowali się tacy którzy potępiali w czambuł zabezpieczenia zgodne z normą, oni po prostu wiedzieli lepiej, narażając siebie i bliskich na w najlepszym przypadku na dość poważne straty materialne. dopuki tacy będą to napewno nie można tego określić biciem piany i nabijaniem sobie licznika. ja osobiście jestem zdegustowany :evil: :evil:

thalex
20-03-2005, 21:22
Mam dwie prośby;
1 - Nie piszcie już więcej normy, normy, normy, .... bo to takie ble, ble, ble, itd. Aby Was zrozumieć my byśmy musieli te normy znać. I po co wtedy forum????

2 - Napiszcie dlaczego układ otwarty jest niewygodny, bo układ zamknię ty już znamy; wybucha :evil:

Napiszcie więc proszę dwa, trzy zdania dlaczego układ otwarty jest "zły"

Jezier
20-03-2005, 21:31
Thalex. Zadałem podobne pytanie w tym wątku:
http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=30875&start=0&postdays=0&postorder=asc&highlight=en+12+828+punkt+4+6+2

Janussz
20-03-2005, 21:35
Napiszę jednym zdaniem :)

Jedyna wada to taka, że trzeba (czasami, jak mamy kilka pięter) wykuć dziury w stropach, aby połączyć naczynie wzbiorcze usytuowane w najwyższym punkcie instalacji, rurami z kotłem i sprowadzić przelew (tymi samymi dziurami) nad zlew w kotłowni.

Tomek_W
20-03-2005, 21:40
i sprowadzić przelew (tymi samymi dziurami) nad zlew w kotłowni.

Janussz
A nie można wyprowadzić przelewu do kanalizacji?
Obecnie wyprowadza się przewód z pionu kanalizacji ponad dach celem bodajże odpowietrzenia (kiedyś się tego nie robiło, ale teraz to jest chyba standard).
Może problemem jest temperatura wylewającej się z naczynia wzbiorczego wody?
Pozdrawiam
Tomek

thalex
20-03-2005, 21:43
Thalex. Zadałem podobne pytanie w tym wątku:
http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=30875&start=0&postdays=0&postorder=asc&highlight=en+12+828+punkt+4+6+2
Tak ale tam pisał Bio a ja go bbaaardzzzo nie lubię bo dał dyla :wink:

1950
20-03-2005, 21:46
sąsiedzie, uklad otwarty w sumie sprawia więcej kłopotów instalatorowi i inwestorowi. przy naczyniu przeponowym umieści je w kotłowni w dowolnym miejscu i już po sprawie, nie potrzeba się martwić gdzie umieścić ten niewygodny "mebel" jakim jest zbiornik wyrównawczy, nie potrzeba go zabezpieczać przed mrozem, nie trzeba robić rur przelewowych które z reguły potrzeba sprowadzać na niższe kondygnacje przez to wkład pracy jest niższy i inwestor nie ma kłopotu co zrobić z rurami na wierzchu, bo przecież teraz wszystkie rury z reguły się chowa pod tynk lub w wylewkę nie wspomnę już o niefachowości i nieodpowiedzialnośći "instalatorów" którzy (jak chyba w tym wątku ktoś napisał) są gotowi podpisać się pod tym że on instalował kocioł węglowy w układzie zamkniętym

thalex
20-03-2005, 21:47
Napiszę jednym zdaniem :)

Jedyna wada to taka, że trzeba (czasami, jak mamy kilka pięter) wykuć dziury w stropach, aby połączyć naczynie wzbiorcze usytuowane w najwyższym punkcie instalacji, rurami z kotłem i sprowadzić przelew (tymi samymi dziurami) nad zlew w kotłowni.
Więc tam ja akurat mam bardzo duże dziury; robię otwarty!

A czy np jakaś korozja/utlenianie czy to tylko przesada :(

1950
20-03-2005, 21:48
thalex przecież Janussz to Bio a wy mu nawtykaliście że bije licznik :lol: :lol:

Jezier
20-03-2005, 21:49
Tak tych co nabijają licznik bardzo nie lubimy :wink:

thalex
20-03-2005, 21:54
thalex przecież Janussz to Bio a wy mu nawtykaliście że bije licznik :lol: :lol:
Ja nic o tym nie wiem, ja nic nikomu nie wytykałem. :wink:
Ja nawet z tego powodu napisałem ten temat (http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=37723&highlight=jakd%B3ugo+zamierzacie)

Janussz
20-03-2005, 21:55
i sprowadzić przelew (tymi samymi dziurami) nad zlew w kotłowni.

Janussz
A nie można wyprowadzić przelewu do kanalizacji?
Obecnie wyprowadza się przewód z pionu kanalizacji ponad dach celem bodajże odpowietrzenia (kiedyś się tego nie robiło, ale teraz to jest chyba standard).
Może problemem jest temperatura wylewającej się z naczynia wzbiorczego wody?
Pozdrawiam
Tomek
Nie Tomku.
Musisz widzieć, że masz w układzie wodę. Zawsze sprawdza się poziom wody w instalacji do momentu przelewu, właśnie przez rurę przelewową. Nad ten zlew powinna być wyprowadzona rura sygnalizacyjna zakończona zaworem i manometrem. Jednak nie ma ona wpływu na bezpieczeństwo i raczej w małych kotłowniach nie praktykuje się tego. Chociaz normy nakazują stosowanie jej (rury sygnalizacyjnej).
Rura przelewowa, sygnalizuje nam też np. uszkodzenie węzownicy w podgrzewaczu cwu. Jak wężownica ma dziurę, to zaczyna nam wyciekać właśnie tą rurą woda. Niektórzy mają napełnianie instalacji na sztywno. Nie jest to fachowa robota, ale często tak jest. Rura przelewowa zasygnalizuje nam awarie zaworu dopełniajacego zład c.o.

Janussz
20-03-2005, 22:31
Thalexie
Ciecze mają taką właściwość, że im mają wyższą temperaturę, tym rozpuszczają w sobie mniej gazów. Szampan wyjęty z lodówki słabiej strzeli niz ten podgrzany.
Grzejniki zazwyczaj odpowietrza się po napełnieniu pierwszym wodą oraz potem ze dwa trzy razy po zagrzaniu wody. Potem powietrza juz praktycznie w wodzie nie ma. Gdyby przez te naczynie wzbiorcze woda w zładzie była napowietrzana, to po każdym odpaleniu kotła i zagrzaniu wody trzeba byłoby odpowietrzać grzejniki, a tak przecież nie jest. Jest jakieś tam napowietrzanie, ale jakie? Przecież naczynie ma połączenie z instalacja raptem rurą fi 25 ( w większych instalacjach wiekszą). Zwróć uwagę jaka jest powierzchnia styku wody z powietrzem. Ta woda w naczyniu nie faluje jak w jeziorze. Utlenianie więc instalacji w układzie otwartym jest przesadą.
Inna sprawa, to kamień kotłowy. Też nie ma co z tym przesadzać. Ile tej wody dolewa się w ciągu roku? Czajnik miesięcznie?

aleksik
21-03-2005, 17:33
A'propos odpowietrzania, czy odpowietrza się też podłogówkę. I czy też tak samo często jak grezjniki?

Tomek_W
21-03-2005, 23:20
Janussz wybacz, ale nie do końca rozumiem :oops:
Rura przelewowa zaczyna się w górnej części naczynia wzbiorczego.
Jest poprowadzona na dół, np do kotłowni i kończy się nad zlewem (takie trochę mało praktyczne; już widzę rdzawy naciek nad zlewem. Swoją drogą co jeśli nie ma tam zlewu?)
Piszesz, że kończy się ona manometrem i zaworem. Jeśli dobrze rozumiem, to w tej rurze woda ma być tylko w sytuacji przelania się w naczyniu wzbiorczym. W takim razie co mierzy ów manometr?
Jeśli chodzi o zawór to przecież ogranicza on możliwość wylania się wody, więc w sytuacji awaryjnej (a przecież po to jest to robione) nadmiar wody nie bardzo będzie miał gdzie wypłynąć.
Z pewnością w moim rozumowaniu jest gdzieś błąd, ale mógłbyć mi to wyjaśnić?
Pozdrawiam
Tomek

Janussz
22-03-2005, 14:39
Wybaczam :)
To nie tak Tomku.
Po kolei. Naczynie wzbiorcze ma przyjąć wzrost objętości wody. Rura sygnalizacyjna jest wstawiona na dole naczynia wzbiorczego. Sprawdzamy stan wody na zimnym kotle. Jest woda w rurze sygnalizacyjnej, to stop z dopuszczaniem. Palimy w kotle. Woda zwiększa objętość. Ten wzrost objętości przyjmuje naczynie wzbiorcze. Pojemność użytkowa naczynia dochodzi do dolnej krawędzi rury przelewowej, która zazwyczaj jest wspawana na 2/3, 3/4 wysokości naczynia. Pojemność naczynia użytkowa to 4% objętości wody w instalacji.
Pisałem, że zazwyczaj tej rury sygnalizacyjnej nie stosujemy. W takim razie o stanie wody informuje nas rura przelewowa. Ta która wychodzi z górnej części naczynia. Na niej nie może być żadnych zaworów! ( manometr może kłamać). Dopuszczamy wodę do chwili przelewu przez tę rurę. Palimy w kotle i wtedy okazuje się, że niepotrzebnie wlaliśmy kilka, czy nawet kilkadziesiąt litrów wody(zależy to od pojemności naczynia i pojemności naszego zładu), bo zaczyna nam kapać do zlewu. I będzie to trwało do momentu osiągnięcia przez kocioł zadanej temperatury. Kocioł stygnie, woda jest uzupełniana z naczynia. I tak na okrągło.
Jeżeli będziesz miał wstawioną rurę sygnalizacyjną i będziesz z jej dobrodziejstw korzystał, to nie będzie zacieków na zlewie w kotłowni. Nie będzie, bo woda nią popłynie sporadycznie. Wtedy kiedy zagotuje się.

aleksik
26-03-2005, 05:42
Januszs
To gdzie w końcu montujemy ten manometr?

Mały
26-03-2005, 09:08
Januszs
To gdzie w końcu montujemy ten manometr?
Manometr niskociśnieniowy (do 1 bar) montujesz koło kotła ,tak żeby wskazywał on cisnienie (0,1bara to 1m słupa wody w rurze bezpieczeństwa) ,które jest na kotle.Jeśli zbiornik jest na strychu na wysokości np 7 m to na manometrze będziesz miał 0,7bar prawda?czyli jak manometr pokaże 0,6 tzn ,że poziom opadł o 1m czyli ,że trza dolac wody (chyba że masz naczynie z zaworem napełniającey-podobne jak w spłuczce wc).A jak zacznie bardzo rosnąć tzn ,że cos jest nie tak z odpływem lub rurą (może źle zabezpieczone izolacja zamarzło?).

Janussz
26-03-2005, 10:21
Januszs
To gdzie w końcu montujemy ten manometr?
Napisałem przecież wyżej (odpowiadając Tomkowi), że manometr montujemy na rurze sygnalizacyjnej. To wg normy. Tak jak pisze Mały nic nie stoi na przeszkodzie by umieścić manometr także gdzieś w pobliżu kotła, albo nawet na samym kotle.

tomek_2
21-08-2007, 20:55
ewak39 na samym początku tego tematu pisałem że Makroterm jest ok. mało tego przy Makrotermie instalator nie ma prawa zrobić Ci bomby w salonie, ja osobiście uważam że to najlepsze pod względem konstrukcji kominki z płaszczem wodnym na rynku

Czy przy zakupie Makrotermu zasadnym jest zamowienie dodatkowej wezownicy schladzajacej plaszcz wraz z zaworem dopuszczajacym wode (bagatela 700 zl netto) czy wydatek ten mozna sobie darowac przy napietym budzecie? Wiem, ze sluzy ona do pracy kominka w ukl. zamknietym (dla potrzebmin. rynku niemieckiego), moj kominek natomiast (prawdopodobnie jednak Makroterm) bedzie pracowac w ukladzie otwartym (no wlasnie - co do tego tez bylyna forum spory, czy uklad z wbudowanym wymienikiem w Makrotermie mozna traktowac jako otwarty). Czy zabezpieczenie Makroterma taka dodatkowa wezownica (poza ta wbudowana w uklad i pelniaca role wymiennika) jest waznym elementem poprawiajacym bezpieczenstwo calego ukladu? Prosze o opinie osob "siedzacych" w temacie.

I jeszcze jedno: mam dom 2 pietrowy i kominek bedzie na parterze. Naczynie wzbiorcze ma byc usytuowane pod sufitem w obudowie kominka. Nie mam w tej chwili mozliwosci prucia stropow, zeby zamontowac je wyzej. Czy bedzie
to bezpieczne rozwiazanie? I czy uklad ten nadal bedzie ukladem otwartym czy tez stanie sie ukladem zamknietym? Mowa caly czas o Makrotermie.

romwis
21-08-2007, 21:37
Poruszasz interesujący także mnie wątek. Oglądałem strony www Makroterm i Lechma. Opisują te zjawiska (układ zamknięty/otwarty) w sposób conajmniej zawoaluowany. Mrugają oczkiem a to w stronę odbiorcy niemieckiego a to w stronę przepisów polskich. A inwestor gubi się w domysłach....
pzdr.
-romwis

kroyena
22-08-2007, 09:00
Ciekawe czy taki instalator c.o. bierze pod uwagę, ze np. jeżeli w domku są 3 fazy, to żeby podłaczyć cały układ kotła (kotłów) i dodatkowych pomp do jednej fazy?

Tak żeby się nie okazało, że kocioł ma U, a rozprowadzanie ciepła nie ma U. :roll:

tomek_2
22-08-2007, 09:16
A ja ponawiam swoje pytania dot. dodatkowej chlodnicy plaszcza (czy potrzebna w Makrotermie) oraz uscislenia, czy zastosowany w Makrotermie uklad wbudowanego wymiennika w postaci wezownicy traktowac jako uklad otwarty czy zamkniety (inaczej - czy jest to odseparowanie ukladu otwartego od zamknietego)? I czy w kominku tym naczynie wzbiorcze pracuje w ukladzie otwartym, jesli zamontowane jest powyzej kominka w jego obudowie? Dzisiaj zamawiam kominek i kazdy szczegol jest na te chwile super wazny.

tomek_2
22-08-2007, 16:47
Rozmawialem z dystrybutorem oraz instalatorem Makrotermu, ktory nie widzi potrzeby montazu tej dodatkowej chlodnicy, twierdzac, ze automatyka plus naczynie wzbiorcze (plus ew. ups) beda wystarczajcym zabezpieczeniem kominka. Chcialbym poznac jednak wasze opinie - zawsze zanim podejme decyzje wole zasiegnac rady przynajmniej kilku osob znajacych temat.

romwis
22-08-2007, 20:21
tomek_2 - a powiedział może jaka jest efektywność i sposób działania tej chłodnicy?
Wyczuwam z tej rozmowy, że ten element raczej pełni rolę regulatora temperatury wody w płaszczu kominka w jakimś zakresie ale nie stanowi czegoś w rodzaju "klapy bezpieczeństwa" reagującego na lawinowy wzrost temperatury. To robi naczynie wzbiorcze.
Ktoś znający temat kominków z PW powiedział mi kiedyś w luźnej rozmowie, że widział działający system w którym elementem chłodzącym była sama wężownica do wytwarzania cwu w zasobniku wodnym. Jakiś zawór plus czujnik w tym obwodzie reagował na nadmierny wzrost temperatury w zasobniku napędzanym wprost z płaszcza kominka (w układzie grawitacyjnym!) i przełączał na przetaczanie przez nią zimnej wody. Może tak?
pzdr.
-romwis

tomek_2
23-08-2007, 21:05
Nikt z instalatorow nie zaglada na forum, jak widze. Prawdopodobnie kupie wersje bez chlodnicy, jednak mam nadal watpliowosci, czy z ta chlodnica uklad nie bedzie bezpieczniejszy w prakyce (bo w teorii oczywiscie tak, jednak nie stac mnie na doplacanie do marketingu firmy).

an-bud
23-08-2007, 21:38
Rozmawialem z dystrybutorem oraz instalatorem Makrotermu, ktory nie widzi potrzeby montazu tej dodatkowej chlodnicy, twierdzac, ze automatyka plus naczynie wzbiorcze (plus ew. ups) beda wystarczajcym zabezpieczeniem kominka. Chcialbym poznac jednak wasze opinie - zawsze zanim podejme decyzje wole zasiegnac rady przynajmniej kilku osob znajacych temat.kilka zabezpieczeń warto mieć, jakieś w razie czego zadziała :D

tomek_2
23-08-2007, 21:40
Dzieki za pierwsza opinie :)

partner
23-08-2007, 22:17
Dzieki za pierwsza opinie :)

my od zeszłej zimy używamy Makroterma bez żadnej chłodnicy i wszystko działa bez zarzutu. ani razu nam się woda nie zagotowała chociaż nie ogrzewamy jeszcze poddasza a kominek jest jak na razie jedynym źródłem ciepła. może tajemnica tkwi w tym ze umiejętnie palimy - tego nie wiem.
naprawdę dobry wybór. pozdrawiam.

tomek_2
24-08-2007, 02:04
A jakies minusy zauwwazyliscie w tym kominku? To dla mnie duza inwestycja i zbieram jak najwiecej informacji. Wszelkie opinie mile widziane. Czytalem tez dzisiaj watek o problemach z Makrotermami (smolista maz na wentylatorze, kopcenie szyby), chcialbym poznac takze ujemne strony tego kominka zanim zdecyduje sie na zakup.

tomek_2
24-08-2007, 15:46
Stalo sie........ zamowiony. Bez chlodnicy...

SAMI
24-08-2007, 16:11
Jak miło popatrzeć na gości, gdzie jeden drugiemu potakuje i wspólnie sie nakrecają. Jak juz skończycie ubijać piankę to wam powiem, że miałem przypadek gdy piec był załadowany pod dekiel i wyłączyli prąd...no i co ... no i nic piec wygasł :D . Hmm... zadnego wybuchu :( , co do kominka to używam go tylko wtedy gdy jestm w domu. Nie uzywam go do palenia całonocnego więc argument o nagłym wyłączeniu pradu podczas snu jakby mnie nie dotyczy. Aha wszystko podłączone jest w układzie zamknietym :D :D no i mam jak to jeden z was napisał "jakieś bzdurne zawory bezpieczeństwa". Wszystko gra i buczy. Przeszedłem wyłączenia pradu (ponad godzinę) ale ups wytrzymał 40 minut a potem piec się wygasił...no i nic niewybuchło. To tyle a teraz dalej ubijajcie kochani piankę, cytujcie normy (głownie niemieckeie - do do Pana panie Darku B.), poklepujcie sie po barkach i ogólnie róbcie co chcecie :lol: :lol: :lol:

Przykro mi to czytać ale poprzednicy mają rację... ciekawe co będzie jak sterownik dostanie zwarcie i wentylator będzie dmuchał bez przerwy...?
Przy pełnym załadowaniu kotła to niewiele czasu trzeba aby się zagotowało...
Miałem ostatnio taki przypadek, na szczęście było tam niewiele węgla...
Zawory zaworami ale to kociioł jest nie przystosowany do pracy pod ciśnieniem... nawet 1,5bar, w najlepszym przypadku kocioł pęknie, w najgorszym jak zwór zawiedzie, to już tu twego postu nie przeczytamy...
Jeśli chodzi o normy, to właśnie niemieckie dopuszczaja kotły w układzie zamkniętym, ale i tak nie wszystkie i przy zachowaniu odpowiednich zabezpieczeń...
A poza tym czy masz dom ubezpieczony? W wypadku jakiś uszkodzeń, nie licz na odszkodowanie, jeżeli zrobiłeś instalację samodzielnie, to sam sobie wypłać, jeżeli "fachowcy" to procesuj się z nimi....
Katastrofy polegają na kumulacji paru drobnych błędów, i przypadków, i dlatego są katastrofami...
Ty już błędy w instalacji masz, teraz wszystko zależy od przypadku... masz przesr...e

partner
24-08-2007, 17:25
Stalo sie........ zamowiony. Bez chlodnicy...

dobry wybór. a co do smolistej mazi na wentylatorze to pierwsze słyszę. możliwe że ktoś palił na zbytnio zdławionym dopływie powietrza a to jest błąd. u nas niczego takiego nie ma.

tomek_2
24-08-2007, 18:11
Jak miło popatrzeć na gości, gdzie jeden drugiemu potakuje i wspólnie sie nakrecają. Jak juz skończycie ubijać piankę to wam powiem, że miałem przypadek gdy piec był załadowany pod dekiel i wyłączyli prąd...no i co ... no i nic piec wygasł :D . Hmm... zadnego wybuchu :( , co do kominka to używam go tylko wtedy gdy jestm w domu. Nie uzywam go do palenia całonocnego więc argument o nagłym wyłączeniu pradu podczas snu jakby mnie nie dotyczy. Aha wszystko podłączone jest w układzie zamknietym :D :D no i mam jak to jeden z was napisał "jakieś bzdurne zawory bezpieczeństwa". Wszystko gra i buczy. Przeszedłem wyłączenia pradu (ponad godzinę) ale ups wytrzymał 40 minut a potem piec się wygasił...no i nic niewybuchło. To tyle a teraz dalej ubijajcie kochani piankę, cytujcie normy (głownie niemieckeie - do do Pana panie Darku B.), poklepujcie sie po barkach i ogólnie róbcie co chcecie :lol: :lol: :lol:

Przykro mi to czytać ale poprzednicy mają rację... ciekawe co będzie jak sterownik dostanie zwarcie i wentylator będzie dmuchał bez przerwy...?
Przy pełnym załadowaniu kotła to niewiele czasu trzeba aby się zagotowało...
Miałem ostatnio taki przypadek, na szczęście było tam niewiele węgla...
Zawory zaworami ale to kociioł jest nie przystosowany do pracy pod ciśnieniem... nawet 1,5bar, w najlepszym przypadku kocioł pęknie, w najgorszym jak zwór zawiedzie, to już tu twego postu nie przeczytamy...
Jeśli chodzi o normy, to właśnie niemieckie dopuszczaja kotły w układzie zamkniętym, ale i tak nie wszystkie i przy zachowaniu odpowiednich zabezpieczeń...
A poza tym czy masz dom ubezpieczony? W wypadku jakiś uszkodzeń, nie licz na odszkodowanie, jeżeli zrobiłeś instalację samodzielnie, to sam sobie wypłać, jeżeli "fachowcy" to procesuj się z nimi....
Katastrofy polegają na kumulacji paru drobnych błędów, i przypadków, i dlatego są katastrofami...
Ty już błędy w instalacji masz, teraz wszystko zależy od przypadku... masz przesr...e

SAMI
Czy to ja mam przes.........ne? Rozumiem, ze duzy blad popelnilem nie zamawiajac dodatkowej chlodnicy - czy to chciales napisac? Rozumiem, ze dopiero dzisiaj czytales ten watek, choc prosilem o rade wczesniej. Jesli tak, to chetnie poslucham rzeczowej odpowiedzi, czy chlodnica dodatkowa w M-termie powinna byc i czy koniecznie mam modyfikowac zamowienie?
I ja mam juz bledy w instalacji? Sorry albo ne lapie po ciezkim dniu, o co co chodzi albo jestes jasnowidzem.

mikimka
25-08-2007, 22:16
Witam, strasznie długi już ten wątek, ale ogromnie interesujący.
Mam pytania dodyczące makroterma.
1. woda zimna podłączona jest na stałe dla uzupełniania zładu - czy to może być zwykła kranówa, czy też stosuje się zmiękczacz?
2. Przelew z naczynia odprowadzany jest bezpośrednio do kanalizacji - czy to może być PVC?
3. Czy może być to odprowadzenie bezpośrednio do poziomu kan przez syfon? czy trzeba instalować pion z wywiewką lub zaworem napowietrzającym?

Bardzo proszę użytkowników tychże kominków o opis jak wygląda instalacja - co znajduje się w salonie?
Pozdrawiam