PDA

Zobacz pełną wersję : Wątpliwości pędzącej kobiety :)



Matizka
14-03-2005, 09:15
było o pędzeniu konwalii, a teraz moje inne doniczki

Zastanawiam sie czy mozliwe jest, że jakaś bulwa BEGONII nie wykieluje w ogóle czy po prostu trzeba czekac dluzej, a moze jakoś im pomóc.

Większośc moich lutowych begonni ma juz po kilka liści, a trzy w ogóle nie wyłażą - żal mi ich trochę.

A tak w ogóle to opłaca się jeszcze teraz posadzic nowe w domu - zdążą podrosnąć na lato?

I CANNY - te mam tylko trzy pod wpływem forum - jedną posadziłam w połowie lutego i nic, dwie na poczatku marca i juz wyrastają? Czy cos jest tej pierwszej? czy jakoś jej pomóc?

Ech, mam wrażenie, że do ogrodnictwa trzeba najbardziej cierpliwości i ze jej mi najbardziej brak... codziennie ogladam te swoje roslinki 9tylko owies mi urósł za wczśnie przed świetami i kot mi zeżarł)

pa,

M.

Teska
15-03-2005, 11:20
CANNY



ja wczoraj kupilam przyznam sie pod wplywem och i achow...odmiane nakrapiana Picasso....ale jak ja posadzic skoro zalega snieg??? czy do donicy??

15-03-2005, 12:29
CANNY



ja wczoraj kupilam przyznam sie pod wplywem och i achow...odmiane nakrapiana Picasso....ale jak ja posadzic skoro zalega snieg??? czy do donicy??
Teska- najpierw posadz ja w donicy, i postaw w ciemnicy- przysyp ok.4cm ziemi. Podlej odrobinę i czekaj, czekaj i jeszcze raz czekaj aż pokaże sie zielone. Jak już się pokaże to daj je do jasnego pomieszczenia- niech sobie rośnie no i podsyp ziemi. W maju jak już będzie pewne, że przymrozków nie będzie możesz dać na dwór. (tylko żeby noce były już ciepłe, jeśli nie to na noc do domku) a jak będą ciepłe to możesz ją do gruntu posadzić. Wtedy ładnie zacznie rosnąć, tylko podlewaj często bo to kwiatek kochający wodę i nawozić tez ją trzeba.
Ja mam posadzone kilka kłączy canny- jedna już pokazała zielone kawałki, inne milczą jak zaklęte, ale mam nadzieję, że na maj pokaże sie dużo zielonego. Więcej znajdziesz na satronach podanych przez Chmurkę:
http://www.canna.pl/index-pol.php?page=autor
Pozdrawiam
Matizko- cierpliwości- u mnie też canny milczą jak zaklęte-ale w jednej już widzę zielone oznaki życia