PDA

Zobacz pełną wersję : właściciele wyżełków niemieckich



kruszka
15-03-2005, 18:22
Czy ktoś jest szczęśliwym panem/panią wyżła niemieckiego? chętnie bym podpytała o tego pieska.chcę kupić.

Wiola
16-03-2005, 12:37
Witaj

My mamy sunię wyżła niemieckiego krótkowłosego. Chętnie podzielę się doświadczeniami.

Pozdrawiam
Wiola

kruszka
17-03-2005, 10:26
Witam Wiolu, fajnie że się odezwałaś. Planujemy zakup psa, mąż (leśnik) marzy o wyżełku samcu, ja (mniej ruchawa) o owczarku. Bardzo podobają mi sie obie rasy, ale tak naprawdę nie chcę salonowca, który tylko na polowaniach się wykazuje sprawnością.Takie słyszałam opinie, czy potwierdzasz? No i gdzie kupić takiego wyżełka?

Wiola
17-03-2005, 11:14
Witaj

My mamy dwa psy, dwie piękne sunie: wyżlicę i owczarka niemieckiego. Obie kochane, ale jakże inne.
Jeżeli Twój mąż poluje to dla niego wyżeł będzie wspaniałym psem, towarzyszem różnych tajemniczych obrzędów i wypraw, tak jest u nas. Ja raczej bym polecała sukę ze względu na przywiązanie do domu i łatwiejsze ułożenie. Ale to moje zdanie.
Więcej napiszę w poniedziałek, bo niestety dziś i jutro jestem ograniczona czasowo. Ale odezwę się napewno, a o swoich psach mogę opowiadać w nieskończoność, do zanudzenia.


Pozdrawiam
Wiola[/list]

kruszka
20-03-2005, 19:01
CZekam na opowieści.... :wink:

Wiola
21-03-2005, 13:04
Witaj

Nasz sunia to Nora, w czerwcu ma 3 lata więc jest już dorosłą panienką. Jest czekoladowa, ma dereszowaty "krawacik" i łapki. Jest gładkowłosa jak już pisałam. Braliśmy ją od myśliwego z domowej hodowli, nie ma rodowodu. Chodziło nam o psa, który przede wszystkim będzie miał pasję myśliwską, czyli polujących rodziców, a nie rodowód i "czystą krew" I trafiliśmy idealnie, mąż i jego koledzy są z niej bardzo zadowoleni, jest "prawdziwym myśliwym". Ale oprócz tego, to jak każdy wyżeł, jest kanapowcem, pieszczochem, przytulanką i ogólnie domową maskotką. Łatwo się uczy, zostaje sama zamknięta w domu na ok. 11 godzin i nigdy nie zdażyło się aby coś spsociła, pogryzła czy narudziła. Ale była tego nauczona od momentu kiedy ją wzięliśmy. Kosztowało mnie to dużo pracy, ale są skutki. Jedyne co jej można zarzucić to kopanie na działce, jak znajdzie kretowisko to usiłuje się dokopać do źródła i skutki są opłakane. Szczególnie że są dwie sunie, jeszcze wilczyca, która jej w tym bardzo pomaga. Także to co słyszałaś o wyżłach to prawda, ale odpłaca się wielką miłością i przywiązaniem. Ona jest akurat tak wychowana przez nas, ale każdy wyżel jest podobny. To jest pies który potrzebuje bliskości człowieka, pieszczot - zresztą chyba każdy pies taki jest jeżeli mu się to zaoferuje. Myśliwi mówią, że pies myśliwego powinien być z nim jak najwięcej nie tylko na polowaniu, ale na codzień w domu. Tylko, że jako myśliwski pies, jak widzi że mąż ubiera się na polowanie to przestaje dla niej istnieć wszystko, ja, jedzenie, absolutnie wszystko - ważne jest że idzie na polowanie. A jak mąż jej nie zabierze, bo nie na każde polowanie może zabrać, to strasznie to przeżywa i jest taka obrażona, że trudno sobie wyobrazić. Do pilnowania domu się nie nadaje, jest raczej strachliwa (ma ku temu powody, przeżyła włamanie w naszym domu i nogdy się nie dowiemy jak została potraktowana przez wlamywaczy, ale od tamtego czasu się boi) i ma bardzo twardy sen, czasami trzeba ją długo budzić. Ale z drugiej strony my nigdy od niej nie wymagaliśmy żeby pilnowała domu. Wspaniale spełnia tą rolę wilczyca. Obie uwielbiają spacery, wodę i zabawę.
Wyżeł z racji swojego krótkowłosego futerka jest raczej delikatny i mało odporny na zimno, ale każdy pies potrafi się przystosować do warunków w jakich żyje.
W przyszłym roku planujemy dopuścić naszą Norkę do jakiegoś kawalera i mieć szczeniaki. Chociaż ja się tego trochę obawiam, bo jak dojdzie do oddawania maluchów to pewnie długo będę za każdym płakać. Planujemy sobie zostawić jeszcze jednego wyżełka.
Bardzo Wam polecam wyżła jako psa towarzyskiego, wesołego, energicznego i z wielką pasją myśliwską.

Pozdrawiam
Wiola

bea3
30-03-2005, 09:23
Witam
Mam wyżlicę niemiecką krótkowlosą już 7 lat.Potwierdzam,że jest to rasa która lubi być blisko ludzi i na pewno nie jest to pies obronny.Jest czujny ale nie szczeka bez potrzeby.Uwielbia pracę w terenie , aportowanie i wodę.Wspaniale biega i nie odpuszcza kiedy szuka.Latwo wyżla ułożyć ale trzeba być konsekwentnym,dzięki temu pies reaguje na każdą komendę.Mało kłaczy-ja Cezę odkurzam odkurzaczem,bardzo to lubi :D

Gafinka
30-03-2005, 14:52
kruszka tu znajdziesz wielu miłośników wyżłów
http://wyzel.pl/index.php

Są też czasem ogłoszenia o oddaniu psa takiej rasy, bo ja zdecydowanie polecam psa albo z papierami, albo przygarniętego. W Warszawskim schronisku widziałam kilkanaście porzuconych wyżłów a niestety znaczy to, że jest ich nadprodukcja ( w większości psy bez tatuażu a zdażały się też psy tatuowane)
Co do polujących bezpapierowych - ta strona skupia miłośników wyżłów, wiele z tych osób poluje ze swoimi psami i ma psy rodowodowe, rodzice szczeniąt odbywają próby polowe, rodzice są badani na dysplazję, wiele z nich występuje na wystawach w klasie użytkowej. Takiego psiaka polecam zdecydowanie, albo z odzysku. Wiem także , że niezłego szczeniaka - może nie zapowiadającego się na championa wystaw można kupić poniżej 1 000 złotych. Wystarczy poszukać i przekonać miłośnikó rasy, że będzie sie dla niego dobrym opiekunem. :D

Emisia
17-06-2005, 12:04
Witam,
tak, zgadzam się.
Warto kupić psa z papierami.
Ostrożnie z tzw. psami rasowymi bez rodowodu!
Dlaczego?
Na przykład wiem o często praktykowanym przez tzw. "hodowców" kryciu między rodzeństwem, psami tej samej linii, co w efekcie takiego kazirodztwa daje psy o eksterierze - czyli wyglądzie - jak najbardziej "w rasie" ale z bardzo dużym prawdopodobieństwem wystąpienia problemów psychicznych i zdrowotnych u psa.
Tacy "hodowcy" sprzedają szczenięta taniej, bo rodzice tych szczeniąt nigdy nie były ocenione fachowym okiem sędziego (a przed dopuszczeniem do rozrodu powinny na wystawach otrzymać co najmniej trzykrotnie ocenę doskonałą lub bardzo dobrą itd. oraz zaliczyc próby polowe).
Często bywa, że suczka jest kryta już przy pierwszej cieczce (czyli rok za wcześnie) a potem krycie jest powtarzane co cieczkę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Często brak "papierów" jest wyjaśniany też faktem, że tylko kilka szczeniąt w miocie może mieć rodowód. Jest to NIEPRAWDA - od 1992 roku wszystkie szczenięta otrzymują metryki i mogą mieć rodowód - te, które posiadają cechy niepożądane otrzymują wtedy wpis "niehodowlany".

Zapraszam na strony Polskiego Związku Kynologicznego.
Są tam opisane zasady i warunki hodowli psów.

A co do wyższej ceny za psa z rodowodem - to jednorazowy wydatek.
Później koszty często są mniejsze niż w przypadku zakupu psa nierodowodowego - po prostu te psy rzadziej chorują i sprawiają o wiele mniej problemów swoim właścicielom.

Pozdrawiam :D