Zobacz pełną wersję : Komentarze do retrospekcji Wlowika z ulicy Słoneczkowej ;-)
Cytat z Dziennika Budowy (http://www.murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=43238)Wlowika: "Nie wiem, czy w ogóle powinienem zaczynać..."
Zaczynaj chlopie, zaczynaj :D. A tutaj bedziesz mial komentarze do swojego dziennika. Powodzenia.
Pewnie, że zaczynaj, zwłaszcza, że jesteś weteran :-)
Pooglądałam sobie Twoje zdjęcia i wiem jedno - NIE CHCĘ MIESZKAĆ W STANIE SUROWYM :roll: Jak Wy to wytrzymaliście???
Ale nie chcę wybiegać za daleko w przyszłość i pytac o koniec powieści na początku ;-) Także czekam z niecierpliwością na ciąg dlaszy...
Pozdrawiam i gratuluję zaawansowania i Domku :-)
BabaB
...i wiem jedno - NIE CHCĘ MIESZKAĆ W STANIE SUROWYM :roll: Jak Wy to wytrzymaliście???
BabaB
:D My też nie chcemy !!! Ale co w zamian? pod mostem?
Wiktorowi wsio ryba, pies nie narzeka, a my... jakoś to przeżyjemy :D
Maluszek
17-03-2005, 07:20
Wolwik - koniecznie pisz dalej :D Fajnie się czyta te Twoje "Retrospekcje"
Niech mnie tabor przejedzie. Racje miala Stara Cyganka "Najwiecej dowiesz sie o czlowieku z jego dziennika budowy. Zadne tam zakopywanie erekcji czy wedzenie kielbasek smazonych" :D
Pozdrowienia, Stary Cygan Bazyl :D
Oj, wciągają te retrospekcje, co jakiś czas loguję się, by sprawdzić, czy c.d. nastapił. Świetnie budujesz napięcie, dawkując informacje niczym lekarstwo :wink: Czekam z niecierpliwością na kolejne odsłony 8)
Ja tez poprosze o wiecej :D
Ja tez poprosze o wiecej :D
Pisz pisz pisz ! ! !
Bardzo fajnie się czyta.
A swoja drogą - myslałem że tylko ja mam pokręcone życie ;)
Pozdrawiam
Pisz pisz czekam na ciąg dalszy :lol: :lol: :lol:
Rydzu mysle że każdy ma za sobą jakis zakret większy lub mniejszy :wink: :) Może z małymi wyjatkami 8) :lol:
Nooo, wreszcie! :D
Niniejszym zglaszam akces do grona czytelników wlowikowej retrospekcji! :D Powody - chyba znasz? :)
Zaczyna się niczym "Okruchy życia", ale patrząc na ostatnie zimowe pejzaże :wink: to pewnie skończy się happy endem. Trzymam kciuki, czekam na obiecany c.d.!
czupurek
18-03-2005, 09:31
dołączam do grona miłośników
napięcie rośnie............
całe szczęście widać na www wszystko zakończone szczęśliwie
nie daj za długo czekać na cd
pozdrawiam
Ale mnie wciągnął Twój dziennik. :lol: :lol: :lol:
I Ty mówisz, że z wypracowaniami bywało różnie? :wink:
Nie wierzę.
Czytam z zapartym tchem i nie mogę się doczekać dalszego ciągu.
Pisz, pisz jak najwięcej!!!!!
wlowikowa
20-03-2005, 08:51
No wciąga, wciąga, nawet mnie :) Niby wiem, jak to było, ale ta opowieść jest fascynująco ujęta - chyba Wlowikowi podsunę pomysł pisania powieści, budowa domu tyle kosztuje, a jak się jest takim Paulem Coelio (kurcze, nie wiem jak się to pisze :) ) to niezłą kase się zbiera :)
Wlowik - ja tez po otrzymaniu pierwszych wycen zastanawiałam się, czy nie z motyką na słońce się porywam :o . Jedna z wycen wynosiła TRZYKROTNOŚĆ zaakceptowanej przez nas oferty (standard i zakres dokładnie ten sam) :-?
Ale u Ciebie happy end widać na zdjęciach, my zaczniemy pewnie w czerwcu "dzięki" Kochanym Urzędnikom
BabaB
... Dletego to retrospekcje. Było, minęło, można na zimno powspominać. Ale emocje na bieżąco były znacznie intensywniejsze.
Mam nadzieję, że zaczynającym pomoże to przyjąć odpowiednią taktykę i skupić się na tym co najważniejsze. I nie odpuszczać.
8)
Także śledzę Twoje "retrospekcje" od początku i muszę przyznać, że dawno mnie tak "nie wciągnęło". PISSSSZ!!!
Wlowik super powiesc sie zapowiada. Dla mnie tym bardziej bo znam te wszystkie okolice. Mieszkalem przez 20 lat w Osowie (tej starej troche mniejszej niz ta obecna) wiec jest to opowiesc z moich lat mlodosci. :D
Ja dopiero zaczynam budowe wiec to wszystko przede mna.
Miała być wiosna... A tu zimno jak wtedy... Trawa mi nie wyrośnie!!!
Chyba zrobiło się nudno, nie ?
:-?
no jak tam z Twoim dziennikiem? czekamy w napięciu na obiecany cdn. :wink:
Fajnie że znowu piszesz bo czyta się rewelacyjnie i chętnie czytam co było dalej.
Pozdrawiam
Sory, że nie pisałem tak długo...
Rąk mi brakuje, i czasami głowy, by to wszystko przemyśleć. Powtarzam sobie stale tekst piosenki Wojciecha Młynarskiego "... róbmy swoje...", albo słowa kierowcy z "Konwoju" o tej kaczce, co to niby spokojna na wierzchu, a pod wodą zapier....a łapkami jak młynek.
Martwię się...
Martwię się i robię swoje. Wzrok mi się psuje i jak tak dalej pójdzie, to nici z czytania, fotografowania, oglądania świata... U okulisty nie byłem ze 20 lat, a powinienem co roku. I nie mam czasu wybrać się do niego...
Martwię się, co wyrosło z mojej Córki, która zarabia krocie na tłumaczeniach, ale studiuje, więc należą jej się pieniądze. Więc wylicza mi zaległości, żąda sprzedania domu i straszy komornikiem... A potem wyjeżdża do Londynu i się nie odzywa...
Martwię się o finanse, których może zabraknąć na opał i przedszkole Wiktora, nie wspominając o podłogach i malowaniu...
Dlatego nie mam czasu. Ale póki coś będę widział, postaram się pisać...
c.d.n.n?
Bardzo mi sie cala Twoja historia podoba :)
I grunt to robic swoje :wink:
Żona budowniczego
16-08-2005, 09:56
Jak oglądam zdjęcia Wlowika to przypomina mi się moje dzieciństwo. Teraz to ludzie budują: musi być prawie całość żeby się wprowadzić (ja zresztą też tak podchodzę :lol: ).
Pamiętam budowanie rodziców: najpierw budynek gospodarczy w podwórku - tak żeby było gdzie mieszkać (dwa niewielkie pomieszczenia, pięcioro ludzi, bo z dziadkami). Poprzednie lokum było zawilgoconym mieszkaniem w kamienicy, a czas oczekiwania na własne M wynosił 10 lat. A więc decyzja: trzeba budować.
Potem stan domu niemalże surowy - wykończona góra z linoleum na podłodze betonowej. Dopiero później dopieszczany dół (już z parkietem i innymi luksusami). I tak trwało kilka ładnych lat. Ale byliśmy na swoim.
A ja znowu z ponagleniem :) Wlowiku wiem, że informacje dawkowane potegują oczekiwanie na c.d.n. ale...nie każ czekac zbyt długo 8)
No OK - może być nawet tygodnik zamiast dziennika - byle systematycznie. Tradycyjnie już - na c.d.n. oczekuję :)
Dopisuję się do fanclubu wlowika. Czekam na nastepne odcinki.
Si, si AnSI, fajnie by było, gdyby czas był z gumy :D
Ale nie jest :(
Tajmisołwer...sory,resory.
Bardzo ciekawa i pouczająca lektura - czekam na jeszcze :)
Jak tam instalacja z polibutylenu? Przemawia do mnie to, że trochę gorzej się w nim bakterie mnożą niż w pex-ach. A jak jest ze stopniem skomplikowania montażu i ceną?
Jak tam instalacja z polibutylenu? Przemawia do mnie to, że trochę gorzej się w nim bakterie mnożą niż w pex-ach. A jak jest ze stopniem skomplikowania montażu i ceną?
Ano, trzyma się... Wytrzymuje skoki ciśnienia do 6 atm. (potem zawór bezp. odpuszcza nadmiar), temperaturę 98*C (tyle potrafią nadmuchać solary), montaż był bezproblemowy, cena... porównywalna do Cu.
Żyć, nie umierać...
Pogody, słońca, radości, w niedzielę dużo gości, w poniedziałek dużo wody - to dla zdrowia i urody. Dużo jajek kolorowych, świąt wesołych, oraz zdrowych!
http://i.wp.pl/a/i/kartki2/main/kartka1710.jpg
Halo halo halo tu przyszły Koleczkowianin :)
Jak tam Włowik idzie bo coś zastój masz w dzienniku?
pozdrawiam
Arek
Halo halo halo tu przyszły Koleczkowianin :)
Jak tam Włowik idzie bo coś zastój masz w dzienniku?
pozdrawiam
Arek
Hi, hi, ano mam...
A co do iścia, to powolutku... Byle do przodu.
Idzie zima, więc może się ciut sprężę i cóś smarknę na (papier, czy ekran?).
No, nie ważne... obuecuję.
Pozdro.
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin