PDA

Zobacz pełną wersję : Pomóżcie proszę bo rozwali nam głowy od kombinowania



zoner
20-03-2005, 19:08
Witam
Bardzo proszę o poradę...
Nadal, wraz z Żoną, jesteśmy tylko teoretykami...niestety, lecz marzenia nie pozwalaja nam na porzucenie myśli o budowie.
Mamy dylemat finansowy (jak wszyscy chyba :wink: ). Chcemy wszystko porządnie rozważyć, aby nie zostać "na lodzie" razem z kilkumiesięcznym dzieciaczkiem.
Stąd nasza prośba do Forumowiczów bardziej doświadczonych o ogólną analizę kosztów:
- możemy dozbierać kasy do 300000 (sprzedaż mieszkania i kredyt)
- działka kosztowałaby nas około 70000
- jak widać na dom zostaje około 230000
Interesuje nas prosty dom, o powierzchni użytkowej 150-160m2, dach dwuspadowy, bez udziwnień, max dwie lukarny, blachodachówka.
Nie chcemy oszczędzać na: izolacjach, oknach (antywłamaniowe z okuciami), koniecznie musi być pełne deskowanie dachu, dobry piec jednofunkcyjny z zasobnikiem.
Poddasze możemy zostawić do późniejszego wykończenia.
Ceny niestety takie jak w Warszawie i okolicach.
Kochani - powiedzcie proszę czy jest szansa by wyrobić sie w tej kwocie, czy lepiej dać sobie spokój z budowaniem. Więcej kasy niestety nie skołujemy.
Pozdrawiamy swerdecznie
Anita i Wojtek

zoner
20-03-2005, 19:10
Przepraszamy za literówkę.
Pozdrawiamy oczywiście SERDECZNIE :D

gregor71
20-03-2005, 19:23
Witam! Mieliśmy z żoną podobny dylemat kilka miesięcy temu. Fundusze podobne (róznica wynika tylko z działki, my zapłaciliśmy 20.000 bo to kilkadziesiąt kilometrów od Warszawy, ale na resztę też liczymy około 230.000). Zdecydowaliśmy się zaryzykować i jesteśmy już po "papierologii" a jak tylko ziemia pozwoli to juz startujemy z budową. Jedna tylko mała sugestia, nie odrzucajcie na wstępie niektórych materiałów bo np. dziś dachówka cementowa Brassa lub Euronitu nie wychodzi drożej od dobrej blachodachówki. Pozdrawiam i życzę decyzji na TAK.

Whisper
20-03-2005, 20:09
Pamiętajcie, że całkiem duże pieniądze można zaoszczędzić na działce ze względu na odległość. Kilka (nawet nie kilkanaście) kilometrów może oznaczać kilkanaście tysięcy różnicy.

hawkmoon
20-03-2005, 20:18
Taaa, tylko, że te kilkanaście kilometrów dalej to może być nawet kilkanaście tysięcy kilometrów rocznie więcej plus kilkadziesiąt minut za kółkiem dziennie, plus dodatkowy przegląd auta, częstsza jego wymiana. Jak dokładnie policzyć to bliższa działka może się zwrócić w rok, dwa lata.
Za 230 tys. da się zbudować pod warunkiem, że uda się w miarę tanio uzbroić. Zajrzyjcie na moją stronkę. To co tam stoi kosztowało 105 tys zł. bez przyłączy i działki. Kolejne 45 tys wydaliśmy na instalacje, podłogi, tynki wewnętrzne. Potrzeba jeszcze jakieś 20-30 tys. Budowa od kwietnia 2004.

duduś
20-03-2005, 22:04
może jednak trochę mniejszy domek Chyba że bbbbbbbbbbbb. dużo zrobisz sam , no i kwestia dozbrojenia działki.

Whisper
20-03-2005, 22:27
Taaa, tylko, że te kilkanaście kilometrów dalej to może być nawet kilkanaście tysięcy kilometrów rocznie więcej plus kilkadziesiąt minut za kółkiem dziennie, plus dodatkowy przegląd auta, częstsza jego wymiana. Jak dokładnie policzyć to bliższa działka może się zwrócić w rok, dwa lata.

No... tu bym się nie do końca zgodził. Różnica ok.7-8km oznacza dla mnie jakieś 4-5 minut jazdy, a cena z 15USD za metr spadła do 6USD.

Wowka
20-03-2005, 22:39
Zastanów się jeszcze nad innym problemem.
Owszem wybudujesz dom za 2000 zł/m2 ale potem do tego domu musisz kupić meble, sprzęt AGD, firany, żyrandole coś na ściany i masę innych potrzebnych sprzętów. To także trzeba wziąźć pod uwagę a są to potężne koszty. Zbyt długo na łóżku polowym nie da się spać. A to co weźmiesz ze swojego obecnego mieszkania nie zawsze będzie pasowało do nowego wnętrza i jakże będzie tego mało.......

Cypek
21-03-2005, 06:27
Ciężko bedzie, na moje oko zabraknie Ci około 50 kpln

Janewa
21-03-2005, 06:46
Będę miała również maks. 300 000. Działka z opłatami 50 000. Kalkulując koszty i potrzeby decyduję się na dom z poddaszem użytkowym, prosty, z dachem dwuspadowym, o pow. użytkowej 132 m2 ( 169 m2 powierzchni podłóg ). W tej cenie nie ma jednak wyposażenia domu w meble ( zabieram te, które aktualnie mam w mieszkaniu ). Dodam jeszcze, że uwzględniam w kosztorysie teoretyczne rabaty, jakie mogę uzyskać przy zakupie materiałów. Więc myślę, że trzeba się będzie dużo nagimnastykować, żeby wyjść na swoje. Ale jestem optymistką! :P