PDA

Zobacz pełną wersję : Jakie stosowaliście kryterium wyboru agencji ochrony??



Senser
22-03-2005, 12:13
Czy decydowały opinie "zasłyszane", czy decydowało ilość obiektów chronionych "po sąsiedzku" w danej agencji, czy cena??
Ew. jakie inne??

deha
22-03-2005, 13:01
Witam
Wybrałem inne, ponieważ ważna dla nas była ilość załóg jeżdzących stale po mieście. Firma w której mamy podpisaną umowę ma kilka załóg "na mieście".

Majka
22-03-2005, 13:05
Na naszym terenie jest tylko jedna agencja ochrony. Więc wybór jest nastepujący
- brać ją
- nie mieć ochrony :roll:

mdzalewscy
22-03-2005, 13:11
Będę patrzył co sąsiedzi mają i przeprowadzę też wywiad z tymi sąsiadami.

zibi2
22-03-2005, 14:25
Jeszcze nie wybierałem. Z tego co na ankiecie najbardziej racjonalna wydaje mi się popularność agencji u sąsiadów.

Jak coś spaprzą - nie da się ukryć w okolicy
Jak przyjadą do sąsiada to przy okazji rzucą okiem i na moją "posiadłość".

pozdr

pattaya
22-03-2005, 17:19
Wolałbym uniknąć zatrudniania agencji.Stworzymy z sąsiadami własny alarm w obwodzie "zamkniętym" pomiędzy nami czterema czy pięcioma.Mam fajnych sąsiadów i oni już w tej chwili z własnej inicjatywy zerkają na moją budowę.
A w takiej agencji...
No cóż,koleś siedzący w centrali widzi gdzie alarm jest włączony przez 2-3 dni non-stop.Co to znaczy ?To,że właściciele urlopują.A kto mi zagwarantuje ,że ten koleś jest kryształowo uczciwy?

Senser
22-03-2005, 18:51
.Stworzymy z sąsiadami własny alarm w obwodzie "zamkniętym" pomiędzy nami czterema czy pięcioma.
Możesz powiedzieć jak to technicznie rozwiążecie?? Może sam wprowadzę coś podobnego??

pattaya
22-03-2005, 19:29
Myślimy o instalacjach alarmowych z powiadomieniem u sąsiadów.Zawsze któryś w domu będzie,wyleci z wrzaskiem i tomahawkiem a jego żona podzwoni po gliniarzy.

Senser
22-03-2005, 19:31
Myślimy o instalacjach alarmowych z powiadomieniem u sąsiadów.Zawsze któryś w domu będzie,wyleci z wrzaskiem i tomahawkiem a jego żona podzwoni po gliniarzy.

Myślisz że to rozwiązuje moje wątpliwości od strony technicznej? :lol:

pattaya
22-03-2005, 19:33
Jeżeli myślisz,że powiem coś więcej-to się mylisz :D
Nie znam się na tym,ale jeden z sąsiadów ma o tym pojęcie.

Senser
22-03-2005, 19:35
No ale chociaż wyjaśniłeś... :-)
To zasięgnij języka, wpadnij tu i się pochwal...

adamuss
23-03-2005, 07:45
pattaya napisał:

No cóż,koleś siedzący w centrali widzi gdzie alarm jest włączony przez 2-3 dni non-stop.Co to znaczy ?To,że właściciele urlopują.A kto mi zagwarantuje ,że ten koleś jest kryształowo uczciwy?
Wtedy (w razie czego - odpukać) agencja zwraca Ci wszelkie szkody, jakie poniosłeś. Jest ubezpieczona. Ale uwaga na zapisy w umowach (tzn. wyjątki, kiedy nie zwracają, np. przy braku serwisowania instalacji).

Co do obwodu 'zamkniętego' to należałoby u jednego z sąsiadów zainstalować centralę, u wszystkich zaś czujki itp., wtedy cały obwód byłby7 traktowany jak jeden dom/obiekt. W razie aktywacji alarmu u p. Kowalskiego centralka alarmuje tego, który ma ją u siebie, albo wszystkich (przy droższym rozwiązaniu). Problemy są dwa - 1. odpowiedzialność tego, który zarządza wszystkim i 2. sytuacja, gdy wszyscy sąsiedzi opuszczą swe domostwa. Takie ja bym to widział.
wygląda.
Aha, wybrałem opcję "ze słyszenia", gdyż rynek najlepiej weryfikuje tego typu sprawy.
Pozdrawiam.
[/quote]

Tomik_B
23-03-2005, 08:18
Witam

Wybór padła na opcję "Ilość obiektów chronionych w danej agencji w bliskim sąsiedztwie". Jest ich kilka, a najważniejszy to dom współwłaściciela agencji ochrony :D :D :D . Patrole pomimo, że osiedle jest na uboczu zaglądają często.
Cena też miała znaczenie, a przy negocjacjach przydało się rozeznanie w ofertach innych firm.

Carrrlos
22-04-2005, 20:01
Jak coś spaprzą - nie da się ukryć w okolicy
Jak przyjadą do sąsiada to przy okazji rzucą okiem i na moją "posiadłość".

pozdr

racjonalnie myślisz - jak uczciwy człowiek, chcący chronić swoje zdrowie i mienie, odwrotnie zaś myśli lepszy czy gorszy oprych chcący skubnąć co nieco z twojego dorobku :D

nie licz na to, ze ochroniarze rzucą okiem na twoją posiadłość będąc w okolicy.... stawki za jakie pracują ochroniarze są tak śmiesznie niskie, że już ich sama wysokość demotywuje ich do jakiegokolwiek sumiennego wypełniania powieżonych obowiązków.
Do ochrony fizycznej trafiają najczęściej niskokwalifikowani pracownicy, od których wymaga się tylko (i nie zawsze) niekaralności.
Doba ma 24 godziny, stawka godzinowa takiego jegomoscia z ochrony jest śmiesznie niska, aby wiec zarobić te parę złoty ma 3 etaty w różnych agencjach.... a kiedy spożywa, wypoczywa, śpi?..... w pracy, ....na nocnym dyżurze na parkingu, ....w samochodzie patrolowym, ...nie ważne, byle gdzie w końcu jest tak przemęczony, że zaśnie nawet w deszczu na stojąco. :o

powiem więcej, pracownicy ochrony nie ponoszą żadnych konsekwencji za spóźnioną interwencję, więc do twojego/waszego domu mogą jechac nawet 15 minut, a co to oznacza dla twojego majątku to chyba nie trzeba długo tłumaczyć.... oskubią cały dom i zdążą jeszcze wyplaić papieroska w fotelu w salonie

rozpisałem się mocno, a to dlatego, ze zatrudniłem kiedyś byłego pracownika znanej agencji ochrony... i to on w przypływie dobrego humoru opowiadał "przepisy" na to jak to można zarobić i się nie narobić.

Kiedyś mnie to nie dotyczyło, ale teraz teraz gdy podejmuję decyzję o wyborze agencji ochrony - nie jest mi już wesoło.

dlatego zaznaczyłem inne - myślac tu raczej o zapisach w umowie o ewentualnych rekompensatach za utracone mienie i opieszałość pseudo ochrony. :o

a na koniec mały bilans (o ile komuś się jeszcze chciało czytać moje wypociny)
kolega w Warszawie mieszka na zamkniętym osiedlu, 2 bloki, 100 mieszkań, miesięcznie ochrona kosztuje go 75 zł (abonament), ochroniarze "służą" do otwierania szlabanu i ewentualnego pogonienia pijaczka, który zaplątał sie w te okolice, zero odpowiedzialnosci za mienie, itp.... 100 x 75zł = 7500 minus 1 etat emeryta, bo 3 pozostałe to lewizna po 500 zł i .... już mamy jakiś tam dochód :D razy kilka/kilkanaście takich mini osiedli i.... fajny pomysł na biznes, jakby ktoś nie wiedział na czym zarobić :D

Mały
22-04-2005, 20:09
A u mnie była firma ,której właściwie nie widywałem. Po jakimś czasie (i paru nieciekawych problemach) pogoniłem ich. I wtedy natychmiast przysłali ludka "a dlaczego???". "Bo was w ogóle nie widać ,nie jeździcie i od pół roku czekam na odpowiedź w spr. monitoringu".
Teraz mam firmę ,która nie dość że ciągle jeździ niedaleko to w dodatku stanie pod domem i choć "fajke spali" ale postoi.A jak miałem alarm (synek włączył) to przyjechali ,wyjaśnili sytuację (nas nie było) i jeszcze go uspokoili (hałasowało niemiłosiernie i spanikował). Tak ,że nie dość że ochroniarze to i psycholodzy.A latem żeby szybciej to na "harlejach" jeżdżą (poważnie!).
A na m-c płacę niecałe 100zł brutto (mam firmę) , a brat prywatnie ok. 60-70/m-c.

slaw
22-04-2005, 21:00
Wywiad środowiskowy to podstawa. Istotny np. jest faktyczny czas dojazdu i zachowanie ochrony po przyjeździe.

A tutaj dobry przykład złego przykładu (http://www.zabki.net.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=893) :)

freak
12-07-2005, 13:38
do malego a coż to za cudowna firma