Zobacz pełną wersję : Prezent na bierzmowanie
Jaki dac prezent na bierzmowanie??
Niektorzy daja gotowke ale wg mnie to niezbyt trafiony pomysl.Kasiore sie wyda i tyle.
A prezent zostanie na dluzej.
I trafiony bedzie cieszyl oko :)
Pulap finansowy okolo 200 zlociszy polskich nowych
Czy moze jednak kasiorka??
Aha
Nie wiem czy to wazne ale prezent/gotowka ma byc od swiadka
Z gory dziekuje :)
mdzalewscy
23-03-2005, 07:08
w moich stronach podlasie, a raczej w mojej rodzinie nie dajemy prezentów na bierzmowanie.
Jednak uważam, że abyś wyszedł na gościa i z honorem to mozesz mu/jej kupić to:
a) samochod (jakiś tańszy)
b) motor (minimum 500cm3)
c) jachcik (wedle uznania)
Myśle ze te gadzety się przydadzą młodemu człowiekowi i Ty nie wyjdziesz na sknerusa
Wiem że to trochę drożej niż 200zł , ale możesz przecież się postawić/zastawić.
smutna lidka
23-03-2005, 08:39
Adamie, prezent wg mnie zdecydowanie lepszy, ale nie wiemy czy dla dziewczęcia czy chłopca
masz rację, że to powinna być jednocześnie pewnego rodzaju pamiątka
ponury63
23-03-2005, 08:44
W 1977 roku dostałem piłkę...biało czarną....
....prawdziwą, skórzaną gałę do gry w nogę :D
Co do pamiątki - żywot piłki zakończył się po bodaj miesiącu [no, ale codziennie graliśmy :D]
Yacht dobry pomysł... ale pełnomorski, żebyś na skąpca nie wyglądał :wink:
Nie spotkałam się nigdy z dawaniem prezentów na bierzmowanie :o Ale co kraj, to obyczaj. Nie jestem więc w stanie doradzić, jaki to miałby być prezent.
Maluszek
23-03-2005, 08:53
U nas nigdy na bierzmowanie nie dawało się prezentów. Skąd taki pomysł?
smutna lidka
23-03-2005, 08:58
W 1977 roku dostałem piłkę...biało czarną....
....prawdziwą, skórzaną gałę do gry w nogę :D
Co do pamiątki - żywot piłki zakończył się po bodaj miesiącu [no, ale codziennie graliśmy :D]
Yacht dobry pomysł... ale pełnomorski, żebyś na skąpca nie wyglądał :wink:
Ponury, nie mów, że to bylo w 1977...
skoro nie ma to być pamiątka, to co proponujesz? hmmm?
poza tym, chyba jednak coś w tym jest, skoro wciąż ją wspominasz...
widzisz Adamie idź w tym kierunku...żeby za 20 lat na tym forum ktoś wspomniał co kupiłeś - to będzie naprawdę udany prezent :D
ponury63
23-03-2005, 09:07
Coś edukacyjnego - w porozumieniu z rodzicami obdarowywanego.
Np. porządna encyklopedia na CD, albo pięknie wydana seria książek trafiająca w zainteresowania panny lub młodzieńca [zależy jeszcze, czy rzeczony obdarowywany ma zamiłowanie do tak niepopularnego sposobu spędzania czasu jak smakowanie wiedzy :D].
Co do roku - pamiętam, że Bishop :wink: zaglądał raz na dwa lata, więc to mógł być nawet 1978 :o
[ludzie tyle nie żyją, nie ? :lol:]
smutna lidka
23-03-2005, 09:14
Coś edukacyjnego - w porozumieniu z rodzicami obdarowywanego.
Np. porządna encyklopedia na CD, albo pięknie wydana seria książek trafiająca w zainteresowania panny lub młodzieńca [zależy jeszcze, czy rzeczony obdarowywany ma zamiłowanie do tak niepopularnego sposobu spędzania czasu jak smakowanie wiedzy :D].
Co do roku - pamiętam, że Bishop :wink: zaglądał raz na dwa lata, więc to mógł być nawet 1978 :o
[ludzie tyle nie żyją, nie ? :lol:]
no wiesz to zmienia postać rzeczy bo na wiosnę 78 r, to ja już wiesz byłam prawie samodzielna :D, a w 77 to jeszcze nie bardzo... :wink:
Przepraszam, ale dla mnie to już są kpiny....... :o . Albo prowokacja.
Może także z okazji każdego pójścia na mszę będziemy dawać prezenty dzieciakom. Paranoja sięga szczytów.
ponury63
23-03-2005, 09:43
[...] na wiosnę 78 r, to ja już wiesz byłam prawie samodzielna :D, a w 77 to jeszcze nie bardzo... :wink:
..no.. w siódemkowym roku byłaś aniołkiem :wink: :D
a propos, zwrot 77 oznacza ponoć 'nieskończoność' (hebr.) [cieszysz się ? :wink:];
skądiś też pamiętam, że to były skrócone życzenia powodzenia.. :D
Sakus - ja wcale nie twierdzę, że tak musi być - po prostu pamiętam, co dostałem od chrzestnego. Nie wiem, czy to był zwyczaj. Acha, i wcale nie byłem na to przygotowany :lol:. Zaskok. I to jaki :o
Przepraszam, ale dla mnie to już są kpiny....... :o . Albo prowokacja.
Może także z okazji każdego pójścia na mszę będziemy dawać prezenty dzieciakom. Paranoja sięga szczytów.
Dlaczego?
Bierzmowanie to jeden z sakramentów, skoro daje się pezenty na chrzest, I komunię, wesele, to dlaczego nie upamiętnić i bierzmowania.
Jako matka chrzestna zostałam poproszona na świadka bierzmowania, a potem na kawę, bo to w innym mieście i nieczęsto się widujemy.
Głupio było tak bez niczego pójść, więc kupiłam kwiatka i srebrny łańcuszek z wisiorkiem / kowtica, serce i krzyżyk/ w sumie koszt 50 zł, był to raczej symbol niż prezent.
Może opinia z drugiej strony frontu.
Mój starszy syn będzie w tym roku bierzmowany. Zaprosimy do domu kilka osób z naprawdę najbliższej rodziny lecz jakiegokolwiek przezentu z tej okazji ani my - rodzice, ani przede wszystkim nasz syn wcale nie oczekujemy.
M@riusz_Radom
23-03-2005, 11:18
Przepraszam, a czy to okazja do obdarowywania prezentami ?
Świadek wyświadcza przysługę temu młodemu człowiekowi więc czemu jeszcze ma za to zapłacić ?
smutna lidka
23-03-2005, 11:26
..no.. w siódemkowym roku byłaś aniołkiem :wink: :D
kochany, nie tylko w 78 wciąż byłam aniołkiem, ale nadal nim jestem i to aniołkiem ... wiesz jakim :wink:
chociaż może już zapomniałeś ... :-?
a propos, zwrot 77 oznacza ponoć 'nieskończoność' (hebr.) [cieszysz się ? :wink:];
skądiś też pamiętam, że to były skrócone życzenia powodzenia.. :D
no to widzisz rok urodzenia mam wspaniały, gorzej z datą dzienną :lol: , na którą nawet dwie siódemki, jak się okazuje, nie pomogą ...
Przepraszam, ale dla mnie to już są kpiny....... :o . Albo prowokacja.
Może także z okazji każdego pójścia na mszę będziemy dawać prezenty dzieciakom. Paranoja sięga szczytów.
chodzi tylko o to, że skoro Adam, jako świadek, chce dać jakis prezent, to my po pierwsze stanowczo oponujemy przeciwko gotówce, a po drugie, chcemy, aby był to prezent skromny, symboliczny i odpowiedni do okazji (podac przykład juz trudniej :D - tylko książka przychodzi mi do głowy, albo srebrny krzyżyk z łańcuszkiem, jak Edzia proponuje)
agniesia
23-03-2005, 11:28
Nie spotkalam sie z dawaniem prezentow na bierzmowanie.
Bierzmowanie - biskup namaszcza, swiadek trzyma reke na ramieniu, duch sw. wstepuje w bierzmowanego, a swiadek jest dumny. Pora na refleksje a nie prezenty.
Pierwszy raz słyszę żeby na Bierzmowanie dawać prezenty?
Paty.
Może prezent to za wielkie słowo, bardziej pasuje tu pamiątka.
Cóż co kraj to obyczaj, na Śląsku praktykowany...
ponury63
23-03-2005, 13:00
Przypomniało mi się, że sam w podobnej sytuacji dałem piękne wydanie Nowego Testamentu. Były to jeszcze czasy dość siermiężnej krajowej sztuki edytorskiej, a dzieło wydało Brytyjskie i Zagraniczne Towarzystwo Biblijne.
Naprawdę warto skonsultować się z rodzicami dziecka, i zdecydowanie niech nie będą to pieniądze.
nie tylko w 78 wciąż byłam aniołkiem, ale nadal nim jestem i to aniołkiem ... wiesz jakim :wink:
chociaż może już zapomniałeś ... :-?
...jakżesz mógłbym zapomnieć :oops: :wink: :D
aniołki... bierzmowanie... chyba nie mijamy się za bardzo z tematem ? :roll:
smutna lidka
23-03-2005, 14:00
Jeśli by to kogoś, nie daj Boże :D zainteresowało, to powiem tylko, że brakujące słowo to rzecz jasna "grzeczniuteńkim", nie wiem dlaczego Ponury się czerwieni, i przynajmniej ja absolutnie nie mijam się z tematem. Ani, ani.
Nie spotkalam sie z dawaniem prezentow na bierzmowanie.
Bierzmowanie - biskup namaszcza, swiadek trzyma reke na ramieniu, duch sw. wstepuje w bierzmowanego, a swiadek jest dumny. Pora na refleksje a nie prezenty.
Agniesiu zgadzam się z Tobą. Rzeczywiście bierzmowanie to możliwość przyjęcia sakramentu pierwszy raz świadomie przez młodego katolika. Bo przecież chrzest, czy I komunia nie jest do końca własnym wyborem choćby ze względu na wiek.
M@riusz_Radom
23-03-2005, 14:08
No tak, najpierw się mówi, że zarodek w łonie matki to dziecko, a teraz się dowiaduję, że 8 letnie dziecko nie jest świadome tego co robi ;)
ponury63
23-03-2005, 14:31
Mariusz ? Bijesz w imponderabilia :lol:
nie wiem dlaczego Ponury się czerwieni
Czerwienię się ze wstydu, że mógłbym zapomnieć :oops: o grzeczniuteńkim aniołku... :D
M@riusz_Radom
23-03-2005, 14:36
Mariusz ? Bijesz w imponderabilia :lol:
Gdzieżbym śmiał ;) Ale tak mówią :lol:
Może prezent to za wielkie słowo, bardziej pasuje tu pamiątka.
Cóż co kraj to obyczaj, na Śląsku praktykowany...
Moze raczej powinieneim uzyc sformuowania "pamiątka"
U nas jest to praktykowane.
Co prawda to niby nie Slask,tu gdzie mieszkam - zainteresowani wiedza o co chodzi ;)
Chyba skoncentruje sie na encyklopedii multimedialnej - jak ponury63 sugerowal.
Dzieki za wszelkie sugestie
Ja nic nie dostalam na bierzmowaniu.U nas nie ma takiego zwyczaju
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin