PDA

Zobacz pełną wersję : Dziennik Budowy czyli niemożliwe staje się możliwe



i_ska
23-03-2005, 08:29
Witam wszystkich

No tak i mnie też dosięgło pragnienie posiadania własnego skrawka ziemi i domku na nim. Ale od początku
było to z końcem roku 2003.

Nigdy ale to nigdy nie chciałam posiadać domu, bałam się mieszkać w domu, owszem podobały mi się, często oglądałam czasopisma z projektami ale moim marzeniem było własne M4 w 4 rodzinnej kamienicy lub w świeżo odremontowanych w naszym mieście bloków po byłej armii radzieckiej, która twardo stacjonowała w naszym Kraju (a szczególnie w moim mieście) do czasów Wałęsy. Razem z moim mężem (który jeszcze nim nie jest ale tak go nazywam dla wygody nazewnictwa) rozglądalismy się za czymś dla nas, on od początku chciał dom i tylko dom bo nie chciał słuchać jak sąsiad się załatwia lub śpiewa w łazience albo imprezuje, chodził ze mną oglądać te miszkanie ale tylko robił to dla mnie a ja z wypiekami czytała ogłoszenia w internecie bo chciała zrobić zakup do 1 maja 2004 kiedy to po wejściu do Unii wszystko miało drastycznie podrożeć.

i_ska
24-03-2005, 07:52
Witam ponownie

Wow właśnie zauważyłam piewrsze komentarze do mojego dziennika, jak to fajnie poczytac takie komentarze dzięki Wam!!!

Ale ciąg dalszy moich perypetii.

Marzec 2004

Szlag mnie trafia, bo mieszkań jak na lekarstwo a Unia tuż, tuż co ładne mieszkanie takie które mnie powala na kolana to cena taaaaaaakaaaaa, że kubeł zimnej wody to pryszcz, ludziska korzystają i windują ceny że hej za 78 m2 w bloku - 120 000 zł !!!!!!! bozsssssssss, mieskzanie z teściami juz mnie męczy, na mieszkanie żadnych widoków, nocami ryczę, bo kasę jaką przeznaczyłam na mieszkanie nie wystarczy, rodzice zadeklarowali jeszcze 30 000, no ale jeszcze brakuje, a jak wejdziemy do Unii to kaplica, wszyscy straszą wokoło.

Siedzę w pracy i czytam ogłoszenia na necie, nic i nic, w pewnym momencie podchodzi do mnie moja koleżanka z pokoju obok i mówi, słuchaj ja kupuję działkę budowlaną od faceta tanio, uzbrojenie w pobliżu, cena 1500 za ar (12arów) w miesjcu gdzie jest las wokoło a dojazd do miast leżących po obu stronach super busy co 20 min prosto do mojej pracy. Zastanów się jak masz wywalić 120 tyś na mieszkanko w bloku to dołóż jeszcze 80 i masz włsny dom i ogród. Zastanów się propozycja ważna do kwietnia. Facet chce je pchnąć.

Pukam się w czoło i mówię do siebie 80 tyś dołóż !! skąd kredyt o nie!!!! nie chcę domu a budowa nawet mi sie nie śni!!!. W domu dzielę się propozycją z mężem, który się ożywia i wypytuje mnie gdzie, co i jak, odpowiadałam na odczepnego.

W piątek po pracy jadę do rodziców, opowiadam im przy okazji braku tematu do rozmów o propozycji koleżanki i wieczorem zabieram się do domu. ok 22 mam telefon od rodziców mama mówi " wiesz dziecko tak przemyśleliśmy ta propozycję i uradziliśmy kupuj tą działkę, pomożemy nie zastanawiaj się" i stało się jakby piorun we mnie strzelił. Jak nigdy nie mogłam doczekać się ranka kiedy spotkam kumpelkę z pracy.

i_ska
24-03-2005, 08:11
Kwiecień 2004

No klamka zapadła, działka zarezerwowana, piękna okolica zakochałam się czekamy na notariusza i załatwianie spraw, w Urzędzie Gminy spradziłam czy jest już plan zagospodarowania przestrzennego bo w telewizji straszą, że są niewżne wydane gdzieś tam po jakimś czasie, - Pani mnie informuje -JEST!!!! nasze działki są pod zabudowę usługowo - mieszkalną, cieszę się jak głupia, z koleżanką pchamy ten wóżek dalej, siedzimy i oglądamy projekty domów, po wielu bojach jest dla mnie najlepszy to ORION 1 i CAŁY W NIEZAPOMINAJKACH 2 koleżnka też na to stawia, myślę sobie, że dwa takie same obok siebie to głupio ale co mi tam.

23 kiecień 2004 tuż przed Vatem 22% podpisuję AKT notarialny, pani odczytała coś tam, ale ja się ze stresu trzęsłam i nic nie pamiętam, mam akt i jako szczęśliwa posiadaczka ziemii wracam do domu i wszystkim pokazuję. Cieszymy się jak dzieci, kupujemy szmapana i jedziemy na dziłkę oblać to!!!!!!!

MAJ 2004
Siedzimy z koleżanką i wydzwaniamy do geodetów, bo ponoć jakieś mapki trzeba zrobić, na 4 geodetów 1 był w biurze i został jednogłosnie wybrany, do reszty nie dzwonimy bo nie chcemy czekać obie po pracy jedziemy do niego i umawiamy się na mapki. Pan mówi, iż jako że obie w tym samym miejscu to będzie taniej 600 za mapkę. Fajnie 3/4 mojej pensji :lol:
Rano koleżanka mówi, ja nie robię mapki u tego pana bo mam gdzieś tam w rodzinie i on za mapkę i wznowienie granic działki weźmie odemnie mniej niż tamten chcei że jak ja chce to też mogę z nią u niego robić. Odmówiłam bo jestem z zasady lojalna i jak z panem się umówiłam to dotrzymam słowa.

koniec maja mapki porobione 900 zł zapłaciłam bo byłam sama i zniżki nie było :cry: za wznowienie granic działki + wyznaczenie budynku pan policzy mi tylko 500 zł jak do niego przyjdę z projektem.

i_ska
25-03-2005, 07:54
Czerwiec 2004

Mapki już mam, kumpela też przynosimy do pracy oglądamy i cieszymy się jak głupie do sera :lol: zasatanawiamy się co dalej, ktos nam podopowiada, że o warunki techniczne trza się postarać. Wydzwaniamy do instytucji po nazwą energetyka, gazownia i wodociągi. Kumpela nie może pisze mi upoważnienie do złożenia wniosków, wsiadam w busa i do miasta w energetyce składam wniosek, upoważnienie koleżanki nic nie daje musi sama, składam swój z portfela znika 146 zł jade go gazowni tu pan przyjmyje oba wnioski, bardzo szczegółowe, wisze na komórce i pytam kumpele o szczegóły pobór gazu itp itp. oddaje panu wnioski pan mówi do zapłaty 0 zł :o szok w wodociągach Pani mi mówi że warunki wod-kan to nie ich działka do Urzędu Gminy mam jechać :x dzisiaj już a późno panie nie chcą załatwić nic bo juz 15,05.

i_ska
25-03-2005, 08:05
Czerwca 2004 cd.

Jestem u Pani architekt, podała mi cenę za projekt 3000 zł no może być ujdzie, zgodziłam się wpłaciłam zaliczkę i powiedziałam co mi się widzi. Pani skrzętnie notowała i powiedziała, że po urlopie zabierze się za nasze projekty czyli w połowie lipca :cry: no cóż.

Siedzimy w pracy z koleżnką i wolnych chwilach oglądamy strony muratora i innych portali budowlanych załamujemy sie powoli bo czytamy co i za ile. W domu z mężem liczę swoje oszczędności cóż bez kredytu sie nie obejdzie :-? ale to w przyszłym roku.

Opowiadam w pracy o moim przedsięwzięciu, niektórzy gratulują pomysłu inni głupoty cóż co kraj to obyczaj, siedząca znajoma która nimochodem usłyszała jak to mnie rodzice sponsorują, zapytała a jak ty się wytłumaczysz w US skąd masz te pieniądze. Pukam się w czoło na jak to jak powiem że rodzice dali. Znajoma dała mi wykład jak to potem może wyglądac i jaki są kary za ukryte dochody. :roll: :o :x

Koniec czerwca jestem zdruzgotana :cry: szybka narada rodzinna robimy darowizny nie ma wyjścia. US zyskał na naszych podatkach o darowizny. Boszzzzzzzzzzzzzz co za kraj.

i_ska
29-03-2005, 07:12
Lipiec 2004

Nadal czekam na warunki techiczne przyłączy (gaz, wod-kan i energetyka) w między czasie urlopuję się w totalnej głuszy gdzieś gdzie wróble zawracają, wracam do pracy wypoczęta i pełna chęci zrobienia rzeczy niemożliwych a tu koleżnka nie powoli dobija. Mówi, że była w firmie która odpowiada za przyłacza wod-kan zapytać się o warunki. Pan jej powiedział, że sieć wod-kan najbliższa naszych działek jest w drodze czyli ok 200 m i trzeba na własną rękę zrobić ten kawałek sieci i przyłącza do naszych działek pan wycenił to ok 30 tyś. Aż usiadłam z wrażenia :o 30 tyś !!!!!!!! kumpela mnie poprawia i mówi 15 tyś bo my dwie, trzeba podzwonić po sąsiadach to koszty się zmniejszą, jakoś to mnie nie pociesza bo przed nami tylko jeden sąsiad jest, który kupił działkę ale do odsprzedania na odpowidnich dla niego warunkach. :-?

Tydzień później mam warunki wod - kan i dostaję warunki z gazowni - ODMOWNIE, szanowny koncern gazowy tłumaczy się tym iż najbliższa sieć jest 250 m od naszych działek i jest to dla nich nieopłacalne i basta. :cry:

Dzwonimy z kumpelą do gazowni i pytamy dlaczego???? Pan coś mówi i mówi każe pismo napisać, ilu sąsiadów będzie i wogóle, piszemy i wysyłamy. (nadmieniam iż sieć wod-kan idzie z innej strony a gazowa z drugiej) z tej o gazowej mam 8 sąsiadów. Dzwoni mój Ded mówi, że przyszło pismo z energetyki mam zgodę są warunki trzeba umowę podpisać i wpłacić 2000 zł :lol: super.

Zawozimy z kumpelą warunki do projektantki, przy okazji oglądamy już cząstkowe projetky, jestem zadowolona bo super rozwiązała mój problem przodu domku, kumpela nie wścieka się cos jej nie gra.

i_ska
29-03-2005, 07:31
Sierpień 2004

Mamy odpowiedź z gazowni sieć wyceniona na 13 tyś ( 13/8 = ok 1700 zł) znośnie, jedziemy z kumpelą do Pana który działki sprzedawał, żeby dał nam namiary na sąsiadów przed nami, dał nam wszystkie numery i powiedział, że jeden z nich to jego rodzina i on zgadza się na podział kosztów gazowni :lol: .
W pracy wydzwaniamy do ludzi, nie wszystkich zastajemy ale tak wyglądały rozmowy z tymi co ich zastaliśmy. Sąsiad nr 1 - dzwonię i produkuję się, że sieć, że koszty że tyle i tyle, że wartość działek może wzrosnąć jak będzie chciała sprzedać i wogóle i wogóle pani się w tle nic nie odzywa pytam więc czy jest tam a pani mi na to "skąd Pani ma mój numer telefonu???" no nie pierd..... słuchawką :evil: co za młotek z tej baby. Czerwona ze złości przekazuję pałeczkę kumpeli, ona dzwoni sąsiad nr 2 - kumpela się prodkuje i otrzymuje odpowiedź " to działki syna (aż dwie wow), on w niemczech ona za niego nie może nic podjąć" dalej nie dzwonimy mamy dość.

Połowa sierpnia 2004 r. mamy gotowe projekty, pani dzwoni i nas zawiadamia, jadę z moim dedim bo dysponuje autem a pani na zadupiu mieszka, odbieram projekt wypłukuję się z kasy kumpela odbiera po mnie, też piszczy bo kasa leci. Na drugi dzień zawozimy obie do starostwa po wydanie zgody na budowę. W strostwie trzeba coś tam wypełnić w dokumentach i wniskach Pani cholernie miła pomaga mi, wogóle wszyscy mili są zastanwaiam się czy walczą o mianio "Urząd przyjazny".

i_ska
30-03-2005, 10:15
Sierpień /Wrzesień 2004 r.

Wszystko gra, poskładane świstki i projekty, odwiedzam pana geodetę i prosze aby już wyznaczył mi dom i granice działki bo nie mogę się doczekać jak to będzie wyglądało, pan się smieje i mówi, że niecierpliwa jestem ale przystaje na moją propozycję, przy okazji kumpela też chce. Pan pyta czy humus zdjęty :o o kurna a co to ????? pytam, pan się znowu smieje i mówi warstawa ziemi czy zdjęta. No nie, wobec czego idziemy z kumpelą do naszej projektanki i pytamy co za humus i jak go zdjąć, (muszę zaznaczyc że moja projektantka wzięła obowiązki kierownika budowy u mnie, kumpela ma pana bo jej dom to prawdziwa hacjenda i pani nie da rady), pani mówi, że fadroma musi wjechać i zebrać wierzchnią warstwę ziemii, daje nam namiary na pana, który mieszka niedaleko i dysponuje sprzętem ciężkim. Mąż kumpeli dzwoni do pana i uamwia sią na dzień następny rano. Nikt nie może tam być rano z nas posyłam więc mojego Dediego, jedzie z chęcią i wszysko komentuje mi przez telefon humus zdjety u mnie i kumpeli. :lol:

i_ska
19-04-2005, 13:59
Jest mam stronkę wypuszczam pierwsze zdjatka moej działeczki już po zdjęciu humusa :D
tutaj rodzinka na działce widać pomarańczowe kołki domu
http://i-ska.fm.interia.pl/d1.jpg

drugie zdjęcie
http://i-ska.fm.interia.pl/d2.jpg

nie wiem czy zadziała, u koleżanki działa stronka, jakby co piszcie w komentarzach.

i_ska
19-04-2005, 16:24
Pażdziernik 2004

No i jest decyzja mam pozwolenie na budowę, jadę do starostwa odbieram decyzję mam 14 dni na uprawomocnienie się jej, potem wypełnić jeszcze oświadczenie kierownika, złożyć zawiadomienie do Inspektroatu nadzowru budowlanego o rozpoczęciu budowy kupić dzinnik budowy i załatwić tablicę informacyjną i mozna zaczynać. Dostałam od znajomego mojego taty telefon faceta, który wylewa fundamenty jest uczciwy i rzetelny, dzwonimy z koleżanką do niego facet się zgadza umawiamy się na budowie. Jestem pierwsza przyjechałam busem bo nie dysponuję autem, pan trafia bezbłędnie, chociaz miałam obawy bo na nasze działki nie mają jeszcze jako tajkiej drogi, zaraz przyjeżdża kumpela z mężem i moja kierowniczką budowy, pies kumpeli demoluje mi kołki które wyznaczają dom :x postanowilismy nie zwracać na niego uwagi, przestał w ziemii zostały mi tylko dziury. Zaczynamy rozmawiać co i jak i za ile kto załatwia koparki (fadromy), nagle do akcji wkracza moja kierowniczka zalewa pana potokiem budowlanych pytań, pan się lekko dziwi nagłym atakiem i zaczyna się trochę denerwować, bo nie lubi agresywnych ludzi i nie wie do czego maja służyc te pytania, on mówi o czym innym a ona pyta o co innego rzucili się sobie do gardeł, zaczynają się żreć ja nie wiem co robić facet w pewnym momencie zdenerwowany atakiem rozwścieczonej pani dziekuje mi za kontakt i idzie do samochodu ja nie wiem co robić :o odciągam panią kierownik na bok kumpela ratuje sytuację łagodzi obie strony pan wraca, ja trzymam z dala panią kierownik i coś pieprzę, że dom mi się wydaje za mały bo te kołki za blisko, pani mówi, że to na płaszczyźnie płaskiej tak sie wydaje jak staną mury to będę mówić, że za duży. Kumpela dobija targu fundamenty 3500 zł robocizna ławy fundamentowe 2000 zł u niej drożej bo ona robi piwnice, wykop na prawie 3 m w dół.

i_ska
19-04-2005, 16:33
Nadal Październik 2004

Jest super pogoda cieplutko, aby tak dalej bo bardzo chcę w tym roku wyjść z ziemii, decyzja już prawomocna dali pieczęć w starostwie, rejestruję dziennik, pierwsze wpisy robi Pan geodeta, wow ale fajnie zaczęło się. Pan od fundamentów już wykopał dziury pod fundamenty ziemii coraz więcej na mojej działceczce, lekkie góry się robią, pan się śmieje i mówi, że mi jeszcze zabraknie tego piasku.
W sobotę jedziemy z rodzinką na działeczkę o jakie moje było zaskoczenie jak szalunki założone zobaczyłam i zarysował mi sie mój domek (ale jakiś taki mały patrz: złudzenie optyczne).

i_ska
20-04-2005, 06:52
a oto moje szalunki, może to żadna rewelacja ale ja piałam z radości.

http://i-ska.fm.interia.pl/d4.jpg

i_ska
20-04-2005, 07:11
Listopad 2004

No i się zaczęło, Po wyłożeniu szalunków Pan bojąc się nadchodzącego zimna, chciał jak najszybciej zalać betonem, jako laik w tych sparwach powierzyłam Panu zakupy betonu i stali, mam szczęście pan jest uczciwy, każdy zakup relacjonuje mi przez telefon i rozlicza z faktur, stal udało mu się kupić z wielkim rabatem dla mnie i kumpeli, zaczyna się układanie zbrojenia, Pan dzwoni do mnie, że kierownik budowy musi przyjechać odebrać zbrojenie, przy okazji pyta czy aby przyjedzie ta sama Pani co ostatnio była?? mówię, że tak Pan mówi, że jego nie będzie w takim bądź razie będą jego ludzie.
Powiadomiłam moją kierowniczkę, przyjedzie i odbierze. Dzwoni do mnie ok 12 i mówi stal pięknie położona, Pani bardzo z brygady zadowolona, panowie znają się na rzeczy można lać beton.
A oto zdjęcia z układania stali (niezbyt dobre bo obiektyw zaparował)

http://i-ska.fm.interia.pl/d5.jpg

i_ska
20-04-2005, 07:36
Listopad 2004 c.d.

Zamówiono beton zamiast B-15 przywieźli B-20 w cenie B-15, fajnie pomyłka na moją korzyść o wyrównaniu w kasie nie było mowy, ich pomyłka moja korzyść, na razie wszyscy tacy mili, aż chce się robić i płacić, przyjechała gruszka, wylała beton i pojechała, na miejscu oczywiście był mój tato i pilnował czy aby wszystko było w porządku, za kilka dni ściągną szalunki nadal jest ciepło, więc nie ma obaw.

http://i-ska.fm.interia.pl/d6.jpg - zalany beton

http://i-ska.fm.interia.pl/d7.jpg - po zdjęciu szlaunków

http://i-ska.fm.interia.pl/d8.jpg

Następny etap wchodzą murarze i robią fundamenty trzeba szykować kase na bloczki ech... kończy się kasa trzeba o jakiś kredycik się postarać.

i_ska
21-04-2005, 06:56
Listopad / grudzień 2004

Po zakończeniu moich ław, ekipa przeszła na sąsiedną działkę do mojej koleżnki, ja czekałam az tam skończą i zaczną u mnie dalej bloczki kłaść, przyjechały już palety z bloczkami, oczywiście Pan który przywiózł bloczki zaboksował się w błocie, bo ostatnio strasznie padało i zrobiło się błoto po kolana, więc pan wywalił te bloczki 50 m od mojej działki, myślałam, ze go zabiję, ciekawe kto będzie teraz woził je na moją działkę, a można było wycofać i objechać to błoto, no ale po co myśleć. :evil: Okazało się, że ekipa od ław to nie ta sama co od fundamentów, więc na drugi dzień na mojej działce zawrzało, przyjechało 3 panów murarzy, juz na sam widok widać, że to murarze z prawdziwego zdarzenia (fioletowe noski i 3 zgrzewki piwka) :lol: ale nie ma co wzięli się ostro do roboty, był straszny kłopot, bo na naszych działkach brak prądu i wody o gazie nie wspomnę). Panowie mieszkali wioskę dalej więc wodę wozili w beczkach a cement rozrabiali ręcznie, mój tato często też im przywoził wodę w beczkach. Narzekali strasznie ale pracowali, w między czasie na budowie zjawiła się kierowniczka powiedziała, ze może być ale mogło być lepiej, tam czegoś nie dopracowali, tam coś odpryskuje (kurcze mieszka blisko mogła wpaść raz na tydzień i zobaczyć postępy), panowie obiecali porpawić, dobrze, że mój tato tam był prawie codziennie i pilnował, chociaż wcale nie trzeba było, bo oni podobno bardzo pracowici są :D
oto rezulaty
http://i-ska.fm.interia.pl/d9.jpg

i_ska
21-04-2005, 07:05
Grudzień 2004 przed samymi świętami

Koniec, koniec panowie skończyli zainkasowali 2000 zł i się przeniesili się do kupmeli, powoli nastawały mrozy, panowie uwijali się jak w ukropie, aby zdążyć przed sylwestrem. Ledwo skończyli u kumpeli zrobiło się zimno jak na Syberii i tak zrobione fundamenty mają czekać do wiosny.

http://i-ska.fm.interia.pl/d11.jpg

http://i-ska.fm.interia.pl/d12.jpg

i_ska
22-04-2005, 07:12
Styczeń 2005

Styczeń powitał nas raczej mało zimową pogodą, ten miesiąc postanowiłam spędzić na szukaniu w miare rozsądnych hurtowni, które mają dużo materiałów w korzystnych cenach, okazało się, że przysłowie "klient nasz Pan" to puste słowa, :cry: dwie pierwsze hurtownie z materiałami budowalnymi odpadły na starcie, małe zainteresowane klientem, nie wiem może ja nie budzę zainteresowania jako potencjalny kilent, przez 20 min chodziłam po hurtowni i nikt nie zaianteresował się co chcę, wyszłam, druga - pan zapytał łaskawie w czym może pomóc, ale kiedy powiedziałam, że mam projekt do wyceny matriałów budowlanych to się lekko skrzywił, bo to bo tamto, więc zapytałam ile kosztuje bloczek SILKI Xella powiedział 4,20 brutto - to podziekowałam bo w internecie wyczytałam, że mozna kupic już za 3,60 zł brutto. Kiedy obeszłam tak kilka hurtowni miałam dość, powiedziałam, że nie mam ochoty już dalej szukać.
Następnego dnia zadzwonił do mnie mój tato, że znalazł fajną hurtownię mają silkę i wogóle kompetentni ludzie, powiedziałam o tym kumpeli, która też była zawiedziona poszukiwaniami i pojechałysmy tam, okazało się , że rzeczywiście bardzo mili i kompetentni ludzie skserowali projekty, doradzili, nie próbowli nas na nic namawiać, naciągać, SILKA 3,65 zł brutto z transportem :lol: na następny dzień miałysmy wycenę wszystkich materiałów na mój i kumpeli dom, policzone bloczki, rynny, kleje, kominy itp. cena wszystkich materiałów na mój domek 48 tyś :-? dla mnie może być cena, ale bez kredytu się nie obejdzie, starczyło mi tylko na zakup SILKI na ściany zew.

i_ska
22-04-2005, 07:28
Styczeń 2005 c.d.

Zakupione bloczki mogły do czasu rozpoczęcia budowy spocząć na placu hurtowni, obiecałam, że do 14 lutego je zabiorę, ponieważ prognozy pogody zapowiadają, że będzie ok 17 st. na plusie :D zaczęłam się rozglądać za wykonawcą, mój teść podsunął mi swojego znajomego z sąsiedniej ulicy, dał mu projekt Pan wycenił robociznę za mury zew + wew + strop bez dachu 7000 zł :lol: zadowoliło mnie to powiedziałam o tym koleżnce, też umówili się z nim na wycenę i na tym nasza znajomość się skończyła z panem od budowy, kiedy chcielismy więcej konkretów, pan wymigiwał się to wyjazdem do Niemiec, to nie miał czasu na spotkanie się z nami to to to tamto, zrezygnowałam z niego, moja kierownik budowy podsunęła mi faceta który jest drogi ale solidny i uczciwy, zaprosiłam go na budowę, obejrzał fundamenty, powiedział co można jeszcze zrobić, kiedy nie mamy jeszcze prądu.
- nawieźć piasku aby zasypać fundamenty,
- położyć hydraulikę,
- zalać płytę.
oczywiście po bliskiej płaczu interwencji mojej i koleżanki nasze projekty przyłączy zostały skierowane z Energetyki do biur projektowych szybciej obiecali, że na wiosnę będzie prąd, trochę późno, zaczęłam się szybko starać o prąd budowlany, dostałam w dwa tygodnie warunki przyłącza ALE TERAZ:
- sama muszę wynając ludzi do wykonania przyłączenia od wskazanego słupa do skrzynki, która musze sama zakupić i ustawić
- odległość od słupa do mojej działki 250 m (koszt kabla 1000 zł + koszt wykonania 1000 zł skrzynka ok 200 zł) za dużo rezygnuję z podpisania umowy i czekam na wiosne tym bardziej, że śnieg spadł i z moich planów nici.
Dałam tylko Panu do wyceny mój dom (ROBOCIZNA)

i_ska
26-04-2005, 07:22
Luty 2005

Wciąż nie mamy koncepcji na to jak uzbroić działke, paradoks wokoło gaz, woda, kanaliza a my nie możemy uzbroić działki, bo za drogo albo dla nas albo dla firmy, więc stoję z budową, brak wody prądu uniemożliwia jakiekolwiek działania, zaczynam rozglądać się za kredytem popytałam kilku znajomych, którzy brali kedyty, wychodzi BPH i PKO BP, ponieważ BPH jest bliżej domu więc postawiono na BPH. No i się zaczęło bardzo miła Pani poinformowała mnie, że sama z moimi zarobkami nie mam szans na taki kredyt, lepiej łączyć z kimś kto ma większe. Oczywiście narada rodzinna, mój przyszły nie brany pod uwagę trzymam go w rezerwie jakby kiedyś jeszcze jakiś kredyt był potrzebny, rodzice wyrażają zgodę i jedziemy do banku po dalsze informacje, Pani wita nas ponownie, informuje jaką zdolnośc mamy ufff dużo większa niż chcemy, dostajemy pakiet papierów do wypełnienia i heja.

i_ska
26-04-2005, 07:36
Koniec Lutego 2005

Mamy już wszystki papiery powypełniane, jedziemy do banku złożyć, tym razem trafiamy do Pana, pan w żółwim tempie przegląda najpierw nas potem papiery, jak się coś podpytujemy robi dziwne miny jakbym pieprdoły gadała (może gadałam), zabrał dokumnety i dodał jeszcze inne najgorszy harmonogram prac i kosztów (jak ja to lubię :evil: ) poinformował mnie, że z tym zazwyczaj to jeździ się do kierowników budowy. Pojechałam i powiedziałam pani o tym powiedziała, ze robi oczywiście 100 za zrobienie, OK jak trzeba to trzeba, zostawiłam i pojechałam do domu.
Dostałam ponowne pismo od Wójta na finansowanie sieci wod-kan nie mam co liczyć a na zwrot kosztów (30 tyś) też nie chyba, że w 2010 roku, zapytałam o finanse z Unii, wysmiał mnie, pewnie przeznaczył już na kostki brukowe dla bogatych dzielnic naszego miasta. Pytam w firmie wykonującej sieci wod-kan jak to jest jak zrobię sama sieć, Pan mówi, że za każde późniejsze przyłaczenie się do tej sieci będę miała prawo do wydania zgody i mogę pobierać kase (zwrot kosztów), ale jest jeden feler, do naszej sieci może przyłaczyc się tylko 3 klientów (ja, kumpela i przedemną pan), pan nie będzie się budował w najbliższym 10-leciu więc odpada, wszystko odpada :(

i_ska
26-04-2005, 07:43
Marzec 2005

Dzwoni kierownik budowy ma dla mnie to zestawienie prac i kosztów, przy okazji nadmieniła, że takiego jeszcze nie robiła, że jest bez sensu sformułowane itp. i dziwny jest i jej podpis nie jest tu potrzebny, tylko mój i za to nie weźmie nic :lol: super 100 w kieszeni.
Jedziemy znowu do banku zostawiamy zestawienie, pan mówi, że zadzwoni jak będzie decyzja.
Zima nie odpuszcza, zimno snieg leży na polach po pas. W między czasie dzwonię do hurtowni czy cegły mogą jeszcze poleżeć, Pani się smieje i mówi, że oczywiście, uffff :lol: fajnie.
Kumpela na macierzyńskim zostałam sama, nie załatwiam nic bo co, kasy brak, mediów brak, ręce mi opadają. :cry:

i_ska
27-04-2005, 08:54
Marzec 2005 c.d.

Pogoda zrobiła sie lepsza :lol: dzwonił Pan od budowy chce się spotkać na budowie ma wycenę domu dla mnie :lol:
Po pracy jadę z rodzicami i najukochańszym psem na świecie na działkę, mąż nie może bo zarabia na domek :-? Pan już jest.
Mury + stropy + ścianki działowe + kominy = 13 000 zł robocizna (może być) tym bardziej, że facet w naszej okolicy wybudował full domów i są dobrze zrobione.
Pan mówi, że jutro zaczyna kłaść hydraulikę, powiedział, że domówi piasku na zasypanie funadmetów, wynajmie skoczka ubije piasek i zaleje płytkę, powiem, że dotychczasowym moim marzeniem było wejść na płytkę domku :P .
Minał tydzień zadzwonił Pan że płytka została wylana i zaprasza na rozliczenie się z faktur, oczywiście przyjechałam, Pan mówił co zrobił i jak rozliczył faktury i umówiliśmy się, że jak pociągną prąd to dam znać i zacznie układać mury.
Podsumowanie: 3000 zł beton + siatka
robocizna - 600 zł :-?

i_ska
27-04-2005, 09:06
Marzec/Kwiecień 2005

Wkrótce będą aktualne zdjęcia z mojej budowy :lol: szkoda, ze nia mam cyfrówki, ale mój mąż mówi, że to teraz zbędny wydatek :evil:
Z banku się nie odzywają :( w ulotce napisane było decyzja w 4 dni szybkie załatwienie formalności a tu miesiąc mija i cisza :cry:
Dzwonię do banku, pytam, Pan mi odpwiada, że brakuje dokumentów :evil: no cholerka to ja mam dzwonić i się dopytywać, czas leci zaraz wszystkie papiery stracą ważność (tj, księga wieczysta, wypis z rejestru gruntu itp.) Pan mówi, że brakuje dokumentów potwierdzających środki własne ( o cholera a ja wpisałam tak na wyrost prawie 60 dych) :o
Zebrałam wszystkie lokaty, fundusze inwestycyje moje i rodziców, akcje obligacje ufffffff jest nawet o 5 tyś więcej)
Pędzimy do banku, Pana nie ma dzisiaj przyjmuje nas pani bardzo miła odbiera dokumenty, mówi przy okazji, że dyceyzja o przyznaniu kredytu już dawno jest z 7 marca pozytywna i dziwi się, że ja nic nie wiem, więc składamy dokumenty Pani liczy jest wychodzimy z triumfalnymi minami. :wink:

i_ska
27-04-2005, 09:17
Kwiecień 2005
Na początku dokładnie 1 kwietnia telefon z banku, Pani informuje mnie, że niestety ale dokumenty typu akcje i fundusze inwestycyjne brane są tylko w 50% ich wartości :o :o :o bozsssssssssss, pytam dlaczego???? no takie przepisy. Ale donieślismy jeszcze inne lokaty, które załaożyliśmy całkiem niedawno :lol: i jest OK.
7 kwietnia jedziemy podpisać cyrograf, trwa to ok 2 godzin (czytanie umowy, wypełnianie i podpsiywanie umowy, PCC1/PCC1a) klienci za mną chcą mnie zjeść.
Z wypiekami na twarzy wychodzimy z banku (ale to jeszcze nie wszystko trzeba uruchomić konto i donieść znaczki skarbowe za 15 zł). :-? bozssssss

i_ska
29-04-2005, 10:00
Kwiecień 2005

Jest kredyt, prądu na działce brak, panowie mówią, że bez tego ani rusz, mam im dać znać jak będzie prąd to wchodzą :cry: łatwo powiedzieć, zaczynam dzwonić po wydziałach EnrgiiPro Koncern, o informację na temat sieci w mojej wsi, przełączają mnie tylko z pokoju do pokoju, każą oddzwaniać i ciągle nikt nic nie wie o naszej inwestycji :evil: wreszcie rano w pracy mam telefon, Pani miła daje mi namiary na pana który dostał to zlecenie, dzwonię do niego pan mówi, że 18-19 kwiecień wchodzą :lol: :lol: super, Pan mówi, że to ze 4 dni roboty potem odbiór około 5 dni i mam prąd z radości dzwonię do kumpeli i informuję ją o tym, a ona na to a woda ??? co z wodą??? i znowu mam doła, właśnie co z wodą na studnię nie mam co liczyć ziemia żwirowa do tego wieś położona na lekkim wzniesieniu w odniesieniu do okolicy :x hmm nie mam pomysłu.
Po pracy wracając do domu natknęlam się na biuro firmy URZĘDOWSKI, a ponieważ bardzo chcę drewniane okna wlazłam do biura i pokazałam projekt. Pani była bardzo kompetentna, miła i miała dużo do powiedzenia na temat okien (lubię ludzi którzy mają coś do powiedzenia na temat swojego produktu), wzięła projekt i powiedziała, że zadzwoni jak będzie wycena.

i_ska
29-04-2005, 10:10
18 kwiecień

Tato o 7 rano informuje mnie telefonicznie z działki, dziecko tu nikt nic nie robi !!!!!(ma na myśli panów od prądu), mówię mu że jest za wcześnie, że pewnie około 10-11 zaczną coś robić trochę mnie ta stagnacja denerwuje, ale nic obiecali to obiecali.

19 Kwiecień

Tato o 7 rano informuje mnie telefonicznie z działki dziecko tu nikt nic nie robi !!!!!(ma na myśli panów od prądu), tłumaczę mu może dzisiaj wejdą sama trochę z nerwów cedzę przez żeby. Wieczorkim jedziemy z innym pieskiem i mężem i jego rodzicami na działeczkę. Mój mąż wykrzykuje dlaczegu tu nikt nic nie robi!!!!! :o ot eureka pomyślałam.

[20 Kwiecień
Tato o 7.30 rano informuje mnie telefonicznie z działki dziecko tu nikt nic nie robi !!!!!(ma na myśli panów od prądu), w tym momencie rzucam przez słuchawkę kilka niecenzuralnych słów i obiecuję, że zadzwonię do tego Pana i zapytam co jest do cholery :evil: .Walę w klawisze od telefonu znany numer telefonu i czekam ...... Pan odbiera słuchawkę pytam grzecznie acz stanowczo, kiedy?????. Pan mówi 25 wchodzimy na 100% bo inna budowa im się przesunęła w czasie. Wierzę mu naiwnie mu wierzę bo chcę :roll:

i_ska
29-04-2005, 10:25
22 Kwiecień 2005

Dzwoni pani z Urzędowskiego jest wycena okien zaprasza do biura :lol: jestem pewna, że wycena obejmująca( parapety wew, okna drewniane ze złoconymi szprosami i rolety zewnętrzne) wycena będzie oscylowała na granicy 35-40 tyś, znając cennik Urzędowskiego a okien mam 18 w tym dwa balkonowe, jedno nietypowe i brama tarasowa). Jakież jest moje rozczarowanie miłe :D wycena za to wszysko z montażem wynosi 25 tyś :D jak to miło się przerachować wzywż. Pani nadal mi sie podoba ze swoją kompetencją, postanawiam jednak, ze pójdę za ciosem i odwiedzę inne firmy po wycenę okien. I tak trafiłam do firmy rekomendowanej przez moją inną kumpelę, weszłam pan się lekko wystraszył, nie wiem dlaczego może tak źle wyglądam :cry: mówię mu o co chodzi, pan jest milczący, spisuje ilość okien i wymiary kiedy po raz setny mu mówię iż mam dla niego skserowany projekt z oknami mówi " ooo" i zabiera go umawia się że w poniedziałek mam przyjść po wycenę. Buuuuuuuu co za człowiek, nic mi nie powiedział na temat okien tylko sama wyciągnęłam od niego nazwę firmy producenta, firma DRUTEX :wink:

i_ska
29-04-2005, 10:35
25 Kwiecień 2005

Tato dzwoni o 7 rano informuje mnie z działki, dziecko WESZLI !!!!!! :lol: triumf, są paliki od geodety jak mają wytyczać skrzynki. Radość moja nie znała granic z radości w pracy zrobiłam wszyskim kawę.
Po południu idę na spotkanie z panem od okien ale w między czasie czytam opinie o okanch i coż czytam straszne narzekania na Urzędowskiego :cry: dlaczego, przecież taka duża firma i takie buble robi a Pani miała u mnie prawie 100% szanse na zakup okien. Buuuuuu druga porażka u Pana od Drutexu, mówi, że nie ma wyceny bo szef chce się ze mną spatakć bo ma pewne propozycje odnośnie okien :) no nareszcie jakiś konkret, Pan umawia się ze mną na jutro o 17.

i_ska
29-04-2005, 10:43
Koniec kwietnia 2005 r.

Sieć prądu ciągną :lol: jestem po rozmowie z panem od okien, zaskoczył mnie bo zapytał to co jedziemy na budowę :o Panie - mówię - ja tam fundamenty dopiero mam, ja chcę wycenę okien z projektu, Pan mnie zaprsza do biura, które już zamykał Pan pracujący tam, więc ponownie je otworzył, Pan szef opowiadał zachwalał firmę od okien mówił, że ma takie same okna i wogóle i wogóle, ale wyceny mi nie dał, jakby się ociągał, nie wiem co mu szkodzi wycenić przecież mają programy :-? Pan który na codzień tam siedzi nie odzywał się wogóle schował się za plecami szefa i tępo patrzył w podłogę (dziwny gość co on tam wogóle robi). Ostatnie moje słowo do pana szefa " czy zrobi mi wycenę???" mam przyjść 29 Dzisiaj idę po wycenę ciekawe

i_ska
04-05-2005, 10:33
Maj 2005

Tak cieszyłam się na ten długi weekend, miałam jechać ogrodzić działkę, posadzić kilka choinek, a tu sobota rano 38 stopni gorączki, ból gardła, cały weekend zasmarkana i chora leżałam w łóżku katorga. Dzisiaj ledwo siedzę w pracy i zastanawiam się, czy w taką ulewę Panowie z energetyki będą ciągnąć kabel dalej (ale wątpię) :cry: Wczoraj dzwonił Pan od budowy, pyta czy prąd już jest bo straszne opóźnienie jest u mnie, Pan rozmawiając ze mną w lutym, zakładał, że o tej porze mury będą stały :x mówię mu, że coś tam robią, Pan mówi, że mimo to wejdzie będzie próbował radzić sobie bez prądu :) .
Dostałam cynk od kumpeli, że ma namiar na dobre okna drewniane firmy bracia Kowalscy, czy ktoś z Was sie z nimi spotkał??? jak tak to dajcie znać kochane ludziska czy dobre są takie okna.

i_ska
07-05-2005, 15:39
Maj 2005

No i pierwszy zgrzyt budowlany na mojej drodze, w środę zadzowniłam do hurtowni z informacją, aby przywieźli mi silkę na działkę (którą zakupiłam w styczniu 2005 u producenta ) chyba z 50 razy dowiadywałam się w firmie czy cegła może poleżeć z 2 miesiące u nich, zapewniali, że oczywiście że im to nie przeszkadza, no i teraz w środę się dowiedziałam iż cegła moja była cały czas w ruchu to ją sprzedawali i znowu rezerwoali i tak w kółko, aż zrezygnowali z produkcji silki M24 i wprowadzili nową E (droższa i o innych wymiarach) i ździwko bo dla mnie nie ma bo poprostu sprzedali i biedaczki zapomnieli zabezpieczyć dla mnie :-? dziwna polityka firmy, Pani z hurtowni u której kupiłam a raczej zamówiłam wydzwaniała i opierdalała ich, że do sądu poda sprawę i znalzało sie 21 palet po 45 sztuk w piątek mi je przywieźli na działkę ale to o 27 palet za mało i nie wiadomo czy następna dostawa będzie :evil: :evil: obiecali że na pewno we wtorek dojedzie kolejna część, ale jestem bardzo sceptyczna jeżeli nawet dowiozą to moja wspólpraca z producentem się skończy na tym etapie a miałam jeszcze kupić tą E12 na wewnętrzne ściany. :cry: ech ci wiodący producenci z 1000 certyfiaktów i referencji.

i_ska
11-05-2005, 12:18
Maj 2005 c.d.

No nareszcie jest skrzynka na prąd, jak ją zobaczyłam wczoraj to z radości skakałam wokoło niej, pomimo iż tam prądu jeszcze nie ma to i tak moja radość nie znała granic, dzieki mojemu koledze, który dysponuje cyfrowym sprzętem zamieszczam dokumentację budowy
a oto

Moja skrzynka :D ukochana
http://i-ska.fm.interia.pl/s1.jpg

No i robota też ruszyła aż żyć się chce: :P

Część zamówionych bloczków:
http://i-ska.fm.interia.pl/silka.jpg

Widok cegieł na budynku:
http://i-ska.fm.interia.pl/widok.jpg

Wyrównanie poziomu:
http://i-ska.fm.interia.pl/Cegly.jpg

Chmurki nad domkiem
http://i-ska.fm.interia.pl/chmurki.jpg

Widok z jadalni:
http://i-ska.fm.interia.pl/widok3.jpg

Widok z salonu:
http://i-ska.fm.interia.pl/widok4.jpg

Widok z sypialni:
http://i-ska.fm.interia.pl/widok5.jpg

Widok z kuchni:
http://i-ska.fm.interia.pl/widok2.jpg

Rzut ogólny:
http://i-ska.fm.interia.pl/widok7.jpg
http://i-ska.fm.interia.pl/widok11.jpg

Widok na chmurki jeszcze:
http://i-ska.fm.interia.pl/widok12.jpg

To narazie na tyle, dzisiaj o 12 zaczynają panowie Murrrry stawiać, tylko jak na złość leje :evil: :evil:

i_ska
12-05-2005, 12:36
12-05-2005

No Panowie pracują na działeczce oczywiście pogoda okropna jak na złość zresztą :( okazało sie, że fundamenty są krzywe jak cholera i trzeba je teraz wyrównywać, miejscami aż 5 cm różnicy :o panowie kurwują na tych poprzednich strasznie, niech tam przeklinają ważne nie piją w czasie pracy :D
Własnie dzisiaj odbiór jest mojej miss mediów (skrzyneczki) i w poniedziałek pójdzie prąd :P prawdopodobnie.
Panowie z budowy powiedzieli mi, żeby jutro aparacik przywieźć bo idzie pierwsza tura silki, boże radość mi serce rozpiera.
Wczoraj byłam w Castoramie i kupiłam szpadel fiskersa (nie wiem czy dobrze napisałam) jaki piękny, dzisiaj pochwaliłam się w pracy, laski pukały się w czoło.

Patrzyłam na ceny kabla YKY 5 x 16 mm 2 (30 m) cena za metr 21,90 zł to razem prawi 660 zł :o :o , doradca handlowy powiedział, ze na domek styknie śmiało 5 x 10 który jest o połowę tańszy, kurcze zastanawiam sie dlaczego w projekcie dali 16 a nie 10. Ech.......

i_ska
13-05-2005, 18:08
13-05-2005

Dzisiaj to był dzień ufff :D wzięłam w pracy urlop bo mieli przywieźć resztę silki i rano o 8 dotałam telefon, że pan nie przyjedzie bo boi się zakopać w drodze, powiedziałam, ze nie ma mowy o zakopaniu, a on dalej swoje, że deszcz padał i on się zakopie, panikarz jeden. Powiedziałam, że jadę na działkę sprawdzę drogę i zadzwonię, przystał na to.
Ok 9 byłam na działce pogoda śliczna :D u kumpeli zalewają "zero" jak to pięknie, że tyle tłumów na działce jak na marszałkowkiej, no u niej grucha sie nie zakopała więc i Pan z silką też się nie zakopie. Zostawiłam plany domu dla moich panów budowlańców i jedziemy z dedim (który czekał na mnie na działce) do Wołowa i Rawicza, czeka nas dłuuga droga.
Po drodze wstąpiłam do hurtowni i powiedziałam Pani, żeby przekazała kierowcy, ze nie ma mowy o zakopaniu a jeżeli tak będzie straty z tego tytułu biorę na siebie, pani powiedziała, żebym się nie denerwowała, że za 3 godziny silka będzie na działce.
Pojechaliśmy do producenta terivy, wycena wyniosła 3900 z 6% rabatem :D jak miło, transport na wtorek, mają też fajne kominy coś jak schiedel, tylko inna firma i tańsza. W rawiczu zachaczyłam o producenta okiem drewnianych -Bracia Kowalscy" okna takie że nam z dedim szczeny poopadały, zostawiliśmy dane do wyceny (pewnie cena też będzie taka, że nam szczeny poopadają) w poniedziałek się dowiem.
Ok 15 wróciliśmy na dzałkę tym razem u mnie wrzało, poszło 1 warstwa SILKI została wmurowana (zdjęcia niestety na kliszy) :( ale silka nie przyjechała, dzwonię do hurtowni, Pan nie zdąży dzisiaj czy może jutro, no cóż miałam powiedzieć, no może, ma być ok 10-11.
Pomimo, że dzisiaj 13-ty piątek i czarny kot przeleciał nam drogę to 250 km zostało pokonanie w nieskazitelnym spokoju.

i_ska
14-05-2005, 18:42
14-05-2005

No od rana mam urwanie głowy. Dostałam telefon od pani z hurtowni, ze SILKA o 10 będzie na działce, o jak fajnie. Zabieram rodzinkę do auta i jedziemy, jak na złość u nas jest zimno i pada. Na działce Panowie pracują :D jest już Pan z SILKĄ, mój tato pomaga ściągać z wozu my również włączamy się do wyładunku, nie grymaszę, że zimno i pada bo to przecież moje cegły i na mój dom, choćby żabami rzucało będę dzielna!! pan powiedział, że zrobi jeszcze 3 kursy ( 9 palet * 3 kursy = 27 palet) zagadza się. MAM WSZYSTKIE CEGŁY JESTEM HAPPY. Na działce piździ jak w ........, mój tato z racji tego, że był od 8 został zwolniony do domu, my czekamy na rozładunek. W między czasie, Pan od budowy, pokazuje jak spieprzyli mi fundamenty :evil: , człowiek nie widzi dopuki ktoś mu nie wytłumaczy, pozatym, że funadament ma róznice w poziomie od 3 do 7 cm to panowie poprzednicy ocieplili mi taras oczywiście w projekcie mieli ocieplić mi fundamenty nie taras, ups mała pomyłka :cry: za godzinkę pan z silką przyjechał i znowu rozładunek.
Pan od SILKI mówi, że jeszcze ostatni kurs, uff jak fajnie, ale całą działkę mam zawaloną cegłami. O 13 panowie zbierają się bo leje i zimno, my siedzimy w aucie i czekamy. Ok godziny 14.30 dzwonię do hurtowni i pytam co Panem już go 2 godziny nie ma a my czekamy bo rozładować trzeba, pani zdziwiona mówi, przecież on jest HDS-em a ja na to -" nie Pan przyjeżdża sam my mu pomagamy" a pani po chwili milczenia, pyta a HAK JEST? - "mówię jest" no właśnie to jest HDS, ups gafa, ciekawe ile jeszcze wlane takich gaf, nie wspomnę że niedawno, chciałam zaszpanować w salonie z oknami i palnęłam ilu komorowe są okna drewniane, bo poniżej 3 ja nie chcę!!!!, Pan usmiechnął się i wytłumaczył mi , że drewnane nie maja komór, no cóż. Ok 15 pan przyjeżdża z silką, po otwarciu przyczepy, pęka fiolia na silce i 6 cegieł ląduje na ziemi rozbijając się w mak ( :cry: :cry: ) strata. O 16 zjeżdzamy do domku i padam na mordę. W poniedziałek kolejny etap - załatwianie prądu.

i_ska
17-05-2005, 07:49
16-05-2005

Dzień można zaliczyć do niezbyt udanych :(
1. Dowiedziałam się, że prad w mojej skrzynce może popłynąc dopiero
po uzyskaniu pozwolenia od Starostwa, a to potrwa ok miesiąc przy
dobrych wiatrach, w ostatnim murtatorze był artykuł o takich
monopolistach i jak można z nimi walczyć ( w umowie jest zapis, że za
ok 6 miesięcy dostanę prąd) a to już koniec 6 miesiąca i biorąc pod
uwagę uzyskane pozwolenia przez Starostwo będzie to ok 7 miesięc.
Można tą obsuwę zgłosić do URE (ale to walka z wiatrakami). I tym
sposobem znowu budowa będzie miała poważny poslizg, mam powoli
już tego dosyć.
2. Po południu pojechałam na działkę i zastałam wilekie gruzowisko
cegieł, Pan przyjechał nie informując nas o tym (nie musiał, ale
chcialiśmy) i wywalił cegły M12 jak worki ziemniaków :o ręce mi
opadły i prawie się poryczałam, no jak tak można !!!, zaczęliśmy
zbierać te cegły i ustawiać na palecie te które ocalały, zadzwoniłam do
pana od budowy, żeby przyjechał obejrzeć na czym będzie pracował,
przyjechał natychmiast, jego wrażneie było podobne do naszego,
wyselekcjonował sobie cegły, resztę wywalił. Zadzwoniłam do Pani z
hurtowni i poskarżyłam się na pana kierowcę, powiedziałam, że na 200
cegieł 36 jest do wywalenia, a reszta ponadkruszana i zarysowana.
Pani oczywiście jest osobą konsekwentą (na moje szczęście) i
zapowiedziała ukaranie pana kierowcy i wymianę cegieł :) chociaż tyle
dobrego.
3. Trzecia sprawa to nie mam koncepcji ogrzewania domu (gazu brak), a
tu trzeba kominy już kupić. :(

i_ska
18-05-2005, 13:29
18-05-2005 r.

Wiem, że mój dziennik to mało kto czyta, ale jakby przeczytał jakiś człowieczek co mógłby mi poradzić, co wybrać okna z szybami P4 z okuciami antywłamaniowymi czy RKS :( (powiem szczerze, że bardzo drogie są RKS, a może ktoś zna jakieś hurtownie na terenie dolnośląskim gdzie można korzystnie je zakupić bo obecna cena mnie przerasta) :cry:

i_ska
18-05-2005, 18:27
18-05-2005 r

I stało się !!! pierwsza katastrofa budowlna, dzwoni mój pan od budowy i mówi, dlaczego kupiłam cegły do ścian wew większe od ścian zewnętrznych ( róznica 3cm ), jak to usłyszałam wpadłam w szok, nie wiedziałam co mam mówić dech mi zaparło, Pan od budowy mówi, nikt Pani nie powiedział, że to są inne wymiary, Pan był zły :evil: (wcale mu się nie dziwię!!), wie Pani ile cięcia będzie a ile strat, a jak potem ułoży pani wieniec, te słowa sprawiały, że robiło mi się coraz bardziej gorąco, pan pyta czy słyszę co on do mnie mówi, mówię , że słyszę, głos mi się załamuje, :cry: mówię że zaraz zadzwonię do Hurtowni i zapytam czy jest możliwość wymiany. Mam prywatny telefon do właściciela hurtowni, dzwonię mówię o co biega, Pan w słuchawce odpowiada, że nie da rady wymienić, tymardziej, że po pierwsze jutro przyjeżdża transport, po drugie na inne silikaty musiałabym zamówienie złożyć na 3 miesiące wcześniej a po trzecie to mój Pan od budowy przesadza, bo cięcie to naromalna rzecz, a po czwarte ta ja przysatałam na takie wymiary i on mnie uprzedzał. Zapewnił mnie, że nic się nie stanie nie takie materiały budwolane ludzie łaczą ze sobą :-? nic z tego nie rozumiem ale sie uspokoiłam, zadzwoniłam do Pana od budowy i powatarzam słowa, on mówi, ze oczywiście da się to zrobić ale to kupa roboty i nie jest to już precyzyjna robota a on nie lubi odwalać fuszery i prosi abym jutro rano była na budowie. Mam wieczór z głowy zaraz wyciągnę wino i sie powoli i w smutku upiję bo co mi zostało wstyd :oops: i strata kasy :cry:

i_ska
20-05-2005, 08:25
19-05-2005 r

Po wczorajszym upiornym telefonie prawie całą noc nie spałam, rano skoro świt zerwałam się z łóżka i przygotowywałam się do wyjazdu na działkę ( nie dysponuję autem teraz) więc musiałam korzystać z komunikacji pozamiejskiej a to trwa. Na szczęście mój teść widząc mój strój roboczy (dres + adidasy) powiedział, że to nie mieści się w głowie abym tak jechała autobusem i zawiózł mnie na działkę :lol: Panowie już byli obecni, z paplipatcją serca podeszłam do tych nieszczęsnych cegieł i słucham co mi pan od budowy mówi, na szczęście da się zrobić wszystko i on to zrobi, ale będzie dłużej trwało i prąd jest potrzebny ( a Energia pro koncern opieprza się na całego) dali słowo, że będzie pod koniec przyszłego tygodnia. Ucieszyłam się z tego, zę DA SIĘ NAPRAWIĆ moją niewiedzę z gatunku zakupu cegieł :-? Piękna pogoda sprawiła, że podjęłam decyzję o niepójściu do pracy, wykonałam telefon do kierownictwa, ze mnie nie będzie bo nie i tyle nie muszę się
tłumaczyć :)
Pojechałam z moim tatem, (który również przybył na działkę i też nie spał całą noc przez te rewelacje) zrobić zakup kominów, mamy namiary na IBF.

A oto kilka zdjęć z obecnego stanu budowy:
Teriva przyjechała
http://i-ska.fm.interia.pl/teriva.jpg
http://i-ska.fm.interia.pl/terva.jpg

Zarys domu
zarys domku (http://i-ska.fm.interia.pl/Zdjecie%201.jpg)
http://i-ska.fm.interia.pl/z4.jpg
http://i-ska.fm.interia.pl/z5.jpg
http://i-ska.fm.interia.pl/z12.jpg

I na konniec moje zepsute cegły potraktowane jak ziemniaki
http://i-ska.fm.interia.pl/z21.jpg

i_ska
21-05-2005, 16:41
21-04-2005 r.

Na 11 załatwiłam transport reszty cegieł, musze zgłosić sie tam wcześniej, fajnie mogę wstawać w taką pogodę nawet o 6 rano :D Mój teść chodzi z nosem na kwintę i coś mruczy, pytam co jest a on na to, że rozmawiał rano ze znajomym który tez stawia domy i uważa że mój Pan od budowy to maruda i "płaczek " i przesadza, na mojej twarzy zarysowało się ździwienie :o pytam dlaczego tak uważa a on na to , że dzisiaj rano na spacerku ze swoim pieskiem spotkał znajomego, który też stawia domy (to ten co na początku miał mi stawiać chałupę ale zwlekał z wyceną) i powiedział mu, że prądu jeszcze nie mamy i brygada nie może pracować bo dużo cegieł do cięcia jest i wogóle i wogóle a tamten na to, że mój budowlaniec to pierdoła, bo on ma piłkę ręczną i tnie nawet beton, po czym mu zademnostrował w swoim garażu. I teść stwierdził, że wybrałam sobie pierdołe. Nie dyskutowałam już na ten temat, bo każdy ma swoje sposoby na cięcie cegieł nie ździwię się jak inny powie, że wali w cegły z bańki i też jest super.
Na działeczce byliśmy wszyscy ok 10 i zobaczyłam mury (szczyty) zapiałam z radości coś pięknego naniosłam pierwsze zmiany w projekcie pan zasugerował mi aby drzwi od sypialni dać w inne miejsce, super pomysł :D a ja kazałam zrobić filar ozobny w domu zamiast ściaki działowej :lol: poszliśmy do sąsiada pożyczyć prąd sąsiad równy gość powiedział, że nawet wodę mogę brać :D napewno będziemy pić pifko razem kiedyś. Cegły były co do minuty na działce 3 chłopów w 23 minuty 10 palet rozładowało oczywiście z pomocą HDS, wszycho było OK no i tak warto zakończyć dzisiejszy wpis. :wink:

Aha podpisałam umowę na wykonanie domu bez dachu ( ścianki + kominy + strop + filary) = 14 000 zł robocizna, co niektórzy uważają, że o połowę za dużo ale ja stawiam na jakość bo widziałam domy które ten Pan postawił i poprawił po partaczach.

i_ska
09-06-2005, 09:14
Czerwiec 2005

No i na dzień dzisiejszy załatwiłam tyle, że

Po 7 miesiącach szanowna Energiaprokoncern w postaci 4 panów odebrała mi szafkę (tj zrobiła pomiar), cztery osoby przyglądały sie jakimś kablom wystającym z szafki romawiali między sobą "prądowym językiem" a jeden wszystko notował boszzzzzz i tyle czasu musiałam na nich czekać :cry: ale ucieszyłam się bo prąd tuż, tuż, no ale myliłam się bo zaraz dowiedziałam się, że tu trzeba jeszcze jakieś części do tej szafki dokupić na swój koszt. :( ok 250 zł.
Po tygodniu miałam pana który mi zakupił części do szafki i zamontował, zadowlona nazajutrz rano wybrałam się do siedziby Energiprokoncern w celu powiadomienia ich o tym, że mam już w szafce wnętrzności, a tu Pan popatrzył na mnie i poprosił o umowe sprzedaży energii podpisaną między Wykonawcą a mną i tu klapa nie miałam, wróciłam do pracy i stwierdziłam, że mam wszystkiego już dosyć!!! :evil: Daję sobie tydzień odpoczynku w celu dojścia do siebie i załatwienia tej umowy ech życie ....

i_ska
09-06-2005, 13:52
03-06-2005

Niedawno całkiem przez przypadek udało mi się dotrzeć do producenta rolet, bram itp. Zależało mi na skrzynkach RKS, ponieważ mój pan od budowy powiedział, że trzeba już zakładać, poczłapałam więc dwie ulice dalej od mojego domu ( a wcześniej szukałam kogoś kto sprzedaje rolety po całym regionie, a tu za rogiem sam producent :-? ).
Pan bardzo miły powiedział mi o RKS roletach itp, przejrzał mój projekt, powiedział jakie skrzynki dał mi ceny 90 zł za 1 mb skrzynki i powiedział jak policzyć cenę. W domku obliczyłam sobie że wyniesie mnie to ok 1300 zł ufff nie tak źle. Nazajutrz przyszłam i zamówiłam, pan spojrzał na moje wypociny powiedział, że ok ale coś go tknęło i poprosił o projekt raz jeszcze i powiedział, że mój wykusz ma cienkie mury i standardowe RKS osłabią konstrukcję muru i zaproponował inne wymiary, niż standardowe, zadzwoniłam do pana budowniczego zgodził się i zamówiłam.

i_ska
09-06-2005, 14:01
09-06-2005

Ok 10 rano zadzwonił mój tato i poinformował mnie, że 4 skrzynki nie pasują złe wymiary :evil: nie wiem czy ja mam jakiegoś pecha, przecież ja się zaraz psychicznie załamię, najpierw cegły, potem komin teraz skrzynki, PECH. Nie wiem czy uda mi się wymienić bo mogłam wcześniej to zrobić. Kazałam Panu budowniczemu pomierzyć dokładnie i podać mi przez telefon jutro jadę załatwiać. :evil: :cry:

i_ska
13-06-2005, 07:22
10-06-2005

To był bardzo rozjeżdżony dzień, z mężem byliśmy w hurtowniach metalowych (stal trzeba było zamówić) i na budowie pomierzyliśmy skrzynki raz jeszcze okazało się, że rzeczywiście 4 nie pasują i to te akaurat tylko do otworów 90, są mniejsze :( więc zabraliśmy je do samochodu i pojechalismy do producenta z reklamacją. Pan na początku nie chciał przyznać się do błędu ale jak mu pokazałam rysunek który mi narysował z zamocowanymi skrzynkami i wymiarami tych skrzynek, no to pan przynzał rację, że zamiast dodać te wartości odjął je. Ufff na poniedziałek poprawi. W domu mąż powiedział, że zmierzy je przy odbiorze aby takich numerów uniknąć na przyszłość, ale i tak obawiam się, że coś nie tak będzie.

i_ska
13-06-2005, 08:52
11-06-2005

Oto zdjęcia z budowy oczywiście zdjęcia pochodzą z wszcześniejszych etapów budowy. Obecnie stan jest bardziej zaawansowany.
Mury do góry
http://i-ska.fm.interia.pl/mury1.jpg
Dalej mury
http://i-ska.fm.interia.pl/mury2.jpg
z salonu do jadalni
http://i-ska.fm.interia.pl/mury3.jpg
Tył domu
http://i-ska.fm.interia.pl/mury5.jpg
garaż
http://i-ska.fm.interia.pl/mury6.jpg

Sorki za jakość zdjęć ale mam niestety zwykły aparat :cry:

i_ska
13-06-2005, 09:24
12-06-2005

No i kolejne zdjątka
Garaż
http://i-ska.fm.interia.pl/mury8.jpg
Pokój gościnny z wyjściem na taras
http://i-ska.fm.interia.pl/mury9.jpg
Widok domu z przodu
http://i-ska.fm.interia.pl/mury7.jpg

Na koniec dodam, iż w piątek wreszcie złożyłam dokumenty w Firmie EnergiaProKoncern na założenie licznika i podanie napięcia no i zapłaciłam bagatela 642 zł :o za tą moją miss mediów!! taki zapis był w umowie a ja go przeoczyłam bozsssssss

i_ska
14-06-2005, 07:47
13-06-2005

Mój mąż odebrał poprawione RKS, oczywiście zarzekał się, że je pomierzy przy odbiorze ale nie pomierzył :evil: bo sie spieszył ( nie wiem do czego) zawiózł je na budowę, a tam niespodzianka pan przywiózł mi zamówione w sobotę 110 cegieł M18 własnym transportem :o kto by pomyślał, że dla 110 cegieł facet specjalnie będzie jechał 12 km, ale bylam mile zaskoczona. I pomyśleć, że inna hrtownia odmówiła mi przywozu 246 cegieł bo transport im się nie opłacał (a 10 km tylko mieli). Mój pan od budowy zapytał dlaczego nie chcę ścianki kolankowej?? powiedziałam, że pani architekt mi odradziła bo to koszty są straszne, a on że wcale nie, i teraz nie wiem co mam robić MAM PYTANIE DO WSZYSTKICH, KTÓRZY BUDUJĄ DOM ZE SCIANKĄ KOLANKOWĄ CZY TO JEST NAPRAWDĘ TAKIE KOSZTOWNE I CZY SIE OPŁACA I JAKIE ZALETY NA ŚCIANKA KOLANKOWA?????

i_ska
20-06-2005, 09:41
16-06-2005 r.


Od pewnego czasu przeglądam sobie dzienniki budów i znalzłam bardzo piękny kominek jaki na ZIELONA :D, wypytałam więc ją o wszystko dzięki Zielona za odpowiedzi :wink:
To jest zdjęcie z katalogu tego kominka
http://i-ska.fm.interia.pl/kominek.jpg
Chciałabym dokładnie taki sam, połaziłam więc po moim mieście i znalazłam firmę, która juz takie modele robiła, pan fachowo nas poinstruował zawiózł nawet na warsztat gdzie robią obudowy, pokazał kamienie z jakich robi obudowy i pokazał nawet kamien KASTYLION z którego jest zrobiona obudowa tego kominka na zdjęciu, ale nie spodobał nam się, pan nam polecił piaskowiec (śliczny), potem wróciliśmy do biura i pan nam wycenił tą inwestycję tj. (wkład kominkowy Astra, obudowa z piaskowca, półki po bokach - jak u Zielonej, przewody ciepłego powietrza do 4 pokoi, kratki, marmurek, jakieś turbiny pod kominkiem i robocizna) czyli razem 13 900 zł :o no i mi trochę opadła chęć posiadania takiego kominka, ale będę szukać u innych wykonawców, może do "dyszki zejdą".

i_ska
26-06-2005, 10:23
25-06-2005 r.

Od kilku dni ściany rosną, nadproża się zalewają, stal wyginają dom nabiera rumienców i rośnie dziura budżetowa w kieszeni (a raczej kredytu ubywa), a to dopiero połowa drogi :( mam doła totalnego, wkurza mnie moja praca, jestem przez nią znerwicowana a raczej przez moje wredne kierownictwo, mój mąż też się zwolnił z pracy bo go też wredne kierownictwo wkurzało i teraz jesteśmy na moim garnuszku z kredytami i wogóle (910 zł) hihihi kto tak żył ten wie co to znaczy. Pociesza mnie jedynie pięknie rosnąca budowa. :) Wczoraj zapadła kolejna decyzja, ROBIMY ŚCIANKĘ KOLANKOWĄ!! :wink: pojechałam do mojej pani architekt i równocześnie kierownik budowy i bardzo dyplomatycznie wyjaśniłam dlaczego chcę ściankę kolankową, a ona na to, " no każdy inwestor to wariat, najpierw żądają odemnie projektów domów za 160 tyś a potem robią przeróbki i dom wynosi ich 300 tyś" Ale mam szczęście podobno pan od konstrukcji w moim projekcie pomylił sie i zaprojektował konstrukcję domu dla ścianki kolankowej HURA!!! 400 zł w kieszeni za modyfikację projektu. Na budowie pan od budowy zaklaskał na mój pomysł postawienia ścianki kolankowej, chciał mi to zasugerować ale bał sie mojej pani architekt, że go ochrzani, że mnie na koszty naraża (bo ta ścianka to mnie 10 tyś więcej wyniesie :( no coż zawsze miałam dar do przepłacania a kasa to mi się przez palce przelewa. Mój pan od budowy tak pięknie mi dom stawia, że od chętnych nie może sie opędzić jeden to codziennie przyłazi i go męczy aby już wszedł na jego budowę, chyba mu w mordę dam (temu nagabywaczowi oczywiście).
W lipcu mam dostać kolejną transzę, ale musze rozliczyć się z faktur i tu kolejne schody jestem na fakturach 800 zł w plecy, bo kasa się rozeszła :( ot tak sobie ciekawam jak sie to wszystko zakończy.
wkrótce zdjęcia zamieszczę.

i_ska
28-06-2005, 10:40
28-06-2005

No mam zdjęcia ale jak zwykle sorki za jakość bo nie dysponuję cyfrówką :( ale zaczynamy:

początek komina w gospodarczym
http://i-ska.fm.interia.pl/sciany1.jpg

garaż
http://i-ska.fm.interia.pl/sciany2.jpg

widok z jadalni na schody i przyszły filar(zmiany zmiany ach te zmiany a miała być ścianka)
http://i-ska.fm.interia.pl/sciany3.jpg

Tył domu (zdjęcie lekko pod skosem)
http://i-ska.fm.interia.pl/sciany4.jpg

Przyszły kominek w salonie
http://i-ska.fm.interia.pl/sciany5.jpg

Salon
http://i-ska.fm.interia.pl/sciany7.jpg


Na tym koniec na dzisiaj, ale rozpoczęłam kolejną kliszę :wink:

i_ska
29-06-2005, 20:35
26-06-2005

Jak pisałam wcześniej mój mąż porzucił pracę i jak twierdzi dopiero teraz odpoczywa psychicznie ale ja nie :(. Ponieważ miał zawsze dużo pracy (12/24) to na budowie był raczej gościem, to ja musiałam dbać o materiały to ja musiałam podejmować decyjzję co i jak, więc zawiajałam to sobie w te sreberka aż tu nagle mój mąż oświadczył, że pora mnie odciążyć. Wzięłam sobie wolne dzisiaj, bo mieliśmy razem jechać na budowę ocenić stan moich kompetencji budowlanych. Po drodze na budowę mijaliśmy hurtownię instalacji grzewczych, napomknęłam coby w drodze powrtonej zajechać tam i zapytać o instalacje grzewcze a szczególnie o ogrzewanie podłogowe, wycena itp. mój mąż skwitował to tak" a po co ci to ogrzewanie podłogowe, czytałem, że na pocwierzchniach ogrzewanych nie wolno stawiać mebli" ':o' tak zareagowałam, przecież nie dalej jak rok temu oboje tak zadecydowaliśmy, przemilczałam to bo mój ukochany nie doczytał, że nózki doprawia się do takich mebli na takich powierzchniach. Zbliżając się na budowę zauważyłam, że nasi panowie pracują tylko w samych majtkach, mój mąż widząc moje zażenowanie skomentował " no kochanie to teraz panów sobie obejrzych dokładnie nie tylko te MUŁY co ci się podobają" no zabił mnie tymi słowami faceci grubo po 40-tce bozssssssssssssss co tam oglądać, a co do tych mułów to dokłądnie 3 miesiące temu powiedziałam coś takiego " ci panowie to od dzwigania takich ciężarów to mięśnie mają jak moja głowa" a on to tak zapamiętał no bozsssssss laski uważajcie co mówicie przy mężach :cry
No i jeszcze cos marudził, że w łazience prysznic nie wejdzie, że dlaczego taka mała i wogóle, ale pozatym był zadowlony :D. Tak na koniec to bardzo pokochałam tą budowę i chyba jej nie oddam tak bez walki :cry:

i_ska
07-07-2005, 08:58
07-07-2005

Wczoraj miałam odwiedziny na budowie, przyjechała do mnie rodzinka z krakowa i podziwiali mój domek :D też kupili ziemię i zamierzają się budować. Strasznie wczoraj lało u nas wkurzało mnie to,ale na szczęście ułożyli mi już terive i mogliśmy się tam skryć ( ale ciemno się tam zrobiło), panowie oczywiście ostro wczoraj pracowali, spawali zbrojenie. Wrócił też mój pan od budowy, widać było, że był ostro po naradzie z moim konstruktorem domu. :D i lekko się zmieszał jak zobaczył tyla ludu, :lol: Oczywiście opowiedział mi, jak rozwiązali mój problem z ułożeniem belek na kominie który w projekcie miał być z cegły a jest gotowy. Na cegłach miały być ułożone belki a w gotowym nie ma jak i znowu schody się zaczęły,doszli do wniosku, że trzeba lać płytę na tej części domu bo inaczej nie da rady ułożyć stropu :cry: strasznie dużo mi betonu pójdzie :( no ale mógłby ustawić taki filar na podłodze na wysokość komina i na tym ułożyc belki ale nie poleca bo:
- na tej części podłogi nie ma zbrojenia i po 3-4 latach strop by mi siadł :o
- taka ścianka - filar zajęla by mi zbyt dużo miejsca w kotłowni
= zatem pomysł postawienia czegoś takiego odpada.

Dzisiaj jest ładna pogoda zatem jadę na budowę jeszcze raz posłuchać tego co panma do zaproponowania. :wink:

i_ska
09-07-2005, 13:38
09-07-2005

Hurrrrra :D :D jest zwrot podatku VAT szkoda, że nie 15 % ale 12,3 % też jest dobrze, już planujemy z mężem na co je wydamy.

Dzisiaj razem z małżonkiem byliśmy na budowie, mimo deszczu panowie dzielnie układali resztę stropu.

I wiecie co chodziłam po pięterku :D co za uczucie a jakie widoki na las, łaki ech ... życie, zrobiłam zdjęcia oddałam do wywołania i pani mnie zdenerwowała bo dopiero na środę będą :(

Przy okazji okazało sie, że zostanie nam jedna paleta pustaków terrivy szkoda :( ,ciekawe czy przyjmą mi zwrot chociaż za 60% ceny przystałabym :-? a zabrakło dwóch belek stropowych

W poniedziałek jadę do Wołowa po te belki i odrazu zapytam o zwrot tych pustaczków.

i_ska
11-07-2005, 19:55
11-07-2005

Ratunku, kto może mi powiedzieć jak wygląda rozliczenie się z faktur z bankiem w celu uzyskania kolejnej transzy, powiedzieli mi, że dostane kolejną transzę w lipcu i cisza z ich strony, ponadto nie wydałam jeszcze całej obecnej, a wogóle dowiedziałam się, że jak nie wybudujesz się w kasie którą zadeklarowałaś na kredyt to mogą żądać od Ciebie spłaty całej kasy albo dom, czy to prawda ?????to pytanie do tych co już się wybudowali z kredytu.

i_ska
13-07-2005, 12:38
13-07-2005

Wiadmość dla Soniki No dostałam wycenę komikna z obudową z piaskowca, z wkładem i robicizną 9 000 zł netto, oczywiście pan powiedział, że daje w netto bo brutto będziemy negocjować :) podoba mi się i mojemu mężowi też.

Dzisiaj oglądaliśmy bramy garażowe i mamy okazję kupić w promocji bramę segmentową z silnikiem przy czym silnik za 350 zł (promocja) :D zastanwaim się bo mój mąż bardzo nieufny promocją, mówi, że to pewnie małe chińskie rączki robiły i długo ten silniczek nie pociągnie :( , no nic w każdym bądź razie mamy podjąc decyzję do 16 lipca b.r.

Wieczorkiem jak się ochłodzi jedziemy zobaczyć postępy pracy w budowie naszego domku

i_ska
16-07-2005, 20:13
16-07-2005

Odwiedziłam rano budowę, zaliczka i te sprawy i oczywiście musiałam przywieźć kierownika budowy, bo wieniec trza odebrać. Przywiozłam panią na budowę ( na moje szczęście mieszka 3 km od budowy) bo jak bierze tylko 500 zł za rok to trza ją wozić, jak kiedyś zaproponowałam jej aby podejchała na budowę rowerem, to na zmiany w projekcie potem nie chciała mi się zgodzić :( taka zła na mnie była

Nastąpił odbiór wieńca, oczywiście nie obyło się bez sprzeczki Pani z Wykonawcą na temat stropu, który kupiłam za mały i trzeba w niektórych miejscach kombinować z zakończeniem. :(

Zapytałam przy okazji o możliwość zrobienia brodzika w dolnej łazience, bo coś zbyt małe to pomieszczenie 138 cm / 184 cm i brodzik nie wchodzi.
- Pani robi oczy i pyta się po co mi brodzik na dole jak na górze będzie łazienka 16m2 :o
- mówię, że dla gości ewentualnych, co nocować na dole będą,
- a ona a ile tych gości będziesz tu przyjmować !?!?! raz na rok tylko
- ale ja sie upieram przy swoim, że nie chcę aby ktoś mi po górze łaził,
- a ona mówi, to ma być pomieszczenie z kiblem i umywalką, coby z ogórdka do góry nie latać za potrzebą a jak będę miała na dole brodzik to zawsze będzie tak, że ktoś będzie się kąpał na górze, ktoś na dole a ja będę chodzić srać w krzaki!!
- i to mnie przekonało, nie będzie na dole brodzika :D

Okazało się również że zaistniało dziwne zjawisko kradzieży na mojej budowie, przyszedł złodziej bardzo uczciwy bo zabrał mi stal fi 14 a zostawił fi 8 no coż i w tej profesji zdarzają się uczciwi ludzie
Ale muszę nadmienić, że od roku leżały tam sprzęty różne na trawie, mało tego wieńce, strzemiona gotowe, cegły, wiertarki, szpadel, stal w tonach i nic. A tu nagle od kiedy mam dwie budowy obok siebie takie zjawiska zachodzą, obecnie wszystko chowamy gdzie się da :D

i_ska
17-07-2005, 11:10
17-07-2005

No i dzisiaj jest ostatni dzień mojego urlopu :cry: szkoda, ale na koniec nauczyłam sie uruchamiać moją stronkę ze zdjęciami w domku :lol: zatem do dzieła fotki z ostatniego tygodnia

Zaszalowany filar widoczny od strony kotłowni
http://i-ska.fm.interia.pl/p7.jpg

Zaszalowane przejście pomiędzy kuchnią a salonem
http://i-ska.fm.interia.pl/p9.jpg

Powyższe rozszalowane
http://i-ska.fm.interia.pl/p4.jpg
http://i-ska.fm.interia.pl/p5.jpg

Zalane filarki
http://i-ska.fm.interia.pl/p8.jpg

A tu już widok z pięterka z garderoby
http://i-ska.fm.interia.pl/p1.jpg

Widok z pokoju
http://i-ska.fm.interia.pl/p2.jpg

Widok z gabinetu
http://i-ska.fm.interia.pl/p3.jpg

Sorki ale zdjęcia jakościowo okropne niestety aby się otworzyły mąż musiał mi zapisać w jak najmniejszym formacie.

I to obecnie wszystko na dzień dzisiejszy, we wtorek zalewają strop i 2 tygodnie przestoju firma jedzie na żagle na mazury :wink: ech takim to dobrze

i_ska
21-07-2005, 06:41
21-07-2005

Relacja z ostatnich 4 dni, otóż wczoraj zalali mi strop :lol: rano mój mąż na "erce" wiózł kasę na budowe bo o 8 rano grucha miała tam być. I równo o 8 mój mąż zajerzdża na działeczkę a tam panowie właśnie przyjechali :D coż za punktualność.
Mój mąż komentował mi przez telefon co się dzieje, bo nie mogłam tam być, wiem tylko tyle, że dwa wozy tam były.
Zabrakło 1 kubika wylewki na płytę, pan od budowy był zły jak osa, syczał do tego z gruchy, że mówił mu, iż 8 kubików nie starczy a ten się upierał, że z palcem w d... :evil: ale pan od budowy powiedział, że betoniarkę uruchomią i zaleją ten kawałek.
Po pracy niecierpliwa pojechałam z mężem i teściami na działeczkę bo chciałam i ja zobaczyć to dzieło. Przyjeżdzamy a tam moi panowie od budowy polewają beton, a że u mnie wody brak na działce, więc pobierają z beczek i dźwigają na górę wiadrami :-?
Pytam dlaczego polewają już dzisiaj, a pan robi oczy i mówi, że straszny wiatr jest a on bardziej wysusza niż słońce i on sie bał, że popęka mi beton, zebał ekipę i przyjechali.
Ale widać było, że mieli ochotę polać ten beton również w przenośni :wink:
Popstrykałam trochę zdjęć, w sobotę zamieszczę.

i_ska
22-07-2005, 06:39
22-07-2005

Mój mąż wczoraj był polać beton, mąż nosił wiadra a teść lał i zamiatał tą wodę po stropie :D. Na koniec weszli sobie na strop i oglądali krajobraz a biedny pies zaczął wyć na dole i w desperacji przypominał sobie ze szkółki jak się chodzi po drabinie i prawie na drugi schodek wlazł ( nadmieniam, że drabina jest z rurek metalowych) :D

Wieczorem dostałam telefon od cioci na temat kotła który jest ponoć bardzo dobry www.sas.busko.pl zadzwonię i zobaczę.

Aha zdjęć nie będzie w sobotę tylko w środę, i już nigdy nie wywołam tam zdjęć, facet lekceważąco trktuje stałych klientów, jest chamem i gdburem szkoda, że wysłałam koleżankę aby oddała zdjęcia do wywołania, bo gdybym to była ja poprostu zabrałabym tą kliszę i wyszła.

Dzisiaj jakby pogoda mi sprzyja :D pomimo, że nie lubię deszczu ale mój strop lubi.

i_ska
22-07-2005, 20:12
22-07-2005

Dzień jak co dzień, okazało sie, że mam w pracy pod ręką fachowca od instalacji grzewczych, facet zna się na kotłach i tym wszystkim co potrzebne jest w kotłowni :D rozmawiałam z nim chyba z godzinę, tłumaczył mi jak powinna wyglądać instalacja grzewcza jak chce sie mieć kocioł na drewno i podłogówkę, jest tam dużo droższa instalacja, opisał mi kotlownie prawie tak samo jak ma rafałek w swoim domku.

Przyjechałam do domu i pełna entuzjazmu opowiedziałam mężowi o tej instalacji, na co on skwitował - podłogówki nie robimy!! :evil: czym dobił mnie na dobre :evil: ostra wymaiana zdań trwała chyba z 15 minut, po czym wyszłam z kuchni znerwicowana i zniszczona psychicznie :x ale ja i tak zrobię po swojemu - podłogówka będzie i koniec :evil: oczywiście mąż mi jeszcze tak dogryzal o tej podłogówce po czym ze zmęczenia odpuścił. No i jak widać dobralismy się z mężem jak dwie połówki z tym, że ja jabłka a on GRUSZKI!!!!!!! :evil: :evil:

a potem ja poszłam do koleżanki na winko utopic smutki

i_ska
26-07-2005, 07:04
26-07-2005

Moi budowlańcy zalali strop i .... nie pojechali na żagle, bo im sie obsuwa trafiła i muszą nadrobić :D to miłe, że nie lekceważą pracy.

Wczoraj byłam z mężem na działce, cegły na kolankową ściankę zostały wniesione :o kurcze ale sie narobili wnosząć cegłę po cegle. A silka jest cholernie ciężka. Poszła juz pierwsza wastwa pięterka :lol: jak miło. Jutro pójdzie z górki.

No i po przyjemnościach nadeszły chwile mało przyjemne pojechaliśmy zapłacić za beton na strop, pani liczy i mówi - 4 800 zł :o :o myslałam, że babę uduszę, mówiła mi, że 3 900 zł dla mnie to i tyle było za dużo, a co dopiero prawie 1000 zł więcej. Pani mówi, że poszło 24 kubiki, bo brakło i dowozili :-? a ja byłam przygotowana na 18 kubików bo tak miało być z wyliczeń :evil:

No i coś mi się wydaje, że mi kredytu nie wystarczy na to wszystko, :( już sobie przeliczyłam, że nie dam rady wprowadzić się do domu za tą kasę co posiadam :( ech ....

i_ska
27-07-2005, 17:35
27-07-2005

No i ten wpis zostanie poświęcony zdjęciom, zapraszam i z góry przepraszam za jakość :( dzięki interii, która mi ogranicza transfer tak muszę kroić na jakości.

Widok ułożonego stropu z przodu domu
http://i-ska.fm.interia.pl/p10.jpg

Zazbrojona część stropu
http://i-ska.fm.interia.pl/p11.jpg

Zazbrojona część balkonu
http://i-ska.fm.interia.pl/p12.jpg

Popma betonowa stawiła sie o 8 rano
http://i-ska.fm.interia.pl/p13.jpg

Popma poszła w ruch
http://i-ska.fm.interia.pl/p14.jpg
http://i-ska.fm.interia.pl/p15.jpg
http://i-ska.fm.interia.pl/p16.jpg

I mój małż na tle lasu w salonie :wink:
http://i-ska.fm.interia.pl/p17.jpg

I las w kuchni
http://i-ska.fm.interia.pl/p18.jpg

Zalany strop i część na którą zabrakło betonu :cry:
http://i-ska.fm.interia.pl/p19.jpg

Zalany strop i miotła nie zalana
http://i-ska.fm.interia.pl/p20.jpg

Na zakończenie jeszcze raz przód domu
http://i-ska.fm.interia.pl/p21.jpg

i_ska
28-07-2005, 13:31
28-07-2005

Tu dolnyśląsk, tu dolnyśląsk - Legnica najgorętsze miasto Polski, dzisiaj mamy 38 stopni w CIENIU :o :o :o siedzę w pracy mamy trzy wiertaloty i nic nie pomaga pot po nas sływa jak po wodospadzie, a co dopiero moi budowlańcy :o zadzwoniłam i zapytałam nieśmiało czy aby nie zagorąco panom???? :roll: tam a panowie na to, że juz w lesie siedzą bo temperatura betonu sięga 40 stopni zwijają sie wrócą ok 19. ulżyło mi, że jeszcze żyją, tymardziej, iż jeden już raz zemdlał i nie pracuje obecnie brygada okroiła sie o jednego :(

Mój mąż był dzisiaj po wycenę więźby dachowej (krokwi, kontrłat itp) cena za mój dach 3 500 zł netto ( matko jedyna za kawałki drewna), ale trudno, dodatkowo zapłaciłam za impregnację ok 600 zł.

10 sierpnia odbiór. kończę bo nie jestem w stanie sterować myszką.

i_ska
30-07-2005, 19:44
30-07-2005

Mój mąż próbował zaktualizować mój post wczorajszy i skasował :evil: ponieważ nie chce mi się pisać od nowa to streszczę, pisałam, że mam gnitoy w projekcie i jestem zła a szczególnie na konstruktora, który zrobił sobie samowolkę, nie pytał jakie ściany chcę mieć i zaprojektował z płyt GK, :evil: mało tego zaprojektował mi konstrukcję stropu i więźby dachowej jak na szkodach górniczych (kupa kasy niepotrzebnie wydana) tak to jest jak się zwala z innych projektów mało się w to angażując i nie zapoznając się z terenem, nie wspomnę o dodatkowych izolacjach przeciwwilgociowych, których nie potrzebuję, bo mam ziemię żwirową, zbyt dużej ilości trzpieni na ściankach kolankowych i wogóle. :evil:

Na szczęście dzisiaj rozmawiałam z moim panem od budowy i powiedział mi, że można zastosować bloczki z gazobetonu 12 cm, mam nadzieję, że to się uda.

i_ska
11-08-2005, 19:15
11-08-2005

No i stało się jestem posiadaczką cyfrówki :D mój mąż się przełamał i kupił, nareszcie stałam sie ucywilizowana.
A oto moje relacje z budowy:

To widok domku od frontu
http://i-ska.fm.interia.pl/dom1.jpg
http://i-ska.fm.interia.pl/dom2.jpg

To załadunek SILKI E24, która okazała sie tańsza niż M24 :o
http://i-ska.fm.interia.pl/silki.jpg

Widok z łazienki, oczywiście póki ścian nie ma
http://i-ska.fm.interia.pl/widocek.jpg

i moja ścianka kolankowa i zaszalowany wieniec
http://i-ska.fm.interia.pl/szalunki.jpg
http://i-ska.fm.interia.pl/szalunki2.jpg

I nowy drogi nabytek, o który pierwszą noc trzęsła się cała rodzina czyli brama Krispol w całej odsłonie
http://i-ska.fm.interia.pl/brama1.jpg
http://i-ska.fm.interia.pl/brama2.jpg
http://i-ska.fm.interia.pl/brama3.jpg
Na drugi dzień mój tato wykonał drzwi blaszane i zamontował alcatrasowskie kraty w oknach garażu aby żaden amator cudzych sprzętów nie próbował jej wynieść i od dzisiaj śpimy spokojnie.
http://i-ska.fm.interia.pl/wrota1.jpg

a to kraty rodem z alcatraz
http://i-ska.fm.interia.pl/okno.jpg

A tu mamy zmartwienie nasze niedawno posadzone drzewko zachorowało, może ktoś wie jak to wyleczyć :cry:
http://i-ska.fm.interia.pl/iglak.jpg

I na koniec nasz ulubieniec wściekły mordacz NERO
http://i-ska.fm.interia.pl/misiek.jpg

i_ska
12-08-2005, 15:37
12-08-2005

Zacznę od cytatu, ktoś mi powiedział, że budowa domu to wszystko x 2 i to święta prawda :( wszystko jest strasznie drogie, albo ja mam takiego pecha.
- za moją innowację pt; ścianka kolankowa musiałam zakupić dodatkowo
materiał silkę - 2 500 zł
- za robociznę w/w ścianki pan od budoway chciał 4 000 zł!! :o :o mało mnie z nóg nie zwalił, cały dom za 14 tyś a sama ścianka 4 koła. Utargowałam na 3 500 zł
- Zostało mi 8 palet silikatów m12 które do niczego mi sie nie przydadzą bo na górę nie mogę zastosować takiego obciążenia, zadzwoniłam do hurtowni o możliwość wymiany na BK m12 udało się, ale kasę dostanę jak hurtownik ją sprzeda, a teraz muszę zamrozić na nowo jakieś 800 zł na ten BK.
- pan od budowy chce mi robić dach bo ma 2 miesiące przerwy, a ja mam jeszcze jednego Wykonawcę, zobaczymy który tańszy, ale pan od budowy sie nie daje i mówi, że zejdzie 20 zł na metrze od ceny, którą da tamten.

No i podsumowanie dodatkowe pomysły kosztowały moją kieszeń ok 8 000 tyś ( w tym jeszcze jakieś pierdołki typu cement, stal itp.)

Mój mąż własnie przeczytał posty w komentarzach i powiedział " o nie żadnej podłogówki nie będzie zapomnij" :cry: ja już nie mam argumentów.

i_ska
12-08-2005, 19:19
Poprawka do dnia 12-08-2005

Dzięki żabce_goni która swym fachowym i dokładnym oczkiem zauważyła u mnie błąd fatalny, prostuję otóż pan od dachu weźmie 2 zł mniej za m2 a nie 20 zł jak napisałam :oops: :oops:

i_ska
17-08-2005, 21:11
17-08-2005

Dostałam telefon aby po pracy udać się na budowę, pan chce ze mną ustalić ostanie poprawki, pojechałam z mężem zaraz po pracy umówiłam się również z panem od dachów. W czasie moich ustaleń mąż kliknął pare zdjęć: :D
Prawie na swoim
http://i-ska.fm.interia.pl/13.jpg

A to pokój gościnny
http://i-ska.fm.interia.pl/33.jpg

A to widok z hollu na jadalnię
http://i-ska.fm.interia.pl/34.jpg

A to my przyszli właściciele domu
http://i-ska.fm.interia.pl/45.jpg

Widok z dołu
http://i-ska.fm.interia.pl/55.jpg

Ostatnie uzgodnienia
http://i-ska.fm.interia.pl/63.jpg

Kominy w górę
http://i-ska.fm.interia.pl/75.jpg

Jak równiótko
http://i-ska.fm.interia.pl/84.jpg

"Strawa duchowa budowlańców"
http://i-ska.fm.interia.pl/86.jpg

O 17 przyjechał pan od dachu, zabrał projekt do wyceny i powiedział, że termin najbliższy na dach to koniec września :cry: załamka, trza szukać innych, tym bardziej, ze w umowie o kredyt mam napisane, ze kredyt mam wykorzystać w ciągu 5 miesięcy :evil: głupota.

PS Zdjęcia mogą się nie ładować, ale to przez chitrusów z interii co mi transfer ograniczają, juz do nich list intencyjny z opier.... wysłałam.

i_ska
20-08-2005, 19:55
20-07-2005

Dzisiaj rano z mężem pojechaliśmy na budowę trzeba było wyczyścić i pominiować słupki na ogrodzenie, a że dzisiaj śliczna pogoda upalnie to zabraliśmy się i pojechaliśmy. Dojechał też mój tato rowerem oczywiście jechał przez las i po drodze zbierał grzyby, przywiózł cały kosz prawdziwków :o
A to dzisiejsza nasz praca
To trzeba wyczyścić szczotką z rdzy
http://i-ska.fm.interia.pl/85a.JPG

część z tych rur trzeba było czyścić tą oto maszynką
http://i-ska.fm.interia.pl/84a.JPG

a tu mój mąż czyści już ręcznie
http://i-ska.fm.interia.pl/86a.JPG

A tu ja z tatem malujemy minią
http://i-ska.fm.interia.pl/82a.JPG

A tu końcowy efekt
http://i-ska.fm.interia.pl/87.JPG

Wróciliśmy zmęczeni :D brudni i głodni w domku padłam na ryjka.

i_ska
23-08-2005, 19:30
23-07-2005

Ten dzień dla większości forumowiczów będzie bardzo tragiczny :cry: ponieważ nasz ukochany prezydent zawetował ustawę o zwrocie VAT!!! dla mnie jeszcze bardziej, ponieważ panowie od dachu chcą wejść dopiero w PAŹDZIERNIKU!!!! :evil: jestem w dołku podwójnym, dlatego tak postanowiłam zakończyć dzień.

Zapraszam wszystkike forumowiczki Sonikę, zabę_gonię, jagnę, funię Age JG, Agnes K, nulle i pozostałe laski (babska impreza) na małą imprezkę z popitką zwaną "wściekły pies" opijcie ze mną moją frustrację :cry:

Tak wygląda zestaw do wściekłaego psa
http://i-ska.fm.interia.pl/98.JPG

A tak końcowa wersja
http://i-ska.fm.interia.pl/99.JPG

Dziwuchy to jest boski napój i nie boli głowa :lol:

i_ska
30-08-2005, 15:14
30-08-2005

U mnie na budowie bez zmian, nic się szczególnego nie dzieje, dzisiaj wzięłam urlop aby załatwic parę spraw.
1. Udałam się do banku po uruchomienie 2 -giej i ostatniej transzy kredytu, zabrałam ksera i spis faktur oraz oświadczenie, że część ich nieudokumentowanych pieniążków nie sprzeniewierzyłam :D Pan w ciągu 5 minut uruchomił mi drugą transzę, cóz za szczęście mnie ogarnęło :D :D
2. Wymieniłam źle dobrane kominy, pani do wkładów ceramiczych fi 200 mm dobrała mi pustaki dymowe też fi 200 mm i dodała tam jeszcze izolację :-? ciekawe jak tam się to wszystko miało zmieścić.
3. Zamieniłam silikaty M12 na BK 12, ponieważ są lżejsze a ja na górze nie mogę mieć ciężkich konstrukcji ścian działowych, chociaż jak podniosłam BK to dziwnie poczułam, że nie są wcale lżejsze. :-?
4. Mój pan od budowy licytuje się ze mną w sprawie dachu, firma chce 45 zł /m2 za dachu (więźba, folia, blacha, okna i orynnowanie + obróbki) a on chce 40 zł, tylko jest jeden problem oni zrobią to w tydzień a on bedzie robił z miesiąc :cry: NIE WIEM CO MAM ROBIĆ.
5. Byłam po wycenę blachodachówki firmy PLANJA (27 zł /m2), wycena w piątek.

Na tym chyba koniec na dzisiaj budowlanej przygody.

i_ska
12-09-2005, 07:31
12-09-2005

U mnie nic ciekawego się nie dzieje, budowa stoi bo czekamy na wejście ekpiy dekarskiej, tj,. od 1 października.
Nic ciekawgo się nie działo oprócz kilku nieporozumień, wk....ł mnie pan z hurtowni w której zakupiłam sporo materiałow budowlanych bo:
1. Kupiłam od nich silkaty m12 na działówki, ale okazało się, że są zbyt
ciężkie i nie mogą być stsowane na górze, zadzwoniłam do Pana
z pytaniem czy jest możliwość zamiany tych cegieł na BK,
2. Pan kręcił nosem po czym stwierdził, że mam ekipę do dupy, jak cegieł
mi nie moga ułożyć tylko wymigują się cieżkością :o :o (tu widać,
że facet zaczyna wciskać klientom towar, którego nie chcą) i nie zna się na budowie
3.Powiedział, że wymieni towar pod warunkiem, ze zapłacę za BK z góry
a on mi zwróci kasę jak sprzeda silikaty, nie powiem że mi się to
usmiechało ale lepsze to niż ma mi cegła leżeć na działce,
4 . Poprosiłam go o pilne przywiezienie BK na działkę, nie odzywał się 2
tygodnie, po moim telefonie stwierdził, że muszę przyjechać i zapłacić
:evil: bo jego nie stać aby mnie kredytować.
5. Przyjechałam do niego zapłaciłam, mało tego podwyższył mi cenę!!!!
w innej hurtowni zapłaciłabym o 150 zł mniej.
6. Przywizół mi te cegły ale nie zabrał silikatów bo samochód nie dał rady
zabrać, zadzwoniłam więc aby przysłał inny samochód pan powiedział,
że przyśle ale muszę zapłacić za transport, bo on nie może tak
sponsorować klientów.
7. Facet u mnie ma krechę nic u niego nie kupię, nawet gdyby on jedyny
w mieście miał towar pojadę do Wrocławia a nie kupię u niego mało tego będę zabierać mu klientów ( hihi juz 2 zabrałam).
8. Po konsultacji z moim panem od budowy stwierdziłam, że z silikatów zrobimy słupki ogrodzeniowe z przodu domu.
9. Ludziska jak kupujecie mateiały w hurtowniach to na piśmie żądać gwarancji zwrotu towaru, !!! bo on też obiecuje a potem takie numery robi.

i_ska
18-09-2005, 11:48
18-09-2005

No i stało się, budowa stanęła do 1 pażdziernika (mam nadzieję, że nie później), to straszne jest uczucie jak nic się nie dzieje :cry: prawie codziennie tam jesteśmy a tu tyle samo, z nudów postanowiliśmy wykopać dół pod kabel elektryczny, na początku zadanie wydawało się proste, ale po pierwszym uderzeniu łopaty w ziemię, mojemu mężowi mało zęby nie wyleciały takie odbicie od ziemi było, jak w beton bez kilofa się nie obeszło.

I udało się
http://i-ska.fm.interia.pl/e5.JPG http://i-ska.fm.interia.pl/e7.JPG

Moja kolej
http://i-ska.fm.interia.pl/e3.JPG http://i-ska.fm.interia.pl/e4.JPG

Niestety całej długości nie dało się wykopać, tylko część
http://i-ska.fm.interia.pl/e9.JPG

A teraz zdjęcia z zakończenia parteru( widok z jadalni na holl
http://i-ska.fm.interia.pl/e1.JPG

Tu gdzie ta drabina będą schody
http://i-ska.fm.interia.pl/e2.JPG

A na koniec udaliśmy sie tym oto pojazdem nad jeziorko :wink:
http://i-ska.fm.interia.pl/e6.JPG http://i-ska.fm.interia.pl/e8.JPG

i_ska
10-10-2005, 18:24
10-10-2005 r.

Ech dziennik mój spadł na trzecią stronę, bo o czym tu pisać nic się nie dzieje, a miało się tyle dziać od 1 października 2005 AD.
Dokładnie 1-10-2005 r. pędzimy na złamanie karku na działkę, bo pewnie panowie dekarze czekają na wskazówki, wpadamy (jak konie) a za nami tumany kurzu a tu nic cisza, folie na kominach rytmicznie powiewają, ptaszki śpiewają, stoimy i się patrzymy na siebie jak idioci :x każdy w duszy zadaje sobie pytanie "dlaczego !!! dlaczego nie weszli na budowę" wyciągam telefon, łzy cisną mi się na oczy :cry: wybieram numer "DACH" i dzwonię. Pan odzywa się, pytam DLACZEGO???? ich nie ma, a on, że mu przykro ale wejdą dopiero 10 października, bo mu sie inwestor spóźnia z dostawą materiałów i ma przestoje, prawię ryczę ale nie daje poznać po głosie - Pan przeprasza i obiecuje, że 10 października napewno.
Wycieram łzy,przełykam gorzką ślinę i myślę, że straszny pechowiec jestem, że wszyscy dookoła są ważniejsi niż ja i idę w stronę domku, oglądam go, w oddali słyszę głosy męża i teścia, " co za firma", "jak tak można", "jest umowa to do sądu odsetki naliczyć". po 10 minutach Pojechaliśmy do domu, nikt w samochodzie sie nie odzywał, żałoba.
Raniutko 10-10-2005 dzwoni tatko, i mówi, nie ma ich na budowie dzwoń i operdziel, co to znaczy, ja tu z samego rana przyjechałem i nic.
Nerwowo sięgam po komórkę wybieram numer DACH i Pan odbiera pytam dlaczego ich nie ma, Pan mówi kończą jutro lub pojutrze wchodzą na 100%, mam kupić papę, gwoździe i nakrętki, skserować projekt i to wszystko prosi o 7:15 w środę na działce.
Po telefonie jest mi lżej na sercu, oddzwaniam do taty i mówię mu o co chodzi, Tak myślałem - odpowiedział z ironią w głosie.

Nie mam czym się pochwalić, może wkleję zdjęcia z pierwszej imprezy na mojej działeczce :wink: była zajefajna do 23 bo wódka się skończyła :oops:

i_ska
14-10-2005, 19:09
14-10-2005

Miałam zamieścić zdjęcia z imprezki, ale nie będe przynudzać, bo mam dobre nowinki.
Otóz dnia 12-10-2005 o godzinie 7.15 na działkę moją zajechała ekipa 5 osobowa :o :D , mój tato przyjechał jak zawsze panów poinstruować co i jak dać klucze do garażu i wziąć spis materiałów potrzebnych do montażu więźby.
Mój tato oczywiście bardzo towarzyski chciał tam z panami pogadać ale oni zaraz zabrali się do roboty :o biegali po dachu jak mrówki, wszystko latało, wnosili belki, coś tam cięli mój tatko podkulił ogon i pojechał do sklepu robić zakupy, powiedział, że poczuł się jak intruz.

A oto pierwsze zdjęcia
http://i-ska.fm.interia.pl/Dach%20001.jpg

http://i-ska.fm.interia.pl/Dach%20002.jpg

http://i-ska.fm.interia.pl/Dach%20003.jpg

A tu sąsiada robotnik, akrobata normalnie :o
http://i-ska.fm.interia.pl/Dach%20004.jpg

Góra domu
http://i-ska.fm.interia.pl/Dach%20007.jpg

Widok od frontu
http://i-ska.fm.interia.pl/Dach%20011.jpg

No i na koniec ekipa po robocie oraz piękna złota jesień
http://i-ska.fm.interia.pl/Dach%20010.jpg
http://i-ska.fm.interia.pl/Dach%20016.jpg

No nareszcie coś się dzieje oby tylko nie padało :wink:

PS jeżeli nie będziecie widzieć zdjęć tylko krzyżyki, to wierzcie mi że jak za godzinkę znowu otworzycie to bedą :wink:

i_ska
17-10-2005, 07:18
17-10-2005

Podsumowanie tygodnia

1. Panowie dekarze poinformowali mnie, że brakuje drewna - jętek, patrzymy w projekt niby są, a fizycznie nie ma, zastanawiam sie czy facet w tartaku mnie nie skubnął, policzył za wszystko a przywiózł mniej, teraz to mogę sobie reklamować, policzyłam więc ile jest drzewa na dachu a ile w projekcie, no zgadza się, wychodzi, że projektantka błąd zrobiła, bo nie zestawiła w projekcie. Pojechałam załatwić drewno - koszt 1200 zł :o

2. Zamówiłam 3 okna PCV do garażu dwa i do garderoby jedno, bo tam mi szkoda wstawić drewnianych - koszt 1500 zł :(

3. Kupiłam płytki okleinowe na komin i klej elastyczny ( 50 zł za worek) :o ) - koszt płytek 120 zł

4. Trzeba podnieść szczyty nad onami i balkonem bo lukarny wysokie są strasznie i spiczaste, trochę za spiczaste lekko się przeraziłam, ale pan od budowy powiedział, że jak się ociepli styropianem to trochę te szpice się schowają, ale jakoś mi to źle wygląda.

5. Zabrakło cegły przez te podwyższanie szczytów, trzeba kupić paletę cegły - znowu ok 500 zł

6. Zamówiłam Pana do ocieplenia dachu, koszt 1 m2 = 6 zł !?!?! :o , strasznie dużo.

No i na tym koniec.

i_ska
18-10-2005, 18:45
18-10-2005


Ja jestem chyba osobą która przyciąga pecha jakiegoś. Niedalej jak 2 miechy temu, pan HDS-em przywióżł cegły do mojej sąsiadki, po czym przyszedł na moja działkę i zaczął zbierać palety po cegłach, na pytanie mojego murarza co robi?? odpoweidział, że mu szef hurtowni kazał zabrać (szkoda, że mój murarz nie zadzwonił do mnie :evil: :evil: ) i co się okazało wspólwłaściciele się pokłócili i rozstali każdy założył swój sklep, o jednym z nich opowidałam na forum wczesniej jak mnie przerobił, postanowiłam nie kupować więcej u niego, pojechałam do jego ex wspólnika po cegły bo zabrakło, a tu niespodzianka okazuje się, że jestem winna 46 palet!!!! :o :o opowiedziałam im historię z panem kierowcą, który zabrał ponad 20 palet, ale pani mówi, że nie dostała żadnej, że pewnie kierowca zwrócił tamtemu, mówię, że mnie nie obchodzi, że oni się kłócą niech to wyjaśnią, ja mam tylko 15 palet i koniec. Pani powiedziała mi, że mam przywieźć te palety co mam, ale jedna kosztuje 12 zł. i zobaczymy co z tego będzie???? A jak się okaże że tem kierowca ukradł je poprostu :evil: :evil: aż boję się do tamtego właściciela hurtowni zadzwonić z pytaniem bo ten na kasę jak pies jest i w sądzie napewno się skończy. LUDZIE BIERZCIE POKWITOWANA ZA ZWROT PALET!!!.

Jestem już chora z tego wszystkiego mam 38 st gorączki :cry: na budowę nie jeżdzę, ale do pracy muszę. Marze tylko kiedy to się wszystko skończy :cry:

i_ska
22-10-2005, 08:15
21-10-2005

Pecha ciąg dalszy!!!
1. Dokładnie w dzień kiedy moje drewno miało być przywiezione na działkę powstała w tartatku ogromna awaria i drewno nie przyjechało, będzie dopiero w poniedziałek, ekipa powiedziała, że w takim bądź razie jedzie na działkę do innego niech się facet cieszy, że wczesniej do niego wejdą, ALE CO ZA PECH JA MIAŁAM TYDZIEŃ OPÓŹNIENIA A DZIĘKI MNIE KTOŚ MA TYDZIEŃ WCZEŚNIEJ EKIPĘ!!!. :evil: :evil: A ja zabiję projektantkę, jak można ominąć w projekcie 26 krokwi 6 metrowych !!!!!!!!!!!, przez nią mam obsuwę w budowie.
2. Do końca października jest promocja na rynny i blachę ruukki, facet miał wejść na dach w zeszłym tygodniu i pomierzyć dach teraz nie wiem kiedy wejdzie i ok 2 tyś przejdzie koło nosa :evil: :cry:
3. Murarz który podnosi szczyty i okleja kominy (miał to robić podczas nieobecności dekarzy) zadzwonił, że brakuje cegły na szczyty (znowu) i kleju, mój tato chciał je przywieźć, ale samochód powiedział stop i nie pojechał nigdzie więcej, dał sie tylko zaciągnąć do mechanika ( czekania 2 tygodnie) :cry: :x a transport cegieł może być dopiero we wtorek, bo nie ma żadnej luki wcześniej.
3. Murarz zatem wchodzi do sąsiada skończyć mu dom, znowu moim kosztem

Ja chyba powinnam świętą zostać, tak na mnie korzystają inni. W takim tempie ta budowa zakończy się w styczniu 2006 roku a nie w listopadzie.

i_ska
29-10-2005, 08:17
28-10-2005

No to budowa znowu ruszyła, hehe zawsze czytałam jak to inni dostają sms-y od budowlańców, a tu nagle moja komórka się odzywa patrzę sms od szefa dekarzy z listą intencyjną na dzień następny, jakieś podkładki, szpilki, kątowniki i inne duperelki, więc rano pojechaliśmy do hurtowni i pan a raczej trzech koło mnie skakali, byłam zaskoczona :o :o pakowali podkładki, nakrętki, szpilki które nie miałam siły unieść :-? to wszystko ważyło z 60 kg, no i zapłaciałam za tą przyjemność 700 zł :o :o

A to poczynania z budowy.
Nad wykuszem
http://i-ska.republika.pl/wiezba%20003.jpg

Poddasze
http://i-ska.republika.pl/wiezba%20002.jpg

Nad gankiem
http://i-ska.republika.pl/wiezba%20004.jpg

Część oklejonego komina
http://i-ska.republika.pl/wiezba%20005.jpg

Nad wykuszem balkonik i mój mąż się załapał
http://i-ska.republika.pl/wiezba%20006.jpg

Dom z daleka
http://i-ska.republika.pl/wiezba%20009.jpg

Widok z boku nad gankiem
http://i-ska.republika.pl/wiezba%20010.jpg

I jest wiecha, która została sowicie opita :D
http://i-ska.republika.pl/wiezba%20015.jpg

I to na tyle z budowy, teraz będziemy układać folię i potem blacha

i_ska
06-11-2005, 13:49
6-11-2005 r.

Zabrakło kontrłat, ekipa z tego tytułu postanowiła zaprzestać budowy na czas zwiezienia tych elementów niestety nie dogadaliśmy się z szefem ja mówiłam, aby on zamówił drewno a w tartaku nikt nie otrzymał zlecenia do dnia dzisiejszego, zabrakło również gwoździ, nakrętek i innych pierdół :evil: wychodzi, że drugi tydzień będę bez ekipy coś mi się wydaje, że ekipa nie lubi mojej budowy, uciekają z niej jak aż się kurzy, wystarczy, że czegoś zabraknie. :(

Ponadto był Pan od mierzenia dachu i ... nie zmierzył, bo nie były dokończone lukarny :cry:

Zima zapasem a tu końca dachu nie widzę, coś mi się wydaje, że w tym roku to tego nie zamknę.

i_ska
12-11-2005, 18:50
12-11-2005

No tak podsumowanie tygodnia.
1. Ekipy od dachu wciąż nie ma, bo łat nie ma a jest ogromna kolejka w tartaku i panowie sie nie wyrabiają, obiecali, że może w poniedziałek :evil: A zima tuż, tuż. :cry:

2. Dostałam odpowiedź z Gminy w sprawie wody i kanalizy odpowiedź była następująca" Informujemy, iż prośba Państwa w sprawie uzbrojenia Państwa działek w sieć wod-kan została skierowana do komisji budżetowej celem ujęcia proponowanej inwestycji w budżecie na 2006 r. :wink: hmm nie wiem czy to znaczy, że będą robić nam sieć w 2006 r. nie znam się na tych komisjach budżetowych.

3. Mam zrobione już kominy dla mnie są bardzo ładne, ale nie wszystkim mogą sie podobać.

Komin kominkowy
http://i-ska.republika.pl/komin%20001.jpg

Komin główny
http://i-ska.republika.pl/komin%20006.jpg, http://i-ska.republika.pl/komin%20007.jpg

4. Mam zakończone szczyty, które musiały być podniesione, strasznie szpiczaste wyszły co nie????

http://i-ska.republika.pl/komin%20002.jpg

A to mój drugi ukochany wściekły mordacz Brutus, a w tle moje kumpelki na ognisku smażą kiełbaski
http://i-ska.republika.pl/komin%20004.jpg

To tyle co u mnie się wydarzyło na budowie, nic szczególnego. :cry:

Zmieniłam stronę :o

i_ska
14-11-2005, 17:36
14-11-2005

Dziasiaj rano otrzymałam telefon "Pani Iwonko na budowę dzisiaj nie wejdziemy, bo mi ludzie się pochorowali, może jutro kogoś wyślę do Pani" Kurcze od czwartku będzie zimno, mokro i rzucać żabami będzie (tutaj nie było żadnej aluzji do żabci _goni :wink: ) nie wiem jak oni będą mi blachę układać w taki ziąb. :cry: :cry:

PS Zmianiłam portal z obrazkami może teraz będą sie otwierać :wink:

i_ska
19-11-2005, 15:10
19-11-2005

Od wtorku trwały prace na moim dachu, wczoraj dowiedziałam się, że na blachę trzeba czekać ok 2 tygodni i ekipa znowu ma wolne, a ktoś inny ekipe ech idzie mi to jak krew z nosa, ale cóż mam tylko cichą nadzieję, że śnieg nas nie zasypie przed założeniem blachy.

a to zdjęcia z budowy
Poddasze, widok na gabinet i widok na pokoje
http://www.i-ska.republika.pl/sobota%20002.jpg,http://www.i-ska.republika.pl/sobota%20010.jpg

Krokwie zostały wymierzone na 92 cm po dodaniu 12 cm styropianu będzie 80 cm czyli OK
http://www.i-ska.republika.pl/sobota%20005.jpg

Dom od frontu i od ogrodu
http://www.i-ska.republika.pl/sobota%20006.jpg,http://www.i-ska.republika.pl/sobota%20023.jpg

Widok na łazienkę
http://www.i-ska.republika.pl/sobota%20014.jpg

A tu stryszek - strasznie duży wyszedł
http://www.i-ska.republika.pl/sobota%20019.jpg

I na koniec dom w oddali
http://www.i-ska.republika.pl/sobota%20036.jpg

Od poniedziałku będziemy przygotowywać podłoże pod taras i podjazd pod garaż.

i_ska
24-11-2005, 07:52
23-11-2005

Czy ja już pisałam, że moi dekarze nie lubią mojej budowy :cry: jak zeszli z mojej budowy, powiedzieli, żebym się nie spieszyła z zamawianiem blachy bo oni dopiero moga wejść w grudniu, bo jak zaczną dach to muszą go skończyć :evil: :evil: a ja głupia myślałam, że skoro u mnie już zaczęli to na mój sygnał blacha przyjechała oni rzucą wszystko i wjedą do mnie, no ale niestety nie :cry: więc blachę zamówiłam dopiero na 6 grudnia, a tak sie sprężałam aby wszystko grało :cry:

Na budowie się nic nie dzieje, zabijamy otwory na zimę bo tato mój chce kozę zamontować :cry:

Mój dom z daleka wygląda z tymi szpicami jak groźne zamczysko, mój chłop się cieszy bo on lubi takie klimaty.

i_ska
29-11-2005, 07:31
29-11-2005

Czy ja już pisałam, że wszyscy mają gdzieś.
1. Mój murarz obiecał zrobić taras i podjazd pod garaż, napeplał się, żeby kupić NATYCHMIAST materiały bo on musi robić - materiały zostały NATYCHMIAST zakupione w dniu 14 listopada - leżą do dziś bo panu robić teraz nie chce, bo to zimno, ciemno i wogóle.

2. Moi dekarze jak poszli z budowy tak im się wracać nie chce, nie ważne, że byłam pierwsza, że u mnie zaczęli, że materiały czekają.\

3. Wczoraj poszłam dowiedzeić się o okna, weszłam do hurtowni pan wycenił tak z głowy ok 18 tyś, zapytałam o rabat powiedział 5% powiedziałam, stanowczo mało i się niewinnie uśmiechnęłam a Pan na to wcale Pani nie musi u nas kupować i odwzajemnił mi uśmiech. :o :o zdziwiona, rozczarowana i poniżona wyszłam z hurtownni

4. Potem poszłam do szwca oddać moje kozaczki, szewc odpowiada mi - buty będą na piątek - mówię mu, że to późno a ja jako stała klientka może da się wcześniej bo mi zależy. Szewc się zmyslił i powiedział, hmmm to nich Pani idzie gdzie indziej robić, ja nie dam rady.

No i jak tu nie mówić, że mnie mają gdzieś/// :cry:

i_ska
11-12-2005, 11:13
11-12-2003

Nie wytrzymałam, pojechałam raz jeszcze dzisiaj rano, probiłam zdjęcia wg wskazówek SONIKI :D wyłączałam go i włączałam, udało mi się tak zrobić z 15 zdjęć, baterii nie kupiłam, bo w poniedziałek mąż kupi nowe akumulatorki z ładowarką szybszą i lepszą, oto co udało mi się zrobić

Tak wygląda salon obecnie, tato mi juz żyrandol zafundował, powiedział, że to moje wiano :lol:
http://www.i-ska.republika.pl/blacha%20002.jpg

A to koza grzeje jak szalona, mój tato zrobił ją własnoręcznie z kawałka rury, fajnie mu wyszła no nie
http://www.i-ska.republika.pl/blacha%20003.jpg

A to okno dachowe w łazience
http://www.i-ska.republika.pl/blacha%20004.jpg

A to widok z okna dachowego na ganek
http://www.i-ska.republika.pl/blacha%20005.jpg

A to widok z tego samego okna na słynnego stażaka
http://www.i-ska.republika.pl/blacha%20006.jpg

Zabite okno w kuchni
http://www.i-ska.republika.pl/blacha%20008.jpg

Ocieplony, osiatkowany i otynkowany kawałek ściany między domem a garażem, oraz widok na blachę
http://www.i-ska.republika.pl/blacha%20012.jpg

Widok na balchę od ogrodu
http://www.i-ska.republika.pl/blacha%20014.jpg

I to na tyle reszta w poniedziałek.

i_ska
14-12-2005, 06:51
13-12-2005

Melduję, z dniem dzisiejszym mam zakończony stan surowy otwarty :D
Koszt mnie zawiódł bo zancznie przekroczył na to przeznaczony budżet :cry: :cry:

Urodziny mojego mężą zbiegły się z zakończeniem robót dekarskich w związku z czym razem z brygadą porządnych dekarzy (polecam gorąco ) opiliśmy urodziny męża i zakończenie robót dekarskich :D

Zdjęć nie będzie aparat padł na dobre, oddajemy go do serwisu.
:evil:

i_ska
17-12-2005, 12:33
17-12-2005

Dzisiaj pojechałan na działeczkę na oględziny w świetle dziennym, bo niestety ok godziny 16 już nic nie wiedać :(
Na działce zastałam mojego murarza, wnosi bloczki do góry będzie stawiał ścainki działowe i ocieplał dach :D :D hurra a myślałam, że zamknę już dom na zimę. Zrobiłam trochę fotek.

Widok od strony zachodniej
http://www.i-ska.republika.pl/zima%20001.jpg

Widok od frontu
http://www.i-ska.republika.pl/zima%20004.jpg

Widok na okoliczne choineczki w śniegowej oprawie
http://www.i-ska.republika.pl/zima%20007.jpg

Wiecha przygotowana przez dekarzy
http://www.i-ska.republika.pl/zima%20011.jpg
http://www.i-ska.republika.pl/zima%20043.jpg

Jeszcze raz od frontu
http://www.i-ska.republika.pl/zima%20012.jpg

Widoczki z okolicy
http://www.i-ska.republika.pl/zima%20014.jpg
http://www.i-ska.republika.pl/zima%20016.jpg
http://www.i-ska.republika.pl/zima%20030.jpg

Tam w oddali mój dom z drogi
http://www.i-ska.republika.pl/zima%20037.jpg

Widok ze strony wschodniej
http://www.i-ska.republika.pl/zima%20043.jpg

Widok od południa od ogrodu
http://www.i-ska.republika.pl/zima%20047.jpg
http://www.i-ska.republika.pl/zima%20048.jpg

No to chyba na tyle w tym roku. :wink: [/img]

i_ska
22-12-2005, 07:07
22-12-2005

A już myślałam, że koniec w tym roku wpisów ale niestety muszę zrobić sobie upust złości i smutku :evil: :cry:
Wczoraj dostałam zawiadomienie, iż nie zrobią nam gazu, bo nie opłaca im się, mimo iż zgłosiło się aż 7 chętnych, nie wiem ilu musi się zgłosić aby dla gazowni było opłacalne wykonanie sieci.
Nie wiadomo co będzie z siecią wod - kan z tego co wiem, to sprawa wygląda szaro, no i trzecia sprawa ruszyła budowa osiedla obok mnie i moje widoczki znikną :cry:

Ale nie załamuję się bo idą święta i to magiczny okres i nie warto się stresować. :wink:

i_ska
25-12-2005, 09:10
25-12-2005

By Wam wszystko pasowało, by kłopotów było mało, byśce zawsze byli zdrowi, by problemy były z głowy, by się wiodło znakomicie, by wesołe było życie

Tego wszystkiego życzę Wam kochani budujący forumowicze
http://www.i-ska.republika.pl/mikolaj.jpg


:D :D

i_ska
04-01-2006, 07:25
Kochani forumowicze dziękuję Wam za życzenia, jesteście kochani. :D

U mnie na budowie stagnacja, nic się nie dzieje, cisza i spokój dom czeka na wiosnę, jadę tak z ciekawości na inspekcję w sobotę, zobaczymy co tam w śniegu piszczy. :wink:

i_ska
16-01-2006, 18:54
16-01-2005

W sobotę wreszcie wybrałam się z mężęm na działeczkę, tak rzucić okiem co tam w śniegu piszczy. Zbliżamy się do domku a tu samochód naszego majstra stoi, myślimy sobie - zamieszkał czy co!??!? :o wchodzimy do domu a tu na poddaszu niespodzianka, Pan majster zawija sobie w te sreberka cichutko - mówi, chciałem Pani zrobić niespodziankę : ALE JAZDA jaka byłam szczęśliwa.

Garderoba ocieplona
http://www.i-ska.republika.pl/wata%20001.jpg
http://www.i-ska.republika.pl/wata%20002.jpg

Łazienka
http://www.i-ska.republika.pl/wata%20003.jpg
http://www.i-ska.republika.pl/wata%20004.jpg
http://www.i-ska.republika.pl/wata%20005.jpg

Sypialnia
http://www.i-ska.republika.pl/wata%20010.jpg

i na koniec zima w tle
http://www.i-ska.republika.pl/wata%20009.jpg
http://www.i-ska.republika.pl/wata%20008.jpg

Pan majster mówi, że skończył by juz wcześniej ale niuniuszy mu zabrakło :o :o I TU ZAGADKA CZY KTOŚ WIE CO TO SĄ NIUNIUSZE !!!!! :D :D

Obecnie zaczynamy rozgladać się za regipsami bo czas nagli, Pan majster goni, o jak cudownie, że coś się dzieje.

i_ska
22-01-2006, 19:25
22-01-2005

Nie nie będę pisać o budowie, bo ze względu na mrozy (dzisiaj u nas -20) majster nic nie robi dom stoi i czeka na lepsze czasy.

Ale muszę powiedzieć, że w wieku ...... hmmm :-? zaczęłam jeździć na nartach i połknęłam bakcyla, kto jeździ na nartach zna to uczucie. Kurcze nie mam zdjęć bo nikt nie robił, bo nie było jak wszyscy zajęci, ale następnym razem zamieszczę, kurcze ale to fajne.

Nie myślcie sobie, że zwariowałam, poprostu się cieszę.
:D :D

i_ska
10-02-2006, 07:30
10-02-2006

No i stało się, budowa sie przeciągnie o miesiąc, bo mój majster wykonał popisowy zjazd na nartach kończąc z nogą w gipsie :-? :evil: ale egoistka powiedzą ci co zobaczą moje rozczarowanie - "chłop nogę złamał a ona zła, że jej kto nie ma na bdowie robić." Wcale nie jestem zła i egoistka tylko mi się śpieszy, brak ścianek działowych i nieskończone ocieplenie uniemożliwia układanie regipsów, które leżą i czekają , dzisiaj jest kolejna dostawa regipsów.

Na szczęście panowie dekarze od poniedziałku zgłosili chęć robienia podbitki, oj jak się cieszę, co firma to firma, przyjechali doradzili, pomierzyli i odjechali i wrócą w poniedziałek z materiałem to się nazywa praca :wink:

Jeszcze wspomnę, że na koniec dałam plamę, pan dekarz porosił o kasę na jakieś śrukbi, kontowniki, farbę do drewna itp więc pobiegłam rączo do torebki zabrałam portfel i wyciągam 100 zł, a pan na to " Wie Pani co lepiej niech pani to schowa sami za swoje kupmy", a ja na to a co ???? a on "tutaj potrzeba conajmniej 500 zł ":oops: :oops: kurcze, że ja już rok buduję i takie gafy walę, oczywiście z opresji wybawił mnie tato :wink:

i_ska
19-02-2006, 21:04
19-02-2006

Postanowiłam cos zapisać w moim dzienniku, ponieważ pomału coś tam rusza na budowie, ale od początku
1.Dostałam wycenę za zrobienie c.o. - 32 tyś :o :o :o załamka totalna, już się wypytałam Agi J.G. o jej ceny i wogóle, dziekuję jej za odpowiedź :D . Ale nie stać mnie na taką cenę, więc będę szukać dalej koniecznie muszę zbić do 20 tyś. (nierealne???) zobaczymy jak nie będzie to możliwe to będę sie martwić.
2. Niedługo przyjadą do mnie mierzyć okna, na 99,9% będę zamawiać u Kowalskich w Szymanowie. Okna są średnio drogie ale warte uwagi.
3. Elektryk ma wejść do mnie za 2 tygodnie, zobaczymy mam się do tego momentu zastanowić gdzie chcę kontakty, halogeny i wogóle.
4. A na koniec fotoreportaż z budowy o nazwie PODBITKA:
http://i-ska.fm.interia.pl/pod.jpg
http://i-ska.fm.interia.pl/pod1.jpg
http://i-ska.fm.interia.pl/pod2.jpg
http://i-ska.fm.interia.pl/pod3.jpg
http://i-ska.fm.interia.pl/pod4.jpg
http://i-ska.fm.interia.pl/pod5.jpg
http://i-ska.fm.interia.pl/pod6.jpg

i_ska
18-04-2006, 19:07
18-04-2006 r

No i Ja też obudziłam się z zimowego snu, jak już wspominałam w moich komentarzach, które odkopały moje kochane koleżanki z forum :D mam problemy z dokończeniem budowy, niestety nadal nic nie mam zrobione :( :evil: mój obecny Wykonawca powiedział, że nie wejdzie na budowę jak ja tamtego nie przegonię, a ja tamtego nie mogę przegonić bo telefonu nie odbiera i wogóle nie pokazuje się na budowie, nie kończy nic, olewka totalna :evil: :evil: a to wszystko dlatego, że miał u nas za dobrze, zaliczki w zębach mu woziłam na każdy telefon, mój tatko w upale pifkami ratował, grille urządzał aż rozbestwił, fakt dom postawił piękny, równe ściany wszystko dokładnie i cacy, ale pod koniec zaczął zawalać i zdzierać lekko :evil: w lutym złamał sobie nóżkę i powiedził, że przez mieisąc nic nie będzie robił, OK jakoś to przełknęłam, ale jest już kwiecień a raczej koniec kwietnia i dalej nic ale co się okazało on pracuje ale nie umnie tylko podłapał jakąś robotę za którą nie wziął jeszcze kasy i tam robi, po co ma się męczyć gdzieś gdzie już kasę przepił. Dzisiaj zadzwoniłam z obcej komórki - odebrał tak szybko, że nawet nie zdążyłam powietrza nabrać, lekko mnie zatkało. Powiedziałam mu, że mam na jego miejsce - oczywiście dopóki nogi nie wyleczy - Pana co dokończy mi budowę, bo mi na czasie zależy, no jak Pan to usłyszał jak się zacietrzewił, wyrzucał mi wszystko przez telefon, że on taki dobry, dokładny i wogóle niezastąpiony i ŻE JA BEZ SERCA JESTEM BO ZWALNIAM CHOREGO WYWALAM JAK PSA, nie mogłam go przekonać, że to nie jest powodem, niestety rzucił słuchawką i tyle, tak wzbudził we mnie poczucie winy, czuję się winna, mam kaca moralnego. We czwartek wchodzi nowy Wykonawca i ma to zakończyć, wychodzi na to, że jest nawet tańszy, niż Pan obrażalski, który mówił, że mi po kosztach leci :o zobaczymy co będzie.
I tu kochani Inwestorzy Dekalog Inwestora:

1. Nie zatrudniaj Wykonawcy po znajomości, bo budowa wyjdzie cię drożej niż u innego.
2. Nie wychwalaj Wykonawcy swego bo zamieni się w gorszego.
3. Nie zaprzyjaźniaj się z Wykonawcą.
4. Nie urządzaj mu imprezek.
5. Nie dawaj wolnej ręki na kupowanie materiałów budowalanych.
6. Nie rób za konfesjonał i nie współczuj złej żony i rozwydrzożnych dzieciaków na które musi łożyć (prawda jest inna) :evil:
7. Nie płać zaliczek przed skończeniem roboty (najgłupsza rzecz jaka może zdarzyć się Inwestorowi).
8. Nie obiecuj, że zatrudnisz go w następnej inwestycji ( o zgrozo).
9. Najlepiej spisuj umowy z przewagą paragrafów o karach umownych.
10. Po skończonej budowie poddaj się terapii z psychologiem.

Takie błędy popełniłam na budowie niestety :evil: :(

i_ska
29-04-2006, 18:34
29-04-2006

No i ruszyło się u mnie na budowie, nowa ekipa i robota pali się im w rękach trzy dni pracują i zrobili całą górę w regipsach :D :D nie marudzą, nie dzwonią co chwilę z głupimi aluzjami typu " ale pani szajs sprzedali niech Pani dzwoni do sklepu i reklamuje" a kiedy dzwonię i mówię, to Pan z hurtowni odpowiada mi, że to noramlny materiał i że nikt nie raklamował do tej pory itp, a mojemu majstrowi nie chce się chyba więcej do roboty przyłożyć. I tak właśnie miałam, kiedy Pan majster miał coś robić żądał idealnego i drogiego materiału, bo na tańszych nie chce mu się robić, bo więcej pracy trzeba włożyć niestety dopiero moja sąsiadka mi oczy otworzyła, kiedy jako pierwsza pogoniła majstra z budowy, okazało się, że Pan chodził do niej i narzekał na mnie a u mnie narzekał na nią. Kiedy tylko mu zwróciłam uwagę, że grzebie się z robotą to kwitował to w ten sposób bo pani sąsiadka co chwilę zmienia koncepcje domu i on ma więcej roboty, płakał mi do słuchawki jaki on biedny a ja mu współczułam. Mało tego kiedy próbowałam coś od niego wyegzekwować to zaraz wymyślał na poczekaniu jakąś historyjkę typu " okradli mi samochód", "zgubiłem 100 zł", " robotnik mu pije już drugi tydzień" itp. A ja go żałowałam :evil: :evil: Pan majster pracował u mnie na budowie krócej niż ja w biurze (od 9 - 13) i jechał nie wiem dokąd. W takim tempie to on może sobie altankę na działce budować.

Ech ale dałam sobie upust złości sorki, że musicie to czytać, ale teraz budzi się we mnie wiosna, słonce za oknem ciepełko i mi się humor porawia.
Dzisiaj byłam na budowie, zobaczyłam obraz nędzy i rozpaczy, wełna mineralna i steropian walały się wokół domu, pełno gruzu, syf ogólny, zakasałm więc ręce i razem z moją rodzinką posprzątaliśmy działkę i w środku domu, ale i tak to tylko 50%, bo nie ma tego za bardzo gdzie wywieżć.

Na koniec mały fotoreportaż:
Pokój komputerowy
http://i-ska.fm.interia.pl/HPIM1579.jpg
http://i-ska.fm.interia.pl/HPIM1580.jpg
sypialnia
http://i-ska.fm.interia.pl/HPIM1581.jpg
garderoba
http://i-ska.fm.interia.pl/HPIM1582.jpg
A tu mała niespodzianka, co zastaliśmy w jednym miejscu na dachu :cry:
http://i-ska.fm.interia.pl/HPIM1583.jpg
łazienka
http://i-ska.fm.interia.pl/HPIM1584.jpg
Nieskończony jeszcze przedpokój i wejście na poddasze
http://i-ska.fm.interia.pl/HPIM1585.jpg

Oho mój ukochany portal INTERIA poinformował mnie, że transfer przekroczyłam, reszta zdjęć za godzinkę :wink:

i_ska
30-04-2006, 08:43
30-04-2006

Ponieważ wczoraj portal odmówił mi wklejania zdjęć dzisiaj próbuję ponownie, facio, Zeljko mam nadzieję, że ukażą się Wam moje zdjątka.

Stryszek na którym leżą rury DGP
http://i-ska.fm.interia.pl/HPIM1589.jpg
http://i-ska.fm.interia.pl/HPIM1590.jpg
http://i-ska.fm.interia.pl/HPIM1591.jpg
http://i-ska.fm.interia.pl/HPIM1592.jpg

Na ten tydzień koniec:

Po 15 maja w planach jest:
1. Wjeście elektryka,
2. Wejście instalatora c.o.
3. Montaż okien i rolet. :wink:

i_ska
15-05-2006, 18:31
15-05-2006

No niestety zmartwię żabcię i innych, zdjęć w skąpym stroju ogrodowym nie będzie, ponieważ nie ma mi kto pstrykać fotek :( może innym razem. Ale za to pokażę Wam co sie obecnie u mnie dzieje:

Mam pozakładane regipsy już wszędzie:
łazienka na górze
http://www.i-ska.republika.pl/lazienkagora.jpg
sypialnia
http://www.i-ska.republika.pl/sypialnia.jpg
pierwsze schody w domu :D na stryszek oczywiście
http://www.i-ska.republika.pl/schodki.jpg
a tutaj jest kuchnia, wykonawcy dorobili mi atrapę belki aby obniżenie regipsów ładnie wyglądało
http://www.i-ska.republika.pl/kuchnia.jpg, http://www.i-ska.republika.pl/kuchnia2.jpg
wyjścia na halogeny
http://www.i-ska.republika.pl/kuchnia3.jpg
a tutaj zdecydowliśmy z mężem, że zrobimy między jadalnią a salonem łuk, coś on zbyt szczpiczasty jest i będziemy go lekko piłować
http://www.i-ska.republika.pl/luk.jpg
a tu salon i przygotowania do podwieszenia twz "fali" z halogenami :D
http://www.i-ska.republika.pl/salon.jpg
Przygotowanie do ogrodzenia działki uff nareszcie
http://www.i-ska.republika.pl/ogrodzenie.jpg
A tu moje zmartwienie pod bokiem rośnie mi ogromne osiedle na 29 domków
http://www.i-ska.republika.pl/osiedle.jpg,http://www.i-ska.republika.pl/osiedle2.jpg
No i na koniec stróż Nero
http://www.i-ska.republika.pl/nero.jpg

i_ska
17-05-2006, 10:36
16-05-2006

STAN SUROWY ZAMKNIĘTY OBECNY :D

Wczoraj przywieźli mi okna i rolety. Byłam umówiona z firmami na 9 rano. Byłam o 8.30 byli tylko moi Wykonawcy od regipsów. O godzinie 8.55 przyjechali Panowie od rolet i zaczęłi wyładowywać sprzęt było tego trochę. O gdzinie 9.05 przyjechały okna, jaka byłam szczęśliwa, że tak fajnie zgrało się w czasie. Panowie również zaczęłi wypakowyać okna. A oto fotoreportaż.

http://www.i-ska.republika.pl/okna.jpg
http://www.i-ska.republika.pl/okna1.jpg, http://www.i-ska.republika.pl/okna2.jpg
http://www.i-ska.republika.pl/okna3.jpg
http://www.i-ska.republika.pl/okna4.jpg
http://www.i-ska.republika.pl/okna5.jpg
http://www.i-ska.republika.pl/okna6.jpg
http://www.i-ska.republika.pl/okna7.jpg
http://www.i-ska.republika.pl/okna8.jpg

A tuataj widać ile posadzki bedę musiała nadrzucić 17 cm, ale tak ustalił Wykonawca
http://www.i-ska.republika.pl/posadzka.jpg
http://www.i-ska.republika.pl/rolety2.jpg
http://www.i-ska.republika.pl/rolety1.jpg
http://www.i-ska.republika.pl/witryna.jpg

mój obudowany filar
http://www.i-ska.republika.pl/slup.jpg

nowy stróż
http://www.i-ska.republika.pl/nowy.jpg
zasłużony odpoczynek po strużowaniu
http://www.i-ska.republika.pl/odpoczynek.jpg[/img]

No i mamy pana do pilnowania budowy, który spi nam na budowie ale fajnie. :wink:

i_ska
25-05-2006, 06:49
25-05-2006

No i imieniny się skoczyły trwały od 23.05 do wczoraj fajnie szkoda, że imienin nie obchodzi się dwa razy do roku :D ale jeszcze są urodziny.

A na budowie dzieje się następująco:
1. Był elektryk pokazałam gdzie mają być kontakty, gniazda itp. Pan powiedział, ze gdyby wiedział to zamiast notatniczka zabrałby zeszyt A-4 :lol: tyle ich napaćkałam, nawet zażyczyłam sobie oświetlenie filarów zewnętrzynych światełkami na Boże Narodzenie. Pan po skończeniu stwierdził, że tylko kobiety mogą tyle kontaktów wymysleć, facet ma trzy od golarki, TV i Internetu reszta go nie obchodzi. :D. Za to wszystko z odbiorem weźmie 2000 zł + moje materiały.
2. Pan od C.O. wejdzie od 29 maja bo miał tzw "marsjański poślizg w czasie" tzn rozchorował się i musi teraz nadrabiać. :-? Moją instalację + kanaliza + co z materiałami bez osprzętu w kotłowni i grzejników - 9000 zł.
3. mamy wybrany kominek (sequin) i obudowę z granitu + DGP cena 9 000 zł
4. Gadałam o tynkach giposwych z facetem chce 10 zł bez materiałów i 20 zł z materiałem, ale jeszcze zejdzie do 8 zł /m2 jak kumpela obok też go weźmie.
5. Za ocieplenie budynki pan chce 20 zł /m2 trochę drogo spróbuję zbić do 17 zł /m2.
6. Zamówiłam drzwi zewnętrzne i parapety drewniane od firmy co robiła nam okna razem 5100 zł. Drzwi mają najtańsze w regionie :D www.kowalscy.pl
7. Na ten tydzień to tyle, no ukradli nam beczkę na wodę :cry: taką ładną z kranikiem, robota mojego taty, pełny profesjonalizm, ja się domyślam kto to zrobił i go dorwę.

i_ska
28-05-2006, 07:25
27-05-2006

No i sezon grillowania rozpoczęty!!!!!, już spokojnie można grilować na tarasie nie biegając wokół domu po widelce, napoje itp., bo mamy drzwi tarasowe :D
Mój tatko robi najlepszego grila na świecie, tu właśnie przyrządza karkówkę w warzywach mniammm
http://www.i-ska.republika.pl/gril%20017.jpg
a tu ja wspomagam grilla pifkiem
http://www.i-ska.republika.pl/gril2%20020.jpg

A teraz bieżące wydarzenia z budowy
Mam już rozłożoną instalację elektryczną w kuchni, tylko po co mi tyle kontaktów, ale sama chciałam :cry:
http://www.i-ska.republika.pl/kontakty%20014.jpg

a tu w pomieszczeniu gospodarczym
http://www.i-ska.republika.pl/przewody%20015.jpg

rozdzielnia
http://www.i-ska.republika.pl/skrzynia%20016.jpg

A to moje fale w salonie
http://www.i-ska.republika.pl/fale%20018.jpg

Widok na kuchnię z salonu
http://www.i-ska.republika.pl/piknik1%20012.jpg

Holl
http://www.i-ska.republika.pl/piknik2%20013.jpg

A teraz przyszłość
Taka mi się wymarzyła balustrada, ale nie będzie bo nie pasuje do schodów :(
http://www.i-ska.republika.pl/balustrada3.jpg

A taką obudowę zamówiłam, tylko tyle, że z granitu czerwonego.
http://www.i-ska.republika.pl/kominek.jpg

I zamówię taką kuchnię
http://www.i-ska.republika.pl/moja%20kuchnia3.jpg


I to na tyle, pan od pilnowania się sprawdza, tylko raz mu się zdarzyła wpadka z beczką, co ukradli ale pan też ma potrzeby typu śniadanie itp. rozumiem.

Panowie od ocieplania podnieśli cenę z 20 zł za m2 do 25 za m2 :evil: , mój teść powiedział mu, że ja na internecie wypatrzyłam ceny za 17zł /m2 i tamtem lekko się ździwił, oczywiście teść załagał na moją korzyść, może panowie lekko się przywołają do porządku.

i_ska
03-06-2006, 18:30
03-06-2006

No i elektryk zrobił swoje, dzisiaj pożegnaliśmy się i rozliczyliśmy, powiem szczerze elektryk odwalił kawał dobrej roboty, zrobił to profesjonalnie i optymalnie, pomyśłał nawet o wyciągnięciu kabli do alarmu na czujki ( w przyszłości oczywiście) i oczywiście pomyślał o inncy rzeczach takich jak siła itp. jeżeli kotś chce namiary to na priva chętnie podam, facet nie bierze od punku tylko od natężenia roboty, ja zapłaciłam 2 500 zł z odbiorem . Jego poprzednik co miał mi robić zaśpiewał 75 zł od punku a ja w salonie mam 12 punktów :o :o ( tj ok 900 zł za salon :o :o )i powiem szczerze niezabardzo orientował się w moich zachciankach a temu nawet dwa razy nie trzeba było powtarzać.

Dzisiaj byli panowie od C.O + kanalizy poogladali pomierzyli wchodzą w środę :D :D . Dzwoniłam do pana od wylewek chciałam aby wpadł na działkę i wycenił a raczej doradził co i jak.
Pan od pilnowania dostał dzisiaj wypłatę, był dumny, ale niezłe gniazdko sobie tam urządził do spania, mówi, że mu tu lepiej niż z żoną w domu. :D :D

i_ska
12-06-2006, 18:32
12-06-2006

Aż miło popatrzeć robota idzie jak burza, panowie od C.O. pracują od 8 do 19 :o ponoć mają kupe zamówień i się nie wyrabiają, ale robią świetnie, mają bardzo dobre pomysły i rozwiązania, nie marnują materiału ani moich pieniędzy. Sami doradzają jak co mogłoby wyglądać. Pan poprosił mnie aby mu wytłumaczyć czy górną szafkę rozdzielczą będę zabudowywać bo jak tak to oni muszą wiedzieć na ile wyciągnąć podejścia pod umywalkę, przez 20 minut Pan mi tłumaczył a ja nie potrafiłam odpowiedzieć na pytanie, aż w końcu Pan na koniec powiedział, czy chce pani sobie np: nad umywalkami perfumy postawić i podświetlić, no i wtedy załapałam o co chodzi :oops: chodziło mu czy chcę półki nad umywalkami :lol: kobietom trzeba inaczej tłumaczyć bardziej obrazowo.

A teraz fotoreportaż zwykonanych prac.
Wyjście z garażu na podlewanie wody
http://www.i-ska.republika.pl/garaz.jpg

kanaliza w kotłowni
http://www.i-ska.republika.pl/kotlownia.jpg
http://www.i-ska.republika.pl/kotlownia1.jpg
http://www.i-ska.republika.pl/kotlownia2.jpg
http://www.i-ska.republika.pl/kotlownia3.jpg

górna łazienka
http://www.i-ska.republika.pl/lazienka.jpg
http://www.i-ska.republika.pl/rury.jpg

WC na dole
http://www.i-ska.republika.pl/kibel.jpg


A tak wygląda mój psiak jak ktoś obcy zbliża się do mojego domku :D
http://www.i-ska.republika.pl/bruniu.jpg

Wiadomość z ostatniej chwili, zmieniły się wskaźniki opłacalności wykonania sieci gazowych i zrobią nam GAZ - hurraaaaaaaaaaa :D :D

i_ska
17-06-2006, 19:45
17-06-2006

Pogoda sprzyja pracom na budowie, jak ja lubię taki zamęt, tylko trochę mi w tym przeszkadza moja praca, ale za 2 tygodnie urlop hurra.

Cieszę się ponieważ, będzie woda i kanalizacja oraz gaz :D na budowie prace idą jak burza. Mam 3 ekipy naraz.

Ale zacznę od tego, iż to co się działo podczas ostatnich 3 dni to zawdzięczam tylko i wyłacznie moim rodzicom i teściom którzy od świtu do późnej nocy zapierdzielali na budowie, kiedy my z mężem siedzieliśmy w pracy :evil: a było co robić.
1. Panowie robili hydraulikę i C.O., trzeba było opróżnić cały dom, a sami wiecie ile śmieci nazbiera się po róznych etapach budowy. potem nazleżało powsadzać co się dało spowrotem, bo strach zostawić na zewnątrz.
2. Ekipa od wylewek wpdała niemal natychamist po ekipie C.O. znowu trzeba było opróżnić dom i garaż :o a co tam nie było: ławy, krzesełka styropiany, rynny, gwoździ, grille wynoszenie trwało 7 godzin :o :o jak wpadłam tam po pracy to się załamałam cała działka zastawiona, mało tego sąsiad trzymał u nas swoje okna, rynny i gąsiory :evil:
3. Na budowie nie ma wody a do wylewek idzie jej litrami, moja mama i teściowa załatwili pomoc w sąsiedeniej budowie i co 20 minut jeżdziły tankować beczkę SZOK. Mało tego cement szedł jak woda, to brakło folii więc mama z przyczepką doginała 8 km do OBI a tam już sprawna ekipa powiadomiona przezemnie telefon (akcją dowodziłam z pracy z komórki)przygotowywała dla nas towar tak, że tylko mama wpadała płaciła i wypadała. Pełen profesjonalizm.
4. Ekipa od wylewek sprawdziła się na medal, POLECAM GORĄCO, bardzo dokładni aż za bardzo :D :D zrobili świetną robotę harowali 2 całe dni bo zaraz jechali dalej robić. No i co najważniejsze nie zdarli ze mnie :D.
5. Ekipa od tarasu, schodów i podjazdu odwaliła kawał dobrej roboty.

Wnioski na koniec - moja mama i teściowa całe spieczone na raka od tankowania beczki i potem noszenia wiader z wodą leczy rany i zakwasy, ojciec i teść leczą kręgosłup od przenoszenia cegieł i i innych dupereli.

A ja siedzę z mężem i mamy wyrzuty, że oni za nas tak harują. Ale ekipy budowlanćów powiedzieli, że takiej organizacji Inwestorów to oni dawno nie mieli i chylą czoła przed nimi. :D

A na koniec fotoreportaż:

Podłogówka:
http://www.i-ska.republika.pl/podlog.jpg,http://www.i-ska.republika.pl/podlogkib.jpg
http://www.i-ska.republika.pl/podlogholl.jpg,http://www.i-ska.republika.pl/podlogk.jpg

Etapy wylewania: Sypialnia i garderoba
http://www.i-ska.republika.pl/wylew1.jpg,http://www.i-ska.republika.pl/wylew2.jpg
http://www.i-ska.republika.pl/wylew3.jpg,http://www.i-ska.republika.pl/wylew4.jpg
http://www.i-ska.republika.pl/wylew5.jpg,http://www.i-ska.republika.pl/wylew6.jpg
http://www.i-ska.republika.pl/wylew7.jpg,http://www.i-ska.republika.pl/wylew8.jpg,http://www.i-ska.republika.pl/wylew9.jpg

Wejście do domu SCHODY :D
http://www.i-ska.republika.pl/wejscie.jpg,http://www.i-ska.republika.pl/podjazd.jpg
http://www.i-ska.republika.pl/taras1.jpg

A tak dzielne kobiety woziły wodę :D :D
http://www.i-ska.republika.pl/woda.jpg,http://www.i-ska.republika.pl/woda1.jpg


No i na tym koniec w poniedziałek montują mi drzwi wejściowe !!!

i_ska
03-07-2006, 20:36
03-07-2006

No i roboty nadal idą do przodu, od dzisiaj mam urlop i razem z mężem i rodzicami działam na budowie, oraz ekipa od tynków.

Mam już drzwi.
http://www.i-ska.republika.pl/drzwi.jpg, http://www.i-ska.republika.pl/drzwi1.jpg

poprawiony łuk, czyż nie wygląda teraz super :D
http://www.i-ska.republika.pl/fale.jpg

No i spóźnione okno dachowe wyłaz
http://www.i-ska.republika.pl/okno.jpg

[b]Łazienka dolna w regipsach
http://www.i-ska.republika.pl/lazd.jpg, http://www.i-ska.republika.pl/lazd1.jpg

łazienka górna w regipsach
http://www.i-ska.republika.pl/lazg2.jpg

A teraz specjalnie dla Adriano komputero łazienka godzina17
http://www.i-ska.republika.pl/lazg.jpg, http://www.i-ska.republika.pl/lazg1.jpg

Sypialnia również godzina 17
http://www.i-ska.republika.pl/sypial.jpg, http://www.i-ska.republika.pl/sypial1.jpg


No i zaczęło się tynkowanie i ogradzanie działeczki ale to później, powiem tylko tyle, że robię tynki ręczne.

i_ska
09-07-2006, 20:47
09-07-2006

No i połowa urlopu trzasnęła jak z bicza strzelił, kurcze jak sobie pomyślę, że tylko tydzień został to :evil: :evil: ale najważniejsze, że mam super pogodę.

Ostatnie wydarzenia z budowy, to takie, że kasa idzie jak woda i zaczynam wydawać kasę na rzeczy, które można kupić pózniej ale kurna jak są takie przeceny to żal nie kupować np:

http://www.i-ska.republika.pl/halogeny.jpg

5 sztuk ze wszystkim co potrzebne do zamonotwania kosztowało 19,95 zł kupiłam 3 opakowiania, halogeny nie są chińskie.

Albo
http://www.i-ska.republika.pl/panele.jpg panele które kosztowały 70 złza m2 kupiłam za 45 zł są niemieckie i bardzo wysokiej jakości

A teraz moje tynki ręczne jeszcze została 1 przecierka i można malować
http://www.i-ska.republika.pl/garder.jpg - garderoba

http://www.i-ska.republika.pl/sypialnia.jpg, http://www.i-ska.republika.pl/sypialnia1.jpg, http://www.i-ska.republika.pl/sypialnia2.jpg - sypialnia

http://www.i-ska.republika.pl/sypialnia3.jpg - widok na garderobę

No i tynki w tym tygodniu będą się kończyć ale tylko piętro, parter poczeka z miesiąc bo mój majster zaczyna nowa budowę.

Był pan od schodów za schody dębowe, ażurowe z balustradami wyniesie mnie 7000 zł ( 19 stopni wyszło) nie wiem czy to dużo czy mało.

Aha na koniec jeszcze jeden nabytek, który będzie parzył kawę na budowie dostałam od rodziców
http://www.i-ska.republika.pl/ekspres.jpg

i_ska
13-07-2006, 21:24
13-07-2006

Z wczoraj na dzisiaj spędziliśmy z mężem pierwszą noc w naszym domku, oczywiście jeszcze w bardzo sprtańskich warunkach bo bez wody bieżącej i kanalizy, więc była woda z beczki i krzaczki :oops: ale w środku wszystko prawie zrobione, spaliśmy na materacu noramlnie pod kołdrą i na poduszkach, rodzice wypożyczyli nam psiaka na noc. Muszę wam powiedzieć, że to było niesamowite czułam się jakbym była u Kogoś, a nie u siebie SZOK !!!!. Noc była duszna ale cisza jaka tam panowała oczarowała nas, to coś cudownego :D wszystkie okna pootwierane i ciiiiiiiiiszaaaaa. Cieszylismy się z tego jak dzieci, a muszę Wam powiedzieć, że żaden alarm nie jest tak skuteczny jak psiak, pomimo, iż tam nikt po nocach się nie kręci to pies był czujny, sąsiad wrócił z balangi w nocy a pies już dał znać, że słyszy, potem łaził po domu i sprawdzał każdy szmer, trochę nas to denerwowało ale pies pełnił swoje obowiązki stróża a rano wychodził sobie na taras ile razy chciał, sam był w szoku, bo przecież mieszka w bloku na 3-cim piętrze, a tu całe pole do jego dyspozycji i niekogo nie musi prosić o wyjście.

Spędziliśmy tam noc bo z samego rana tj o 7 godzinie miała stawić się ekipa od Kominka, TAK TAk mamy już kominek z obudową!.

obudowa i kamień przeszły nasze najśmielsze oczekiwania, firma sprawiła się na medal, 3 chłopaków zapieprzało aż się kurzyło!!!. Mój mąż oczywiście domyśłił sobie dodatek z kamienia zwanego "star galaxy" i w poniedziałek firma dopiero dowieźie i wypełni falę. Dlatego zdjęcia z postępów pracy będą dopiero we wtorek.

Na tym kończę i idę spać, bo jestem wykończona wrażeniami. :D

i_ska
30-07-2006, 12:15
30-07-2006

No wróciałm z urlopu niestety wszystko co dobre to się szybko kończy, urlop spędziłam na budowie, sprzątając i robiąc zakupy. Prace idą bardzo szybko :D bo moi budowlańcy mają kolejne zlecenie.
Obecnie mój stan domu kształtuje się ns:

Obudowa przygotowana do montażu
http://www.i-ska.republika.pl/kominek.jpg

Wnętrze obudowy
http://www.i-ska.republika.pl/kominek1.jpg, http://www.i-ska.republika.pl/komiek2.jpg

Część obudowy załoażona
http://www.i-ska.republika.pl/kominek3.jpg

I obudowa gotowa
http://www.i-ska.republika.pl/kominek5.jpg

Zbliżenie płyty podłogowej (jak galaktyka) bez powodu kamień nazywa się star galaxy
http://www.i-ska.republika.pl/plyta.jpg

Odbicie kominka w płycie podłogowej
http://www.i-ska.republika.pl/odbicieplyty.jpg

Mam już parapety
http://www.i-ska.republika.pl/parapet.jpg, http://www.i-ska.republika.pl/parapety.jpg

A to moja brama, czeka ją jeszcze malowanie
http://www.i-ska.republika.pl/bramaz.jpg

A na koniec. mój stróż tuż po mianowaniu go na głownego mafiosa wioski
http://www.i-ska.republika.pl/mafioso.jpg,http://www.i-ska.republika.pl/mafioso1.jpg

Na tym koniec :wink:

i_ska
08-11-2006, 09:39
08-11-2006

Uff długo mnie tu nie było ale po przejściu pewnych życiowych zawirowań wróciłam do budowania swojego miejsca na ziemi. :D

Na dzień dzisiejszy mam już WODĘ I KANALIZACJĘ HURRRA jak to fajnie widzieć w domu lecącą wodę z kranu, fakt na razie zimna bo gaz w przyszłym roku :cry:
Odbyło się już pierwsze palenie w kominku SUPER !!!! :P pokoje na górze dzięki DGP nagrzały się bardzo cieplutko było, ale przy minusowych temeraturach na dworze to raczej mieszkanie w domku odpada. :cry:
Dużo się nie będę rozpisywać raczej pokażę co do tej pory zrobiliśmy :D

Wejście do garderoby
http://www.i-ska.republika.pl/garderoba.jpg
Pokój
http://www.i-ska.republika.pl/komputerowy%201.jpg
sypialnia
http://www.i-ska.republika.pl/sypilania.jpg
Mam już schody :D
http://www.i-ska.republika.pl/schody1.jpg
http://www.i-ska.republika.pl/schody2.jpg
http://www.i-ska.republika.pl/schody4.jpg
http://www.i-ska.republika.pl/schody5.jpg

No mam już alarm i monitoring :wink:

i_ska
02-05-2007, 08:39
02-05-2007

No i postanowiłam odświeżyć dziennik, znalazłam go dopiero na 7 stronie :o . No trochę mnie nie było na forum jako pisząca ale byłam jako odwiedzająca.

Nadrobię trochę co tam u mnie, jeszcze nie mieszkam ale zamierzam w tym roku na bank się wprowadzić i robię wszystko aby to zrealizować. Mimo, że buduję się już 3 rok to nadal nie nabrałam dystansu do flegmatyczności i opieszałości instytucji państwowych w tym przypadku GAZOWNI. W lipcu 2006 podpisaliśmy umowę na realizację sieci, kazali zapłacić natychmiast, powiedzieli, że zrobią do do pół roku. kiedy w styczniu zadzwoniłam i zapytałam co tam to Pani mnie poinformowała, że ONI MAJą 45 TYGODNI NA ZROBIENIE INWESTYCJI I TEN CZAS KOńCZY SIę W CZERWCU !!!! i jak znam życie zrobią to dokładnie tydzień przed końcem terminu. Pomimo, iż gmina właśnie nam drogę zrobiła ( a uprzedzałam Panią, że będą robili asfaltówkę i będą mieli koszty dodatkowe) a Pani na to, ze nic nie szkodzi. Sąsiad mnie wyprowadził z błędu bo powiedział, że te koszty dodatkowe to my poniesiemy tak jest napisane w umowie :evil:

No dobra szkoda psuć sobie humor. Teraz mały fotoreportaż z budowy. Trochę się ona przeciąga ( brak rąk do pracy) :(

To jest mój alarm
http://www.i-ska.republika.pl/alarm.jpg

A to dom się ociepla :) (nie sam)
http://www.i-ska.republika.pl/dom10.jpg
http://www.i-ska.republika.pl/dom11.jpg

Tył domu i ogrodzenie
http://www.i-ska.republika.pl/dom12.jpg

A to moja kotłownia
http://www.i-ska.republika.pl/kotlownia11.jpg
http://www.i-ska.republika.pl/Kotlownia12.jpg

A to drzwi wewnętrzne dolne.
http://www.i-ska.republika.pl/drzwidolne.jpg


Na tym zakończę reportaż, kolejna odsłona już po weekendzie majowym :D

i_ska
26-10-2007, 08:16
25-10-2007

MIESZKAMY !!!


Dokładnie 3 lata temu ruszyłam z budową domu, no i wczoraj się wprowadziłam, dom już był gotowy do zamieszkania 3 miesiące temu ale gazownia dała ciała i dopiero niedawno mamy gaz i się grzejemy.

No i po pierwszym uruchomieniu pieca stało się to czego bałam się najbardziej,grzanie ruszyło, grzejniki gorące, podłogówka nie (bo ponoć rozgrzewać ją trzeba powoli ok 2 tygodni). Pan uruchomił piec powiedział co i jak i pojechał cieszyłam się jak głupia po czasie podchodzę do pieca i patrzę a tam coś wyskoczyło na wyświetlaczu "E9" wołam męża i pokazuję, a mój mąż odezwał się nie cenzuralnie "o k****wa woda w instalacji wycieka" o mało nie zemdlałam :(. Tyle opowieści słyszałam o spieprzonej podłogówce. Zaraz miałam wizję skutych kafli w całym domu, ryczałam całą noc, wreszcie po 2 dniach się pogodziłam trudno będziemy kuć, przeleciałam cały net w poszukiwaniu informacji jak tego szukać różne były pomysły ale żaden się nie sprawdził. Zadzwoniliśmy do pana od C.O. była gorąca linia mąż robił co on mu mówił, wyrwaliśmy wszystkie progi i listwy przyścienne wszystko to co było przykręcane wkrętami ale mąż mówił, że na 100% nic nie uszkodziliśmy MY, po całym dniu zlokalizowaliśmy wreszcie gdzie - podłogówka w górnej łazience ale w którym miejscu 14 m2 podłogi wyłożonych świeżutkimi kaflami :evil: wybudowane murki pod umywalki wbudowane. Wczoraj byli panowie od C.O. i cały dzień szukali dmuchali powietrze, ciśnienie spadało ok 1 Atm w parę minut :cry: Pan mówi, że jest duża dziura, pierwszy raz spotkał się z takim przypadkiem, zadzwoniłam do koleżanki, która zajmuje się projektowaniem instalacji gazowych i pytam "CO robić" a ona, słuchaj z doświadczenia wiem, że wyciek jest tam gdzie jest najgorętszy punkt. No i znaleźliśmy uff rzeczywiście fugi były mokre zrobiliśmy test na innych fugach i wysychały a tutaj nie. Pan powiedział, że 99% uszkodzeń podłogówki robią wylewkarze jak się ich nie pilnuje !!!
Decyzja kucie 4 kafli, dzisiaj wszystko się wyjaśni, czy to tu czy nie.


UWAGA: do wszystkich którzy są jeszcze przed ułożeniem instalacji, fotografujcie wszystko, co gdzie jest i jak, potem pilnujecie wywlewkarzy bo oni się boją przyznać, że coś uszkodzili i szybko to zalewają zamiast zgłosić ten fakt, który kosztowałby mnie wtedy 20 zł a teraz ok 600 zł jak to będzie to miejsce.