PDA

Zobacz pełną wersję : 20-lecie MURATORA - w czym Wam pomaga nasze pismo?



Redakcja
03-10-2002, 14:41
"Murator" już od 20 lat stara się pomagać wszystkim, którzy chcą zbudować dom. Jakie są Wasze doświadczenia? Czy nasze pismo pomogło Wam przygotować się do budowy, ustrzegło przed błędem, było argumentem w rozmowie z wykonawcami? Mile widziany opis konkretnych sytuacji. Czekamy na opinie i anegdoty.
Andrzej T. Papliński, dział publicystyki "Muratora"


<font size=-1>[ Ta Wiadomość była edytowana przez: redakcja dnia 2002-10-03 14:43 ]</font>

ArtMedia
03-10-2002, 15:32
Witam.

Oj pomogło pomogło. Jako elektronik nie miałem pojęcia o budowaniu i sądziłem, że w pojedynkę, może z bratem zbuduję sobie dom :wink: Jednak kiedy sobie poczytałem okazało się, że to nie takie proste. Dowiedziałem sie jednak masę bardzo ważnych rzeczy np. że w ściance kolankowej potrzebne są słupki kotwiące, jak poprawnie wykonać strop gęstożebrowy, w którym miejscu w ścianie osadzic okna, gdzie ma byc izolacja przeciwwilgociowa itd... itp... A ponieważ samodzielnie nadzoruję budowę (nie licząc obowiązkowych wizyt kierownika budowy) to ustrzegłem sie przed takimi niespodziankami jak: ułożenie belek stropu gęstożebrowego bezpośrednio na ścianie czy też osadzenie okien w ścianie dwuwarstwowej w środku przekroju warstwy nośnej, co jest powszechne wśród "budowlańców". Zbyt późno tylko przeczytałem o struganym drewnie na więźbę, no i mam niestrugane, ale dzięki Muratorowi jest porządnie zaimpregnowane. Po kilku latach lektury wśród sąsiadów uchodzę za eksperta od spraw budowlanych :wink: i przychodzą do mnie z pytaniami, a ja przecież jestem elektronikiem :wink:

Macias
03-10-2002, 16:02
Mysle ze kazde pismo, ksiazka z danej dziedziny uczy.
Murator pozwolil mi poszerzyc wiedze na temat budowy i zagadnien zwiazanych z tym tematem. Jest jak elementarz dla pierwszoklasistow, a ja wlasnie koncze 3 klase. Przede mna jeszcze duzo nauki.

Mam problem z mozaika i wykonawca. Wiedzac o zawilych rozmowach kogo wina i jak to dalej zalatwic. Odszukalem pewien numer pisma z opisem zagadnien i problemow przy ukladaniu mozaiki.
Po kilkakrotnym przeczytaniu madrzejsze o wiedze nabyta z tego artykulu nie dalem sie oszukac. Moje argumenty byly nie do zbicia. Nic nie pozostalo wykonawcy jak tylko poprawic zle zrobiona prace.
Pozdrawiam
Maciej

Maco
03-10-2002, 16:42
Myślę, że bez Muratora nie szukałbym teraz projektu i nie planowałbym wprowadzenia się do mojego domu w przyszłym roku !

Nie tylko umocnił mnie w przekonaniu, że SIĘ UDA, ale pozwolił podjąć decyzję dotyczącą technologii i wyposażenia mojego domu (rekuperator, ogrzewanie podłogowe).

Jeśli nie byłoby Muratora to mój dom powstałby pewnie trochę później i pewnie byłby raczej trochę "przestarzały" bo budowany na podstawie tradycyjnych systemów typowych wykonawców. A tak, wierzę, że będzie on nowoczesny i przez to barzdiej przyjazny mojej rodzinie i otoczeniu !

gaga2
03-10-2002, 23:32
Murator to podstawowe źródło naszej wiedzy wszelakiej o budowaniu. Obecnie jesteśmy na etapie rozmów o projekcie z architektem, codziennie wieczorem obkładamy się Muratorami (mamy nawet swój własny spis treści do ostatnich pięciu czy sześciu roczników, oraz posegregowane materiały), i uwagi i artykuły z Muratora są podstawą do dyskusji o wszystkim. Chcemy, żeby nasz dom i budowa były "modelowe", chcemy stosować się do większości zaleceń z Muratora. Stąd: program użytkowy domu zbliżony jest do Standardu Muratora, zamiawiamy projekt indywidualny, wykonawczy, z detalem arch., chcemy mieć zrobiony przedmiar robót i kosztorys inwestorski, itp. A przde wszystkim - zaskakujemy naszego architekta poziomem wiedzy o budowaniu (choćby i na poziomie przedszkola - bo dla takich jest Murator), mniej więcej wiemy czego chcemy, a to wszystko po pięciu latach uważnej lektury każdego numeru. Naprawdę zasługujecie na taką laurkę.
Zobaczymym, jak nasze przygotowanie sprawdzi się na etapie budowy.
Gaga2

Karolina
04-10-2002, 10:04
O przydatności Muratora może świadczyć wygląd poszczególnych egzemplarzy, które przypominają swoim zużyciem dobrą dziesiącioletnią książkę pożyczaną z biblioteki. Nigdy nie chciałam mieć domu. Wychowana w blokach, byłam pewna, że osiądziemy w jakimś M. Aż tu nagle kupiony przypadkiem katalog z domami natchnął nas pomysłem o budowie. Najpierw brat pożyczył mi kilka Muratorów, potem sama zaczęłam kupować kolejne numery. Krok po kroku moja wiedza na temat budownictwa jednorodzinnego sie pogłębiała. To było niesamowicie wciągające, myślę, że dzięki temu, kolejne ekipy wykonawców traktują mnie poważnie, bo widzą, że "znam się na rzeczy" i nie dam sobie wcisnąć kitu. Myslę, że każdy kto chce budować dom musi wyposażyć się w taką wiedzę nawet, gdy buduje tylko i wyłącznie rękoma wykonawców. Oni też są nieomylni i już parę razy moje czujne oko i znajomość tematu uchroniła nas od poważnych błędów.

Alanta
04-10-2002, 10:25
Gdyby nie akcja "Dom Dostępny", pewnie byśmy się nie zdecydowali z sąsiadem na budowę, mając na uwadze domy które były wtedy standartem (200m2), a na które po prostu nie było nas stać. Mamy niezbędną wiedzę budowlaną, ale przerażały nas sprawy finansowe. Dzięki lekturze Muratora zdecydowaliśmy się na budowę małego domku bliźniaczego, 2*100m2, zaprojektowanego przez nas, który jednak rozkładem przypomina niektóre domy z katalogu :smile:.
Murator pomaga przy interpretacji przepisów (cytowaliśmy nawet jego objaśnienia w sporach z urzędami, szczególnie z gazownią :smile: )
Świetna jest też prezentacja nowych technologii: po cyklu artykułów o ogrzewniu powietrznym zdecydowliśmy się właśnie taki system zamontować u siebie. Kuchnia murowana, którą chcemy zrobić też była inspirowana cyklem artykułów.

franekF
04-10-2002, 13:37
Murator pomógł nam przede wszystkim w PODJĘCIU DECYZJI o budowaniu domu. Wcześniej wydawało nam się, że na dom mogą sobie pozwolić tylko wybrańcy losu. Dla kogoś, kto całe życie spędził w bloku, kawałek własnego miejsca na ziemi, wydawał się nieosiągalnym marzeniem. Sporadyczna lektura Muratora pozwalała poczuć się przez chwilę inwestorem. Momentem przełomowym był artykuł pewnego architekta o małych domach dla "normalnych" ludzi. Przekonywał on, że duże powierzchnie są kosztowne w konstrukcji i użytkowaniu - niby nic nowatorskiego, ale jak to się widzi czarno na białym, w tak szacownym piśmie... Klamka zapadła, budujemy!
Od tego momentu nie było już odwrotu. Najpierw piękna działka (po roku poszukiwań), potem projekt niewielkiego domku z katalogu domów dostępnych Muratora, aż wreszcie – budowa. Z Muratorem w ręku przechodziliśmy wszelkie jej etapy od wyboru technologii po sprawdzanie trudnych detali konstrukcyjnych. A autor „przełomowego” artykułu został naszym kierownikiem budowy i doradcą.


<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: franekF dnia 2002-10-23 17:42 ]</font>

greg
04-10-2002, 14:15
Akurat byliśmy na etapie wybierania projektu jak kupiłem pierwszy numer Muratora. Był w nim artykuł o 10 pokusach przy budowie domu (nie pamiętam dokładnie tytułu). Szczególnie utkwił mi w pamięci punkt: "Nie buduj domu na wyrost". A zastanawialiśmy się nad wyborem jednego z dwóch projektów - większego i mniejszego. Po przeczytaniu tego artykułu wybraliśmy dom mniejszy (ok. 120m2), który myślę w zupełności zaspokoi nasze potrzeby i za to jesteśmy bardzo wdzięczni Muratorowi. Od tego czasu mam wszystkie numery Muratora, z którego podobnie jak poprzednicy czerpię niezbędną wiedzę o budowaniu.

Alicjanka
04-10-2002, 14:19
Rola Muratora w moim życiu inwestora:

Roczniki 1996-1998
* ukorzeniacz marzenia;
* transformator idei;
* podpora w zwątpieniu;
* doradca finansowy;
* i oczywiście źródło wiedzy;

Roczniki 1999-2002
* źródło mojego projektu;
* edukator niedouczonych;
* przewodnik po rynku i produktach;
* niepoprawny idealista;
* arbiter ostateczny (argument ostateczny w branżowych potyczkach słownych);
* dostawca odpowiedzi na pytania których jeszcze nie umiem zadać;
* postrach „majstrów”;
* twórca Forum – czyli nowego rodzaju uzależnienia i miejsce wirtualnych spotkań świetnych ludzi;
* PRZYJACIEL

Mogłabym jeszcze wymieniać, ale muszę się zabrać za malowanie ścian w moim nowym domu... :grin:

loniu
04-10-2002, 14:57
Droga redakcjo,

Oczywiste jest, że pismo spełnia swoja rolę ale moim marzeniem jest dostęp do nazwijmy to: indeksu artykułów Muratora. Trudno jest odnaleźć i pogrupować tematycznie wszystkie artykuły ze wszystkich zgromadzonych numerów. Mając takie narzędzie np. dostępne online można by wybrać np. temat „fundamenty” a w wynikiem była by lista artykułów z wyszczególnieniem *tytułu,* numeru Muratora *oraz strony*.
Czy taki projekt nie wydaje się ciekawy?
Forumowicze , Redakcjo co wy na to?

franekF
04-10-2002, 15:02
loniu, ja na to spójrz na ten wątek:
http://www.forum.murator.com.pl/viewtopic.php?topic=4615&forum=35&22

<font size=-1>[ Ta Wiadomość była edytowana przez: franekF dnia 2002-10-04 15:02 ]</font>

loniu
04-10-2002, 15:50
dzięki za link ja tu jestem jeszcze na etapie przedszkola. Co mi się tam równać z 3 setkami. Ciekawe czy w końcu pojawi sie taka płyta. Chyba że już była?????

ckwadrat
04-10-2002, 23:13
U nas Murator spełnił p.w. rolę zapładniającą i zagrzewającą do budowy - pokazał, że własny dom jest w naszym zasięgu. Pozwolił na spokojne rozważenie chyba największych dylematów: jakiej wielkości dom zbudować, w jakiej technologii, z ilu spadowym dachem, z piwnicą czy bez itp. Dał podstawową wiedzę, z którą można już było ruszyć na plac budowy. No i dał nam FORUM!

05-10-2002, 01:00
Że co proszę?! Wypraszam sobie :wink:
Ja bynajmniej nie czuję się, ten, tego, :oops:
Być razem, ale mowić za siebie- to jest sztuka,co ? :lol:

Nie chcę uprawiać wazeliny, bo nie o to chodzi w tem interesie, ale........narozrabiałeś muratorze. Najpierw padło na mnie, potem ta moc zapładniająca poszła na kolejnych członkówrodziny i teraz siem człwieczyna musi użerać z tem interesem.
Ja jeszcze dodam, że okołmuratorowym zjawiskiem,któremu wiele zawdzięczam jest to forum. Przynaj się muratorze-to ogromny sukces, co? :smile:
Staram się też skorzystać z porad w salonie muratora-bardzo zacna inicjatywa.
No co tu dużo mówić , jak rzekł jeden z bywalców naszego salonu, jestem w końcu dzieckiem muratora,nie ?? :lol:

Gajka
05-10-2002, 21:02
Jejku, jak mi wstyd :oops:, lecz nie znam Cię Muratorze.
Muratorku, od czego mam zacząć, by poznać Cię bliżej?
Tak tu wszyscy cieplutko o Tobie piszą, aż dech zapiera.
A ja :???:
Muszę sie poprawić, chyba :wink:

PANTHER
07-10-2002, 10:52
Gdy w 2000 roku wpadliśmy na pomysł budowy i kupiliśmy działkę, nie wiedziałam co to jest np. więżba. Po prawie 3 letniej lekturze Muratora zadziwiam niektórych ludzi tym,że kobieta może tyle wiedzieć na tak "niekobiecy" temat.

<font size=-1>[ Ta Wiadomość była edytowana przez: PANTHER dnia 2002-10-07 10:53 ]</font>

Gajka
09-10-2002, 20:56
Muratorku,

dzięki za liścik na "prywatnych wiadomościach" :smile:.

Podoba mi się to Forum, kopalnia wiedzy, a szczególnie ludziki
tu piszący, są tacy życzliwi, uprzejmi, są :cool:
Wiele sukcesów wszystkim, łącznie z Tobą Muratorku.
Pozdrawiam :smile:

beata
10-10-2002, 14:20
dla mnie Murator jako kobiety pomógł mi w wielu "męskich" sprawach budowlanych. Kiedyś nawet zagięłam swojego męża choć ma dość dużą wiedzę na tematy budowlane. Wprawdzie nie jest "budowlańcem" zawodowo, ale jest tzw. złotą roczką w domu i ma dość dobre zaplecze informacyjne w postaci kolegów, którzy prowadzą firmy budowlane.
A tu ktoś będący takim laikiem jak ja potrafił go zagiąć.
Murator jest dla mnie bardzo dużą składnicą wiedzy, jestem też mu wdzięczna za to,że nie poruwnuje stronniczo materiałów budowlanych, lecz opisuje rzetelnie wady i zalety każdego z nich, a wybór pozostawia inwestorowi.

Jezier
22-10-2002, 17:27
Murator pomógł mi przekonać się do własnego domu. Czytając go zdałem sobie sprawę, że chcę mieszkać we własnym domu, że jestem w stanie wybudować cztery ściany i dach. Kupiłem działkę, a w muratorze szukałem pomysłów na technologie, instalacje, namiarów na firmy. Nie jest to jedyne źródło mojej wiedzy o budownictwie ale dużo się z pisma dowiaduję. Jednak po lekturze numeru październikowego, po ankiecie i po przeczytaniu tematu przewodniego zdałem sobie sprawę, że najlepiej te marzenia odłożyć na później. Pomieszkam jeszcze parę lat w mieście a na działce postawię sobie domek rekraacyjny i będę spędzał w nim czasami weekendy.

Luśka
22-10-2002, 22:29
Na chorobę p.t. "budowa domu" zachorowałam już dawno, ale finalne - budujemy! - wymusiło na mnie konieczność nieco głębszego spojrzenie na ten szalony pomysł. Przeszłam więc kurs przyśpieszonej edukacji na kilku rocznikach Muratora i nawet jeśli domu w dalszym ciągu sama bym nie zbudowała (i całe szczęście :smile:), to przynajmniej wiem, co i dlaczego robią tam kolejne ekipy, a i podjęcie wielu decyzji było ŚWIADOME. Krótko mówiąc, Murator określił moją świadomość. (Oj, chyba kogoś niechcący zacytowałam :smile:)

bigmario4
23-10-2002, 07:11
Moja wiedza na temat budowy i remontu jest praktyczna(robiłem pod czyimś nadzorem,robiłem bo tak robili inni)teraz mam możliwość sprawdzenia teoretycznego-okazuje się że nie zawsze było to dobre-po prostu"podpieram"się "Muratorem"przy wykonywaniu niektórych prac budowlanych.Mario

AGA'CKA
28-10-2002, 09:30
Droga redakcjo jeszcze nikt nie zaśpiewał Ci 100 lat!!! a 20 lat to kawał czasu.Na pewno wielu budujacych którzy już dawno mieszkają nie wiedzą o takiej możliwości podziękowania jakim jest Forum.Ja jestem tu "nowa" dopiero zaczynam stawiać kroki na polu budowania, ale razem z mężem czytamy i prenumerujemy Wasze pismo już jakis czas. Jest dla nas światełkiem w ciemnym tunelu budowania.Obecnie na rynku jest wiele prasy, ale Wasza jest najbardziej konkretna i zgrupowana a Forum to strzał w 10.Takie możliwosci konfrontacji z ludźmi "też budujacymi" to balsam na rany poszarpane problemami budowlanymi.Tyle rozwiązanych znaków zapytania i niepeności.No dobra ale dość pochwał bo jeszcze obrośniecie w pióra i coś sie pogorszy a to byłaby niepowetowana strata pozdrawiam Aga

08-11-2002, 10:02
Według mnie to the best miesiecznik na rynku polskim.
Dla męża - kopalnia wiedzy, a dla mnie frajda.
Własnie niedawno wzielam udzial w konkursie MUROWANA DWUDZIESTKA !!!!!Moze wygram chociaż panelik prysznicowy?!!!!

WMarek
12-11-2002, 15:26
Dzięki muratorowi dobrze zobaczyliśmy przyszły dom i wybraliśmy taki, którym murator się chwalił, a więc nie zawierał podstawowych błedów, a przy okazji był dopasowany do naszych potrzeb. Po drugie to co pisał artmedia, pismo ułatwia pilnowanie samemu wielu elementów podczas budowy, a ponieważ trzeba nieraz szybo podejmować decyzje, murator daje poczucie bezpieczeństwa, że zrobiło się zgodnie ze sztuką. Na pewno godne polecenia są numery specjalne (tutaj raczej brak konkurencji) i ta lista.

Osówka
12-11-2002, 23:19
Po podjęciu decyzji o budowie staliśmy się nałogowymi czytaczami MURATORA. Ścigamy się kto go pierwszy kupi, bo ma wówczas prawo "pierwszej nocy". Umocnił nas w decyzji budowy, zapoznał z technologiami, ostrzegał, podpowiadał. A na wiosnę "za miesiąc matura...", i oby tylko nie " znów za rok matura" (czyli budowa). Oprócz wszystkich wymienionych powyżej zasług MURATOR był jedyną siłą, która skłoniła mnie do wejścia w środowisko internetowe. Dotychczas przedkładałam żywe kontakty, ale na forum jest tak "FORUMOWO", że spędzam tu ostatnio bardzo dużo czasu i śledzę dyskusje, szukam pomocy. Dzięki!!! Sto lat!!!

mironmk
24-12-2002, 11:18
Droga Redkacjo,

u mnie kolejność była tak: 2000 pojawił się Murator, 2001 działka, 2002 jest stan surowy, i mam nadzieję 2003 dom - wszystko od choroby na dom i później wykonawstwo dzięki Muratorowi i Forumowiczom

Honorata
22-08-2003, 12:03
No właśnie, wychowana w ciasnych blokach, zawsze marzyłam o własnym domu. Sądziłam , że to marzenie nierealne. Również przez przypadek trafiłam na Muratora i przekonałam się, że warto iśc za swoimi marzeniami, a jeśli ma się cel, znajdą się też środki. Przekonały mnie opinie osób budujacych. Teraz na każdym etapie wyboru projektu, rozmów z architektem, ekipą budowlaną, również jestem obłożona Muratorami. Moja wiedzę laika, czerpię właśnie od Was. Po odebraniu projektu od architekta na podstawie Muratora potrafilismy dostrzeć, że dla ściany dwuwarstwowej architekt zaprojektował dociskową ściankę fundamentową, były również błędy w ściance kolankowej.
Z Muratorem zdecydowalismy, że będziemy budować z betonu komórkowego (wczesniej nie miałam pojęcia co to wogóle jest), dach pokryjemy dachówką i jaki będzie rozkład i ilość pomieszczeń, wybralismy tez solidne ocieplenie domu, rekuperator, oczyszczalnię, kominek i grzejniki na prąd (przekonały nas wyliczenia dla domów modelowych ), że to nie takie straszne.

Pearl
22-08-2003, 16:01
We wszystkim! Nie raz już nie dałem się nabić w butelkę tylko dzięki Wam. Wszędzie chcą człowieka naciągnąć.... :(

Pozdrawiam

Pearl

nnatasza
29-08-2003, 13:33
Pomógł mi w tym, że nie czuję się, jak totalny "lajkonik".
Dziękuję.

niezły
31-08-2003, 12:57
Dzięki artykułom o wentylacji nie ma ona dla mnie żadnych tajemnic, rozwiązałem problem z grzybem w mieszkaniu a teraz pomagam innym :P
dzięki

pyrka
03-09-2003, 20:48
Miałam okazję kupować i czytać tego muratora sprzed 20 lat jeszcze w szaroburej szacie na gazetowym papierze i z mnóstwem porad pod tytułem " zrób se sam". Dzisiejszy murator wygląda zupełnie inaczej , kolorowy na dobrym papierze , ale z dawnego typowego poradnika zostało może 10%. Teraz większość zawartości pisma zajmują reklamy, albo te opłacane przez producentów , albo opisy i zestawienia określonych produktów w większości producentów zagranicznych i drogich. Jest trochę opisów i porad jak coś powinno być wykonane , ale zdecydowanie brakuje porad praktycznych , co i jak można wykonać samemu. Zwłaszcza , że domy buduje sporo ludzi młodych i zdolnych a niezbyt bogatych. Uczą się łatwo i przy pomocy dobrego poradnika wiele rzeczy wykonaliby sami lepiej niż "fachowcy" , którzy edukację najczęściej zakończyli na podstawówce i generalnie są odporni na wiedzę. To parę słów konstruktywnej krytyki dla równowagi , aby redakcja nie zachłysnęła się pochwałami.

Małgośka
05-09-2003, 21:57
Murator pomógł mi przy wyborze projektu. Pózniej był nieocenionym źródłem wiedzy budowlanej, szczególnie jeśli budowę prowadzi baba, a każdy "fachowiec" wie najlepiej jak, co ma być zrobione (bardzo często na skróty). Murator pozwolił mi uniknąć niejednego błędu a przede wszystkim dzięki niemu udało się rozstrzygnąć wiele sporów. Zdarzało się z Muratorem w ręku udawadniałam, kto ma racje. Pozdrawiam M.

Teska
06-09-2003, 18:52
a Mi szczerze powiem, Murator nie pomógł ani w podjęciu decyzji o budowaniu,ani w wyborze projektu.

Muratora zaczełam czytać ot tak...zobaczyłam jakiś egzemplarz u kolegi...i tak sie zaczeło...od trzech lat kupuję regularnie...

Własciwie myślę ze kazdy mi przytaknie: dobrze ze jestes Muratorku..chocby człowiek czasem nie znalazł w nim akurat tego czego potzrebuje...ale ta świadomość...ze jestes....

AgnesK
06-09-2003, 22:38
Muratorze drogi, pomagasz we wszystkim. Czuję się jak nastolatka, która dorwała książkę o seksie :oops: i "się uświadamia". Tak właśnie mnie uświadamiasz w kwestiach budowlanych ("A to tak to się robi!" :wink:). A nie powiem, wiele artykułów czytam z wypiekami :oops: Ot, taki powrót do lat młodości.

13-10-2003, 13:01
Kiedyś pomagał mi sporo. Ale niestety ostatnio coraz mniej pomaga, bo zamiast pomagać umieszcza coraz więcej reklam. :cry: Z przykrością muszę stwierdzić ze sierpniowy murator był ostatnim moim kupionym muratorem. Ale bez forum nie dałbym sobie rady.

haczyk
13-10-2003, 13:32
Mam wrażennie, że Muratorowi skończyły się jakby troszkę tematy. Proponowałabym taki cykl artykułów, który "przeszedłby" przez wszystkie etapy budowy domu - wsparty rysunkami detali - tych jest zawsze za mało, a wg mnie odpowiadają na wiele pytań.

AgnesK
13-10-2003, 14:55
O tak. Zgadzam się. Jak w czasopismach dla przyszłych mam - "Ciąża dzień po dniu" :)

mrtn
13-10-2003, 16:19
O tak. Zgadzam się. Jak w czasopismach dla przyszłych mam - "Ciąża dzień po dniu" :)

tak na marginesie to chyba było tydzień po tygodniu - ile pamiętam :-)
Przerobiłem to w tym roku Jako świeżo upieczony ojciec - terz pewnie pora DOM BUDOWAĆ :-).

13-10-2003, 16:33
Droga Redakcjo! Gratulacje na jubileusz 20-lecia!
Dla mnie najważniejsze obecnie jest forum, bo można się poradzić kogoś natychmiast. I ludzie tu są naprawdę mili i życzliwi. A miesięcznik też chętnie kupuję, bo jeden artykuł można poczytać kilka razy, jak coś jest potrzebne. Ale troszkę za dużo tych reklam - przyznaję. Aha! Decyzję o budowaniu i projekcie też podjęliśmy sami a później wzięliśmy się za "pomoce naukowe".
Pozdrawiam serdecznie wszystkich Pracowników Redakcji!

AgnesK
13-10-2003, 22:21
O tak. Zgadzam się. Jak w czasopismach dla przyszłych mam - "Ciąża dzień po dniu" :)

tak na marginesie to chyba było tydzień po tygodniu - ile pamiętam :-)
Przerobiłem to w tym roku Jako świeżo upieczony ojciec - terz pewnie pora DOM BUDOWAĆ :-).

No chyba faktycznie trochę przesadziłam.....