PDA

Zobacz pełną wersję : Problem z układem funkcjonalnym! POMOCY!



madziamagdalena
08-11-2016, 23:18
Witam wszystkich użytkowników forum!

Mam ogromny problem z funkcjonalnym ustawieniem mebli w niewielkim salonie. Drzwi balkonowe są w takim miejscu, że psują całą moją koncepcję i zupełnie nie potrafię sobie z tym poradzić.

Kuchnia zaproponowana przez dewelopera jest za mała, potrzebuje ją mądrze rozbudować nie tracąc przy tym przestrzeni w salonie.

To co powinno się znaleźć w salonie to przede wszystkim:
-większy aneks kuchenny
-stół z min. 4 krzesłami
-narożnik+stolik kawowy
-TV

372549


Mam nadzieję, że ktoś z forum ma głowę pełną pomysłów i jest w stanie mi pomóc :)
Z góry dziękuję!

kinka
09-11-2016, 08:31
http://images84.fotosik.pl/149/cbf5da1760f15281med.jpg (http://www.fotosik.pl/zdjecie/cbf5da1760f15281)
Przydałby się rzut całego mieszkania.
http://images83.fotosik.pl/149/b87362465e384472med.jpg (http://www.fotosik.pl/zdjecie/b87362465e384472)

madziamagdalena
09-11-2016, 18:19
372616

2112wojtek
10-11-2016, 00:10
Głupia sprawa, ale 2 pierwsze propozycje powodują, że pan Neufert ma poważnie zakłócony, swój zasłużony wieczny sen.
Propozycja nr 3 jest jedynie wariacją pomysłu architekta, w dodatku niepotrzebnie zmniejszającą 2-funkcyjny pokój, na rzecz powiększenia sypialni i skomplikowania komunikacji.

Elfir
10-11-2016, 11:25
Ale pomysł architekta z telewizorem schowanym za narożnikiem, tak, by nie był widoczny z fotela, a i z kanapy ogląda się pod kątem oraz otwarty widok na kuchnię bez sensownej długości blatu roboczego, to rozumiem zapewnia błogi wieczny odpoczynek Neufertowi, tak? Tylko dlatego, że projektant miał "arch" przed nazwiskiem?

Gdyby architekci pamiętali czego się uczyli na studiach, takie watki jak ten nie byłyby potrzebne.

2112wojtek
10-11-2016, 13:58
Ale pomysł architekta z telewizorem schowanym za narożnikiem, tak, by nie był widoczny z fotela, a i z kanapy ogląda się pod kątem oraz otwarty widok na kuchnię bez sensownej długości blatu roboczego, to rozumiem zapewnia błogi wieczny odpoczynek Neufertowi, tak? Tylko dlatego, że projektant miał "arch" przed nazwiskiem?

Gdyby architekci pamiętali czego się uczyli na studiach, takie watki jak ten nie byłyby potrzebne.
:lol2:Nie oceniałem talentu architekta. Ale jeśli już to takie ważne, to też tej lekcji nie odrobił.
Myślałem, że z kontekstu, to jednak wypływało.
Złe zastąpiono równie złym.
Teraz dobrze?

Elfir
10-11-2016, 15:00
niestety, pytający w tym wątku, są zdani tylko na pomoc amatorów.

Pepeg z Gumy
10-11-2016, 15:37
....

2112wojtek
10-11-2016, 15:51
:lol2:
Kolega się zapędził w niewłaściwy wątek.


niestety, pytający w tym wątku, są zdani tylko na pomoc amatorów.
Całkowicie to rozumiem, dlatego pozwoliłem sobie lekko się wtrącić, żeby pomagający może przemyśleli czasem nieco swoje porady. Z deszczu pod rynnę bardzo łatwo wpaść, mimo najlepszych i najszczerszych chęci doradzającego.
Plan i warunki mieszkania a i często wymagania ich właścicieli, mimo pozorów nie zawsze spełniają zasadę " dla chcącego nic trudnego".
To mieszkanie jest takim przypadkiem, kiedy trudny kompromis, jaki spotkał architekta ( moim zdaniem chyba i tak optymalnie przez niego wybrany, a więc pewnie i Neufert by nie krzyczał) :) nie jest możliwy zastąpieniem go rozwiązaniem książkowo poprawnym lub lepszym, niż wybrany przez niego wariant.

Elfir
10-11-2016, 18:36
nie rozumiem sformułowania "architekt wybrnął". Po co projektuje coś, z czego trzeba "wybrnąć"?
Nie lepiej od początku coś funkcjonalnego?

Bo osoba, która ma tam zamieszkać uważa, że "Kuchnia zaproponowana przez dewelopera jest za mała". Najwyraźniej zamiast czytać teorie Neuferta po prostu na co dzień w takiej kuchni pracuje.

Najlepiej dla architektów, byłoby gdyby ludzie jedli w stołówkach przyzakładowych a kuchnie nie były im potrzebne. Bo potem muszą "wybrnąć".
A jeśli rzucisz okiem na plan mieszkania to widać, że można było sensowniej rozplanować same ściany, okna i rozkład pionów wod-kan na etapie projektowania budynku.

2112wojtek
10-11-2016, 20:09
nie rozumiem sformułowania "architekt wybrnął". Po co projektuje coś, z czego trzeba "wybrnąć"?
Nie lepiej od początku coś funkcjonalnego?

Bo osoba, która ma tam zamieszkać uważa, że "Kuchnia zaproponowana przez dewelopera jest za mała". Najwyraźniej zamiast czytać teorie Neuferta po prostu na co dzień w takiej kuchni pracuje.

Najlepiej dla architektów, byłoby gdyby ludzie jedli w stołówkach przyzakładowych a kuchnie nie były im potrzebne. Bo potem muszą "wybrnąć".
A jeśli rzucisz okiem na plan mieszkania to widać, że można było sensowniej rozplanować same ściany, okna i rozkład pionów wod-kan na etapie projektowania budynku.
Niepotrzebnie się nakręcasz. Najłatwiej powiedzieć za Młynarskim "majster dupa". Nic o tym mieszkaniu nie wiesz, ani kiedy powstało, ani jakie intencje miał co do niego deweloper , ani co się działo podczas budowy, czy to rynek pierwotny a może wtórny, jaki jest ruch mieszkaniowy w okolicy i jego dynamika itp..
Nie wiesz też czy przypadkiem developer nie zmienił warunków i zamówił szybką przeróbkę tego co już jest, czy realizowana dokumentacja była początkowa i zaakceptowana czyli ta którą widzimy, czy stosowano może zamienną.
Znam wręcz identyczny projekt, który kiedyś realizowałem a był funkcjonalnie przeznaczony przez inwestora wykonawczego jako mieszkanie 2 pokojowe dla max 2 osób lub luksusowe studio-garsoniera. Po paru latach ktoś je odkupił i przerobił na tzw. apartament wakacyjny o wręcz bliźniaczym, omawianym tu układzie . A może dev. w trakcie stwierdził ,że łatwiej będzie mu sprzedać jednak lokale 3 pokojowe niż dwu ?
Nic nie wiemy. Nie masz szansy poznać motywacji "winowajcy", tyko psioczysz.
Oczywiście architekci , to według ciebie w większości ludzie bez wyobraźni i wiedzy o życiu a walą głównie szybkie fuchy.
Owszem tacy też są, bo to nie jest zawód jedynie dla wybranych aniołów ...ale to już było tu tyle razy wałkowane, że szkoda strzępić język.
Ktoś kupując mieszkanie chyba jednak też wie, że to nie jest rzecz projektowana indywidualnie pod jego potrzeby i nie każdemu będzie zastany układ odpowiadał. Jak uważa ,że kuchnia jest za mała, to niech szuka z większą kuchnią.Ktoś przecież też dokonuje wyboru przy zakupie i nie powinien robić tego na zasadzie " a to się jakoś przerobi".
Dlatego podtrzymuję. Dla pary młodych ludzi, prowadzących aktywny tryb życia, te gabaryty, nawet taki układ jest w miarę do przyjęcia. Nie wszyscy nastawiają się na dzieci i tęgie gotowanie a i o takich też myślą ci, którzy zarabiają na tym. Tego o deweloperze i architekcie też nie wiesz.
A teraz przypomnij sobie niektóre reakcje na forum M, gdy pochwaliłaś się jednym ze swoich projektów ogrodu , bodaj w "10 grzechach". Przecież ty miałaś swoje ustalone z właścicielem założenia i je realizowałaś, więc chyba nie były to uwagi ani sprawiedliwe, ani tym bardziej miłe.Ty mogłaś się bronić, tłumaczyć, wywołany do tablicy architekt nie ma tej szansy.

alicyja
10-11-2016, 20:30
Aż strach teraz pokazywać jakieś propozycje ;)
1) Wyprostowałam nieco korytarz (drogę od wejścia do salonu), powiększyłam aneks kuchenny. Niestety salon nie jest porywająco duży i wyjście na balkon wypadło w sypialni.

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/cc8aa2c432bd.png (https://naforum.zapodaj.net/cc8aa2c432bd.png.html)

2112wojtek
10-11-2016, 20:46
Aż strach teraz pokazywać jakieś propozycje ;)
1) Wyprostowałam nieco korytarz (drogę od wejścia do salonu), powiększyłam aneks kuchenny. Niestety salon nie jest porywająco duży i wyjście na balkon wypadło w sypialni.


:)Strachu nie ma tu kiedyś była taka norma.Zupełnie też niepotrzebna skromność . Nie rozciągniesz przecież tego.
IMO bardzo fajnie , czytelnie z głową i logicznie a w dodatku urwałaś chyba trochę z komunikacji.
To jest rozsądna rada.

Elfir
10-11-2016, 22:09
Ja tam nie widzę by to było mieszkanie dla pary, skoro ewidentnie ma dwie sypialnie.

Osobiście dziwię się, że kuchnia nie jest w miejscu tej małej sypialni, co dałoby konieczność budowy tylko jednego pionu wod-kan.

Wybacz, ale po prostu przemawia przeze mnie gorycz, że ludziom za ciężką kasę wpycha się idiotycznie zaprojektowane klitki, z którymi nie wiadomo co zrobić. W której wiele m2, kosztujące tysiące złotych, tracone jest na niepotrzebną komunikację.

***
W 10 grzechach nie pokazywałam projektu swojego ogrodu. Pokazywałam cudzy, jako inspirację ;). Broniłam cudzego pomysłu.

alicyja
10-11-2016, 23:14
2) Bez ruszania łazienki. Salon nieco pomniejszony ale z sofy dodatkowo widok na przedpokój.

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/8d222a673bff.png (https://naforum.zapodaj.net/8d222a673bff.png.html)

mamik
11-11-2016, 13:52
372736
a może coś w takim układzie?

kinka
11-11-2016, 16:34
http://images81.fotosik.pl/155/359380f72390a4dcmed.jpg (http://www.fotosik.pl/zdjecie/359380f72390a4dc)
http://images83.fotosik.pl/155/4ae97e1245018153med.jpg (http://www.fotosik.pl/zdjecie/4ae97e1245018153)