PDA

Zobacz pełną wersję : Problem z nowym kotłem na węgiel. Słaby ciąg, kocioł kopci. POMOCY !!



VinyL1
20-11-2016, 16:51
Witam serdecznie. Postaram się krótko i na temat.
Po około 15 latach stary piec zakończył swój żywot. Zakupiłem nowy kocioł defro optima komfort - http://www.defro.pl/p,60,optima-komfort.html i montował mi go podobno bardzo dobry fachowiec.
Problem polega na tym że przy otwieraniu pieca w celu dołożenia węgla cały dym zamiast lecieć do komina wlatuje do piwnicy. Nie mówię tutaj o małych ilościach i na szczęście mam piwnicę a nie tak jak teraz w budownictwie kotłownie są robione na parterze razem z pomieszczeniami mieszkalnymi. Dzieje się tak przy w pełni otwartym przepływie spalin (ta rączka na rurze od komina). na początku jak otworzę drzwiczki to ogień przygasa, kumuluje się dym i następuję taki mały wybuch i ulatnia się masa dymu do kotłowni po czym ogień się zwiększa a dym zamiast uciekać do komina ucieka na zewnątrz kotła. Uwierzcie mi jest tak siwo że ciężko oddychać i czuć to w całym domu.
Przy starym piecu problemu nie było jednakże był on połowę mniejszy.

Zrobiłem zdjęcia i dodam je poniżej. Mam nadzieję że ktoś znajdzie jakiś błąd i podpowie mi co mogę zrobić aby tak się nie działo.

Mój dom - Piwnica 60m2, Parter 100m2 Piętro 100m2 Poddasze 100m2. Komin wybudowany prawidłowo bo ostatnio miałem problem z sąsiadem który twierdził że mu śmierdzi w domu spalinami jak zapale w piecu ale był kominiarz wyszedł na dach i potwierdził że wszystko jest ok i problem prawdopodobnie jest po stronie sąsiada a raczej jego instalacji wentylacyjnej.

Jedyne co mi przychodzi do głowy to to że za głęboko wsadził tą rure od pieca do komina i dla tego jest słaby ciąg.

https://zapodaj.net/9a1b194293024.jpg.html
https://zapodaj.net/168c7be5fd18b.jpg.html
https://zapodaj.net/7460a1d1a6afb.jpg.html
https://zapodaj.net/e8c78b5974323.jpg.html

Liczę na was

cieszko
20-11-2016, 19:10
Taki fajny piec a ty dorzucasz węgiel zamiast palić OD GORY..?
Komin wyczyść, sprawdź tą rurę.. Dopływ powietrza do piwnicy jest?

INSTRUKCA DEFRO
Do oczyszczonej z popiołu komory paleniskowej należy wsypać paliwo,
a ewentualny przesyp paliwa przez ruszty do popielnika należy wrzucić
ponownie do komory paleniskowej. Po dokonaniu zasypu warstwę paliwa
należy wyrównać (nie ubijać), ułożyć papier, drewno i podpalić. Po zassaniu
spalin przez komin należy zamknąć drzwiczki zasypowe.
Gdy zasyp się rozżarzy należy zmniejszyć dopływ powietrza przez klapę
w drzwiczkach paleniskowo-popielnikowych uchylając ją na 1-2 mm oraz
zamknąć dopływ powietrza przez górne drzwiczki. Po rozpaleniu ogień powinien
się palić na całej powierzchni paleniska żółto-niebieskim płomieniem.
W przypadku powstawania kraterów lub nierównomiernego palenia,
zaleca się zasypywanie kraterów i rozgarnięcie warstwy rozpalonej na całą
powierzchnię paleniska.
W przypadku zgaśnięcia ognia w kotle w czasie rozpalania przewietrzyć
kanały kotła i ponownie rozpocząć rozpalanie.


Wskazówka!
Tryb „rozpalania od góry” jest zalecany przez DEFRO Sp. z o.o.
Sp. k. z uwagi na oszczędność paliwa oraz zmniejszoną emisję
zanieczyszczeń w spalinach. Niewskazany jest tryb “rozpalania
od dołu” ze względu na możliwość wydymiania z otworów
wyczystnych oraz tworzenie się kondensatu prowadzące do
przyspieszonej korozji kotła

Konto usunięte_1*
20-11-2016, 19:29
tak jak kolega wyżej radzi , mam taki sam kocioł i powiem rewelka , ale jedno mnie zastanawia czy ty przypadkiem nie masz zamkniętego dopływu powietrza do kotłowni ? jak tak to wywal dziurę podobno fi 180 musi być ale ja o tym nie wiedząc mam fi 110 i cug mam niemiłosierny

VinyL1
20-11-2016, 21:00
Taki fajny piec a ty dorzucasz węgiel zamiast palić OD GORY..?
Komin wyczyść, sprawdź tą rurę.. Dopływ powietrza do piwnicy jest?
[/B]

Dorzucam węgiel zamiast palić od góry ? Wybacz mi moją nie wiedzę ale chyba 15 lat obsługi przedpotopowego kotła zrobiła swoje bo nic z tego nie rozumiem. Rozpalę w piecu wrzucę 3 łopatki węgla i nie zaglądam tam przez 3 godziny a miarkownik utrzymuje temperaturę 70-80 stopni.
Komin był czyszczony zaraz po założeniu pieca a mam go może koło miesiąca. Byłem przy montażu i rura wydawała się w porządku. Czy dopływ powietrza do piwnicy jest ? Są dwa okienka w piwnicy bardzo starej produkcji i na pewno nie są szczelne ale czy to wystarczy ? Może tak jak kolega niżej napisał potrzebny jest większy otwór aby tego powietrza więcej zaciągało ?
Nie ma takiej opcji aby rura od pieca była zbyt głęboko wsadzona w komin ? Dodam też że w piwnicy jest mały otwór do garażu który jest na parterze. Czy to może zakłócać ciąg ? Brama garażowa też super szczelna nie będzie więc chyba czym więcej powietrza tym lepiej ? Dziękuję bardzo za dotychczasowe odpowiedzi.

marcus312
20-11-2016, 21:29
Mozna tez zastosowac palenie boczno kroczace w tym kotle , jednak w obecnych czasach to chyba lepszym rozwiazaniem jest kocioł podajnikowy w 5 klasie czystosci spalin wtedy sasiad napewno nie zgłosi ze mu dym przeszkadza .Dzisiaj albo jutro zapanuje trend ze dymu z komina nalezy sie wstydzic co wtedy zrobisz u ciebie jest nawet we własnej kotłowni przy dokładaniu .Wdychanie tego powoduje choroby układu oddechowego łacznie z rakiem .Jedynym rozwiazaniem to palenie od góry albo boczno kroczace, na dolnika przerobic sie nie da ,tego modelu , mozna dobudowac podajnik slimakowy albo na złom :rolleyes::P

Konrad Podgórski
20-11-2016, 21:40
O matko, to już rozumiem problem Krakowa :no:

Już naprawdę przy wymianie pieca trzeba było wymienić na coś czystszego. Brak dopływu powietrza, dym, piec większy. Mówię poważnie, daj to komuś obejrzeć bo się zaczadzicie.

Poczytaj o paleniu od góry skoro już ten piec jest zamontowany
http://czysteogrzewanie.pl/

Wtedy nie będziesz musiał dokładać co 3h tylko 12.

VinyL1
20-11-2016, 21:41
Sąsiad to mnie interesuje tyle co zeszłoroczny śnieg więc jego zdrowiem się nie przejmuje tylko swoim :P
Sprawdziłem już co to jest palenie od góry i powiem szczerze zdumiewające :D Dla mnie było to nie pojęte że skoro ciąg jest do góry to węgiel na dole się rozpali i co lepsze pali się ponoć koło 12 godzin przy dołożeniu węgla pod same drzwiczki. Powiem szczerze było by super - dorzucić raz i spać spokojnie a nie chodzić co 3 godziny. Spróbuje tego rozwiązania jutro zaraz po pracy i dam znać czy rozwiązało to problem z dymem wlatującym do piwnicy. Dziękuję !

VinyL1
20-11-2016, 21:51
O matko, to już rozumiem problem Krakowa :no:

Już naprawdę przy wymianie pieca trzeba było wymienić na coś czystszego. Brak dopływu powietrza, dym, piec większy. Mówię poważnie, daj to komuś obejrzeć bo się zaczadzicie.

Poczytaj o paleniu od góry skoro już ten piec jest zamontowany
http://czysteogrzewanie.pl/

Wtedy nie będziesz musiał dokładać co 3h tylko 12.

W chwili obecnej węgiel wychodzi najtaniej i to też mną kierowało. Jak cena węgla wzrośnie to się pomyśli nad czymś innym. Widzisz fachowiec był i nic nie doradził. Stary piec chodził bez problemu więc pewnie pomyślał że nowy też będzie śmigał. Tak to jest... zamawiasz fachowca płacisz spore pieniądze a ten nic się nie spyta nic nie powie tylko pospawa pokręci weźmie kase i ma w dupie. Nawet dzwoniłem i mówiłem że kopci to stwierdził że przy rozpalaniu zawsze kopci do środka i radził otwierać ten przepływ na rurze z pieca do komina i powinno być ok a tu dupa nie jest ok. Zawsze paliłem od dołu i tak mnie uczono - widać błędnie. Jak pomyślę ile pieniędzy zostało przez to zmarnowane to mi się nie dobrze robi ale nie będę chwalił dnia przed zachodem słońca i dam znać jak u mnie idzie rozpalanie od góry. Może konieczny będzie jakiś większy otwór w piwnicy dla lepszego ciągu. Dziękuję wszystkim i odezwę się jutro lub we wtorek. Pozdrawiam.

Fleszu1
20-11-2016, 22:52
Sąsiad to mnie interesuje tyle co zeszłoroczny śnieg więc jego zdrowiem się nie przejmuje tylko swoim :P


No i mamy klasyczny przykład obywatela truciciela - zmora całej małopolski. Prymityw do kwadratu. Jeżeli faktycznie mieszkasz w Krakowie to ten piec we wrzeniu 2019 musisz wyrzucić. Gratuluję inwestycji. Gdybym był Twoim sąsiadem miałbyś straż miejską od pierwszego dnia obowiązywania zakazu. Ale możliwie, że do tego czasu się tym piecem zaczadzisz co byłoby z pożytkiem dla całej okolicy.

Fleszu1
20-11-2016, 22:57
W chwili obecnej węgiel wychodzi najtaniej i to też mną kierowało. Jak cena węgla wzrośnie to się pomyśli nad czymś innym.

Jak pomyślę ile pieniędzy zostało przez to zmarnowane to mi się nie dobrze robi.....

Oddasz te oszczędności na leczenie, niestety Twoi sąsiezi też.

jajmar
20-11-2016, 23:08
No i mamy klasyczny przykład obywatela truciciela - zmora całej małopolski.

Niestety nie tylko małopolski, na podkarpacku jest ten sam gatunek buractwa.

jajmar
20-11-2016, 23:38
Buractwo to malo powiedziane.

Niesamowite jak ograniczonym idiotą trzeba być by myśleć w takich kategoriach. Ten prymityw myśli, że jak mu się w chałupie nie kopci to truje tylko sąsiadów...

Makabra

Wieczorami spaceruje/biegam po okolicy i wiem kto "czym" pali..................a straż miejska nie potrafi tego wykryć. Pewnie nie wywącham wszystkiego ale świństwa czuć z daleka.

VinyL1
21-11-2016, 04:35
Oj oj od razu buractwo truciciel i nie wiadomo kto jeszcze. Na złość mu robię specjalnie ? Mieszkam w okolicach Krakowa i zmorą ludzi ze wsi są właśnie takie cwaniaczki z miasta. Przyjedzie milioner wystawi willę z ogrzewaniem na gaz i chce oddychać świeżą trawką. Ja przecież nie pale żadnych śmieci ani jakiegokolwiek syfu. Trochę drewna na podpałkę a potem węgiel i nic więcej. Ledwo rozpale to dzwoni i płacze że się dusi w domu. Dlaczego mu to do domu wylatuje ? Może źle zrobiona wentylacja mechaniczna ? Ja mam otwarte okna w domu i nie czuje tego dymu. Dzwoni denerwuje, nawet kazał mi komin podnieść bo stwierdził że mam zły i na szczęście kominiarz mnie wybronił. Zmieniłem dostawcę węgla bo znowu zaczął wymyślać że lewy węgiel nie wiadomo skąd mam ba nawet proponowałem mu żeby mi podał jakiś namiar to kupię gdzie mu się podoba. Nie truje nikogo z premedytacją i na złość. Całe życie tak paliłem w piecu i problemu nie było dopóki cwaniaczek się nie przeprowadził. Chętnie przerobie na gaz - podnieście mi płacę dajcie coś odłożyć i porozmawiamy. Zapraszam wszelkie instytucje do mnie na oględziny. Moja wina że węgiel śmierdzi ? Kupiony legalnie że składu i proszę się odpierd****. Do wszelakich wielbicieli zapachu świeżej trawki - złóżcie się na wymianę instalacji u mnie i oglądajcie mi do gazu ja nie widzę żadnego problemu i wszyscy będziemy sobie wąchać świeżą trawkę. Pozdrawiam

מרכבה
21-11-2016, 07:47
Pogrążasz się tylko, Koledzy wyjechali at pesona, źle zrobili- bo nie Ty jako Ty .. ale Twoje poglądy są gone zwania ich buracznymi.
Myślisz że jak będziesz spalał węgiel w przewymiarowanym kotle - ze sprawnością na poziomie góra 60% .. to zaoszczędzisz ?
w porównaniu do gazu ? Średnioroczna sprawność kondensacyjnego kotła ~100-102 % zależy też od temperatur przy zasilaniu.
To że gaz droższy - kompensuje lepszą sprawnością, łatwiejszym wysterowaniem itp.
Trzeba było też dołożyć cm izolacji .. tu też zaraz wylecisz że to kosztuje - no tak ekipa 100zł m2 .. w tym 15% góra to koszt esencji, kwintesencji - czyli materiału izolacyjnego - ale jak by co .. główny winowajca kosztów - grubsze ocieplenie - to daje tkwienie w poglądach z późnego prl'u.

zyhu
21-11-2016, 07:58
ja bym nie kupił kotła na węgiel, abstrahując od wycieczek personalnych

ile dałeś za ten piec ? dobrego buderusa za 5000 kupisz na gaz

מרכבה
21-11-2016, 08:01
Ale musi mieć grzejniki dobrane pod gaz .. tj odpowiedniej mocy przy zasilaniu do 55st..
Licząc sprawności - gaz vs węgiel biorę gaz.. o ile go mam -
zawsze idzie przerobić na pelet-
http://czysteogrzewanie.pl/wp-content/uploads/2013/01/jak-palic.jpg



prawdopodobnie jest po stronie sąsiada a raczej jego instalacji wentylacyjnej. jak by miał filtry i WM .. to nie miał by problemu .. ale problem ma - bo
wentylacja "grawitacyjna" działa na zasadzie otworu w oknie i komina ..
stąd Twój syf który leci z komina - wpada mu do chałupy - ciężko zrozumieć ..
ciekawe jak bym się najadł fasoli, pojadł renet - (taka odmiana jabłek) i grzmotną 10cm od nosa .. to co byś powiedział .. nie było by inwektywy na świecie- której byś nie użył, a chciał byś opisać mój brak kultury! to sobie teraz wyobraź, że Twój komin defekuje sąsiada ..
źle spalanym węglem. Ludzie się przyzwyczaili do tego że tak się pali i koniec kropka ..

http://www.kostrzewa.com.pl/files/Obrazy/zdj%C4%99cie%20Defro.JPG

Fleszu1
21-11-2016, 08:02
Dlaczego mu to do domu wylatuje ? Może źle zrobiona wentylacja mechaniczna ? Ja mam otwarte okna w domu i nie czuje tego dymu.

Kolejny babol. Uświadom sobie, że wentylacja mechaniczna jest od tego, żeby zasysać do domu ŚWIEŻE powietrze a wypuszczać zużyte. Dzięki takim jak Ty, to powietrze nie jest ŚWIEŻE.

A to że zawsze tak paliłeś to żadne wytłumaczenie. Niestety przez zacofanie takich ludzi jak Ty powietrze w Małopolsce jest najgorsze w Europie.

Konto usunięte_1*
21-11-2016, 08:16
Sąsiad to mnie interesuje tyle co zeszłoroczny śnieg więc jego zdrowiem się nie przejmuje tylko swoim :P
Sprawdziłem już co to jest palenie od góry i powiem szczerze zdumiewające :D Dla mnie było to nie pojęte że skoro ciąg jest do góry to węgiel na dole się rozpali i co lepsze pali się ponoć koło 12 godzin przy dołożeniu węgla pod same drzwiczki. Powiem szczerze było by super - dorzucić raz i spać spokojnie a nie chodzić co 3 godziny. Spróbuje tego rozwiązania jutro zaraz po pracy i dam znać czy rozwiązało to problem z dymem wlatującym do piwnicy. Dziękuję !
jak mówiłem mam ten sam piec co ty i jak chodził na samych kaloryferach to dociągał do 27 godzin bez problemu , zasypany do pełna i odpalany od góry , teraz grzeje dodatkowo 90m2 podłogówki więc pierwsze 2 godz bardzo mocno daje potem spada a i tak chodzi spoko 12 godz , pal zawsze od góry i dymu z komina ani w piwnicy nie uświadczysz to pewne , zasyp cały piec weglem rozpal , dolna klapka odpięta od miarkownika i jakiś patyczek np 1cm w szczelinę a powietrze w drzwiczkach zasypowych otwarte na maxa , po około 2 godz schodzisz do piwnicy podpinasz łańcuszek miarkownika i zamykasz powietrze w drzwiczkach zasypowych i gotowe , nie ma prawa nic dymić , można też inaczej czyli wszystko to samo ale łańcuszek podłączony od samego początku , szybciej wchodzi na obroty kociołek ale kapkę więcej spala

מרכבה
21-11-2016, 08:18
Nie nadąża chłopina filtrów zmieniać w WM.. jak już - bo sąsiad zamówił partacza - który założył mu kocioł 2x za duży .. było dobrze -
przyszedł fachman wypyszniony ,.. bo co tam inżyniery .. ja tak robię, spier dolę idę dalej .. kasa jest.
Pierwsze Kolego ! palimy od góry ! ładujemy cegły szamotowe, aby zmniejszyć moc buchaja ! to nie jest rada- to jest rozkaz ..

VinyL1
21-11-2016, 13:52
Wszyscy mnie już zjebali czy ktoś zapomniał ?
Zastanawiam się skąd wiedzieliście o paleniu od góry ? Z książek ? Nie uznaje się za winnego gdyż tak jak napisałem w pierwszym poście zawsze paliłem od dołu i nawet nie wpadłbym na to że można zapalić od góry. Nie moja wina tylko złej edukacji. Wystarczył by skromny spot w telewizji lub fachowiec który przy podłączaniu takiego pieca powiedział by jak należy w nim rozpalać i myślę że miliony polaków zmieniło by podejście. Sąsiad tylko pretensje miał ale też chyba nie wiedział o czymś takim jak palenie od góry. Szukał winy w węglu w kominie a ja oczywiście się denerwowałem jego nakazami bo co to ma być ? Przyjeżdża wielki Pan z miasta i każe mi komin podnieść a tyle lat nikt zastrzeżeń nie miał. Patrzyliście na to z tej strony drodzy ekolodzy ? Nie w moim interesie jest uprzykrzać innym życie.


ja bym nie kupił kotła na węgiel, abstrahując od wycieczek personalnych

ile dałeś za ten piec ? dobrego buderusa za 5000 kupisz na gaz

3900 zł piec z montażem.


Kolejny babol. Uświadom sobie, że wentylacja mechaniczna jest od tego, żeby zasysać do domu ŚWIEŻE powietrze a wypuszczać zużyte. Dzięki takim jak Ty, to powietrze nie jest ŚWIEŻE.

A to że zawsze tak paliłeś to żadne wytłumaczenie. Niestety przez zacofanie takich ludzi jak Ty powietrze w Małopolsce jest najgorsze w Europie.

Owszem to dobre wytłumaczenie. Ktokolwiek by mi poradził palenie od góry na pewno bym zaczął tak robić jednak jak widzisz doszedłem do tego sam dopiero teraz po tym jak mi cały dom dymem zaszedł. Ciekawe czemu stary piec tak nie wywalał dymu do środka a był zapalany od dołu. A Ty mędrcu urodziłeś się i wiedziałeś że należy palić od góry ?


jak mówiłem mam ten sam piec co ty i jak chodził na samych kaloryferach to dociągał do 27 godzin bez problemu , zasypany do pełna i odpalany od góry , teraz grzeje dodatkowo 90m2 podłogówki więc pierwsze 2 godz bardzo mocno daje potem spada a i tak chodzi spoko 12 godz , pal zawsze od góry i dymu z komina ani w piwnicy nie uświadczysz to pewne , zasyp cały piec weglem rozpal , dolna klapka odpięta od miarkownika i jakiś patyczek np 1cm w szczelinę a powietrze w drzwiczkach zasypowych otwarte na maxa , po około 2 godz schodzisz do piwnicy podpinasz łańcuszek miarkownika i zamykasz powietrze w drzwiczkach zasypowych i gotowe , nie ma prawa nic dymić , można też inaczej czyli wszystko to samo ale łańcuszek podłączony od samego początku , szybciej wchodzi na obroty kociołek ale kapkę więcej spala

Dziękuję dobry człowieku za wytłumaczenie mi na czym polega palenie od góry. Nie każdy musi się na wszystkim znać.


Nie nadąża chłopina filtrów zmieniać w WM.. jak już - bo sąsiad zamówił partacza - który założył mu kocioł 2x za duży .. było dobrze -
przyszedł fachman wypyszniony ,.. bo co tam inżyniery .. ja tak robię, spier dolę idę dalej .. kasa jest.
Pierwsze Kolego ! palimy od góry ! ładujemy cegły szamotowe, aby zmniejszyć moc buchaja ! to nie jest rada- to jest rozkaz ..

2x za duży ? Szczerze nie znam się ale z opisu pieca wynika że ma on 20kw a to odpowiada powierzchni do 200m (tak jest na stronach internetowych)
Czyli by się zgadzało. Nie licząc piwnicy w której jest sporo rur to piec musi ogrzać parter i piętro o łącznej powierzchni 200m więc nie wiem czemu uważasz że za duży ten kocioł.

Ktoś mi tam jeszcze pisał że bardziej by mi się opłacał piec gazowy. Tak ? Nie znam się lecz opisze mniej więcej moją instalację abyście mieli rozeznanie ile było by roboty by to wszystko przerobić.

Otóż dom ma około 30 lat i myślę że doskonale wiecie co za tym idzie - w piwnicy bardzo grube rury stalowe, grzejniki starego typu stalowe albo żeliwne już nie wiem dokładnie i ogólnie cała instalacja nie jest małych średnic i wszystko to stal a nie tak jak do niedawna robiło się miedziane a teraz to już ponoć z jakiegoś tworzywa. I ile by mnie kosztowało przerobienie tego ? Za nowy piec z podłączeniem zapłaciłem 3900zł a na zimę wystarczają mi około 4 tony węgla. Pale tylko wtedy kiedy jest po prostu zimno i wiem że to niby strata ale myślę że mniej zużyje rozpalając raz na trzy dni niż ten który zapali raz i pali tydzień bez przerwy.

Konto usunięte_1*
21-11-2016, 16:12
Wszyscy mnie już zjebali czy ktoś zapomniał ?
Zastanawiam się skąd wiedzieliście o paleniu od góry ? Z książek ? Nie uznaje się za winnego gdyż tak jak napisałem w pierwszym poście zawsze paliłem od dołu i nawet nie wpadłbym na to że można zapalić od góry. Nie moja wina tylko złej edukacji. Wystarczył by skromny spot w telewizji lub fachowiec który przy podłączaniu takiego pieca powiedział by jak należy w nim rozpalać i myślę że miliony polaków zmieniło by podejście. Sąsiad tylko pretensje miał ale też chyba nie wiedział o czymś takim jak palenie od góry. Szukał winy w węglu w kominie a ja oczywiście się denerwowałem jego nakazami bo co to ma być ? Przyjeżdża wielki Pan z miasta i każe mi komin podnieść a tyle lat nikt zastrzeżeń nie miał. Patrzyliście na to z tej strony drodzy ekolodzy ? Nie w moim interesie jest uprzykrzać innym życie.



3900 zł piec z montażem.



Owszem to dobre wytłumaczenie. Ktokolwiek by mi poradził palenie od góry na pewno bym zaczął tak robić jednak jak widzisz doszedłem do tego sam dopiero teraz po tym jak mi cały dom dymem zaszedł. Ciekawe czemu stary piec tak nie wywalał dymu do środka a był zapalany od dołu. A Ty mędrcu urodziłeś się i wiedziałeś że należy palić od góry ?



Dziękuję dobry człowieku za wytłumaczenie mi na czym polega palenie od góry. Nie każdy musi się na wszystkim znać.



2x za duży ? Szczerze nie znam się ale z opisu pieca wynika że ma on 20kw a to odpowiada powierzchni do 200m (tak jest na stronach internetowych)
Czyli by się zgadzało. Nie licząc piwnicy w której jest sporo rur to piec musi ogrzać parter i piętro o łącznej powierzchni 200m więc nie wiem czemu uważasz że za duży ten kocioł.

Ktoś mi tam jeszcze pisał że bardziej by mi się opłacał piec gazowy. Tak ? Nie znam się lecz opisze mniej więcej moją instalację abyście mieli rozeznanie ile było by roboty by to wszystko przerobić.

Otóż dom ma około 30 lat i myślę że doskonale wiecie co za tym idzie - w piwnicy bardzo grube rury stalowe, grzejniki starego typu stalowe albo żeliwne już nie wiem dokładnie i ogólnie cała instalacja nie jest małych średnic i wszystko to stal a nie tak jak do niedawna robiło się miedziane a teraz to już ponoć z jakiegoś tworzywa. I ile by mnie kosztowało przerobienie tego ? Za nowy piec z podłączeniem zapłaciłem 3900zł a na zimę wystarczają mi około 4 tony węgla. Pale tylko wtedy kiedy jest po prostu zimno i wiem że to niby strata ale myślę że mniej zużyje rozpalając raz na trzy dni niż ten który zapali raz i pali tydzień bez przerwy.

Nie słuchaj tych pierdoł o gazie , polecają ale nikt nie napisał że kotły gazowe muszą chodzić na niskiej temperaturze , idąc tym tokiem to zaraz każą rozwalić całe podłogi i zrobić podłogówkę , klapią tymi japami jak potłuczeni tylko pytanie czy oni wszyscy tacy majętni i na wszystko ich stać czy to tylko magia komputera

cieszko
21-11-2016, 19:38
Pal od góry i nie zapomnij napisać jakie efekty. Pozdrawiam.

VinyL1
21-11-2016, 20:53
Na nie szczęście piękna pogoda się zapowiada :D Rozkręciłem dzisiaj czapuche i wyczyściłem co trzeba żeby przygotować piec na inne palenie. Bede potem miał ewentualne porównanie przy kolejnym czyszczeniu bo powiem szczerze, że po miesiącu palenia od dołu rura idąca do komina jak i zresztą cały piec był tak uwalony jakbym palił w nim opony. Bardzo gruba warstwa sadzy osadziła się na wszystkim na czym tylko mogła. Chyba półtorej godziny czyściłem ten piec. Załadowałem węgiel na to gazetę trochę drewna i czekam aż temperatura trochę spadnie żeby się nie gotować w domu kiedy na polu jest 15 stopni tym bardziej że ponoć ma się palić około 12 godzin. Jak tylko zapalę to zdam dokładny raport :D


Nie słuchaj tych pierdoł o gazie , polecają ale nikt nie napisał że kotły gazowe muszą chodzić na niskiej temperaturze , idąc tym tokiem to zaraz każą rozwalić całe podłogi i zrobić podłogówkę , klapią tymi japami jak potłuczeni tylko pytanie czy oni wszyscy tacy majętni i na wszystko ich stać czy to tylko magia komputera

Podejrzewam że to jacyś ekolodzy. Wiadomo czym powietrze czystsze tym lepiej dla wszystkich ale bez przesady żeby cały rok na zimę odkładać. Wszystko w granicach zdrowego rozsądku. Znam pewną rodzinę która rok w rok musi kupować po 6-7 ton węgla plus drewno bo mają chorą starszą osobę w domu i musi się palić bez przerwy bo wiadomo że takiemu człowiekowi nie może być zimno. Ciekawe jakie były by to koszty przy gazie. Mnie by na 7 ton rok w rok nie było stać. Oszczędzam jak mogę i zapalam jak musze aczkolwiek butami w piecu nie pale. Mam nadzieję że ten sposób z paleniem od góry da jakiś pożądany efekt zarówno finansowy jak i ekologiczny.

marcus312
21-11-2016, 23:26
No to zycze miłego ekonomicznego i ekologicznego palenia od góry i prosze zajrzec tez przy okazji do instrukcji obsługi tego kotła tam napewno jest napisane ze jest to kocioł gornego spalania i czym i jak w nim palic :D https://www.youtube.com/watch?v=OvloLRqidoY

scrabie
22-11-2016, 08:01
A jak już będziesz łądnie palić od góry i bez dymku, to weź flaszkę i idź do sąsiada, co mu dym dokuczał. Powiedz mu, patrz sąsiad po kłopocie, trzeba to oblać. Sąsiad będzie wdzięczny ( uwierz mi mam ten sam problem co on), a i stosunki miedzysąsiedzkie się polepszą, a to ważna sprawa. Daj znać jak już odpalisz. Pozdr

Konto usunięte_1*
22-11-2016, 17:39
pomijam już kwestię palenia bo wiem że dasz radę , potem pomyślimy o szamocie ale narazie kilka rozpaleń , ale za kocioł dałeś dużo , ja w serpniu zeszłego roku dałem 2900 zł bez sterownika bo nie chciałem dlatego że miarkownik chyba lepszy do tego pieca , zerkłem na ceny i za 2600 mogłeś spokojnie kupić

VinyL1
22-11-2016, 18:07
No i właśnie coś mi nie pasuje w moim rozpalaniu patrząc na wasze wpisy i filmy na yt. Otóż rozpaliłem o godzinie 17:30 a teraz jest 19 a na piecu lekko ponad 40 stopni. Pali się cały czas i jak zaglądam to dym do środka nie leci ale chyba coś jest nie tak ? Po półtorej godziny taka kiepska temperatura ? Dotknąłem czopuchy i chyba ma ze 100 stopni. W chwili obecnej regulacja na drzwiczkach środkowych i na wylocie spalin do komina jest otwarta maksymalnie. Pozamykać to ? Wydaje mi się że ciepło gdzieś ucieka.

Edit: Zamknąłem dojście powietrza w drzwiczkach środkowych a także wylot spalin (czyli jest w połowie zamknięty bo klapka która znajduje się w środku jest wielkości połowy koła) a temperatura siedzi na 50 stopniach i nie chce iść do góry. Klapką przy popielniku reguluje miarkownik i jest obecnie prawie maksymalnie otwarta (miarkownik ustawiony na 80 stopni) Minęło już 40 minut odkąd zamknąłem dojście powietrza i wylot spalin a ogólnie minęło już 2 godziny i 14 minut od rozpalenia. W domu ciepło ale pasowała by temperatura w okolicach 70 stopni bo to ponoć zdrowsze dla kotła.

Co może być nie tak ? Czy może to normalne ? Mi w sumie nie przeszkadza dwu godzinne rozpalanie byle by doszło do chociaż 70 stopni i jakiś czas się ta temperatura utrzymywała.
Dodam że jak zaglądam do popielnika to już prawie cały węgiel zamienił się w koks. Może musi się cały zamienić ? W sumie piec wyposażony jest w ruszt wodny więc pewnie dało by to kilka stopni więcej.

cieszko
22-11-2016, 18:43
Jaki węgiel masz,nie za drobny?,powietrze musi przez zład przelecieć. Paląc od góry temp. idzie pomału do góry.. Do komina zawsze otwarte na full,steruj powietrzem na dole.

VinyL1
22-11-2016, 18:58
Jaki węgiel masz,nie za drobny?,powietrze musi przez zład przelecieć. Paląc od góry temp. idzie pomału do góry.. Do komina zawsze otwarte na full,steruj powietrzem na dole.

Węgiel kostka z piasta. Powietrzem na dole steruje miarkownik i przy spalaniu od dołu sprawdzał się rewelacyjnie. Do komina otworzyć na full ? Słyszałem opinię że wtedy całe ciepło idzie własnie do komina i przyspiesza też to spalanie. Co Ty na to ?

przemo1
22-11-2016, 19:12
Węgiel kostka z piasta. Powietrzem na dole steruje miarkownik i przy spalaniu od dołu sprawdzał się rewelacyjnie. Do komina otworzyć na full ? Słyszałem opinię że wtedy całe ciepło idzie własnie do komina i przyspiesza też to spalanie. Co Ty na to ?

Przepustnica w czopuchu niweluje nieszczelności/niedoróbki powietrzne kotła lub też zbyt duży ciąg/przekrój komina - sterowanie powinno odbywać się dopływem powietrza do kotła, w warunkach idealnych (kocioł szczelny) zamykając dopływ ograniczasz ciąg, nie ma ciągu - nie ma spalania, to i ciepło nie ucieknie przez komin. A sam komin też lepiej pracuje (ciąg) jak jest rozgrzany.
Staraj się nie zmieniać kilku dopływów jednocześnie - nie będziesz wiedział, który jaki ma wpływ na przebieg palenia. Zostaw czopuch otwarty, posteruj dopływem górnym i środkowym, tylko rób to w dłuższych odstępach czasu - zobaczysz jakie ustawienia działają.
Zmiany ustawienia czopucha dodaj ew. jak znajdziesz najlepsze ustawienia dopływów. Potestuj też z różną ilością zasypu węgla (przepływ powietrza przez wsad). No i nie zniechęcaj się, nauka górnego spalania zajmuje trochę czasu - ale warto.

W tym wątku:
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&highlight=ekonomiczne+spalanie+w%C4%99gla
masz wszystko opisane - wartościowy acz długi jest (idealny do piwa w kotłowni :)) ale podstawy masz na pierwszych stronach.

VinyL1
22-11-2016, 19:43
Przepustnica w czopuchu niweluje nieszczelności/niedoróbki powietrzne kotła lub też zbyt duży ciąg/przekrój komina - sterowanie powinno odbywać się dopływem powietrza do kotła, w warunkach idealnych (kocioł szczelny) zamykając dopływ ograniczasz ciąg, nie ma ciągu - nie ma spalania, to i ciepło nie ucieknie przez komin. A sam komin też lepiej pracuje (ciąg) jak jest rozgrzany.
Staraj się nie zmieniać kilku dopływów jednocześnie - nie będziesz wiedział, który jaki ma wpływ na przebieg palenia. Zostaw czopuch otwarty, posteruj dopływem górnym i środkowym, tylko rób to w dłuższych odstępach czasu - zobaczysz jakie ustawienia działają.
Zmiany ustawienia czopucha dodaj ew. jak znajdziesz najlepsze ustawienia dopływów. Potestuj też z różną ilością zasypu węgla (przepływ powietrza przez wsad). No i nie zniechęcaj się, nauka górnego spalania zajmuje trochę czasu - ale warto.

żebym dobrze zrozumiał - lepiej zostawić otwartą przepustnicę w czopuchu czy może być całkowicie zamknięta ?

Po 4 godzinach od odpalenia sytuacja ma się następująco - kocioł złapał 80 stopni i trzyma ! Jest sukces :D Długo się to rozpalało i muszę jeszcze pompkę przestawić żeby wcześniej się załączała bo jak się włączyła przy 40 stopniach to spadło do 30 i długo to trwało zanim temperatura zaczęła rosnąc znowu z wiadomych przyczyn a do tego nie było palone od soboty wiec się trochę wyziębiło w domu.
Podsumowując robię po kolei w następujący sposób.
- Czyszczę popielnik i nasypuję węgla do fula
- Na górę węgla rozkładam patyki papier trochę kartonu
- Odpalam przy otwartej przepustnicy na drzwiczkach zasypowych, otwartej klapce przy drzwiczkach popielnikowych którą steruje zresztą miarkownik i przy otwartej przepustnicy w czopuchu
- Po osiągnięciu temperatury 40 stopni kiedy to już cała zimna woda przeleci przez pompkę i temperatura w instalacji się wyrówna zamykam przepustnicę w czopuchu i na drzwiczkach zasypowych.
- Dym się w ogóle nie kumuluje w kotle mimo maksymalnie zamkniętej przepustnicy i prawie zerowym dojściu powietrza do popielnika bo przy 80 stopniach klapka od popielnika jest zamknięta.

jak myślicie robię to dobrze ?

Póki co powiem że jest zajebiscie i zapowiada się bardzo długie spalanie bo w popielniku dalej czarno :D

scrabie
22-11-2016, 19:56
Dobrze robisz, czopuch ma być otwarty. Pokombinuj z dopływem powietrza górnego, jak za mało to nie dopali spalin, jak za dużo będzie ziębić piec, poszukaj i znajdziesz idealne rozwiązanie. 80 stopni to bardzo duża temperatura, może jak rozgrzejesz dom, to może będziesz mógł na mniejszej działać, sprawdź. Jak już nauczysz się obsługi pieca, to przyjdzie czas na zmniejszenie go szamotem, wtedy na próbę zobaczysz ile możesz zmniejszyć. Piec będzie działać na większej sprawności, straty będa mniejsze

VinyL1
22-11-2016, 20:28
Ale ja napisałem że mam zamknięty czopuch więc w końcu jak ? Pytanie po czym poznam czy dopala spaliny ? Wyjść na zewnątrz i patrzeć co leci z komina ? Podejrzewam że na dłuższą metę 80 to będzie za dużo. W końcu wcześniej 80 stopni było na 2-3 godziny i tyle a potem tylko w dół - wręcz boje się że nie usnę przy tej temperaturze ale już za późno by kombinować. Przymknę na raz to jeszcze zgaśnie.
Przy obecnych ustawieniach w piecu praktycznie nie ma dymu więc spalanie przebiega raczej prawidłowo. Jedynie zaraz po otwarciu drzwiczek zasypowych trochę się drzwiczki dymią od ognia bo załadowałem do pełna ale trwa to tylko kilka sekund i myślę że jak węgiel zejdzie niżej to nie będzie tego zjawiska.

Po co zmniejszać ten piec ? Z tego co czytałem w instrukcji to jest on właśnie do takiej powierzchni jaką ja potrzebuję ogrzać.

przemo1
22-11-2016, 21:15
Ale ja napisałem że mam zamknięty czopuch więc w końcu jak ? Pytanie po czym poznam czy dopala spaliny ? Wyjść na zewnątrz i patrzeć co leci z komina ? Podejrzewam że na dłuższą metę 80 to będzie za dużo. W końcu wcześniej 80 stopni było na 2-3 godziny i tyle a potem tylko w dół - wręcz boje się że nie usnę przy tej temperaturze ale już za późno by kombinować. Przymknę na raz to jeszcze zgaśnie.
Przy obecnych ustawieniach w piecu praktycznie nie ma dymu więc spalanie przebiega raczej prawidłowo. Jedynie zaraz po otwarciu drzwiczek zasypowych trochę się drzwiczki dymią od ognia bo załadowałem do pełna ale trwa to tylko kilka sekund i myślę że jak węgiel zejdzie niżej to nie będzie tego zjawiska.

Po co zmniejszać ten piec ? Z tego co czytałem w instrukcji to jest on właśnie do takiej powierzchni jaką ja potrzebuję ogrzać.

Działaj tak, żeby czopuch był jak najbardziej otwarty - przymykaj dopływy. Tak, jak pisałem - przepustnicę na wylocie producenci montują by zniwelować wpływ nieszczelności powietrznej kotła / ew. zbyt duży ciąg kominowy - może się więc okazać, że zamknięcie u Ciebie tej przepustnicy (szczególnie, ze jak piszesz to tylko 50% przekroju czopucha) jest ustawieniem optymalnym. Musisz testować.
A z pompą to dobry trop - ustaw jej start na 50 st. - tylko pamiętaj co pisałem o sposobie wprowadzania korekt - po kolei, nie kilka na raz- więc jak przestawisz pompę, to nie zmieniaj innych ustawień tylko sprawdź reakcję układu, będziesz wiedział co i jak zadziałało.
Zmniejszaniem paleniska na razie się nie martw - jak się "dogadasz z kotłem" w temacie palenia, to się okaże, czy palenisko jest przewymiarowane czy nie.

VinyL1
23-11-2016, 14:25
Działaj tak, żeby czopuch był jak najbardziej otwarty - przymykaj dopływy. Tak, jak pisałem - przepustnicę na wylocie producenci montują by zniwelować wpływ nieszczelności powietrznej kotła / ew. zbyt duży ciąg kominowy - może się więc okazać, że zamknięcie u Ciebie tej przepustnicy (szczególnie, ze jak piszesz to tylko 50% przekroju czopucha) jest ustawieniem optymalnym. Musisz testować.
A z pompą to dobry trop - ustaw jej start na 50 st. - tylko pamiętaj co pisałem o sposobie wprowadzania korekt - po kolei, nie kilka na raz- więc jak przestawisz pompę, to nie zmieniaj innych ustawień tylko sprawdź reakcję układu, będziesz wiedział co i jak zadziałało.
Zmniejszaniem paleniska na razie się nie martw - jak się "dogadasz z kotłem" w temacie palenia, to się okaże, czy palenisko jest przewymiarowane czy nie.

Tylko po czym poznam tą granice przymknięcia czopucha ? Myśle że chodzi o to aby się w piecu nie kopciło tak ? Jak się kopci to otworzyć trochę bardziej ?
Dopływem steruje miarkownik więc tym sobie głowy nie zawracam - zadaje temperaturę i taką utrzymuje +- 8 stopni.

Wynik wczorajszego palenia jest następujący:
- Kocioł był załadowany prawie do pełna bo myślę że na upartego zmieściłbym jeszcze dwie łopatki węgla i paliło się to około 13 godzin. Po 12,5 godziny od odpalenia na piecu było jeszcze 42 stopnie ale już musiałem iść do pracy więc podejrzewam że pół godzinki się jeszcze dopalała ta resztka. Dobry wynik ? Czopuch i dopływ powietrza przez drzwiczki zasypowe był zamknięty więc podejrzewam że dłużej by się nie mogło palić bo wiadomo że czym więcej powietrza tym spalanie szybsze. Wypaliło się dość ładnie i nie ma tak dużo popiołu jak przy paleniu od dołu.

Pytanie do czego dążyć ? Żeby się jak najdłużej paliło czy żeby w piecu było jak najmniej dymu podczas palenia ?

zyhu
23-11-2016, 14:42
20 lat paliłeś od dołu ?

MiśYogi
23-11-2016, 14:49
Pytanie do czego dążyć ? Żeby się jak najdłużej paliło czy żeby w piecu było jak najmniej dymu podczas palenia ?

Najlepiej, gdy jest sam żar, nie ma dymu, a płomień jest niebieski.

VinyL1
23-11-2016, 15:46
20 lat paliłeś od dołu ?

Razem z Ojcem to koło 50 lat będzie xD

VinyL1
23-11-2016, 15:48
Najlepiej, gdy jest sam żar, nie ma dymu, a płomień jest niebieski.

Takie zjawisko występuje po około 2-3 godzinach od rozpalenia jak już jest uzyskana zadana temperatura

QIM
24-11-2016, 05:42
Myślisz że jak będziesz spalał węgiel w przewymiarowanym kotle - ze sprawnością na poziomie góra 60% .. to zaoszczędzisz ?
w porównaniu do gazu ? Średnioroczna sprawność kondensacyjnego kotła ~100-102 %
To uwzględnij jeszcze koszt jednostki energii, zanim zaczniesz mądrzyć się na forum.

QIM
24-11-2016, 05:57
Pytanie do czego dążyć ? Żeby się jak najdłużej paliło czy żeby w piecu było jak najmniej dymu podczas palenia ?

Jedno wynika z drugiego. Dym to palne cząstki opału. Im wiecej ich kocioł spali, tym większa jego sprawność, co przekłada się na dłuższa pracę na jednym zasypie.
Zauważ, że zacząłeś watęk problemem ze zbyt słabym ciągiem kominowym, a teraz zastanawiasz się, czy aby nie za mocny :) Uważam, że przez kilkanaście godzin z temp 50 na grzejnikach dostarczysz wiecej ciepła, niż takimi "strzałami" po 80. Pal, obserwuj, wyciągając wnioski.

מרכבה
24-11-2016, 07:38
Tylko po czym poznam tą granice przymknięcia czopucha czopuch powinien być zawsze otwarty! zawsze - to jakaś zgroza z tym przymykaniem.. to na wlocie się reguluje, nie na wylocie.. tak jak z jedzeniem ..

To uwzględnij jeszcze koszt jednostki energii, zanim zaczniesz mądrzyć się na forum. uwzględniam .. dodaj jeszcze że - wypada powiedzieć o pracochłonności przy np zasypowcu, czy kotle na drewno itp.
http://instalreporter.pl/wp-content/uploads/2013/09/koszty-ogrzewnia-_rys_2jpg.jpg

http://czysteogrzewanie.pl/wp-content/uploads/2013/03/wegielkontragaz.png

scrabie
24-11-2016, 12:35
A jak z dopływem powietrza wtórnego? Zostawiłeś tam uchylona szczelinę wlotu powietrza, czy jest zamknięta?

VinyL1
24-11-2016, 13:46
Jedno wynika z drugiego. Dym to palne cząstki opału. Im wiecej ich kocioł spali, tym większa jego sprawność, co przekłada się na dłuższa pracę na jednym zasypie.
Zauważ, że zacząłeś watęk problemem ze zbyt słabym ciągiem kominowym, a teraz zastanawiasz się, czy aby nie za mocny :) Uważam, że przez kilkanaście godzin z temp 50 na grzejnikach dostarczysz wiecej ciepła, niż takimi "strzałami" po 80. Pal, obserwuj, wyciągając wnioski.

Tak myślałem że problem jest z ciągiem bo po otwarciu drzwiczek zasypowych cały dym wylatywał na zewnątrz zamiast przez komin a tu się okazało że mam kocioł przystosowany do palenia górnego. Nie nazwał bym też tego strzałami bo te 80 stopni utrzymywało się przez około 6-8 godzin. Raczej to zmniejszę bo po dłuższym czasie przy takiej temperaturze jest po prostu za gorąco ale z drugiej strony powinno się utrzymywac temperaturę minimum 65 stopni bo niższe ponoć szkodzą kotłowi.


czopuch powinien być zawsze otwarty! zawsze - to jakaś zgroza z tym przymykaniem.. to na wlocie się reguluje, nie na wylocie.. tak jak z jedzeniem ..

Tak jak już pisałem wlotem mi reguluje miarkownik chyba że masz na myśli wlot powietrza wtórnego. A co do czopucha to uznałem że jak przymknę to te spaliny tak szybko nie wylecą przez komin tylko zostaną w środku i lepiej się dopalą. To złe podejście ?


A jak z dopływem powietrza wtórnego? Zostawiłeś tam uchylona szczelinę wlotu powietrza, czy jest zamknięta?

Jak rozpalam to jest otwarty dopływ maksymalnie przez dwie godziny. Jak już złapie zadaną temperaturę to zamykam całkowicie. Póki co mam za sobą jedno takie palenie i myślę że wypadło bardzo dobrze więc nie wiem czy coś kombinować czy już zawsze tak robić.
Co to da jak otworzę dopływ tego powietrza ? Chyba szybciej się spali nie ?

QIM
24-11-2016, 15:08
Tak myślałem że problem jest z ciągiem bo po otwarciu drzwiczek zasypowych cały dym wylatywał na zewnątrz zamiast przez komin a tu się okazało że mam kocioł przystosowany do palenia górnego. Nie nazwał bym też tego strzałami bo te 80 stopni utrzymywało się przez około 6-8 godzin. Raczej to zmniejszę bo po dłuższym czasie przy takiej temperaturze jest po prostu za gorąco ale z drugiej strony powinno się utrzymywac temperaturę minimum 65 stopni bo niższe ponoć szkodzą kotłowi.



No więc przy paleniu od góry ryzyko uszkodzenia kotła jest dużo mniejsze. Co do regulacji powietrza przepustnicą spalin to nie jest do końca bezpieczny sposób. Jeżeli wydaje Ci się, że mocno się pali, pomyśl nad ograniczeniem maksymalnego otwarcia powietrza głównego przez miarkownik. Na przykład w sposób opisany przez @def'a tu forum.info-ogrzewanie.pl/topic/5274-innowacje-w-kotle-zasypowym-czyli-jak-wyeliminować-smołę/page-8
No i polecam lekturę streszczenia z linka w moim podpisie :)

מרכבה
25-11-2016, 08:20
Tak jak już pisałem wlotem mi reguluje miarkownik chyba że masz na myśli wlot powietrza wtórnego. A co do czopucha to uznałem że jak przymknę to te spaliny tak szybko nie wylecą przez komin tylko zostaną w środku i lepiej się dopalą. To złe podejście ? to że spaliny będą pełne dymu - a zimne .. to nie będzie ekonomiczne, temperatura i ilość powietrza decydują jak dobrze się spali dana porcja węgla, drewno się pali na dość sporym naddatku powietrza.
Czopuch mam stale otwarty, nawet chciałem wywalić regulator w czopuchu...
Miarkownik o dziwo też przy paleniu od góry jest nie potrzebny .. stała szczelina 1-2mm w drzwiczkach .."co podciąga miarkownik" i tyle wystarczy do dobrego palenia, powietrze wtórne, w defro jest tak że nie ma bezpośredniego wejścia tego powietrza, tylko jest jeszcze osłona, nie wiem czy ona przeszkadza ..
mam jak na razie doświadczenie z Ogniwo Biecz.. tam palenie od góry .. to sama przaśność.
Jak na razie defro KDR 3 Rodziców .. tylko zjada drewno, tam pali się cały czas bez przymykania powietrza .. proces jest - ognie.. i ładowanie bufora.

scrabie
25-11-2016, 08:34
Tak myślałem że problem jest z ciągiem bo po otwarciu drzwiczek zasypowych cały dym wylatywał na zewnątrz zamiast przez komin a tu się okazało że mam kocioł przystosowany do palenia górnego. Nie nazwał bym też tego strzałami bo te 80 stopni utrzymywało się przez około 6-8 godzin. Raczej to zmniejszę bo po dłuższym czasie przy takiej temperaturze jest po prostu za gorąco ale z drugiej strony powinno się utrzymywac temperaturę minimum 65 stopni bo niższe ponoć szkodzą kotłowi.



Tak jak już pisałem wlotem mi reguluje miarkownik chyba że masz na myśli wlot powietrza wtórnego. A co do czopucha to uznałem że jak przymknę to te spaliny tak szybko nie wylecą przez komin tylko zostaną w środku i lepiej się dopalą. To złe podejście ?



Jak rozpalam to jest otwarty dopływ maksymalnie przez dwie godziny. Jak już złapie zadaną temperaturę to zamykam całkowicie. Póki co mam za sobą jedno takie palenie i myślę że wypadło bardzo dobrze więc nie wiem czy coś kombinować czy już zawsze tak robić.
Co to da jak otworzę dopływ tego powietrza ? Chyba szybciej się spali nie ?

Zostaw teraz otwartą, nie na maksa ale po trochu, w temacie o ekonomicznym paleniu węgla kamiennego jest wszystko opisane. W skrócie jak będzie otwarta na maksa, to będzie chłodzić piec, jak otwarta odpowiednio, to spaliny (gazy) będą się dopalać w piecu, jeśli zamknięta spaliny polecą przez komin(strata). Jak radzą koledzy, czopuch zawsze otwarty, miarkownik ma regulować ciąg. Pozwodzenia

VinyL1
25-11-2016, 14:28
No więc przy paleniu od góry ryzyko uszkodzenia kotła jest dużo mniejsze. Co do regulacji powietrza przepustnicą spalin to nie jest do końca bezpieczny sposób. Jeżeli wydaje Ci się, że mocno się pali, pomyśl nad ograniczeniem maksymalnego otwarcia powietrza głównego przez miarkownik. Na przykład w sposób opisany przez @def'a tu forum.info-ogrzewanie.pl/topic/5274-innowacje-w-kotle-zasypowym-czyli-jak-wyeliminować-smołę/page-8
No i polecam lekturę streszczenia z linka w moim podpisie :)

Dlaczego regulacja powietrza przepustnicą spalin nie jest do końca bezpieczne ? Czopuch ma 178mm więc jak go zamykam całego to średnica zmniejsza się do 89mm więc przepływ spalin do komina jest ale nie tak wielki.


to że spaliny będą pełne dymu - a zimne .. to nie będzie ekonomiczne, temperatura i ilość powietrza decydują jak dobrze się spali dana porcja węgla, drewno się pali na dość sporym naddatku powietrza.
Czopuch mam stale otwarty, nawet chciałem wywalić regulator w czopuchu...
Miarkownik o dziwo też przy paleniu od góry jest nie potrzebny .. stała szczelina 1-2mm w drzwiczkach .."co podciąga miarkownik" i tyle wystarczy do dobrego palenia, powietrze wtórne, w defro jest tak że nie ma bezpośredniego wejścia tego powietrza, tylko jest jeszcze osłona, nie wiem czy ona przeszkadza ..
mam jak na razie doświadczenie z Ogniwo Biecz.. tam palenie od góry .. to sama przaśność.
Jak na razie defro KDR 3 Rodziców .. tylko zjada drewno, tam pali się cały czas bez przymykania powietrza .. proces jest - ognie.. i ładowanie bufora.

No powiem Ci że ja w zestawie miarkownika nie miałem i też nie myślałem że będzie mi potrzebny póki pierwszy raz nie zapaliłem w piecu i bym go prawie wysadził. Było około 60 stopni i został tylko sam żar a że było późno to dorzuciłem jedną łopatkę na ciepłą noc przyzwyczajony zresztą do starego pieca którego żeby zagotować to trzeba było przy nim siedzieć w piwnicy i dokładać. Tak oto obudziłem się w nocy z gorąca, dotykam grzejników i aż się oparzyłem. Lece do piwnicy i czuje smród jakiejś spalenizny - myślę sobie ładnie dojeb****. Patrzę na termometr a tam równe 100 stopni. Nie wiem czemu się woda nie gotowała przy tej temperaturze. Sytuacje opanowałem a ten smród to chyba z tych uszczelek w drzwiach. Wtedy też zacząłem kombinować z tym dopływem powietrza do popielnika i szybko stwierdziłem że nie będę się z tym cackał - chodził zaglądał kręcił raz w tą raz w tamtą i kupiłem miarkownik bo an komputer było mi szkoda. Dla mnie super sprawa - ustawiam 80 i przy 80 jest zamknięty dopływ, spadnie pare stopni to się delikatnie klapka podnosi. Obawiam się po prostu że jak bym zostawił szparę np 2mm to czy nie była by ona w stanie dać tyle powietrza żeby temperatura przekroczyła drastyczne 100 stopni i wszystko poszło by w cholerę a drugi raz tego grubasa bym nie chciał wnosić do piwnicy a broń boże go wynosić z niej. Kiedyś i przyjdzie kres tego pieca ale do tego czasu rdza go zeżre i będzie lżejszy o 100 kg :D Póki co spróbuję jeszcze na zamkniętym czopuchu otwozyć dopływ powietrza wtórnego i zobaczę czy będzie mniej dymu w piecu i czy się będzie lepiej palić. Ma być dymu jak najmniej a palić ma się jak najdłużej i do tego będę dążył.


Zostaw teraz otwartą, nie na maksa ale po trochu, w temacie o ekonomicznym paleniu węgla kamiennego jest wszystko opisane. W skrócie jak będzie otwarta na maksa, to będzie chłodzić piec, jak otwarta odpowiednio, to spaliny (gazy) będą się dopalać w piecu, jeśli zamknięta spaliny polecą przez komin(strata). Jak radzą koledzy, czopuch zawsze otwarty, miarkownik ma regulować ciąg. Pozwodzenia

Masz na mysli dopływ powietrza wtórnego (drzwiczki zasypowe) ? Żeby nimi teraz kombinować tak ?

QIM
25-11-2016, 15:24
Dlaczego regulacja powietrza przepustnicą spalin nie jest do końca bezpieczne ? Czopuch ma 178mm więc jak go zamykam całego to średnica zmniejsza się do 89mm więc przepływ spalin do komina jest ale nie tak wielki.

Masz na mysli dopływ powietrza wtórnego (drzwiczki zasypowe) ? Żeby nimi teraz kombinować tak ?

Zajrzyj zatem do czopucha po kilku tygodniach, o ile zmniejszył się przekrój z powodu zabrudzenia. Ryzyko zaczadzenia jest większe, jeśli dławisz spaliny niż gdy dławisz powietrze dla spalania. Myślę, że wiesz, o co chodzi, więc ryzyko bierzesz na siebie.
Co do drugiej części, to odpowiem za kolegę: tak, właśnie o to chodzi.

przemo1
25-11-2016, 15:52
Dlaczego regulacja powietrza przepustnicą spalin nie jest do końca bezpieczne ? Czopuch ma 178mm więc jak go zamykam całego to średnica zmniejsza się do 89mm więc przepływ spalin do komina jest ale nie tak wielki.
...
?
Parę słów o regulacji w czopuchu - przy jego przymykaniu musisz zachować dużą świadomość i ostrożność:
- jeśli czopuch musisz przymykać, to upewnij się, że wszystko inne (dopływy powietrza) już przymknąłeś na max, ciąg dalej za duży i tylko to ci zostało
- czopuch powinno się przymykać tylko w wypadku, kiedy ciąg jest za duży, tzn podciśnienie w kominie uwypukla wady kotła w postaci nieszczelności (uszczelnienia drzwiczek,klapek itp)
- po przymknięciu czopucha, jeśli z jakiegoś powodu chcesz zajrzeć do kotła (paleniska) najpierw otwórz czopuch, poczekaj chwilę dopiero otwieraj drzwiczki.
- zamontuj w kotłowni czujnik czadu - na odpowiedniej wysokości -(jeśli jeszcze nie masz) i sprawdź jej wentylację (nawiew i wywiew - jeśli masz okna, to zostawiaj jedno ZAWSZE rozszczelnione lub zamontuj nawiewnik)
- drzwiczki do kotła otwieraj stopniowo, tzn uchyl minimalnie, kilka sekund odczekaj i dopiero otwieraj
- kontroluj komin pod względem zabrudzenia

Przy użytkowaniu przesłony czopucha jest kilka zagrożeń:
- czad: jeśli przymkniesz czopuch a ciąg naturalnie się zmniejszy (spadek ciśnienia), to w kotle może zachodzić niepełne spalanie=emisja czadu, dodatkowo ciąg zmniejszony, więc jest możliwość wydostania się go do kotłowni
- "buchanie" kotła: jeśli przymkniesz czopuch zbyt wcześnie a ciąg się zmniejszy, to w kotle będą się gromadzić się gazy palne. Po otwarciu drzwiczek zasypowych do paleniska w krótkim czasie dojdzie więcej powietrza = buuch! prosto w twarz palacza
- niepełne spalanie to także szybsze brudzenie komina sadzą, i to w najgorszej wersji "smołowej" co może doprowadzić do pożaru sadzy.

Ja wiem, że może być tak, że część z tego robiłeś od zawsze a części nie robiłeś ( ani nikt z rodziny i znajomych "palaczy") nigdy i było dobrze. :) Ale masz nowy kocioł w którym inaczej palisz - a z czadem żartów nie ma.

VinyL1
25-11-2016, 16:06
Powiem tak - ja nie wiem czy muszę ten czopuch przymykać i jakoś nie wiem po czym to poznać, po prostu tak się robiło od zawsze po rozpaleniu ale zaniecham tej czynności i zobaczymy jak wyjdzie kolejne spalanie pełnego kotła już jutro.
Przy paleniu od dołu mimo otwartego czopucha na max miałem właśnie ostre wybuchy po otworzeniu drzwiczek zasypowych a nawet jak nie buchało to dym i tak wolał wylatywać do piwnicy niż przez komin. Może ten ciąg jest jakiś słaby ? na wszelki wypadek otworzę ten czopuch i nie będę tego ruszał. Myślałem że mniej ciepła ucieka wtedy kominem i nawet gdyby tak było to chyba znalazł bym się w programie 1000 sposobów na śmierć zaczadzając się dla oszczędzenia jednej łopatki węgla.

I jeszcze jedno - kiedy będę wiedział że ciąg jest za duży ? Słychać wtedy dość głośno powietrze zaciągane przez klapkę przy drzwiczkach popielnikowych ?

przemo1
25-11-2016, 16:34
Ciąg będzie za duży, jeśli mimo przymknięcia dopływów powietrza dalej temperatura będzie rosła (pomijając chwilową bezwładność zaraz po ich przymknięciu). Moje uwagi dotyczą całkowitego przymknięcia czopucha, większość kotłów niestety szczelność ma słabą i z tego powodu producentom łatwiej jest dołożyć przepustnicę czopucha dla okiełznania palenia niż pochylać się nad poprawą jego szczelności. Dodatkowo panuje teraz słuszna idea docieplania budynków co ogranicza też ich zapotrzebowanie na ciepło, więc stosuje się sprawniejsze kotły mniejszej mocy - a przekrój kanału dymnego komina w starej chałupie mało kto zmienia - więc ciąg często jest zbyt duży.
Na szczęście świadomi producenci przepustnicę robią tak (jak np u Ciebie), że przymyka max 1/2 przekroju, więc możesz jej używać tylko, tak jak pisałem świadomie i na końcu - jeśli wszystko inne nie daje zmniejszenia intensywności palenia/ nadmiernego wzrostu temp. w kotle.
Tak więc załóż czujnik czadu - nie jest to wielki koszt - i pal ŚWIADOMIE co może się w kotle zadziać- jeśli nie masz wyjścia to także z przymkniętą przepustnicą (może wystarczy np przymknięcie do połowy? - potestuj).

VinyL1
25-11-2016, 16:59
Ciąg będzie za duży, jeśli mimo przymknięcia dopływów powietrza dalej temperatura będzie rosła (pomijając chwilową bezwładność zaraz po ich przymknięciu). Moje uwagi dotyczą całkowitego przymknięcia czopucha, większość kotłów niestety szczelność ma słabą i z tego powodu producentom łatwiej jest dołożyć przepustnicę czopucha dla okiełznania palenia niż pochylać się nad poprawą jego szczelności. Dodatkowo panuje teraz słuszna idea docieplania budynków co ogranicza też ich zapotrzebowanie na ciepło, więc stosuje się sprawniejsze kotły mniejszej mocy - a przekrój kanału dymnego komina w starej chałupie mało kto zmienia - więc ciąg często jest zbyt duży.
Na szczęście świadomi producenci przepustnicę robią tak (jak np u Ciebie), że przymyka max 1/2 przekroju, więc możesz jej używać tylko, tak jak pisałem świadomie i na końcu - jeśli wszystko inne nie daje zmniejszenia intensywności palenia/ nadmiernego wzrostu temp. w kotle.
Tak więc załóż czujnik czadu - nie jest to wielki koszt - i pal ŚWIADOMIE co może się w kotle zadziać- jeśli nie masz wyjścia to także z przymkniętą przepustnicą (może wystarczy np przymknięcie do połowy? - potestuj).

To u mnie szczelność kotła będzie ok bo jak zamknę klapkę przy popielniku to mimo maksymalnie otwartego czopucha w piecu poprostu gaśnie i temperatura spada po chwili. Średnicy komina u siebie nie mierzyłem ale jak czyściłem ostatnio to powiem że całkiem spory. Jeszcze było po kilka cm z każdej strony od tej rury która do niego wchodzi więc to chyba spory komin.

Czyli chcesz mi powiedzieć że przymykanie czopucha powoduje utratę lub spowolnienie wzrostu temperatury w kotle ? Całe życie myślałem inaczej :]
No chyba że powoduje to spowolnienie wzrostu temperatury z tym że węgiel się wolniej spala.

przemo1
25-11-2016, 17:12
To u mnie szczelność kotła będzie ok bo jak zamknę klapkę przy popielniku to mimo maksymalnie otwartego czopucha w piecu poprostu gaśnie i temperatura spada po chwili. Średnicy komina u siebie nie mierzyłem ale jak czyściłem ostatnio to powiem że całkiem spory. Jeszcze było po kilka cm z każdej strony od tej rury która do niego wchodzi więc to chyba spory komin.

Czyli chcesz mi powiedzieć że przymykanie czopucha powoduje utratę lub spowolnienie wzrostu temperatury w kotle ? Całe życie myślałem inaczej :]
No chyba że powoduje to spowolnienie wzrostu temperatury z tym że węgiel się wolniej spala.

Przymknięcie czopucha=ograniczenie ciągu=węgiel spala się wolniej=spowolnienie wzrostu temperatury :) Po prostu mniej powietrza przepływa przez palenisko :)

VinyL1
25-11-2016, 17:50
Przymknięcie czopucha=ograniczenie ciągu=węgiel spala się wolniej=spowolnienie wzrostu temperatury :) Po prostu mniej powietrza przepływa przez palenisko :)

Czyli można jeszcze dopisać że dłużej się pali a w sumie chciałbym taki efekt uzyskać.

przemo1
25-11-2016, 18:04
Czyli można jeszcze dopisać że dłużej się pali a w sumie chciałbym taki efekt uzyskać.

Oczywiście, podobnie jak przy przymykaniu dopływu - dlatego tak często przepustnica jest używana- natomiast niesie to pewne zagrożenia (j.w.), w przeciwieństwie do przymykania dopływów.

מרכבה
25-11-2016, 18:33
Długość palenia będzie zależeć od ilości powietrza dopływającego, a odpływającego.
Imo każde duszenie spalin - dobre nie jest, problem leży w wielkości i długości wymiennika ciepła.
Diety nie robi się, przez zblokowanie odczepiania wagonów, tylko się mniej żre, albo pobudza przemianę materii..
aby się coś spaliło, musi być tlen... imo - blokowanie wylotu spalin powinno być zabronione.
Ale siła przyzwyczajenia jest duża.

VinyL1
25-11-2016, 18:47
Szczerze przydał by mi się przeźroczysty piec abym był w stanie dobrze nauczyć się palić. Co z tego że steruje dopływem powietrza wtórnego jak nie wiem tak na prawdę jak tam się pali a po otwarciu drzwiczek zasypowych dostaje sporo powietrza i pali się wysokim żółtym płomieniem :/
Klapka przy popielniku jest otwarta tylko do osiągnięcia zadanej temperatury czyli przez np 2 godziny a potem jest tylko szpara 1-2mm więc pozostaje mi sterować powietrzem wtórnym skoro czopucha lepiej nie ruszać a co się dzieje jak to przestawiam to nie wiem bo nie widzę ;] syczy tylko i tyle.

przemo1
25-11-2016, 19:27
Szczerze przydał by mi się przeźroczysty piec abym był w stanie dobrze nauczyć się palić. Co z tego że steruje dopływem powietrza wtórnego jak nie wiem tak na prawdę jak tam się pali a po otwarciu drzwiczek zasypowych dostaje sporo powietrza i pali się wysokim żółtym płomieniem :/
Klapka przy popielniku jest otwarta tylko do osiągnięcia zadanej temperatury czyli przez np 2 godziny a potem jest tylko szpara 1-2mm więc pozostaje mi sterować powietrzem wtórnym skoro czopucha lepiej nie ruszać a co się dzieje jak to przestawiam to nie wiem bo nie widzę ;] syczy tylko i tyle.

To z pewnością przyspieszyło by Twoją naukę:)
W początkowym okresie palenia możesz też kierować się kolorem dymu z komina - ja trochę się nabiegałem :).
Im dłuższą ustawisz stałopalność bez dymienia, tym lepsze warunki spalania w kotle. Niestety to czasochłonna nauka

VinyL1
26-11-2016, 13:53
To z pewnością przyspieszyło by Twoją naukę:)
W początkowym okresie palenia możesz też kierować się kolorem dymu z komina - ja trochę się nabiegałem :).
Im dłuższą ustawisz stałopalność bez dymienia, tym lepsze warunki spalania w kotle. Niestety to czasochłonna nauka

No właśnie w taki dzień jak dzisiaj mogę to zrobić ale z tygodniu nie ma szans. W chwili obecnej wylatuje taki jakby szaro brązowy dym ale są to małe ilości i zaraz jak wyleci to po prostu znika. Dopływ powietrza wtórnego otwarty do połowy a klapka przy popielniku otwarta na około 2 mm z racji osiągniętej temperatury zadanej.

Edit: taki dym o jakim pisiałem wyżej wylatuje tylko do trzech godzin od rozpalenia kiedy to pali się drewno i powoli zaczna łapać węgiel. Teraz gdy tylko węgiel się koksuje to z komina nie wylatuje żaden dym. Na mój rozum to w chwili obecnej dostarczam zbyt wiele tlenu przez drzwiczki zasypowe przez co wszystkie spaliny spalają się z piecu. Wiem do tego trzeba dążyć aczkolwiek mam też na uwadze wpisy forumowiczów którzy twierdzą że za bardzo otwarty dopływ powietrza wtórnego powoduje wyziębianie kotła. Więc przymykam dopływ powietrza wtórnego na 1/4 i idę obserwować dym z komina. Dobrze kombinuje ?

QIM
26-11-2016, 15:29
Teraz gdy tylko węgiel się koksuje to z komina nie wylatuje żaden dym. Na mój rozum to w chwili obecnej dostarczam zbyt wiele tlenu przez drzwiczki zasypowe przez co wszystkie spaliny spalają się z piecu. Wiem do tego trzeba dążyć aczkolwiek mam też na uwadze wpisy forumowiczów którzy twierdzą że za bardzo otwarty dopływ powietrza wtórnego powoduje wyziębianie kotła. Więc przymykam dopływ powietrza wtórnego na 1/4 i idę obserwować dym z komina. Dobrze kombinuje ?

Bardzo dobrze.

VinyL1
26-11-2016, 16:24
Po odczekaniu 15 minut wyszedłem na zewnątrz i widać było nie duży szary dymek czyli przymknąłem chyba za bardzo. Ustawiłem teraz na 2/5 otwarcia ale niestety nie mam już możliwości obserwowania dymu bo jest za ciemno ale pewnie teraz jest idealnie.
Po obejrzeniu wielu filmików na yt myślałem że będzie super kolorowo - załaduje kocioł i nie będę zaglądał przez 15 godzin ale chyba tak nie będzie. Przy rozpalaniu pasuje dać mu więcej powietrza żeby drzewo elegancko się rozpaliło a następnie trzeba przymykać po trochu aż dojdzie do samego węgla i dopiero od tego momentu mogę to zostawić i spać spokojnie. I tak jest zajebiście w porównaniu do dokładania 3-5 razy.
Będę nad tym jeszcze pracował tylko niestety mam taką możliwość w sobotę no i ewentualnie niedziele aczkolwiek w niedziele to wolę leżeć bykiem :rolleyes:

Dziękuję bardzo wszystkim forumowiczom za pomoc i bardzo cenne rady.
Zrobiliście dobry uczynek dla tej planety. Jeden śmierdziel mniej na świecie :D jednak przed wami jeszcze długa droga bo kto wie ile takich trucicieli jeszcze tu zawita bo im się komin zatka i dym będzie wylatywał do kotłowni czy tam innej piwnicy.

Temat można zamknąć i dopisać [ROZWIĄZANY] Lub też podczepić dla przyszłych pokoleń.

Dziękuję wszystkim jeszcze raz !
Pozdrawiam.

przemo1
26-11-2016, 21:04
No właśnie w taki dzień jak dzisiaj mogę to zrobić ale z tygodniu nie ma szans. W chwili obecnej wylatuje taki jakby szaro brązowy dym ale są to małe ilości i zaraz jak wyleci to po prostu znika. Dopływ powietrza wtórnego otwarty do połowy a klapka przy popielniku otwarta na około 2 mm z racji osiągniętej temperatury zadanej.

Edit: taki dym o jakim pisiałem wyżej wylatuje tylko do trzech godzin od rozpalenia kiedy to pali się drewno i powoli zaczna łapać węgiel. Teraz gdy tylko węgiel się koksuje to z komina nie wylatuje żaden dym. Na mój rozum to w chwili obecnej dostarczam zbyt wiele tlenu przez drzwiczki zasypowe przez co wszystkie spaliny spalają się z piecu. Wiem do tego trzeba dążyć aczkolwiek mam też na uwadze wpisy forumowiczów którzy twierdzą że za bardzo otwarty dopływ powietrza wtórnego powoduje wyziębianie kotła. Więc przymykam dopływ powietrza wtórnego na 1/4 i idę obserwować dym z komina. Dobrze kombinuje ?

Dobrze kombinujesz - lepiej palić z lekkim nadmiarem powietrza, niż z jakimkolwiek niedomiarem - jeśli zacznie kopcić z komina lub po kilku godzinach zobaczysz na ściankach paleniska "świeżą" smołę, to wróć do wcześniejszego ustawienia powietrza.

VinyL1
02-12-2016, 15:08
Jednak odkope ten temat z powrotem. Po dłuższym paleniu w piecu i stosowaniu się do waszych uwag mam inny problem.
Otóż albo mam za duży komin, ciąg albo nie wiem co. Węgiel spala się w błyskawicznym tempie i coś czuje że tona na miesiąc to będzie mało. To normalne zużycie ? Jest lepiej jak przymknę maksymalnie czopuch ale wszyscy tutaj twierdzicie żeby tego nie robić bo się zaczadzę więc ?
Chyba pozostaje mi kupić czujnik czadu i sprawdzać regularnie komin czy nie zbiera się w nim smoła żeby mi go czasem nie wysadziło w powietrze.

QIM
02-12-2016, 15:42
Tak, ryzyko zatrucia tlenkiem węgla się zwiększa.
Jest takie urządzenie, które nazywa się regulator ciagu kominowego. Jego działanie, w uproszczeniu, polega na otwarcia dodatkowej drogi dla podcisnienia komina. Możesz kupić gotowy, albo zrobić samemu, jeśli trochę smykałki posiadasz.

Konto usunięte_1*
02-12-2016, 16:24
Tak, ryzyko zatrucia tlenkiem węgla się zwiększa.
Jest takie urządzenie, które nazywa się regulator ciagu kominowego. Jego działanie, w uproszczeniu, polega na otwarcia dodatkowej drogi dla podcisnienia komina. Możesz kupić gotowy, albo zrobić samemu, jeśli trochę smykałki posiadasz.

szukaj pod nazwą RCK

VinyL1
08-12-2016, 15:54
A jest taka opcja że mam ten komin na tyle duży że wypada przymknąć ten czopuch ? Druga sprawa którędy ten tlenek węgla mi wyleci na zewnątrz ? A nawet gdyby to kocioł mam w piwnicy o powierzchni 60m2 i jest w niej otwór wentylacji grawitacyjnej zaraz obok komina i do tego niezbyt szczelne okienka.
Najdłużej się pali jak przymknę czopuch i dopływ powietrza wtórnego - wtedy trzyma bardzo długo. W sobotę rozbiorę czopuch i zobaczymy czy się coś zbiera czy nie.

Konto usunięte_1*
08-12-2016, 18:55
czopucha nie powinno się przymykać , też zostałem za to zjebany i chyba dobrze

Tob
08-12-2016, 19:03
VinyL1, kanon zasad ideowego palacza nie dopuszcza nieszczelności w kotle, regulacja układu, jak w aucie, ma być na wejściu a nie wyjściu a mechanizm przepustnicy ma w głębokiej pogardzie.
Mając nadmierny ciąg - palacz powinien stosować RCK, a producenci kotłów z uporem zakładają przepustnice spalin za nic mając możliwe zagrożenia.
Czy są one wydumane czy nie, to bez najmniejszego znaczenia, kocioł jest urządzeniem które wymaga świadomej obsługi i lepiej z nadmiarem postraszyć niż mieć wyrzuty, że ktoś może już nie wyjść z kotłowni.
Nie polecam, ale sam stosuję, w Ogniwie S6WC wlot do czopucha i przepustnica są widoczne po otwarciu drzwiczek wymiennika, codziennie tam zaglądam a raz w tygodniu szczotką fi 80 przemiatam. Palę słabym węglem i spokojnie tę czynność mógłbym wykonywać raz na kwartał, ale zostałem zaszczepiony "propagandą" o konsekwencjach zamykania przesłony i ta zadra jest już nie usuwalna, utrzymanie w czystości całej drogi dla spalin to podstawa eksploatacji. Możliwość wzrokowej kontroli ułatwia nadzór nad tymi miejscami, ale nie zwalnia z ciągłej czujności, po prostu regularnie czyścimy. Ta proteza troszkę pomaga mi nie palić bardzo wysoko, palę praktycznie, niezależnie od pory sezonu grzewczego, powyżej 60C, pozamykany kocioł (PG i PW) mimo to rozpędza się i przekracza zadaną o kilkanaście stopni, przymknięcie przesłony ogranicza ten wzrost do ok. 5-7C.
Zatem najlepiej RCK, bezpiecznie i profesjonalnie, po drugie uszczelnić kocioł, natomiast jeżeli będziesz używał przepustnicy żeby coś sprawdzić i ocenić to rób to ostrożnie.

VinyL1
11-12-2016, 10:19
Zaopatrzę się regulator ciągu kominowego ale to pewnie na przyszły rok. Czyściłem wczoraj czopuch i powiem wam że jest o niebo lepiej niż było przy paleniu od dołu aczkolwiek sadze są łatwo palne - nie wiem czy takie mają być ale wystarczy wrzucić kiepa do wiadra i zaczynają się tlić a po chwili widać już żar. Do tego teraz będę palił sosną po której ostro ścieka żywica a ta ponoć lubi się osadzać na ściankach komina i jest cholernie łatwopalna więc trzeba będzie z tym uważać. No czopuch niestety muszę przymykać bo nie chce ogrzewać powietrza. Uwierzcie mi jak jest otwarty to do komina lecą iskry a mają sporą drogę do przejścia, w tym momencie cały czopuch ma chyba z 100 stopni jak nie więcej a temperatura kotła nie wzrasta w ogóle albo wzrasta bardzo powoli natomiast jak przymknę czopuch to moment łapie temperaturę a w kotle nie pali się tak ostro jak przy otwartym czopuchu więc i cały proces palenia trwa wolniej a co za tym idzie dłużej więc dla mnie oszczędniej.

scrabie
11-12-2016, 11:08
A według mnie to ty masz po prostu nieszczelny piec. Uszczelnij piec i RCK nie będzie potrzebny. Jak sadza Ci się osadza to znaczy, że masz za mało powietrza wtórnego. Kombinuj

VinyL1
11-12-2016, 17:40
Nieszczelny piec ? Dwa miesiące ma :/ Jak dodaje powietrza wtórnego to o wiele szybciej sie spala i temperatury nie chce trzymać

scrabie
11-12-2016, 19:40
Nie ważne ile ma, mój od nowości był nieszczelny. Zrób test gromniczny. Powietrze wtórne dopala spaliny, ale jak go jest za dużo, to chłodzi piec. Kup wiśniowkę i kombinuj z ustawieniami. ;-)

przemo1
12-12-2016, 08:52
A według mnie to ty masz po prostu nieszczelny piec. Uszczelnij piec i RCK nie będzie potrzebny. Jak sadza Ci się osadza to znaczy, że masz za mało powietrza wtórnego. Kombinuj

Oczywiście, że scrabie ma racje - też o tym pisałem na początku. Montowanie przepustnicy w czopuchu to dla producenta łatwiejsze, tańsze i szybsze rozwiązanie niż diagnozowanie i usuwanie wszelkich nieszczelności na "dolocie" do kotła (przykładowo: rodzaj/grubość sznura w drzwiczkach, konstrukcja drzwiczek, szczelność otworów regulacyjnych, szczelność dźwigni do odpopielania, szczelność wyczystek itp).
Dodatkowo, temperatura czopucha podczas palenia daje też orientacyjną informację o sprawności kotła - im gorętszy czopuch tym sprawność niższa. Niestety w dzisiejszych czasach kotły węglowe głównie ładnie wyglądają i chwalą się "super dodatkami", "samopalącymi" sterownikami itp. Podstawowe funkcje zeszły na dalszy plan, i trudno znaleźć/wybrać ten właściwy (paradoksalnie łatwiej po kilku sezonach nauki poprawnego palenia - wiemy już na co zwracać uwagę, a co zupełnie "olać).
Wracając do tematu - jak już pisałem, jeśli musisz używać przegrody czopucha, to zakup czujnik czadu. Przegroda nie zamyka 100% prześwitu, więc czujnik może się nie przydać. I tego "może" serdecznie Ci życzę - ale... .

Alayce
10-05-2017, 13:06
Może masz po prostu zły opał. Jak jeszcze miałam starą instalację to z mężem szukaliśmy dobrego węgla. Dopiero gdy zamówiliśmy węgiel orzech od "spam: to skończyły się problemy z zatykaniem się pieca. Węgiel dobrze się spalał i nawet nie zostawiał dużej ilości popiołu.