PDA

Zobacz pełną wersję : więźba



Agnicha1704
10-01-2002, 13:01
Ostatnio pracownik tartaku powiedział mi, że drewno na więźbę nie musi być składowane i specjalnie suszone??!!! a jeśli już to wystarczy, że poleży 4 miesiące i nadaje się do montażu :eek: coś mi tu nie gra.
Słyszałam i czytałam, że jest odwrotnie.
I co wy na to? Jaka była wasza więźba? Jaka powinna być jej wilgotność? Zastanawiam się czy dyskutować w tym tartaku (mają tam niską cenę) czy szukać w innym miejscu?
Będę wdzięczna za opinie
pozdrowienia
Agnicha

<font size=-1>[ Ta Wiadomość była edytowana przez: Agnicha1704 dnia 2002-01-10 14:02 ]</font>

Alanta
11-01-2002, 09:57
Oj Agnicha, to trudne pytanie, ale spróbuję:
-drewno powinno być z cięcia "zimowego", bo wtedy ma najmniej wody (drzewa pozbywają się wilgoci jesienią, żeby nie pękały na mrozie), niektóre tartaki oszukują sprzedając drewno "letnie" (b.trudne do wysuszenia!)
-przyjmuje się, że drewno wysycha 1cm na 1 m-c (deska 2,5cm będzie schła 1,5 m-ca, krawędziak 14x14 już 7 m-cy !)
-do schnięcia drewno należy poukładać w stosy, każda warstwa przełożona aby był dobry przewiew, stos może stać na dworze, trzeba zabezpieczyć przed opadami i przed słońcem (zbyt szybkie wysychanie spowoduje pęknięcia i paczenie), najlepiej przykryć blachą i.t.p.
-drewno powinno mieć wilgotność <8-10%, jeśli ma 20% nie nadaje się jeszcze na konstrukcje
-sucha sosna waży 600kg/m3 (świerk 550kg/m3), można zważyć drewno i orientacyjnie określić wilgotność
Ja kupowałam drewno w malutkim i uczciwym, jak się później okazało, tartaku, tanio,dodatkowo pozwolili mi składować u siebie drewno przez 1,5 roku bez dopłaty (to był jeden z moich pierwszych zakupów), zamówiłam też impregnację powierzchniową. I uważaj, nieuczciwi oszukują malując drewno samą bejcą bez impregnatu; kolor nie świadczy jeszcze o tym, że drewno jest zabezpieczone!!!
Jeszcze jedno - na drewno surowe jest 22% VAT-u, więc sama wiesz, co zrobić :razz: .

Agnicha1704
11-01-2002, 10:34
Alanta!!! :smile: (nie pomyliłam się :smile: ) dziękuję Ci bardzo za wyczerpującą informację. jesteś nieoceniona!!!
Teraz wiem prawie wszystko. Prawie - ponieważ w tym roku zamierzamy postawić dach a więźbę kupimy około tygodnia przed rozpoczęciem robót. Nie będziemy go składować dlatego szukam informacji na temat tego jak nie dać się oszukać w tartaku. Wolałabym żeby nasz dach był solidny.
pozdrowienia
Agnicha

Alanta
11-01-2002, 10:58
No to właśnie poszukaj tartaku, w którym teraz kupisz drewno "zimowe" (teraz jest najlepsza pora na zakupy, bo mają świeżo ścięte) dodatkowo z usługą składowania. Z tego co wiem, to tartaki, szczególnie małe, idą na taki układ.

Agnicha1704
11-01-2002, 11:01
Wiem, że byłoby to rozwiązanie idealne - ale finanse nie pozwalają :sad: Muszę poczekać na zwrot z podatku.
Agnicha

<font size=-1>[ Ta Wiadomość była edytowana przez: Agnicha1704 dnia 2002-01-11 12:01 ]</font>

Dave
11-01-2002, 11:06
Drewno powinno byc suche ale w praktyce ciezko jest je skladowac 1,5 roku albo wysuszyc komorowo. Dlatego w Polsce ponad 90% wiezb budowanych jest z drewna mokrego, ktorego wiezba dosycha nastepnie na dachu. Zaleta tego jest to ze nie ma spaczen z powodu wysychania i wszystkie elementy sa proste. Ja zamierzam teraz kupic drewno, poskladowac je kilka miesiecy u siebie a potem zmontowac wiezbe i niech reszta doschnie na dachu.
Agnicha - mozesz podac namiar do twojego tartaku i cene jaka tam udalo ci sie osiagnac ? Budujesz z sosny czy innego gatunku ?

Agnicha1704
11-01-2002, 19:55
Dave - dzięki za odpowiedź, ale powiedz czy dobrze zrozumiałam - radzisz robić więźbę z mokrego drewna? To byłoby dla nas dobre rozwiązanie ponieważ nasze poddasze i tak przez kilka lat nie będzie zagospodarowane a w związku z tym nie będziemy go ocieplać. Co do tartaku, to dopiero rozpoczęłam drogę poszukiwania ponieważ drewno będziemy z mężem kupować w drugiej połowie roku. Pytałam o drewno bo zaintrygowała mnie rozmowa z pracownikiem tartaku i musiałam się upewnić. Na razie porównałam dwa (zaledwie :wink: ) i tartak w Jelczu - Laskowicach wypadł tanio. Wiem jednak, że gdzieś w okolicy jest drewno tańsze o około 100 PLN za m3 w stosunku do tego w Jelczu. Gdy będę miała jakiś dobry namiar to dam znać - w końcu budujemy niedaleko siebie. A może Ty już masz namiar na dobry tartak?
pozdrowienia
Agnicha

ketiso
11-01-2002, 20:29
wilgotność drewna konstrukcyjnego może wynosić 20%. wilgotność rzędu 8-10% jest zalecana przy klepkach , mozaikach itp. warto wiedzieć przy okazji ,że drewno o wilgotności około 20% należy impregnować preparatami rozpuszczalnymi w wodzie (środki solne). Uważaj tylko ,zeby wilgotność nie była większa jak 30%,bo wtedy wszystkie standartowe metody impregnacji na nic. nie ma też sensu pytać sprzedawcę w tartaku czy drewno jest,zimowe, czy ,letnie,(sprzedawca odpowie,że ,zimowe, możesz być pewna ).Ale dobrze o tym wiedzieć. Moja rada zaopatrz się w przyrząd do pomiaru wilgoci (tylko nie w tym tartaku,bo ten wskaże to co będzie musiał), obejrzyj uważnie drewno czy nie ma sinizny, spękań, wypaczeń,nie może być też nadmiernie tanie. Jeżeli te parametry będą OK można takie drewno brać.

Pacul
11-01-2002, 21:16
Jeszcze coś nt.impregnacji. Jeśli usługę taką zamówisz w tartaku to musisz koniecznie tego dopilnować. Często pracownicy tartaku zanurzają drewno w roztworze o temperaturze 10 st.C na 0,5 godz. i załatwione. Drewno powinno pozostać w roztworze min.2 godz. przy temp.20 st.
W temperaturze poniżej 10 st. dyfuzja impregnatu praktycznie ustaje. Intensywność zabarwienia powierzchni drewna nie jest miernikiem stopnia impregnacji. Barwniki dodawane są wyłącznie dla efektu optycznego.
Impregnację należy przeprowadzić nie póżniej niż na kilka dni przed wznoszeniem konstrukcji.
Takie drewno, zaimpregnowane preparatem na bazie wody, powinno być chronione przed deszczem.

<font size=-1>[ Ta Wiadomość była edytowana przez: Pacul dnia 2002-01-11 22:17 ]</font>

<font size=-1>[ Ta Wiadomość była edytowana przez: Pacul dnia 2002-01-11 22:17 ]</font>

inwent99
13-01-2002, 19:47
Ja wykonałem więżbę z drewna mokrego a wnioskuję to z wyglądu belek 14x14 (10m) jakie pozostały po zrobieniu dachu. Belki zostały ułożone i miały stanowić strop (montaż niezdążyłem wykonać przed zimą) po półrocznym suszeniu na poddaszu skręciły się jak sprężyny nie mówiąc już o tym że częściowo przypominały fale morskie. Jednakże sama więżba wogóle się nieodkształciła.

13-01-2002, 23:06
Generalnie to w Polsce stosuje sie dwie metody budowy więźby; zółwia i zająca. Ścina się drzewo i ono odpowiednio długo schnie, a potem bez pośpiechu montuje dach - to żółw. A druga zająca jest taka że drzewo się ścina, przeciera w tartaku i bez składowania i suszenia szybko montuje na dachu (prosto - jak to się mówi - z pod piły) Nie powiem chyba nic odkrywczego jeśli stwierdzę że tym drugim sposobem wykonuje się większość dachów w naszym kraju, i co by nie gadać one stoją. Jednak w tym przypadku lepiej nie zabudowywać całkiem szczytów aby był przez jakiś czas przewiew powietrza, na wierzchu można dać folię i pokryć np. dachówką, zabezpieczy to przez opadami. I oczywiście nie układać izolacji między krokwiami.

Agnicha1704
14-01-2002, 08:13
Wszystkim bardzo dziękuję za uwagi. Teraz mam już obraz sytuacji i wiem co mam robić.
Dziękuję bardzo :smile:
Jeśli ktoś jeszcze może dodać coś konstruktywnego do tego tematu to będę wdzięczna.
pozdrowienia
Agnicha

Dave
14-01-2002, 08:36
Agnicha - wiekszosc ludzi w Polsce buduje z mokrego drewna. Ja prawde mowiac nie znam w okolicy Wroclawia miejsca gdzie moznaby kupic proste, suszone krokwie... No chyba ze pojdziesz do Castoramy i zaplacisz 1500zl za m3 + za transport (a i tak nie maja wszystkich wymiarow krokwi..). Teoretycznie drewno na dach powinno miec max. 20% wilgotnosci. W praktyce ludzie buduja z wilgotnego drewna przy czym najlepsza jest metoda laczona zajaca-zolwia tzn. najpierw szybkie postawienie wiezby a nastepnie wolne jej zabudowanie scianami szczytowymi i pokryciem. Mozna np. przez miesiac trzymac wiezbe pod folia dachowa i z przewiewem. Stolarze praktycy twierdza ze taka wiezba w miesiac osiagnie wystarczajaco mala wilgotnosc zeby pokryc dach i zabudowac sciany. Oczywiscie ocieplenie welna trzeba odlozyc na pozniej az wiezba calkiem wyschnie. Tysiace domow sie tak buduje w Polsce i zaden nie runal... Za to znam ciesli, ktorzy absolutnie nie godza sie zeby proste, mokre krokwie wysuszyc komorowo bo twierdza ze taki zabieg wypaczy drewno i ciezko bedzie postawic prosty dach. Poza tym nie znam suszarni komorowej w okolicy Wroclawia a w kazdym tartaku kupisz jedynie mokre drewno. Co do tartaku w Jelczu to mowisz o tym w lesie kolo Daewoo ? Z tego co sie orientuje to nie maja niskich cen - chyba ok. 550zl za m3 wiezby. Nie znasz nic tanszego ? Ja slyszalem o jakichs tanszych tartakach w okolicach Olawy. Jak sie czegos wiecej dowiem to dam znac. Co do impregnacji - to najlepiej ja zrobic samemu na budowie - kapiac drweno w impregnacie. W tartakach daja zbyt duzo barwnika a zbyt malo impregnatu i robia to niestarannie. Poza tym pozostaly impregnat bedzie mozna pozniej wykorzystac do dodatkowej impregnacji przez smarowanie pedzlem czy do impregnacji desek na plot. Poniewaz drewno wilgotne trudniej wchlania impregnat niz suche nalezy robic kapiele mieszane - w cieplym i zimnym impregnacie i trwajace dluzej tak aby osiagnac rownie duze stezenie impregnatu.

Agnicha1704
14-01-2002, 10:05
Dave - dziękuję Ci bardzo za odpowiedź.
Jak znajdę tańszy tartak to dam Ci znać, ale przyznam, że ja słyszałam cenę 720 z impregnacją netto, w porównaniu do 550 to dużo więcej!!! Facet z tartaku powiedział mi też, że w nadleśnictwie szykują się do 20% podwyżki pod koniec stycznia.
Jesteś świetnie zorientowany w temacie więźby!!! Zastosuję się do Twoich rad. Tylko nie bardzo widzę jak mam kąpać długie belki w impregnacie. Nie mam w czym tego robić. Czy wystarczy kilkakrotne posmarowanie drewna impregnatem?
Proszę o odpowiedź
pozdrowienia
Agnicha :smile:

Frankai
14-01-2002, 10:12
Jak nikt nie poda pomysłu, to popróbuj sama coś wymyślić.
Przykłady: rura fi300 plastik z odciętą górą, koryto zbite z drewna i włożona folia coby nie ciekło.
Gdzieś widziałem ("Murator"?) sposób właśnie na impregnacje długich bali z drewna. Tam chyba było coś o rynnie, ale to byłoby za wąskie; rynny są chyba 200mm max.

Agnicha1704
14-01-2002, 10:56
Również o tym czytałam - na forum, któryś z forumistów impregnował w ten sposób łaty i konrłaty - o ile dobrze pamiętam.
Pytanie jednak, czy drewno musi być moczone czy wystarczy je posmarować impregnatem. A jeśli faktycznie musi być moczone to proszę o pomoc i podsunięcie jakichś pomysłów - jak to zrobić na własnej działce i ile czasu należy moczyć drewno takim "domowym"sposobem
z poważaniem
Agnicha

Maciej
14-01-2002, 11:52
A może lepiej zaimpregnować ciśnieniowo? Raz i napewno dobrze.

Wojtek M.
14-01-2002, 12:23
Cześć Agnicha!
Miałem chwilę przerwy na forum. Ja budując dom miałem taki sam problem jak Ty. W Muratorze piszą, że drzewo musi być suszone, strugane, impregnowane komorowo itd. Gdy się dowiedziałem ile to wszystko będzie kosztowało to się za głowę złapałem! U moich rodziców, mojej babci i w ogóle w większości domów, na konstrukcję dachu było wykorzystane drzewo niestrugane, nieimpregnowane, suszone pod płotem - i te dachy stoją! Niektóre mają po 30, 40, a nawet 80 lat. Na moim dachu jest drzewo surowe. Schło pod ścianą przez 3 miesiące, niestrugane, zaimpregnowane drewnochronem - pędzlem. Nie mam pojęcia czy było ścięte w lecie czy też w zimie. Myślę, że w zimie ale pewności nie mam. Od zrobienia dachu minęło już dwa lata i wszystko jest OK. Owszem, jedna krokiew odrobinkę się skrzywiła, ale w niczym to nie przeszkodziło, a natomiast druga skrzywiła się mocno i została odrzucona, tzn. wykorzystana po przerżnięciu na elementy stropu. Myślę, że stało się tak dlatego, że właśnie krokwie schły pod ścianą. W niczym to nie przeszkodziło, bo w tartaku gratis dodali mi jedną krokiew.

TomekM
14-01-2002, 13:18
Stoję przed tym samym problemem co Ty ale mam małą przewagę - mój tata jest cieślą :smile:
Ja mam zamiar kupić drewno teraz (żeby juz było), ale osobiście widziałem i pomagałem tacie przy robieniu dachów z zupełnie mokrego drewna. Dachy stoja juz po kilka lat i są proste. Co do impregnacji - ja będę malował pędzlem lub rozpylał odkurzaczem. Wydaje mi się, że to najlepszy sposób na impregnację - wszędzie dotrzesz (przy odrobinie staranności) a po obfitej kompieli drewno może (znam przypadek) się wygiąć.

Agnicha1704
14-01-2002, 13:38
Dziękuję wszystkim bardzo za pomoc.
Czekam na dalsze opinie - bardzo mi pomagacie
pozdrowienia
Agnicha :smile:

Pacul
14-01-2002, 15:31
Odnośnie impregnacji.
Można wykopać w ziemi odpowiednie zagłębienie i wyłożyć folią.
Kilkakrotne malowanie też można zastosować, ale jest to bardziej pracochłonne i nie ma gwarancji, że preparat zostanie naniesiony równomiernie. Podczas malowania należy zadbać aby preparat nie wysychał za szybko np.na wietrze.
Nie widzę natomiast fizycznego uzasadnienia dla naprzemiennego impregnowania zimnym (np.10st.C) i ciepłym (np.30st.C) roztworem.

14-01-2002, 16:29
Podobne zderzenie z rzeczywistością jak poprzednicy przeżyłem i ja. Czytając wielokrotnie w Muratorze jaka powinna być więźba a jak nie powinna, udałem się do kilku tartaków w pobliżu (Ciechanów i okolice). Tam patrzyli na mnie jak na przybysza z innej planety, gdy pytałem o więźbę suszoną komorowo. Owszem oferowano suszenie drewna, ale drobnych elementów i to za dosyć spore pieniądze. Całkowicie na ziemię sprowadził mnie znajomy cieśla, który stwierdził, że świeże drewno to normalka.
Jestem w tym dobrym położeniu, że mam własny las i z pozyskaniem drewna nie było problemu. W lutym 2001 zostało wycięte parę dorodnych sośniaków, przyjechał tartak tzw. trak: 2 dni i miałem całe potrzebne drewno na budowę. Z odpadów desek zbudowałem magazynek na narzędzia i materiały. W czerwcu 2001: impregnacja.
Poradziłem sobie z tym kopiąc w ziemi dół o długości nieco większej niż najdłuższa krokiew, szerokości jednego szpadla i głębokości dwóch. Następnie 4 warstwy folii budowlanej i w tak powstały zbiornik Drewnochron (wyszło 5 opakowań-kubełeczków, nie pamiętam ilu kilogramowych). 2 dni zeszło mi na kąpieli wszystkiego (po 0.5 godziny jedna kąpiel). Elementy takie jak łaty wiązałem sznurkiem po kilka, kilkanaści sztuk. Żeby drewno nie wypływało należało je obciążać, np. dużymi kamieniami. Pozostały impregnat wlałem do kilku zbiorników i częściowo zużyłem do impregnacji w miejscach cięć, już na gotowej więźbie.
Wymagało to wszystko trochę roboty, ale dzięki temu koszty wyszły minimalne.
Więźbę zakładano mi w sierpniu. Niektóre krokwie trochę się poskręcały (na szczęście miałem ich więcej niż potrzeba, więc mogłem najgorsze odrzucić). Dach wyszedł ładny i równy, tyle że cieśle, a później dekarze, musieli trochę się do tego przyłożyć. Myślałem, że lepiej podsuszyć drewno przez pół roku (oczywiście pod dachem i na przekładkach), niż montować mokre. Chyba się myliłem. Gdybym robił więźbę z mokrego drewna, miałbym zapewne proste krokwie i nie musiałbym słuchać niecenzuralnych słów dobiegających z mojego dachu.

Alanta
15-01-2002, 09:16
Mokre drewno wbudowane w więźbę może pękać i skręcać się, w skrajnych przypadkach może dojść do zerwania złączy. Może dawniej nie miało to takiego znaczenia, bo nie ocieplało się poddaszy i nie wykonywało tynków z płyt g-k, ale spróbujcie zamontować na krzywej więźbie takie płyty!!! To, że "wszyscy" tak robią to dla mnie żaden argument! Taki dach się oczywiście nie zawali, bo nośność drewna będzie odpowiednia, ale tu chodzi o walory użytkowe. Jeśli ktoś nie ma kasy albo miejsca na składowanie, to można poszukać tartaku, z którym spisze się umowę przedwstępną i da zadatek. Ja składowałam drewno przez 1,5 roku, bo mój dach to dźwigary kratowe zbite z desek, a pas dolny jest jednocześnie konstrukcją nośną sufitu i jest widoczny. Deski suszone w stanie "swobodnym" też się oczywiście mogą powykrzywiać, ale doświadczony cieśla umie sobie z tym poradzić i wie, czy i jak można je "dociągnąć" do osi. Natomiast jeśli drewno schnie juz na dachu, to nie ma nad nim kontroli.

Frankai
15-01-2002, 09:47
Z tym skręcaniem dachu i pękaniem płyt g-kto częsty problem. Kto może to niech odczeka. Jak zrobicie to w jeden sezon, to macie pęknięcia jak w banku. W Muratorze radzą zostawić stan surowy na zimę i ten przestuj, jak nie zlikwiduje problemu, to o osłabi. Nie znam szczegółów, ale są jakieś taśmy, którymi się łączy płyty, na to szpachla i nie pęka lub mniej.

Agnicha1704
15-01-2002, 14:21
Dziękuję Wam bardzo. Pomusł z wykopaniem dołu do impregnacji bardzo przemawia mi do wyobraźni. Myślę, że to najtańszy i najlepszy jak do tej pory pomysł. Proszę o informację czy trzeba zwrócić na coś szczególną uwagę przy takim impregnowaniu? Czy pół godziny moczenia na jedną krokiew jest wystarczające? :???:
będę wdzięczna za odpowiedź.
pozdrowienia
Agnicha

<font size=-1>[ Ta Wiadomość była edytowana przez: Agnicha1704 dnia 2002-01-15 15:22 ]</font>

Dave
16-01-2002, 08:29
Odnośnie krzywienia sie krokwi na dachu po zamontowaniu prostych lecz mokrych to nie za bardzo mi sie chce w to wierzyć. Jeżeli więźba została zmontowana prawidłowo i solidnie to siły wynikające z wysychania więźby mogą jedynie doprowadzić do pęknięć na powierzchni krokwi a nie do ich wypaczenia. Zresztą identyczną sytuację możemy mieć jeśli włożymy proste mokre krokwie do suszarni komorowej albo będziemy je leżakować przez 1,5 roku - też wskutek wysychania mogą się powykręcać. Co do pomysłu z wykopem to jest OK ale ja wykonałbym nieco większy, żeby można było włożyć więcej drewna jednocześnie. Można też nie kopać ale stworzyć wannę z folii umocowanej na drewnianych stojakach. Kąpiel naprzemienna zimna (temp. otoczenia) i ciepła (temp. min. 40C) ma za zadanie doprowadzić do głębszego i szybszego wnikania impregnatu. W praktyce i tak większość stosuje tylko zimną kąpiel. Co do czasu - to chyba pół godziny to za mało. Im dłużej tym lepiej. Ja zastosuję przynajmniej kilkugodzinne kąpiele. A jeszcze lepiej np. kąpiele całonocne.

Alanta
16-01-2002, 10:44
Dave, uwierz fachowcom, który niejedną więźbę oglądali...
Co do impregnowania, ogólna uwaga : jeśli występuje ryzyko, że konstrukcję zleje deszcz, a przeważnie tak jest, to nie warto ryzykować impregnatów solnych, bo je po prostu wypłucze. Wtedy sprawdzają sie impregnaty rozpuszczalnikowe, mimo że są niestety dużo droższe.

locus_bw
16-01-2002, 18:02
Dołączam się i ja po dłuższej nieobecności na forum, mój budowlaniec chce robić z "mokrego" ale samodzielnie impregnować (a nie w tartaku). Mówi będziemy dokładnie wiedzieć ile jest tych malowań i że rostwór zawiera odpowiednią ilość odpowiednich środków.
Pozdrowienia BoG

pitbull
17-01-2002, 09:10
Wiecie co serce sie raduje czytajac co piszecie. Jestem doprawdy wzruszony. szczerze.
Moge tylko dodac ze faktycznie buduje sie z mokrego ze zwyklego pragmatyzmu i drewno na dachu "uklada sie". Moga tylko wystapic spekania.
Co do impregnacji to trzeba to zrobic samemu, albo nadzorowac. Zeby deska sosnowa 32 mm wsiakla impregnat do grubosci 2mm (bo na taka mniej wiecej grubosc jest impregnacja- czyli tylko powierzchniowa) to powinna lezez ma sie rozumiec ze w bezruchu okolo 2 godziny). Wniosek z tego taki ze albo mamy duzo czasu i miejsca na impregnacje 13 m3 drzewa albo malujemy je powierzchniowo, kilkakrotnie. Osobiscie jestem za tym drugim poniewac jest mniejsze zuzycie impregnatu.
Impregnacja w tartaku wyglada tak ze w wiekszosci przypadkow (nie jest to regula) so 2 komendy w odstepach 30 sekund.
Cytuje: eee....... wloz i wyloz ....
Na pewno wiezba bedzie dlugo stala i sie nie rozsychala.
Co do lat pod gips-karton to mozna przeciez dac stalowe.

ArtMedia
18-01-2002, 09:18
Witam.

Ja kupiłem w marcu drewno, ściete w listopadzie a przetarte w marcu. Jak kupowałem było idealnie proste. Leżało do października w stosie, doskonale poukładane. Nic sie nie poskręcało. Jednak gdy tylko zostało ruszone (podczas montażu więźby trzeba było stos rozłożyć) poskręcało się. Fakt nie wszystkie i niezbyt mocno, ale dach nie wyszedł idealnie równy. Sa różnice w poziomej równoległości krokwi, max. 2-3 cm. Niby niewiele, ale jak sie popatrzy z dołu (przy samej krawędzi) na dach to widać, że jest lekko pofalowany :wink: Wydaje mi sie, że będzie wymagał conajmniej poziomowania, a dachówki bitumicznej to juz nie położyłbym. Teraz wydaje mi się, że trzeba było robic z mokrego!?! Sąsiad tak robił i dach ma równy :wink:

Sebastian.

Krzysztof
18-01-2002, 10:21
Ja kupiełem drewno przetarte (czterostronnie strugane) i impregonowane w tartaku w czerwcu i od razu stawiałem więźbę (nie wiem kiedy było ścięte).
Z przyczyn technologicznych dachówkę kładłem dopiero w sierpniu (robotnicy mieli inne budowy). Więźba schła sobie na budynku
(i mokła na deszczach)! Jak na razie wszyscy sąsiedzi zazdroszczą, że mam takie proste krokwie!
Położyłem dachówkę cementową BRAAS'a a pod nią folię DELTA VENT.
Jak na razie jest super! W niektórych miejscach krokwie popękały, ale jest ich dosłownie kilka i co najważniejsze są proste!!!

Pacul
18-01-2002, 10:34
Alanta wspomniała o preparatach nie na bazie wody-stosując je należy najpierw wysuszyć drewno i to jest ich minus.

Agnicha1704
18-01-2002, 11:06
Dziękuję wam wszystkim - teraz wiem juz co robić. :smile:
Jeszcze tylko jedno pytanie: Jakiego najlepiej użyć impregnatu? Na mokre drewno oczywicie.
Będę wdziczna za pomoc
pozdrowienia
Agnicha

pitbull
18-01-2002, 12:48
W ktoryms numerze Muratora bylo zestawienie srodkow do impregnacji. Ja stosowalem Fobos M2, bo zalatwil mi pare spraw impregnacyjnych (grzyby, owady, pozar)

Wojciech Nitka
19-01-2002, 19:31
Na mokre drewno, ale pod warunkeim że nie będzie na zewnątrz bo deszcz je wypłucze, stosować środki sole - im drewno mokrzejsze tym lepsza penetracja soli do wewnątrz.

Agnicha1704
21-01-2002, 12:02
Dziękuję bardzo za porady.
Panie Wojciechu - a jaki preparat solny mógłby Pan polecić?
Agnicha

DJ
21-01-2002, 15:02
Krokwie powinny byc moczone ok. 2h. Ręcznie na budowie, najprościej dół wyłożony folią. Po impregnacji powinny przynajmniej lekko przeschnąć.
Impregnacja pędzlem zabezpiecza tylko zupełnie powierzchniowo, moim zdaniem mija się z celem.
Najlepiej ciśnieniowo w Łodzi koszt impregnacji ciśnieniowej ok. 100-130 zł/m2

Wojciech Nitka
21-01-2002, 17:47
Proponuję Fobos M2F - środek do jednoczesnej impregnacji ogniochronnej, grzybo- i owadobójczej drewna użytkowego wewnątrz pomieszczeń.

Snake_
21-01-2002, 20:04
Ja juz sie zabezpieczylem i kuplem drewno odpowiednio wczesniej dokoladnie 1.5 roku przed rozpoczeciem budowy i dziekuje za to wlasnej intuicji... zebym sie czasem nie przechwalal :grin:
na przykladzie sasiada przekonalem sie ze drzewo na wiezbe dachowa musi swoje przelezec mianowicie sasiad
postawil wiezbe dachowa z drzewa dopiero co scietego
zamontowal blache i takie tam w kazdym razie zrobil kompletny dach teraz to jest 2 lata po tym musi wymieniac - przekladac cale poszycie dachy poniewaz blacha zamontowana po prostu sie ponaprezala i w kazdym razie nie wyglada to zbyt dobrze

Agnicha1704
21-01-2002, 20:33
Dziękuję za odpowiedź.
Panie Wojciechu ciekawa jestem pana opinii (jako fachowca) na tamat montażu więźby z drewna mokrego. Czy również uważa Pan, że nie szkodzi to więźbie i konstrukcji dachu?
pozdrowienia
Agnicha

PIRAMIDKA
23-01-2002, 07:52
Moge się pochwalić. Kupiłam drewno na więźbę tanio, drewno sprawdzone, impregnowane. Zrobiłam dach we wrześniu i jest O.K. Ciekawa jestem jaką cene zapłaciliście za swoją więźbę (oczywiście za m3)?

Agnicha1704
24-01-2002, 08:26
Piramidka - a gdzie kupowałaś więźbę - może niedaleko i możesz mi polecić tartak?
Agnicha

pitbull
24-01-2002, 12:46
480 bez rachunku. W skladach sa po okolo 550-650

Agnicha1704
24-01-2002, 13:36
za m3???????/ A w jakiej części Polski?
Ja też chcę taką tanią więźbę - podaj namiary pitbull!!!
Agnicha

bobiczek
24-01-2002, 18:22
Też chcę wiedzieć gdzie tak tanio sprzedają drzewo.

25-01-2002, 18:39
Generalnie w całej Polsce B czyli na wschód od Wisły, nawet po 450 - 460 zł/m3 (od "chłopa" lub tartaku bez rachunku, składy drożej). Agnicha, polecam impregnat Boramon 170 (altax.com.pl), preparat solny, nieco droższy od innych (105 zł/5l koncentratu = 50l roztworu gotowego do użycia), podobno niewymywalny - łączy się na zasadzie wymiany jonowej z drzewem. Nie zabezpiecza on jednak przed ogniem. Ale zabezpieczenie przed ogniem to mżonka. Niech się komuś nie wydaje że jak posmaruje raz (często u nas praktykowane) drzewo Ogniochronem to ono się nie zapali. Trzeba zużyć odpowiednią ilość impregnatów ogniochronnych na określoną ilość drzewa. To oznacza że np. Ogniochronem drzewo należy malować co najmniej 8 razy a moczyć 24 godz. Ja uznałem że wystarczy zabezpieczenie przed robalami, grzybami pleśniowymi i domowymi oraz sinizną.

Alanta
28-01-2002, 11:08
Malowanie ogniochronne, jak i inne zabezpieczania p-poż w budownictwie, mają na celu jedynie opóźnić spalenie konstrukcji, aby ludzie zdążyli uciec. Jak powiedział stary góral "to co się mo spolić, to się i tak spoli"

28-01-2002, 15:26
Oczywiście, uważam że wystarczy sama płyta g-k 12,5 mm - to odporność ogniowa 30 min, jak komuś mało niech dołoży drugą. Jak teraz nie ucieknie to znaczy że zaczadział.

Krzych B.
29-01-2002, 23:11
tO i ja coś dodam ! Znajdź najpierw dobrego fachowca do więźby!!! Są tacy uwierz mi! Jeden z drugim spojrzy tylko na plan dachu i już wie co i jak z nim zrobić, a w dodatku dużo powie Ci na temat drewna! Ja zastosowałem metodę następującą; Zadzwoniłem do pobliskiego tartaku (dobrze wszystkim znanego w naszej okolicy) i po kilku zamówieniach desek na np. szalunki itp. rozpocząłem temat więźby. Zastrzegłem przy tym, że o ile na tamte dechy nie narzekałem, to na całość elementów na więźbę będę potrzebował świadectwa jakości sprzedanego drewna. Usłyszałem, że o takich papierkach nie słyszeli, ale zapewniali, że drewno będzie w klasie. Po otrzymaniu towaru przyszedł mój fachura od dachu i stwierdził CO TY masz za układy w tym tartaku, że Ci takie drewno sprzedali (niektóre elemnety miały o 12 m i przekroje 14x14 i 20x20) w takiej cenie (średnio 550/m3) Co do wilgotności to spróbuj wbić gwoździa w suchy element o takich przekrojach - ten kto będzie to robił będzie klął jak cholera, a jeśli więźba zostanie dobrze zrobiona i odpowiednio zabezpieczona (praktykowałem FOBOS) to nie ma prawa się z nią nic dziać (oczywiście przypadki chodzą po ludziach, a dachy fruwają na sąsiednie działki) POZDRAWIAM!!! :wink:

Krzych
30-01-2002, 07:03
Ja kupiłem drzewo(krokwy, łaty etc.) zaraz po ścięciu (na wiosnę), leżało u mnie na placu około 2 miesięcy. Dach wyszedł prosto ( przynajmniej "na oko" nie widać żeby konstrukcja była nierówna). Płyty gipsowo-kartonowe planuję mocować do metalowych szyn, które będą mocowane do krokiew za pomocą takich dystansujących pasków blachy(nie wiem jak się to fachowo nazywa)i ewentualne wypaczenia krokiew będą korygowane na tych blaszkach. Bardzo istotne jest to z jakiego drzewa będzie robiona więźba - ja kupiłem jodłę (cena była taka sama jak sosny)- podobno drewno jodłowe niezbyt smakuje kornikom i innym szkodnikom.

pitbull
30-01-2002, 08:51
Cena ktora podalem funkcjonuje na Spiszu, Orawie. W tym roku mozna kupic za 530 (bez rachunku) z okolicy Myslenic, deski po 400-450, laty 1,50 PLN
W cuda nie wierze jak kornik glodny to jodle tez zezre. Najwazniejsze zeby drzewo z tartaku nie bylo zarobaczone. Sprawdzaliscie na czym polega ogniochronnosc preparatow do drzewa. Ja sprawdzilem. Polecam zainteresowanym testowy podpal. :smile:

Majka
30-01-2002, 17:42
Agnieszko, nam więźbę robili górale, byliśmy bardzo zadowoleni, ale... no właśnie jako specjaliści stwierdzili, że nie potrzeba takich grubych krokwi /w planach było 21 cm/ - zrobili 18cm i teraz nie mieści się wełna 20 cm. Specjalistom ufaj nie do końca.Pozdr. Majka

30-01-2002, 18:00
Ludzie !!!
Przykro to stwierdzić , ale Pan Nitka próbuje wcisnąć nam ciemnotę. Stwierdzenie, że preparat solny penetruje drewno tym głębiej im jest ono bardziej wilgotne to totalna bzdura. Preparat solny rozpuszcza się w wodzie, która jest dla niego tylko medium, które ma go przetransportować wgłąb drewna. Jeżeli drewno jest bardzo mokre, czyli jest już w nim dużo wody to nie przyjmie ono jeż nowych partii wody z solą. Jeżeli drewno jest suche to może przyjąć wodę z solą. Woda odparuje, sól zostanie. I taki niestety jest mechanizm w największym skrócie i przedstawiony "łopatologicznie.

Klik
30-01-2002, 19:08
To co pisze poprzednik wydaje się jak najbardziej logiczne.
Jeśli chodzi o imprgnację drewna budowlanego to jestem jej przeciwnikiem. Spotkałem się swego czasu z opinią, że stosowanie środków solnych jest bardzo mało efektywne a przy tym pracochłonne, metody ciśnieniowe są bardzo drogie i środki w nich stosowane ze wzgkędu na koszty są "mało przyjazne" dla człowieka. Najtańszą metodą zabezpieczenia drewna w budownictwie jednorodzinnym jest:
1. stosowanie drewna sezonowanego (wilgotność ok. 30%)
2. Dokładne obejrzenie każdej sztuki pod kątem obecności wszelkich szkodników drewna
4. Wyeliminowanie choćby najmniejszej obecności kory drzewnej, ale także łyka drzewnego
5. Na koniec PRZESTRUGANIE wszystkich powierzchni.

Ostatni punkt - co może wydać się dziwne - jest zabezpieczeniem przeciwogniowym i skutecznie opóźnia proces palenia się drewna.
Dla tych którzy wierzą w Amerykę powiem tylko, że oni tak robią bo mają hopla na punkcie ekologii i zdrowia, inie widzą potrzeby wprowadzania do swoich domów zbędnej chemii. Mieli w swoim czasie fatalne doświadczeni z preparatem o nazwie LINDAN i od tej pory wystrzegają się niepotrzebnej chemii pod własnym dachem.

Frankai
30-01-2002, 20:16
Majka - nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - teraz musisz dać dodatkowych ruszt i w ten sposób przynajmniej ocieplisz trochę krokwie, które jakby nie było mają większe k niż wełna. Trochę więcej zachodu, ale cóż - "taka to jest z budową" (parafraza "takie jest życie")

Agnicha1704
31-01-2002, 07:47
Dziękuję za rady. :smile:
Maja - będę pamiętać o tym co napisałaś - masz całkowitą rację - nie należy ślepo ufać fachowcom bo mogą się okazać "fachowcami" i co wtedy?
Anonimowy - przykro mi, ale w ogóle nie biorę Twoich słów pod uwagę :sad: . A to dlatego, że występujesz jako Anonim więc nie mam podstaw żeby sądzić, że nie chcesz mi zaszkodzić. Poza tym dla mnie Pan Wojciech Nitka jest autorytetem większym niż jakiś Anonim. Wiem czym się zajmuje i mam powody sądzić, że jest dobrym fachowcem (głównie dzięki jego wypowiedziom na forum, które w przeciwieństwie do Twoich mogę prześledzić)
Anonimowy - bez urazy, ale jeśli chcesz podważać opinie fachowca to najpierw się zarejestruj
Serdecznie dziękuję wszystkim za wypowiedzi i pomoc
pozdrowienia
Agnicha

pitbull
31-01-2002, 08:13
Majka co ty masz za chalupy ze Ci zaprojektowali takie krokwie. Uwazam ze z ociepleniem bedziesz miala lepiej. Tak ze tutaj powinnac miec powod do zadowolenia

Majka
31-01-2002, 10:00
Nasz dom jest budowany na pokolenia /jak dawniej zamki - tylko fosy i baszt brakuje/ i kosztuje majątek. Ale nie będe się nad tym rozwodzić w nieskończoność, przyjedźcie do Krakowa to zobaczycie. Pozdr. Majka

ketiso
31-01-2002, 16:58
Agnicha Niestety ale Anonimowy ma w tym wypadku rację .Sól potrzebuje wodu żeby się w niej rozpuścić ale z umiarem. Nie wyobrażam sobie żeby preparat solny lepiej zaimpregnował drewno o wilgotności np 30% od 22%. sformułowanie jest prawdziwe tylko do określonego momentu (że czym drewno bardziej mokre tym lepiej się zaimpregnuje). Swoją drogą ciekaw jestem czy udało się komuś zaimpregnować domowym sposobem drewno o wilgotności powyżej 30% ,gdzie pojawiają sie podobno trudności nawet przy impregnacji dyfuzyjnej. POzdrawiam

AleksanderW
31-01-2002, 17:16
Droga Agnicho.
To ja jestem Anonimem, do którego nie masz zaufania. Jestem okazjonalnym "czytaczem" niniejszego forum, bardzo rzadko zabieram głos, więc się nie rejestrowałem. Teraz to uczyniłem tylko i wyłącznie dla Ciebie. Możesz mi wierzyć lub nie, ale naprawdę nie chcę Ci zaszkodzić - bo i po co. Zrobisz ze swoją więźbą to co uznasz za stosowne i nikt nie może Ci tego zabronić. Ja ze swej strony chciałem podzielić się wiedzą jaką zdobyłem w czasie studiów, a która nie bardzo pasuje do tego co na łamach forum przedstawił Pan Nitka. A tak się składa, że studiowałem technologię drewna i miałem m.in. zajęcia pt. "Ochrona i konserwacja drewna", w ramach których wykonywałem mnóstwo laboratoryjnych badań dotyczących środków konserwacji drewna jak i metod zabezpieczania drewna. Być może nie upoważnia mnie to do podważania zdania Pana Nitki, jednakże pozwala na zajęcie swojego stanowiska, którego będę bronił.
Serdecznie pozdrawiam
Aleksander Wojciechowski

Agnicha1704
01-02-2002, 07:19
Drogi Aleksandrze - no teraz to już wiem z kim rozmawiam :grin: i wszystko sprawdzam od podszewki - nie chodzi o brak zaufania a o ciekawość tematu, którym się zajmuję w danym momencie). Powiedz mi więc proszę co Ty sądzisz na temat mokrego drewna na więźbę i jaki konkretnie impregnat polecasz?
pozdrowienia
Agnicha
a'propos - brak zaufania do Anonimowych wywodzi się od jednego z nich, który jest wyjątkowym złośliwcem.

<font size=-1>[ Ta Wiadomość była edytowana przez: Agnicha1704 dnia 2002-02-01 08:22 ]</font>

pitbull
01-02-2002, 07:54
Cos mi sie wydaje Agnicha ze Twoja wiezba bedzie chyba najlepiej zabezpieczona w Polsce patrzac po zazartej dyskusji. No ale jak to w robocie jest czs na dyskusje a przy robocie sie nie dyskutuje.
Tez uwazam ze przestruganie i ogladniecie wczesniej przywiezionego drzewa to jest najlesza metoda zabezpieczenia i do tego powierzchniowe zabezpieczenie zeby sie cos z zewnatrz nie przyplatalo

Agnicha1704
01-02-2002, 08:44
Pitbull dziękuję Ci bardzo za podsumowanie. A moja więźba zabezpieczona najlepiej to może nie bedzie, ale zrobię co się do żeby zabezpieczona była naprawdę dobrze. :wink:
Agnicha

19-12-2003, 10:16
mam impregnowac wiezbe
jak jest z tą impregnacja? kto ma racje ?
fachowiec Pan Nitka, czy "anonim" Pan Wojciechowski ?
jak sadzicie ?
doradzcie mi prosze, mimo ze anonimowo pisze
pozdrawiam

rafałek
19-12-2003, 19:06
Wszyscy piszecie albo "impregnacja" albo "drewno zimowe" i dobrze, ale nikt nie zwraca uwagi na pochodzenie drewna. Część tartakó kupuje drewno jak najtańsze - często z gruntó porolnych. Na więźbę bierzemy na ogół sosnę a ta rosną na zbyt żyznych glebach mocno przyrasta - efekt - duże przyrosty a drewno sękate i rzadkie czyli mniej wytrzymałę. Szukając taniej więźby warto o tym pamiętać...