06-04-2005, 18:47
Ogrzewanie olejem podrożeje o 35 proc.
Ministerstwo Finansów nie zrezygnuje z podwyżki akcyzy na to paliwo mimo zastrzeżeń resortu infrastruktury, że może ona spowodować drastyczny wzrost kosztów utrzymania setek tysięcy mieszkań i domów
Wprawdzie formalnej decyzji ministra finansów w tej sprawie jeszcze nie ma, z naszych informacji wynika jednak, że klamka już zapadła. Zgodnie z zapowiedzią resortu od 18 kwietnia zacznie obowiązywać rozporządzenie zakładające m.in. przeszło czterokrotny wzrost akcyzy na olej opałowy - z 233 do 1028 zł za 1000 litrów.
Cios w szarą strefę...
Odpowiedzialny za podatki wiceminister finansów Jarosław Neneman i szef Służby Celnej Wiesław Czyżowicz przekonywali, że chodzi o ujednolicenie stawek akcyzy na olej napędowy i opałowy (a także na gaz). Ma to przeciwdziałać szarej strefie. Olej opałowy jest bowiem powszechnie używany nie tylko do ogrzewania, ale także - zwłaszcza na wsi - jako paliwo do samochodów i ciągników. Neneman liczy na to, że w praktyce podwyżki oleju nie będą tak wysokie - z 2,30 do około 3,10 zł za litr - bo sprzedawcy obniżą swoje marże.
Te argumenty nie przekonały jednak urzędników z Ministerstwa Środowiska i Ministerstwa Infrastruktury, które odpowiada za budownictwo i mieszkalnictwo. Z dobrze poinformowanego źródła dowiedzieliśmy się, że minister Krzysztof Opawski próbował przekonać szefa resortu finansów Mirosława Gronickiego do zmiany decyzji. Bezskutecznie.
Obu resortom nie udało się też wypracować mechanizmu rekompensat dla właścicieli domów, którzy korzystają z oleju opałowego. Pocieszeniem dla nich ma być to, że skutki podwyżki odczują dopiero za kilka miesięcy, czyli gdy zacznie się nowy sezon grzewczy.
...uderzy we właścicieli domów
Ilu domów i mieszkań dotyczy ten problem? Nie wiadomo, bo w czasie ostatniego spisu powszechnego nie zbierano tego typu danych. Dyrektor Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP Ryszard Jajszczyk ocenia, że w grę wchodzi najprawdopodobniej przeszło 100 tys. mieszkań spółdzielczych. Jajszczyk twierdzi, że podwyżka akcyzy uderzy przede wszystkim we właścicieli domów jednorodzinnych. Potwierdza to warszawski deweloper Jacek Dąbrowski. - W budownictwie jednorodzinnym inwestorzy decydują się najczęściej na piece gazowe oraz olejowe - mówi Dąbrowski.
- Całą sprawę uważam za skandal. To nabijanie ludzi w butelkę - wścieka się Artur Mogdała z Wodzisławia, który wybrał ogrzewanie olejowe, bo liczył na oszczędności. - Teraz na osiedle jest już doprowadzony gaz, więc najprawdopodobniej zlecę wykonanie przyłącza gazowego. Niestety, nie wszyscy moi sąsiedzi mają taką możliwość. Sądzę więc, że część z nich wróci do tańszego paliwa, jakim jest węgiel. Przez decyzje resortu finansów na osiedlu będzie więcej dymu i smrodu - mówi Mogdała.
W nowych budynkach wielorodzinnych olej opałowy jest raczej rzadko wykorzystywany. Dyrektor Polskiego Związku Firm Deweloperskich Jacek Bielecki twierdzi, że jeśli jakiegoś bloku nie można podłączyć do sieci miejskiej, na ogół budowana jest w nim mała kotłownia gazowa. Tak robi m.in. największa na rynku warszawskim firma deweloperska J.W. Construction.
Bielecki zauważa jednak, że wyższa akcyza na olej opałowy z całą pewnością spowoduje wzrost kosztów... budowy mieszkań. Dlaczego? Bielecki wyjaśnia, że praca na budowach trwa także zimą, a wówczas do ogrzewania budynków używany jest olej. Dopiero po zakończeniu budowy w piecach wymieniany jest palnik, dzięki czemu możliwe jest przejście na gaz.
Protesty przedsiębiorców
Nie tylko ci przedsiębiorcy obawiają się skutków zrównania stawek akcyzy. Polska Izba Paliw Płynnych obawia się całkowitego zaniku rynku oleju opałowego. - Zrównanie stawek akcyzy spowoduje tak znaczny wzrost cen, że nie będzie się go opłacało produkować - uważają przedstawiciele Izby, którzy wyliczyli, że 20-proc. spadek produkcji spowoduje zmniejszenie wpływów do budżetu państwa o blisko 200 mln zł (fiskus liczy, że zarobi 2,5 mld zł). Izba ostrzega ponadto przed ograniczeniem zatrudnienia oraz wzrostem kosztów produkcji, w tym także rolnej.
Przeciwko podwyżce zaprotestował też Business Centre Club, który zwraca uwagę, że podwyżka naruszy zaufanie obywateli. Państwo zachęcało ich bowiem do przechodzenia na bardziej ekologiczne niż węgiel paliwo, a teraz gwałtownie podwyższa jego cenę.
• Z badań Instytutu Rozwoju Miast wynika, że w 2003 r. utrzymanie mieszkania w zasobach spółdzielczych o powierzchni 50 m kw. kosztowało trzyosobową rodzinę przeciętnie 423 zł (opłata eksploatacyjna, woda i ścieki, wywóz śmieci oraz ogrzewanie i ciepła woda). Wskutek wzrostu akcyzy na olej opałowy opłaty miesięczne wzrosłyby o 76 zł, czyli o blisko 18 proc.
Źródło - Onet :(
Ministerstwo Finansów nie zrezygnuje z podwyżki akcyzy na to paliwo mimo zastrzeżeń resortu infrastruktury, że może ona spowodować drastyczny wzrost kosztów utrzymania setek tysięcy mieszkań i domów
Wprawdzie formalnej decyzji ministra finansów w tej sprawie jeszcze nie ma, z naszych informacji wynika jednak, że klamka już zapadła. Zgodnie z zapowiedzią resortu od 18 kwietnia zacznie obowiązywać rozporządzenie zakładające m.in. przeszło czterokrotny wzrost akcyzy na olej opałowy - z 233 do 1028 zł za 1000 litrów.
Cios w szarą strefę...
Odpowiedzialny za podatki wiceminister finansów Jarosław Neneman i szef Służby Celnej Wiesław Czyżowicz przekonywali, że chodzi o ujednolicenie stawek akcyzy na olej napędowy i opałowy (a także na gaz). Ma to przeciwdziałać szarej strefie. Olej opałowy jest bowiem powszechnie używany nie tylko do ogrzewania, ale także - zwłaszcza na wsi - jako paliwo do samochodów i ciągników. Neneman liczy na to, że w praktyce podwyżki oleju nie będą tak wysokie - z 2,30 do około 3,10 zł za litr - bo sprzedawcy obniżą swoje marże.
Te argumenty nie przekonały jednak urzędników z Ministerstwa Środowiska i Ministerstwa Infrastruktury, które odpowiada za budownictwo i mieszkalnictwo. Z dobrze poinformowanego źródła dowiedzieliśmy się, że minister Krzysztof Opawski próbował przekonać szefa resortu finansów Mirosława Gronickiego do zmiany decyzji. Bezskutecznie.
Obu resortom nie udało się też wypracować mechanizmu rekompensat dla właścicieli domów, którzy korzystają z oleju opałowego. Pocieszeniem dla nich ma być to, że skutki podwyżki odczują dopiero za kilka miesięcy, czyli gdy zacznie się nowy sezon grzewczy.
...uderzy we właścicieli domów
Ilu domów i mieszkań dotyczy ten problem? Nie wiadomo, bo w czasie ostatniego spisu powszechnego nie zbierano tego typu danych. Dyrektor Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP Ryszard Jajszczyk ocenia, że w grę wchodzi najprawdopodobniej przeszło 100 tys. mieszkań spółdzielczych. Jajszczyk twierdzi, że podwyżka akcyzy uderzy przede wszystkim we właścicieli domów jednorodzinnych. Potwierdza to warszawski deweloper Jacek Dąbrowski. - W budownictwie jednorodzinnym inwestorzy decydują się najczęściej na piece gazowe oraz olejowe - mówi Dąbrowski.
- Całą sprawę uważam za skandal. To nabijanie ludzi w butelkę - wścieka się Artur Mogdała z Wodzisławia, który wybrał ogrzewanie olejowe, bo liczył na oszczędności. - Teraz na osiedle jest już doprowadzony gaz, więc najprawdopodobniej zlecę wykonanie przyłącza gazowego. Niestety, nie wszyscy moi sąsiedzi mają taką możliwość. Sądzę więc, że część z nich wróci do tańszego paliwa, jakim jest węgiel. Przez decyzje resortu finansów na osiedlu będzie więcej dymu i smrodu - mówi Mogdała.
W nowych budynkach wielorodzinnych olej opałowy jest raczej rzadko wykorzystywany. Dyrektor Polskiego Związku Firm Deweloperskich Jacek Bielecki twierdzi, że jeśli jakiegoś bloku nie można podłączyć do sieci miejskiej, na ogół budowana jest w nim mała kotłownia gazowa. Tak robi m.in. największa na rynku warszawskim firma deweloperska J.W. Construction.
Bielecki zauważa jednak, że wyższa akcyza na olej opałowy z całą pewnością spowoduje wzrost kosztów... budowy mieszkań. Dlaczego? Bielecki wyjaśnia, że praca na budowach trwa także zimą, a wówczas do ogrzewania budynków używany jest olej. Dopiero po zakończeniu budowy w piecach wymieniany jest palnik, dzięki czemu możliwe jest przejście na gaz.
Protesty przedsiębiorców
Nie tylko ci przedsiębiorcy obawiają się skutków zrównania stawek akcyzy. Polska Izba Paliw Płynnych obawia się całkowitego zaniku rynku oleju opałowego. - Zrównanie stawek akcyzy spowoduje tak znaczny wzrost cen, że nie będzie się go opłacało produkować - uważają przedstawiciele Izby, którzy wyliczyli, że 20-proc. spadek produkcji spowoduje zmniejszenie wpływów do budżetu państwa o blisko 200 mln zł (fiskus liczy, że zarobi 2,5 mld zł). Izba ostrzega ponadto przed ograniczeniem zatrudnienia oraz wzrostem kosztów produkcji, w tym także rolnej.
Przeciwko podwyżce zaprotestował też Business Centre Club, który zwraca uwagę, że podwyżka naruszy zaufanie obywateli. Państwo zachęcało ich bowiem do przechodzenia na bardziej ekologiczne niż węgiel paliwo, a teraz gwałtownie podwyższa jego cenę.
• Z badań Instytutu Rozwoju Miast wynika, że w 2003 r. utrzymanie mieszkania w zasobach spółdzielczych o powierzchni 50 m kw. kosztowało trzyosobową rodzinę przeciętnie 423 zł (opłata eksploatacyjna, woda i ścieki, wywóz śmieci oraz ogrzewanie i ciepła woda). Wskutek wzrostu akcyzy na olej opałowy opłaty miesięczne wzrosłyby o 76 zł, czyli o blisko 18 proc.
Źródło - Onet :(