PDA

Zobacz pełną wersję : Zmieniamy się



07-04-2005, 14:38
Czytam wasze posty , rozmawiam z ludźmi i jestem świadkiem jakieś cudu. Ludzie, którzy nigdy nie rozmawiali o swoje wierze,życiu duchowym, zaganiani w codziennosci pospolitych problemów zaczynają tak szczerze i otwarcie i pięknie o tym mówić. Są w nich uczucia których w sobie nie podejrzewali. W ciągu tych paru dni modlą się więcej niż w ciągu całego roku. Nie wiem jak wy, ale ja zauważam więcej serdeczności i taktu wokół. Mam nadzieję, że nie jest to tylko chwilowe.

Daria
07-04-2005, 15:00
Pomimo całej swojej wiary, obawiam się Verunia, że to minie tak szybko jak media wrócą do swojej normalnej ramówki.
Chociaż chciałabym, żeby tak nie było.
Myślę , że wpływ na to normalne ludzkie zachowanie jakie możemy zaobserwować w tych dniach ma także ogólne przyzwolenie społeczne, które pozwala głośno poruszać tematy, o których na codzień się np. w pracy lub w szkole nie mówi.
Także powszechne ruszenie na ulicach, przyzwolenie na zakorkowanie lub zamknięcie części miasta (tak jak ma to miejsce np. w Szczecinie) nadaje specjalną atmosferę, pozwalającą się skupić nie tylko na problemach przyziemnych ale także na uczuciach. Nikt nikogo nie gani, bo tak naprawdę to po prostu nie wypada.
Nawet mój szef ateista jest pełen zrozumienia.
Chciałabym, żeby coś z tej serdeczności zostało.

Anna Wiśniewska
07-04-2005, 15:42
Od nas samych zależy ile w nas zostanie...

Każda jednostka ma wpływ na swoje otoczenie...

Tego też On nas uczył. Pamietajmy...

patunia
07-04-2005, 16:07
Wielu ludzi podchodzi ze sceptycyzmem do tego, co dzieje się w ostatnich dniach, mówiąc, że od soboty, wszystko wróci do "normy" tak dalekiej od tego, czego nauczał Ojciec Święty. I pewnie rzeczywiście tak będzie, bo trudno oczekiwać, że nagle świat się zmieni. Ale wydaje mi się, że te kilka dni ma mimo tego ogromną wartość. Bo to jest czas szczerej i autentycznej modlitwy, która na pewno nie jest daremna, to jest czas, kiedy wielu ludzi spontanicznie poszło do spowiedzi, mimo że od lat tego nie robili, czas, kiedy wielu z nas znalazło wreszcie chwilę na refleksję. I nawet jeśli krakowscy kibice zwaśnionych klubów od następnego meczu znów wezmą się za czuby, to wierzę głęboko, że wydźwięk ten ich wspólnej, pojednawczej modlitwy, na zawsze gdzieś w nich pozostanie.
I o to jest właśnie piękne.

ania
07-04-2005, 17:42
Bardzo bym chciała, żeby już tak zostało...
Tak cicho w sklepach i w telewizorze...

Fidelis
07-04-2005, 18:07
Od nas samych zależy ile w nas zostanie...

Każda jednostka ma wpływ na swoje otoczenie...

Tego też On nas uczył. Pamietajmy...

Święte słowa, Anno...

Aga J.G
07-04-2005, 20:21
Mam nadzieję że chcociaż część tego pozostanie.
Życzę tego nam wszystkim.

Aniamania
29-05-2005, 19:20
A jednak w sercu coś pozostanie.Myślę ,ze zmiana jest trwała lub co najmniej długotrwała.Staram się.

dżempel
23-08-2005, 20:48
MINEŁO SPORO CZASU-WSZYSCY O NIM TROCHE ZAPOMNIELIŚMY. LECZ CZASAMI WRACA WSPOMNIENIE JEGO -NA DUSZY ROBI SIĘ DZIWNIE-SPOKOJNIEJ- LŻEJ -INACZEJ.TO NIEBYŁ ZWYKŁY CZŁOWIEK TO ŚWIĘTY ZASIAŁ W NAS ZIARNO MIŁOŚCI !!! ŻAŁUJE ,ŻE NIEWIDZIAŁAM GO ZA ŻYCIA.MIMO ,ŻE ŻYJE W NAS PO ŚMIERCI