PDA

Zobacz pełną wersję : Wymiary bloczków a projekt



civic9
08-04-2005, 23:46
Hej,

Budując np. z porothermu (ściana 1W) gdzie bloczki mają dość konkretną szerokośc np. 248mm czy powinno się zwracać uwagę architektowi, żeby przystosował wymiary do tego?
Załóżmy, ściana z 3 otworami okiennymi, to daje 4 kawałki muru. Można w projekcie zrobić tak, żeby conajmniej 3 z nich były wielokrotnością szerokości bloczku (ewentualnie połówek) co spowoduje, że nie trzeba będzie tam przycinać bloczków (połówki można kupić). Niektórzy narzekąją na uciążliwość lub pracochłonność z takim przycinaniem to może lepiej zadbać o to, żeby trzeba było przycinać tylko dla jednego fragmentu ściany, a nie dla 4ech?
Co wy na to? :)

Ewentualnie - może nie trzeba się tym przejmować na etapie projektu i można potem lokalizację otworów o te kilka cm w lewo lub prawo przesunąć, żeby się łatwiej budowało? (z punktu widzenia prawa i konstrukcji)


dzięki

mdzalewscy
09-04-2005, 08:10
trzeba zwracać uwagę na odpowiednie ogległości, symetrie i wymiary, a nie ile będzie pustaków pocietych, o pracochłonność nie ma co się martwić, bez pracy domu nie postawisz. Jak zaczniesz sam sobie otwory przesuwać, to będzie miał dom, że ho, ho

jacekkkk
09-04-2005, 09:56
każda nie przemyślana zmiana w projekcie pociąga za sobą konsekwencje np. przesunięte okno w łazience może dać skutek że nie zmieścisz np.prysznica w miejscu do tego przeznaczonym.Dlatego zanim cokolwiek zmienisz, przesuniesz nawet o 5 cm.to 10 razy zastanów się czy warto bo konsekwencje tego mogą być gorsze od przycięcia bloczka pozdrawiam

civic9
09-04-2005, 13:29
dlatego pytałem czy zagadać o to architekta, który to projektuje (projekt indywidualny). zakładam, że ten byłby w stanie zadbać i o to i o symetrie, funckje itd. lub oczywiście stwierdzić, że tu się nie da. zresztą problemów typu niemieszczący się prysznic nie przewiduję, bo chodzi np. o 10m ścianę od salonu, a tam nic na styk nie jest planowane. no ale ok, skoro nikt inny się tym nie przejmował, to przyjmuję i też się nie będę przejmował :)

dzięki

budulec
09-04-2005, 17:24
Dostosowywanie wymiarów do bloczków to już mała przesada, ale zdaża się, że rozstawy i wymiary dodtosowuje sie do typowych wymiarów elementów okładzinowych np. dobrze zaprojektowana elewacja klinkierowa powinna uwzględniać moduł cegły, chociaż i tu murarze potrafią "zgubić" różnice w rozstawach szerokością fugi. Myślę, że projektując dom jest i tak za dużo zagadek do rozwiązania. pzdr

jacekkkk
11-04-2005, 20:11
gdy ja miałem stawiać ściany to też przez głowę przeszedl mi podobny pomysł aby bloczki zgadzały się z długościami ściany, na szczęście zapomniałem o tym, pużniej okazało się że taką dokładność można szybko zgubić na długich ścianach tymbardziej że bloczki nie mają milimetrowej dokladności

am00
12-04-2005, 09:10
A ja starałem się wymiarować wszystko rozmiarami bloczków, pomimo że budowałem z BK, który jest dziecinnie łatwy w przycinaniu. Dzięki temu mogłem oszacować ilośc materiału z dokładnością do "sztuki" i zminimalizować ilość odpadów. Cały dom rozrysowałem sobie na bloczki. :oops: Wszystkie otwory zaczynałem wielokrotnością bloczków od narożnika zewnętrznego lub wewnętrznego.
Do czasu potrzebnego na przycięcie bloczka należy dodać jeszcze czas na ciągłe mierzenie i prawdopodobieństwo pomyłek. Jeśli jest to projekt indywidualny to na pewno warto. Architekta przecież to nic nie kosztuje, a murarz się nie pomyli i w czasie potrzebnym na przycięcie bloczka postawi parę bloczków nie wymagających przycinania.

Jestem w fazie samodzielnego robienia instalacji i błogosławię dzień, w którym zdecydowałem się na beton komórkowy.

bajzi
12-04-2005, 11:51
ja też zaprojektowałam sobie w module ytonga. i co? do tej pory nie doszłam do tego dlaczego niejeden bloczek nie został przycięty na pół, tylko parę cm dalej. zagadka, bo wszystkie wymiary się zgadzają. :o

Geno
12-04-2005, 15:15
Architekta przecież to nic nie kosztuje,
.

Oj mylisz się, kosztuje wiele czasu dlatego nikt tego nie robi , zresztą czasy takie ,że każdy się spieszy i spora część projektów zakrawa na jakiś żart.

am00
12-04-2005, 17:47
Chodzi o projekt indywidualny, w którym architekt powinien uwzględnić o wiele bardziej kłopotliwe dla niego rzeczy, takie jak strony świata i czy np. gospodyni nie jest czasem leworęczna.

Jeszcze większe znaczenie ma grubość spoin. Warto o tym pamiętać, bo sprawa wychodzi dopiero przy drzwiach i schodach.

Geno
12-04-2005, 18:03
Choćby nawet indywidualny projekt - nie wiem czy to by się architektowi opłacało , zresztą mam ogólnie nie ciekawe doświadczenia przy realizacji projektów i gro z nich jest robiona w ekspresowym tempie z błędami lub wielkimi brakami . Tak naprawdę to 90% projektów ,które mi się zdarzało realizować , zmuszało mnie do samodzielnego przemyślenia położenia połowy elementów itp. Podobnie jest z obecnym projektem ,który realizuje - projekt sobie, rzeczywistość sobie a niemal z każdym elementem muszę "czaszkować" co z nim zrobić aby było dobrze - architekt wrzucił kilkanaście kresek nie zaznaczając w żadnym miejscu w jaki sposób co wykonać do tego błędy wymairów rys. względem wymiary rzeczywiste i na nudę nie narzekam. Ogólnie nie łudziłbym się aby jakikolwiek architekt takie coś zrobił ,chyba ,że ze "ekstra" opłatą. Mam nadzieję,że kiedyś mile się rozczaruję i spotkam takiego ,który lubi szczególy ale to marzenia chyba........

am00
12-04-2005, 18:58
Dlatego architekci dopuszczają zmiany wymiarów o ileś tam %, żeby wykonawca i inwestor mogli je sobie dopasować. I o ile wykonawca tez zwykle nie ma czasu, to inwestor może nad projektem sobie posiedzieć cały martwy sezon czyniąc "nieistotne" zmiany w projekcie.