jakwdomku
18-04-2017, 11:50
Niestety architekt dał ciała w rozmieszczeniu jednego okna i okno na parterze nie jest idealnie w linii pod oknem na poddaszu. Wyszło to dopiero po wybudowaniu ścian na poddaszu.
Niby najlepiej byłoby przesunąć okno na poddaszu (póki nie ma wylanych wieńców), ale symetria otworów okiennych na poddaszu będzie zachwiana, a i tak ogranicza mnie więźba dachowa... .
Najchętniej więc przesunął bym okno na parterze, ale wtedy rodzi się tytułowy problem z nadprożem.
Nadproża mam monolityczne, lane razem ze stropem. Jak przesunę okno to koniec nadproża będzie równy końcowi okna balkonowego (180cm szerokie), więc nadproże z jednej strony nie będzie się w ogóle opierać na murze.
Zwróćcie uwagę że 2 pustaki na lewo jest slup betonowy (jeszcze nie rozszalowany).
Czy w takich nadprożach lanych od razu ze stropem można w ten sposób kombinować, aby nie było później problemów z tym oknem?
Niby najlepiej byłoby przesunąć okno na poddaszu (póki nie ma wylanych wieńców), ale symetria otworów okiennych na poddaszu będzie zachwiana, a i tak ogranicza mnie więźba dachowa... .
Najchętniej więc przesunął bym okno na parterze, ale wtedy rodzi się tytułowy problem z nadprożem.
Nadproża mam monolityczne, lane razem ze stropem. Jak przesunę okno to koniec nadproża będzie równy końcowi okna balkonowego (180cm szerokie), więc nadproże z jednej strony nie będzie się w ogóle opierać na murze.
Zwróćcie uwagę że 2 pustaki na lewo jest slup betonowy (jeszcze nie rozszalowany).
Czy w takich nadprożach lanych od razu ze stropem można w ten sposób kombinować, aby nie było później problemów z tym oknem?