lajcepsik
15-05-2017, 14:28
Witam, pisałam już kiedyś na forum o przypadku naszego mieszkania, problemami z gazówką itp. Niestety, okazało się, że instalacja gazowa jest dla nas za droga, za dużo problemów, przeszkód, trudno. Musimy postawić na ogrzewanie elektryczne. Oboje nie mamy o nim pojęcia :rolleyes:
Specyfikacja mieszkania: kamienica 2 piętrowa, nasze mieszkanie - 32 m^2, niecałe 3 metry wysokości, pierwsze piętro, 2 strony dzielą nas z klatką schodową, jedną dzielimy z sąsiadem, jedna jest zewnętrzna (jedno okno w salonie, jedno w sypialni). Kamienica jest raczej ciepła, ostatnio spędziliśmy tam weekend bez jakiegokolwiek ogrzewania, było ciepło ;) W zimie, kiedy było jeszcze puste, też było nawet komfortowo, jak na tamtejsze temperatury za oknem.
Planujemy mieć po jeden kaloryfer w salonie (właściwie to otwarty salon z kuchnią), jeden w sypialni i jeden w łazience. Prądem zamierzamy ogrzewać mieszkanie, jak i wodę. Kuchenkę podłączymy jednak pod butlę gazową, chcę chociaż przy tym nie martwić się opłatą za prąd.
Jaki typ podgrzewacza byłby najlepszy? Proponowana moc? Jak wysokich rachunków za prąd mogę się spodziewać?
Obecnie mamy taryfę G12W w enerdze, niby wszystko okej, narzeczony do 18 jest w pracy, ja na uczelni, w mieszkaniu będziemy głównie wieczorami i weekendami, jednak mamy wrażenie, że pozorną oszczędność na stawce prądu, dostawca odbija sobie na opłatach abonamentowych, przesyłowych itp.
Np, teraz zapłaciłam rachunek 42 zł, zużycie prądu 5kW(ok. 2 zł) ;)) Pewnie wtedy odkurzałam ;)) Rodzice co prawda wszystko mają na gaz/centralke, ale nawet ich rachunek za prąd w taryfie G11 wypada ok 56 zł, przy czym oczywiście oni w tym mieszkaniu mieszkają, żyją i korzystają z urządzeń elektronicznych, a nasze stoi puste.
Z góry naprawdę dziękuję za każdą pomoc.
Specyfikacja mieszkania: kamienica 2 piętrowa, nasze mieszkanie - 32 m^2, niecałe 3 metry wysokości, pierwsze piętro, 2 strony dzielą nas z klatką schodową, jedną dzielimy z sąsiadem, jedna jest zewnętrzna (jedno okno w salonie, jedno w sypialni). Kamienica jest raczej ciepła, ostatnio spędziliśmy tam weekend bez jakiegokolwiek ogrzewania, było ciepło ;) W zimie, kiedy było jeszcze puste, też było nawet komfortowo, jak na tamtejsze temperatury za oknem.
Planujemy mieć po jeden kaloryfer w salonie (właściwie to otwarty salon z kuchnią), jeden w sypialni i jeden w łazience. Prądem zamierzamy ogrzewać mieszkanie, jak i wodę. Kuchenkę podłączymy jednak pod butlę gazową, chcę chociaż przy tym nie martwić się opłatą za prąd.
Jaki typ podgrzewacza byłby najlepszy? Proponowana moc? Jak wysokich rachunków za prąd mogę się spodziewać?
Obecnie mamy taryfę G12W w enerdze, niby wszystko okej, narzeczony do 18 jest w pracy, ja na uczelni, w mieszkaniu będziemy głównie wieczorami i weekendami, jednak mamy wrażenie, że pozorną oszczędność na stawce prądu, dostawca odbija sobie na opłatach abonamentowych, przesyłowych itp.
Np, teraz zapłaciłam rachunek 42 zł, zużycie prądu 5kW(ok. 2 zł) ;)) Pewnie wtedy odkurzałam ;)) Rodzice co prawda wszystko mają na gaz/centralke, ale nawet ich rachunek za prąd w taryfie G11 wypada ok 56 zł, przy czym oczywiście oni w tym mieszkaniu mieszkają, żyją i korzystają z urządzeń elektronicznych, a nasze stoi puste.
Z góry naprawdę dziękuję za każdą pomoc.