PDA

Zobacz pełną wersję : Funio-Misio-Chatka



Funia
12-04-2005, 08:54
Oj, jak wszscy, to wszyscy.

To my też zaczynamy dziennik.

Nasze marzenie o własnym "kawałku podłogi" zaczęło się ładnych kilka lat temu. Tj. w czasach, gdy ja byłam jeszcze maturzystką a Mis był piękny i młody. :wink:

Ale tak na serio - gdzieś od 2001 r. zaczęliśmy jeździć w okolicach Gorzowa i szukać jakiegoś miejsca na ziemi.
Oj było tego sporo, ale wszytskie super okazje były poza zasiegiem narzeczonych, a potem młodego małżeństwa. Ja kończyłam studia, Miś zarabiał na "benzynę", wieć trzeba było zejść na ziemię.

Szlag nas trafiał, jak po kolei nasze wymarzone działki były wykupywane przez innych (hi, hi teraz nie żałujemy :wink:).
Osiedle o którym marzyliśmy - teraz jest miejscem wyscigu szczurów - domów dużo, działki małe i same snoby dookoła..

Ale co sie odwlecze.....

Nasze wymarzone miejsce przyszło w odpowiednim czasie - wiosną 2003 r.
Przejeżdżaliśmy właśnie przez wioseczkę zaraz za Gorzowem (Łagodzin) gdzie znaleźliśmy ogłoszenie o suuper tanej działce - okolica nawet nawet. I ta cena 18 tys. za 25 arów. :o :o
Ja od razu za telefon, Miś jak to Miś - "słonko wyluzuj"
Ale ja jak przystało na babę od razu zadzowniłam i co słyszę?
: A którą działeczką jesteście państwo zainteresowani????
Tą w Ulimiu czy w Łagodzinie????

OOOO i tu sie zdziwiłam :o :o :o

CDN

Funia
12-04-2005, 15:12
No i co sie okazało, ze Ci sami ludzie mają jeszcze inną działkę 3 kilometry dalej, nieco mniejszą, ale za to duuużo ładniejszą.

Tylko jak zobaczyli moje gwiazdki w oczach to i ceny uległy pewnym ... hmmm. delikatnie mówiąc modyfikacjom :evil:

Za 18 arów w Ulimiu chcieli więcej niż tam za 25.
Ale wyczuli, że troszkę zbzikowaliśmy - no i stanęło 18,03 za 24 tys.

Warto było.

Dla zainteresowanych mapka:

Nasze miejsce na ziemi

jest w jej południowo - zachodniej części, tuż za granicami Gorzowa

http://inter.media.pl/nt-bin/deszczno/images/mapa2.jpg


Ps. Mapka nieco starawa - teraz koło nas przechodzi nowiutka trasa, a Zieleniec zaznaczony na niej jako osobna wieś jest dziś częścia Gorzowa.

Funia
12-04-2005, 16:54
Właścicielami ziemskim staliśmy się pierwszego dnia wiosny - 21 marca 2003 r.

http://foto.onet.pl/upload/35/40/_454111_n.jpg


I zaraz zaczęliśmy poszukiwania projektu.
Teraz wiem, że najpierw trzeba było sprawdzić w gminie warunki zabudowy - bo nasi znajomi przez nie stracili sporo pieniążków jak musieli projekt przerabiać, ale u nas na szczęście obyło się bez problemów.
NO i kolejnym plusem było to, że działka miała juz wydane warunki zabudowy (ostatniego grudnia 2002 :lol: :lol: :lol: ), tak więc nie było problemów z żadnymi planami zagospodarowania przestrzennego.

Projekcik znalazł się w katalogu muratora "DOM DOSTĘPNY 2002"
W sumie ten katalog miał same fajne projekty.
Prawie wszytski "nadawały się" idealnie dla nas.

Bo mieliśmy nie lada zachcianki, nie powiem:
- pow. ok. 150 m2,
- Funio - gabinecik do pracy,
- pokoiki dla conajmniej 2 pisklaków,
- spiżarkę,
- no i pralnia była mile widziana,
ale najważniejsza to małżeńska sypiania : miała być duża i koniecznie z osobną łazienką i garderobą!!!!!!!!!!

No i jeszcze przydałby się podwójny garaz, ale tego w katalogu nie było bo jednym z warunków konkursu w 2002 r. był garaż jednostanowiskowy (ew. jego brak).
Trzeba było więc znaleźć takie cacko, gdzie garaż da sie dorobić bez wiekszego problemu.

NO i proszę - JEST - AGM 0201 pana G. Miąsko z Krakowa (obecnie przemianowany przez Muratora na projekt "Na skraju").


http://www.projekty.murator.pl/pliki/dom_217_8.jpeg

http://www.projekty.murator.pl/pliki/dom_217_9.jpeg


No i rzuciki:

Parterek



http://www.projekty.murator.pl/pliki/dom_217_3.jpeg

Pięterko

http://www.projekty.murator.pl/pliki/dom_217_16.jpeg

Pan architekt okazał się bardzo sympatyczny, bez problemów za jedyne 500 wiecej "dorobił" do projektu szerszy garaż i za kilka dni dotarła przesyłka.

Przy okazji wspomnę, że projekt naprawdze solidnie wykonany. Nawet fachowcy chwalili, że rzadko sie takie spotyka.

Funia
13-04-2005, 12:30
Maj 2003 to był czas załatwiania wszelkich pierdołowatych, ale jakże koniecznych bdur i bzdurek.

Typowym przykładem są mapki geogezyjne dla cełow projektowych.
Na szczęści trafiliśmy na Panią zatrudnioną w UW, która zza buirka zrobiła nam błyskawicznie 7 mapek w cenie 5, tj. za 500 zł i to jeszcze z "zerową stawką" VAT.
Chociaż tyle.

No a potem.....

POtem to już była ciągnąca się wieki adaptacja.
No i z początkowych 2 tys. zrobiło się ponad 4 :evil:

Bo coś za uzgodnienia z Energetyką, coś dla Strażaka (?!@%$*&+@#???), dla Geologa :o :o :o (no ten skubaniec to wziął 900 - a zwoją drogą jak sie później okazalo, to w międzyczasie Gmina podjela decyzję o budowie wodociagu :-? ).

NO i nasz Pan architek, który zobowiązał sie wszysko załatwić w 2-3 tygodnie, papiery oddał po 3 miesiącach.

A to już była jesień. :cry:

Funia
13-04-2005, 14:01
A teraz będzie mała retrospekcja, bo o reakcjach otoczenia pisać mus!!!

Jak ogłosilismy wszem i wobec, ze kupujemy działkę (półtora roku po ślubie), to pojawiły się 2 zasadnicze pytania:
- za co?
- po co?
POtem jeszcze pytanka w stylu: a czy w ogóle macie pojęcie ile kosztuje budowa? a nie lepiej mieszkanie (nota bene - też byłoby na kredyt :-? spłacany do późnej starości).

Najlepszy był mój szef:
Pani Ewo, absolutnie Pani nie wie, ja Pani powiem, to ogromne pieniądze, nie dacie rady.
Zaraz za nim rodzinka :evil: :
I po cholere wam dom, nie możecie kupić mieszkania, jak inni? A kredyt z czego spłacicie? (kredyt za ziemię spłaciliśmy błyskawicznie - już dawno dostaliśmy hipoteczny na budowę, który właśnie idzie :D - A DO JASNEJ ANIELKI MIESZKANIA TEŻ ZA DARMO NIKT BY NAM NIE DAŁ)

Jak powiedzieliśmy gdzie - to wszyscy pukali się w czoło: przecież co roku będziecie mieć tam powódź, bo takie wysokie są wody gruntowe (jak się potem okazało pierwsze warstwy wody są na 6-7 m, a źródło np. dla studni na 14 :wink: ).


Teraz każdy - oczywiscie bez zaproszenia jeździ, bo wszytscy strasznie ciekawi (oczywiscie nikt nawet nie syta czy nie potrzeba pomocy, dobrego słowa, zainteresowania etc.) i ma milion komentarzy.
A obserwujac reakcje - nieskromnie powiem, że miny mają nietęgie :lol: .

A my to mamy gdzieś :wink:

Funia
13-04-2005, 14:18
Nooo i się mi przypomniało że mi milutkie dziewczynki założyły nam "komentarze" :oops: :oops: :oops:

dla zainteresowanych są tu: http://www.murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=44813

Funia
14-04-2005, 07:06
"I stała się jasność......" - czy jakos tak :wink:

Tzn. miała sie stać, bo zaczeliśmy załatwiać prąd.
I nie jakiś magiczny - budowalny (?? - cokolwiek to znaczy i czymkolwiek miałby się różnić od zwykłego), tylko od razu "prawdziwy" :wink: , docelowy.

No i alternatywy nie było - jak w Gorzówku - to tylko jej wysokość ENEA.

Z wszytskim trzy razy trzeba było jeżdźić. Papierologia wstepna była załatwiana jeszcze na etapie adaptacji, czyli we wrzesniu.
Fizyczne przyłącze nastapiło na początku marca 2004, ale ile przed tem było nerwów.....

Najpier czekaliśmy, oho ho, chyba z trzy miesiące na określenie terminu, potem nie było ekipy, itp.
Ale nadszedł dzień zmian......
Wszystko zaczęło sie od telefony w sprawie podłączenia. Odebrał jakiś "miły" Pan, powiedział "zara" i odłożył na bok słuchawkę, bo miał "klyenta". Posłuchałam sobie zatem całej rozmowy jak to się niestety "absolutnie nic Panie nie da załatwić".
Potem sobie posłuchałam, jak "miły" Pan relacjonował koledze, że jakiś s.... podebrał mu kawe, potem jeszcze jak z innym kolegą przy pomocy łaciny cos ustalają (A SŁUCHAWKA DALEJ ODŁOŻONA) i gdy weszła kolejna osoba do pokoju - nastepny klient, a trwało to już chyba kwadrans - to nie wytrzymałam.

Ja, na codzień milutka Fuńka, zamieniłam sie w potwora. Odłozyłam słuchawkę, wykręciłam numer ponownie i poprosiłam z kierownikiem działu. Miła pani, która okazała się nim być, usłyszała ode mnie taką wiąche na swoich pracowników i działanie monopolisty na rynku, że na drugi dzień rano ekipa pojechała szafkę podłączać.

Coż nie lubie takich podjazdów, ale tym razem odniosłam zwycięstwo.

Funia
14-04-2005, 15:09
A czy opowiadałam już historię o załatwianiu najważniejszego papierka??

NIe?

Oj, to sie poprawiam - CZYLI JAK DOSTALIŚMY POZOWLENIE NA BUDOWE.

Eeeee, właściwie co tu opowiadać - wniosek złożyłam, decyzje wydali.

Niby nic, gdyby nie fakt, że wszytsko trwało 4 (słownie: cztery) dni i jeszcze Pani z gminy przepraszała, ze tak długo, ale na dwa dni wzieła urlop.

Dla zaintersowanych: gmina Deszczno - http://www.deszczno.pl/ - to tu sie takie cuda dzieją :wink:

Funia
15-04-2005, 09:48
Najważniejszy zakup nastąpił 16 kwietnia 2004 r.
Wtedy to nabyliśmy DZIENNIK BUDOWY.

Czyli można zaczynać budowanie.
Zwłaszcza, ze fachowcy umówieni - mieli zaczynać zaraz po długim weekendzie.

Trzeba było jeszcze tylko załatwić geodetę i już.

Geodetą okazał sie miły pan Piotr.
Namiary dostałam od kolegi z informacją - "powołaj się na mnie, duzo się targuj i powiedz że ci bardzo zależy - to będzie tanio i szybko".

I było - gościu nie kazał na siebie długo czekać, przyszedł praktycznie za dwa dni, no cena była ok.
Za 14 punktów i odświeżenie granic - 2 punktów (bo sie nam zgubiły :oops: ) - wziąl 600 zł.
(jeśli też myślicie, ze dobra cena - to piszcie, lubuszanom dam namiary na priv).

Dobra - chatka wytyczona, niech sie już kończy majowa laba i niech już zaczynają.

Funia
18-04-2005, 19:49
No i zaczęli i to jak.

Umówiliśmy sie na 4 maja na dziewiątą - mieli dostać dokumentację i zacząć kopać pod fundamenty.
Kiedy zajechalismy, okazało sie, że już połowa wykopana.
To nas zachwycili.
Robili w trzech i szli jak burza.

Pan Zenek - prezes grupy, mało mówił, ale ekipą zarządzał pierwszorzędnie.
Cały wykop zrobili w dwa dni i jeszcze położyli zbrojenie.
Pialiśmy ze szczęścia. :D

A wyglądało to mniej więcej tak:

http://foto.onet.pl/upload/10/65/_457195_n.jpg

Funia
19-04-2005, 15:56
Wiadomosci z ostatniej chwili - pieprzyć chronologię.


Właśnie jesteśmy po inspekcji z banku rozliczajacej I transze.

CHyba mnie szlag trafi.
Pan przyjechał i powiedział, że nic nie moze nam zaliczyc - tak jakbyśmy wszytsko, nie wiem, przezarli, przepuścli czy co.

Nie ważne, ze panowie wylali wylewke, założyli kanalize, ciągną mury i wyszli już ponad nadproża.
Dla Pana było ważne, ze nic nie jest skończone.

Nie zaliczył też materiałów, które są juz zakupiony na całeściany i kominy.
Żeby jeszcze to było tak, ze on ich nie widział, tylko ktoś mu jakieś kwitki pokazuje - ale to wszytsko stoi i czeka na wbudowanie i jest na bieżąco wykorzystywane.

No i jeszcze Pan nam teraz powiedział, ze to zostawienie, które robiliśmy do wniosku kredytowego - to jest do dupy. Oczywiscie nikt wtedy nie miał żadnych zastrzeżeń, wtedy było O.K.

No trafia mnie jak cholera, bo byłam naprawde zadowolona z tego banku.
Przy wykorzystaniu tej kasy z transzy naprawdę byliśmy oszczędni i dokładni. Nic nie zostało przepuszczone na pierdoły. Na wszytsko, na co można było mamy faktury VAT.

A oni nam mówią, że nie mogą nam tego uznać.

Nic tylko sie powiesić.

Jak tak to analizuje, to wychodzi na to, że powinniśmy zrobić tak - najpierw policzyc bloczki na ściany zew. parteru i kupić tylko tyle.
Potem tak samo ze ściankami działowywmi na parter.
POtem położyć strop a dopiero kupować BK na poddasze, a jeszcze później na garaż.
Nie ważne, że wyszło by to zdecydowanie drożej (przy zakupie 2000 bloczków - miałam przecież taki rabat, o którym w innych okolicznościach mogłabym tylko pomarzyć), że musielibyśmy trzy razy płacić za transport - ale przynajmniej Panu by się do tabelki zgadzało.

Wiem, ze banki muszą być ostrożne, że jest duzo dłużników niewypłącalnych, ale do jasnej cholery - jeśli takie maja procedury - to dlaczego nikt wcześniej nie miał zastrzeżeń do naszego kosztorysu, dlaczego nikt nie uprzedził o konieczności budowania wg. ich harmonogramu.

Odechciewa sie całego budowania.
Byłam dokładna i oszczędna, skrupulatnie rozliczyłam każdy grosz - a potraktowali nas tak jakbyśmy byli oszustami.

W piątek lub sobote mieli nam kłaść strop, ale teraz - jeśli nie przyją zapłaty w uśmiechach - to wszytsko sie odwlecze.

Acha - i Pan będzie musiał przyjechać kolejny raz, za kolejne 80 zł.


oj, smutno mi jak diabli.

Funia
20-04-2005, 06:35
NO nie mogę.

Tyle zamieszania i co?????

Budzę sie rano i kombinuję, co zrobię, co powiem w banku - jak ich przekonam i w ogóle.

Ale najpierw, coś mnie jeszcze podkusiło - sprawdziłam stan konta i co????

PRZELALI DRUGĄ TRANSZĘ.

No cieszę się bardzo - tylko po co było tak gadać i straszyć.
Biedna Ciążo - Nerwo - Funia

Funia
21-04-2005, 10:20
Po przejściach bankowych - czas na powrót do maja 2004 r.

Ekipa pana Zenka uwijała sie jak w urkopie.
Ściany fundamentowe rosły jak borowiki we wrześniu.

POtem ładnie, ocieplili, położyli siatkę, wysmarowali dysperbitem i gotowe.

Jacy byliśmy szczęśliwi.

wszystko kosztowało ok. 17.000,00 zł

http://foto.onet.pl/upload/14/56/_458588_n.jpg

Funia
25-04-2005, 14:16
Kasa sie skończyła, więc "wielkie budowanie 2004" zakończone.

Nasz plan jest chytry, w przyszłym roku pochwalimy się w banku wkładem własnym w postaci działki zabudowanej fundamentami.

Miś postanowił jeszcze latem zrobic ogrodzenie.

No i wziął się do roboty.
O matko, jak mu to szło :o :o :o

Jak by w taki sposób budowali Pałac Kultury, to chłopaki właśnie kończyli by 5 piętro.
Miś miał plan: Kupić rury, pociąć, przyspawać daszki no i wmurowąc słupki na ogrodzenie.
Ilość?
ogrodzenie długie na 140 mb, słupki co 2 metry:

Pytanie: ile mu to zajęło???

Funia
26-04-2005, 15:47
Podpowiedź pierwsza:

tak wygląda nasze ogrodzenie gdzieś pod koniec sierpnia 2004

http://foto.onet.pl/upload/30/13/_462268_n.jpg

Funia
27-04-2005, 16:35
No to druga podpowiedź:

Tak wygląda nasze szczęście (w tym i to magiczne ogrodzenie :wink: ) na początek sezonu budowlanego 2005 r.




http://foto.onet.pl/upload/5/44/_462271_n.jpg

Funia
30-04-2005, 08:13
No i oficjalnie zaczął się Anno Dominni 2005.
W założeniu rok ten ma być magiczny, przynieść wiele dobrego a co najważniejsze - zakończyć się wprowadzką do naszego wymarzonego domku.

Oczywiście od razu należy wskazać, że dom mieliśmy budować wspólnie z PKO BP więc trzeba było zacząć przygotowywać dobry grunt do negocjacji z bankiem.

Ale opowieść należy zacząć nie od frontu robót.
I nie od wizyt w banku.

Tylko od małego plastikowego (nota bene - jakże przymitywnego urządzonka) które pewnego ciepłego styczniowego dnia pokazało dwa paski: czerwony i niebieski. :wink:

I wiedzieliśmy już, że odtąd nic już nie będzie takie same, że wreszcie będziemy prawdziwą rodzinką :D :D

Dziś nasze oczekiwanie wygląda tak:

Tu był licznik do dnia porodu.
Teraz pokazuje ile ma nasze szczęście:http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/2;54;101/st/20050905/n/Haneczka/dt/6/k/adca/age.png

Aha, no i nagle okazało się, ze mamy nie wiele czasu, bo trzeba zdążyć z budową przed narodzinami, tj. najlepiej przez wrzesniem :o

Funia
05-05-2005, 16:16
Dobry humor nie towarzyszył nam jednak długo.

Wkróce okazało się, że z naszym potomkiem nie jest zbyt dobrze i dostałam od Pani doktor polecenie leżenia. No muszę przyznać, że wystraszyłam się okrutnie. Zawsze mi się wydawało, że jestem maszyna nie kobieta i że mi nic nie ma prawa być. A co do ciąży to miałam wyobrazenie, ze do 9 miesiąca będę z aktami latać. No niestety niespodzianka - pierwsze zwolnienie i od razu miesiąc leżenia plackiem.

Wkrótce też pojawił się inny problem: KREDYT, a właściwie jego ewentualny brak.
Szybko się zorientowaliśmy, ze skoro jestem na zwolnieniu, które zapowiada się na dłuuuugie miesiące, to możemy mieć problem ze zdolnością kredytową.
Wiedziałam, ze szefów mam super, ale na lewe zaśwdczenie nie miałam co liczyć, zresztą nawet do głowy mi nie przyszło.

Dlatego też trzeba było tak się spiąć, żeby wszytsko załatwić jeszcze przed rozpoczęciem wypłaty zasiłku chorobowego z ZUS, żeby pracodawca mógł wystawić prawdziwe zaświadczenie, ale takie na podstawie którego nie byłoby problemów z kredytem (wiecie - średnia z trzech ostatnich miesiecy).

Udało się.

Papierologię załatwilismy w tydzień, złożyliśmy wniosek o kredyt i - za 6 dni - telefon, zapraszamy na podpisanie umowy :D
Jeszcze tylko trzeba było załatwić wpis do KW (żeby uniknąć ubezpieczenia od kredytu), ale nie było problemu - miesiąc wcześniej skończyłam praktykę w Ksiegach wieczystych - hipotekę miałam wpisaną prawie od ręki.

NO i CO?
Nie ma wyjścia - kredyt jest, budujemy i wprowadzamy się do września. :D

(o naiwności - jaka ja byłam głupia :-? )

Funia
07-05-2005, 07:41
W marcu, gdy trwała jeszcze batalia o kredyt - pomyśleliśmy - czas "załatwiać Pana Zenka" - czyli fachowca, który robił nam fundamenty.
Po pierwszym telefonie (w celu przypomnienia :wink: ) Pan Zenek mówił, że OK, tylko coś wspominał, że zajęty i kazał dzwonić za tydzień. Zadowoleni odczekaliśmy, a po tygodniu ?


:evil: :evil: :evil:
Rozmowa z Panem Zenkiem wyglądała tak:
- Dzień dobry, tu Budo-Funia, i co Panie Zenku, kiedy możemy zaczynać?
- Nie możemy.
:o :o :o
(tu mała przerwa bo mnie zatkało)
- Aaaa, eeee, to nie jest już Pan zainteresowany???
- NIe
(znów przerwa, bo już zaczęłam się krztusić)
- To co nasza umowa nieaktualna.
-Tak
:( :o :evil:
-No to do widzenia
-Do widzenia
(TRZASK)

:o :o :o :o
Kurcze podpadłam czy co?

Kredyt na koncie za parę dni - a my nie mamy z kim budować :cry:


Potem dowiedziałam się od znajomej, że Pan Z. mieszka w miejscu, gdzie za rok, wyburzą wszystkie domki, bo będzie szła trasa obwodnicowa i sobie umyślił, że musi postawić nowy dom sobie i wszystkim okolicznym sąsiadom.
No, niby mi lepiej, ale było by znacznie lepiej, gdybym to od niego usłyszała słówko wyjaśnienia, zwłaszcza, że umawialiśm się już w zeszłym roku, a teraz też tydzień wcześniej był chętny.

Nic, pozostało nam poszukać i przeprowadzić casting na fachowców.
Oj nie łatwa to praca. :-?

Funia
09-05-2005, 20:32
Casting na fachowca wyglądał tak:

Miś załawtił namiary na Pana z Myśliborza, a ja od Mailniki na fachowców z Gorzowa.

Pan od Miśka:
- przyjechał, obejrzał projekt, działkę i gotowe fundamenty, cosik pomruczał i powiedział, ze wycena będzie na piątek (czyli za 5 dni).

Fachowcy od Malinki:
(zachwycili mnie od pierwszego wrażenia), młodzi, konkretni, szybki termin wyceny i realizacji - już od razu załapali 5 punktów :wink: (wycena za 3 dni).

Oferta pana od Miśka:
domek + garaż, z dachem 35.000 :o

Faceci od Malinki:
29.900 (chłyt materkindowy - jak mawiają chłopcy z Ani Mru Mru) - już lepiej, ale ciagle dużo.
(Ci mieli u nas ksywę "Magicy" - tak nas czarowali, ze gdyby nie ta cena - to byśmy dali im nie tylko chatę wybudowac, ale nawet w niej zamieszkac :wink: )

Ja już się napaliłam, ale Misiek skąś wyczarował namiary na jeszcze jedengo - też namiar raczej pewny - bo budował koleżance Misia z pracy.

I wycena tez była fajna 23.000 z dachem + jakiś drobiazg za kanał garażu.

Casting zakończony.
Panowie zaczynamy.
Zaczęli 29 marca.
Ale byłam szczęśliwa :D

Funia
11-05-2005, 20:00
Fachowcy zaczęli od garażu, a raczej od kanału, bo Miś postanowił, ze kanał to najważniejsza rzecz.

Ja nie miałam nic przeciwko, bo po pierwsze facet musi miec zajęcie i hobby (a mój ma - składanie samochodów, tzw. kit carów - za jakiś czas w garażu ma stanąc replika AC Cobry), a tak poza tym to sobie pomyślałam, że jak przez tyle lat będziemy kredyt spłacac, to nic nowego nie kupimy - a tu przynajmniej będzie gdzie naprawiac :wink:

Na początku dłubali wolniutko, bo jeszcze coś kończyli, ale potem nabrali tempa i efekty były super.

http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/1_348.ts1113418682000.jpg

To kanał przed wylaniem chudziaka



http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/3_348.ts1113418688000.jpg

A to już po.

I jeszcze chudziak na całości



http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/7_348.ts1113418694000.jpg

Funia
12-05-2005, 15:27
Nie pisałam jeszcze jak znaleźliśmy fajnego Pana z hurtowni.

Przed rozpoczęciem prac, mniej więcej w czasie gdy trwał casting :wink: zaczęlismy wycieczki po sklepach i hurtowniach.
Byłoich wiele, i tanie i drogie,
i zainteresowane nowym klientem króty pozostawi u nich conajmniej kilkadziesiąt tysiecy i nie,

Najbardziej jednak spodobała nam sie tak, gdzie Pan był konkretny i miał najlepsze ceny.
Jeszcze sie okazało, ze ta hurtownia jest najbliżej naszej budowy i transpotr beż żadnego problemu jest gratis.
:D

Teraz Pan (żeby tylko nie chwali dnia przed zachodem słońca) okazał się naszym najlepszym doradcą i strasznie go lubimy (wiemże nie czyta tego forum bo wyszła bym na wazeliniare :wink: ).

Ceny były super na tyle, że na samym suporeksie wyszliśmy półtora tysiąca do przodu :wink: :D

Na razie bardzo ich lubimy (oby tak zostało).

A wmurowany suporeks z ekstra rabatem wygląda tak:


http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/22_348.ts1113496962000.jpg

a z tyłu tak:

http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/26_348.ts1113496968000.jpg

Funia
16-05-2005, 17:44
Właśnie jestem po lekturze dziennika inż. Mamonia i postanowiłam, że muszę sprzedać nasz niewybudowany jeszcze dom.

Niestety z całą pewnością nie będziemy w nim szczęśliwi, bo:

- nie wmurowaliśmy w fundamenty pieniażka,
- nie nasiklaliśmy na fundamenty,
- nie zatopiliśmy aktu erekcyjnego.

NO WIĘC CZY KTOŚ KUPI DOMEK BEZ MAGICZNYCH ARTEFAKTÓW, W KTÓRYM ABSOLUTNIE NIE MA SZANS NA SZCZĘŚCIE :cry:

Funia
19-05-2005, 12:51
Boziu, jaki człowiek jest szczęścliwy jak coś rośnie. :D :D :D

Pierwsze warstwy szły wprawdzie niemrawo i nawet się zdziwiłam (u Whisperów tak zasuwali, a u nas 3 dni dwie warstwy robili), ale jak zobaczyłam pewnego dnia JAK ONI TO ROBIĄ to mi oczy wyszły.

Pierwsze wastwy nie tylko ze sznureczkiem, ale i z poziomicą. I to nie taką zwyklą, ale taką elektroniczną jak mają geodeci. Ściany mamy równiutkie jak od linikji.
Są piękne, zresztą popartzcie sami.

Domek od frontu


http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/35_348.ts1113854068000.jpg


Widok od ogrodu na salon i jadalnię

http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/41_348.ts1113935954000.jpg

Salonik od środka widok na kuchnię i początki kominów

http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/57_348.ts1114253842000.jpg


Oj jaki ładny ten nasz domek.

Funia
22-05-2005, 18:40
Wprawdzie nie wiem co nas jeszcze czeka, ale wydaje mi się, że najgorszym naszym wspomnieniem z budowy będzie "AKCJA STROP".

Wszystko zaczęło się 8 kwietnia 2005 r., kiedy to przyjechał przemiły Pan z M. wziąc wymiar na strop.
Wprawdzie w projekcie była Terivva, ale i kierownik i facet z hurtowni doradzili, żeby strop zrobic z płyt żerańskich, bo to "i taniej i szybciej" (o zgrozo).
Daliśmy się przekonac, niestety.

Facet przyjechał, wziął wymiar i obiecał, że płyty będą za tydzień, tj. 15 kwietnia ("wie pani, normalnie to 2 tygodnie, ale cóż widze, ze tu dzidzia w drodze - dobra, dobra, jak wam się spieszy - będzie szybciej" :evil: ).

Kiedy nadszedł 15-ty, facet nawet nie dał znac, że płyty nie gotowe. Nawet sie specjalnie nie zmartwiłam, bo szczerze mówiąc nasi fachowcy też sie specjalnie nie wyrobili.
Termin przełożyliśmy na następną środę - 20 kwietnia.
Ale co to - Czyżby znowu Pan nie zdążył?

Tym razem również nie zadzwonił, wytłumaczył sie naszemu Panu z hurtowni, że przecież "mówił, że minimum to 2 tygodnie" :evil:

W nastepny piątek już byłam nieco zdenerwowana, więc możecie sobie wyobrazic jak zareagowałam, gdy okazało się, że znowu płyt nie było. :evil: :evil: :evil:

Nasz Pan z hurtowni też już "toszkę" się w...wił, ale załawtił wszytko na nastepną środę.
W poniedziałek cały dzień byłam poza zasięgiem, więc nie wiedziałam co się dzieje. A działo sie dużo.

Nasz kierownik budowy - bez konsultacji z nami zadzwonił i zaczął od gościa domagac się jakichś certyfikatów. Od słowa do słowa - między Panami wywiązała się sprzeczka i producent sie wkurzył i powiedział, ze "w p@@#$ - dla nas nie będzie nic robił"

Nie wiem co mnie bardziej wprawiło w szał:
to że nasz kierownik budowy robi takie rzeczy bez konsultacji z nami
czy
to że facet za dwa dni miał płyty przywieźc i jeszcze ich nawet nie zalał - i powiedział, ze nic dla nas nie będzie robił.

Tak oto minął kolejny tydzień, bo oczywiście - pomimo, iż faceta od stropu udało sie udobruchac - to płyt stropowych nie było ani w środę - 27 ani 29 kwietnia.

Funia
22-05-2005, 19:04
No jak ktoś myślał, że długi weekend coś zmienił - to niestety bardzo się mylił.

Podługim weekendzie stropu też nie było. :evil: :evil: :evil:

W końcu mój Pan z hutrowni użył chwytów ponżej pasa - których nie opiszę i strop przyjechał - 10 maja.

Ja byłam bardzo szczęśliwa. Pomyślałam wreszcie, chłopaki mogą isc dalej, i wylewa winiec, wreszcie pociągną górę.

Do czasu.

Przyszedł nasz kierownik budowy, obejrzał i powiedział, że na zadne wylewanie to on się nie zgadza - bo 3 płyty SĄ PĘKNIĘTE a jedna KRZYWA. :evil: :evil: :evil:


Już mi się pisac nawet nie chce, jak małam wszytskiego dośc.

Oki, żeby nie przedłużac powiem tylko jak to wszystko się skończyło - groźbą, ze przyjedzie firma z Pozniania, która jest odpowiedzialna za przyznawanie certyfikatów firmom betoniarskim i ze powołamy biegłego.

Facet przyjechał, dwie płyty wymienił (te nad domem), a te nad garażem - jako mniej istotne zostały.

Efekty:


Widok stropu z góry - przyszły balkonik nad wykuszem w salonie

http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/64_104.ts1116274520000.jpg


To samo, ale widziane z dołu

http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/58_104.ts1116517910000.jpg


Widok na garaż

http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/61_348.ts1116274510000.jpg


Dom od ogrodu


http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/58_348.ts1116517910000.jpg

Dom od frontu

http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/59_348.ts1116517914000.jpg

Garaż od środka

http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/60_348.ts1116517918000.jpg

Na razie mam dośc.

Zobaczymy co jeszcze nas czeka.

Funia
27-05-2005, 10:52
NIeprzyjemności związane z budowaniem:

1. Braliśmy wodę od sąsiadów.
Nasi fachowcy lali ją co kilka dni do beczek.
Wszystko było ok., aż do czasy gdy okazało się, że (prawdopodobnie przez to nasze "branie") sąsiadom zatarł się hydrofor.

No i nic nam nie powiedzieli, przez parę dni nie mieli wody, a potem na własny koszt kupili nowy. Oczywiście nasi fachowcy już wody nie dostali, ale to małe piwo - najgorzej, ze przez nas mieli taki problem, a my nic nie wiedzieliśmy.

Nic - mam nadzieję, ze jakoś się rozliczymy i nie będą mieli żalu.

2. Dzieci sąsiadów:
Jak widać na zdjeciach, ogrodzenie mamy nie ukończone.
Myślelliśmy - fajna okolica, sąsiedzi ok., z ogrodzeniem nie ma się co spieszyć.

Ale:
Dzieci sąsiadów zrobiły sobie u nas plac zabaw.
To, ze bawią się w piasku, biegają - to poweidzmy do przeżycia (aczkolwiek - ja nikomu na podwórko nie wchodzę i uważam, ze też nie powinni).
Ale najgorsze, ze coś bazgrzą po naszych ścianach.
No i ciągle się martwimy, że komuś coś może się stać. A wtedy - sami rozumiecie.

...

Funia
30-05-2005, 20:24
Jeszcze bardziej nieprzyjemne rzeczy związane z budowaniem:
"fajni" sąsiedzi nie chcą kasy za hydrofor.. :(
Dopiero nam teraz głupio.
Żeby chociaż chceli za naprawę uszkodzonego lub połowę ceny za nowy. A tu nic.


Co do "niefajnych" dzieci sąsiadów - załatwimy to za tydzień lub dwa - już dogadalismy się z fachowcami na ogrodzenie. Jak tylko skończą pilniejszą robótkę - zabiorą się za ogrodzenie i będzie po sprawie.


Postępy z frontu:

- ścianka kolankowa,
- szklanki,
- deskowanie pod wieniec na garażu i na łącznik między domem a garażem -
---- GOTOWE.

Murłaty przybite.
Panowie właśnie przycięli deski na krokwie. Od jutra zaczynają montować.

Fotki będą później bo Misiowi sie nie chciało ich zgrać z aparatu :(

Funia
31-05-2005, 20:46
Zgodnie z obietnicą - teraz będą fotki (ze specjalnymi pozdrowionkaim dla OLCI :D ).

Potem jeszcze powinnam napisa bajkę o wodzie, ale na razie brakuje weny.

Po perypetiach ze stropem pora na wieniec:

http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/65_348.ts1117564566000.jpg.

Pierwszy widok z pięterka:

http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/66_348.ts1117564570000.jpg

Piękna więżba - jeszcze oczekująca :wink:

http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/67_348.ts1117564572000.jpg

A tu już nasze cudeńko na dachu:

http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/68_348.ts1117564582000.jpg


A t o to samo tylko widok z góry (to małe brzuchate w tle to ja :oops: :oops:

http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/71_348.ts1117564594000.jpg

Funia
05-06-2005, 12:07
Wiechę mamy suuuuper. (fotki będą później to sami zobaczycie).

Acha i dach na pewno się nie zawali - tak oblaliśmy (a właściwie chłopaki - a ja im tylko polewałam), że wytrzyma chyba nasze prawnuki.

Funia
08-06-2005, 15:41
Dawno nie było aktualnych fotek, bo Miś sie troszkę opierniczał w ich zgrywaniu na komputer.
W sobotę było oblewanie wiechy, udało sie przednio, ale teraz mam wątpliwosci czy sąsiedzi dadzą nam się w ogóle wprowadzic do domu. Nie dośc, ze gonimy ich niegrzeczne dzieciaki z naszej budowy, to jeszcze imprezujemy głośno i "widowiskowo" :wink:

Miś miał przez tą imprezę "nieco wyjętą z życiorysu" niedzielę, ale poza tym same plusy :D .

Teraz nieco nadrabiamy zaległości w pisaniu (ale tylko nieco, bo zdjątka są sprzed paru dni :oops: )

Nasz Daszek z membraną:

http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/63_348.ts1118172174000.jpg

Wiecha wykonana przez naszych cieśli (ta, którą opijaliśmy :wink: ):

http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/73_348.ts1118172182000.jpg

Widok na pięterko (jeszcze bez wymurowanych szczytów):

http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/74_348.ts1118172184000.jpg

Acha no i wiadomośc z dnia: dziś druga inspekcja z banku.
Zobaczymy co przyniesie. Ale tym razem już jestem spokojniejsza, bo wiem czego można się spodziewac.

Funia
10-06-2005, 16:17
Inspekcja zakończona zwycięstwem.
Niestety niezbyt spektakularnym, bo transza którą przelali, jest niższa niż liczyliśmy, a to oznacza, ze kolejna inspekcja za tydzień, dwa (i kolejna opłata za inspekcję :evil: ). No i oznacza to, ze nie możemy dać zaliczki na okna :cry:

Poza tym permanentny stres związany z dzieciakiami sąsiadów - oj jak ja ich nie lubię.
Za każdym razem gdy przyjeżdzamy to spierniczają w popłochu, a potem tylko sie czają aż odjedziemy. I gdy nam sie "przypadkiem" zdarza zrobić rundkę i ponownie tam zajechać to znowu są :evil: :evil: :evil: :evil:

Ogrodzenie teoretycznie ma sie "zacząć robić" od poniedziałku, ale znając moich chłopaków, to jak zaczną w środę to będzie dobrze :-?

Miałam już Wam pokazać fotki dachóweczki, ale kończenie dachu z środy przeciąga się na poniedziałek, bo chłopaki nie skończyli kominów :( .

Także fotki z dachóweczką będą w przyszłym tygodniu.

Funia
10-06-2005, 19:25
Bilans dzisiejszego dnia:

- ilość dzieci uciekających z naszej budowy - 5,
- ilość nowych napisów - 2 (już wiemy, że buszują u nas Agata i Ewka :evil: - podpisały się na blaszaku :evil: ),
- ilość faktur do zapłaty - 2 (w tym jedna przesłana z hurtowni naszego kierownika budowy LISTEM POLECONYM :o , bez rabatu :evil: - cholera u obcego dostałabym co najmniej 10 % bez żadnej łaski :evil: ),
- stopień zaawansowania prac na budowie (w porównaniu do wczoraj) - gorzej niż źle :evil:

Na dziś mam dość - krzyzys budowlany nr 2
(pierwszy był po przeliczeniu dotychczasowych wydatków i porównaniu z tym co zostało na całą inwestycję).

Funia
13-06-2005, 17:32
Szczyty gotowe.
Wznoszenie kominów trwa.
Jeden już gotowy, drugi ma się ku końcowi, brakuje tylko fugi.

Dziś był pan od okien, okna praktycznie zamówione (całość z roletami - ponad 20 tys :evil: ). Mamy tylko wątpliwości co do drzwi wejsciowych.

MOże takie:
http://www.lupol.pl/MALOWANE/sloneczko-kura.jpg

albo takie:
http://www.lupol.pl/MALOWANE/beata1.jpg

Funia
14-06-2005, 16:19
Wybraliśmy drzwi nr 1. :D
Nazywają się Natalia.

Mają kosztować ok. 3000 (jutro będę wiedziała dokładnie) :D

Funia
16-06-2005, 07:13
NO ledwo przespałam noc. :-?

Jako znany cykor i panikarz - martwiłam się strasznie, czy nam dachóweczki z budowy nie pociągną.
Jest ósma, chłopaki nie dzwonią - to chyba OK.

Wczoraj przywieżli ponad 1800 dachóweczek i na paletach rozłożyli dookoła domku, część leżała tak sobie przy drodze i aż się prosiła żeby sobie zabrać. Nasi Panowie mieli już ja wczoraj zaczać kłaść, ale coś zmarudzili i TEORETYCZNIE zaczynają dzisiaj :-?

Kominy z klikieru (kolor sahara) - zakończone. Zostało jeszcze tylko drobne fugowanie. Mam nadzieję dziś wrzucić fotki.

Funia
16-06-2005, 18:30
KOLENY KOSZMARNY DZIEŃ :cry:
Z fotek na razie nici.

Okazało się, że wcale nie jestem cykor - tylko z.....ty pechowiec.
W nocy ktoś wyrwał nam kawał dachu z blaszaka, chyba przyszedł na przeszpiegi. :evil: :evil: :evil:

Dobrze, ze nasi fachowcy zauważyli, bo wyglądało tak jak ktośby robił zwiad i zamierzał wynieśc towar w nocy.

A w blaszaczku czekało na zamontowanie 5 śliczniutkich fakro (1.200 zł sztuka). :evil: :evil:
Wyć mi się chce.

Okna oczywiście juz zabraliśmy, no i wszystko co wartościowe.
Dachówka na razie została (część już na dachu).

Pytałam sąsiadów (tych co niedawno się budowali, a nie autochtonów), nikt nic nie widział. Ale wszytscy zgodnie powiedzieli (każdy z osobna), ze nie ma siły - to musiał być ktoś z miejscowych.

Funia
17-06-2005, 05:42
Noc przebiegła (chyba) spokojnie, nowych śladów włamania nie zauważyłam. :-?

Nawet nie potrafię się cieszyć z tego, że dekarze WRESZCIE zaczęli kłaść dachówkę.

Zamówiliśmy też okna, rolety z napędami i drzwi wejściowe.

Maxymow - drzwi Natalia bez udziwnień wyszły nas ok. 2.300 zł.
Przyjechała też nasza brama garażowa, ale że mamy "mały poślizg" na budowie - nie bardzo można ją montować. Z resztą po wczorajszej akcji chyba poczekam na ogrodzenie :-?

Nowe fotki jakieś mam, ale nawet nie chce mi sie wklejać.

(aha - na wszelki wypadek obfotografowałam też uszkodzenia - mogą sie przydać jak skur.... spróbują jeszcze raz).

Funia
21-06-2005, 22:11
Jutro kolejna inspekcja - trzymajcie kciuki.

Teraz powinnam Wam pokazać kolejne zdjęcia, zwłaszcza, ze widać postępy :wink: . Dach prawie gotowy, tylko za namową fachowców z montażem okien dachowych poczekamy na zamknięcie budynku i ogrodzenie.

Zamiast tego pokażę Wam jakie będziemy mieć okna:
http://www.fakro.pl/pl/produkty/okno_obrotowe.jpg

Teraz aż mi się ciśnie na usta komentarz do "naszego złodzieja" :evil: , ale byłby niesamowicie niecenzuralny, więc z bólem - ale sobie odpuszczam.

A brama garażowa jest zamówiona taka:
http://www.hoermann.com/pl/pol/media/katalog/garagentore_1.jpg
Tylko oczywiście bez takiego merca :wink:

Funia
23-06-2005, 06:03
Tak wiem - zdjęcia miały by wczoraj :oops:

I naprawdę zaczęłam pisac posta (a nawet już go prawie kończyłam) tyle, że prąd wyłączyli na całej ulicy i wszystko szlag trafił.

Już naprawiam:
fotki świeżutkie naszej dachóweczki.

Widok od frontu:
(brakuje 3 okien dachowych w 2 łazienkach i w pokoju dziecka - ale po przejściach ze złodziejami na razie ich nie wstawiamy :evil: )
http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/76_348.ts1119471592000.jpg

Widok od ogrodu:
(tu brakuje 2 okien dachowych obok siebie w pokoju drugiego??? :wink: dziecka?)
http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/75_348.ts1119471590000.jpg

Jak będzie wyglądało z oknami można zajrzec do projektu - bo nic w tym zakresie nie zmienialiśmy.

No i widok z boku z dachu (tarasu) nad garazem:
http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/60_348.ts1119471594000.jpg

Wiemy już, że w tym roku wprowadzimy się, ale tylko na parter, bo na wykończenie poddasza nie starczy :cry: .
NIe martwi to nas zbytnio, bo i tak wizja zamiany 10 m2 u mamusi na 100 m2 (a w dalszej perspektywie w sumie 150 m2) jest taka, że uciekamy na swoje jak tylko się da.

Mam tylko nadzieje, że mały nie będzie alergikiem, bo pomieszka sobie trochę na placu budowy :wink:

Funia
27-06-2005, 18:24
Dziś przyjechała nasza brama garażowa.

http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/77_348.ts1119891764000.jpg

Wprawdzie kosztowała sporo, ale nie żałujemy.
To biała segmentowa, szeroka na 5 metrów. Napędzik pilociki i nne cacuszka :lol: :lol:
Jedyna rzecz która teraz spędza mi sen z powiek, to pytanie czy nie zniszczą je nasze ukochane sąsiadziątka :evil: :evil: ,a le mam nadzieję, ze nie.

Funia
28-06-2005, 15:09
Wyć mi się chce :cry: :cry:
Wczoraj zamontowali bramę, a jakiś :evil: piłeczką od golfa :evil: nam jak że jest wniecenie.

Gdyby ktoś myślał, ze to przez przypadek, to - nie co NA BOCZNYCH DRZWIACH, gdzie przypadkowe uderzenie jest niemożliwe - jest takie samo :evil: :evil: :evil: :evil:

Funia
28-06-2005, 15:10
Aha - dowód rzeczowy w postaci piłeczki pozostawili :cry:

Funia
30-06-2005, 13:56
Dziś mieli zakładać siatkę, ale Mojemu Budowlańcowi coś się z okiem stało (mam nadzieję, ze to nic poważnego) - i z oczywistych przyczyn praca odłożona. :(

Funia
04-07-2005, 16:23
Siatka z trzech stron założona.

Efekty:

http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/78_348.ts1120488762000.jpg http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/80_348.ts1120488766000.jpg

ale gdyby ktoś myślał, ze siateczka powstrzyma dzieci sąsiadów, czy nawet samy sąsiadów - ooo, to się grubo mylił.
Jedna z sąsiadek mnie wczoraj zagadnęła i komentowała jaką małą mam kuchnię i po co mi to małe pomieszczenie obok :evil: :evil: :evil:
Może jestem dziwna, ale coś mi sie wydaje, ze to nie jset normalne, ze jak nas nie ma to sobie chodzą i naszą chatę oglądają :roll:

Dziś założyli nam szambo.
Zamówiliśmy malutkie (5,8 m3), ma nadzieję, że nie bedziemy żałowac, ale w przyszłym roku gmina robi kanalizację, więc nie powinno by źle. Dla naszej trójki :oops: :wink: powinno wystarczyc.


http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/79_348.ts1120488764000.jpg

AAAAAAAAA, no i nadali nam numer!!!!!!
wszystko super tylko do numeru jest literka,
nic dziwnego?
u nas to nie "A" czy "B" tylko "L" :o :o :o :lol:

Funia
06-07-2005, 11:31
Zamówiliśmy okna - trzy tygodnie temu. :-?
Jutro miały być montowane.

I okazuje sie, ze znów gość nawalił :cry: (żeby tylko nie było jak ze stropem :evil: ).
Dzis dzwonię do niego - jak tam okna, czy na pewno jutro.
Pan do mnie, ze w tym tygodniu okien nie bedzie. Oczywiście "już miałem do Pani dzwonić"

Wściekam sie tylko na siebie, ze taką niską kare umowną mamy zastrzezoną w umowie :evil: :evil: .

Niby maja być w przyszły wtorek - srodę.

No ale teraz tak - instalacji elektyrcznych nie mozna robić :evil:
tynki wewnętrzne tez odpadają :evil:
Kasy z banku też nie bedzie (bo do rozliczenia transzy właśnie te nieszczęsne okna potrzebne :evil: ).
Wszystko pod górkę.

Nawet pogdoa u nas do niczego.

Plusy: przyjechały bloczki ogrodzeniowe (pseudo piaskowiec) i chłopaki zalali pierwszą warstwę.
Szambo gotowe i czynne :wink: .

Funia
06-07-2005, 12:47
A takiego psa dostałam od Inż. Mamonia do pilnowania budowy:

http://tatromaniak.republika.pl/images/dom/12.gif

Funia
07-07-2005, 11:29
Dziś posadziłam swoją pierwszą roślinkę :D :D
Strasznie mnie to uszczęśliwia. Wprawdzie jeszcze trzeba nawieśc kupę ziemi, więc w uprawianie ogrodu się nie pobawię, ale zawsze coś.
Posadziłam bluszczyk zimozielony, który ma szybko rosnąc i zasłonic siatkę (odgrodzic od sąsiadów oczywiscie też).

Na razie wygląda tak:
http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/84_348.ts1120730868000.jpg

Poza tym chłopaki prawie skończyli nasz pseudopiaskowcowy fornt od ogrodzenia. Efekt będzie wprawdzie widoczny dopiero po pomalowaniu elementów, dołożeniu daszków i wstawieniu metaloplastyki, ale pochwalę się już teraz.

http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/86_348.ts1120730872000.jpg

NO i rozpoczęło się ocieplanie.
Chłopaki kładą styropian 15 cm, powinno więc by cieplutko jak w termosiku. Kładą styropian Termo Organika, tzw. Dalmatyńczyka, zatem cała chatka w kropki :wink:

http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/85_348.ts1120730870000.jpg

Funia
11-07-2005, 06:14
Szału ogrodniczego ciąg dalszy :D :
Od teściów dostałam całą przyczepkę żywopłotu i było co robić.
Część sadzonek z korzeniami, więc powinny się przyjąc na bank.
Poza tym - naucinałam sobie milion ( :wink: ) szczepek, które chce ukorzenić. Mam co obsadać - ok. 150 m. A trzeba się szybciutko odgrodzić od sąsiadów, bo z każdej strony jesteśmy widoczni jak na patelni.
Zaczęliśmy od końca działki (akurat od tej strony gdzie mamy sąsiadów najfajniejszych i od nich nie musimy się grodzić :-? ), ale tam najłatwiej posadzić krzaczki. Na reszcie gruntu trzeba będzie ziemi nawieść żeby wyrównać, wiec nic nie wsadzam bo mi zniszczą.
No i dobrze, że pomogli moi rodzice. Bo ja brzuchata, Miś kulawy (gips jeszcze 2 tygodnie :-? ), więc efekty byłyby mane.

Funia
12-07-2005, 14:30
Żywopłot rośnie.
OKNA WSTAWONE.

Więcej informacji później.

Będą też fotki luksferów dla Agi. :D

Funia
15-07-2005, 06:56
Luksfery w garażu, widziane od zewnątrz:
http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/88_348.ts1121096252000.jpg
Okna:
http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/87_348.ts1121150736000.jpghttp://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/89_348.ts1121096256000.jpg
Ocieplenie z zatopioną siatką :
http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/90_348.ts1121321908000.jpg

Funia
24-07-2005, 20:05
Minął kolejny tydzień, ale szczerze mówiąc zmieniło się niewiele.
Chłopaki dalej walczą z ociepleniem :-?
Miś podłączył prąd do domu - koniec z ciągnięciem przedłużaczy przez całą działkę. Nawet powywiercał otwory na puszki.
Swoją drogą odpowiedź na pytanie "gdzie chcesz mieć światło czy gniazdko?" okazało się jak na razie najtrudniejszym :-? .

Zakupione też rurki i rozdzielacze do CO.


Teraz tylko czekać, aż położy wszytskie kable i rury i będzie można brać tynkarzy do wewnątrz.
Tylko kiedy to będzie. :(

Funia
03-08-2005, 09:07
Kolejny tydzień bez oszałamiających postepów.
Nasz fachowiec miał chore korzonki :(

Poza tym, jak juz nie rosna mury, to tempo prac spada.

Za to w tym tygodniu udało nam się troszke ponieśc poziom gruntu.
Byliśmy w leciutkiem depresji, tj. pkt "0" mieliśmy 60 cm ponad poziomem, wiec trzeba było troszkę nawieźc ziemi.

Wyglądało to jak na pobojowisku.

Z boku domku tak:
http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/97_348.ts1122926904000.jpg

Z przodu tak:
http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/98_348.ts1122926912000.jpg

POtem wpadł Pan Coperfield (tak go nazwalismy bo wywijał koparą jak magik, mało miejsca miał a nie zahaczył o nic - choc ja cały czas miałam wrażenie, że jest juz blisko.

Zasuwał i to jak:
http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/99_348.ts1122926916000.jpg http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/100_348.ts1122926918000.jpg

Efekt - jak dla mnie - super, równiutko i co najważniejsze - wysoko:
http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/102_348.ts1123000246000.jpg

Funia
04-08-2005, 19:24
Ha,
no to się nacieszyłam ładnym i równym terenem.

Po pierwsze przyszedł deszcz,
nie mżawka, nie siąpienie, nie deszczyk - tylko DESZCZ :evil:
No i mamy gliniankę :-?

No ale co najciekawsze - Miś zamówił jeszcze 13 wywrotek, "zeby było wyżej i równiej", więc to co wyrównali, to znów zapaskudzą :-?

A potem znów przyjedzie Pan Koparkowy - Coperfield i znów sie będę cieszyc, ze równo :D

Jedyny minus - to jakaś Pani ze wsi, która dziś opieprzyła mojego Misia, ze jak od nas cieżarówki wyjeżdżają to asfalt brudzą - "w mieście to byście tak nie robili".

Cóż. MOże i miałaby racje gdyby nie to, ze u nas od kilku dni i tak ciągle pada, więc co nabrudzą, to zaraz deszcz zmywa.

AAAA no i prawie mieliśmy kotka.
Czarniutki, młodziutki, dziewczynek.
Przyszedł na wyrównane (chyba też mu sie podobało), i robił wszytsko, zeby wbiec do chaty :D A my wszytsko, zeby zrobic mu zdjecie. Ganaialiśmy sie tak z pół godziny. Co już strzeliłam fotkę okazało sie, ze uciekł z kadru. Potem jeszcze pół nocy ocierał sie o okno i chciał by go wpuścic do srodka.
Śliczny.
Gdyby nie Haneczka w brzuchu to bym go wysciskała, tak zostało tylko popatrzec.



http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/101_348.ts1122926920000.jpg

Funia
08-08-2005, 08:56
Wiadomość z ostatnich chwil (? :wink: )

Mamy juz dwie otynkowane ściany z zewnatrz.
Fotki później :D

Funia
23-08-2005, 08:26
Troszkę się opuściłam. :oops:
Ale mam usprawiedliwienie.
Przede wszytskim nie wiele się dzieje, bo przeciag w portfelu.

Poza tym jestem już za gruba, zeby jeżdzić i robić fotki - a szczerze mówiąc to mnie z domu nie pouszczają.

Na budowie skończyli tynki zewnętrzne na domku.Położyli mineralny atlasa. Jest super, naturalnie biały, nie trzeba go malować. :D
Poza tym teren dookoła domu wyrównany. Brakuje jeszcze tylko cienkiej
warstewki humusu pod trawę i trochę tłucznia albo czegoś twardego pod wjazd do garażu.
Żywopłocik rośnie.
Przyjął sie nawet ten, który był bez korzeni wsadzany :o

W domku rozłożona instalacja el. i rury do C.O.
Na razie grzejników nie montujemy - po doswiadczeniach Misia koleżanki z pracy. Jej kilka dni przed wprowadzką ( i Wigilią) wyrwali ze scian wszyskie kaloryfery. Rur już nie dali rady bo były zalane w posadzce.
Kominek z płaszczem zakupiony.


Czyli bilans nie jest zły.
TYlko jak sobie pomyślę, że w sumie wydaliśmy juz prawie 200 tys. :o :o :o

Funia
10-09-2005, 10:23
Największy postęp budowlany naszej rodzinki nastąpił niewątpliwie dnia 5 września 2005 r. o 16.25, kiedy to na swiat przyszła nasza Córcia HANIA.

Funia
11-09-2005, 13:35
No to nadrabiamy zaległości:

najpierw zaległe zdjęcia chatki:

prawie otynkowana - jeszcze bez okien dachowych i z drugiej strony
http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/111_348.ts1123778002000.jpghttp://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/112_348.ts1123778014000.jpg

A tu od frontu już z oknami dachowymi i z płotkiem (furtka i brama w przgotowaniu)
http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/106_348.ts1126213496000.jpg

No i instalacje:
elektryczna i C.O.
http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/113_348.ts1123778036000.jpghttp://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/114_348.ts1123778042000.jpg

Funia
11-09-2005, 13:40
A teraz zdjęcia naszej nowej lokatorki :D

Jeszcze w szpitalu:
http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/107_348.ts1126213500000.jpghttp://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/105_348.ts1125999088000.jpg

i w domku:
http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/110_348.ts1126436072000.jpg

Funia
13-09-2005, 10:04
Na budowie chwilowo mały zastój, bo młodzi rodzice muszą się nacieszyć swoim szkrabem :D

Ale na dniach mają wejsc panowie od tynków.

No i rośnie nam żywopłot, bluszczyk i powojniki.

Już nie mogą się doczekać aż to wszytsko pokażemy naszej małej damie.

http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/118_348.ts1126446738000.jpghttp://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/120_348.ts1126446770000.jpghttp://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/117_348.ts1126446722000.jpg

http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/119_348.ts1126446752000.jpghttp://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/121_348.ts1126446784000.jpghttp://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/122_348.ts1126446804000.jpg

Funia
17-09-2005, 16:48
Pierwsza inspekcja Haneczki za nami :D
Obejrzałysmy domek - chyba jej się podoba :wink:

Poza tym był pan od tynków - jeśli się dogadamy - to wchodzi 10 października :lol:
Mis założył furtkę. Co więcej sam ją zmajstrował - pospawał profile, poprzykręcał deseczki, założył zawiasiki, zameczek itp. Wkrótce tak samo ma zmajstrować bramę wjazdową.

W związku z tym pytanko:
szukamy taniego dobrego napędu do bramy przesuwnej.
Będzie długa na 3,5m.
Ktoś ma namiary?

Aaaaa, no i wreszcie byłam na poddaszu - wcześniej ze względu na brzuszek nie pozwalano mi wchodzić po drabinie.
Boziiiiuuuuuuuuu, jakie mamy super poddasze.
I jakie fajne okienka dachowe.
Ja już chcę tam mieszkać!!!!!!!

Jak ja lubię nasz domek :D :D

Funia
20-09-2005, 09:01
Co zauważyliśmy w garażu?

Pękają nam ściany :-? .
Widać, bo garaż jeszcze nie otynkowany. Mis mówi, ze to normalka bo budynek osiada :roll: . U nas fundamenty były lane w zeszłym roku, więc swoje odstały. Strach pomyśleć, co się dzieje, gdy ktoś stawia całą chatke w parę miesięcy. Tyle, że wtedy zazwyczaj tynkuje z obu sron i pęknięć nie widać. :-? Może lepsza taka błoga nieświadomość?

No i był I pan od tynków, zrobił wycenę, wyszło całkiem pryzwoicie. Kilka stów mniej niż zakładaliśmy. Teraz czekamy jeszcze na II wycenę i tynki od 10.X.


A no i pytanko:
Czy montować kominek przed czy po tynkach????

Funia
01-10-2005, 10:59
Po drugiej wycenie wybraliśmy tynkarzy - droższych, ale polecanych i takich co ładniej wykańczają przy oknach :wink:
Zaczynają po 10 października - wtedy zobaczymy, czy to był dobry wybór.


W oczekiwaniu na tynki rzut okiem na poddasze:
http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/129_348.ts1127637478000.jpg

No i nasza mała gwiazda :D

http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/131_348.ts1127637752000.jpg

Funia
22-10-2005, 19:02
Pan od tynków był zgodnie z umową.

Tynki zostały wykonane właściwie w 5 dni. Właściwie, bo w między czasie coś się w agregacie pospuło :( . No ale tym razem już nam się nie spieszyło, bo za wiele już w tym roku nie zamierzamy zrobić.

Efekt jest piorunujacy :o :o :o
Tynki są tak gładkie jak płyty g-k, wręcz śliskie. Równiutkie - co tu dalej się rozpisywać - doskonałe.

I musielibyście widzieć moją minę, jak Miś się przyznał, że zapomiał jakiegoś kabla pod tynkiem puścić :evil: :wink:

a oto dowód doskonałości:

Widok na kuchnię (na pierszym planie komin - tu wkrótce będzie kominek; dla wprawnego oka - także darmowa reklama jednego z rodzimych browarów :wink: )
http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/133_348.ts1129828856000.jpg

salon z jadalnią
http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/134_348.ts1129828858000.jpg

korytarz
http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/132_348.ts1129828854000.jpg

No i nie mogąc sie oprzeć zamieszczam zdjęcie naszej małej podróżniczki
http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/135_348.ts1129471806000.jpg

Funia
28-10-2005, 12:14
No to przyszedł etap zakładania gniazdek i włączników elektrycznych.
Niby nic, ale dłubania przy tym sporo, zwłaszcza, że będzie to robił sam Miś. Teoretycznie powinien sobie poradzić bez problemu, bo w końcu m.in. jest technikiem elektrykiem :wink: .

Nie ukrywam, ze troszke mnie zakoczyły ceny :-? .
Wiedziałam, że to nie jest najtańsze, ale żeby prawie 1000 na sam parter :o :o :o :o :o
(Oczywiście to cena samych gniazd, bo reszta już wścianie zamontowana.)

Wyjdzie taniej jak zdecydujemy się na serię Basic Moduł, ale nie wiem co o tym myśleć.
http://www.elektrosystemy.com.pl/fotki/Nr_59/rys6_Kontakt.jpg

Wygląda nie najgorzej, a jest sporo tańszy od LeGrand czy Berkera.
Tylko nie wiem jak z ich jakością :roll: :roll: :roll:

Funia
02-11-2005, 09:52
Pierwszy test jakości Basica za nami.
Spora część "pstryczków" zamontowana. Nic się nie rozpada, a przy tym wygląda przyzwoicie. Nie wspominam o różnicy w cenie między Berkerem czy innymi, bo po co mają się denerwować ci, którzy nie wybrali Basica.

Mi najbardziej podoba się sterowanie rolet.

Tak wygląda w moim gabineciku:
http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/143_348.ts1130872818000.jpg

Nie miałam wcześniej pojęcia jak dużo czasu zajmuje montaż tych elektrycznych pierdołek.

Poza tym w sobotę była przerwa w montażu elektrycznym, bo Miś murował fundament pod napęd elektryczny do bramy.

Nie mogę się oprzeć i jako młoda mama muszę pokazać jak rośnie moje szczęście:


http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/140_348.ts1010505660000.jpg
http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/141_348.ts1130872790000.jpg

Funia
18-11-2005, 10:12
Elektryka zamontowana.
Nie ma tylko gniazd komputerowych, ponieważ Miś twierdzi, że sam je zrobi, bo to co w sklepach to nam nie pasuje :wink: .

Rafałek uświadomił, mi że jestem okrutną kobietą. 8) Zamiast kazać Miśkowi najpierw sciany malować, to z czystym sumieniem patrzyłam jak się chłopina z tym całym elektrycznym montażem męczy, choć potem i tak trzeba będzie do malowania wszystko odkręcać. :oops: :oops: 8) 8)

Teraz przyszedł czas na wykonanie bramy przesuwnej. :D
Coraz częściej przyznaję, że mój mąż to magik. Kupił profile, poprzycinał, powyginał, pospawał, ponawiercał i pomalował. Wylał murek. Teraz tylko zamontować wózki i poprzykręcać do profili sztachetki. Jest super i w ogóle nie wygląda na amatorszczyznę :wink: .
Wprawdzie zakup napędu dopiero po Matki Boskiej Pieniężnej (ewentualnie po zgarnięciu sobotniej kumulacji :roll: ), ale co tam, kiedyś bramy śmigały bez tej całej elektryki, to i u nas moze tak trochę być.

Fotki później :P .

Ps. Specjalne pozdrownienia dla Komtura - pisz chłopie, pisz :D

Funia
02-12-2005, 12:45
W kwestii bramy dodam tylko, ze to śmieszne jest, kiedy wysiadamy z samochodu, żeby bramę ogrodzeniową otworzyć i odsunąć, a garażowa to na pilota chodzi :roll: :lol:

Ale wkrótce przyjdzie czas i na napę więc problem się rozwiąże.

Funia
06-12-2005, 21:28
Postępów budowlanych chwilowo brak ale nasz elfik rośnie jak na drożdżach :D :D :D

Mała Mikołajka życzy wszystkim moc budowlanych prezentów :D

http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/152_348.ts1133903086000.jpghttp://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/154_348.ts1133903092000.jpg





http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/149_348.ts1133903066000.jpghttp://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/151_348.ts1133903082000.jpg

Funia
28-12-2005, 12:23
Zbieram się tak zbieram, zeby Wam opowiedzieć bajkę o pieknym kominku, który stanął w naszym salonie, ale cosik zebrać się nie mogę.

Na razie powiem tylko tyle, ze wkrótce Mis podłączy do niego mnóstwo rurek i będzie nam ogrzewał całą chatkę. Zakupiliśmy już wszytskie niezbedne pompki, wymienniki i takie inne, tylko wszystkich grzejników jeszcze nie ma, ale będą wkrótce. :D
(tak szczerze mówiąc to pewnie by były, gdyby nie to, ze Mikołaj zamiast mi przynieść grzejniki przyniósł mi taaaaaki portfel, że za to ze trzy grzejniki by były :roll: :wink: )

Funia
01-01-2006, 11:37
Jest pięknie.
KOminek chodzi, pompy pompują gorącą wodę do kaloryferów. Wprawdzie nie ma ich jeszcze wszytskich, ale Mis tak to sprytnie wykombinował, ze można je podłączać sukcesywnie.

No i dobrze, bo trzeba ostro grzać. Mroziki jakie ostatnio zagościły w lubuskiem robią nam małe zamieszanie w domku i na suficie w wykuszu zepsuły leciutko tynki :cry: :cry:
No ale teraz już bedzie cieplutko.


Kominek prezentuje się tak (na razie jeszcze nie obudowany):
http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/158_348.ts1136043342000.jpg

To cała automatyka - jeszcze bez pieca, ale na razie nie jest on potrzebny. Kupimy go dopiero jesienią.
Jeszcze okazało się, ze bedzie u nas gaz w tym (2006 :D ) roku, więc odpadają wydatki z dzierzawą butki od Gaspolu czy innej firmy.
http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/156_348.ts1136041634000.jpg

A to kaloryfer - ze gorący musicie uwierzyć na slowo :wink:
http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/157_348.ts1136041648000.jpg

NO i nasza świąteczna gwiazda :D
http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/155_348.ts1134562018000.jpg

WSZYTSKIM CZYTELNIKOM DZIENNIKA I INNYM FORMUOWYM PRZYJACIOŁOM FUNI I JEJ RODZINKI SERDECZNE ŻYCZENIA POMYŚLNOŚCI W 2006 R.
NO I SZYBKIEGO ZAMIESZKANIA WE WŁASNYCH FUNIO-MISIO-CHATKACH

Ps.Serdeczne pozdrowienia dla Agaty79 i jej Piorta.
Jaki ten świat mały, co? :wink:

Funia
04-01-2006, 11:42
Podziwiając chatke Soniki i jej drzwi, zaczęłam szukać drzwi do naszego domku.
I znalazłam, te które mi podobaja sie najbardziej. Przecież u nas do drzwi już niedaleko :D :D :D
Na parter (a moze na góre też :roll: ) chciałabym takie:

http://www.bel-pol.com.pl/inc/drzwi/wew/manhatan.jpg

tylko zastanawiam się czy takie przeszklenia, mimo, iż mocno matowe sprawdzą sie w łazience i w pralni?
No i nie wiem jaka cena.
Czy ktoś takie widział gdzieś w sprzedazy (do naszego Bel Polu jakoś mi nie po drodze :oops: ), a moze ktoś wie gdzie można je kupić jak najtaniej?

Funia
15-01-2006, 12:24
Nic się ostatnio ciekawego nie dzieje, no może poza tym, że dzieki Ani67 upolowałam na allegro te moje wymarzone drzwi za grosze, a przy okazji okazyjnie fajne grzejniki łazienknowe.

To żeby nie było nudno, pokazę Wam piękne grzejniczki w kuchni i salonie. Dzięki kominkowi z płaszczem - gorące jak diabli :wink:

http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/164_348.ts1137317538000.jpghttp://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/163_348.ts1137317450000.jpg

Oczywiście ściany nie są brudne tylko tynki nierówno wyschły. :D

Funia
22-01-2006, 10:48
Nic ciekawego ostatnio się nie dzieję, bo wstrzymują nas mrozy. Dalsze prace dopiero po posadzkach, a te dopiero gdy zrobi się cieplej.
Więc żeby nie było nudno pokażę Wam rosnacą Hanię :D


http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/162_348.ts1137315686000.jpg

Funia
23-01-2006, 17:29
Myślałam, że w najbliższych dnniach to raczej nie będzie o czy pisać, no i się pomyliłam.
Wstałam w nocy, ok. 3.10, karmić Hanusię, a przy okazji zajrzałam do kuchni i rzuciłam okiem na termometr :o
- 27 stopni :o :o :o :o
Lekko się załamałam. Przecież ostatni raz dokładane było do kominka ok. 14, wiec na pewno już wszystko sie wyziębiło, a raczej zamarzło. :( Już widziałam oczami wyobraźni jak zamarza nam woda w CO w naszym kochanym domku. Wysadza płaszcz wodny w kominku, wymiennik, rury i przy okazji kaloryfery.
Do rana sen już miałam nie wesoły. Chciało mi się płakać.

Marek po przebudzeniu, jeszcze przed pracą pojechał sprawdzić jak na budowie i ewentualnie napalić w kominku. W międzyczasie okazało się, że Golf nie odpalił (nic dziwnego - staruzek przecież), próbował odpalić moją Cytrynkę, choć wiedział, że będzie ciężko bo zawieszenie hydropneumatyczne mrozów nie znosi. Ale okazało się, że to nie zawieszenie się zbuntowało tylko silnik :( :( :( :( :( Coś zachrobotało, poszła para, olej prysnął i tyle było jeżdżenia :cry: :cry: :cry:

Marek pełen obaw pojechał do Ulimia z bratem. Spodziewał się najgoszego. A tam niespodzianka + 1,5 stopnia :)
Chociaż tyle.

Wnoski:
1. dobrze, że mamy kanał w garażu - jest gdzie zajrzeć do biednej Cytrynki,
2. kominek z płaszczem wodnym i dobrze rozprowadzone kaloryfery to jest to.
3. nie wolno śmiać się z tych co ocieplają chałupki styropianem 15 cm,
4. rolety oprócz utrudnienia dla złodzieja, ochrony przed słońcem troszkę także izolują przed zimnem :D
Co ja mówię "zimnem"???? GIGA MROZEM :D

Funia
01-02-2006, 16:02
Nic się nie dzieje. Ale to nie znaczy, ze się poddałam.
Styropian na posadzkę czeka. :D
Wniosek o zwrot VAtu złożony i czekamy na decyzje.
Ja jeszcze zamieszkam w tej swojej wymarzonej chatce :D

Funia
17-02-2006, 12:32
Chyba zacznie sie dziać :D :D :D :D
Mielismy czekać na wiosne, żeby robic posadzkę, ale Miś postanowił, ze wcześniej bedą schody :D

Nie będą betnowe, tylko z profili metalowych okładane drewnem, zatem można robić je już nie martwiąc się temperaturą.
Wyobraziłam sobie, że bedą jakieś paskudne, że jak z profili, to spawy będzie widać i w ogóle ten pomysł mi się nie podobał.
Ale potem Misiek mnie przekonał.

Przede wszystkim bramę tak pięknie wyszykował, że pełen profesjonalizm - nikt by nie powierdział, ze on ją sam wydłubał, a tez z profili :D, oczywiscie żadnych spawów nie widać. Nawet znajomi chcieli namiary na fachowca od bramy :lol: :lol: :lol:
Poza tym widziałam fotki takich schodów juz gotowych. Całkiem fiu fiu.
Pomyslałam sobie też, ze jak mi się nie będą podobać, to sie je wymieni.

Nie bedzie bólu, bo te według Misia projektu mają kosztować ok.2000 - 2200 zł.
bez porównania z tym drewnianymi, których wycene brałam :D

Funia
22-02-2006, 09:15
Dawno temu Miś zamarzył sobie skłądanie repliki AC Cobry - pisałam o tym jeszcze w zeszłym roku


Fachowcy zaczęli od garażu, a raczej od kanału, bo Miś postanowił, ze kanał to najważniejsza rzecz.

Ja nie miałam nic przeciwko, bo po pierwsze facet musi miec zajęcie i hobby (a mój ma - składanie samochodów, tzw. kit carów - za jakiś czas w garażu ma stanąc replika AC Cobry), a tak poza tym to sobie pomyślałam, że jak przez tyle lat będziemy kredyt spłacac, to nic nowego nie kupimy - a tu przynajmniej będzie gdzie naprawiac :wink:


Do tego Kit cara pierwszy krok uczyniony.
Kupiliśmi Sierre Ghia 2,9 z silnikiem widlastym - niektózy wiedza o co chodzi :D z uwagi na to, ze jest kombi i z hakiem porobi za cieżarówkę a po budowie, odda swoją płyte podłogową i serce dla wymarzonego skarba mojego męża ( amoże zamiast AC namówie go na Catherhama :wink: )

Ps. kasa chwilowo poszła na sierrę, więc schody odsuwają się o jakis czas :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Funia
12-03-2006, 16:02
W związku z nabyciem Sierki, chcieliśmy oddać dom częściowo do użytkowania. Całkowity odbiór nie wchodzi w grę, bo chcemy jeszcze w przyszłym roku VAT odliczać, a po zakończeniu budowy już byśmy VATU na budowę nie odliczyli.
A częściowy odbiór byłby po to, żeby się zameldować i papiery na samochód robić już na nowy adres. Z resztą Miś i tak musi dowód i prawko wymienić.

Jednak po zasięgnięciu informacji co trzeba załatwić, żeby tego odbioru dokonali :o :roll: :evil: - ja odpuściłam.

Trudno, załatwimy wszyskto potem.

A na razie - byle do wiosny. Jeszcze tyle do zrobienia.
Dom już wprawdzie nie urośnie, za to Hania......

Proszę bardzo:

http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/172_348.ts1142171782000.jpg

http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/171_348.ts1142104094000.jpg

Funia
04-04-2006, 21:27
Coś wreszcie drgnęło - posadzkarze zamówieni!!!!!!!

Jeśli dadzą radę - wejdą już w przyszłym tygodniu, a najpóźniej po świętach.

Funia
11-04-2006, 10:06
Podziwiając chatke Soniki i jej drzwi, zaczęłam szukać drzwi do naszego domku.
I znalazłam, te które mi podobaja sie najbardziej. Przecież u nas do drzwi już niedaleko :D :D :D
Na parter (a moze na góre też :roll: ) chciałabym takie:

http://www.bel-pol.com.pl/inc/drzwi/wew/manhatan.jpg




Właśnie takie zamówiłam,
ale sie cieszę :D

piękny kolor Calvados

Funia
02-05-2006, 09:00
Wreszcie sie doczekałam - dziś weszli posadzkarze :D

Efekty zobaczycie wkrótce.


ps. godz. 13.00 - Misiek z frontu donosi, że prawie skończyli :o :o :o :o , i że poszło im pięknie.
Na razie niedoróbek nie widać :D

Funia
02-05-2006, 19:25
Faktycznie skończyli :o
chyba jestem zadowolona (chyba, bo z tynków też byłam, a teraz wychodzą malutkie niedoróbki :roll: )
oto efekty :D :
http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/320_348.ts1146564154000.jpg
http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/319_348.ts1146564144000.jpg
http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/318_348.ts1146564110000.jpg



a teraz z pozdrowieniami specjalnie dla wszystkich cioć :D

http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/174_348.ts1145356586000.jpghttp://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/316_348.ts1146564206000.jpg

Funia
20-05-2006, 12:40
Posadzki prawie suche, jeśli dobrze pójdzie, to za tydzień, dwa zaczynamy kłaść panele i terakotę :D

Miś założył trzy pary drzwi. Wyglądają bosko 8)
Męczy się nieco z łazienką, bo tam nie bardzo pasują ościeżnice, ale już coś wykombinował i wkrótce powinno być OK.

Stelaż do podwieszanego kibelka w dolnej łazience gotowy.
Jest ładnie obudowany, a dzięki temu, że dochodzi od ściany do ściany, będzie fajny szeroki parapet na kwiaty w łazieneczce. :D

W przyszłym tygodniu mamy spotkanie z gościem z MOW-u, lokalnego dostawcy gazu ziemnego. Według jego zapewnień - jesienią gaz będziemy już mieli przyłaczony. :D

Małymi kroczkami, ale do przodu :wink:

Funia
05-06-2006, 17:23
Powolutku dom zaczyna przypominać dom :D

Wyczekane drzwi wyglądają tak (na pierwszym planie drzwi do wiatrołapu, na drugim do toalety):
http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/329_348.ts1149264431500.jpg

Mój Miś zakładał je sam.
Wiedziałam, ze ma smykałkę do takich prac, ale i tak efekty są lepsze niż oczekiwałam :D

A to jego dokonania w dolnej toalecie:
http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/330_348.ts1149264435171.jpg

Oczywście kibelek podwiesił i obudował sam :D
A z boku widok na grzejnik na ręczniki, udany zakup z allegro 8)
W tej chwili zakłada kafelki :P
po wstępnych oględzinach - rokowania super pomyślne 8)


No i jak zwykle pozdrowienia dla cioteczek :D

http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/331_348.ts1149264451968.jpg

Funia
18-06-2006, 13:06
Łazienka gotowa :D
Wybraliśmy płytki PILCH Jasienica
seria Mitra
zostały tylko jakieś pierdołki w stylu fugi, parapet, dodatkowy kiniket.
Sukcesem okazał się zakup szafki. Polowałam na szafkę pod umywalkę z elementami drewnianymi lub drewnopodobnymi.
To co oglądałam było albo super ale drogie (pozdrawiam miłego Pana ze Stemaru) lub kosmiczne drogie, albo tanie i tandetne :roll: , albo kompletnie nie pasujace do łazieneczki.
W końcu z pomocą przyszła koleżanka Castorama - i to za zdecydowanie rozsądną cenę :D

W przyszłym tygodniu - mam nadzieję - zaczniemy układać panele w gabineciku.

Widzą mi się w kolorze zbliżonym do calvadosu drzwi.
ZObaczymy co znajdziemy 8)

Funia
18-06-2006, 15:06
Co do paneli
myślałam o czymś takim
http://www.classen.pl/www/pliki_graficzne/panele/countrystylesuper/mini-kempasklepka.jpg

albo takim:

http://www.classen.pl/www/pliki_graficzne/panele/coutntrystyle/mini-drzewotasmanskie.jpg

ze wskazaniem na ten drugi kolor.
Sprawdzę w sklepie, gdzie kupowałam drzwi jak do siebie pasują

Funia
21-06-2006, 17:07
Ten drugi kolor - czyli drewno tasmańskie - okazał się wygladać "na żywo" dużo mniej ciekawie.

Zatem kupiliśmy całkiem inne :D

Mam nadzieję, że efekt będzie fajny :wink:

Funia
14-08-2006, 12:53
Oj duuuuuuuuuuużo się wydarzyło przez ostatnie tygodnie.

Szczegóły - może kiedyś
Teraz najważniejsze, że mieszkamy (wprawdzie na razie w polowych warunkach) i mamy net.

Obiecuję wkrótce uaktualnić wpisy :D

Funia
26-08-2006, 20:12
Pierwsza w kolejności na tapetę poszła ubikacja na parterze:

efekty wyglądają mniej więcej tak:

http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/344_348.ts1009879262000.jpghttp://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/345_348.ts1009879266000.jpg

POtem gabinet, który na razie jest naszą sypialnią.
Jako, że tajników alkowy nie wypada pokazywać :wink: , pokażę jedynie jak ładnie prezentuje się kolor - zielone wzgórze dekoralu w zestawieniu z drzwiami calvados :D
NIe będę opisywać, ile razy były te ściany malowane, bo trzeba by było przekląć jednego Pana z Castoramy :-?


http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/346_348.ts1009879268000.jpg
(zdjęcie oddaje jakieś...43,5% efektu rzeczywistego :wink: )


No i salon z jadalnią :
kolor też dekoralu: indiańskie lato (żeby mi się nikt nie ważył mówić, ze mamy pomarańczowe ściany :P ) no i panele

http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/343_348.ts1156521152000.jpg

No i widok na jadalnie i kominek przygotowany do obudowania

http://www.eg322owiak.photosite.com/~photos/tn/342_348.ts1156521122000.jpg

Funia
27-08-2006, 08:11
No to pora powoli zastanawiac się nad wystrojem

to będzie wisieć w salonie

http://www.vide.pl/static/images/330x330/13769.jpg

Funia
06-09-2006, 11:37
Pierwsza impreza w Funio-Misio-Hanio-Chatce za nami.

Hania skończyła wczoraj rok, więc była mała bibka :D .
Okazało sie, że salon jest dość pojemy, by pomieścic ogromny stół i 14 osób dookoła.
Gościom nieprzeszkadzało, że na pięterko wchodza po schodach strychowych, ani że kuchnia nie gotowa, piasek z gliną zamiast polbruku - chyba sie będzie fajnie mieszkać :wink:

Funia
16-10-2006, 11:08
Mieszkamy prawie 3 miesiące!!!!!! :o :roll:

zleciało
ciągle mnóstwo prac przed nami
lista prac do wykonania w psychologu dyżurnym (buziaki dla Mamonia :))
ale jestem szczęśliwa jak diabli.

I myślę, ze wszytsko poza ogrzewaniem poczeka do wiosny.
Zapał jest, ale sił brak
Z Miśka praca wyciska siódme poty, więc on na razie nie powalczy, a fachowcom nie damy zarobić, bo nie mamy czym płacić. :-?

Teraz na tapecie dobry piec (na razie opcja na Saurnier Duval - 9,500 zł :() i wykonanie przyłącza, ale to już niestety zależy od dostawcy gazu, czyli MOWu.


Ps. wszytskim którzy trzymali za mnie kciuki i wysłyłali "po wszystkim" gratulacje - serdeczne podziekowania.
Ledwo to przeżyliśmy - ale najważniejsze, że juz PO!

Funia
24-11-2006, 14:40
Opuściłam sie okropnie :-?
ale to dlatego, ze w ogóle po moim egzaminie "S" pusciły mi emocje i w ogóle sie wyluzowałam.
Poza tym - sporo zajęc w pracy, no i Hanula absorbuje :P

Mieszkamy - kuchnia dalej nie zrobiona
wiatrołap, pralnia i piętro też.
Mam za to odjechana i cudną praleczkę samsunga(moja pierwsza własna)!!!!!!

Piec, a właściwie kotłownia CO, kupiona, ale nie SD tylko Buderus.
Na razie mnie trafia, bo nasz lokalny dostawca gazu (MOW :evil: ) zwodzi nas z podłączeniem, więc i tak ciepła nie ma :(
tyle co na prąd (a kto bedzie płacił rachunki :roll: )

Poza tym doskwiera brak polbruku.

Funia
28-04-2007, 07:14
A na wiosnę......:


właśnie robią polbruk :)

Gaz podłączyli tuż przed bożym narodzeniem, więc święta były boskie.
W międzyczasie Miś SAM!!!!!! zrobił fajoską szafę w wiatrołapie, taką z przesuwanymi drzwiami z lustrami :)

Góry dalej nie ma :-?

Ps. dla wszystkich ciotek - Hanka udowadnia, że chyba faktycznie miała być facetem ;)

Funia
03-05-2007, 13:08
Prace z polbrukiem posuwają się całkiem fajnie.
Tylko niestety na razie nie mamy skąd wziąć humusu, więc podwórko nadal straszy.

Teraz starszna mobilizacja jest dla nas Hania, a raczej potrzeba zapewnienia jej placu zabaw. Piaskownicę ma, ale z niefajnym piaskiem, trawnika nie ma, ślizgawka fajna -ale nie ma gdzie zjeżdżać bo wszędzie brudno.

Ale to i tak o niebo lepiej niż na placu pod naszym starym blokiem.

Tu Hania pod blokiem znajomych:
http://www.mglowiak.photosite.com/~photos/tn/10306458_348.ts1178192261132.jpg

A w domu ciągle wiele do zrobienia.
Po polbruku na tapetę wrzucamy kuchnię. mamy ciekawy projekt, tylko wpłacić zaliczkę i będzie się robić.

Mam nadzieję, że wkrótce będę ją Wam mogła pokazać :D [/list]

Funia
07-05-2007, 19:39
Teraz troszkę refleksji po 9 miesięcach mieszkania na swoim:

- sąsiedzi po poznaniu (nawet nie mogę napisać bliższym, bo bym przesadziła) okazali się bardzo sympatyczni,
- zaletą mieszkania w małej miejscowośi jest to, że Pani w sklepie pamięta jaką lubię czekoladę (taki mały grzeszek :wink: ) i przywozi ją tylko dla mnie, choć nikt inny jej nie kupuje,
- nie ma nic lepszego niż ciepły wieczór spędzony z piwkiem na tarasie, mimo, że nie ma na nim jeszcze gresu,
- od pięknie wyposażonej kuchni ważniejszy jest polbruk, bo obiad tak samo smakuje, bez wzgledu na to w jakich szafkach trzymam garnki, a nie ma nic gorszego, niż ubrudzić gliną buty, gdy rano spieszę się do pracy,
- od piętra ważniejszy jest polbruk i trawnik :wink: , bo dziecko i tak jeszcze śpi z nami, a musi bawić się przy przyjemnej trawce :)
- do szczęścia nie potrzebna wykończona pralnia tylko niezawodna pralka
- kominek nie mus być obudowany, wązne, że fajnie strzela w nim ogień w zimne dni i szybciutko robi się ciepło w calutkim domku.

Decyzję o budowie domu podjeliśmy w najlepszym możliwym czasie, bo od tej pory materiały zdrozały o ok. 30-40 %, a cena robocizny o ok. 80-100%

I tyle.

ps. może jutro przywiozą humus i będzie mozna kończyć polbruk :wink:

Funia
09-05-2007, 21:56
Zgodnie z obietnicą zdjęcia polbruku w trakcie kładzenia:

http://mglowiak.photosite.com/~photos/tn/4_348.ts1178742055890.jpg

i krwią okupiony załatwiony humus,
co tam humus, prawdziwa czarna ziemia II klasa :D
jeszcze w kupach, przed rozgarnięciem 8)


http://mglowiak.photosite.com/~photos/tn/5_348.ts1178742057328.jpg

Funia
02-09-2008, 18:25
I minąl kolejny rok.

Dalej nie mam luksusów. Choć jest kuchnia :D :wink:

Dom po roku mieszkania okazał się baaardzo funkcjonalny.
Wszystkic, którzy co jakiś czas pytają czy warto taki budowac: WARTO.

Jeśli ktoś jeszcze czasem tu zagląda, to za jakiś czas wkleję inne fotki.

Funia
13-04-2009, 12:49
No słowna o ja nie jestem, cóż.............................. chyba się nie zmienię :wink:

Z postępów budowlanych - konkurencja dla Hani w drodze i ma się pojawić na jej 4 urodzinki 8)