PDA

Zobacz pełną wersję : uprawomocnienie pozwolenia budowlanego



14-04-2005, 10:19
wlasnie czy budowa zanim sie pozwolenie uprawomocni to samowolka
czy tez tylko ryzykuje, ze jesli ktos sie rozmysli to bede miasial ewentualnie cos zmieniac czyli ryzykuje kosztami ewentualnych nakazanych zmian?

ma ktos na ten temat jakies informacje?

Lukrecja
14-04-2005, 10:30
wlasnie czy budowa zanim sie pozwolenie uprawomocni to samowolka
czy tez tylko ryzykuje, ze jesli ktos sie rozmysli to bede miasial ewentualnie cos zmieniac czyli ryzykuje kosztami ewentualnych nakazanych zmian?

ma ktos na ten temat jakies informacje?
jest to tak naprawdę samowola. ale ktoś musiałby na ciebie bardzo szybciutko donieść :)
tak trudno wytrzymać dwa tygodnie???

14-04-2005, 10:34
dla mnei akurta czas ma bardzo duze znaczenie, bo mam napieta harmonogram i i tak ciezko bedzie go dopiac

dlaczego niby jest to samowola, skoro mam "pozwolenie" w rece?

slaw
14-04-2005, 10:39
Heh, a ja myślałem, że Ty się zbliżasz już do odbioru budynku :)

Po uprawomocnieniu pozwolenia na budowę wypadałoby jeszcze zgłosić w PINB zamiar rozpoczęcia robót i znów poczekać :(

Uważaj tylko, żeby w dzienniku budowy nie wpisać czegoś ze zbyt wczesną datą, bo to będzie papierowy dowód samowoli.

14-04-2005, 10:41
Heh, a ja myślałem, że Ty się zbliżasz już do odbioru budynku :)

Po uprawomocnieniu pozwolenia na budowę wypadałoby jeszcze zgłosić w PINB zamiar rozpoczęcia robót i znów poczekać :(

Uważaj tylko, żeby w dzienniku budowy nie wpisać czegoś ze zbyt wczesną datą, bo to będzie papierowy dowód samowoli.


jak to znow poczekac???
cholera dostane chyba swira od tej papierologi
co za sk...
czlowiek chce budowac i az sie pali a nie moze bo....ktos mu nie pozwoli


i oni sie potem dziwia jak ktos wyskoczy na ulice z kalachem, bo mu nerwy nie wytrzymuja tej bezsensownosci

nie wiem jak wy ale ja sie czuje jak w klatce
jak taki jakis chomik czy cos
obojetnie co bym chcial to sie musze isc kogos zapytac czy moge

i zebym w tym jeszcze widzial jakis sens byloby wszystko ok
ale to sensu nie ma najmniejszego
pisze papierek
urzedniczka kawiarka wklada go do szuflady, byc moze przez chwile sie nad nim zaduma i po jakims blizej nie okreslonym czasie laskawie poinformuje mnie ze teraz juz MOGE

Lukrecja
14-04-2005, 10:42
dla mnei akurta czas ma bardzo duze znaczenie, bo mam napieta harmonogram i i tak ciezko bedzie go dopiac

dlaczego niby jest to samowola, skoro mam "pozwolenie" w rece?
no właśnie nie masz go jeszcze. to znaczy jest, ale nieważne. przez te dwa tygodnie może np. twój sąsiad wnieść o niewydanie pozwolenia i nie dostaniesz go w ogóle...

14-04-2005, 10:50
tzn ile jeszcze musze odczekac dla radosci PINB?

14-04-2005, 10:52
mozna powiadomic PINB juz dzisiaj aby zaczac odliczanie wsteczne, albo trzeba najpierw odczekac u konkurencji ???

14-04-2005, 10:57
tak naprawde to 9 dni temu zlozylem wniosek o pozwolenie
i mialem cicha nadzieje ze do konca kwietnia bede mial papierki z glowy i jeszcze w kwietniu zaczne robic fundamenty

niech szlag trafi tych wyzyskiwaczy
chyba zaraz udam sie do psychologa dyzurnego

juz chyba wiem po co jest ;)

Ala28
14-04-2005, 10:59
cześć Leon,
ja po około 2 tygodniach pojechałam do Starostwa. Oni sprawdzili, że wszystko jest w porządku, nikt nie wniósł odwołania i podbili mi dziennik budowy. W pokoju obok był PINB więc od razu złożyłąm zawiadomienie o rozpoczęciu robót.
pozdrawiam,
Ala

14-04-2005, 11:00
cześć Leon,
ja po około 2 tygodniach pojechałam do Starostwa. Oni sprawdzili, że wszystko jest w porządku, nikt nie wniósł odwołania i podbili mi dziennik budowy. W pokoju obok był PINB więc od razu złożyłąm zawiadomienie o rozpoczęciu robót.
pozdrawiam,
Ala
no i jak zawiadomilas to jeszcze musialas czekac?
na decyzje PINB? albo juz nie trzeba?

Ala28
14-04-2005, 11:00
a i nastepnego dnia zaczeliśmy roboty budowlane
Ala

rafałek
14-04-2005, 11:01
Nie wiem czy działą to wszędzie, ale ja sprawę przyśpieszyłem. Z decyzję o pozwoleniu obszedłem zainteresowanych i mi się na nich podpisali (z datą i oświadczeniem, że od decyzji nie wnoszą zastrzeżeń). Pani z nadzoru przy zgłąszaniu powiedział, że jak mam tak załatwione to mogę budować choćby zaraz.
Może u ciebie też tak się uda?

katerhasser
14-04-2005, 11:01
Leon,
ciesz się, że w Polsce jeszcze Ci pozwolą budować samemu, bo na zachodzie musiałbyś firmy z certyfikatami zatrudniać (a te kosztują).
Co do uprawomocnienia - właśnie żona odebrała pozwolenie i pani w urzędzie jej powiedziała, że możemy czekać cierpliwie 2 tyg. albo złożyć oświadczenie o braku sprzeciwu z naszej strony (nie rozumiem czemu miałbym się sprzeciwiać skoro dostałem pozwolenie :-? ) i wtedy niby pozwolenie się uprawamacnia natychmiastowo. Trochę to zbyt pięknie brzmi ale może to prawda... ja i tak muszę czekać na ekipę do połowy maja...

rafałek
14-04-2005, 11:03
Leon,
ciesz się, że w Polsce jeszcze Ci pozwolą budować samemu, bo na zachodzie musiałbyś firmy z certyfikatami zatrudniać (a te kosztują).

Tu chyba się mylisz. W Wielkich projekrach na Discovery są wypaski jak ludzie w UK budują sami lub ze znajomymi... No chyba, że to nie zachód.

gabriela
14-04-2005, 11:04
Radze Ci uwazac i poczekac az pozwolenie sie uprawomocni, a wiem co mowie( z doswiadczenia). Sasiedzi tylko czyhaja. Tak bylo z nami. Ile nerwow nam to poszarpalo, ile zdrowia zjadlo!! Nie zycze nikomu. A papierkow bylo jeszcze wiecej, pism, odwolan, pozwow, sprawa byla nawet w NSA. Ale dobrze dla nas sie skonczylo, tylko opoznienie w budowie ponad roczne!!

14-04-2005, 11:05
dzieki kataster za porady
ale jestem w innej sytuacji niz ty i nic mi po nich

czy ktos wie dlaczego ci sk... od razu nie zawiadamiaja sasiadow w dniu w ktorym ja skladam wniosek o pozwolenie
przeciez wtedy mozna by wydac decyzje i otrzymac odpowiedzi od asiadow w przeciagu 2 tygodni

czy myslicie ze ONI robia to specjalnei zeby nas upupic?

katerhasser
14-04-2005, 11:07
trochę zmieniłem posta...

rafałek
14-04-2005, 11:09
Leon - biurokracja trwa. Takie powiadomienie wysyłą się listem za poręczeniem odbioru. Jak wróca wszystkie potwierdzenia to dopiero od tego czasu zaczyna biec czas uprawomacniania, czyli może to być dużo dłużej, bo ktoś wyjedzie i wróci dopiero za 2 tygodnie. Mi się tak nie spieszyło, ale chciałem mieć szybko klarowną sytuację. I z tego co wiem nie w każdym urzędzie pozwalają objeżdzać sąsiadów... Zapytaj, może ci się uda.

gabriela
14-04-2005, 11:13
Wlasnie, dlaczego??? Nasz sasiad zostal powiadomiony ( uwaga!!! ) dokladnie 13 dni pozniej!!! Nasza decyzja zostala odebrana przez naszego pelnomocnika osobiscie, i od nastepnego dnia praktycznie odliczalismy dni. Nikt nie przypuszczal, ze dopiero po 13 dniach decyzja dotrze do sasiada. Oczywiscie zrobil z tego uzytek i narobil nam mase problemow.
Radze byc ostroznym, wielki zapal moze byc bardzo ostudzony.

mirrud
14-04-2005, 11:24
... pisze papierek
urzedniczka kawiarka wklada go do szuflady, byc moze przez chwile sie nad nim zaduma i po jakims blizej nie okreslonym czasie laskawie poinformuje mnie ze teraz juz MOGE
Bo często ci urzędnicy nie mają pojęcia co robą.
Moja żona odbierała warunki zabudowy 3 razy:

1) pani urzędnik wpisała - działka ta a ta znajduje się na osiedlu Wierzbowa.
Żona mówi, że to przecierz nie wystaczy, jak projektant ma coś z tego odczytać. Odpowiedź - a to pani tego nie potrzebuje do notariusza?

2) pani urzędnik wpisała - budynek oddalony od granicy 5 metrów.
Konsultowalismy wcześniej z sąsiadami i wiedzielismy że ma być 7 metrów. Na sugestię żony że jednak 7 pani poczerwieniała ze złości.

3) pani urzędnik wreszcie wpisała 7 metrów.

Zastanawia mnie jedno. Gdybym wybudował dom w odległości 5 metrów, miałbym problem z odbiorem, czy nie? W końcu warunki zabudowy dostałem w urzędzie a nie kupiłem na rynku.

14-04-2005, 11:26
podobno jednym z tych sasiadow jest wlasciciel drogi?
czy do niego tez mozna sie udac osobiscie?
albo nie mozna
jesli nie mozna to wtedy i inne odwiedziny sasiadow tracilyby sens...

czy ktos wie co zwawiera list do sasiadow?
czy sa tam jakies szczegoly podane do ktorych oni moga sie ustosunkowac, czy tylko ogolnie, ze budujemy dom?

ja myslalem ze te 2 tygodnie na uprawomocnienie to jest liczone od wydania decyzji pozwalajacej
a teraz mi znowu piszecie ze dopiero liczy sie od czasu , kiedy sasiedzie zwroca podpisane zawiadomienia?

no i w ogole po cholere te 2 tygodnie?
co sie moze wydarzyc jeszcze w przeciagu tych dwu tygodni takiego co moglo by uniewaznic moje pozwolenie?

14-04-2005, 11:30
czy ustawodawca tworzac kretynskie, krepujace inicjatywy prawo nei dziala przypadkiem na szkode panstwa, czyli nas wszystkich?
c:)

Willie
14-04-2005, 11:58
Leon,

miło posłuchać bo biurokracja męczy, ale to nie do urzędników miejmy pretencje tylko do posłów, bo oni tworza te przepisy.
Wskutek tego potem dobra albo niedobra wola urzednika działa, bo przepisy są nieprecyzyjne.

Anarchia też nie byłaby miła........ gdyby tego gmina nie pilnowała i nagle sąsiad wjechał ci z garażem pół metra pod okno to pewnie troszkę by przeszkadzało, nie :wink:

pozdr

14-04-2005, 12:01
mnie by nie przeszkadzalo
gdyby nie bylo policji i innych darmozjadow, to bym wtedy sasiada sam odpowiednio przekonal ze nie ma racji ;)

a tak nie moge mu nic zrobic tylko musze leciec na skarge na policje
a oni i tak maja wiadomo gdzie moje problemy
ale jesli bym nie daj boze sasiada obil, ze w preta leci, to bym mial znowu same klopoty

14-04-2005, 12:03
ja akurat jeste tego samego zdania co korwin mikke - im mniej posrednikow tym lepiej

ludzie sa ludzmi i na pewno by sie sami lepiej dogadali niz za posrednictwem policji, sadow

no ale coz sami chcemy to mamy jak mamy

gdyby nei bylo policji to nie bylo by tego calego chuliganstwa, tych meneli atakujacych nas na kazdym kroku, bo ludzi normalnych jest wiecej i sami zrobili by z takimi porzadek

ale w obecnym systemie nie wolno nikomu nic. -trzeba isc sie poskarzyc i biernie obserwowac jak wszystko leci w dol ....

rafałek
14-04-2005, 12:40
czy ktos wie co zwawiera list do sasiadow?
czy sa tam jakies szczegoly podane do ktorych oni moga sie ustosunkowac, czy tylko ogolnie, ze budujemy dom?


Dokładnie to samo co w piśmie do Ciebie.

Wciornastek
14-04-2005, 12:46
czy ktos wie co zwawiera list do sasiadow?
czy sa tam jakies szczegoly podane do ktorych oni moga sie ustosunkowac, czy tylko ogolnie, ze budujemy dom?


Dokładnie to samo co w piśmie do Ciebie.
A czy nie jest to tak, że jeśli w ciągu ustawowego czasu nikt z powiadomionych nie wnosi zastrzeżeń to pozwolenia na budowę się uprawomocni?

rafałek
14-04-2005, 12:57
czy ktos wie co zwawiera list do sasiadow?
czy sa tam jakies szczegoly podane do ktorych oni moga sie ustosunkowac, czy tylko ogolnie, ze budujemy dom?


Dokładnie to samo co w piśmie do Ciebie.
A czy nie jest to tak, że jeśli w ciągu ustawowego czasu nikt z powiadomionych nie wnosi zastrzeżeń to pozwolenia na budowę się uprawomocni?

Tak - uprawomocni się, ale trzeba czekać określony czas, a ten liczy się od daty nadejścia ostatniego potwierdzenia odbioru. Leon chce ten czas skrócić.

Wciornastek
14-04-2005, 13:22
czy ktos wie co zwawiera list do sasiadow?
czy sa tam jakies szczegoly podane do ktorych oni moga sie ustosunkowac, czy tylko ogolnie, ze budujemy dom?


Dokładnie to samo co w piśmie do Ciebie.
A czy nie jest to tak, że jeśli w ciągu ustawowego czasu nikt z powiadomionych nie wnosi zastrzeżeń to pozwolenia na budowę się uprawomocni?

Tak - uprawomocni się, ale trzeba czekać określony czas, a ten liczy się od daty nadejścia ostatniego potwierdzenia odbioru. Leon chce ten czas skrócić.

Ciekawe ile będę czekała bo mimi sąsiadami są tzw. księdzowe pole (tj. Kuria) i ARR.

rafałek
14-04-2005, 13:26
Ciekawe ile będę czekała bo mimi sąsiadami są tzw. księdzowe pole (tj. Kuria) i ARR.

A ile dawałeś na tacę? :lol:

Wciornastek
14-04-2005, 13:30
Ciekawe ile będę czekała bo mimi sąsiadami są tzw. księdzowe pole (tj. Kuria) i ARR.

A ile dawałeś na tacę? :lol:
Oj, z tym bywa różnie :wink: Ale serio ile dni to ustawowo od odebrania tych zawiadomień? Gdzieś czytałam, że przeciętnie to czeka się około miesiąca.

markus_gdynia
14-04-2005, 13:36
RAFAŁEK - nie ma już powiadamiania sąsiadów. Tak było w starych przepisach, obecnie decyzja uprawomocnia sie po upływie ustawowego terminu i szlus.

rafałek
14-04-2005, 13:39
RAFAŁEK - nie ma już powiadamiania sąsiadów. Tak było w starych przepisach, obecnie decyzja uprawomocnia sie po upływie ustawowego terminu i szlus.

No to przykro, a do tego niemiła pani...

14-04-2005, 13:40
marcus to pewne?

to co my ciagler jeszcze w jakis starych czasach zyjemy?

Wciornastek
14-04-2005, 13:41
RAFAŁEK - nie ma już powiadamiania sąsiadów. Tak było w starych przepisach, obecnie decyzja uprawomocnia sie po upływie ustawowego terminu i szlus.
Markus ale chyba ten czas to właśnie na spytanie sąsiadów? :o Zwątpiłam sama. Bo w moim przypadku jest uchwalony nowy plan zagospodarowania i w Gminie coś takiego przebąkiwali, że w takim przypadku jeśli są zachowane odległości od granic to ta procedura odpada. Może ktoś to wyjaśni????????[/list]

14-04-2005, 13:43
jak ja to kocham......

takie przepisy ktorych ludzki umysl ogarnac nie zdola
i co dziennie trzeba sie pytac o to samo bo jeden przepis idotyczniejszy niz drugi
i zdrowy rozsadek sie broni nie przyjmujac takiej wiedzy i w efekcie nic nikt nei wie ;)

AnetaS
14-04-2005, 13:44
Stronami w postępowaniu w sprawie pozwolenia na budowę oprócz Inwestora są również Ci, których nieruchomości znajdują się w obszarze oddziaływania.
Jeśli z przyłączami wychodzi się w teren sąsiada to jest on stroną w postępowaniu i otrzyma zawiadomienie jak również ma prawo do składania odwołań w ustawowym terminie 14 dni.

14-04-2005, 13:46
dobra przepisy przepisami ;)
a powiedzcie mi co byscie zrobili na moim miejscu
moge budowac bez tego uprawomocnienia czy nie?

dodam ze mi sie spieszy

rafałek
14-04-2005, 13:51
Ja bym mimo wszystko poszedł do tej kobiety (może z "czekoladą") i zapytał jak sprawę można przyśpieszyć. W końcu co masz do stracenia? Bo jak masz życzliwego sąsiada to w tym roku możesz nie pobudować...

AnetaS
14-04-2005, 13:51
a jak myślisz, czy któraś ze stron ma zamiar odwoływać się, czy nie.
Chyba wiesz jakie jest nastawienie sąsiadów w sprawie Twojej inwestycji. :wink:

14-04-2005, 13:54
za sasiadow jestem pewien
jeden sasiad to tesc
a drugi jest ok
chodzi mi tylko o potencjalna kontrole

a druga rzecz moze mnei chyba kazdy z ulicy zglosic
nie musi to byc sasiad???

rafałek
14-04-2005, 13:55
a druga rzecz moze mnei chyba kazdy z ulicy zglosic

czemu zaraz z ulicy... może ktoś z forum... :wink:

gabriela
14-04-2005, 18:44
Tez bylam pewna na sasiada, zapewnial, ze godzi sie na wszystko (zgode na przysuniecie budynku do granicy na 1,5 m dal pisemnie) ale okazalo sie inaczej, wszystko odwolal w momencie, kiedy rozpoczelismy budowe i sprowadzil jeszcze na kark PINB. Nie wierzylabym juz nikomu.

Betka
14-04-2005, 22:59
Trudna sprawa.
Ja zanim pozwolenie się uprawomocniło zdjełam humus, wytyczyłam budynek i wykopałam fundamenty.
W tym jest problem że ja to robiłam zimą, a wtedy czeka się na ciepłe dni. Teraz wszystko to można załatwić w ciągu dwóch, a co jeszcze z ośmioma??

miła
15-04-2005, 20:45
a porpos powiadamiania - nie powiadamia się sąsiadów z sąsiedniej działki, ale jeżeli jest współwłasność to niestety trzeba mieć zgodę na piśmie wszystkich :D a podkablować może każdy :(

rafałek
15-04-2005, 20:53
a porpos powiadamiania - nie powiadamia się sąsiadów z sąsiedniej działki, ale jeżeli jest współwłasność to niestety trzeba mieć zgodę na piśmie wszystkich :D a podkablować może każdy :(

Od kiedy? W ubiegłym roku był jeszcze taki obowiązek... Czyżby prawo aż tak szybko się zmieniało? :o

miła
15-04-2005, 21:03
Mam pozwolenie na budowę z września ub.roku. Gdy składałam wniosek tylko chciano ode mnie zgodę współwłaścicieli działki (dwa domy i 6 rodzin) i nie powiadamiano sąsiadów z dzialki obok (innej). I tak jest na pewno, bo z tej innej działki mam oszołomów i jestem z nimi 8 rok w NSA, a więc urzędniczka była doskonale zorientowana w sytuacji i żaden numer by tu nie przeszedł. :D pozdr Ewa

rafałek
15-04-2005, 21:05
Czyli co? Między wiosną a jesienią ubiegłego roku znowu zmieniły się przepisy? :o Ludzie ja już za tym nie nadążam... :o

miła
15-04-2005, 21:10
Rafałek - kurcze ja nie wiem, ale wiem, że pierwszy worek cementu na mojej działce i mam wszystkie możliwe kontrole - wtedy się tym zajmę :D :D :D

rafałek
16-04-2005, 14:22
Rafałek - kurcze ja nie wiem, ale wiem, że pierwszy worek cementu na mojej działce i mam wszystkie możliwe kontrole - wtedy się tym zajmę :D :D :D

"Fajnych" masz sąsiadów...

22-04-2005, 18:47
LEŁOS CZY JEST JESZCZE COŚ O CO NIE ZAPYTAŁES ?

NO TAK WKONCU NIE MOZESZ UMRZEC NIEUSWIADOMIONY :)