Zobacz pełną wersję : Dom bez odbioru - od prawie 30 lat, jak "naprostować"?
cardano8
29-05-2018, 15:26
Witajcie,
Budowa domu rozpoczęta prawie 30 lat temu. Dziennik budowy jest, pozwolenie jest, projekt również (ale dom jest wyższy o jedno półpiętro niż w projekcie), media podpięte. Dom nigdy nie był odebrany, nie ma nadanego również numeru.
Czy da się "naprostować" taką sytuację pod względem formalnym?
Kiedy był ostatni wpis w Dzienniku Budowy?
cardano8
29-05-2018, 16:34
Około 20 lat temu
to pozwolenie na budowę wygasło.
Trzeba na nowo rozpocząć całą procedurę uzyskania pozwolenia na budowę.
Ewentualnie przejrzeć MPZP i sprawdzić czy dom wpisuje się w założenia, zgłosić samowolę, zapłacić karę (co może być tańsze).
Slawko123
29-05-2018, 17:50
a numer nadaje się posesji a nie budynkowi. Możesz nie mieć nic wybudowane, czyli samo pole i mieć nadany numer adresowy.
Mało tego, na takim polu jak będzie nadany numer(wystarczy napisać podanie do gminy i poczekać tydzień-dwa)) możesz się zameldować.
a numer nadaje się posesji a nie budynkowi. Możesz nie mieć nic wybudowane, czyli samo pole i mieć nadany numer adresowy.
Mało tego, na takim polu jak będzie nadany numer(wystarczy napisać podanie do gminy i poczekać tydzień-dwa)) możesz się zameldować.
Może masz rację, ale na naszej działce (jedna działka ewidencyjna) jest 7 budynków mieszkalnych. Każdy ma inny numer (nie żadne tam A, B, C, tylko kolejną liczbę nieparzystą).
a numer nadaje się posesji a nie budynkowi. Możesz nie mieć nic wybudowane, czyli samo pole i mieć nadany numer adresowy.
Mało tego, na takim polu jak będzie nadany numer(wystarczy napisać podanie do gminy i poczekać tydzień-dwa)) możesz się zameldować.
Takie cuda to może w dawnej Kongresówce, u nas takie cuda nie przechodzą. Zameldować, probować zameldować się na polu może tylko ktoś niespełna rozumu. Może stonka? Meldujesz się w budynku po odbiorze budowlanym(po zakończeniu budowy). Noooo, chyba że dokonałeś odbioru budowlanego pola.
A to gratulacje! Szczególnie temu kto potwierdził nieprawdę w dokumentach.
cardano8
29-05-2018, 19:57
to pozwolenie na budowę wygasło.
Trzeba na nowo rozpocząć całą procedurę uzyskania pozwolenia na budowę.
Ewentualnie przejrzeć MPZP i sprawdzić czy dom wpisuje się w założenia, zgłosić samowolę, zapłacić karę (co może być tańsze).
W 'internetach' piszą, że w przypadku legalizacji może to być nawet 50 tyś zł! Z tego co widzę, to chyba jedyna opcja to udowodnić, że budowę zakończono przed 1995, by uniknąć tej opłaty. Tylko jak się za to zabrać, w innym wypadku chyba nie ma sensu, w tym przykładowym przypadku cokolwiek działać.
W 'internetach' piszą, że w przypadku legalizacji może to być nawet 50 tyś zł! Z tego co widzę, to chyba jedyna opcja to udowodnić, że budowę zakończono przed 1995, by uniknąć tej opłaty. Tylko jak się za to zabrać, w innym wypadku chyba nie ma sensu, w tym przykładowym przypadku cokolwiek działać.
za 50 tyś raczej 20 letniego domu nie doprowadzisz do współczesnych standardów wiec to może być taniej
Slawko123
29-05-2018, 20:14
Takie cuda to może w dawnej Kongresówce, u nas takie cuda nie przechodzą. Zameldować, probować zameldować się na polu może tylko ktoś niespełna rozumu. Może stonka? Meldujesz się w budynku po odbiorze budowlanym(po zakończeniu budowy). Noooo, chyba że dokonałeś odbioru budowlanego pola.
A to gratulacje! Szczególnie temu kto potwierdził nieprawdę w dokumentach.i znowu się mylisz, nikt nie patrzy czy stoi jakiś budynek czy nie, liczy się adres posesji. I takie cuda sa dzisiaj, teraz, a nie wiem jak było "w dawnej Kongresówce".
Z drugiej strony nikt nie każe nikomu się meldować "na szczerym polu", ja tylko jako ciekawostkę podałem, że prawnie taka możliwość istnieje. Jest posesja z numerem porządkowym czyli adresem, można się zameldować. Żaden budynek nie jest wymagany.
Oczywiście Ty tego nie rozumiesz i jak zwykle starasz sie bic piane.
Slawko123
29-05-2018, 20:18
Może masz rację, ale na naszej działce (jedna działka ewidencyjna) jest 7 budynków mieszkalnych. Każdy ma inny numer (nie żadne tam A, B, C, tylko kolejną liczbę nieparzystą).
W takim razie na tej działce budynki są wyodrębnione i stanowią oddzielną własność. Coś w stylu mieszkań w blokach, jedna działka, jeden dom a tysiąc mieszkań i każdy ma inny adres. W tym wypadku jedna działka jako współwłasność i odrębne budynki jako osobna własność. W takim przypadku kazdy budynek będzie miał inny numer i musiały być wybudowane bardzo dawno. Dziś już by tak nie było.
W 'internetach' piszą, że w przypadku legalizacji może to być nawet 50 tyś zł! Z tego co widzę, to chyba jedyna opcja to udowodnić, że budowę zakończono przed 1995, by uniknąć tej opłaty. Tylko jak się za to zabrać, w innym wypadku chyba nie ma sensu, w tym przykładowym przypadku cokolwiek działać.
Dostaniesz karę za niezgodność domu z projektem. Nakażą rozbiórkę i co będzie?
Dostałem pozwolenia na budowę domu na działce teścia i go wybudowałem
Problem polega na tym że praktycznie po ukończeniu budowy i wykończeniu teść zrobił podział działki i geodeta źle wytyczył granice za blisko ścian z oknami (zaznaczam że przy tyczeniu działek mnie nie było ani nie byłem powiadomiony )
W urzędzie Gminy wszystkie dokumenty dotyczące decyzji podziału wraz z decyzją zniknęły nie ma śladu . Nadminie że od tego czasu minęło 20 lat.
Wszystkie dokumenty dotyczące odbioru posiadam wraz z dziennikiem budowy którym nie ma wpisu o zakończeniu budowy .co zrobić w takiej sytuacji.
Pozdrawiam
odkupić lub przekazać w darowiźnie brakujące centymetry działki (nowy podział geodezyjny)
Ewidencję gruntów prowadzi Starostwo, gmina nic do tego nie ma. Elfir dobrze pisze - nowy podział aby budynek nie był przecięty granicą. Wcześniej wyczyścicć temat granic, muszą być zgodne..... geodeta będzie wiedział co zrobić. Potem obie działki połączyć w jedną, wyprostować KW (przynajmniej własność działki) znaleźć chętnego na KB, papiery pod pachę i spacerek do PINB aby przegadać temat. Powiedzą co i jak robi się w waszej okolicy, bo dróg może być kilka.
Problem polega na tym że teść nas oszukał i teraz nie chce się zgodzić na inne granice
Okazuje się że mapa z podziału nigdzie nie jest zarejestrowana a decyzja o podziale która była przedłożona do aktu nie istnieje wszystko sfałszowane
Wynajęłem geodetę i ten odrazu powiedział że został zrobiony przekręt bo wcześniejszy geodeta który robił podział nie mógł tak podzielić działki bo jest to niezgodne z prawem budowlanym ogólnie mówiąc wałek
to jest to odrębna działka czy nie? ma swoją KW?
Bo skoro wybudowałeś dom na działce teścia (nie było podziału) to w sumie dom należy do teścia.
odbiór domu można zrobić niezależnie od tego, kto jest właścicielem działki.
Uno momento. Granica idzie przez budynek czy według ciebie zbyt blisko ściany? Odległości budynku od granicy dotyczą budowy ale nie nowej granicy od stojącego budynku - tu 4 czy 3 m nie maja zastosowania (granica nie powinna być po ścianie z otworami ale 1 metr odległości formalnie może być, gdzieś widziałem takie). Chociaż tu też mogą by haki. Akt Notarialny wystawiono na podstawie fałszywych dokumentów - temat gruby, jeszcze takiego nie widziałem. Temat przedawnienia:
okres przedawnienia wynosi 10 lat od wystąpienia skutków prawnych sfałszowanego dokumentu (art.101 KK), czyli od momentu ujawnienia. Wizyta u prawnika niezbędna. Teściowi może zapachnie # .
Moja działka ma swoją K.W. a teścia swoją K.W. są to odrębne działki
Jak pisałem wcześniej dom zaczęłam budować jeszcze na jednej działce a teść gdy skończyłem budowe zrobił podział tylko że nie tak jak było uzgodnione w urzędzie .
Bo pani kierownik referatu ds.budownictwa i geodezji nie wydała zgody na takie odległości od budynku i wtedy teść wraz ze swoją geodetką zrobili coś co się nie mieści w głowie dużo by pisać poprostu podeszli do pracownika tego referatu który wydał decyzje o podziale która nie jest nigdzie zarejestrowana fałszywa
Mapę którą zrobiła geodetka też nie ma w rejestrze .
Problem polega na tym że tam gdzie mam okna mam około 3m. A z jednej strony domu mam granicę 1.5m tylko że granica biegnie po garażu teścia który miał być zburzony bo taki był warunek podziału i teść to podpisał w urzędzie
Najlepsze jest to że cała dokumentacja dotycząca podziału zniknęła i nie ma śladu
Skoro nie ma dokumentacji, nie ma podziału.
nie bardzo rozumiem jak uzyskałeś pozwolenie na budowę, skoro miałeś swoją działkę i posadowiłeś dom niezgodnie z przepisami?
Czyli co? Wydano decyzję na pracę bez numeru KERG? Nie ma decyzji: 1. w UG/UR zatwierdzającym podział - wystawiającym decyzję, ze zwrotkami ZPO lub podpisami: zapoznałem się, nie wnosze odwołania; 2. w dziale EGiB razem z wykazem zmian; 3. w KW w zbiorze dokumentów itd? Na mapie jest podział, w dziale prowadzącym Ew.Gr. i Bud. musi byc wykaz zmian gruntowych i decyzja zatwierdzająca podział z powołaniem na numer KERG pod którym jest zarejestrowany operat. Coś nie wiesz lub grubo to wygląda.
Dokładnie tak w starostwie powiatowym nie ma zarejestrowanej mapy z podziału a na mapie pieczątka jest
W U.G. też niema śladu o decyzji i żadnej dokumentacji nie było też operatu
Jednym słowem nigdzie nie ma śladu ze taki podział był zrobiony
Nie ma kwitów (mapa z projektem, decyzja, wykaz zmian) to moim zdaniem nie ma podziału. Przy ruszeniu granic=podział zmienia się numer działki - numer jest łamany przez /1, /2, /3 itd. Jak jest w KW twojej i teścia? Byliście u notariusza i coś ci "przepisano" - był spisany akt notarialny? Jeśli na podstawie nielegalnego podziału sprządzono wypis i wyrys (opis i mapa), to raczej fałszerstwo dokumentów na całego. Ślad powinien być przy akcie notarialnym i decyzja w KW (zbiór dokumentów w papierowej KW). Tam też nie ma? Przedawnienie 10 lat rozpoczyna się w chwili ujawnienia następstw fałszerstwa czyli chyba od teraz, a to oznacza że jeszcze daleko do przedawnienia. Adwokat jest niezbędny.
W K.W. jest mapa która nie jest zarejestrowana w S.P. bo właśnie sprawdzałem i jest też decyzja która zgineła z U.G. z tego co się do tej pory zorientowałem nie przypadkowo !
Ogólnie totalne bagno nic się nie zgadza
Właśnie czekam na spotkanie z radcą prawnym zobaczę co z tego wyniknie
Bardzo dziękuję za zainteresowanie tematem
Czyli teściu "opanował" geodezję(S.P.) i urząd gminy, ale sądowi wieczystoksięgowemu nie dał rady. Akt notarialny zawarto, pytanie czy nastąpiły nieodwracalne skutki prawne? Są jeszcze sądy w Polsce. Po to jest trójpodział władzy i niezależność sądu! Zobaczyłeś w praktyce jak to działa. O to jest ta cała awantura z hasłem: K-o-n-s-t-y-t-u-c-j-a .
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin