colin23
30-07-2018, 11:37
Witam
Potrzebuję porady: blok nowy 3 piętrowy i wyszła po pierwszej zimie sytuacja gdzie zewnętrzne ściany w dwóch pokojach są niedocieplone i w narożnikach sie czasami pocą. Zrobiona została inspekcja kamerą termo i ewidentnie widac miejsca gdzie ściany są za zimne. Przy temperaturze -5/-10 na ścianie wewnątrz skrapla sie woda.
Oczywiście wykonawca potwierdził problem i jest skory do naprawy ale teraz nie wiem jak sie do tego zabrać aby było dobrze i najmniej inwzyjnie bo mieszkanie jest zrobione już na gotowo i nie chciałbym mieć znów pola budowy w domu. Generalnie nie ma za bardzo możliwości docieplenia tego od zewnątrz. Więc trzeba będzie pomyśleć jak zrobić od środka.
Z tego co proponuje wykonawca i to co podpowiada mi ekipa robiąca mi malowanie są dwa wyjścia:
1. od wewnątrz dwie ściany które się pocą i gdzie była niska temperatura to ściany z płyty gipsowej. Jedni proponują żeby kosztem kilku cm w domu przykleić do niej jakieś ocieplenie i weleić ściankę. Pytanie tylko czy to nie będzie tak że ta wilgoś będzie gdzieś gdzie teraz i za kilka lat między tymi ściankami nie będzie grzybu?
2. drudzy proponują aby tą ściankę wyciąć w całości, pod spód wszędzie wypełnić ilozacją i wkleić ją z powrotem. Tyle że tu mnie przeraża inwazyjność. W tym momencie mam do malowania cały pokój :-)
3. Słyszałem o czyms takim jak ocieplanie pianką PUR. Co sądzicie o tym? Czy jest możliwośc np. delikatnego odwiertu w ścianie i wpuszczenie w środek takiej pianki?
Z góry dziękuję za porady i podpowiedzi
Potrzebuję porady: blok nowy 3 piętrowy i wyszła po pierwszej zimie sytuacja gdzie zewnętrzne ściany w dwóch pokojach są niedocieplone i w narożnikach sie czasami pocą. Zrobiona została inspekcja kamerą termo i ewidentnie widac miejsca gdzie ściany są za zimne. Przy temperaturze -5/-10 na ścianie wewnątrz skrapla sie woda.
Oczywiście wykonawca potwierdził problem i jest skory do naprawy ale teraz nie wiem jak sie do tego zabrać aby było dobrze i najmniej inwzyjnie bo mieszkanie jest zrobione już na gotowo i nie chciałbym mieć znów pola budowy w domu. Generalnie nie ma za bardzo możliwości docieplenia tego od zewnątrz. Więc trzeba będzie pomyśleć jak zrobić od środka.
Z tego co proponuje wykonawca i to co podpowiada mi ekipa robiąca mi malowanie są dwa wyjścia:
1. od wewnątrz dwie ściany które się pocą i gdzie była niska temperatura to ściany z płyty gipsowej. Jedni proponują żeby kosztem kilku cm w domu przykleić do niej jakieś ocieplenie i weleić ściankę. Pytanie tylko czy to nie będzie tak że ta wilgoś będzie gdzieś gdzie teraz i za kilka lat między tymi ściankami nie będzie grzybu?
2. drudzy proponują aby tą ściankę wyciąć w całości, pod spód wszędzie wypełnić ilozacją i wkleić ją z powrotem. Tyle że tu mnie przeraża inwazyjność. W tym momencie mam do malowania cały pokój :-)
3. Słyszałem o czyms takim jak ocieplanie pianką PUR. Co sądzicie o tym? Czy jest możliwośc np. delikatnego odwiertu w ścianie i wpuszczenie w środek takiej pianki?
Z góry dziękuję za porady i podpowiedzi