vitia
29-11-2018, 12:45
Kocioł węglowy, podłogówka wodna na parterze, grzejniki żeberkowe aluminiowe na piętrze i poddaszu.
Problem w tym, że 1 lub ewentualnie 2 grzejniki ostatnie w linii bywają zimne. Całkowicie lodowate. I próbowałem to z czymś skojarzyć, ale nie widzę wspólnego czynnika. Ani temperatura na piecu, ani zmiana biegu pompy na wyższy nie zmienia sytuacji.
Próbowałem zdjąć grzejniki by sprawdzić czy nie są przytkane - nie są. Przeplukałem je, nic nie wyleciało. Z rur swobodnie wypływała woda, również nic poza nią nie wypłynęło.
Oczywiście pierwszym co było, było sprawdzenie czy nie są zapowietrzone. Odpowietrzanie powtórzyłem jeszcze kilkukrotnie.
Dziwne jest to, że raz są gorące, innym razem lodowate. A pozostałe w tym czasie gorące że hej.
Instalacja istnieje już kilka lat i była co prawda modyfikowana, np dokładane grzejniki. Ale nie wydaje mi się by mogło to być przyczyną.
Macie jakieś konkretne propozycje?
Problem w tym, że 1 lub ewentualnie 2 grzejniki ostatnie w linii bywają zimne. Całkowicie lodowate. I próbowałem to z czymś skojarzyć, ale nie widzę wspólnego czynnika. Ani temperatura na piecu, ani zmiana biegu pompy na wyższy nie zmienia sytuacji.
Próbowałem zdjąć grzejniki by sprawdzić czy nie są przytkane - nie są. Przeplukałem je, nic nie wyleciało. Z rur swobodnie wypływała woda, również nic poza nią nie wypłynęło.
Oczywiście pierwszym co było, było sprawdzenie czy nie są zapowietrzone. Odpowietrzanie powtórzyłem jeszcze kilkukrotnie.
Dziwne jest to, że raz są gorące, innym razem lodowate. A pozostałe w tym czasie gorące że hej.
Instalacja istnieje już kilka lat i była co prawda modyfikowana, np dokładane grzejniki. Ale nie wydaje mi się by mogło to być przyczyną.
Macie jakieś konkretne propozycje?