zzy78
05-12-2018, 11:23
Witam, mieszkam w mieszkaniu 40m2 na 1 piętrze gdzie aktualnie posiadam kominek wolnostojący 5kW (koza) oraz elektryczny podgrzewacz wody 50L.
Mieszkanie umieszczone jest na poddaszu. Z dwóch stron posiada sufit ze skosami a z dwóch stron ściany zewnętrzne z pustaków w których są łącznie 4 okna.
Dach i sufit jest ocieplony wełną mineralną 10cm.
W zeszłym roku zostało spalone ok 8 metrow szesciennych drzewa (bylo dosc wilgotne i pewnie dlatego az tyle).
Zawsze miałem problem taki że w chłodne dni przez noc temperatura potrafiła spaść do 18 stopni. Posiadam wentylacje grawitacyjną i dodatkowo nawiew w kuchni z anemostatem.(pomieszczenie z kominkiem jest połączone z kuchnią). Z tym nawiewem też jest problem bo w kuchni najszybciej temperatura spada w mroźne dni. Mam wrażenie że gdy skończę palić to rozgrzany komin wyciąga powietrze a w kuchni nawiewa zimne i dlatego przez całą noc mieszkanie się ochładza.
A wiadomo że tego anemostatu zamknąć nie mogę bo kominek potrzebuje powietrza i jakaś wentylacja musi być...
Kaloryfery miałem stare żeliwne zakamienione i zostały zdemontowane...
Tego roku zamontowałem sobie klimatyzator 3,5kW i problem został częściowo rozwiązany. Gdy temperatura nie spada poniżej 0 stopni dogrzewam się klimatyzatorem. Włącza się co jakiś czas i w domu jest cały czas jednakowa temperatura. Co prawda w tym roku jest w miarę ciepło. Jak na razie drzewa spaliłem tyle co nic a pobrane koło 80kWh przy temperaturze w domu cały czas 20-21 stopni.
Myślę że takie wachania temperatur w zeszłym roku spowodowane były tym że ściany były wychłodzone i nawet jak nagrzałem kominkiem to powietrze było ciepłe a ściany zimne i z wymianą powietrza poprzez wentylacje szybko się wszystko wychładzało.
I teraz najważniejsze.
Założyłem ten temat bo chciałbym się dowiedzieć czy opłacalne byłoby założenie kotła dwufunkcyjnego na gaz w moim przypadku?
Bojler 50l ma grzałke 1600W. Jeśli pracuje przez 3h dziennie ( a podejrzewam że pracuje, włączam go tylko wtedy kiedy jest to potrzebne gdzejąc wodę do jakichś 50 stopni) to muszę wydać na prąd ~80zł miesięcznie. Podgrzewacz wody przepływowy elektryczny odpada - chociaż instalację w większości mam nową to posiadam tylko jedną fazę a z tego za dużo nie wyciągnę...
Instalacji CO również w tej chwili nie posiadam ale mam zgrzewarkę do rurek PE i myślę że to nie byłoby dużym problemem. Komina też nie mam wolnego.
Wyczytałem jednak że mógłbym zamontować kocioł gazowy dwufunkcyjny z modulacją mocy od 3kW do 20kW z wyrzutem koncentrycznym przez ścianę do tego instalacja CO. Do 0 stopni mógłbym grzać klimą. Ma SCOP 4 a poniżej odpalać gaz.
I teraz najważniejsze pytanie, czy to się opłaca? Potrafi mi ktoś doradzić? Kominka chciałbym się pozbyć
Mieszkanie umieszczone jest na poddaszu. Z dwóch stron posiada sufit ze skosami a z dwóch stron ściany zewnętrzne z pustaków w których są łącznie 4 okna.
Dach i sufit jest ocieplony wełną mineralną 10cm.
W zeszłym roku zostało spalone ok 8 metrow szesciennych drzewa (bylo dosc wilgotne i pewnie dlatego az tyle).
Zawsze miałem problem taki że w chłodne dni przez noc temperatura potrafiła spaść do 18 stopni. Posiadam wentylacje grawitacyjną i dodatkowo nawiew w kuchni z anemostatem.(pomieszczenie z kominkiem jest połączone z kuchnią). Z tym nawiewem też jest problem bo w kuchni najszybciej temperatura spada w mroźne dni. Mam wrażenie że gdy skończę palić to rozgrzany komin wyciąga powietrze a w kuchni nawiewa zimne i dlatego przez całą noc mieszkanie się ochładza.
A wiadomo że tego anemostatu zamknąć nie mogę bo kominek potrzebuje powietrza i jakaś wentylacja musi być...
Kaloryfery miałem stare żeliwne zakamienione i zostały zdemontowane...
Tego roku zamontowałem sobie klimatyzator 3,5kW i problem został częściowo rozwiązany. Gdy temperatura nie spada poniżej 0 stopni dogrzewam się klimatyzatorem. Włącza się co jakiś czas i w domu jest cały czas jednakowa temperatura. Co prawda w tym roku jest w miarę ciepło. Jak na razie drzewa spaliłem tyle co nic a pobrane koło 80kWh przy temperaturze w domu cały czas 20-21 stopni.
Myślę że takie wachania temperatur w zeszłym roku spowodowane były tym że ściany były wychłodzone i nawet jak nagrzałem kominkiem to powietrze było ciepłe a ściany zimne i z wymianą powietrza poprzez wentylacje szybko się wszystko wychładzało.
I teraz najważniejsze.
Założyłem ten temat bo chciałbym się dowiedzieć czy opłacalne byłoby założenie kotła dwufunkcyjnego na gaz w moim przypadku?
Bojler 50l ma grzałke 1600W. Jeśli pracuje przez 3h dziennie ( a podejrzewam że pracuje, włączam go tylko wtedy kiedy jest to potrzebne gdzejąc wodę do jakichś 50 stopni) to muszę wydać na prąd ~80zł miesięcznie. Podgrzewacz wody przepływowy elektryczny odpada - chociaż instalację w większości mam nową to posiadam tylko jedną fazę a z tego za dużo nie wyciągnę...
Instalacji CO również w tej chwili nie posiadam ale mam zgrzewarkę do rurek PE i myślę że to nie byłoby dużym problemem. Komina też nie mam wolnego.
Wyczytałem jednak że mógłbym zamontować kocioł gazowy dwufunkcyjny z modulacją mocy od 3kW do 20kW z wyrzutem koncentrycznym przez ścianę do tego instalacja CO. Do 0 stopni mógłbym grzać klimą. Ma SCOP 4 a poniżej odpalać gaz.
I teraz najważniejsze pytanie, czy to się opłaca? Potrafi mi ktoś doradzić? Kominka chciałbym się pozbyć