PDA

Zobacz pełną wersję : Pleśń na krokwiach przy kalenicy w nowym domu.



ozymandias
23-01-2019, 21:34
Dom stoi około roku (zeszłej zimy był jeszcze nie zamknięty). Obecnie mieszkamy od ok. 3 miesięcy i problem pojawił się dość niedawno. Co jakiś miesiąc sprawdzam stan więźby, ponieważ były problemy z firmą dekarską, która wykonywała dach i doglądam strychu, czy nie dzieje się nic niepokojącego. Dzisiaj znalazłem pleśń, która pojawia się od kalenicy do około metra w dół. Poniżej nie ma praktycznie śladu a problem nie pojawia się na wszystkich krokwiach.

Mam częściowy dostęp do murłat i płatwi, na których również nie ma ani śladu pleśni. Problem pojawia się jedynie na strychu przy kalenicy.

- Tak, drewno zapewne miesiąc przed położeniem miało jeszcze korzenie w ziemi. Jest to efekt zbytniego zaufania do wykonawcy domu i kierownika budowy. Jestem laikiem, pewnych rzeczy nie widziałem, a niektórych rzeczy dowiedziałem się dopiero po położeniu dachówki.
- Tak, drewno było kiepsko zaimpregnowane, zapewne dlatego, że przez dużą wilgotność impregnat nie wsiąkł dobrze w strukturę drewna.
- Tak, dach (raczej) jest szczelny. Wnioskuję to po tym, że po większych, nawet parudniowych ulewach strych był suchutki, bez ani jednej plamki gdziekolwiek. Takie jaja pojawiły się dopiero jak przyszły mrozy.
- Na strychu praktycznie nie ma wentylacji. Kolejna sprawa typu "jakbym wiedział, to kazałbym zrobić".
- Na zdjęciach, na membranie widać skroploną parę - obecnie zamarzniętą. Zapewne efekt oddawania wilgoci krokwi. Nie widać jakichkolwiek przecieków jak już wspomniałem wcześniej. Jak były ulewy, albo latem było gorąco, to nie było wilgoci na membranie. Nie rozumiem, dlaczego widać ją właśnie teraz.

Problem jest, szukam sposobu jak go usunąć. Myślę nad usunięciem pleśni poprzez firmę, która się zajmuje takimi rzeczami.

Moje pytanie brzmi - czy mam się bać bardzo mocno, czy tylko trochę? I, czy zanim firma przyjedzie, mogę zrobić coś samemu, żeby pozbyć się problemu, albo zapobiec dalszemu rozpowszechnianiu się pleśni? Nie ukrywam, że jak to zobaczyłem bardzo mocno się przestraszyłem. Nie stać mnie na przebudowę dachu...

Bardzo proszę Was o pomoc!

zyhu
23-01-2019, 21:39
wentylacja !!

potem środek na bazie miedzi.

bez wentylacji tą więźbę wymienisz po 5 latach

CityMatic
23-01-2019, 21:55
Dokładnie tak jak kolega napisał zwiększyć wentylację tej części budynku - wilgoć nie pochodzi tylko od więźby to wilgoć z części mieszkalnej i posadzki która jest wylana na nieużytkowym strychu.
W tej chwili wszystko co tam się dostaje osadza się na zimnych powierzchniach i zamarza, gdy pojawia się trochę ciepła "rośnie".
Jeśli chcesz to zrobić teraz będą bardzo duże koszty bo trzeba by to nagrzać i wysuszyć - poczekaj do wiosny - wiele się nie zmieni, ale jak tylko pojawią się ciepłe dni wentylator o dużej wydajności i wygoń tą wilgoć - w połowie lata sprawdź wilgotność więźby pod koniec zaimpregnuj i wywietrz; jesienią obserwuj :)

A co do strachu to się nie bój nic się, aż takiego nie dzieje :) niektórzy nawet nie wiedzą , że mają gorzej bo te części mają zabudowane płytami GK i zaizolowane wełną lub pianą.
Pozdrawiam

ozymandias
24-01-2019, 07:44
Dzisiaj zadzwoniłem do wujka, który stawiał nam dom i sobie mniej więcej w tym samym terminie. Ja mam tradycyjną więźbę a on ma wiązary, które o dziwo też mu zapleśniały. Okazało się, że ma nieocieplony strop (poddasze nieużytkowe) i różnica temperatur teraz przy mrozach też przyniosła mu pleśń.

Dziękuję za odpowiedzi, naprawdę mnie pocieszyliście, bo myślałem, że dach mi zgnije i odpadnie.

Czy jest jakakolwiek możliwość, żeby podziałać z jakąś chemią tak, żeby ta pleśń nie szła dalej?


Dokładnie tak jak kolega napisał zwiększyć wentylację tej części budynku
Jak można podziałać tam z wentylacją? Mamy już prawie wykończone poddasze i rozprowadzoną rekuperację. Jakieś podpowiedzi?

Na strychu nie ma posadzki. Jest podwójna płyta OSB a pod płytą już tylko pianka i podwieszany sufit z karton-gipsu. Mógłbym powiedzieć, że poza włazem na strych poddasze jest dobrze odizolowane pianką. Ten szary kolor to po prostu kurz :)

CityMatic
24-01-2019, 07:57
Jakieś podpowiedzi?

Na strychu nie ma posadzki. Jest podwójna płyta OSB a pod płytą już tylko pianka i podwieszany sufit z karton-gipsu. Mógłbym powiedzieć, że poza włazem na strych poddasze jest dobrze odizolowane pianką. Ten szary kolor to po prostu kurz :)

Na myśl przychodzi mi tylko jeden sposób. Wyłaz na dach - otworzyć - otworzyć również wejście na strych. Wentylatorem (nawet takim domowym) umieszczonym w oknie -wyłazu na dach wypompowywać powietrze na zewnątrz - w zupełności wystarczy - w domu zrobi to wentylacja mechaniczna.
Ale wszystko wiosną - teraz odpuść - grzej dom i wietrz(część mieszkalną) to co nad nią pozostaw tak jak jest nic złego się obecnie nie stanie.
Pozdrawiam

ozymandias
24-01-2019, 08:14
Trzeba mieć wyłaz na dach... Z jakiegoś powodu go nie zrobiliśmy.

CityMatic
24-01-2019, 08:25
No to problem jest ale...można wypożyczyć osuszacz powietrza
https://suchy-dom.oferteo.pl
Są z Twojej okolicy na pewno doradzą i pomogą - jednak tak jak piszę wszystko wiosną bo to musi rozmarznąć :)

ozymandias
24-01-2019, 08:27
Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję! Jesteś naszym bohaterem :D

agb
24-01-2019, 11:06
Tyle, że to rozwiązanie doraźnie. Skoro wilgoć się tam dostaje, to musi mieć możliwość ujścia stamtąd.

jajmar
24-01-2019, 12:24
Ja bym rozważył rozcięcie foli w kalenicy kwestia jeszcze napływu powietrza ...... gdzieś może na ścianie szczytowej.

bobas84
19-02-2022, 20:57
[QUOTE=ozymandias;7776272]Dzisiaj zadzwoniłem do wujka, który stawiał nam dom i sobie mniej więcej w tym samym terminie. Ja mam tradycyjną więźbę a on ma wiązary, które o dziwo też mu zapleśniały. Okazało się, że ma nieocieplony strop (poddasze nieużytkowe) i różnica temperatur teraz przy mrozach też przyniosła mu pleśń.

WItam. I jak sobie wujek poradził z tą pleśnią na wiązarach?