PDA

Zobacz pełną wersję : Poszerzenie otworu garażowego o 10-20 cm



ScalaCoder
22-02-2019, 09:01
Kupiłem stary dom w fajnej lokalizacji i jestem na etapie "drobnych" remontów. Budynek z lat 60-tych, zbudowany z gruzobetonu. Garaż znajduje się w bryle budynku w piwnicy. Brama garażowa nieco się sypie, więc pomyślałem, że może wymienię na nową. No i przyszła pokusa, aby jak już robić, to przy okazji zrobić szerszą.

Obecnie światło bramy ma 2,20 m szerokości i generalnie każdy centymetr wydaje się na wagę złota, bo zamierzam tam parkować duży siedmiomiejscowy samochód (np. VW Sharan). Wejść wejdzie, ale parkowanie wymaga składania lusterek i szwajcarskiej precyzji. Myślałem aby powiększyć o 10-15 cm z jednej strony.

Niestety ściana w której znajduje się brama jest ścianą nośną, a budynek został przez poprzedniego właściciela legalnie nadbudowany o jedno piętro (łącznie ma teraz 2 piętra + poddasze). Nośność fundamentów jest podobno wyczerpana i poprzedni właściciel zalecał bardzo wysoką ostrożność przy jakichkolwiek pracach ingerujących w konstrukcję. Garaż znajduje się w rogu budynku i jedyna możliwość poszerzenia jest od strony rogu, czyli ściany zewnętrznej budynku. Od drugiej strony poszerzenie nie ma sensu, bo otwór garażowy kończy się równo ze ścianą tarasu, która jest wzdłuż podjazdu do garażu.

Zdaję sobie oczywiście sprawę, że to wymaga pozwolenia na budowę, ingerencji konstruktora itp.

Pytania:
- Czy warto w ogóle zaczynać coś działać w tym temacie, czy pomysł jest tak głupi, że powinienem to sobie natychmiast wybić z głowy?
- Czy ktoś coś takiego robił i jakie są orientacyjne koszty takiej operacji? Jak to ma kosztować jakieś kosmiczne pieniądze, to może te 10 cm nie są tego warte?
- Czy są jakieś inne niskokosztowe sposoby uzyskania kilku cm bez ingerowania w konstrukcję? Nie wiem, skuć tynk z obu stron i położyć coś cieńszego? ;)

A może ktoś z Was ma wjazd szerokości 2,20 i nie jest to kompletnie żaden problem i da się przyzwyczaić, a ja się głupi martwię na zapas ;)

Bertha
22-02-2019, 11:36
Widziałem garaż z podobnym problemem. Otwór na wrota poszerzono tylko na wysokości lusterek :) (wnęki), zawiasy szerzej aby zakrywały wnęki i sprytnie przerobione wrota na szerokości. Ty możesz zyskać na szerokość jednego lusterka, zawsze coś. Szerokość 2,21 m to rzeczywiście wjazd na kartkę papieru. Pomóc mogą lustra na czołowej ścianie garażu, ustawione tak aby kierowca widział odległośc z boku auta. Coś takiego jak na stacjach diagnostycznych, tam chodzi o widok kanału.
I tak widziałem artystów, którzy gapiąc się na lustra wpadli do kanału :bash:

Pod
22-02-2019, 13:34
U ojca jest garaż z wjazdem dokładnie 222cm i od 30 lat nikt nigdy niczym tam nie przywadził a parkowały tam auta od seicenta po Espace'a Podstawa to wjazd na wprost a nie pod kątem. Jak masz na wprost to wedlug mnie 2.2 jest wystarczające.
Za to mi żonka przywadziła autem o słupek bramy ogrodzeniowej która ma 4.5m... także nie ma reguły :)

ScalaCoder
22-02-2019, 13:38
Otwór na wrota poszerzono tylko na wysokości lusterek (wnęki)

To jest całkiem sprytne, ale czy od strony konstrukcyjnej to jednak nie jest to samo, co wycięcie na całej wysokości? W końcu podparcia w tym miejscu nie ma, więc ta "podcięta" część już pionowych naprężeń i tak nie przeniesie. Nad tym garażem są 3 kondygnacje! Czyli ekspertyza konstruktora i pozwolenie i tak wymagane. Nie chciałbym aby mi nowa chałupa się rozleciała przez takie coś :D

Choć z drugiej strony... ten garaż akurat z tej strony ma ponad 5 metrów litej ściany bez żadnych otworów (tzn mam na myśli tę ścianę prostopadłą do ściany w której jest otwór drzwiowy), więc zapewne skrócenie węgarka o 15 cm nie powinno robić wielkiej różnicy dla wytrzymałości...

Ech, skąd wziąć namiar na dobrego konstruktora, który mógłby to zobaczyć w terenie, zobaczyć projekt i policzyć czy to bezpieczne? I ile taka ekspertyza kosztuje?