PDA

Zobacz pełną wersję : Adaptacja stodoły/chlewni na garaż-warsztat



eleanor_gt
09-03-2019, 21:07
Witam, dysponuję dużą stodołą w której znajdowała się kiedyś również chlewnia(wydzielone pomieszczenie), którą chcę zaadaptować na garaż. Ta chlewnia jest murowana z pustaka, potem kilka cm pustki powietrznej i pół pustaka, strop wylewany oparty na dwuteownikach, ławy fundamentowe wylewane ale bez żadnych izolacji przeciwwilgociowych, posadzki brak - jest ubita ziemia i to wszystko. Mój plan zakłada wymianę okien (może luksfery) i drzwi, wykonanie posadzki , montaż jakiegoś taniego ogrzewania (najprawdopodobniej koza) i być może ocieplenie cienką warstwą styropianu od wewnątrz. Moje wątpliwości dotyczą głównie wykonania posadzki - czy robić w niej jakąś izolację przeciwwilgociową skoro i tak nie ma jej w fundamentach? Czy powinienem teraz odkopywać fundamenty i je izolować? Chcę tego uniknąć bo to duże koszty. Liczę na to że wystarczyłoby wykonanie posadzki ze zbrojonego betonu aby wytrzymała ciężar auta i już...
Obecnie ściany nie wyglądają na zawilgocone ale pomieszczenie jest dobrze wentylowane poprzez nieszczelne okna bramy itd.
Dodam że pomieszczenie miałoby być wykorzystywane jako warsztat i garaż ale nie dla auta codziennego tylko klasyka który miałby tam zimować a ja grzebałbym przy nim w wolnych chwilach dlatego myślę o ogrzewaniu.
Liczę na to że skoro nie będę zmieniał umiejscowienia ani rozmiaru bram i otworów okiennych to obejdzie się bez pozwoleń.

Gregory67
04-04-2019, 20:02
Lepiej zrób izolację poziomą pod posadzką. Koszt niewielki w porównaniu do całych prac.

Zwibel
05-04-2019, 06:19
Największy problem w takich pomieszczeniach to przesiąknięcie wszystkiego azotanami z odchodów. Nie wystarczy wietrzenie. Jeżeli wstawił byś tam auto to pewnie szybciej je skonsumuje rdza niż na zewnątrz. Sam zaczynam taką daptacje ale mój budynek jest już nieużywany jakieś 30 lat. Planuje wszystko wewnątrz skuć i tynkować od nowa. Mam nadzieje że zadziała.

mercer
24-04-2019, 12:32
Cześć,

Ja przerabiałem 8 lat temu chlewnie na garaż. W części pomieszczenia była posadzka a w części nie. Posadzkę skułem i wylałem nową pod cement wrzucając zwykły gruz. Bez izolacji. Tynków nie skuwałem ale tylko z powodu braku chęci. Pomalowałem je za to wapnem palonym. Żadnych problemów z wilgocią. Fundamenty również bez izolacji. Auto stoi tam już kilka lat i nie ma problemów z korozją (Astra G 2002 rok produkcji). Nie ma grzyba na ścianach ani suficie.
Dzisiaj skułbym tynki również ale tylko dla lepszej estetyki innego powodu nie ma.
Chlewnia była wykorzystywana do samego końca dla drobiu.
Garaż nigdy nie był ogrzewany a w zimie zawsze tam było cieplej o jakieś 7 stopni celsjusza od temperatury na zewnątrz. Brama garażowa nie ocieplana.
Edit:
W chlewni wycinaliśmy otwór na bramę bo takowego nie było. Były jedynie drzwi wejściowe całkowicie w innym miejscu. Nawet nie myśleliśmy wtedy o żadnych pozwoleniach.