PDA

Zobacz pełną wersję : Dzialka las pod budowe domu? Dobry pomysl?



topek2000
26-04-2019, 09:42
Witajcie,
jestem na etapie szukania dzialki do budowy domu. Znalazlem jedna, w ktorej mi sie podoba to ze bym mieszkal w lesie.
To dzialka do zabudowy wiec teoretycznie moge wszystkie drzewa wyciac. Jest, woda, prad, scieki, telefon, etc.

Moze ktos z was ma jakies doswiadczenia z podobna dzialka. Zamieszczam zdjecia z oferty.
Nie wiem po prostu czy to dobry pomysl,
Okiem laika widze nastepujace wady i zalety:

ZALETY
+ Lubie las i nature, spiew ptakow
+ cien, zapach lasu,
+ odgrodzenie od sasiadow wizualnie

WADY
- Ryzyko, ze drzewo spadnie na dom :-)
- Musialbym wyciac troche drzew bo potrzebuje slonca do fotowoltaiki
- Korzenie moga rozsadzic dom?
- Kleszcze? :)

Doradzcie prosze


Fotki:
1. https://imgur.com/g2MYdzw
2. https://imgur.com/o4ypsMw
3. https://imgur.com/vymgfYB


topek -> jak zawsze pozdrawiajacy

agb
26-04-2019, 10:01
To dzialka do zabudowy wiec teoretycznie moge wszystkie drzewa wyciac.

Nie możesz. Chyba, że cała działka jest przeznaczona w MPZP pod zabudowę, a tym samym wyłączenie z prod. leśnej. W co wątpię. A jeżeli nawet, to dowiedz się ile takie wyłączenie by Cię kosztowało. Do 500m2 jest za darmo. Potem jest ciekawie.

Poza tym jak FV, to raczej nie las. A przynajmniej nie jego środek. Nie, że się nie da, bo wiele domów widziałem w lesie z FV, ale były ku temu warunki. Kupowanie działki w lesie i "golenie" jej pod PV , to nieporozumienie.

Korzenie - wiadomo, że musisz się trochę odsunąć od drzew. Zależy to od gatunku też. Sosna raczej idzie w dół niż na boki.

Kleszcze - więcej ich mam w Warszawie niż w lesie.

Elfir
26-04-2019, 10:09
w domu w takim sosnowym lesie (o ile go nie wytniesz), zimą może być ciemno (długie cienie)

topek2000
26-04-2019, 13:17
Nie możesz. Chyba, że cała działka jest przeznaczona w MPZP pod zabudowę, a tym samym wyłączenie z prod. leśnej. W co wątpię. A jeżeli nawet, to dowiedz się ile takie wyłączenie by Cię kosztowało. Do 500m2 jest za darmo. Potem jest ciekawie..
Ta dzialka ma 1200m2 i to nie jest w Polsce. Wedlug sprzedajacego dzialke, moge wyciac wszystko.
Dowiem sie w lokalnym urzedzie miasta/gminy czy to prawda.

Bertha
26-04-2019, 15:35
Czyli jesteś w cywilizowanym świecie. Brawo!!

lotpaj
26-04-2019, 17:27
Moze ktos z was ma jakies doswiadczenia z podobna dzialka. Zamieszczam zdjecia z oferty.
Nie wiem po prostu czy to dobry pomysl,


Doświadczenia nie mam, pewnie jest więcej minusów, niż te, które wymieniłeś, ale...
... chciałbym kiedyś zamieszkać w takich okolicznościach przyrody. Najlepiej, jak już będę na emeryturze. COŚ PIĘKNEGO! Zarówno latem, jak i zimą. :yes:

Nurek_
26-04-2019, 19:12
Okoliczności przyrody piękne, ale jakie widzę na szybko wady takiego rozwiązania:

- rożnego rodzaju robactwo atakujące ze wszystkich stron. Spróbuj wieczorem posiedzieć w lesie, zobaczysz czy cię komary nie zjedzą. A teraz pomyśl, że w tym lesie masz taras....
- zostawisz samochód pod drzewami to będzie w wersji light oblepiony igłami i liśćmi, w wersji hard osr..ny przez ptaki. W dłuższym okresie czasu zatykają się rożnego rodzaju otwory wentylacyjne, odpływy wody itp. Sprawę ratuje wiata albo garaż.

Kaizen
26-04-2019, 19:24
Mam domek w lesie. Minusy to wilgoć i igły i liście wszędzie - zapchane rynny, mech na dachu, sinica drewna i glony na elewacji.
Żeby gałęzie nie spadały, to drzewa trzeba pielęgnować.
Kleszcze dzisiaj masz wszędzie. W miejskich parkach a nawet trawce przy ulicy. Swój teren możesz opryskiwać permetryną. Ale jak będziesz miał psa czy kota to i tak przytarga.
Robactwo - zależy od roku. Czasami jest (prawie) spokój, czasami masakra. Ale są na to sposoby.

Elfir
26-04-2019, 19:43
- rożnego rodzaju robactwo atakujące ze wszystkich stron. Spróbuj wieczorem posiedzieć w lesie, zobaczysz czy cię komary nie zjedzą. A teraz pomyśl, że w tym lesie masz taras....
ż.

Mnie komary zjadają w środku miasteczka :)
Muchy latem, pełno pająków.

arturo13
26-04-2019, 19:57
Co kto lubi. Glony na elewacji, komary?
A gdzie argumenty powietrza, natury, przyrody.
Bo komar ugryzie, ojej.

Kaizen
26-04-2019, 21:42
A gdzie argumenty powietrza, natury, przyrody.


Oj tak. Powietrze sezonowo żółte od pyłków (alergicy maja dosłownie przekichane). Że wilgotne, to już pisałem. W domku też wszystko mam wilgotne. W moje okolicy często są palone ogniska. Tak nawiązując do wątku antykominkowego - to okoliczne kominki są niezauważalne. Za to ogniska - o, tu ludzie wrzucają dopiero co ścięte gałęzie razem z liśćmi. I w sezonie ogniskowym potrafi być bardzo nieprzyjemnie. A właśnie. Zapomniałem jeszcze dodać zagrożenie pożarowe. Jak las się zapali, to strach się bać.
Do tego nie wiem z czego to wynika, ale w lesie prawie cały czas wisi jakiś pył w powietrzu. Najlepiej widać w skupionym snopie latarki w nocy. Nie wiem co to i czy to lokalne, czy to standard.

agb
26-04-2019, 21:49
To zależy od lasu. W życiu nie spotkałem osoby z alergią na sosnę czy świerk. Co innego lasy liściaste. Alergia jest też jednym z powodów dla którego wyprowadzamy się do lasu, a nie na "łąkę".

kaszpir007
26-04-2019, 22:56
Mieszkam w lesie , choć zanim się wprowadziłem to od razu około 40sztuk drzew wyciąłem (legalnie , miałem pozwolenie).
Choć u mnie nie były to jeszcze wielkie drzewa (choć małe też nie).

U mnie wilgoci nie ma , rynny się nie zatykają .
Glonów brak , mchu na dachu brak.

Teraz to słyszę jak pękają szyszki i wokół domu mam bezpłatną aromaterapię. Co do ptaków to od pewnego czasu srają mi na dach .... gołębie , bo jakiś idiota zaczął hodować gołębie i latają po okolicy i wszystko zasrywają. Nie było gołębi to był spokój mimo że ptaków mam mnóstwo ...

Na wiosnę jeden minus , mam żółty dach :) Tak pylą sosny :)

Komary ? Taka sama ilość jak wszędzie. Jest takie coś co nazywa się moskiteira i problem robactwa znika ...
Kleszcze ? Są wszędzie. Raczej nie znajdziesz ich na sosnach a jak już to na łąkach , trawach , drzewach liściastych ...

Sam widziałem zabudowane tarasy gdzie były moskitiery i można sobie było siedzieć nawet w nocy ...
Na zachodzie , w cieplejszych krajach to niemalże standard ...

Osobiście uważam że jak się podoba i można spokojnie drzewa wyciąc to kupować i tyle. Choć co do drzew to wyciać tyle ile trzeba nie nie wszystkie , bo często cień w upalne lata się przydaje ...

Kaizen
27-04-2019, 00:49
Mieszkam w lesie

Tia. Las...



Tak wyglądała działeczka ... (nasza działka zaczyna się tam gdzie drzewa) ...


http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=376030

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=376031

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=376032


To nawet lasek nie był, a co dopiero po wycieciu 40 sztuk.

michalck81
27-04-2019, 05:33
Potwierdzam to co pisze Kaizen. Poza (póki co) glonami na elewacji, wszystko się zgadza, pylenie na żółto (też nie wiedziałem, że sosna tak pyli), mech na dachu, igliwie zapychające rynny i kosze dachowe (auto mam w garażu więc tutaj problemu z igliwiem nie ma, ale bez garażu już tak), co do PV to moja 5,14 wyciąga teraz mniej niż sąsiada 3,7 (23kW kontra 28kW) mieszkającego wciąż na tej samej ulicy ale już praktycznie poza lasem. Kostki na podjeździe jeszcze nie mam i długo nie będę miał (do momentu zrobienia asfaltu na ulicy) ale problem mchu dotyczyć będzie w przyszłości także jej. Aha, drzewa u mnie mają po ok 20m

KDWJ
30-04-2019, 11:18
Ta działka jest na stoku. Gratuluję podejścia lokalnej władzy do wycinki drzew na stoku. Wygląda to mi na inny kontynent, więc i wolna amerykanka. Najpierw sprawdź budowę stoku a dopiero później planuj wycinkę, żeby kiedyś sąsiad z domem nie zjechał do ogródka.

agb
30-04-2019, 20:18
Czyli jesteś w cywilizowanym świecie. Brawo!!

Chyba mamy różne pojęcia cywylizowanego świata? Bo co wspólnego z cywilizacją ma wprowadzenie się do lasu i wycięcie go w pień? Przeszkadza Ci las? Wybuduj się na polu.

Nie jestem przeciwny możliwości wycinania drzew. Wręcz przeciwnie, każdy powinien mieć prawo wyciąć to co jest na jego działce. Ale wyprowadzka w środek lasu żeby go wykarczować, bo igiełki w rynnach, bo PV, bo cień to już nieporozumienie.

Bertha
30-04-2019, 21:16
Nie zaznałeś łaski drzewka 25 m leżacego na dachu lub "gałązki" o długosci 15m + 10m fruwającej przed balkonem, to nie zabieraj głosu. Drzewa niechaj rosną w lesie, parku lub na miedzach. Obok domu coś do wysokości rynien a wyższe precz. To moja chałupa, więc dlaczego jakiś urzędas ma decydować czy mogę spać spokojnie, czy każdy wiatr od strony zadrzewionej wywołuje bezsenność. Jak kochane drzewko upadnie na dom, to do ..rwy nędzy ja będę mieć problem, a urzędnik idzie spać do swojego mieszkanka w bloku i nawet nie wie co to grabienie liści albo czyszczenie rynien. Działka jest B a nie Ls, więc o czym mamy gadać? Doceniam cywilizowane kraje, w których decyzja o pozostawieniu drzew należy do właściciela a nie od widzimisie urzędników. Za każde ścięte koło domu mogę posadzić 10 w lesie, niechaj produkują tlen. Zresztą łebkiem będąc, trochę się nasprzątałem lasów i nasadziłem drzewek po słynnym halnym w 1966.

Zresztą o wycinaniu lasu dyskutuj z właścicielem terenu, który Ls wnioskuje o zamianę na B. Tak wygląda przywiązanie chłopa do ziemi w Polsce - za forsę wszystko. Jego to może wszystko ( R/Ł na B, Ls na B, W na B, itd.), lecz po co wycierać usta wielkimi słowami na literę P?

lotpaj
01-05-2019, 18:15
Nie wiem, o czym teraz mówicie?
O igłach w rynnach, pożarach, pleśni, wilgoci w domu?
To skąd te tysiące letniskowych domków/domów w środku lasu, skoro żyć się tam nie da? A jednak jakoś ludzie żyją, pomimo tego, że zostawiają ten domek na sezon zimowy samopas. Potem wiosna przyjeżdżają, przez parę dni robią porządek na działce, odkręcają wodę i cieszą się od czerwca do końca października okolicznościami przyrody...
Tym bardziej chyba da się żyć w DOMU (nie domku), gdzie przez cały rok masz wszystko pod kontrolą, prawda?
Jaka wilgoć? W ocieplonym domu??
Jakie igły w rynnach? Kiedy można to kontrolować na bieżąco?
Dach pokryty mchem? Toż to cały urok takiego dachu, a może niektórzy nie wiedzą, że kiedyś mchem się domy ocieplało. No... serio...
Pożar? No jest zagrożenie, ale chyba po to usuwa się wysokie drzewa wokół domu oraz wygrabia suchą ściółkę, żeby w razie "W" zminimalizować ryzyko. Chociaż tutaj to już nie ma żartów. Jak się porządnie zajara, a Straż Pożarna na czas nie dojedzie, to trzeba spierd... szybkim tempem...
Ja, na stare lata, zamieniłbym mój dom na taki sam, ale postawiony w lesie. Oczywiście gdybym miał wysoką emeryturę, albo wystarczająco środków na koncie, żebym nie musiał męczyć się z pewnymi niedogodnościami sam - np. jak się rynna zapcha, tylko mógł wezwać serwis do obsługi takiego domu.
:yes::yes::yes:

agb
01-05-2019, 19:45
Nie zaznałeś łaski drzewka 25 m leżacego na dachu lub "gałązki" o długosci 15m + 10m fruwającej przed balkonem, to nie zabieraj głosu. Drzewa niechaj rosną w lesie, parku lub na miedzach. Obok domu coś do wysokości rynien a wyższe precz. To moja chałupa, więc dlaczego jakiś urzędas ma decydować czy mogę spać spokojnie, czy każdy wiatr od strony zadrzewionej wywołuje bezsenność. Jak kochane drzewko upadnie na dom, to do ..rwy nędzy ja będę mieć problem, a urzędnik idzie spać do swojego mieszkanka w bloku i nawet nie wie co to grabienie liści albo czyszczenie rynien. Działka jest B a nie Ls, więc o czym mamy gadać? Doceniam cywilizowane kraje, w których decyzja o pozostawieniu drzew należy do właściciela a nie od widzimisie urzędników. Za każde ścięte koło domu mogę posadzić 10 w lesie, niechaj produkują tlen. Zresztą łebkiem będąc, trochę się nasprzątałem lasów i nasadziłem drzewek po słynnym halnym w 1966.

Zresztą o wycinaniu lasu dyskutuj z właścicielem terenu, który Ls wnioskuje o zamianę na B. Tak wygląda przywiązanie chłopa do ziemi w Polsce - za forsę wszystko. Jego to może wszystko ( R/Ł na B, Ls na B, W na B, itd.), lecz po co wycierać usta wielkimi słowami na literę P?

To jak się ktoś gałązki boi, to jest dla niego pole. Czego znów nie zrozumiałeś?

Kaizen
01-05-2019, 20:42
Nie wiem, o czym teraz mówicie?

To pomieszkaj. Ja pomieszkałem, bo blisko budowy mam właśnie domek w lesie i budując sporo pomieszkiwałem w nim. Da się żyć, ale ma swoje wady.
A właśnie - zapomniałem o gałęziach.


http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=429876

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=429877


Sąsiad miał mniej szczęścia. Złamany czubek drzewa spadł mu na dach i pokiereszował dach i okno połaciowe - na szczęście szklenie jakoś wytrzymało.

Mech może i urokliwie wygląda - ale niszczy krycie dachu. Rynien na altance nie mam - ale sąsiad klnie regularnie. A i w domu mając najbliższe drzewo z 5m od rynny, i sporo niższe, niż w lesie kilka razy już wywaliło mi wodę czyszczakami, bo zapchane były.

Bertha
01-05-2019, 21:51
@agb
Czego ty nie ogarniasz rozumem? Może kiedy używa się wyrazu z cudzysłowem? Nie zajarzyłeś, że oprócz moich drzew (na moim gruncie) zagrożeniem mogą być drzewa na gruntach sąsiadujących? Mój drzewostan uporządkowałem już dawno do rozsądnych rozmiarów, lecz drzewa za płotem, nie doglądane przez ostatnie 40 lat co nieco urosły, a nie każdy ma chatę pośrodku pola 1 ha. W mieście takich gruntów z zabudową jedniorodzinną już dawno nie ma. Może gdybym był wnukiem autochtona...
Wtedy byłbym pewnie wyzywany od szwabów :eek:

lotpaj
02-05-2019, 17:58
To pomieszkaj. Ja pomieszkałem, bo blisko budowy mam właśnie domek w lesie i budując sporo pomieszkiwałem w nim. Da się żyć, ale ma swoje wady.


Toteż właśnie o tym pisałem, że jest wiele wad takiego rozwiązania. Nie wiem, do czego zmierzasz...
Te zdjęcia jakoś nie robią na mnie większego wrażenia.Ot, gałąź się złamała. Będzie na opał. Mogę wkleić dużo gorsze zdjęcia, jak wiatr dachy zerwał w centrum miasta - tylko po co?
Chyba każdy, kto chce mieć taki dom, zdaje sobie z tego sprawę, że są czynniki niesprzyjające. Natomiast wichura, czy tornado, nie wybiera, w który dom uderzy. Równie dobrze Tobie może piorun strzelić w dach (czego oczywiście nie życzę, tfu, tfu :) ), jak i żywioł zerwać dachy dwa kilometry od ciebie.
Także, jak już wyżej napisałem, te zdjęcia, które na siłę wcisnąłeś, aby podeprzeć swoją tezę, są nic nie warte. A nawet to zwalone "drzewo" na drogę uroczo wygląda - dwóch chłopa bez ciągnika sobie z nim poradzi :)

Kaizen
02-05-2019, 19:43
Ot, gałąź się złamała. Będzie na opał. Mogę wkleić dużo gorsze zdjęcia, jak wiatr dachy zerwał w centrum miasta - tylko po co?

A no po to, że w lesie dach może też zerwać, ale dodatkowo dochodzi ryzyko oberwania po głowie, po samochodzie, po placu zabaw i innym majątku konarami drzew.



Chyba każdy, kto chce mieć taki dom, zdaje sobie z tego sprawę, że są czynniki niesprzyjające

Jakby każdy zdawał sobie z tego sprawę, to nie byłoby tego wątku.


Natomiast wichura, czy tornado, nie wybiera, w który dom uderzy.

Tu nie było żadnej wichury ani tornada. Popadał mokry śnieg i drzewa tego nie udźwignęły.


A nawet to zwalone "drzewo" na drogę uroczo wygląda - dwóch chłopa bez ciągnika sobie z nim poradzi :)

Widać nie zrozumiałeś zagrożenia. Z drzewem sobie chłop poradzi. Z uszkodzeniem głowy nie koniecznie. A uszkodzenie mienia (swojego bądź cudzego) może być kosztowne.

Bertha
02-05-2019, 22:40
Dopóki "gałązka" 15m długa, ważąca ponad pół tony nie spadnie mu na głowę, to nie uwierzy. :wtf:
Tak wygląda dyskusja z mieszkańcami blokowiska.

lotpaj
03-05-2019, 18:29
Bo wszyscy ludzie są głupi i nikt nie potrafi wyciąć drzew wokół domu tak, żeby mu półtonowa gałąź na dach/na łeb nie spadła...
Nie mierz wszystkich swoją miarą. Uwierz, że niektórzy ludzie są bardziej inteligentni od ciebie i potrafią zagospodarować swój teren, myśląc trzy kroki naprzód ;)

lotpaj
03-05-2019, 18:39
Tu nie było żadnej wichury ani tornada. Popadał mokry śnieg i drzewa tego nie udźwignęły.
[...]

Widać nie zrozumiałeś zagrożenia. Z drzewem sobie chłop poradzi. Z uszkodzeniem głowy nie koniecznie. A uszkodzenie mienia (swojego bądź cudzego) może być kosztowne.

I się NAROBIŁOOOO, że hej! Gdyby gałąź spadła dalej, to by trampolinę uszkodziła, a tak to tylko siatka od trampoliny "dostała" rykoszetem.
GDYBY wtedy dziecko ZIMĄ skakało na tej trampolinie...
... co tam dziecko - gdyby TWOJA MATKA skakała na tej trampolinie w lutym...
Rozumiesz już, jaki jest nonsens twojej wypowiedzi? Czy mam ci to rozrysować?
Podobnie, jak :Bertha, uważasz, że wszyscy ludzie są głupi i nie potrafią zadbać o bezpieczeństwo własnego domu w lesie?

https://www.youtube.com/watch?v=T9PemRItJGk

Kaizen
03-05-2019, 18:46
... co tam dziecko - gdyby TWOJA MATKA skakała na tej trampolinie w lutym...
Rozumiesz już, jaki jest nonsens twojej wypowiedzi? Czy mam ci to rozrysować?

W grudniu. Dokładnie pierwszego grudnia 2017 r.
A gdybym to ja szedł do garażu... Dziecko wracało ze szkoły (to zdjęci z gałęzią na drodze)... Albo gdyby dziecko lepiło bałwana (jak pisałem to nie była wichura - ale super lepiacy się, mokry śnieg). Rozumiesz nonsens Twojego gdybania?


Podobnie, jak :Bertha, uważasz, że wszyscy ludzie są głupi i nie potrafią zadbać o bezpieczeństwo własnego domu w lesie?

Gdyby ludzie potrafili zadbać o swoje bezpieczeństwo, to prawo nie nakazywałoby zapinać pasów i nie byłoby ograniczeń prędkości.

To jest wada mieszkania w lesie i tego nie zmienisz. Mieszkanie nad rzeka ma swoje wady. Mieszkanie przy lotnisku ma swoje wady. Nie przekonuj, że spadające konary to nie jest ryzyko mieszkania w lesie. Bo jest. Zagraża zdrowiu, życiu i mieniu.

lotpaj
03-05-2019, 18:57
Jeżeli rzeka jest głęboka, to wyślesz tam swoje dziecko do pływania, nawet razem z Tobą?
Analogicznie jest przy lepieniu bałwana. Żaden rozsądny ojciec nie pójdzie z dzieckiem pod drzewa, kiedy tam zalega mokry śnieg.
Ty chyba naprawdę uważasz, że wszyscy ludzie wokół są głupi, a Tyś MUNDRY, że hej! :rolleyes: Wszystkie rozumy pozjadał, wszystko potrafi przewidzieć, nawet to, że jak śnieg pada i jest odwilż, to robi się mokry i grozi to zwaleniem się śniegu - czy to z dachu, czy z drzewa...
No normalnie NOSTRADAMUS! - WSZYSTKO potrafi przewidzieć... zuch!

Kaizen
03-05-2019, 19:10
Jeżeli rzeka jest głęboka, to wyślesz tam swoje dziecko do pływania, nawet razem z Tobą?

Będę się zabezpieczał, żeby mnie nie zalała. Nie kupię działki w dołku, podniosę dom wyżej. A najlepiej tak, jak zrobiłem - nie kupię działki nad rzeczką.



Analogicznie jest przy lepieniu bałwana. Żaden rozsądny ojciec nie pójdzie z dzieckiem pod drzewa, kiedy tam zalega mokry śnieg.

W lesie wszędzie są drzewa.



Wszystkie rozumy pozjadał, wszystko potrafi przewidzieć,

Jakbym potrafił przewidzieć, to by tam trampolina nie stała. A sąsiadowi bym doradził obcięcie drzewa, które tak w 1/4 się złamało i pokiereszowało mu dach. Nie piszę o tym, co wymyślilem, tylko czego doświadczyłem (w przeciwieństwie do Twoich fantazji).

Bertha
04-05-2019, 00:41
Podobnie, jak :Bertha, uważasz, że wszyscy ludzie są głupi i nie potrafią zadbać o bezpieczeństwo własnego domu w lesie?


Jesteś jednak ckm.
Nie ogarniasz, że zadbałem o własny dom porzadkując własny drzewostan, lecz doznałem łaski ze strony obcego drzewka?
Tobie się we główce nie mieści jak daleko może pofrunąć fragment obcego drzewka?
A obce drzewko rośnie:
1. na terenie miejskim i urzędnik nie widział zagrożenia (nawet gdyby widział, to ustawa o zamówieniach publicznych, przetarg itp. poezja gatunku)
lub
2. na terenie wspólnoty o mieszanej własności (im nic nie grozi a udziałowcy nie widzą powodu na wywalanie kasy z fund.remont. dla drwala ...)
lub
3. na terenie miejskim o specjalnych regulacjach i nic nie wytniesz bez zezwolnia wojewody, podanie i odmowa bo....(uzasadnienie na całą stronę A4)

Może gdyby ubezpieczyciel występował z regresem do decydenta w razie wypłaty odszkodowania, to ryzyko byłoby niepopłacalne. Może...
Bo nic tak nie uczy jak kasa.

lotpaj
04-05-2019, 18:39
Będę się zabezpieczał, żeby mnie nie zalała. Nie kupię działki w dołku, podniosę dom wyżej. A najlepiej tak, jak zrobiłem - nie kupię działki nad rzeczką.



W lesie wszędzie są drzewa.
W lesie owszem, ale na "twojej" posesji w lesie, nie wszędzie. Tam gdzie stanowią zagrożenie dla domu i domowników, tam ich być nie ma powinno. I tak to się właśnie robi, mając działkę w lesie.



Jakbym potrafił przewidzieć, to by tam trampolina nie stała. A sąsiadowi bym doradził obcięcie drzewa, które tak w 1/4 się złamało i pokiereszowało mu dach. [...]
No widzisz? Już zaczynasz co nieco rozumieć. Sąsiadowi tylko troszkę trampolinę uszkodziło, PONIEWAŻ PRZEWIDZIAŁ, że konary spadają. Całe szczęście, że porwała się tylko siatka od trampoliny... Mądry chłop... wiedział, gdzie postawić trampolinę, aby zminimalizować zagrożenie.
Odnośnie wypowiedzi :Bertha, to szkoda mojego czasu, bo on/ona od półtonowej gałęzi płynnie przeszła w jakieś sprawy miejskie i odszkodowania, pierdzieli coś o jakichś wspólnotach o godzinie 23:41, ech...
Nawalona w 3 dupy.

Bertha
04-05-2019, 19:27
Cóż, czytanie ze zrozumieniem tekstu cię przerasta. Bye, bye elektoracie ... .

Kaizen
04-05-2019, 19:29
W lesie owszem, ale na "twojej" posesji w lesie, nie wszędzie. Tam gdzie stanowią zagrożenie dla domu i domowników, tam ich być nie ma powinno. I tak to się właśnie robi, mając działkę w lesie.

Jak się ma działkę w lesie, to można wyciąć to, co leśniczy pozwoli. Pozwolił tylko małe drzewka, które nie mają szans w wyścigu po światło. Nie połamały się, bo wyższe drzewa zabrały nie tylko światło, ale też śnieg.



Sąsiadowi tylko troszkę trampolinę uszkodziło, PONIEWAŻ PRZEWIDZIAŁ, że konary spadają.

Czytaj ze zrozumieniem. Sąsiadowi dach pokiereszowało. Trampolina moja. Ani on, ani ja nie przewidzieliśmy tego.
Przewidzieli pewnie ci, co w lesie się nie budują.

EOT z mojej strony.