PDA

Zobacz pełną wersję : Terier Rosyjski



Gierga
17-05-2005, 17:40
Czy znajdą się posiadacze tej wspaniałej rasy ??

Przeczytałam dużo o tych pieskach ich usposobieniu, charakterze, wadach i zaletach. Teraz chciałabym oddzielić wiedze książkową od prawdziwej i codziennej :)

Mam nadzieje, że w przyszłym roku sama stanę się posiadaczką czernysza :)

aha26
17-05-2005, 20:21
Moja przyjaciolka ma Teriera Rosyjskiego{sunie} ,bardzo przyjacielska psina,do domu niestety wpuszcza kazdego nawet osoby,ktore przychodza tam po raz pierwszy :wink:

Gierga
17-05-2005, 21:36
Moja przyjaciolka ma Teriera Rosyjskiego{sunie} ,bardzo przyjacielska psina,do domu niestety wpuszcza kazdego nawet osoby,ktore przychodza tam po raz pierwszy :wink:

myślałam, że jest na odwrót - wpuszcza jedynie swoich właścicieli :)

aha26
18-05-2005, 15:11
No tak przynajmniej o nich pisza.Nie wiem czy tak do koncza jest bo oprosz terierki mojej przyjaciolki,mam jeszcze jedna kolezanke ,ktora tez ma terierke rosyjska i sytuacja jast ta sama z tym,ze tamta wychowywala sie w blokach wiec myslalam,ze moze dlatego jest taka radosna do ludzi.Jak zobaczyla mie po raz pierwszy to od razu dala lapke na przywitanie :wink:

Baru
23-05-2005, 21:09
Oooo! Jak fajnie! Temat wałkowany nałogowo u nas w domu!
Miałam ON-kę, 13 lat, jak ją w zeszłym roku musiałam uśpić, mówiłam, że tylko On-ka będzie jak się do domu przeprowadzimy. Przenosiny już tuż-tuż, a ja sie rozglądam za czernyszką :oops: .
I powiem Wam, że opnia o tej przyjacielskiej suczce bardzo mnie ucieszyła. Z jednej strony, bo mam czwórkę dzieci i trochę obawiam się, jak pies znajdzie w sobie tyle cierpliwości, żeby przetrwać te dziecinne objawy miłości.
Z drugiej strony - wolałabym jednak, żeby nie merdoliła ogonem i nie wpuszczała wszystkich na teren naszej posesji...
Ehhh... no i bądź tu człowieku mądry.
Pozdrawiam

Ella
24-05-2005, 11:51
Ja mam roczną czernyszkę :) .
To są bardzo inteligentne psy, które potrafią odróżnic realne niebezpieczeństwo (np. intruza) od sytuacji bezpiecznej, akceptowanej przez właściciela.
Moja sunia np. ostatnio nie pozwoliła wejść na posesję inkasentowi, gdy była sama w ogródku, ale w momencie, gdy ja przyszłam i go zaprosiłam, wiedziała, że to mój gość i momentalnie była przyjazna. Sądzę, że gdyby jednak wyczuła, że ten "gość" chce mi zrobić jakąś krzywdę, to leżałby momentalnie na ziemi, powalony przez nią ...

Ważna jest wczesna socjalizacja piesków tej rasy z ludźmi i innymi zwierzętami. Świetnie temu służą np. psie przedszkola - polecam, ja bardzo sobie chwaliłam to doświadczenie.

W domu, dla domowników, dzieci, czernysz jest rozkoszną, czułą przytulanką :) .

Baru
24-05-2005, 13:27
Ella!!
Sory, że ja tak od razu... ale skąd jesteś? I gdzie kupowałaś swoją psicę?
Jak jest z utrzymaniem sierści czarnego potwora w uczciwym wyglądzie? Ile razy w roku ją strzyżesz? Czy nie miałaś problemów z uszami swojej suni? Ehhh... długo bym tak mogła. Cały czas się waham... Mogłabyś wkleić zdjęcie czarnulki?
Dzięki wielkie za przyczytanie i jeszcze większe za odpowiedź :lol:

Ella
24-05-2005, 14:11
Baru, trzeba bardzo ostrożnie wybierać hodowlę CTR, bo zdarzają się nieuczciwi hodowcy, rozmnażający np. chore psy. W tej rasie nie ma niestety obowiązku prześwietlenia na dysplazję i to jest sztandarowy argument dla tych nieuczciwych hodowców. Ja mam już pewne rozeznanie w tym temacie, więc gdybyś miała na oku jakąś hodowlę, to kliknij do mnie na priva, to porozmawiamy o szczegółach.

Co do sierści - nie ma co ukrywać, trzeba systematycznie czesać i strzyc.
Jeśli chce się pieska wystawiać, to zazwyczaj trzeba zaliczyć psiego fryzjera, co oczywiście kosztuje...
Ja właśnie próbuję się nauczyć samodzielnego strzyżenia i co chwilę ganiam za sunią z nożyczkami, żeby zrobić jakieś poprawki :lol: . W sumie nie jest to takie straszne :) .
Jeśli chodzi o uszy - trzeba wyrywać z nich sierść pęsetą, bo zarasta kanał słuchowy. Ale tego też można się nauczyć, a pies przyzwyczaja się do takich zabiegów pielęgnacyjnych .
Zdjęcia zamieszczę za jakiś czas :) .

Gierga
24-05-2005, 16:57
Baru, trzeba bardzo ostrożnie wybierać hodowlę CTR, bo zdarzają się nieuczciwi hodowcy, rozmnażający np. chore psy. W tej rasie nie ma niestety obowiązku prześwietlenia na dysplazję i to jest sztandarowy argument dla tych nieuczciwych hodowców. Ja mam już pewne rozeznanie w tym temacie, więc gdybyś miała na oku jakąś hodowlę, to kliknij do mnie na priva, to porozmawiamy o szczegółach.

Co do sierści - nie ma co ukrywać, trzeba systematycznie czesać i strzyc.
Jeśli chce się pieska wystawiać, to zazwyczaj trzeba zaliczyć psiego fryzjera, co oczywiście kosztuje...
Ja właśnie próbuję się nauczyć samodzielnego strzyżenia i co chwilę ganiam za sunią z nożyczkami, żeby zrobić jakieś poprawki :lol: . W sumie nie jest to takie straszne :) .
Jeśli chodzi o uszy - trzeba wyrywać z nich sierść pęsetą, bo zarasta kanał słuchowy. Ale tego też można się nauczyć, a pies przyzwyczaja się do takich zabiegów pielęgnacyjnych .
Zdjęcia zamieszczę za jakiś czas :) .

Koniecznie zdjęcia :)))

zuzowamama
08-06-2005, 00:07
Witam, moja Masza ma teraz 4 lata. Wspaniała dziewczynka z niej jest. Do 3 roku zycia mieszkała z nami w mieszkaniu, i szczerze powiem ze był to pies kanapowy...od roku mieszka w naszym nowym domku na razie w budzie, bo tesciowie nie zycza sobie 50kg żywej wgi biegajacych po domku, ale powiem szczerze że Maszka odzyła. Jest strózem na 100 fajerek, oczywiście jak nikogo w domu nie ma to nie opcji żeby ktos wszedł. Ale jesli jestesmy to nie ma sprawy. Nie mniej wszystko pod kontrolą, niektórzy jej się wybitnie nie podobaja i ostatnio złapała pana od gazu za tyłek. Co do uszu, tu niestety jest problem. Masza ma chore uszy, walczymy z tym cały czas. Jest posiadaczka gronkowca w jednym i pseudomonasa w drugim. Wymaga to systematycznego czyszczenia uszu i wyrywania włosków. Najlepiej do tego celu zakupić sobie tzw pean, to takie szczypce zatrzaskowe, rewelacyjne do tych spraw. Zajmowałam się zawodowo strzyzeniem psów ( teraz juz niestety nie, poniewaz urodziłam niepełnosprawna córeczke i czasu juz mam niewiele) i zmoich doświadczeń i obserwacji wynika ze rasa ta jest bardzo podatna na choroby uszu, Jest to zdecydowanie słaby punkt. Do mojego zakładu przychodziło ok 30 terierów i 27 z nich miało chore uszy i problemy z oczami. Warto jest zrobic wymaz,( w zasadzie to podstawa leczenia) z ucha i dopiero potem leczyć, przewaznie jest to kuracja antybiotykowa. Możesz tez zorientować się bo można wykonac tzw autoszczepionki i zaszczepic nimi psa. Ja osobiście niestety ciagle nie mam na to czasu. Strzyżenie, hmm, no cóż. Wzorzec dla osoby która nigdy tego nie robiła jest dosyc trudny do wykonania, zwłaszcza że większość strzyżenia wykonuje się nożyczkami i tak naprawde jest to rzeźbienie w sierści, ale jeśli spróbujesz kilka razy to nabierzesz wprawy. Dla mnie osobiscie ważne jest aby terier rosyjski wygladała jak terier a nie jak jak sznaucer olbrzym albo pudel a i takie widoki miałam do wyprowadzenia chociaz mozna iść na mały kompromis i ostrayc wg wzorca tyle ze króciuchno...szczególnie jesli jest to pies stróżujący, przebywajacy na dworze, niestety szybkobrudzacy. Ja tak robie z naszą Maszeńką. Pozdrawiam i jesli sa jakies pytania dot, pielęgnacji nie tylko terira to chetnie odpowiem. Ania.

Baru
08-06-2005, 17:47
Dzięki Ania za odpowiedź!
Powiedz mi, czy szkoliliście Waszą Maszę sami czy jakieś specjalne metody miały może zastosowanie? Czy masz na tyle zaufania do niej, że możesz zostawić ją z dziećmi i zająć się swoimi sprawami??
No i jeszcze napisz mi skąd wzięliście szczeniaka i w jakim wieku... Ufff, na razie chyba tyle.
PS. No strasznie mi się czarnuchy podobają, ale się boję, czy za kilka lat nie będę kląć w żywy kamień, że mam terrorystkęw domu.

zuzowamama
08-06-2005, 20:11
Mam do niej całkowite zaufanie jesli chodzi o agresję, wychowywalismy ja tak aby była jak najbardziej zahamowana, zresztą nie lezy to w naturze czernyszy, rzucanie sie na wszystko co sie rusza czy nie rusza, nie mniej człowiek moze wszystko.... Natomiast Masza nie bardzo sie nadaje do dzici, bo....zachowuje się jak słoń w składzie porcelany. Jej mama była tak spokojna ze tylko trzeba jabyło co jakis czas przewracać z boku na bok żeby jej się odlezyny nie porobiły :lol: , pozwalała sobie na wszystko dziciaki mogły robić z nia co chciały i była naprawdę delikatna. Miałam nadzieje ze Maszka też taka będzie i nawet sie tak zapowiadało... ale mielismy jeszcze małego maltana, strasznego rozrabiakę no i on ją chyba tego wszystkiego nauczył :lol: A tak na powaznie chyba jednak popełniłam błąd w ocenie charakteru małego szczenięcia, zapatrzona w śliczna małą kuleczkę. Masza pochodzi z hodowli mojej eks współniczki, niestety Roxett już nie żyje i tym saym hodowla umarła smiercia naturalną. Wzieliśmy ją kiedy miała 8 tygodni.Polecam Ci hodowle tzw domowe, broń Boże psy kupowane na giełdach lub z kenelu, gdzie jest mnóstwo różnych ras w ilościach hurtowych, rozumiesz chyba co chcę powiedzieć? Taki hodowca jak to sie szumnie nazywa nie bardzo ma czas aby poświęcic dostatecznie dużo uwagi wszystkim szczeniętom i ocenić ich charakter. Poza tym warto jest kupić psa z rodowodem, wtedy przynajmniej masz pewność że zaden przodek nie był np sznaucerem bądź czymkolwiek innym oraz że dobierając parę robi to tez pod wzgl. charakteru , chociaz hmmm nie zawsze.. I niekoniecznie musisz wystawiac swojego pupila. Wracając do Maszy, dzieci +ona tylko pod kontrolną,bo zdarza jej sie nadepnąć, przygnieść itp( mówie tu o swojej córeczce, teraz ma 2i pół roku, nie chodzi więc nie zdąży nawet uciec jakby co) Natomiast mój syn lat 10 robi z nią co chce , ona z nim też, hehe. Żadnych przejawów dominacji czy agresji nie ma. Kupując szczeniaka koniecznie zwróc uwagę na jego charakter, dobrze jest przeprowadzić test psychologiczny, są takie przykładowe w niektórych książkach o pieskach. Oczywiście na pewno9 będziesz sie kierowac sympatią i padnie stwierdzenia " to jest ten!!!" ale te moje uwagi tez weź sobie do serca Musisz zdawac sobie tez sprawe że pielęgnacja jest naprawde czasochłonna i nie ma co ukrywac kosztowna.
Szkolenie Masza miała podstawowe, przedewszystkim posłuszeństwo, podstawowe komendy, Pies musi sie słuchać. Później mozesz szkolic dalej, obrona , agresja, chociaz ja nie jestem zwolenniczką wzbudzania tej ostatniej. Rasa ta jest dosyć łatwa w ułozeniu, samo wykonanie polecenia wydanego przez własciciela doprowadza je do ekstazy, chociaż róznie to bywa. No ale cóż kazdy jest inny. Masza, ki9edy mówiłam jej np waruj potrafiła zrobic cały zestaw "warujstójsiadwaruj" byleby tylko dostac pochwałę. Bardzo to komicznie wyglądało, chciała dobrze.....Z ciekawostek powiem Ci że kiedy wychodzimy na spacer i nie chce jej sie siusiu, a powiem jej "masza siku" to chociaż kropelką ale zrobi. Byleby tylko posłuchać. Kurcze nie wiem czy na wszystko odpowiedziałam, jakby co to wiesz.
A tutaj uroczy pysk:
http://annakoluch.webpark.pl/nasza_masza.jpg

Ella
08-06-2005, 21:24
Potwierdzam to, co napisała Zuzowamama :) .

Ja mam bezwzględne zaufanie do łagodności, wierności i posłuszeństwa mojej czernyszki - oczywiście w stosunku do domowników i ich przyjaciół. Jedynym problemem mogą być czasem gabaryty (słoń w składzie porcelany), ale moja "mała" bardzo się stara, aby być delikatną w pieszczotach i zabawach.

Baru - nie ma możliwości, aby czernysz był domowym terrorystą, chyba że terrorystą w dopominaniu się o pieszczoty :P .
Oczywiście konieczne jest ułożenie psa u samych początków - najlepiej poprzez socjalizację z ludźmi i zwierzętami w psim przedszkolu, o czym już chyba pisałam. Moja sunia odbyła w przedszkolu podstawowy kurs PT z zakresu komunikacji i posłuszeństwa i na tym na razie poprzestaliśmy. Do celów "domowych" to w zupełności wystarcza. Sunia rozumie i wykonuje z entuzjazmem najpotrzebniejsze polecenia, nie ciągnie na spacerach (nie używamy kolczatki ani łańcuszka , tylko zwykłą szeroką obrożę). I ogólnie jest słodkim, kochanym pieszczochem :D .

Baru
05-08-2005, 11:07
Dziewczyny!!
Znalazłam hodowlę, w której są szczeniaczki. Zamówiłam sobie suczkę!! :lol: :D Jak dobrze pójdzie to gdzieś za miesiąc - półtora będę mieć w domu małą czarną!! Aaaale będzie jazda!!

Ella
05-08-2005, 13:24
Baru :) sprawdź ją dokładnie zdrowotnie (zresztą już o tym rozmawiałyśmy) i pochwal się koniecznie, jak się sprawy mają :D .
Życzę powodzenia!

Gierga
08-08-2005, 19:07
Ja niedługo również, będe musiała rozejrzeć się za jakąś hodowlą Terierków. Oj chciałabym mieć już tego pieska.

Tylko zastanawiam się jak to będzie wyglądało jak on będzie szczeniaczkiem i nagle rano o 8 wszyscy wyjdą z domu i piesek będzie musiał zostać sam na 8 godzin. Jak to było u Was? Podpowiedzcie

W swoim życiu miałam już pieska, tylko dostałam go jak miał już rok i wiedział co i jak.

ada24
09-08-2005, 08:20
Ja mam ten sam problem. W domu jeszcze alarm i nawet nie bardzo jest gdzie zostawić psa na te 8-9 godzin. Jedynym rozwiązaniem, o którym myślimy jest pozostawienie psa na dzień na ogrodzie. Tylko istnieje ryzyko, że ktoś może się pokusić na takiego szceniaka 3-miesięcznego, który z resztą mało nie kosztuje.
Też chciałabym się dowiedzieć, jak inni rozwiązują ten problem.

Jagna
09-08-2005, 08:26
Obawiam się, że zostawiając takie maleństwo samo w ogrodzie, to długo się nim nie nacieszysz.

ada24
09-08-2005, 09:28
no właśnie tego się obawiam, ale jeżeli byłby to 6-miesięczny szczeniak, to może nie byłoby tak źle...

Baru
09-08-2005, 12:24
Ja na szczęście nie mam takiego problemu, przynajmniej przez jakiś czas jeszcze. SIEDZĘ :P :lol: z dziećmi w domu, więc nie powinno być kłopotu z maluchem.
A moją poprzednią suczkę - ONa - zabierałam ze sobą na uczelnię :lol:, miała z półtora miesiąca może jak ją kupiłam i tak się ze mną dokształcała. Niektórzy wykładowcy wiedzieli, inni nie, ale fakt pozostaje faktem, że chyba żaden pies nie osłuchał się tyle o ekonomii i pokrewnych tematach.

Jagna
09-08-2005, 13:59
A moją poprzednią suczkę - ONa - zabierałam ze sobą na uczelnię :lol:, miała z półtora miesiąca może jak ją kupiłam i tak się ze mną dokształcała. Niektórzy wykładowcy wiedzieli, inni nie, ale fakt pozostaje faktem, że chyba żaden pies nie osłuchał się tyle o ekonomii i pokrewnych tematach.
:lol: :lol: fajne.
Mój pies (berneńczyk) jest dorosły, ale też zastanawiam się gdzie powinien przebywać podczas naszej nieobecności jak już się przeprowadzimy. Wiem, że lepiej byłoby mu w ogrodzie, ale....będę się bała o niego :(
No i pewnie będzie przynajmniej jeszcze jeden pies od szczenięctwa, więc problem powróci. Na szczęście pracuję w szkole i jestem w domu więcej niż w "normalnej" pracy. No, ale to nie terierach.
Pozdrawiam właścicieli TR-ków. Bardzo mi się podobają i z tego co czytałam to fantastyczne psy, ale niestety nie mogę sobie na takiego pozwolić, bo ponoć nie bardzo lubią towarzystwo innych, dużych psów :(

Agawik
10-08-2005, 13:36
My marzymy o terierze rosyjskim . Nie przeraża mnie czesanie , sierść i wielkość . Kiedyś miałam sznaucera olbrzyma ( przez 12 lat ) i z sentymentu chce mieć psa podobnego "wizualnie" nie wiem jak z charakterem ale mój Sznaucer był wspaniały ......

Baru
10-08-2005, 13:50
Nie wiem jaki charakter ma sznaucer, ale rozmawiałam w niedzielę na wystawie w Zakopanem z właścicielami przepięknego psa (pod koniec sierpnia ma zostać tatusiem), który wygrał rasę i grupę.
Oni wcześniej tak jak ja mieli ONa i twierdzą, że czarny ma o wiele łatwiejszy charakter niż ON. Zdecydowanie łatwiej się go układa i on sam wie, kiedy ma stanąć w obronie pani czy pana. Broń Boże nie mówię o rzucaniu się na potencjalnego agresora - pies staje się po prostu czujnieszy i pozostaje w pobliżu właścicieli.
A w piątek wybieram sięna wystawę do Rygi, żeby podziwiać tamtejsze czarnuchy - podobno te nasze im do pięt nie sięgają.
Postaram się wkleić zdjęcia po powrocie.

fizyk
19-08-2005, 14:57
Ella - daję Ci czas do przyszłego tygodnia na umieszczenie Trąby. W innym przypadku sam to zrobię!!!!
Mówię Wam dziewczyny - terrierka Elli jest po prostu rewelacyjna. Miałem możliwość być gościem (zresztą nie raz) w ich obejściu i widziałem jak moje dzieciaki bawiły się z Trąbą (a może było odwrotnie).

Sami zresztą planujemy zakup TR, ale dopiero po przeprowadzce. :D

fizula
19-08-2005, 21:54
Ella - daję Ci czas do przyszłego tygodnia na umieszczenie Trąby. W innym przypadku sam to zrobię!!!!
Mówię Wam dziewczyny - terrierka Elli jest po prostu rewelacyjna. Miałem możliwość być gościem (zresztą nie raz) w ich obejściu i widziałem jak moje dzieciaki bawiły się z Trąbą (a może było odwrotnie).

Sami zresztą planujemy zakup TR, ale dopiero po przeprowadzce. :D
Witajcie!
Szczerze mówiąc mnie trochę zraziło to, co pisaliście o tych chorych uszach, oczach. Mam konkretne pytanie: często trzeba takiej czernyszy wyrywać te włosy z uszu? Dla mnie to trochę przerażająco brzmi. I ja jeszcze nie jestem tak zdecydowana jak mój kochany Fizyk, bo znając życie to ja bym te włosy musiała wyrywać :-?
Ponieważ mój pierwszy pies wabiący się Bestia był kundelkiem, więc chyba do skundlenia mnie ciągnie (zwłaszcza, że kundelki to nad wyraz zdrowe okazy). Śmieliśmy się z mężem, że jakby przyszedł do nas do mieszkania złodziej, to Bestia by go zalizała z radości. Przez jej 16 lat życia może raz na rok spotkała kogoś, kogo by nie lubiła.
Z uwagą czytam, to co piszecie, bo jednak do takiej wielkiej Bestii mnie ciągnie :D i jeśli nie będziemy wyzuci z ostatniej złotówki, to na koniec do domku dołożymy sunię.

Baru
21-08-2005, 14:46
Słuchajcie!!
W piątek oglądałam naszą suńkę!! Aaaale się cieszę, za miesiąc mała już będzie u nas.
Fizula!
Odnośnie włosów w uszach - pytałam hodowczyni jak często trzeba im to robić. Odpowiedziała mi, że zależy to po prostu od psa. Matka mojej suni nie ma bardzo "zawłosionego" kanału i nie tak często i nie dużo jest tych kłaczków do wyrwania. Pocieszam się, że przekazała to w genach swoim dzieciom :D :lol:
Chodzi o to, żeby do ucha miało dostęp powietrze i jak zobaczysz, że jest zarośnięte - trzeba drzeć.

A tutaj nasza psina w towarzystwie swoich dwóch sióstr i 6 braci
http://celtic.com.pl/bsocha/ctrwr6.jpg

tutaj solo... chyba ktoś już kiedyś kąpał się w mleku - ciekawe z jakim skutkiem teraz :lol:
http://celtic.com.pl/bsocha/ctrwr5.jpg

i tutaj ze swoją nową panią... :P
http://celtic.com.pl/bsocha/ctrwr1.jpg

fizula
23-08-2005, 14:26
śliczne szczeniaczki :D
pewnie od kiedy zamieszkamy w upragnionym domku, będziemy się rozglądać za takowym; chociaż te choróbstwa, to jednak jeszcze mnie zrażają :-? ; a czytałam o tej rasie, że stosunkowo odporna na różne choroby, a więc to mit????

Baru
23-08-2005, 17:31
Fizula!
Do ściągnięcia i poczytania polecam książkę S. Wąsowskiej "Czarny terier rosyjski": http://www.naszepsy.com.pl/lektury.asp?ch=download
Oprócz tego funkcjonuje czernyszowe forum : www. tchiorny.net

fizyk
24-08-2005, 09:27
Baru dzięki za linki. Przeczytamy, pożyjemy, zobaczymy :wink:

Maluszek
24-08-2005, 09:42
Baru - a z jakiej hodowli bierzesz maluszka?

Baru
24-08-2005, 10:39
Biorę moją małą Z Ruskich Bylin:
www.terier.itmgc.com

Słuchajcie!
Jest do wzięcia sunia 15-stomiesięczna, z tego samego skojarzenia jak moja młoda. Do poczytania:
http://www.tchiorny.net/viewtopic.php?t=269
- na początku jest o szczeniaczkach, a potem o tej suni.

Maluszek
24-08-2005, 15:19
Baru - dzięki :D Przez przypadek na forum o CTRach znalazłam z jakiej hodowli będziesz miała malutką :D

Poczytałam dzisiaj troszkę o czernyszach i coraz bardziej podoba mi się ta rasa :D ale mam jeden problem jak taki pies będzie zachowywał się w stosunku do drugiego dużego psa - berneńczyka?

Baru
24-08-2005, 15:56
Maluszku!
Pojęcia nie mam, zapytaj na tchiornym. Napewno Ci ktoś odpowie.
Ja sama zastanawiam się jak to można pogodzić, bo jak zobaczę, że wyrabiam na zakrętach z domem, czwórką dzieci i czernyszem to kto wie czy czarnej nie przybędzie towarzyszka zabaw?? :)
Ale mam zgryza czy byłby to kolejny czarnuch czy może ON, ale nie taki rodowodowy bo te kontowane (kątowane??) tragicznie mi się nie podobają. Będę szukać czegoś podobnego do mojej śp suki Onka - prosty grzbiet, cała czarna, lecuitko tylko łapy podpalane.

Maluszek
24-08-2005, 16:01
Bo my już mamy jednego psiura i teraz przydałby mu się towarzysz ale troszkę obawiam się, że taka dwójka może być lekko wybuchowa. Poszperam jeszcze i może cosik się dowiem.

Masz rację - te kątowe ON-ki są straszliwe :( Mnie bardzo podobają się takie długowłose.

Baru
24-08-2005, 16:07
Mnie się też podobały. Na szczęście jak szukałam mojej śp Kimci to takowej nie znalazłam. Piszę na szczęście bo jak zobaczyłam ile kudłów jest z takiego "zwykłego" to się w duchu ucieszyłam, że nie znalazłam długowłosej.


Aaale świnia ze mnie :oops:

fizyk
25-08-2005, 19:40
Zgodnie z obietnicą przesyłam fotkę moich dzieciaków. Zupełnie niechcący jest tam też Trąba Ellowa wraz z Puzonem :D .
http://gfizyk.photosite.com/~photos/tn/142_1024.ts1124992566656.jpg

Baru
25-08-2005, 22:10
Ella!!
Jak mogłaś nam nie pokazać swojej psicy?? Prześliczna jest!!

fizyk
26-08-2005, 08:09
Ella!!
Jak mogłaś nam nie pokazać swojej psicy?? Prześliczna jest!!

Baru - a jak Ci się podobają moje pociechy??

Baru
26-08-2005, 08:38
Fizyk!!

O wybaczenie uniżenie proszę!! Popełniłam mega-gafę!!
Wybaczycie mi z fizulą?

PS. Moje młodsze bliźnię zagląda mi przez rękę i jęczy: cy to jest Baltek? Więc napisz, jakie imiona mają Wasze dzieciaki, bo mnie tu moja mała zamęczy :lol:

fizyk
26-08-2005, 09:04
A więc od lewej: Trąba, Lidia (5,5), Daniel (2,2), Puzon :D :wink: .
Ale moje dzieci to tylko tych dwoje w środku :D :D :wink:

Baru
26-08-2005, 10:11
Hehehe, dobrze, że zazaczyłeś, że tylko ta dwójka w środku to Twoja :P :lol:
A moja czwóreczka do obejrzenia w linku poniżej - oczywiście w towarzystwie czarnuchów, niestety póki co - nie moich (pod koniec ostatniej strony).

B.Budowniczy
26-08-2005, 12:57
Ja mam roczną czernyszkę :) .
To są bardzo inteligentne psy, które potrafią odróżnic realne niebezpieczeństwo (np. intruza) od sytuacji bezpiecznej, akceptowanej przez właściciela.
Moja sunia np. ostatnio nie pozwoliła wejść na posesję inkasentowi, gdy była sama w ogródku, ale w momencie, gdy ja przyszłam i go zaprosiłam, wiedziała, że to mój gość i momentalnie była przyjazna. Sądzę, że gdyby jednak wyczuła, że ten "gość" chce mi zrobić jakąś krzywdę, to leżałby momentalnie na ziemi, powalony przez nią ...

Ważna jest wczesna socjalizacja piesków tej rasy z ludźmi i innymi zwierzętami. Świetnie temu służą np. psie przedszkola - polecam, ja bardzo sobie chwaliłam to doświadczenie.

W domu, dla domowników, dzieci, czernysz jest rozkoszną, czułą przytulanką :) .

Potwierdzam, te psy wiedzą kiedy istnieje realne niebezpieczeństwo i w takim wypadku moja sunia momentalnie wykręca dwie rzeczy - numer 112 i intruzowi ręce i nawet nie muszę się martwić myśleniem czy ten ktoś chciał mi zrobić krzywdę, bo moja sunia to momentalnie wyczuwa, nawet jak kogoś zaproszę to zawsze wyczuwa, muszę przyznać że chyba jak do tej pory wszyscy mi chcieli zrobić krzywdę, no cóż taki świat, cześć

fizyk
26-08-2005, 13:00
Ja mam roczną czernyszkę :) .
To są bardzo inteligentne psy, które potrafią odróżnic realne niebezpieczeństwo (np. intruza) od sytuacji bezpiecznej, akceptowanej przez właściciela.
Moja sunia np. ostatnio nie pozwoliła wejść na posesję inkasentowi, gdy była sama w ogródku, ale w momencie, gdy ja przyszłam i go zaprosiłam, wiedziała, że to mój gość i momentalnie była przyjazna. Sądzę, że gdyby jednak wyczuła, że ten "gość" chce mi zrobić jakąś krzywdę, to leżałby momentalnie na ziemi, powalony przez nią ...

Ważna jest wczesna socjalizacja piesków tej rasy z ludźmi i innymi zwierzętami. Świetnie temu służą np. psie przedszkola - polecam, ja bardzo sobie chwaliłam to doświadczenie.

W domu, dla domowników, dzieci, czernysz jest rozkoszną, czułą przytulanką :) .

Potwierdzam, te psy wiedzą kiedy istnieje realne niebezpieczeństwo i w takim wypadku moja sunia momentalnie wykręca dwie rzeczy - numer 112 i intruzowi ręce i nawet nie muszę się martwić myśleniem czy ten ktoś chciał mi zrobić krzywdę, bo moja sunia to momentalnie wyczuwa, nawet jak kogoś zaproszę to zawsze wyczuwa, muszę przyznać że chyba jak do tej pory wszyscy mi chcieli zrobić krzywdę, no cóż taki świat, cześć

Baba - ty masz też terrierkę "radziecką" w domu??

ada24
26-08-2005, 14:59
Obawiam się, że zostawiając takie maleństwo samo w ogrodzie, to długo się nim nie nacieszysz.

U mnie problem już rozwiązany: kupiliśmy 6-miesięcznego mastifa tybetańskiego. Ta rasa słynie ze swojej nieufności do obcych, przy tym pies jest spory. Widziałam jak się zachowuje gdy go ktoś nieznany nachalnie chce bliżej poznać, dlatego gdy jestem w pracy, to mogę być w miarę spokojna, i nie martwić się że on jest tam sam na ogrodzie.

Baru
13-09-2005, 18:55
Mam!! Maam!! Od wczoraj mieszka z nami Nadia Radomirowna :lol: - niezłą ma ksywę, nie??
Przekochana jest, dzieci ją przytulają, czochrają i miziają a ona się tym zabiegom ochoczo poddaje.
Do wszystkich bez wyjątku radośnie merdoli ogonkiem - mam nadzieję że z tego czasem wyrośnie. Na razie totalna euforia. I oby tak już zostało...
Zdjęcia niebawem wkleję.

fizula
15-09-2005, 20:29
Mam!! Maam!! Od wczoraj mieszka z nami Nadia Radomirowna :lol: - niezłą ma ksywę, nie??
Przekochana jest, dzieci ją przytulają, czochrają i miziają a ona się tym zabiegom ochoczo poddaje.
Zdjęcia niebawem wkleję.
Super! Mam pytanie: czy wcześniej zapisywaliście się na szczeniaka? Czy polecacie jakąś hodowlę?

Baru
16-09-2005, 06:40
Szukałam w internecie wieści o szczeniakach. Wrzesień wydawał mi się strasznie odległą datą, ale niestety nie znalazłam żadego miotu "gotowego" do oddania w wakacje.
Nasza Nadia jest Z Ruskich Bylin z Wrocławia.
PS. Lejek z niej okrutny!! :wink: :roll: :D :lol:

http://republika.pl/norblinskadolina/ - to jest dobra hodowla - mają być szczeniaczki
A tutaj masz spis hodowli czarnych:
http://www.czarnyterier.com/hodowle.shtml

Z resztą www.czarnyterier.com to kopalnia wiedzy o CTR-ach

MHAL
16-09-2005, 07:27
No to Baru, mieszka z Wami siostra naszej Moiry :)
Powidzenia!!
Nasza Kluska też była strasznym lejkiem a do tego "ogrodniczką" (z lubościa preparowała korzenie kwiatków doniczkowych ;))
Jeżeli Nadia będzie choć troszke podobna do starszej siostry to będziecie mieli wspaniałego psa, pięknego i mądrego :)
Jak widać juz od 16 miesięcy jestem zakochana w mojej "ruskiej babie" :)
Pozdrawiam
M

Anika
16-09-2005, 08:20
Ja chciałam tylko dodać, że Nadia Romanowna boi się jeszcze szczekania :wink: :P :) :D :lol:

No i rzeczywiście jest cudownościowa :D

Baru
16-09-2005, 19:49
A ja jeszcze chciałam dodać, że Nadia boi się szczekania w wykonaniu męża Aniki :roll:, z którego - jak mi się wydaje - raczej kiepski jest szczekacz 8) :lol:.

MHAL!
Ale fajnie! Już mam kontakt z właścicielką Maruśki, teraz Ty się ujawniłaś...
Powiedz mi, jak Moira z jedzeniem? Bo ta moja mała zołza nie za bardzo chce jeść - na razie składam to na karb stresu związanego z nowym miejscem, z ponad sześciogodzinną jazdą samochodem... Poza tym - nie lubi się czesać - jak przyzwyczajałaś Twoją do cierpliwego znoszenia zabiegów pielęgnacyjnych? Jak to jest z tym myciem brody? Nie złości się? No i czym ją karmisz? Aaaa... i jeszcze jedno: jak z wyrywaniem włosów z uszu? Faktycznie Wasza też ma tak mało zarośnięte kłapciaki i nie trzeba jej często "maltretować"? I na koniec: jak długo byłą lejkiem? :D
Pozdrówka

Baru
25-09-2005, 20:37
Wkleiłam nowe zdjęcia czarnego lejka - serdecznie zapraszam 8)

fizula
26-09-2005, 19:47
Obejrzałam Waszą czarnuszkę, jest prześliczna :D . A najśliczniejsza w otoczeniu dzieci. Czy mogłabyś mi powiedzieć, jak taki szczeniaczek radzi sobie z całą wylewnością dziecięcej miłości? Nie wiem, czy moje by go nie zamęczyły...

Baru
26-09-2005, 21:41
Hehehe, Fizula!!
Szczeniaczek radzi sobie doskonale: ostre ząbki i pazurki zapewniają mu swobodny byt :D :lol:
A tak naprawdę to ona się chce bawić z dziewczynami po psiemu i je ściga i łapie ząbkami, a małe w ryk: mamuuuś!! ona mnie glyzie!!
One się jej po prostu boją! I cały problem jest niestety nie w nadmiarze wylewności uczuć dziecięcych do psa, co odwrotnie, czasem jak Nadię najdzie "świńskie południe" to nie mogą się od niej opędzić, nawet koty zaczepia, ale one jeszcze prychają na jej zaproszenia do zabawy.
Małe nie potrafią zrozumieć, że to jest najnormalniejsze w świecie zachowanie psa i stąd ten strach.

fizula
27-09-2005, 19:33
Baru, dzieki za podzielenie się tą cenną uwagą. Jakoś do tego będzie można próbować przygotować maluchy. Moje dzieciaki mają sporo kontaktu z dorosłymi psami, stąd rzeczywiście zaskoczeniem pewnie byłoby dla nich takie zachowanie szczeniaka. (Tylko skąd tu wytrzasnąć szczeniaka?)
Nasza starsza latorośl pamięta jeszcze naszą psią staruszkę, której się zdechło w wieku 16 lat. Zdarzyło jej się, że dwa razy została "ugryziona" (a raczej szczypnięta) przez naszą Bestię: nie dość, że wlazła do jej legowiska, to jeszcze wyganiała ją z niego. Myślę, że Bestia i tak była cierpliwa, jak na taki dość sędziwy wiek. Nasza Bestia wyglądała jak pomniejszony czernysz, stąd chyba nasze skłonności do tej rasy. Pozdrowionko!

Baru
27-09-2005, 20:53
Moje starsze czyli Ewa i Aga pamiętają naszą Kimcię, ale z nią mogły zrobić wszystko: łącznie z tym, że kiedyś Aga - jeszcze raczkując podrałowała do Komcorowego miejsca, przytuliła się do niej i ... ugryzła ją w ucho swoimi czterema kasownikami!! A biedna psica jęknęła i zwiała do mnie! Zero warczenia czy ścigania dzieciaków z jej legowiska - mogły z nią zrobić wszystko, naprawdę. Bo takie rzeczy jak gmeranie w misce czy wręcz wyjadanie - maluchy - były na porządku dziennym a ona stała i czekała aż pełzak odejdzie i zaczynała jeść.

Baru
25-10-2005, 14:03
Słuchajcie! Widać światełko w tunelu!! Czarna jakoby przestawała sikać w domu!! Nareszcie!! Najwyższy już czas...
A na dodatek zaczęłyśmy chodzić do psiego przedszkola - ale jest problem: Nadia panicznie boi się psów, które - jak to szczeniaki - chcą się z nią bawić! Na razie byłyśy na dwóch spotkaniach, mam nadzieję że jej się polepszy.

fizula
17-11-2005, 18:40
Jak tam postępy waszej Czarnuszki w przedszkolu? Jak tam dzieciaki z nią się dogadują, jestem ciekawa?
Pozdrowionko!!!

Baru
18-11-2005, 16:35
No więc tak: sikanie w domu to już przeszłość :D :lol: :P.
W przedszkolu już rewelaaacja: bawi się superowo z innymi szczeniakami. Oczywiście jest najmłodsza w tym towarzystwie - ma dopiero 4 miechy, a najstarsza sunia - przedszkolak skończyła już 7 miesięcy. Z moimi dziewczynami też już coraz lepiej się dogaduje.
Wymieniamy ząbki obecnie i w zasadzie pozostały nam tylko dwa trzonowe mleczaki, które już się ruszają wypychane przez nowe zębiska oraz kiełki, które jeszcze się dosyć mocno trzymają, ale chyba sprawiają Nadii ból, bo dolne wbijają się jej w górne dziąsła. Jutro po przedszkolu jadę z nią do wetki i zobaczymy co orzekanie.
Mamy natomiast problem z uszkami. Jesteśmy już po leczeniu i surolanem i Orydermylem. I chwilę był spokój - miesiąc niecały raptem. Niestety przedwczoraj zauważyłam, że w uszkach jest błoto paskudne :cry: . No i wymaz zrobimy i znowu do boju przystąpimy.

Jola Sch
19-11-2005, 10:14
Witam,

wiem, że teriery rosyjskie sa niesamowite tj. moja ulubiona rasa nr 2, po buldogach francuskich. Moja siostra ma sukę (zresztą sama namówiłam ją na tą rasę). Niestety również u terierów trzeba pilnować tzw. brody, przy piciu część wilgoci pozostaje w brodzie i potem często mogą być z tym problemy. Zresztą z siercią jest dość wystarczająco pracy jesli chce się pokazywać na wystawach. Poza tym jak to przy dużej rasie nalezy stosować odpowiednie karmy, by właściwie odchować szczeniaka, a w konsekwecji uniknąć problemów w dorosłym zyciu.
Zalety do chyba inteligencja, wyczucie, absolutne posłuszeństwo właścicielowi, elegancja ....

Baru
19-11-2005, 14:51
Z tą brodą to fakt - każde chłeptnięcie jęzorem w misce z wodą kończy się szeregiem kropli na podłodze :evil:. Oczywiście jak tylko widzę lub słyszę, że pije zaraz gnam do kucni z ręcznikiem papierowym i osuszam brodę.
A co do karmy to właśnie przedwczoraj zakupiłam Royala Juniora i sobie wcina czarnulka.

Jola Sch
19-11-2005, 15:58
No to proponuję niezależnie już jej "prac brode" 2x w tyg. łącznie z dokładnym wysuszeniem. A Royal..... hmm czy aby dla duzych ras ? Z chondroityną? Tj. bardzo ważne. Nie wiem czy wiesz ale dobre odchowanie teriera do roku czasu kosztuje troche miesięcznie .... A kości cielęce (te z chrząstką) atroche twarogu, nie da się dobrze malucha odchować tylko na suchej karmie. No dobra nie starszę więcej ... :oops: niech hodowca pomoże ....

Baru
19-11-2005, 17:14
Wydaje mi się, że Royal Canin Maxi za ponad 2 stówy za worek 15kg jest najlepszą karmą na naszym rynku. A i owszem - zawiera chondroitynę z glukozaminą, L-karnitynę... Do tanich nie należy również Arthroflex, który Nadia dostaje w codziennym śniadanku.
Co do brody - to jest myta różnie, jeżeli Nadia dostaje karmę z białym serkiem lub jogurtem - mycie mamy obowiązkowo po jedzonku, a oprócz tego i tak myję. Słyszałam o grzybicach (nawiasem mówiąc jest trzy rodzaje tych grzybic, wiedziałaś?), które mogą się czarnym przyplątać na brodach.
PS. Kostka właśnie została unicestwiona i zwierzę uwaliło się na moich nogach jakby wiedziało, że o niej piszę.
Pozdrawiam
PS 2. Jaka wg Ciebie karma jest odpowiednia dla czernyszy? Bo jeżeli nie znasz Royala... :-?

Jola Sch
20-11-2005, 08:06
Hmm .... akurat tak się składa, że hoduje psy (nie teriery) od 10 lat, więc trudno nie znac Royala, prywatnie wolę inne karmy specjalistyczne, jeśli mowa o karmach. A generalnie uważam, że nic nigdy nie zastapi normalnego prawidłowego żywienia psów normalnym mięsem, warzywami, tylko tyle, że z tym jest dość roboty i zabawy, BARF jest również niezłą metodą, ale też wymaga trochę wysiłku od właściciela. Ja swoim psom (5szt) gotuję, a czasami podpieram się karmą firmową, ale jest to jedzone przez moje psy "za karę".

Baru
20-11-2005, 10:00
O BARFie czytałam, ale niestety, przy czwórce jakby nie było - małych dzieci nie wyrobię na zakrętach.
A poza tym, żeby to mięso było "normalne", pasowałoby je kupować nie w sklepie ale w zaprzyjaźnionej ubojni, bo sklepowe to wiadomo... Człowiek się do tego przyzwyczaił, ale psy mogą róznie reagować na różne dodatki...
Czyli jakie karmy dajesz swoim psom "za karę"?

Baru
31-01-2006, 21:51
Przedstawiam mojego czarnucha:

http://celtic.com.pl/bsocha/nadiazemna.jpg

Nadia ma 6,5 miesiąca i w tą niedzielę zaliczy swoją pierwszą wystawę psich piękności :wink:

Maluszek
01-02-2006, 08:04
Baru - trzymam kciuki za Nadię :D Śliczna sunia Ci rośnie :D

Baru
01-02-2006, 08:32
Dzięki Maluszku!
Też tak sądzę :lol: :P

Maluszek
01-02-2006, 08:40
Nie ma sprawy :D A na zdjęciu z Nadią to Ty?

Baru
01-02-2006, 08:59
tak...

basset
09-03-2006, 15:38
Pozdrowienia dla wszystkich CTR-owcow:) Ja z moja ide 26 marca na szkolenie PT. W miare mozliwosci postaram sie pisac jak nam idzie. Suka ma 10 miesiecy.

Baru
09-03-2006, 22:20
Moja dziś była u fryzjera... Piknie wygląda :lol:.
Mam nadzieję, że znajdę czas i wkleję zdjęcia.
My przymierzamy się do startu PT w kwietniu.

Gierga
19-03-2006, 21:56
Czernysze to nadal moi ulubieńcy - ale zdecydowałam się zaadoptować nieduże psisko ze schroniska, czasem jak pojawją się dzieci dołącze czarnuszka :) Według zasady mały robi dużo hałasu , duży robi wrażenie :)

Jan Przestrzelski
19-03-2006, 23:10
Mam 3-letniego czernysza. Nie szczeka z byle powodu,skacze i wygląda z daleka jak niedźwiedź. Jest tolerancyjny ale czójny.Zanim cokolwiek -nawek smakołyki-weźmie do pyska dokładnie obwącha.Mogę mu z pyska mięso wyjąć, nie rzuca się do miski jak inne pieski.Ale potrafi zareagować właściwie kiedy jakiś czworonóg zacznie się zbytnio panoszyć.Te psy budżą respekt swoim wyglądem , wychodowane jako duma Rosji znakomicie przystosowane do strużowania i obrony.Mój Don wychowany jest w śród ludzi.Każdego musi
jednak poznać pod moim nadzorem .Obwąchując zapamiętuje i toleruje .
Ostatnio jednak wdasł się walkę o samicę zaczepiony przez spaniela.
Walka trwała sekundę-spaniel na szczęście się wylizał po tygodniowym leczeniu.Te psy są wymagające.Trzeba im poświęcać dużo czasu , Kosztuje ich utrzymanie.Właściciel musi mieć charakter , być przyjazny ale i stanowczy .Pies musi znać swoje miejsce w rodzinie .Nie można pozwolić aby dominował,bo wtedy będą kłopoty.
Żałuję że ne mam czasu na wystawy-byłby czępionem :D

Baru
10-02-2007, 22:40
Odgrzebałam wątek...
Na chwilę obecną sprawa przedstawia sie następująco: Nadia ma 19 miechów, na swoim koncie ileś tam wystaw, srebrnych medali - dużo - narzekałam, jak w tym filmie z Pazurą: "zawsze byłam druga" :P, ale tutył Młodzieżowego Championa mamy. Na wystawie tydzień temu zdobyłyśmy kolejne złoto, czyli wykonałyśmy pierwszy krok do dorosłego championatu.
Co do zachowania... pisałam, że wolałabym, żeby nie wpuszczała byle kogo... ale wpuszcza :x. Kiedyś rano biegała sobie po działce, brama była zamknięta, założona kłódka, ale nie zatrzaśnięta - trzecha facetów wlazło i dobijało mi sie do drzwi :-? bo chcieli kopać gaz dla sąsiada wrrrr... Pytam czy nie bali się pas, a oni mówią: a skąd, przecież taki fajny...
Niestety nie mam do niej 100%-owego zaufania jezeli chodzi o dzieci. Ustawia dziewczyny zdecydowanie po sobie w naszym stadzie, ale cały czas mam nadzieję, że jednak ma jeszcze czas, żeby dorosnąć i zmądrzeć.
Odezwijcie się czasem czarni maniacy :lol:
PS. Wiem, że Ellowa Trąba już za TM... :cry: :cry:

Jan Przestrzelski
13-02-2007, 19:20
Mój DON z Norblińskiej Doliny ma się dobrze.To już ponad cztery lata. Co dziennie rano dostaje na plastikowej tacy kawałek (jedną siódmą)wołowego ogona.Obejdzie w kółko położy się ina przeciw ,obserwuje .Dopierom po kilku minutaqch przystępuje z celebracją do jedzenia. Jesli ogon zsunie sie z tacki podchodzę biorę go w rekę ikładę na nią ponownie.Żadnego warknięcia ,protestu.Jest mi całkowicie oddany.
Czy warto myśleć o wystawach ?.Poradźcie proszę.Dotychczas nie widziałem takiej potrzeby,ale mój don byłby dobrym reproduktorem .Może wyrobić mu papiery?.Nie za późno?
Pochodzi z chodowli p.Małgorzaty Pudłowsjkiej z Piekar k/Wrocławia
Matka- Dżasti z Norblińskiej Doliny
Ojciec Nabuchodonozor

speek
14-02-2007, 16:09
Na wystawę jeszcze nie jest za póżno.Smiało możesz go pokazać w klasie otwartej ale czy on będzie chciał?I czy polubi ring?

Baru
14-02-2007, 18:43
Tak jak napisał speek - zawsze możesz spróbować.
Ale jak już podejmiesz decyzję musisz najpierw psa przygotować: kąpanie, strzyżenie oraz ćwiczenie zachowania na ringu.
Czyli najlepiej, żeby Ci ktoś pokazał jak ustawiać psa, przyzwyczaić go do tego, że sędzia będzie go dotykał, sprawdzi czy jajeczka są na swoim miejscu (kiedyś na ringu pieskowi się to nie spodobało, chciał capnąć sędziego i wyleciał - został zdyswkalifikowany), podniesie grzywkę, żeby sprawdzić kolor oczu. Jeżeli masz dobry kontakt z hodowczynią - ona napewno Ci pomoże. Jeżeli chcesz mogę dać Ci namiary na hodowczynię mojej Nadii ?(też Wrocław) - u niej możesz załatwić sprawy kosmetyczne, jak również handlera - osobę, która wystawi psa.
I najlepiej, żebyś zaczął od jakiejś małej wystawy, krajowej i chyba lepiej, żebyś poczekał do wiosny i lata, żeby wystawa była na wolnym powietrzu a nie w hali. Pierwszy występ na hali (szczekanie, hałas) - może zniechęcić psa, na zewnątrz tak psy się tak bardzo nie stresują.