PDA

Zobacz pełną wersję : Remont domu z lat '30 - warto?



lukasz_298
17-07-2020, 20:00
Dzień dobry.
Chciałbym podjąć się remontu domu, w którym obecnie mieszkamy i w związku z tym chciałbym uzyskać poradę, czy jest to wykonalne i w jakim stopniu opłacalne. Zależy mi na nim głównie ze względu na lokalizację.

Ogólne fakty o domu:
- jest z końca lat '30, więc ma ponad 80 lat,
- 8x10 metrów zewnętrznie,
- podpiwniczony na połowie powierzchni, parter + strych,
- murowany z czerwonej cegły,
- fundamenty z kamieni,
- zaprawa i tynki wapienne,
- dach dwuspadowy pokryty karpiówką.
Posiada stare, drewniane okna, starą, aluminiową instalację elektryczną, kilkunastoletnią instalację wodną i ponad 20-letnią kanalizacyjną. Ogrzewanie - wolnostojące piece różnego rodzaju.
Do zrobienia jest prawie wszystko (ale w nowym też by było...).



Pierwsze, co trzeba zrobić, to zatrzymać rozchodzące się szczyty - m.in. pęknięcia pionowe przez środki szczytów i między nimi a stropem. Popękane są również obniżające się nadproża nad oknami.

Na 1. zdjęciu jest szczyt od strony wschodniej, widać również próchniejące w nim końce belek dachu.
https://images89.fotosik.pl/397/f0e8e2e8a5335516m.jpg (https://images89.fotosik.pl/397/f0e8e2e8a5335516.jpg)

Drugi szczyt wygląda lepiej - jest tynk, pęknięcie od okna do fundamentu ma ok. 2 mm. Na zdjęciu: od wewnętrznej strony na łączeniu ze stropem.
https://images92.fotosik.pl/397/ec0ef6b0869ab783m.jpg (https://images92.fotosik.pl/397/ec0ef6b0869ab783.jpg)

Słyszałem, że "skręca się" domy prętami, tylko jakiej średnicy, w jaki sposób oraz jakie blachy na ich końcach dać na ściany, by to poprawnie działało?
Czy taki dom da się wyremontować nakładem niższym niż na budowę nowego, by nie zawalił się przez kolejne 80 lat? Nie mam jeszcze budowlanych umiejętności, ale chciałbym wiele rzeczy wykonać samemu. Nie planuję jakiejś dużej przebudowy, zmiany rozkładu pomieszczeń itp. Oby tylko dało się mieszkać.
Zapraszam do dyskusji.

Elfir
17-07-2020, 20:19
Sypiąca się rudera, z której zostaną ci tylko mury i kilka kontenerów odpadów (+ koszty robocizny na skucie tego wszystkiego).
Do tego koszty ekspertyzy budowlanej, spięcia klamrami.
Potem zabawa z izolacją poziomą poprzez podcinanie muru lub iniekcje, co jest dużo droższe od ułożenia folii na świeżym fundamencie.

Ale okazja, ino brać....

bajprzeznet
19-07-2020, 02:23
Jest główny argument czyli lokalizacja... jesli ona jest tak istotna to ma na pewno wazny wpływ...

Tylko żeby taniej nie okazało się zburzyć dom i stawiać nowy...

Remont jest wykonalny, ale czy opłacalny? Fakt ze dom się po prostu sypie i parę rzeczy wymaga sporego nakładu prac i kosztów, jak poprawienie konstrukcji czego sam nie zrobisz pewnie.

Nie wiem czy wart nerwów i pieniędzy, bo masa czasu, masa pieniędzy a dalej rzeźbisz w ...wiadomo czym, i po uporaniu się z konstrukcja i instalacjami będziesz kombinował jak to jako tako zabezpieczyć przed wilgocią, temperatura itp.

Wszystko kwestia jak zwykle pieniędzy...
Lepiej zasięgnij opinii minimum jakiegoś kierownika budowy albo konstruktora np.

gnago
19-07-2020, 12:38
Najpierw trzeba zweryfikować te pęknięcia te drugie zdjęcie to może same odspojenie tylko tynku .. Co do reszty dałeś mało danych wilgoć przez te kamienne fundamenty jest? No i wygląda że ta część nie podpiwniczona osiada . Stawiam wg swego widzimisię na nią. Trzeba się zorientować czy rozszerza się czy stoi w miejscu ta różnica w pionie szczytów. Zatem rusztowanie do szczytów i jak powyżej kompetentny rzeczoznawca, oceni czy już grozi katastrofą budowlaną czy nadaje się do remontu i będziesz mógł ocenić czy finansowo was stać. Niech opracuje kosztorys remontu starego i porównaj z budową nowego w tym miejscu. Remont z definicji wychodzi drożej i są jeszcze "niespodzianki" znacznie podwyższające koszty remontu nawet parokrotnie w stosunku do budowy nowego. A jak jeszcze weźmiesz tanie technologie to różnica rośnie.

Elfir
19-07-2020, 12:58
Ratować starą chatę ma sens tylko w dwóch przypadkach:
- dom ma wartość sentymentalną
- dom ma wartość architektoniczną

Natomiast jako alternatywa budowy - zero sensu.
Gdyby tam można było od razu zamieszkać i sobie remont dłubać na raty, to tak. Ale nie kiedy praktycznie trzeba odtworzyć stan surowy otwarty.

Jeszcze jest kwestia - czy kupić nieruchomość dla działki? Jeśli koszt działki i jej lokalizacja są atrakcyjne to tak. Dodatkowym zyskiem są istniejące gotowe przyłącza.
Natomiast dom w takim stanie technicznym na tej działce wartości nie ma żadnej, wręcz wartość obniża.

lukasz_298
19-07-2020, 15:31
Nie wiem czy wart nerwów i pieniędzy, bo masa czasu, masa pieniędzy a dalej rzeźbisz w ...wiadomo czym
Dziękuję za odpowiedź. Sam mam te wątpliwości i dlatego założyłem temat. Jednak jest dla mnie ten plus, że dom istnieje, nadal da się w nim mieszkać i można (chyba) etapami remontować, zamiast wykładać grube tysiące na nowy i długo czekać (zważywszy na moje finanse) w tej sypiącej się chatce, zanim będzie można się tam wprowadzić. Odnośnie fachowców - wkrótce, ale chciałem najpierw poznać opinie szerszego grona. :)


wilgoć przez te kamienne fundamenty jest? [...] Zatem rusztowanie do szczytów i jak powyżej kompetentny rzeczoznawca, oceni czy już grozi katastrofą budowlaną czy nadaje się do remontu i będziesz mógł ocenić czy finansowo was stać.
Spośród ścian, które nie są zasłonięte np. dużymi szafami, czyli możliwych do obejrzenia, to wilgoć jest w jednym rogu kuchni na kilkuletnim tynku (część północna, podpiwniczona). Dziękuję za odpowiedź i wskazówki, przydadzą się. :yes:


Ratować starą chatę ma sens tylko w dwóch przypadkach:
- dom ma wartość sentymentalną
- dom ma wartość architektoniczną

Natomiast jako alternatywa budowy - zero sensu.
Również dziękuję. :)

gnago
23-07-2020, 19:14
"to wilgoć jest w jednym rogu kuchni na kilkuletnim tynku (część północna, podpiwniczona)"

I masz dostęp do tej ściany w piwnicy? To możesz zrobić tanie iniekcje osobiście szkłem wodnym i smarownicą koniecznie w całości metalową . Nawiercasz otwory w tej mokrej ścianie gęsto, a pod kątem, unikając kamieni ewentualnie wlot w kamieniu ale przechodzi przez zaprawę czy cegły jeśli wyżej są. Zamykasz specjalnymi kalamitkami do iniekcji murów I w każdy otwór dajesz ile pary w łapie I to kilka razy. No drożej i profesjonalniej z gwarancja skuteczności to specjalne żywice. Koszt to twoja praca i kilka stówek. A wygooglaj sobie info w necie iniekcje murów. Bo to skrótowo opisałem

lukasz_298
08-08-2020, 18:28
Widzę, że już nikt więcej nic nie dopisuje, więc bardzo dziękuję jeszcze raz użytkownikowi gnago za poradę. Wygooglałem, nie wydaje się to bardzo trudne. :)
Pozdrawiam