PDA

Zobacz pełną wersję : Bufor 1000l brak miejsca na naczynie wzbiorcze



arturosss
28-09-2020, 01:01
Witam, mam pewien problem, może ktoś już miał podobny?
Planuję do instalacji z piecem zasypowym dołożyć bufor 1000l. Piec powinien zostać w układzie otwartym, jednak przy klasycznym (bezpośrednim) podłączeniu bufora do instalacji potrzebny jest spory zbiornik przelewowy na który nie mam miejsca na strychu (tam się mieści max 15l). Mogę jednak dać większy zbiornik w kotłowni nad piecem (jest w przybudówce obok domu) lub w niewielkim stryszku nad kotłownią (ale niżej niż ogrzewane poddasze).
Pomysły rozwiązania problemu:
1. Piec w układzie otwartym grzeje bufor przez wężownicę. Bufor i instalacja CO stanowi odrębny układ w obiegu zamkniętym.
Problem: czy wężownica odbierze wystarczająco szybko energię z pieca? Jeżeli tak to czy w całym zakresie temperatur? Pojemność wodna pieca to 65l. Jak się zachowa taki układ przy braku prądu?
2. Piec w układzie otwartym grzeje bezpośrednio bufor (jeden obieg wodny). Zamknięta instalacja CO byłaby grzana przez wężownicę w buforze.
Problem: czy taki układ będzie efektywny? Czy taka wężownica nagrzeje wystarczająco szybko wodę w całym zakresie temperatur?
Który z pomysłów byłby bardziej efektywny? Jakieś inne rozwiązanie?

Tomasz Mi
01-10-2020, 13:41
Jedno i drugie rozwiązanie, jak sam zauważasz ma spore mankamenty. Jeżeli układ nie może być otwarty to pozostaje Ci układ zamknięty. Dlaczego piec powinien pozostać w układzie otwartym?

Bertha
03-10-2020, 15:28
Piec zasypowy w układzie zamkniętym bez odpowiednich zabezpieczeń na wypadek braku prądu ( ewentualny ups to ostatnie ogniwo) , to gwarancja trafienia na żółte paski. Jesteś pełnoletni , wybór należy do ciebie.

Tomasz Mi
04-10-2020, 14:37
Poprawnie wykonany układ zamknięty jest tak samo bezpieczny jak otwarty.

Bertha
04-10-2020, 15:12
Zgoda, lecz jest skomplikowany... Układ otwarty to najbezpieczniejsze rozwiązanie. Wiem co piszę, termometr mi pękł przy 130 stopniach Celsjusza, innych strat nie było bo piec sam wygasł gdy skończyło się paliwo. Piec służył jeszcze ponad 12 lat.

Tomasz Mi
05-10-2020, 08:22
Nie można tak generalizować, jeżeli nie ma miejsca na zamontowanie naczynia, to jak zrobić bezpieczny układ otwarty. W tej sytuacji zamknięty będzie bardziej bezpieczny. Bufor z kotłem można podłączyć w ten sposób, że przy braku zasilanie będzie działał na grawitacji, plus ups, plus zawór bezpieczeństw, plus odpowiedniej wielkości naczynie.

arturosss
19-10-2020, 11:13
Tomasz Mi , Bertha - wolałbym kocioł stałopalny w układzie otwartym. Pegaziatko - masz rację - to kocioł oczywiście nie piec. Wiem również, że wszystko można zlecić specjalistom, tyle że wcale nie łatwo znaleźć kompetentną osobę na moim terenie, warto też znać działanie układu, który się używa. Słyszałem już od lokalnych specialsów kilka pomysłów, które powiedzmy, nie do końca przypadły mi do gustu. Poza tym to nie są kosmiczne technologie, choć wymagają wiedzy i doświadczenia.
Aktualnie skłaniam się do wersji w której kocioł w układzie otwartym grzeje bufor przez wężownicę (dolną), bufor zaś bezpośrednio grzejniki w układzie zamkniętym. Wadą tego rozwiązania moim zdaniem jest duża wrażliwość na brak zasilania - zanim kocioł się wygasi to trzeba odebrać od niego sporo ciepła. Zabezpieczeniem na brak prądu byłoby zasilanie awaryjne np. przykład (https://allegro.pl/oferta/awaryjne-zasilanie-ups-pieca-co-pompy-800w-12v-e-5859530793)wraz z akumulatorem, tak aby zasilać pompy (między kotłem a buforem oraz buforem a grzejnikami) przez kilka godzin, do wygaszenia kotła.
Jakie mogą być mankamenty takiego rozwiązania?
Czy pominąłem tutaj może coś istotnego?

Chris Zielonka
19-10-2020, 12:20
Zastanowiłbym się jednak nad całym układem otwartym. Zakładając że rozszerzalność cieplna wody o 100C to 4 proc masz 40 litrów. Jednak u Ciebie różnica temperatur będzie mniejsza -powiedzmy że 50 C to daje objętość 20l Więc jeśli udałoby się takie naczynko zamontować instalacja będzie spokojnie pracować.
Wodę w naczynku uzupełniaj od góry o ile to mozliwe i dopiero jak już kocioł trochę podgrzany. Na początku pewnie się raz czy dwa przeleje ale potem będzie śmigać.
Ważne aby przelew był sprawny i możliwie wydajny.
Nie jestem ekspertem ale sadze że dałbym sobie radę w ten sposób pracować z kotłem.

asolt
19-10-2020, 13:33
Zastanowiłbym się jednak nad całym układem otwartym. Zakładając że rozszerzalność cieplna wody o 100C to 4 proc masz 40 litrów. Jednak u Ciebie różnica temperatur będzie mniejsza -powiedzmy że 50 C to daje objętość 20l Więc jeśli udałoby się takie naczynko zamontować instalacja będzie spokojnie pracować.
Wodę w naczynku uzupełniaj od góry o ile to mozliwe i dopiero jak już kocioł trochę podgrzany. Na początku pewnie się raz czy dwa przeleje ale potem będzie śmigać.
Ważne aby przelew był sprawny i możliwie wydajny.
Nie jestem ekspertem ale sadze że dałbym sobie radę w ten sposób pracować z kotłem.

Poczytaj na temat doboru pojemnosci naczynia wzbiorczego w ukladach zamknietych. Ja do buforów 1000l stosuję albo 2 x 50l albo 1x100l

arturosss
19-10-2020, 14:07
Pomimo szczerych chęci nie dam rady wstawić tak dużego naczynia powyżej najwyżej umieszczonego kaloryfera.

asolt
19-10-2020, 14:30
Pomimo szczerych chęci nie dam rady wstawić tak dużego naczynia powyżej najwyżej umieszczonego kaloryfera.

Przy ukladzie zamknietym naczynie moze byc gdziekolwiek, ja naczesciej montuje obok bufora. Układ zamkniety zabezpieczam przetwornica z akumulatorem, zawrem bezpieczenstwa, jezeli jest w kotle wezownica schładzajaca to również.

Chris Zielonka
19-10-2020, 20:06
My tu Panie Asolt walczymy o układ otwarty. Proszę czytać ze zrozumieniem. Dla układu zamknietego 100l to taki podwójny zapas aby wytrzymać każde mozliwe rozszerzenie. Dla układu otwartego mamy przelew w naczyniu wzbiorczym na okoliczność ekstremalnych sytuacji. Jeśli fizyka nie kłamie to w zakresie 50 C instalacja będzie zmieniała pojemność o 20 litrów a to już da się opanować takim zbiorniczkiem.Oczywiście tak jak pisałem wyżej od czasu doczasu w pobliżu 100C w buforze może troche przelać ale niczym to nie grozi.
Artuross nie bardzo wierzę że nie da sie wstawić 20 litrowego płaskiego naczynia -nikt nie mówi że ma być wysokie może być długie szerokie i niskie - Moje ma 150 l dla 2000 litrowego bufora i tylko 10 cm wysokie -Zamontowane nad kabina prysznicową nie zwraca uwagi.
P,S.
W płaskim naczyniu warto dać jakieś dopowietrzanie bo jak przelew ruszy to potrafi nieźle zassać boki . U mnie latem dopełniam naczynie na maxa i pierwsze rozpalenie robie do 95 C bufora, Zlatuje tyle wody ile musi i reszta sezonu z malutka dolewką spokojna

arturosss
19-10-2020, 21:50
Jak już mówiłem nie jestem w stanie dać większego zbiornika. Nawet gdybym spróbował to istniejący zbiornik jest niewłaściwie połączony (zbyt cienka rurka, za daleko od kotła), zmiana tego jest niemożliwa bez zrywania podłóg. Cóż, takie skutki przeróbki (nieco chaotycznej) starego domu.
Dlatego zależy mi aby układ grzejnikowy był zamknięty, układ z kotłem otwarty. Wydaje mi się, że bufor najefektywniej będzie podłączyć do układu z grzejnikami (co wymusi duże naczynie przeponowe przy buforze), kocioł zaś osobno w otwartym. Jako zabezpieczenie zostało by użyte zasilanie awaryjne (zawierające alumulator około 72Ah do zasilania pompek). Zastanawia mnie pomysł z wężownica schładzającą. Czy byłby lepszy od zasilacza awaryjnego?

Chris Zielonka
20-10-2020, 07:25
W starych domach niejednokrotnie naczynie wzbiorcze nie miało własnej rurki a było podłączone do pionu od najwyższego grzejnika i to działało. Tylko wtedy używano przekrojów 3/4 cala na piony. Może jednak jakoś dasz rade się wpiąć. System kotła z wężownicą w buforze jakoś do mnie nie przemawia. Te upsy bezpieczniki i inne elektryczne zabezpieczenia zawsze mogą zawieść, a małe pudełko zrobione na wymiar może być nawet motywem dekoracyjnym.

Tomasz Mi
20-10-2020, 08:12
Jeszcze raz się zastanów. Najprościej całość zrobić w układzie zamkniętym.
Jeżeli chcesz połączyć przez wężownicę w buforze to ona musi mieć dużo większą moc niż moc kotła, bo wraz z napełnianiem się bufora jej moc będzie spadać.
W takim układzie lepiej sprawdzi się zewnętrzny wymiennik płytowy lub rurowy. Ups i częsty przegląd stanu akumulatora to minimum bezpieczeństwa, dodatkowo wężownica schładzająca też by się przydała. Rozgrzany na max kocioł trudno wygasić.