PDA

Zobacz pełną wersję : Jak załatwić dylatacje w progach i na korytarzu dla płytek drewnopod. Burial Bianco



Pascalt
21-10-2020, 20:25
Witam,
na całym poddaszu zdecydowaliśmy się na płytki z Paradyża konkretnie Burial Bianco. Płytki kładzione będą na wylewkę z ogrzewaniem podłogowym. Fugi pomiędzy płytkami, to 2,5mm. Wiadomo, że najładniej wyglądałaby (przynajmniej do pierwszego sezonu grzewczego) jedna, ciągła powierzchnia, niepoprzerywana dylatacjami. O ile w miejscach, gdzie dylatacja wypada w miejscu połączenia dwóch dłuższych krawędzi płytek możnaby zastosować chociażby silicon dobrany kolorystycznie do fugi (tu krawędzie pytek będą równe - brak cięcia). Problem natomiast pojawia się, kiedy dylatacja wypada poprzecznie względem płytek. Listwy dylatacyjne tego typu: https://allegro.pl/oferta/listwa-dyl...-5m-4902247953 nie rozwiązują problemu, gdyż krawędzie płytek nie będą zasłonięte i każde, choćby najmniejszy ubytek szkliwa na powierzchni (powstały podczas cięcia płytki) będzie dokładnie widoczny, bo listwa dochodzi do czoła płytki (więc efekt będzie podejrzewam podobny do wypełnienia szczeliny silikonem).
Bardzo proszę o podpowiedzi, sugestie w jaki sposób radzicie sobie z takim problemem.
Z góry dziękuję.

Kaizen
22-10-2020, 14:50
Gres barwiony w masie (tzw. techniczny, co jest mylącą i krzywdzącą IMO nazwą) możesz nawet sfazować (jak pozostale krawędzie są fazowane), że nie widać będzie, która krawędź była cięta. Jak krawędzie są 'na ostro' - jeszcze łatwiej. Tylko jak są zaoblone/sfazowane i nie barwione w masie będzie problem - więc takich nie wybieraj.

Pascalt
22-10-2020, 20:07
Czemu piszesz, że jeszcze łatwiej, kiedy krawędzie są "na ostro"? Tak są właśnie wykonane krawędzie tych płytek. Nie udało mi się jeszcze przeciąć płytki, żeby krawędź była tak równiutka, jak fabrycznie - ani szlifierką, ani maszyną do cięcia "na mokro", ani "łamiącą".