Tanarro
29-03-2021, 11:51
Zgłaszam się z chyba specyficznym problemem. Około miesiąc temu zaobserwowałem spadek ciśnienia na instalacji. Jeszcze przed wprowadzeniem się do nowego lokum (6-8 miesięcy wcześniej) ciśnienie było na poziomie +/- 4.5. Miesiąc po wprowadzeniu się zerknąłem na manometr od reduktora ciśnienia wody i pokazał 2.8. "Problem" objawiał się też podczas korzystania z wody - duża deszczownica blokowała możliwość korzystania przykładowo z prysznica w wannie (odbijał). Realnego problemu obawiam się natomiast latem gdy zarówno ja jak i sąsiedzi zaczniemy podlewać trawniki.
Wykonałem następujące kroki:
1. Sprawdziłem reduktor od Honeywell - zmiana wartości na nim nie powodowała zmiany ciśnienia
2. Skontaktowałem się z wodociągami - w tym okresie naprzeciwko mnie powstały 3 apartamentowce, ludzie wystartowali z robieniem łazienek i wprowadzaniem się do nowych mieszkań. W wodociągach dowiedziałem się, że ciśnienie na pewno mam wyższe tylko zepsuty jest reduktor. Przyjechali panowie z wodociągów, sprawdzili czy nie ma wycieku na przyłączu. Czysto. Powiedzieli, że bankowo reduktor. Podobno sprawdzili również na hydrancie i było wysokie.
3. Przyjechał hydraulik, wymienił reduktor na Herz ale niechętnie bo przeczyszczony Honeywell nadal pokazywał 2.8. Ten nowy również pokazał 2.8. ;)
4. Przyjechali z wodociągów do licznika w studzience. Odkręcili aby sprawdzić sitko (czy nie zapchane), ale sitka brak. Ciśnienie wyszło im 3, na wydatku ciśnienie wynosiło 2.4.
5. Skontaktowałem się z wodociągami. Usłyszałem, że ciśnienie na pewno mam dobre, powinno takie być w tej okolicy i że niepotrzebnie mam ten reduktor. Dostałem też informacje, że nie mogłem mieć wyższego ciśnienia bo jest to zwyczajnie niemożliwe i że powstałe naprzeciwko apartamenty nie mają tu znaczenia. Poinformowany zostałem, że nie da się podnieść ciśnienia na tym odcinku bo spowodowałoby to poważne problemy u innych odbiorców w tej okolicy. Ps. nie mieszkam na żadne górce. Zgłupiałem.
Pytanie do Was forumowicze: Czy można coś jeszcze sprawdzić np. czy może być uszkodzona zasuwa na przyłączu? Czy faktycznie nie da się zwiększyć ciśnienia na konkretnym odcinku (na jednej ulicy)?
Wykonałem następujące kroki:
1. Sprawdziłem reduktor od Honeywell - zmiana wartości na nim nie powodowała zmiany ciśnienia
2. Skontaktowałem się z wodociągami - w tym okresie naprzeciwko mnie powstały 3 apartamentowce, ludzie wystartowali z robieniem łazienek i wprowadzaniem się do nowych mieszkań. W wodociągach dowiedziałem się, że ciśnienie na pewno mam wyższe tylko zepsuty jest reduktor. Przyjechali panowie z wodociągów, sprawdzili czy nie ma wycieku na przyłączu. Czysto. Powiedzieli, że bankowo reduktor. Podobno sprawdzili również na hydrancie i było wysokie.
3. Przyjechał hydraulik, wymienił reduktor na Herz ale niechętnie bo przeczyszczony Honeywell nadal pokazywał 2.8. Ten nowy również pokazał 2.8. ;)
4. Przyjechali z wodociągów do licznika w studzience. Odkręcili aby sprawdzić sitko (czy nie zapchane), ale sitka brak. Ciśnienie wyszło im 3, na wydatku ciśnienie wynosiło 2.4.
5. Skontaktowałem się z wodociągami. Usłyszałem, że ciśnienie na pewno mam dobre, powinno takie być w tej okolicy i że niepotrzebnie mam ten reduktor. Dostałem też informacje, że nie mogłem mieć wyższego ciśnienia bo jest to zwyczajnie niemożliwe i że powstałe naprzeciwko apartamenty nie mają tu znaczenia. Poinformowany zostałem, że nie da się podnieść ciśnienia na tym odcinku bo spowodowałoby to poważne problemy u innych odbiorców w tej okolicy. Ps. nie mieszkam na żadne górce. Zgłupiałem.
Pytanie do Was forumowicze: Czy można coś jeszcze sprawdzić np. czy może być uszkodzona zasuwa na przyłączu? Czy faktycznie nie da się zwiększyć ciśnienia na konkretnym odcinku (na jednej ulicy)?