Madzia2021
16-07-2021, 12:04
Wspólnie z sąsiadami postanowiliśmy wybudować sieć wodnokanalizacyjną we wspólnej prywatnej drodze, która prowadzi do 4 działek. Do czasu zatwierdzenia projektu sieci wodociągowej i kanalizacyjnej wraz z przyłączami przez odpowiednie organy administracji i do czasu wyboru wykonawcy wszystko było super. Wykonawca wybrany, cena uzgodniona (no i bez umowy, bo sąsiedzi przekonywali, że uczciwy, że sprawdzony i że na pewno wszystko będzie w porządku, a ponadto sam wykonawca stwierdził, że pieniądze można odrobić a zaufania nie i dla niego jako przedsiębiorcy utrata dobrej opinii jemu się nie opłaca). Wykonawca sieć wybudował i wodną i kanalizacyjną, podłączył dwóch sąsiadów do obydwu sieci, gdyż mieli już wybudowane domy, a na pozostałych działkach domów jeszcze nie było, ale projekt zakładał studzienki wodomierzowe. I się zaczęło. Najpierw wykonawca wyparł się, że miał studzienki wodomierzowe wykonać (poparli to sąsiedzi, którym już domy podłączył) a potem kanalizację położył o pół metra płycej niż w projekcie i zakończył studzienką kanalizacyjną tylko w drodze. Teraz kiedy zaczęliśmy robić przyłącze kanalizacyjne na własnej działce i na własny koszt i już przez innego wykonawcę i z zachowaniem minimalnego spadku, okazało się, że do domu będzie wchodzić na głębokości ok. 20 cm.
Podsumowując, oświadczenie wszystkich użytkowników nowo wybudowanej sieci o służebności przesyłu notarialnie spisane. PWiK nie chce tej inwestycji odebrać, bo chce od nas oświadczenie (ale tylko od nas), że nie będziemy rościć pretensji za tak wykonaną kanalizację. Sąsiedzi się rzucają, bo chcą domy odbierać, grożą i krzyczą, że to przez nas, bo nie chcemy oświadczenia podpisać.
My całą umówioną sumę zapłaciliśmy, sąsiedzi podobno nie, ale nie chcą powiedzieć ile.
Chcę ostrzec przyszłych inwestorów przede wszystkim przed niezawieraniem umów na tego typu inwestycje i żądać na piśmie zakresu robót, a najlepiej nie wchodzić w takie spółki, a jeśli już to koniecznie spisywać wszystkie uzgodnienia ze wszystkimi, także z sąsiadami na piśmie.
Podsumowując, oświadczenie wszystkich użytkowników nowo wybudowanej sieci o służebności przesyłu notarialnie spisane. PWiK nie chce tej inwestycji odebrać, bo chce od nas oświadczenie (ale tylko od nas), że nie będziemy rościć pretensji za tak wykonaną kanalizację. Sąsiedzi się rzucają, bo chcą domy odbierać, grożą i krzyczą, że to przez nas, bo nie chcemy oświadczenia podpisać.
My całą umówioną sumę zapłaciliśmy, sąsiedzi podobno nie, ale nie chcą powiedzieć ile.
Chcę ostrzec przyszłych inwestorów przede wszystkim przed niezawieraniem umów na tego typu inwestycje i żądać na piśmie zakresu robót, a najlepiej nie wchodzić w takie spółki, a jeśli już to koniecznie spisywać wszystkie uzgodnienia ze wszystkimi, także z sąsiadami na piśmie.