PDA

Zobacz pełną wersję : nie mog? ju? wytrzyma?



januszek
04-11-2002, 09:03
posiadam gonty papowe już od 4 lat i zawsze po silnych wiatrach kilka mam poniszczonych co prawda wymiana nie jest skomplikowana ale jak kilka razy w roku mam wyjść na dach to mnie zniechęca
czy Wy kochani posiadacie gonty i macie podobne problemy czy to jest taki urok owego pokrycia.

bardzo proszę o wszelkie rady.

januszek
05-11-2002, 07:25
dzięki jesteście kochani bardzo mi ulżyło po tylu wypowiedziach
to forum to pomoc po cholerze

nicola
05-11-2002, 07:34
nie irytuj się. zapewne znajdzie się ktoś kto takie pokrycie dachu ma. Może coś doradzi. Ja mogę jedynie powiedzieć z obserwacji że niestety tak się gonty zachowują. Może sens polega na niezbyt dokładnym ich położeniu, a może to ich specyfika.

Mam nadzieję że ktoś mądrzejszy niż ja doradzi coś bardziej sensownego.

Renia

januszek
05-11-2002, 08:00
dzięki Ci za słowa otuchy. producent też nie odpowiada i nic nie radzi chyba będę skazany wchodzić na ten dach raz w roku i naprawiać aż nie zmienię pokrycia na blachę lub inne.
Jak tam twoje włosy czy już zmieniły kolor.

nicola
05-11-2002, 08:06
widzę ze czytałeś moje zwierzenia.
Włosy są w porządku. Jak długo tak zostanie?
Na szczęście są fryzjerzy.
Powodzenia w walce z dachem. Obyś i ty nie zmienił koloru owłosienia

EDZIA
05-11-2002, 08:09
Może to kwestia wykonania lub gatunku.U moich rodziców całkiem spory dach został pokryty gontem bitumicznym jak dobrze pamiętam 6 albo7 lat temu i nic z tym się nie dzieje.Januszku nie strasz sama zamierzam zastosować ten rodzaj na swój dach.
Pozdrawiam Ewa

januszek
05-11-2002, 08:21
nikogo nie chcę straszyć ale to fakt co dzieje się u mnie na dachu mam nadzieję że to tylko niektóre pasy bo w innych miejscach po 4 latach nie widzę żadnych zmian. ale ostrzegam przed gontami z matizolu są niejednorodne jakościowo.
do nikoli
moje owłosienie jest już tak skąpe że nie ma obawy co do zmiany koloru a zresztą tę resztkę wiatr wyrwie mi kiedy będę na dachu

nicola
05-11-2002, 08:37
Januszek Choćby o dwa włosy też trzeba drżeć by nie zmieniły koloru. Z drugiej strony to facet z golą głową zawsze może powiedzieć że on nie siwieje!
Jak bedziesz na dachu to trzymaj nie gonty i nie włosy ale siebie by i ciebie wiatr nie porwal.

januszek
05-11-2002, 09:00
nie no chyba mam więcej włosów niż dwa:???: jak widzisz trzy
teraz jest za zimno na wejscie na dach poczekam do wiosny.

nicola
05-11-2002, 09:08
ulżyło mi. Wiosenny wietrzyk zapewne jest i cieplejszy i łagodniejszy. A i nastrój wiosną też bardziej sprzyjający.

januszek
05-11-2002, 10:28
wiosną rzeczywiście aura jest sprzyjająca nie tylko do wejścia na dach :wink:

Majka
05-11-2002, 10:40
Moi rodzice mają dom w górach, dach jest pokryty gontem bitumicznym i nic się nie dzieje. Tam są warunki ekstremalne: silne wiatry, mróz, duże opady śniegu. Obawiam się, że jest zrobiony jakiś błąd przy kładzeniu gontów na Twoim dachu. M

nicola
05-11-2002, 11:09
Widzisz Januszek jest paru chętnych i mądrzejszych niż ja do udzielania porad. Powodzenia i byle do wiosny!

dobrzykowice
05-11-2002, 12:15
zaczynam być zazdrosny....
co do gontów bitumicznych to podejrzewam, że miernota w odpowiedziach bierze się z tąd iz ten typ pokrycia nie jest mimo wszystko zbyt popularny i jak widze nie bez powodu.
powodzenia

januszek
05-11-2002, 12:28
do Dobrzykowice
nie chodziło mi o wywołanie u ciebie poczucia zazdrości ala o pomoc w problemach które (miałem taką nadzieję) że tacy jak Ty (nieomylni i bezproblemowi) pomogą mi rozwiązać .
Więcej możesz nie pisać bo i tak nic ciekawego na ten temat nie stworzysz.

jesion
05-11-2002, 12:31
co do gontow - ja mam od pol roku, na razie bez problemow a wichury byly ostatnio zdrowe. na osiedlu dookola kilkanascie domkow z takim samym pokryciem, niektore juz 3 lata i nie widac zeby cos bylo nie tak. wiec podejrzewam ze to jednak kwestia jakosci materialu/wykonania.

januszek
05-11-2002, 12:37
też mi się wydaje że to kwestia materiału bo stają się kruche już przy 10 st C a powinny być plastyczne nawet w ujemnych, dlatego przestrzegam przed tymi gontami (MATIZOL)

dobrzykowice
05-11-2002, 12:43
co jestes dzisiaj w złym humorze, mam nadzieję że nie przeze mnie.
Co do pierwszego zdania w moim poscie to akurat nie było ono skierowane do Ciebie , ale to nieważne.
Co do mojej rzekomej nieomylności to nie wiem skąd takie mniemanie o mnie, ja bynajmniej się za takiego nie uważam.

Napisałem w Twoim wątku tylko po to aby spróbowac wyjasnic dlaczego nikt "nie chce Ci pomóc" ale jezeli uważasz, że w ten sposób zaśmiecam Twój wątek to nie ma sprawy zaraz wytnę swoje nic nie wnoszace do sprawy posty

nicola
05-11-2002, 13:23
Panowie więcej luzu i dobrego słowa. Nie wystarczy wam ponura pora jesienno-zimowa.

Do Dobrzykowice:
mmmmmmmmmmm, boję się zapytać?

dobrzykowice
05-11-2002, 13:30
nie pytaj a przynajmniej nie na tym wątku :grin:

nicola
05-11-2002, 13:36
jest jakiś specjalny wątek, o którym nie mam pojęcia?

Januszek sory za zaśmiecanie, to już moje ostatnie zdanie!

Chcielibyście!

piotrek
05-11-2002, 14:54
Ja mam u siebie gonty , będzie już ze trzy lata , i nic się nie dzieje może to rzeczywiście kwestia jakosci , moje są prawie całe pod spodem pokryte masą samowulkanizującą ( ponad 2/3 powierzchni ) te co mają tylko cienkie paski masy samowulkanizującej mogą się odrywać .
Piotrek

pawel_l
05-11-2002, 15:37
Badałem kiedyś temat takich gontów (przymierzałem się do do kupienia stanu surowego tak pokrytego). Z tego co wiem to najistotniejsze jest:
- materiał (musi byś dobra warstwa samowulkanizująca)
-czas kładzenia - przed lub w czasie lata - żeby przez 2- 3 miesiące dobrze się zwulkanizowała.
Tyle wiem, ale mogę nie wiedzieć wszystkiego.
Paweł

Luśka
05-11-2002, 17:41
Januszek, siedzę cicho ale to ze strachu. Właśnie mi kładą dachówkę bitumiczną, a jak przeczytałam co piszesz to mnie zamurowało. Jedyne pocieszenie, że dachówka z innej firmy i ekipa chyba solidna. Kurcze, już się widzę jak latam po osiedlu i zbieram dachówkę..... :sad:

05-11-2002, 19:35
Wytrzymaj z tą papą na dachu jeszce z 5lat i zmieniaj jak sam powiedziałeś na blachę, a w twoim wypadku to będzie najtaniej. Papa w kawałkach czyli dumnie nazywane przez producentów gonty bitumiczne na dachu to rozwiązanie na tanie budowanie w Ameryce gdzie robi się to od dziesięcioleci, a i tak wymienia się je co 10-15 lat (2 lata praktyki na "szinglach"- robota jest okropna). Jest to jatańszy, ale i jagorszy sposób pokrycia dachu. U nas niestety dochodzi brak doświadczenia i w produkcji i w montażu. Jeszce ze 25 wizyt na dachu i będziesz miał nowe pokrycie. Nie martw się to nie koniec świata. Wytrzymasz.

Peter
06-11-2002, 00:20
Sąsiad ma dach z dachówki bitumicznej i po dwóch latach po wybudowaniu również zbiera kawałki papy wokół domu. Sądzę że jest to sprawa złego wykonastwa a może dodatkowo braku wenytlacji dachu. U sasiada widzę pełną podsufitkę bez szczelin nawiewnych. Może tu tkwi przyczyna.
Nie zgodzę się ze stwierdzeniem że pokrycie dachu pełnym deskowaniem papą i gontem jest tańsze niż folia, łaty, kontrłaty i blacha.

Peter

januszek
06-11-2002, 06:48
co do wykonastwa to wszystko jest dobrze zrobione (sam wykonywałem) zgodnie z instrukcją w czasie lata dach oczywiście wentylowany poza tym po 4 latach to samowulkanizacja powinna już nastąpić ale jak wieje duży wiatr to urywa ale tylko kawałki, te co tworzą kształt ja mam łuskę i właśnie ta luska mi odpada. ostatnio zauważyłem że były już zwulkanizowane ponieważ od spodniej strony oderwały się z posypką spodniej warstwy.
Chyba czeka mnie coroczna naprawa, to jednak kwestia materiału bo jak kupiłem nową paczkę i naprawiałem to te nowe są zupełnie inne całkiem plastyczne takie jak guma a nie szkło.

Ps: to pokrycie jest droższe niż blacha

<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: januszek dnia 2002-11-06 07:49 ]</font>

_Piotr
20-05-2003, 08:37
Januszek, jak tam Twoje gonty po zimie? :smile:
Pisałeś ostatnio, że dokupiłeś nowe gonty, które były plastyczne... Czy dokupiłeś je też z Matizolu?
Ja ze względu na koszty powróciłem do koncepcji gontów... Matizol jest tańszy od IKO o 1000 zł, a mówią, że teraz jakość Matizolu znacznie poprawiła się. Zresztą IKO jest też robione w Polsce. Co o tym myslisz?

mariuszpiotr
25-05-2010, 11:03
W budynku wielorodzinnym z dachówki bitumicznej po każdym deszczu odpada posypka (granulat) gruboziarnista. Przy dużych deszczach jest jej naprawdę dość sporo. Problem jest taki że na dole znajdują się tarasy, co zmusza do ciągłego zamiatania ich po każdym deszczu gdyż w przeciwnym wypadku ziarna posypki wbijają się w papcie i rysują podłogę.
Proszę o opinie specjalistów czy taka "reakcja" jest normalna przy tym produkcie czy ewidentnie mówi o o wadzie i słabej jakości zastosowanej dachówki? Proszę o pomoc gdyż budynek znajduje się jeszcze na gwarancji i możemy coś jeszcze wywalczyć u dewelopera.

herakles
25-05-2010, 11:48
Moi rodzice mają dom z dachem z tego i już 10lat nic się nie dzieje. Ile u Ciebie zachodzi jeden na drugi(za to co się ma przyklejać), u nich pamiętam było prawie na styk.